Skocz do zawartości

Blog Malkontenta

  • wpisy
    169
  • komentarzy
    1257
  • wyświetleń
    106740

"Wielka Polska" i inne nacjonalistyczne brednie


Quetz

1226 wyświetleń

Okres okołowyborczy to czas aktywacji wszelkiego rodzaju politycznego tałatajstwa, nie tylko z tzw. "mainstreamu", ale też odpadów z bocznicy ideowej, które na nieszczęście trzymają się jakoś przy życiu i do tej pory znajdują dostateczną ilość motłochu dającego się przekonać ich "ideologii".

06bb904a062106c7677700d2b48b681e,2,0.jpg

Głównym celem ich istnienia jest tworzenie fikcyjnej rzeczywistości, w której to Polacy są narodem wybranym otoczonym z każdej strony przez wrogów. Nie ma znaczenia, że idee które głoszą odnoszą się do zupełnie innej sytuacji społeczno-politycznej niż ta, którą mamy w tej chwili. Nie ma znaczenia, że powielają wiele stereotypów i w statucie mają zapisane krzywdzenie innych podpierane frazesami o chrześcijaństwie. Nie ma to znaczenia, ponieważ rozczarownych frustratów nie brakuje tak samo teraz, jak i wtedy, kiedy powstawały te organizacje (lata 20 - 30 jeśli mowa o choćby ONR). I o ile wtedy ich istnienie można było usprawiedliwiać jako odpowiedź (głupia, bo głupia) na realną sytuację polityczną, tak dzisiaj te organizacje karmią się zaszłościami i próbują forsować pomysły karmiące najniższe instynkty i promujące prymitywizm.

"Szlachetne" tradycje

Wystarczy kilka chwil, by zorientować się, że mimo głośno podkreślanej różnicy między nacjonalizmem a nazizmem, te różnice nie są aż tak wielkie. Co to znaczy? Spójrzmy na statuty ONRu i NSDAP:

1. "Młode pokolenie Polek i Polaków zrzeszone w ONR i przekonane o słuszności obranej drogi ku Wielkiej Polsce(...)"

2. "Żądamy zjednoczenia wszystkich Niemców i powstania Wielkich Niemiec"

1. "Opowiedzenie się za koncepcją Narodu organicznego"

2. "Tylko członkowie narodu mogą być obywatelami państwa"

1. "Sprzeciw wobec narzucenia przez rządy panujące na terenie Unii Europejskiej i jej członków modelu społeczeństw multikulturowych"

2. "Ten, kto nie jest obywatelem państwa może mieszkać w Niemczech jedynie w charakterze gościa"

I tak dalej, i tym podobne, brednie ciągną się jedna za drugą, a duch nazizmu powiewa nad tym wszystkim i trzeba być chyba półślepym i półgłuchym, żeby nie widzieć analogii. Dochodzą do tego mniej wyraziste apele o dyskryminację innych wyznań ("Chrześcijaństwo jako religia objawiona"), mniejszości ("absurdalne roszczenia tzw. dyskryminowanych mniejszości") i potępienie homoseksualizmu. Swoją drogą, narodowcy spośród setek różnych problemów, które mogliby sobie wziąć na cel i które są społecznie szkodliwe, zawsze wybierają ten - raz, że to problem tylko dla prymitywów (ha, może o to chodzi...) a dwa, że nikt do tej pory ni wymyślił, dlaczego w ogóle to miałby być problem. No cóż, głupia tłuszcza reaguje na to hasło, więc trzeba jej powtarzać aż do znudzenia. Przecież nie na darmo Goebbels mówił, że "kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą", a wiemy jaką estymą cieszył się wśród nascjonalistów (i cieszy do dziś, nie czarujmy się...).

Do czego zmierzam?

Ano do tego, moi Drodzy, że cholernie łatwo wpaść jest w pułapkę takiego pół-myślenia, jakie proponują nam wszelkie organizacje narodowe. Żerują one na naiwności i korzystają bezwstydnie z tego, że ktoś czuje się patriotą, ale jest zagubiony w XXI-wiecznej rzeczywistości, gdzie dużo trudniej jest operować prostymi pojęciami i jasnymi definicjami. Podczas gdy świat dąży do dialogu i zgody (po grudzie bo po grudzie) tworzy się masa sprzeczności i trudności, które trzeba pogodzić. Nowoczesny świat zmienia się pomału i próbuje stawać się gościnny i tolerancyjny. Próbuje z różnym skutkiem i często staje się przez to trudny w odbiorze. Zmusza do samodzielnego myślenia i rozszerzania horyzontów, by zmieścił się w nich tygiel różnorodności, jaką prezentują ludzie na całym świecie. Dążenie do wielokulturowych społeczeństw jest więc przesycone atmosferą podejrzliwości i przełamywania barier.

Dla niektórych to za trudne. Niektórych to nie interesuje. Niektórzy wolą swąd swojego podwórka i nie mają ochoty kontaktować się z innymi. Ich prawo, ich autyzm. Jednak wielu uważa, że ich podejście jest tym jedynie słusznym, które naprawi kraj. Nawołują do jedności, honoru, sprawiedliwości i innych zacnych idei, ale droga jaką chcą te ideały osiągać zaprzecza ich podstawowemu znaczeniu!

Co to za honor, gdy dyskryminuje się słabszych?

Co to za sprawiedliwość, gdy tylko nasza racja jest brana pod uwagę?

Co to za chrześcijaństwo, które pluje na inne wyznania?

Co to za moralność, gdy nawołuje się do agresji wobec innych orientacji?

Zaściankowość, prymitywizm, nietolerancja, szowinizm i nacjonalizm to pojęcia z jednej półki. Trzeba o tym pamiętać, bo w czasach przemian (ha, a kiedy nie jest czas przemian...) dużo łatwiej jest stać się "narodowowyzwoleńczym" zombie, które pędzi zachęcone wizją "wielkiego i zjednoczonego narodu", którego bronić ma (tak! Bronić! Bohaterstwo!) przed wyimaginowanym wrogiem (ONR twierdzi, że to Niemcy, ja się pytam: "dlaczego?". Ale to wołanie na puszczy) i niemoralnością, której źródło ZAWSZE na zewnątrz, nigdy w nas. To triki, które opisuje się już w podręcznikach psychologicznych (zwłaszcza idea "wroga" jako niezbędne narzędzie tworzenia strachu i jednoczenia w nim). Nie dajmy się oszukiwać...

Pamiętajmy, że hasła narodowców nie mają NIC wspólnego z rzeczywistością - dużo bardziej złożoną i wymagającą samodzielnego myślenia, czyli wysiłku.

Mleczko_patrioty_600.jpg

Nie bójmy się go podejmować. Świat jest zbyt piękny, by marnować czas na narodowo-szowinistyczne idee. Patriotyzm nie na tym polega.

Chwilami przerażony

Krzych

20 komentarzy


Rekomendowane komentarze

W takim razie Izrael to gniazdo zła, nacjonalizmu czy wręcz nawet nazizmu. W trosce o nienarodowy świat, trzeba go wymazać z map, zaś polityków tego państwa pod sąd.

Czyżbyś był antysemitą, Krzychu?

Q: Nie, tylko anty-idiotą. Skrajności na przykład są mi obce.

Chyba coś ci się pokiełbasiło z autoidentyfikacją, bo logicznym wnioskiem z Twojego antynacjonalistycznego wywodu jest to, że jesteś antysemitą, oskarżasz Żydów o brak łączności z rzeczywistością. Prosto stąd do konkluzji: Izrael nie powinien istnieć.

Q: Nope. Nacjonalizm to nie to samo co posiadanie własnego miejsca na świecie. Akurat przykład Izraela jest jednym z tych bardziej skomplikowanych, nie dających się jednoznacznie ocenić. Bo i oni mają swoją rację, i Palestyńczycy. Sytuacja patowa, kibicuję im w osiągnięciu pokojowego rozwiązania. I tak jak nie pochwalam zapędów militarystycznych Izraela, tak samo nie podoba mi się terroryzm Hamasu. I nie wiem co ma z tym wspólnego antysemityzm. Mieszanie pojęć i skrajności - brawa.

Nie mieszanie pojęć, tylko wykazywanie twojej niekonsekwencji. Oficjalną doktryną Izraela jest żydowski nacjonalizm. Nie dostaniesz obywatelstwa, gdy nie potwierdzisz swoich żydowskich korzeni. Nie jesteś równym obywatelem w Izraelu, nie będąc Żydem. Izrael swoje roszczenia terytorialne i finansowe wobec krajów sąsiednich, jak i też Europy (głównie Polski i Czech), uzasadnia terminologią i argumentami ideologi nacjonalistycznej. Ustrój polityczny Izraela, opiera się na kryteriach narodowych.

Dlatego wzywam cię do jednoznacznego określenia!

1) czy jesteś antynacjonalistą, wszelkie patriotyzmy i doktryny polityczne opierające się na wartości narodu w polityce wewnętrznej i politycznej. Równo polskiej, niemieckiej, izraelskiej. Co stawia się jako antynacjonalistę: antypolonistę, antygermanistę, antysemitę.

2) a może większość nacjonalizmów jest zła, z pewnymi wyjątkami: jak Izraelski. Co stawia się jako żydowskiego nacjonalistę - syjonistę, gdyż uważasz naród Żydowski za lepszy od innych, któremu wolno rozgrywać w polityce kartę "narodową", zaś innym nie - przez co stawiasz je w pozycji narodów gorszych; ich nacjonalizmy - złe, izraelski - dobry.

3) czy może przyznasz, że Twój tekst jest absurdalny i nie przedstawiający żadnej wartości - oprócz przykładu, jak można lać jad, na coś, czego się nie rozumie, tylko posiada się wiedzę z różnych "postępowych" źródeł. I jesteś normalnym człowiekiem, neutralnym wobec ruchów nacjonalistycznych typu ONR, czy analogicznych organizacji niemieckich, rosyjskich, angielskich.

Bo jak napisał Piewca poniżej:

Link do komentarza

Przyznałbym Ci racje w 100% gdybyś nie wrzucił do jednego worka nazizmu i szowinizmu. piszesz o uleganiu propagandzie a sam uległeś feministycznym krzykaczką, którym bardziej chodzi o pognębienie mężczyzn, niż o równouprawnienie.

Męska Szowinistyczna Świnia

Link do komentarza

Brednie małego polaczka.

Nie ma sensu nawet zaczynać z Toba dyskusji.

Szkoda, że nie ma opcji bl by nie czytać takich miernych blogów, baa tytułów nawet.

Link do komentarza
Piewca - zanim się wypowiesz, proponuję zajrzeć tutaj. Plus słownik ortograficzny, ale to tak na marginesie.

A ile procent ludzi zna tą definicje, szowinizm jest jednoznacznie kojarzony z seksizmem, robi to nawet podana przez Ciebie definicja. I w tym kontekście napisałem komentarz.

Dzięki za zwrócenie uwagi na błąd.

Link do komentarza

W sumie sama koncepcja państw narodowych jest skomplikowana. Państwa i narody to wytwór sztuczny, który w konsekwencji rzutuje na rzeczywistość. Z jednej strony to faktycznie powinni być ludzie wywodzący się z danego terytorium lub mający określone korzenie (chyba, że narodowość to stan umysłu, istnieje i taka możliwość). W przeciwnym wypadku Polakami mogą być ci wszyscy "Polacy" z naszej reprezentacji, gdzie się często handluje paszportami. Z drugiej jest problem Polaków z Kazachstanu, którzy starają się wrócić do Polski, a test na polskość wygląda tak, że niejednokrotnie nie zdałby go "prawdziwy" (tzn. urodzony i mieszkający w Polsce z dziada pradziada) Polak.

Poza tym zgadzam się, że nacjonalizm, szowinizm i tego typu radykalizmy szkodzą tylko prawdziwym patriotom i ludziom, którzy chcą po prostu normalnie żyć. O ile część (bardzo małą) postulatów można jakoś pogodzić to reszta jest tak radykalna, że ci ludzie nie są poważną (ci agresywniejsi i fanatyczni nawet niebezpieczną) opcją. Państwo powinno jednak przede wszystkim dbać o siebie. Zgoda. Ściślej, o interes własnych obywateli. Z tym, że każdy obywatel jest ważny, bo to jednostki tworzą naród. Jednostka nigdy nie powinna być podrzędna względem narodu. Należy pogodzić interes całości z interesem jednostki. Nie trzeba do tego wcale bycia patriotą. Wystarczy uczciwość i pracowitość, bycie swego rodzaju profesjonalistą, który wie, że robota ma być wykonana dobrze.

mielu - Jak się nie podoba to nie musisz zwracać uwagi na blogi tego autora. Zamiast tego przychodzisz tutaj i narzekasz. Ciekawe. Skoro nie przychodzisz tutaj dyskutować to może nic nie pisz.

Piewca - Error 404. Szowinizm jest kojarzony z DYSKRYMINACJĄ. Szowinizm nie równa się seksizmowi. Chodzi o dyskryminację płci, ras lub grup. Użycie go w kontekście wpisu Quetza ma sens. To, że iluś ludzi tego nie wie nie lub nie kojarzy ma żadnego znaczenia.

Link do komentarza

Amen, bracie. Amen. Sposoby okazywania swojej dumy z powodu bycia Polakiem stosowane przez naszych rodaków są jedną z głównych przyczyn z powodu których ja się do przynależenia do tego narodu nie poczuwam. Das ist wstyd!

Link do komentarza

dobre sobie prawdziwy polak? lub prawdziwy europejczyk hahaha komedia wymyślona X lat temu dla "małych obywateli" płacą podatki/cło na naród /"imperium zła" .

p.s:ogólnie to nic nie ma przeciwko państwu które ładnie "socjalnie czyści mi tyłek" i daję kasę czasami za darmo.

Link do komentarza

Ciekawy, dobrze napisany wpis, poruszający ważny temat.

Ja też nieraz wstydzę się za nasz kochany naród, tak przepełniony nienawiścią i głupotą. Bardzo się wstydzę.

Wstyd mi za idiotów, których pełno, za ludzi o wąskich horyzontach, nietolerancyjnych (spotykam ich zwłaszcza w swoim najbliższym otoczeniu - szkole, było nie było, akademickiej). Za tych, którzy potrafią jedynie opluwać innych i odwracać przysłowiowego kota ogonem, by udowodnić, że tylko oni mają rację.

Link do komentarza

mielu - och.

Piewca - no to co, że ludzie nie wiedzą? Ja użyłem tego słowa w pełni poprawnie, a że ludzie nie rozumieją to już ludzi problem.

Holy.Death - pełna zgoda, idę czytać Twój wpis zaraz :-)

Lord Nargogh - aj tam, zaraz się nie poczuwać do przynależenia :-). Margines to margines, takim był i jest, a od racjonalnych ludzi zależy, czy takim pozostanie. Z drugiej strony mamy trochę powodów do dumy i na nich trzeba się skupiać IMHO.

deawpl - ehem, naród jest nieco skomplikowanym terminem - odsyłam do bloga Holy'ego :-).

Imach... - przecież już Ci odpowiedziałem. Nie widzę powodu wybierać spośród tych opcji, które "łaskawie" mi zaprezentowałeś, bo z żadną się nie identyfikuję. A skoro tak ciężko Ci zrozumieć, że można nie postrzegać świata w kategoriach "czarne - białe", to zapraszam tutaj.

Ylthin - cieszyć się pozostaje, że są ludzie, którzy to widzą i nie zachowują się w ten sposób. I tak trzymać :-).

Link do komentarza

Quetz, jak to z żadną się nie identyfikujesz?

To kto napisał ten wpis? Z niego jasno wynika, że jesteś antysemitą i uważasz Izrael jako najbardziej złe państwo na globie - bo to chyba jedyne obecnie państwo na Ziemi, które oficjalną doktrynę państwową opiera na kryteriach narodowych i tymi też kieruje się w polityce zarówno zagranicznej, jak i wewnętrznej.

Nie wiem jak to wygląda w Polsce, ale w Niemczech możesz pójść za takie poglądy do więzienia.

Q: "Imach... - przecież już Ci odpowiedziałem. Nie widzę powodu wybierać spośród tych opcji, które "łaskawie" mi zaprezentowałeś, bo z żadną się nie identyfikuję. A skoro tak ciężko Ci zrozumieć, że można nie postrzegać świata w kategoriach "czarne - białe", to zapraszam tutaj".

Link do komentarza

Cóż , dobry wpis. Niestety u nas w Polsce często nacjonalizm jest mieszany z patriotyzmem chociażby z powodu przekonania o "narodzie wybranym".

No ale dziś wystarczy napisać na transparencie "Donald Matole" i już się jest przez wiele środowisk (podobno poważnych i chcących państwa prawa) uważanym za patriotę i osobę którą represjonują władzę. A że skazany za rozbój czy kradzież to już nieważne...

Link do komentarza

Cóż , dobry wpis. Niestety u nas w Polsce często nacjonalizm jest mieszany z patriotyzmem chociażby z powodu przekonania o "narodzie wybranym".

No ale dziś wystarczy napisać na transparencie "Donald Matole" i już się jest przez wiele środowisk (podobno poważnych i chcących państwa prawa) uważanym za patriotę i osobę którą represjonują władzę. A że skazany za rozbój czy kradzież to już nieważne...

Link do komentarza

Zaraz, zaraz, jedyne źródła to statut ONR? A o takej akcji pewnie nawet nie wiedziałeś: www.nacjonalista.pl/2011/05/31/solidaryzm-pomoc-medyczna-dla-strefy-gazy/ . Gdzie tu dyskryminacja słabszyvh lub plucie na inne wyznania? A na koniec, zarzucę cytat bardzo podobny do tego z twojego wpisu... prosto z jednej z dyrektyw Stalina: "Gdy obstrukcjoniści

staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo

antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane,

stanie się faktem w opinii publicznej"

Link do komentarza

haz111 - a co mogłoby być lepszym źródłem krytyki ONR jak nie ich statut? Również statut MW wziąłem po uwagę i ich "przesłanie ideowe". I do tych treści się odnoszę i te treści uważam za szkodliwe i zwyczajnie głupie...

A podobieństwa między podejściem nacjonalistycznym a nazistowskim jest podobne, co czarno na białym przedstawiłem, więc cytat trochę kulą w płot...

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...