Jump to content
  • entries
    169
  • comments
    1,257
  • views
    106,660

LulzSec i Wielka Polityka


Quetz

426 views

 Share

Stało się. Nie mogliśmy się przed tym obronić. Mysleliśmy, że to niemożliwe. A jednak możliwe.

Hakerska działalność przekroczyła granicę ostateczną. Weszła tam, gdzie wcześniej jej nie było i gdzie być jej nie ma prawa. LulzSec, po treningowych misjach w Playstation Network oraz irańskich elektrowniach atomowych i śniadaniowych włamaniach na serwery The Sun przeszli sami siebie. Dokonali aktu wymagającego nie tylko znakomitych umiejętności technicznych, ale przede wszystkich doskonałego treningu ciała i ducha. Zdeterminowani, gotowi byli na największe poświęcenie i życie w ciągłym strachu. Zdobyli fałszywe dokumenty, pozwalające im przedostać się do jakiegoś kraju, z którego ekstradycja nie jest możliwa i przystąpili do ataku.

Zinfiltrowali skrzynkę pocztową posłanki Beaty Kempy.
lulzplosion.jpg

Wczoraj w godzinach popołudniowych Polska Agencja Prasowa podała elektryzującą wieść - posłanka Prawa i Sprawiedliwości, znana członkini komisji sejmowej z wykształceniem prawniczym (po administracji) i bojowniczka o prawdę REZYGNUJE z wyścigu do Sejmu! Dziennikarze podali tę wiadomość cichym tonem, dzieci w przedszkolach zgromadziły się przed telewizorkami, gdzie przerwano dobranockę, by nadać krótkie orędzie prezydenta. Ulice opustoszały, kłotnie ucichły, tramwaje stanęły. WIG - 20 spadł o kilkanaście procent, kanclerz Niemiec i prezydent Rosji nerwowo zacierali ręce, chichocząc przy tym złowrogo, a prezydent Stanów Zjednoczonych zaczął pisać notę kondolencyjną. Kraj opanowała stangacja i niedowierzanie.

Jednak kilkanaście minut późnie westchnienie ulgi wydobyło się ze zbiorowej piersi Polaków - czujna posłanka wykryła zbrodniczą akcję i zdementowała tragiczną plotkę! Rumieńce wróciły na twarze dziatek, tramwajarze z radości przestali sprawdzać bilety, pozwalając wszystkim jeździć za darmo w tym szczęśliwym dniu! Polacy radowali się i tańczyli na ulicach. Wróciła normalność.

Jednak nie wszędzie panowała tak różowa atmosfera, jak wśród prawdziwych i zwyczajnych Polaków. W biurach rządu napięcie sięgało zenitu. Premier kręcił się po gabinecie i kopał nerwowo piłkę w stronę kartonowego logo Prawa i Sprawiedliwości, starając się na przemian trafiać w napis i w polską flagę z boku. Czerwony telefon - bezpośrednie połączenie z szefostwem na Kremlu - migał złowieszczo czerwoną diodą. Premier odebrał instrukcje i wyjął telefon komórkowy.

-Grzesiek! Jesteś tam?! Zająłeś się tymi hakerami? Nie, nie wiem gdzie masz ich wysłać i nie obchodzi mnie to. Byle daleko. Wszystko się znowu rypnęło. Prokuratura siedzi im na karku, przecież wiesz, że się dowęszą, że to nasza sprawka!

Pacnął w guzik "off" i wsparłszy ręce na biodrach zaklął. Znowu to samo. Co spróbuje zniszczyć demokrację, co już prawie pogrąży ludnośc w rozpaczy i beznadziei, co już prawie-prawie domknie sprawę wykupu polskich ziem przez Niemców - zawsze wkracza ONA. Obrończyni Prawa i Sprawiedliwości. Bojowniczka o prawdę i podpora niesłusznie oskarżonych. Niedająca się podejść prawniczka (po administracji). Nieważne, to jeszcze nie koniec. Z LulzSekiem czy bez, i tak doprowadzi do powstania kondominium - nieważne ile skrzynek pocztowych stanie mu na drodze!

20085.jpg

A nad krajem niespiesznie wstawało słońce...

 Share

10 Comments


Recommended Comments

Pamiętam jak o tym usłyszałem i jak bardzo się cieszyłem, że nie startuje. Nie potrzeba nam tu prawników po administracji. Chociaż bardzo trudno było mi uwierzyć, że taka kobieta ma rodzinę, a jeszcze trudniej, że darzy ją jakimikolwiek uczuciami.

Link to comment

Lord zapomniałeś jeszcze dodać - żyda :P

Niezly wpis :) Uśmiałem się, mimo że tak przecież brzmi ta opowieść z punktu widzenia Pisu. :>

P.S. Apropo partii opozycyjnej i ich dawnej oraz obecnej postawy wobec kibiców. Jakoś mi się to kojarzy z filmem mechaniczna pomarańcza ;-)

Link to comment

Lord Nargogh - jest taka piosenka Jachimka pt. "Pies Proboszcza" - niestety na YT nie mogę znaleźć, ale może gdzieś w sieci wisi choć tekst. Wpasowuję się idealnie, jak sądzę.

Sergi - ano o to, że wczoraj pojawił się nius, że Kempa nie startuje w wyborach wysłany z JEJ konta mailowego, podpisany PRZEZ NIĄ. Zaraz potem to zdementowała i zaczęła bredzić o włamaniach i prokuraturze...

Amdarel - <chowa pejsy po jarmułkę. Ups!> Hmm, skojrzenie z "Mechaniczną Pomarańczą"? Umyka mi, trochę wstyd, bo film widziałem...

Link to comment

Chodzi mi o postawę rządu wobec głownego bohatera. Najpierw potraktowanego jako zbrodniarza i "leczony" ( mimo zastrzeżeń np. księdza), później zaś traktowany jako ofiara i wywyższony ;-)

Link to comment

Abyss - jesteś na celowniku, wrogi agencie :diabelek:.

Amdarel - już łapię, dzięki! :-)

behemort - si, signore. Tak właśnie określiła swoje wykształcenie Sz.P. Beata K. usprawiedliwiając swój pobyt w komisji śledczej (chyba do sprawy Olewnika) - użyła sformułowania "prawnicze", bo studiowała administrację. Na Wydziale Prawa :diabelek:. Pomyślmy, ile to możliwości nam otwiera - po studiach na Wydziale Elektrycznym - wykształcenie elektryczne, bo jakie? :diabelek:

Link to comment
Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...