PPP - Przegląd Prasy Popularnonaukowej
1 września za nami, a więc rok szkolny rozpoczęty, niedługo dołączą do nas studenci. Nauki w tym roku jak zwykle będzie dużo, ale czy musi być ona skazana na nude? Czy nie możemy jej sobie urozmaicić, czytając różne magazyny popularnonaukowe, których w polskich kioskach nie brakuje?
Skąd w ogóle pomysł na taki wpis? Powody są dwa: pierwszy, to moja zmiana profilu z mat-geo na mat-fiz (zakończona sukcesem!), którą chciałem wspomóc różnymi artykułami i ciekawostkami z takich własnie magazynów. Drugi powód to list pewnej czytelniczki Świata Wiedzy, zamieszczony w drugim numerze tegoż. Pani ta wniebowzięta wychwala poziom artykułów w ŚW, przy okazji nazywając inne tego rodzaju magazyny "kolorowymi pisemkami", od których owa czytelniczka ma dość. Zaraz, zaraz - Focus, National Geographic, 21 wiek to mają być szmatławce? Więc może sprawdzimy i opiszemy każdy magazyn z osobna? Być może sami zaczniecie coś czytać, i dzięki temu zabłyśniecie na lekcjach/wykładach. Zapraszam do przeczytania poniższego wpisu.
Zanim zaczniemy recenzować nasze magazyny, ważna informacja: w zestawieniu pod uwagę będzie brana: jakość artykułów, jak się je czyta, jak wyglądają, ile ich jest. Trudno byłoby sprawdzić, w którym czasopiśmie kłamią, a w którym mówią na dany temat prawdę. Dlatego nie będe uwzględniać rzetelności danego czasopisma, bo tej zwyczajnie nie ma jak sprawdzić (a jeżeli już się za to wziąć - to trwałoby to przez długi okres czasu).
Świat Wiedzy
Cena: 4,99 zł
Ilość stron: 114
Tematyka: motoryzacja, historia, nauka, człowiek, technologie, natura, cywilizacja
Inne działy: zdjęcie z historią, pytania i odpowiedzi, zagadka
Zaczniemy od pisma wydawanego przez wydawnictwo Bauer, który znany jest chyba wszystkim forumowiczom. ŚW to najmłodszy gracz na rynku - ukazuje się od 18 lipca tego roku, a w kioskach możemy nabyć już drugi numer. Wydawane jest na licencji niemieckojęzycznej tego miesięcznika. Czasopismo to reklamowane jest jako "magazyn nowej generacji, który zrywa z obecnie obowiązującymi standardami". Wejście na rynek tego periodyka poprzedzone było szumną kampanią medialną - reklamy pierwszego oraz drugiego numeru mogliśmy zobaczyć na każdym kanale, a także w radiu. Dużo szumu o nic, czy może faktycznie pojawił się najlepszy w naszym kraju magazyn popularnonaukowy?
Pierwsze wrażenie nie było zbyt najlepsze. Spójrzmy zresztą na okładkę
. Co widzimy? Teorie spiskowe (CIA i Facebook, Hitlerowcy i nazizm, templariusze i krucjata - może być ciekawe), mrówki i niewolnictwo, wrogowie którzy udają przyjaciół oraz szulerskie triki w pokerze (i to ma być nowy standard w czasopismach poświęconych nauce?). Dalej na szczęście jest lepiej: już w spisie treści zobaczyć możemy, że w pierwszym numerze kryją sie o wiele ciekawsze artykuły, jak np. opis fuzji jądrowej, ostatniej oazy na Saharze, czy podwodnych labolatoriach, a nawet spory artykuł o narkotykach.
W drugim numerze już jest lepiej: nie ma już artykułów zalatujących (albo lepiej: nadających się) do Faktu czy innego Super Expressu. Internet, US Marines, katastrofy lotnicze, upadek największych mocarstw, brak snu. Brzmi interesująco!
Szkoda tylko, że artykuły, a konkretniej - sposób ich napisania nie został do końca przemyślany. I tak na opisanie upadku każdego z wielkich mocarstw, który jest tematem numeru (Egipt, Rzym, ZSRR, Imperium Brytyjskie) zostało poświęcone niecałe pół strony. Razem mamy 12 stron tekstu, z czego mniej niż połowa zajmuje tekst. Około 60% artykułu to zdjęcia (fakt, że są one naprawdę dobrej jakości). Tak samo jest z tematem z okładki pierwszego numeru: na opisanie każdej teorii spiskowej mamy pół strony, a następne pół zajmują zdjęcia z opisami. Nie jest to zbyt dużo. A jakieś dowody, poparcia danej teorii? Inny poziom prezentował tekst o narkotykach. Mamy tutaj szczegółowo opisane działanie każdej substancji, co może dodać do nich dealer, co powoduje zażywanie każdej z nich. Tak więc artykuły prezentują nieco nierówny poziom, choć wszędzie tendencja jest ta sama: teksty są krótkie, i temat - moim zdaniem - nie jest do końca wyczerpany.
Dużym plusem są odnośniki do stron www podane pod każdym artykułem. Dociekliwi mogą poczytać więcej na tematy, ich zainteresowały, a nie było miejsca na ich rozwinięcie w magazynie (choć z drugiej strony nie po to kupuje pismo, by potem większą część spędzać na czytaniu podobnych tekstów w internecie). Kolejną zaletą ŚW jest także styl, jakim pisane są w nim teksty. Artykuły czyta się łatwo i przyjemnie, nie trzeba mieć doktoratu z nauk fizycznych, aby zrozumieć procesy tworzące fuzję jądrową, albo schemat działania najnowszych elektrowni słonecznych. Wszystko jest łatwo opisane, dzięki czemu zrozumie to nawet uczeń podstawówki. Przy artykułach technicznych znajdziemy ciekawe schematy. Na korzyść pisma przemawia także jego cena - na razie jest to 5 złotych bez jednego grosza, co czyni Świat Wiedzy najtańszym tego typu czasopismem na naszym rodzimym rynku.
Podsumowanie:
PLUS: cena, artykuły łatwo się czyta, dużo zdjęć, schematy, pojęcia opisane w sposób, który zrozumie nawet dziecko, odnośniki
MINUS: krótkie teksty, nie do końca wyczerpany temat, podstawowe informacje na dany temat, niekiedy tematy nadające się do Faktu, a nie do magazynu o nauce.
Moja ocena: 6+/10.
21. Wiek
Cena: 7,99 zł (teraz już 8,5 złotego)
Ilość stron: 108
Tematyka: biologia, kosmos, fizyka, technika, historia, cywilizacja, człowiek, psychologia, geografia, medycyna, motoryzacja
Inne działy: listy, akademia umysłu, ABC, nauka polska, nowości techniczne, kultura
21. Wiek to czasopismo istniejące na naszym rynku od maja 2007 roku. Wydawane jest przez Amconex Sp. z o.o, natomiast redaktorem naczelnym tego pisma jest niejaka Alicja Czyrska. Czasopismo jest nieco mniejsze niż poprzednio opisywany miesięcznik, ma też twardy grzbiet, dzięki czemu całośc tak łatwo się nie pogniecie. Koszt samego pisma jest tu także nieco droższy, bo kosztuje aż 3 złote więcej niż Świat Wiedzy, ale mimo wszystko, pomimo tych kilku stron mniej, znajdziemy tu o wiele więcej artykułów na więcej tematów. Do "testu" posłużył numer lipcowy 2011, którego okładkę możecie zobaczyć powyżej. Przejdźmy więc do zawartości samego pisma.
Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Po szybkim przekartkowaniu pisma widzimy, iż artykuły są naszpikowane różnymi zdjęciami, a teksty (pomimo tego, że zajmują np. 2 strony), są znacząco dłuższe niż te ze Świata Wiedzy. Redakcja bardzo dba, aby każdy możliwy centymetr pisma był zapełniony tekstem. Stąd bardzo małe marginesy. Teksty są znacząco dłuższe niż te w ŚW - to widać na pierwszy rzut oka. Podczas gdy w ŚW teksty są zgrupowane w 2 kolumny tekstem o dużej czcionce, tutaj mamy wszystko ściaśnione do 3 kolumn. Oczywiście są także zdjęcia, również na wysokim poziomie.
Przyjrzyjmy się bliżej artykułowi poświęconemu metrze, które jest największym lekarstwem na zakorkowane ulice wielkich miast. Artykuł zmieścił się na 8 stronach, mamy sporo zdjęć, sporo tabel (np. informacje o metrze w Londynie, rekordy metra, historia metra w Warszawie, Szybka Kolej Miejsca, ataki terrorystyczne). Całość została napisana zgrabnie, aczkolwiek zdarzają się literówki (na szczęscie nie znalazłem ich dużo), tekst zrozumie i dorosły, i uczeń szkoły podstawowej. Z drugiej strony - to tylko historia metra, więc co jest tu to zrozumienia? W takim razie powędrujmy dalej, i zobaczmy, jak wygląda tekst poświęcony szukaniu życia na Marsie: zajmuje on 1,5 strony, jest sporo zdjęć. Tutaj także nie ma problemu z czytaniem - tekst napisany przystępnie dla osób w każdym wieku. Sporo jest także artykułów "rankingowych", albo jak kto woli - wyliczanek. Chodzi mi o teksty, w których mamy do czynienia z "10 najbardziej ... miejscami/zwierzętami/przedmiotami/zjawiskami na świecie". W przeczytanym przeze mnie numerze jest kilka takich tekstów: 10 najbardziej zanieczyszczonych miejsc świata (tylko akapit na jedno miejsce, trochę mało, bo temat ciekawy bardzo), 10 najgroźniejszych dla człowieka zwierząt, 10 najwspanialszych diamentów, 7 największych eksplozji na świecie (car bomba dopiero na 3 miejscu...? Niesłychane!). Co również ciekawe, temat z okładki (medytacja a zdrowie) nie jest głównym tematem numeru - zajmuje tylko 2 strony, podczas gdy wspomniana historia metra -aż 8 stron. Mimo wszystko - każdy znajdzie coś dla siebie ciekawego - czy to nauka, czy psychologia, czy biologia.
Podsumowanie:
PLUS: dużo artykułów na najróżniejsze tematy, twardy grzbiet pisma, mało reklam, długie i przystępne teksty, teksty zrozumie każdy
MINUS: drobne literówki tu i tam, zdjęcia nieco słabsze niż w ŚW, brak schematów urządzeń, poza tym większych minusów nie stwierdziłem
Moja ocena: 8+/10
Focus
Cena: 7,99 zł
Ilość stron: 116
Tematyka: obserwatorium, motoryzacja, cywilizacja, nauka, przyroda, sport
Inne działy: fotostrony, błędy i wypaczenia, listy, raport
Kolejny miesięcznik popularnonaukowy. Wydawany od roku 1995 przez Gruner + Jahr Polska. Kosztuje tyle samo co poprzednik, a ma więcej stron. Czy jednak lepszy od 21. Wieku i Świata Wiedzy? Zdecydowanie nie! Pierwsze wrażenie jest negatywne: magazyn jest wręcz zawalony reklamami! Statystyki mówią same za siebie: na 116 stron pisma aż 35 stron to reklamy - mniejsze, czy większe - ale mimo wszystko reklamy. Na szczęście o wiele lepiej prezentują się artykuły zawarte w samym piśmie.
Ciekawie prezentuje się temat z okładki - iluzje optyczne. Na 8 stronach artykułu (z czego na 3 jest jakaś reklama, a 1 strona to duży obrazek) zostały zwięźle wytłumaczone różne iluzje optyczne, które często możemy zobaczyć w "Na Luzie" w CDA. O niedoskonałości naszego zmysłu postrzegania, różne ciekawostki nt. obrazów pisze Monika Maciejewska, dziennikarka i redaktor tygodnika "Wprost". Na jednym artykule o iluzji się wszak nie kończy - mamy jeszcze ciekawy temat, jakim jest uleganie marketingowi i logo produktów. Dlaczego wolimy kupić słabszy produkt Apple'a zamiast lepszego od innego producenta? Co czujemy patrząc na nadgryzione jabłuszko - logo tej firmy? Warte przeczytania jest także zestawienie najciekawszych projektów budynków parlamentów w poszczególnych państwach (Albania, Libia oraz ZEA).
Teksty są napisane w sposób przystępny dla każdego. Nie trzeba specjalistycznej wiedzy, aby zrozumieć poszczególne zagadnienia. Pod tym względem, Focus nie wyróżnia się na tle poprzednich dwóch miesięczników. I za to plus. Szkoda jedynie, że niektóre artykuły nie nadają się do czasopisma popularnonaukowego. Mam tu na myśłi artykuł zatytułowany "palec niezgody", który to przybliża nam szczegóły konfrontacji Arboledy ze Smolarkiem, gdzie ten pierwszy tego palca wsadził w... No, mniejsza o to - czytają nas także nieletni!
PODSUMOWANIE
PLUS: dobrze napisane artykuły, ciekawe tematy, sporo newsów ze świata motoryzacji
MINUS: reklamy, reklamy i jeszcze raz - REKLAMY!!!
Moja ocena: 5/10
National Geographic
Cena: 12,99 zł
Ilość stron: 134
Tematyka: geografia, biologia, ochrona środowiska, zwyczaje, kultura, historia
Inne działy: nowinki ze świata, wywiad
Złota ramka, charakterystyczne logo - ten magazyn znany jest wszystkim. W końcu jest z nami od 1999 roku, gdzie po raz pierwszy magazyn NG zawitał do naszego kraju. W październiku tego roku mija 12 rocznica pisma w Polsce. Samo zaś pismo istnieje aż od 1888 roku. Wtedy to w Stanach Zjednoczonych zostało założone towarzystwo National Geographic Society, którego celem jest promowanie wiedzy na temat geografii i świata w którym żyjemy, ale także: historii, archeologii, naukach przyrodniczych, cywilizacji. Magazyn porusza także problemy ochrony środowiska. Samo zaś pismo otacza swoista aura elitarności - magazyn ten czytał między innymi premier Wielkiej Brytanii w czasie II WŚ, W. Churchill.
Zacznijmy od strony technicznej. National Geographic ma najmniejszy format spośród wszystkich pism popularnonaukowych. Dodajmy do tego sztywną okładkę, i twardy grzbiet, a dostajemy czasopismo najbardziej poręczne, najprzyjemniej trzymające się w rękach. Do tego dochodzi jeszcze dość minimalistyczny design samego pisma (mało zdjęć, ale za to jakie!), często mamy bowiem czarny tekst na białym tle - bez żadnych kolorowych dodatków. A może to i dobrze? I jeszcze, skoro o zdjęciach wspomniałem - te bowiem są klasą samą w sobie. Warto zresztą wyszukać zdjęcia samemu, wpisując "national geographic" w google grafika -
Zdjęcia umieszczane w National Geographic są klasą samą w sobie. Najbardziej znanym jest powyższe zdjęcie afgańskiej dziewczynki.
Jeśli idzie o same artykuły - te równiez napisane są w ciekawy sposób. Najczęściej przybierają one formę opowiadania-relacji-sprawozdania, co sprawia, że całość tak dobrze się czyta. Przykładowo: artykuł na temat ucieczki z Korei Północnej przedstawiony został z poziomu księdza pomagającego uciekać koreańczykom. Taka ucieczka opisana jest krok po kroku, cały czas wczuwamy się w głównego bohatera, i to z jego perspektywy poznajemy problem. Inny przykład to np. tekst dot. Południowego Sudanu - poznajemy poprzez postać Logocho, młodego chłopaka, którego otacza wielki konflikt Sudanu. Oczywiście taki sposób przedstawiania wydarzeń w postaci opowiadania nie jest tutaj regułą, choć mimo wszystko jest to naprawdę oryginalny sposób na przedstawienie danego tematu.
Minusem może być cena pisma - jest ono jednym z najdroższych magazynów popularnonaukowych na rynku. Negatywnie prezentuje się także liczba artykułów - średnio jest to 5-6 artykułów (1 dodatkowy jest dla prenumeratorów), choć przyznać trzeba, że są one starannie przygotowane, i są naprawdę długie. Tu i ówdzie pojawi się także jakaś reklama, ale mimo wszystko reklam jest mniej niż w Focusie. Ich liczbę da się jakoś znieść.
PODSUMOWANIE:
PLUS: piękne zdjęcia, ciekawy sposób przedstawienia tematu (opowiadanie-relacja), format pisma, twarda okładka i grzbiet, elitarność magazynu
MINUS: cena pisma, trochę reklam, ograniczona tematyka (biologia nie każdego musi fascynować, a jest jej dość dużo w NG).
Moja ocena: 8/10
Scientific American - Świat Nauki
Cena: 12,99 zł
Ilość stron: 80
Tematyka: informatyka, biologia, astronomia, fizyka, inżynieria, zdrowie, neurobiologia, biotechnologia
Inne działy: nowinki ze świata, wywiady
Kolejny najdroższy miesięcznik popularnonaukowy w naszym zestawieniu. Najprościej można go określić jako "NG o fizyce i inżynierii", ewentualnie: "NG na poważne tematy". Struktura pisma jest bowiem podobna: mała ilość artykułów, ale za to napisane w profesjonalny sposób. Obrazków i schematów jest mało, za to tekstu - od groma. Sam magazyn ukazuje się w naszym kraju od 1991 roku. Wydawcą jest Prószyński Media sp. z o.o., natomiast redaktor naczelnym Joanna Zimakowska.
Choć na górze możecie zobaczyć okładkę jakiegoś starszego numeru, to jednak podstawą do zaprezentowania magazynu będzie jego wydanie sierpniowe. Magazyn ten poznałem dzięki Murezorowi, który to zakupił tenże numer na naszym forumowym zjeździe. Artykuły, jak wspomniałem w poprzednim akapicie - są napisane w profesjonalny sposób. W tekstach jest wiele pojęć czysto naukowych, charakterystycznych dla danej dziedziny nauki. Tak więc do lektury tego pisma lepiej siadać skupionym, i przygotowanym na prawdziwą dawkę wiedzy. Teksty bowiem piszą najlepsi naukowcy z prestiżowych uniwersytetów (np. Princeton - ta nazwa znana jest chyba wszystkim zainteresowanym choć trochę matematyką).
Pod lupę weźmiemy tekst o "fizyce inteligencji". O tym jak działa nasz mózg, jak myślimy, o ile zwiększyła się masa tego narządu na przestrzeni wieków, i czy możemy dalej zwiększać swoje możliwości umysłowe, możemy przeczytać na 6 stronach. Tekstu jest aż po same brzegi. Dobrym pomysłem jest także tabelka "w skrócie", przez co po przeczytaniu danego tekstu możemy przeczytać jego najważniejsze informacje, prawdziwe clue, swoiste podsumowanie danego artykułu. W artykule nie brakuje także schematów i obrazków, choć ich liczba jest zdecydowanie mniejsza niż np. w Focusie, czy 21 wieku.
Teksty jednak wymagają uwagi i skupienia przy czytaniu. Magazyn nie będzie dostępny dla każdego przystęny, nie każdy tak łatwo przyswoi sobie zawarte w nim wiadomości. Na niekorzyść pisma wpływa też po trochu cena - za jej połowę (tak jak w przypadku National Geographic) dostaniemy inne - choć jakościowo gorsze - pismo o podobnej tematyce.
PODSUMOWANIE:
PLUS: prawdziwa nauka pisana przez prawdziwych naukowców, elitarność pisma, odsyłacze do pozycji książkowych, zerowa ilość reklam
MINUS: artykuły długie, nie będą zbyt przystępne dla każdego, tematy inżynierii, fizyki oraz biotechnologii nie każdego mogą fascynować
Moja ocena: 8+/10
Wiedza i Życie
Cena: 7,99 zł
Ilość stron: 78
Tematyka: fizyka, kosmologia, biotechnologia, technologie, psychologia
Inne działy: wywiady, nowinki, listy czytelników
Kolejnym pismem jest Wiedza i Życie - starszy krewny poprzedniego pisma - Świata Nauki. Dlaczego starszy? Ano dlatego, że pismo prawie nieprzerwanie (z wyjątkiem 2 WŚ oraz stanu wojennego) ukazuje się aż od 1926 roku! A dlaczego krewny? A to dlatego, że oba te pisma łączy ten sam wydawca, a mianowicie Prószyński i S-ka. Średni nakład pisma wynosi aż 71 tysięcy egzemplarzy!
Samo pismo od swojego krewnego odróżnia ilość obrazków i design pisma. W przeciwieństwie do ŚN, w WiZie mamy znacznie więcej obrazków i zdjęć. Mamy tutaj mniej minimalizmu, ale pomimo tego tekstu jest dużo, artykuły są obszerne i długie. Teksty zostały napisane bardziej przystępnie niż w poprzedniku, wszystko na plus. Bolączką jest nieco większa ilość reklam, ale mimo wszystko nie rzucają się one w oczy jak w przypadku Focusa.
Numer przeze mnie recenzowany pochodzi z sierpnia tego roku. Najbardziej wciągający był artykuł dotyczący energetyki jądrowej, a konkretniej - użycie nowego pierwiastka, toru. Całość jest zgrabnie napisana, zrozumienie idei nie stanowi większych problemów. Zdjęcia są odpowiednio opisane, natomiast na jednej ze stron możemy znaleźć slowniczek pojęć dot. tematyki reaktorów jądrowych. Również interesujący był fragment Michio Kaku "Fizyka Przyszłości". Po przeczytaniu tegoż nabrałem ochoty na kupienie samej książki. Na sam koniec przeczytałem tekst o plażach - jak to się właściwie stało, że wypoczywamy w takich miejsach, jak wyglądały one na przestrzeni lat, jak się zmieniały - naprawdę warto poczytać!
PODSUMOWANIE
PLUS: cena, jakość tekstów, mało reklam, interesująca tematyka, przystępnie napisane artykuły, słowniczek pojęć
MINUS: większych nie stwierdziłem
Moja ocena: 9/10
Sekrety Nauki
Cena: 4,99 zł
Ilość stron: 74
Tematyka: na dobrą sprawę jeszcze nie wiadomo, pierwszy numer jest w całości poświęcony terroryzmowi
Inne działy: j.w.
Ostatnim prezentowanym w naszym zestawieniu magazynem będzie także nowy gracz na rynku. Sekrety Nauki bowiem ukazują się od września tego roku. Z tej okazji tematyką pierwszego numeru jest terroryzm, ale także kataklizmy, żywioły, kryzysy ekonomiczne. Co tak naprawdę zagraża naszemu światu? Co jeszcze ciekawe, nad logiem pisma możemy zobaczyć "Focus Extra", a więc nie będzie to w całości nowa, niezależna gazeta.
Na 78 stronach opisano dokładnie zamachy terrorystyczne, katastrofy ludzkości, punkty zapalne na świecie, konflikty zbrojne, cyberterroryzm, i inne nowe formy terroru. Wszystkie artykuly są napisane na wysokim poziomie, ukraszone licznymi zdjęciami, mapkami, schematami. Mimo, iż jest to czasopismo z rodziny Focusa, to nie znajdziemy tu ani jednej reklamy! Pierwszy numer jest monotematyczny, ale następny już będzie wykraczał poza jedną dziedzinę nauki: w następnym numerze przeczytamy m. in. o smartfonach, kuchni wegetariańskiej, alergiach, i wojnie atomowej. Dlatego na razie wstrzymam się z oceną, bowiem na chwilę bieżącą jestem skłonny dać 10/10 - głównie dlatego, iż bardzo interesuję się konfliktami zbrojnymi na świecie oraz ogólnie pojętym terroryzmem. Zobaczy co przyniesie następny numer.
Warto jeszcze nadmienić takie pisma, jak:
Delta
- miesięcznik poświęcony przede wszystkim matematyce i fizyce (są też artykuły nt. astronomii i informatyki), wydawany przez Uniwersytet Warszawski
English Matters
- pismo z różnymi esejami w j. angielskim, ze słowniczkiem trudniejszych wyrazów, świetny do samodzielnego rozszerzania swojego bogactwa językowego
Focus Historia
,
21. History
,
Wiedza i Życie - inne oblicza historii
- czasopisma w całości poświęcone dziejom planety oraz historii naszego świata
21. Wiek Extra
- stanowiący dopełnienie wcześniej opisywanego magazynu
National Geographic Traveler
- magazyn w całości poświęcony turystyce i podróżowaniu
PPPP, czyli Podsumowanie Przeglądu Prasy Popularnonaukowej
Tym oto sposobem doszliśmy do samego końca. Naprawdę, trudno jest wskazać najlepszy magazyn. Dla niektórych będzie to Świat Wiedzy (dlatego, że najtańszy, ale porusza ciekawą w gruncie rzeczy tematykę), a dla jeszcze innych - Scientific American (dlatego, że "najmądrzejszy" magazyn ze wszystkich tu opisywanych"). Wszystko zależy od Waszych upodobań. Jedno pozostaje pewne - nauka dzięki takim pismom może być naprawdę ciekawa i przyjemna. Nie musi kojarzyć się z grubymi tomiskami, pełnymi trudnego, niezrozumiałego tekstu. Inna rzecz, że niektóre z tych pism są dość drogie (NG i ŚN), ale należy pamiętać, iż:
Wiedza - to majątek, którego złodziej nie ukradnie, ale i którego w spadku się nie otrzymuje.
14 komentarzy
Rekomendowane komentarze