Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4874
  • wyświetleń
    462135

Filmowe klisze


Qbuś

1743 wyświetleń

Większość filmów to dzieła głównie rozrywkowe. Niewielki odsetek stawia na treści poważniejsze, na refleksję i wyważenie. W całej reszcie chodzi o to, żeby widz się wystraszył, uśmiał, zapłakał czy też zdenerwował. Sięgając jeszcze głębiej, chodzi o kasę. Trudno od kina rozrywkowego wymagać realizmu - ja sam mam dość spory dystans do różnych odstępstw od rzeczywistości, ale i mnie czasem drobne się nie zgadzają.

moviereel.jpg

Jedną kategorią takich źródeł irytacji są błędy merytoryczne typu wybuchające samochody, 'mięciutka woda' (skok z kilkudziesięciu metrów nie robi nikomu krzywdy), shotgun odrzucający ofiarę na kilka metrów i takie tam inne niezgodności z prawami fizyki. Ale dziś nie o tym chciałem, choć i to ciekawy temat. Dziś chciałem napisać o nadużywanych schematach. Oczywistym jest, że czasem scenarzyści muszą nagiąć reguły prawdopodobieństwa, żeby pchnąć fabułę do przodu lub w ogóle doprowadzić do zdarzeń, które są zaczątkiem filmu. Schematy takie można wprowadzać niepozornie i ich nie nadużywać, ale często i gęsto w filmach napotykamy 'klisze' wręcz tragiczne.

  • Niezdary - Gdy bohater dramatycznie ucieka przed jakimś niebezpieczeństwem, zawsze potknie się o coś (lub własne nogi). na dodatek bardzo ciężko im od razu wstać - wolą czołgać się/miotać na ziemi jak żuczek na plecach
  • Zapłon - W podobnych sytuacjach nigdy nie chce zapalić silnik. Bohater męczy stacyjkę, ciśnie pedały i nic. Aż do ostatniej sekundy lub też wskoczenia nemesis na maskę.
  • Dzwonek - Nauczyciel w szkole nigdy nie wie, kiedy zadzwoni dzwonek. Zawsze przerwie mu ważną przemowę lub też karcenie ucznia.
  • Cichy przyjaciel - W horrorach znajomi bywają wyjątkowo wredni. Gdy główny bohater zostaje sam w domu/idzie sam ciemną ulicą - boi się strasznie - muzyka straszna - iiiii... - ktoś puka w ramię - to... Stefan! Dobry znajomek. Czemu, do cholery, po prostu się nie przywitał?
  • Idioci - Czyli sławne przemówienia. Główny antagonista mierzy z pół metra do naszego Bonda czy innego Desperado... I zaczyna gadać. I gada. I gada. Oczywiście, dostatecznie długo, żeby bohater coś wykombinował. Dlaczego taki dureń patentowany, który prawie-że-już opanował świat popełnia tak dziecinne błędy? No i zatrudnia całą bandę debili, która nie potrafi nikogo znaleźć i potrafi wystrzelać cały magazyn amunicji, a ustrzeli najwyżej ze trzy drzewa i pół śmietnika.
  • Trzęsawki - Bohaterowie wiją się nie tylko, gdy się przewrócą. Uciekając, biegnąc zachowują się jakby dostali ataku. Tak, tak - chodzi o 'trzęsącą się' kamerę. Czasem wygląda to całkiem OK, ale często operator grubo przegina.
  • Nieśmiertelne psiaki - Jakoś tak to się układa, że w różnych filmach akcji czasem biorą udział różne 'pupile'. I co? I nigdy nie giną. Zawsze są tak by być słodkie i szczekać, gdy trzeba. Może to one powinny ratować świat?
  • Biedne owoce - Na drugim biegunie mamy owoce. Biedne owoce na straganach zawsze rojeżdżanych w trakcie pościgów samochodowych.

Można by jeszcze tak długo i długo. Ale tu liczę na Was. I nie chodzi mi tylko o filmy. Gry cierpią (coraz częściej) na to samo. Co Was wkurza? A może macie jakieś schematy, które Was śmieszą? A ode mnie na koniec - nie znoszę słowa 'klisza' - dla mnie to sztuczny przeszczep z 'cliche', ale nic innego dobrze mi tu nie pasuje.

W kolejnym odcinku, najbardziej nadużywane teksty. Mały teaser:

W rzeczywistości sztuka odzwierciedla widza, nie życie.

Oscar Wilde

Portret Doriana Graya

20 komentarzy


Rekomendowane komentarze

ta, ten temat nie ma dna po prostu... ucieczka do miejsc z których nie ma ucieczki (łazienka, stara szopa itd);

zielony (czasem niebieski) i czerwony kabel w bombie (z niezbędnym wielkim wyświetlaczem, który odlicza czas do eksplozji);

samochody tak delikatne, że wybuchają od jednego pocisku z pistoletu;

nagłe pojawienie się kogoś/czegoś w lustrze;

ktoś czekający na kogoś w jego pokoju;

dwuznaczne odgłosy i rozmowy, które usłyszane w złym momencie są przez słyszącego błędnie interpretowane

idt itp etc

Link do komentarza

Skoro już wpis jest powiązany niejako z filmami to - zachęcam do założenia konta (o ile go nie masz) na filmweb'ie.

Więcej ode mnie (w tym moje konto) znajdziesz w temacie - Filmy II

Naprawdę zachęcam bo to coś jak Goodreads :P Tylko że z filmami :D

Link do komentarza

Są jeszcze wybuchające beczki :D A na jednym filmie widziałem, jak ogień "utrzymywał" się na brzegu wody. To normalne jest ?

Nieśmiertelne psiaki - Jakoś tak to się układa, że w różnych filmach akcji czasem biorą udział różne 'pupile'. I co? I nigdy nie giną. Zawsze są tak by być słodkie i szczekać, gdy trzeba. Może to one powinny ratować świat?

Ja nie lubie filmów, w których zwierzęta są w jakiś sposób dręczone, a co dopiero zabijane :cat1:

Link do komentarza
Ja nie lubie filmów, w których zwierzęta są w jakiś sposób dręczone, a co dopiero zabijane :cat1:

tu bardziej chodzi o sceny, w których pies ma niebywałe szczęście w obliczu otaczającego zagrożenia, vide Dzień niepodległości i sceny w tunelu :)

wybuchających beczek nie przypominam sobie (chyba, że w jakichś sensacyjniakach klasy C i niższej), ale za to często obrywa się gaśnicom.

jest jeszcze najgorsza klisza ze wszystkich - ostatnia chwila. przecięcie wspomnianego kabla, wyskoczenie z samochodu/statku/budynku przed wybuchem, zabicie głównego złego - wszystko musi się odbyć w ostatniej chwili

Link do komentarza

Mi do gustu przypadło włażenie głównego bohatera, do piwnicy/kanału/czy innego opuszczonego diabelstwa w środku nocy, wiedząc, że może się czaić tam jakiś brzytwiarz. No i koniecznie bohater musi krzyczeć "Hello! Is anybody there?". Wtedy wyskakuje rzeczony gość z siekierą, albo wspomniany przez Qbusia Cichy przyjaciel.

Odejście na Brusa Łilisa czy jak kto woli Danzela Łoszingtona czyli spokojnym krokiem , koniecznie w zwolnionym tempie idziemy przed siebie, a za plecami dochodzi do wybuchu po dzieięciokroć większego niż pzy erupcji wulkanu :)

Link do komentarza

Blog Qbusia - ostatni bastion w miarę regularnie i często aktualizowanych blogów polecanych. Świeczka dla wszystkich tych, których czytało się znakomicie a zmarli śmiercią naturalną [*].

Link do komentarza

poor_leno - Ja się zastanawiam, czy oglądanie tych wszystkich horrorów pozwoliłoby nam uniknąć tych błędów, czy może też zachowalibyśmy się jak kurczaki bez głowy.

Drangir - Wstyd. Wiem. I do tego z takim obciachowych słowem. Czy nieco ratuje mnie, że tytuł jest ciut dwuznaczny?

MarcinCallOfCthulhu - Dość dawno temu zarejestrowałem się na IMDB, ale aktywność moja ograniczyła się do jednej recenzji i wystawiania ocen. Teraz oglądam za mało filmów.

ChowChowMurphy - W jakim sensie na brzegu wody?

Lord Hrabula - Everything is better with explosions!

brylant - Na nonsesnopedii też całkiem ciekawa i długa lista filmowych prawd. A TvTropes znam.

Vantage - Zedytowałem komentarz - w tagach 'yt' wrzucamy samą końcówkę adresu jutubowego (po znaku '=').

Pacuszek - Proszę mi tu nie żałoby nie odprawiać. Lepiej męczyć innych, żeby wrócili albo po prostu doceniać ciekawych autorów.

Link do komentarza

pacman & Tebeg - Pamiętam, że coś takiego było Uwolnić Orkę. IMHO, jeśli ciecz łatwopalna jest lżejsza od wody, to jest to możliwe. Ale co ja wiem?

Gestapo_Jezykowe - Cóż, PWN się z Tobą nie zgadza: http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2563639 Sam nie znoszę słowa 'cliche' - chciałem kiedyś nawet napisać wpis o kalkach językowych, ale po sprawdzeniu zrezygnowałem. A 'kalka' to coś zupełnie innego. Ale 'banał' to całkiem ciekawe rozwiązanie.

A internetowo-filmikowych zestawień 'banałów' jest mnóstwo.

Link do komentarza

Z wodą coś takiego raczej jest możliwe. Benzyna jest lżejsza od wody i się z nią nie miesza, na powierzchni ma też dostęp do tlenu i spokojnie się ulatnia, to dlaczego miałaby się nie palić? Zresztą skoro udało im się coś takiego zrobić bez zaprzęgania do pracy komputerów, to znaczy, że to jest możliwe ;] A co do "klisz" (wybacz, Qbusiu, mi tam lepiej brzmi "klisza" niż "banał", przynajmniej w tym kontekście), to wystarczy TvTropes i tyle. Co prawda teoretycznie gromadzą oni motywy, czyli bardziej elementarne składniki dzieła dowolnego rodzaju, ale na różne ograne chwyty też zawsze się tam znajdzie miejsce.

Link do komentarza

Klisze to kiedyś do aparatu wkładałem ;) Banał może być, ale to też niezbyt brzmi. Frazes też nie.

A po "nadużywanych tekstach" daj może jakieś "najmniej prawdopodobne" momenty w filmach. 2012 byłby zapewne na pierwszym miejscu.

Benzyna będzie się palić na wodzie i raczej się jej nie ugasi... No chyba, że przykryje się wodą CAŁĄ benzynę, ta jednocześnie wypłynie na wierzch na całej powierzchni... No i nie utrzyma się żadna temperatura czy źródło zapłonu. Temperatura zmaleje itd. Mało prawdopodobne.

A z tych to są jeszcze m.in.:

- hordy bezużytecznych mięśniaków, którzy przez cały film trzęśli całym miastem, mieli nadludzkie umiejętności, tonę sprzętu, a pod koniec giną od kul "tych dobrych" chociażby nie mieli oni okazji trzymać wcześniej broni. Oczywiście posługują się nią z idealną precyzją, bez przyłożenia.

- bohater odkrywa podziemie na własną rękę za pomocą informacji dostępnych publicznie, a władza dysponująca tajnymi informacjami i najnowszą technologią nie potrafiła tego przez wiele lat.

- każdy amerykański film (młodszy niż kilkadziesiąt lat) kończy się dobrze. KAŻDY. Chociażby asteroida o średnicy 10 km uderzyła w sam środek kontynentu.

- kosmici atakują... zawsze USA... zawsze czarnoskóry pilot im dokopuje... jak zawsze. Jak zawsze fizyka w tych filmach kuleje.

- w horrorach stoją jak słupy soli, a gdy się jest samemu w domu, trzeba się rozglądać we wszystkich kierunkach. Chociażby było to mieszkanie na 10 piętrze wieżowca i kawalerka z drzwiami przeciwpancernymi, to i tak zwykły zabójca się do niego włamie. Nawet jak nie ma okien, a ściany i sufit są z dziesięciometrowego betonu.

- filmy wojenne, historyczne i podobne - zawsze, ale to zawsze postacie są czyste, mają białe, równe ząbki, czyste włosy, bez rozdwojonych końcówek, są umięśnieni, dobrze odżywieni i w ogóle. Raz na jakiś czas wyskakuje postać z charakteryzacją "na biedaka", ale i tak niezbyt to przekonuje. I niestety coraz mniej osób to dostrzega. Czy to Rzym czy to getto.

Ach tak, jeszcze jedno - broń nuklearna NIE DZIAŁA. Nawet w przekombinowanych scenariuszach od Clancy'ego.

Takie na teraz, nie mam głowy do myślenia, uczę się na egzamin.

A takie Milczenie Owiec to można oglądać i oglądać.

Link do komentarza

Jeśli już wspominamy o "kliszach"(tudzież "kalkach", czy innych "banałach"), to warto zwrócić uwagę na wszelkie widowiska rozrywkowo-katastroficzne:

- kosmici sa durni i zacofani - ciężko uwierzyć w istnienie inteligentnych, obcych form życia, jesli po przebyciu miliardów lat świetlnych dają się złoić grupce nieograniętych wojaków, emerytownamu pilotowi z problemem alkoholowym lub przeciętnemu ojcu dwojki dzieci. Po diabła też chcą podbijać planetę, składająca się w 70 % z mórz i oceanów, jeśli woda jest dla nich zabojcza. To samo tyczy się pyłków i muzyki Elvisa. Ponadto ich działa fotonowe, pola siłowe, i zaawansowana technologia na nic się zdają, jeśli spróbujemy włamać się do ich"komputera", przy pomocy laptopa od Apple. ;)

- naukowcy są durni - jak to jest, że specjalne agendy rządowe, tajne organizacje i inne Strefy 51 latami głowią się nad biologią, technologią i kulturą obcych( których, notabene, trzymają w słoikach, zaraz obok statku, ktorego załoga miała pecha rozbić się na jakimś zad...) a banda napaleńców lub grupka dzieciaków rozkminia to wszystko w kilka godzin.

- Rosja ogólnie jest "bee", ale jak trzeba ratować świat, to w "międzynarodowej ekipie" znajdzie sie, choć jeden przedstawiciel tego państwa. Zawsze też będzie to osoba z pociągiem do alkoholu, lub lekko zwichrowaną osobowością(to tyczy się już kinematografii amerykańskiej w całości)

- właściciel kurortu, burmistrz miasta, lub szef służb kryzysowych zawsze zignoruje ostrzeżenia o katastrofie, w ktorej przydzie mu potem zginąć.

Wrócę na chwilę do wątku zwierząt. Podobnie ma się sprawa z dziećmi. One również są nietykalne, bo pokazanie śmierci dziecka na ekranie, wpływa negatywnie na popularność filmu w Stanach. Chyba, że jesteś Robertem Rodriguezem, za nic masz cenzurę i nakręciłeś właśnie Planet Terror.

Link do komentarza

Aiden - TvTropes to w ogóle kopalnia ciekawostek. Kopalnia bez dna ;)

behemort - W sumie na pomysł napisania tego wpisu wpadłem przypadkiem, ale już mi wpadło do głowy parę innych 'filmowych', więc może o prawdopodobieństwie będzie.

SimpleGuy - Z tymi obcymi to tak, jak z 'oprychami'. Ale w końcu, kto by chciał oglądać filmy, w których obcy przylatują - PEW PEW PEW - i po ludziach? ;)

Link do komentarza

Kolejny ciekawy wpis :cat1:. Mógłbyś dać więcej przykładów, to dopiero wierzchołek góry lodowej...

A swoją drogą klisz filmowych nie postrzegam wyłącznie jako złych. W niektórych produkcjach są one zmyślnym zabiegiem, hm, powiedzmy "artystycznym". Chociażby moje ukochane perypetie agenta Jej Królewskiej Mości - od dwóch ostatnich odsłon odwróciło się wielu fanów właśnie dlatego, że zrezygnowano z zawsze towarzyszących Bondowi schematów (gadżety, panienki, one-linery, ucieczki w ostatniej chwili, etc.).

Link do komentarza

Przykładów pewnie mógłbym dawać tyle, że tygodnia na napisanie wpisu by mi nie starczyło. Chodziło też, żebyście Wy swoje dorzucili. I zgadzam się - nie zawsze klisze są złe. Tak samo, jak i kicz. W niektórych konwencjach są wręcz wskazane.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...