Mózg kontra Internet
O najbardziej doniosłe/ważne/niezastąpione wynalazki i odkrycia możnaby się pewnie spierać długimi godzinami. Sporom jednak nie podlega fakt, iż nasz (ludzki) rozwój opiera się w dużej mierze na rozwiniętych umiejętnościach komunikacyjnych. Opanowanie przez człowieka języka było jednym z kroków milowych, które zaprowadziły nas na obecny poziom. Następnie mieliśmy alfabet/pismo oraz druk, a w ostatnich latach skupialiśmy się na przyspieszaniu - od telegrafu, przez telefon po naszego dzisiejszego bohatera - Internet. Każdy z tych wynalazków w znaczący sposób zmieniał różne aspekty życia. Niektóre zmiany były duże, a inne jeszcze większe. Nie będę tu się o nich rozpisywał, bo tylko spłyciłbym temat.
Dziś chciałbym skupić się na pewnych konkretnych wpływach Internetu na... nasze mózgi.
![brain_by_Mateu.jpg](http://fc00.deviantart.net/fs8/i/2005/361/e/3/brain_by_Mateu.jpg)
Internet w zasadzie dopiero się rozkręca. Powstały setki artykuów, analiz i tym podobnych, ale przecież dopiero dorasta (stopień 'dorosłości' zależny od kraju) pierwsze pokolenie w pełni zinternetyzowane (czyt. ze stałym dostępem do sieci). Część z nas może z rozrzewnieniem... (zaraz, zaraz) z co najwyżej sentymentem, wspominać czasy dostępu przez mityczny numer 0-20-21-22 i towarzyszące mu magiczne dźwięki. Ku pamięci młodzieży - tak oto przekraczało się bramy piekieł:
Dziś mamy czasy wujka Google i cioci Wikipedii.
Ale, ale... Uciekam w dygresje. Ostatnio natknąłem się na dwa artykuły dotyczące wpływu Internetu na mózg oraz na nasze myślenie/postrzeganie. Pierwszy to Co internet robi nam z mózgiem oraz Umysł przeładowany. Pierwszy to gazetowo.plowe tłumaczenie artykułu Nicholosa Carra, który ukazał się w czasopiśmie Wired, a który jest fragmentem książki The Shallows: What the Internet is doing to our brains. Drugi zaś to... wywiad z tymże samym Carrem dla serwisu POLITYKA.PL. Zapraszam do przeczytania całości - ja ograniczę się do wyciśnięcia sedna oraz własnego komentarza.
![devolution350x262.jpg](http://www.byrdbaggett.com/free/wallpapers/devolution350x262.jpg)
Wielu badaczy uważa, że potrzeba jeszcze długiego czasu, żeby poznać realny wpływ Internetu na człowieka. Jednak Nicholas Carr twierdzi, że zmiany te widać teraz - że dzieją się na naszych oczach. Według nieco Internet to o rzeczywistość, która przeładowuje nasz umysł nadmiarem informacji i rozprasza naszą koncentrację. A tym samym promuje powierzchowną lekturę, błyskawiczne przerzucanie informacji i co najważniejsze ? zniechęca do głębokiego namysłu. Przeprowadzane badanie wskazują, że korzystanie z Internetu zwiększa aktywność pewnych obszarów mózgu oraz bardzo szybko 'przeprogramowuje' ścieżki neuronalne. Struktura naszego mózgu jest więc dosłownie zmieniana. Internet dosłownie zalewa nas obrazkami, komunikatami, reklamami - na każdym portalu mamy dziesiątki artykułów, linków i innych. Skaczemy od jednego do drugiego, zmuszeni ciągle podejmować decyzje o atrakcyjności danego elementu. A takie przeskakiwanie od jednego zadania do drugiego może w znacznym stopniu zwiększyć nasze obciążenie kognitywne, utrudniając nam myślenie i zwiększając prawdopodobieństwo przeoczenia lub niezrozumienia istotnych informacji.
Rozmawia o wojnie na Wschodzie
Mówi to co słyszał w radio i z gazety
Czy konsument to ty?
Tak im zależy, byś ty był konsument
Nie myślał, działał jak instrument
Bo konsument mówi, że je aby jeść
Więc pomyśl - czy jesz aby jeść?
A wszyscy oni bombardowani śmieciami
Wszyscy oni zasypywani informacjami
Wszyscy oni bombardowani śmieciami
Wszyscy oni zasypywani informacjami.
Psycholog Patricia Greenfield po przeanalizowaniu rożnych badań nad wpływem mediów na inteligencję i zdolność stwierdziła podkreśliła, że każde medium rozwija pewne zdolności kognitywne kosztem innych - korzystanie z Internetu prowadzi do powszechnego i wyrafinowanego rozwoju umiejętności wizualno-przestrzennych, lecz także do obniżenia umiejętności głębokiego przetwarzania bodźców, które leży u podstaw świadomego zdobywania wiedzy, analizy intuicyjnej, krytycznego myślenia, wyobraźni i refleksji. Odkryto też, że osoby pracujące w tzw. trybie wielozadaniowym znacznie częściej ulegają pokusom rozproszenia uwagi, znacznie trudniej było im zapanować nad pamięcią roboczą i odużo wysiłku kosztuje ich skoncentrowanie się na poszczególnych zadaniach.
Ja odczucia mam podwójnie mieszane. Z jednej strony sam dostrzegam u siebie symptomy tego, o czym tu się pisze. W pracy często przełączam się między stronami, zakładkami, tłumaczeniami i rozmowami z kolegami. Gdyby nie to, że odwiedzam konkretną i ograniczoną ilość stron, to sam bym nie wiedział 'co, skąd i dlaczego'. Tu nagłówek, tu wyrywkowe czytanie, tam zdjęcie. Z drugiej strony jednak jestem w stanie napisać ten tekst i przeczytać zalinkowane, a niechęć do czytania długich teksów w Internecie wynika bardziej z niechęci do czytania na ekranie monitora. Z drugiej strony ten wpis i wiele dyskusji na tym forum dowodzi jednak, że jest sporo osób, którzy potrafią skoncentrować na długi czas.
![internet-addiction.jpg](http://gadgetsteria.com/wp-content/uploads/2009/08/internet-addiction.jpg)
Z jeszcze innej strony - nieco przeraża nieuchronność tych zmian. Bez Internetu bardzo ciężko dziś funkcjonować - można ograniczać 'narażenie', ale uciec się nie da. Przypuszczam, że w przypadku młodszych osób zaczynamy powoli zbliżać się do sytuacji, gdy zacznie istnieć podział Internet-wykluczenie społeczne. Może już tak jest? Internet będzie sobie pewnie zawłaszczał coraz większe pole - i albo w którymś momencie odbijemy się od ściany, albo zawłaszczy wszystko.
A jak u Was? Też łatwo się dekoncentrujecie? Nie pamiętacie, co właściwie przeczytaliście 15 minut temu? Powiecie o tym coś więcej czy w głowie zostaje Wam tylko nagłówek i parę słów-kluczy? Jak Wy interpretujecie takie badania? Jakie są Wasze przewidywania?
![a87940646fd96027e5737a0.jpg](http://img413.imageshack.us/img413/7342/a87940646fd96027e5737a0.jpg)
cademician Prokhor Zakharov
Address to the Faculty
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze