Skocz do zawartości

A idź pan w pyry

  • wpisy
    345
  • komentarzy
    4878
  • wyświetleń
    461776

Qbuś

649 wyświetleń

Chciałbym Wam dziś opowiedzieć o państwie, którego nie było. O Państwie, które nadal nie ma. Państwie wschodzącego słońca O Państwie, które miało swoją walutę, uniwersytet, a nadal ma flagę, godło i hymn. Chciałbym też opowiedzieć o wolności, kolonializmie i głodzie. O Biafrze.

biafrasun2.jpg

Jestem bardzo ciekawe, czy ktokolwiek z Was słyszał o tym kraju. Ja dowiedziałem się o jego (nie)istnieniu z książki Half of a Yellow Sun (pl: Połówka żółtego słońca), której autorką jest Chimamanda Ngozi Adichie. Nie jest to książka historyczna, lecz po prostu przedstawia ducha, dramaty i życie ludzi powiązanych z Biafrą. Wydarzenia obserwujemy z perspektywy trójki bohaterów:

  • Uwgu, biednego chłopca z małej wioski, który zostaje służącym w domu wykładowcy-lewicowca-'rewolucjonisty';
  • Olanny, córki bogatego przedsiębiorcy, partnerki rzeczonego wykładowcy;
  • Richarda, przybyłego z Wielkiej Brytanii pisarza-dziennikarza, który wiąże się z siostrą Olanny.
Książka w zasadzie skupia się na ludziach i ich dramatach, romansach, porażkach i upadkach. Tragiczna historia Biafry jest tu tłem, ale tłem determinującym wiele zdarzeń. Zresztą sama autorka - która straciła w trakcie wojny dziadków - mówi, że napisała tę książkę, żeby nikt nie zapomniał.

biafrap0051pound1968o.jpg

Uciekłem jednak nieco w marginalia... Do rzeczy. Biafra było to państwo, które zajmowało teren w południowo-wschodniej Nigerii. Narodziło się 30 maja 1967, a oficjalnie skończyło swój żywot 15 stycznia 1970 roku. Zaczęło się jednak od tego, że na początku 1966 roku oficerowie pochodzący z ludu Igbo przeprowadzili zamach stanu. Nieco później jednak wojskowi z północy (głównie islamiści) przeprowadzili kontr-zamach, a jednocześnie doszło do masowych wystąpień przeciwko ludności Igbo, która i wcześniej nie była darzona zbytnią sympatią (byli swoistymi 'Żydami' Nigerii - przedsiębiorczym ludem, który zdominował sporą część handlu w Nigerii). Doszło do licznych pogromów, w których zginęło ponad 30 000 ludzi.

Po tych wydarzeniach gubernator wojskowy Regionu Wschodniego, pułkownik Chukwuemeka Odumegwu Ojukwu, ogłosił go niepodległym państwem ze stolicą w Enugu. Tak narodziła się Biafra.

Nigeria początkowo odpowiedziała blokadą ekonomiczną, a z czasem rozpoczęła działania wojskowe. Początkowo armia Biafry odnosiła pewna sukcesy, lecz w zasadzie była skazana na porażkę z powodu izolacji politycznej. Nowe państwo zostało uznane jedynie przez kilka państw afrykańskich, a Nigeria miała poparcie (lub też neutralność) 'zachodu'... oraz 'wschodu'. W czasach zimnej wojny Nigeria otrzymała wsparcie militarne od USA, Wielkiej Brytanii i ZSSR. Tyle właśnie znaczy wolność... Nigeria była po prostu lepszym gwarantem utrzymania wydobycia ropy.

Konflikt pochłonął ponad milion osób. Głównym zabójcą był głód (Nigeria blokowała pomoc humanitarną) oraz wspierane przez nieludzkie warunki i niedożywienie choroby zakaźne. Dramat tego czasu dał początek organizacji Lekarze bez Granic. W Biafrze jako wolontariusze pracowali m.in. francuscy lekarze, wśród których był Bernard Kouchner. Mógłbym teraz umieścić całą galerię wstrząsających zdjęć głodujących dzieci, które mnie mrożą do szpiku kości. Oszczędzę jednak Wam takich tanich chwytów, nie jest to odpowiednie miejsce. Kto chce, ten znajdzie. Podzielę się za to ciekawostką polonijną. Dowódcą sił lotniczych Biafry (2 B-25 Mitchell, B-26 Invader, przebudowany DC-3 oraz jeden samolot Dove) był Jan Zumbach, jeden z asów Dywizjonu 303. Pilotował bombowiec B-26 i zasłynął atakiem na nigeryjskie lotnisko w Makurdi, w którym śmierć poniósł szef sztabu armii nigeryjskiej.

zumbach11.jpg

Wpis powoli dobiega końca, a jakby brakowało puenty. Jestem chyba po prostu poruszony. Też chciałbym, żebyście się dowiedzieli i pamiętali. Chciałem chyba też pokazać, że są dramaty, o których zadziwiająco łatwo się zapomina. Mało komu na rękę jest pamiętać o tragedii, do której rękę dołożyli różni 'obrońcy wolności i wartości demokratycznych'. Choć nie... Wiem dlaczego. Bo mnie to boli. Może to brzmi patetycznie i górnolotnie, ale książka jest też wyrzutem dla Zachodu, jest krytyką przyzwolenia na cierpienie. Może to dziwne, ale chcę by była wyrzutem dla Was. W książce pojawia się pytanie 'Czy milczałeś, kiedy myśmy umierali?' i wiersz o tym samym tytule.

WHERE YOU SILENT WHEN WE DIED?

Did you see photos in sixty-eight

Of Children with their hair becoming rust:

Sickly patches nestled on those small heads,

Then falling off, like rotten leaves on dust?

Imagine children with arms like toothpicks,

With footballs for bellies and skin stretched thin.

It was kwashiorkor?difficult word,

A word that was not quite ugly enough, a sin.

You needn?t imagine. There were photos

Displayed in gloss-filled pages of your Life.

Did you see? Did you feel sorry briefly,

Then turn round to hold your lover or wife?

Their skin had turned the tawny of weak tea

And showed cobwebs of vein and brittle bone:

Naked children laughing, as if the man

Would not take photos and then leave, alone

Chimamanda Ngozi Adichie

Half of a Yellow Sun

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

To co się działo i dzieje w Afryce, tamtejsze ludobójstwa i zło jeszcze długo będą tabu. Biafra to "zaledwie" epizod. Wciąż można na tamtym kontynencie znaleźć wymarłe miasta, z niepogrzebanymi trupami.

Link do komentarza

Mr.ALFik - Właśnie ciekawe jest to, że w czasach Zimnej Wojny nie tylko kasa się liczyła...

RamzesXIII - Czyli mam rozumieć, że słyszałeś o Biafrze? Ale masz rację... Bardzo mało wiemy i mało się mówi.

Owiec - No i?

__

I tak na marginesie - tak myślałem, że temat mało kogo zainteresuje.

Link do komentarza

Słyszałem też o Biafrze, także o czystkach etnicznych w Kambodży, masakra na Chios, powstanie Sipajów, głód na Ukrainie, zniszczenie Indian i uczynienie z nich marnego obrazu, rzeź na Wołyniu, biała bawełna zbierana czarnymi rękami... . Setki innych. Nie zawsze chodzi o pieniądze, czasem o supremacje jednego słusznego stylu życia. Cywilizacja europejska i chyba każda inna będzie oparta na zbrodni, nie ma innego ekonomicznego wyjścia. Słyszeliście o wspaniałych narodach; angielskim, francuskim, amerykańskim które mają ogromne muzea, w których składaują eksponaty rozkradzione z całego globu ziemskiego sięgającego od Egiptu aż po Indie. Chciałbym też wiedzieć czy mają także porozwieszane mapy Afryki w miejscach publicznych, gdzie mogą nauczać ludzi jak rozwiązywać głód, wojny i ludobójstwa licząc na precyzje linijki, ekierki, cyrkla i sekstansu, którym to wyznaczali niegdyś morskie podróże niewolników.

?Pamiętasz, jak lubiłem Platona. Dziś wiem, że kłamał. Bo w rzeczach ziemskich nie odbija się ideał, ale leży ciężka, krwawa praca człowieka. To myśmy budowali piramidy, rwaliśmy marmur na świątynie i kamienie na drogi imperialne, to myśmy wiosłowali w galerach i ciągnęli sochy, a oni pisali dialogi i dramaty, usprawiedliwiali ojczyznami swoje intrygi, walczyli o granice i demokracje. Myśmy byli brudni i umierali naprawdę. Oni byli estetyczni i dyskutowali na niby. Nie ma piękna, jeśli w nim leży krzywda człowieka. Nie ma prawdy, która tą krzywdę pomija. Nie ma dobra, które na nią pozwala. Cóż wie starożytność o nas? Zna przebiegłego niewolnika z Terencjusza i Plauta, zna trybunów ludowych Grakchów i imię tylko jednego niewolnika ? Spartakusa. Oni robili historię i byle zbrodniarza ? Scypiona, byle adwokata ? Cycera czy Demostenesa, pamiętamy doskonale. Zachwycamy się wycięciem Etrusków, wybiciem Kartaginy, zdradami, podstępem i łupiestwem. Prawo rzymskie! I dziś jest prawo!

Link do komentarza

Świetny cytat, ciekawy komentarz. Czego chcieć więcej? Kolonializm zostawił wielu narodom wiele problemów. Zresztą w zasadzie i dziś mamy z nim do czynienia, ale właśnie na poziomie ekonomicznym, a dokładniej - korporacyjnym. O przeszłości trzeba pamiętać, choć nie należy rozpamiętywać. Mamy przecież tylko przyszłość.

Link do komentarza

Kolonializm jest dzisiaj bardzo mody w humanistyce ostatnio, mi chodzi o fakty, zdarzenia. Korporacjonizm jest raczej obecnym ustrojem polityczno-społecznym. Mamy przecież tylko przyszłość, znaczy, mają ją Ci, którzy urodzą się w dogodnej czasoprzestrzeni geopolitycznej, bo przecież nie obywatele Korei Północnej, Chin, Sudanu itd

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...