Zwycięzca da macha
Cześć, nazywam się Knockers i jestem zwycięzcą.
Wygrywam zawsze, codziennie.
Dzień w dzień dostaję sms'y od operatora z wiadomością, że wygrałem samochód, albo milion.
Zależy od humoru operatora.
Kiedyś brakło mu pomysłów.
Poprosił pudziana, aby go zastąpił.
Pudzian jest Bóg, Honor, Ojczyzna, to też się zgodził.
I przysłał mi sms'a.
Byłem zaszczycony, że zna mój numer.
Taki vip, najsilniejszy vip na świecie... Sms'uje ze mną.
Duma.
Dzisiaj, wracając z egzaminu uwieńczającego trzyletnie katusze gimnazjum zwierzyłem się kumplowi. Zwierzyłem się, że wczoraj (tj. we wtorek) aż dwie osoby poprosiły mnie o fajkę.
Idę przez rezydowany przez pijaków skwer, jeden z nich leci do mnie hasłem.
Panie... Masz pan ognia?
Czy ja wyglądam na kogoś, kto miałby ognia? Jezu... Mówię "nie" i idę dalej.
Dalej przechodzę tuż obok ławki w pobliżu mojej posesji. Na ławce w rozlazłej pozycji siedzi kolejny żul, tym razem solidnie naprany.
Panie... Masz pan papieroska?
No kuźwa mać! Czy ja wyglądam na kogoś, kto miałby papieroska? Kto by palił?...
To mówię grzecznie "nie", widzę jego zbolałą minę i idę dalej.
Nazajutrz, tj. dzisiaj (tj. środa) zwierzam się koledze. Pieprzona deus ex machina...
Czy ja wyglądam na kogoś, kto by palił? Kto by miał papieroska, ognia...?
- Wyglądasz! Wyglądasz jak ćpun.
11 komentarzy
Rekomendowane komentarze