Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ferrou

Gra, która jest dla Was niezniszczalna

Polecane posty

Dla mnie niezniszczalną grą jest TimeShift po prostu cudo ( Nawet nie licze ile razy ją przeszedłem )

Piąteczka! Niestety, to dzieło zostało wydane w najgorszym czasie (w końcówce 2007 r.) kiedy na rynku pojawiły się takie FPSy jak Crysis, BioShock (dla mnie to i tak FPS) czy Gears of War. I w ten sposób TimeShift został pogrzebany w śmietniku historii First Person Shooterów. A szkoda, bo miał ogromny potencjał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejność przypadkowa:

Unreal tournament(i singel) grałem w grałem w pierwszego sieciowego w 2004 i 3 demo i wszystkie są równie dobre, klimat grafika nawet najstarszego ma swój niepowtarzalny charakter, szybkość rozgrywki pojazdy tryby gry MODY itp

CS 1.6 Spokojniejsza od UT ale bardziej lubiana i znana, masa graczy polskie serwery i masa polaków, różnorodność trybów robionych przez fanów od piłki nożnej/kosza po zombie moda(najlepszy).

CoD WaW: klimat, brutalność, pokazanie okropieństwa wojny bardziej niż inne gry GRAFIKA.

GTA: VC za klimat tandety tamtych lat, 3 za to że to pierwszy FPS w jakiego grałem, SA wielkość miasta i lepsza grafika niestety najmniej lubiana część według mnie bo za wielkie miasta za wolne auta(jak zabłądziłem to 15min szukałem drogi do miasta)

Wiedźmin najlepsza polska gra i kawał świetnej fabuły

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saga Baldur's Gate. Chociaż skłaniam się ku drugiej części mimo, że to w pierwszej był lepszy klimat... Obie gry mam tak obcykane, że ho ho. Nie kryją już dla mnie chyba żadnej najdrobniejszej tajemnicy, ale i tak jeszcze nieraz będe gościem w Wrotach Baldura i Athakatli...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość odyniec15

Ja chyba nigdy z kompa nie odinstaluję GTA: San Andreas. Moja pierwsza i jedyna gra kupiona za ponad 100zł. Uwielbiam ten klimat i ogrom stanu San Andreas. Nie raz, nie dwa włączałem ta grę tylko po to by sobie miasto pozwiedzać. Również nie żal mi spędzonych wielu godzin w SAMPIE. Ocena: 11/10 :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie niezniszczalne są tylko 3 gry

Age of Empires (I cześć) - moja pierwsza gra. Grałem w nią pół roku. Bez przerwy. Żeby było śmieszniej była to wersja demo. Na tej grze się wychowałem. Ten klimat, ta muzyka, ta grafika. Na tej grze nauczyłem się grać. Nie zapomnę początków - nie wiedziałem o co kaman więc zabijałem wszystkie swoje jednostki ( jakimś cudem odkryłem taką opcję :teehee: ) albo jak całodzienne sesje grania szły na marne bo nie znałem opcji save - load :).

ehh miałem wtedy 8 lat :) Piękne czasy. I ta ochota do grania :). Nie to co dziś ;(.

AoE I kupiłem może z rok temu. Prawie się popłakałem jak to odpaliłem ale rzestałem grać po 2-3h. Stwierdziłem że nie ma sensu od tego wracać. Legendy się nie rusza. Nich już AoE pozostanie radosnym wspomnieniem dzieciństwa. Wzorem gry idealnej:P

Druga gra to Spellforce: Zakon Świtu + dodatki.

Kolejna gra niezniszczalna. Gra dzięki której odkryłem coś takiego jak cRPG (obecnie mój ulubiony gatunek na równi z strategiami turowymi :) ). Kampanie zaczynałem grać chyba z 5 razy. Za każdym razem dochodziłem coraz dalej, aż w końcu udało się przejść. Pamiętam mojego runicznego wojownika (do dzisiaj przechowuję save'y :biggrin: ) ciężkozbrojnego kolesia, który potrafił wziąć na klatę z 10 mobków jednocześnie :).

Trzecia i ostatnia - Icewind Dale (I)

Gra z którą zacząłem grać w gry cRPG (a nie mixy :). Tę grę darzę sentymentem za kilka czynników

- grafika -> ręcznie malowana jest przepiękna

- portrety postaci -> teraz to jakbym dorwał grafików to bym im nie wiem co zrobił za to, ze umieścili tak mało i takie kiepskawe portrety krasnoludów. Ale klimat miało

- więcej walki niż rozmowy -> IWD cenię bardziej niż BG. Wolę kasować przeciwników niż toczyć rozmowy (pewnie mi po AoE i Spellforce'u zostało xD)

- klimat, klimat, klimat - czuło się ZIMĘ, LÓD, CHŁÓD płynącą z monitora.

Gier prawie-niezniszczalnych jest kilka. Ale to już inna historia :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imho nie do polamania jest seria Civilization. czesto grywam w czesc 4, rzadziej w 2, a czasem w pracy w 1 :) tylko 3 jakos bez wiekszego echa sie odbila, chociaz ostatnio sie zastanawialem nad jej kupnem w jakiejs taniej serii. do Civki czasem az strach siadac bo wiadomo ze tej gry sie nie wylaczy po godzinie.

pogrywam rowniez w Neverwinter Nights od kilku lat i dalej mi sie nie nudzi, podobnie jak w Wolfenstein:ET, tyle ze ta giera juz powoli dogorywa (cheatki, coraz mniej serwerow publicznych, bez ktorych ciezko zachecic nowych graczy, a przeciez nie kazdy zaczyna od mixow/klanowek), co troche sie kloci z tytulem tematu, niemniej dobre pare lat sie trzyma.

sa jeszcze przynajmniej 2 gierki w ktore do tej pory pogrywam, mimo ze sa tak stare, ze polowa graczy o nich nie slyszala. pierwsza to Master of Orion (czesciej grywam w druga odslone, jako ze to jest jeden z niewielu przykladow na sequel ktory poprawil wszystko co bylo w pierwszej czesci i niczego nie zepsul, czego nie mozna powiedziec o 3, w ktora gralem jakies 15 minut) - swietna strategia w kosmosie:) jakos kazde kolejne do mnie nie przemawialy, moze dlatego ze z wiekiem jakos coraz mniej mam ochote sleczec ilestam minut przy samouczku czy odkrywac samemu mechanizmy rzadzace gra (chyba kazual/niedzielniak sie robie). druga z tych wiekowych gier ktore jeszcze czesto wlaczam na swoim rzechu to Master of magic, swietna strategia, w zalozeniach podobna do Civilization, ale jak siegnac pamiecia bardziej w przyszlosc to najblizsze skojarzenie jakie mi sie nasuwa to Age of Wonders :) tyle ze Age byl niezly, ale dawno go nie ruszalem, za to Master...:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich gier dla mnie jest bardzo wiele, ale chyba za taką najbardziej niezniszczalną mogę uznać Max Payne, przeszedłem każdą z części po 3 razy, o raz spędziłem jescze kilka długich godzin na zabawie bez celu. Gra na prawdę przednia teraz tylko czekam na 3 częśc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele było gier, w które miałem okazję pograć. Gdyby mi jednak przyszło przyrównać ilość gier, które ukończyłem do ilości gier, które ukończyli co niektórzy użytkownicy tego forum była by to liczba zapewne niezbyt imponująca, a gram już lat kilkanaście. Co ciekawe prawie żadnej (chlubnym wyjątkiem jest tu KotOR 1) gry nie ukończyłem więcej niż raz ? KotOR dwa razy gdyż chciałem sprawdzić jakie są różnice w graniu złą i dobą postacią. Jednak, mimo że KotOR to gra bardzo dobra, a uniwersum SW wręcz uwielbiam to grą ?niezniszczalną? on dla mnie nie jest. Jest nią gra, w którą gram od kilku lat nieprzerwanie do dnia dzisiejszego i jak na razie nie mam zamiaru przestać. Gra, która sprawiła, że odkąd zacząłem w nią grać nie zagrałem już w nic innego na PC czy na konsoli (poza PSP, ale to tylko jak jestem poza domem więc się nie liczy) ? pochłonęła cały wolny czas jaki mam na gry. World of WarCraft.

Dlaczego akurat MMO?

Bo:

- daje możliwość grania z ogromną ilością graczy

- ogromny, doskonale zaprojektowany świat w uniwersum uwielbianego przeze mnie WarCraft'a

- Forsaken

- doskonale zaprojektowani nowi, jak i starzy, dobrze znani z poprzednich gier Blizzarda bohaterowie

- dobre wkomponowanie opowiedzianych w WoW historii w historie znane z poprzednich gier i książek w świecie WarCraft'a

- ciekawe chain-questy

- dobry balans klas w PvE (zdaję sobie sprawę, że balans postaci w PvP kuleje ale na szczęście dla mnie, PvP mnie nie interesuje)

- wraz z wydaniem nowego rozszerzenia dostępności gry dla graczy, którzy za dużo czasu nie mają lub nie chcą za wiele go poświęcać, ale również wyzwania dla tych, którzy w grze siedzą non stop

- dobrze działające AH stwarzające dogodne warunki pod sprawnie działającą ekonomie

- przemyślane i przydatne profesje

- i jeszcze kilka rzeczy mógł bym tu wymienić, ale zatrzymam się na jednej ? to coś, co sprawia, że istnieje ponad 11KK aktywnych kont, coś co przyciąga do monitora na długie godziny i nie pozwala się oderwać

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że WoW posiada też wady, jednak większość z nich wynika z faktu, że jest to MMO i wady te można przypisać większości dostępnych na rynku gier MMO.

Dla mnie gra ?niezniszczalna?.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie grą nieśmiertelną jest Kotor.

1. Przeszedłem ją chyba z 3 razy.

2.Sposoby pokonania niektórych bosów znam na pamięć- grę przechodziłem kilkoma sposobami.

3. Dwójki nie dotknę patykiem bo nie jest od Lucasa

4.KLIMAT!

5.FABUŁA jest jak dla mnie THE BEST:). Drakensang w którego aktualnie gram, to przy nim budżetówka napisana na kolanie.

A i NWN jest grą świetną choć nigdy jej do końca nie przeszedłem. 2 razy zgubiłem płytkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AoE I kupiłem może z rok temu. Prawie się popłakałem jak to odpaliłem ale rzestałem grać po 2-3h. Stwierdziłem że nie ma sensu od tego wracać. Legendy się nie rusza. Nich już AoE pozostanie radosnym wspomnieniem dzieciństwa. Wzorem gry idealnej:P

Zgadzam się z każdym wyrazem autora tego postu. Co więcej, muszę powiedzieć, że mam dokładnie tą samą sytuację. Zaczynałem od dema AoE w roku 1997 (mój pierwszy komputer), potem 2-3 lata później kupiłem pełniaka (to były czasy, kiedy gry kosztowały nawet 160zł - tak było w tym przypadku, w podobnej cenie kupiłem nieśmiertelnego Księcia 3D - oczywiście chodzi mi o Duke'a Nukema), parę miesięcy później pożyczyłem koledze - i to był mój błąd - płytka wróciła do mnie sklejona z 30 kawałeczków - oczywiście rekompensatą był pełniak Age of Mythology, płytkę w kawałkach wywaliłem jakiś czas temu (z lekkim żalem, ale i tak nie wyglądała za ładnie), a niedługi czas później (po otrzymaniu tejże połamanej) kupiłem AoE w tańszej serii, ale dziś już nie jestem w stanie grywać w tak stare produkcje - jeśli nawet zainstaluję, to i tak za jakiś czas usuwam z dysku, bo chyba lepiej jest powspominać, a oprawa niestety już nie ta...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mojej prywatnej liście gier niezniszczalnych są:

1. Gothic 1 & 2NK

Cała magia polega na tym, że za każdym razem gdy gram w którąś z wyżej wymienionych to odkrywam nowe smaczki, miejsca itd.

2. Mafia

Kto gra ten wie, kto nie grał niech wraca do simsów* :cool:

3. Silent Hunter 3

PING!

4.Hearts of Iron 2

Jedyna gra w której można Polską stłóc Niemców (bezcenne)

*niech nikt nie mysli, że krytykuję simsy - sam czasem w nie gram :gafa: **

** no i wydało się.

EDIT: Bym zapomniał - Fable. Fabuła autentycznie mnie poruszyła, a "bajkowy" klimat po prostu zmiażdzył.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie gry nieśmiertelne to Max Payne 1 i 2. Mimo, iż obie nie posiadają multiplayera do obu była taka masa modów w sieci, że każdą z gier przechodziłem po kilkanaście razy, nie licząc oddzielnych historii i poziomów DMW z MP2. Prawdziwy wyczes i wypas: ten kilimat noir, bullettime, ester eggi. Ale 3 to już na pewno nie będzie to samo, szkoda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie tak samo jak dla Quela - World of Warcraft, tylko w moim odczuciu grę niszczą w tym momencie coraz większe ułatwienia i uproszczenia. Teraz nie jest to ta sama gra do której wpadłem zdezorientowany parę lat temu nie wiedząc kompletnie jak mam przeżyć...

Równie nieśmiertelne były dla mnie Icewind Dale, TES (III i IV) i Gothic do których zawsze wracałem, ale po zmianie komputera na dysku pozostał TES.

Icewind Dale pozostawiam w swojej pamięci (dumny z tego co tam dokonałem), Obliviona co jakiś czas sobie odpalam a Gothic i Morrowind czekają na sygnał do powrotu :rolleyes:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 gra Dark Colony hymmm po raz 1 zobaczyłem ja u kuzyna :D na kompie :D w 97albo 98 roku :D jako szczeniak to było coś wojna na marsie ludzie kosmici krew :D ee to jest cos :D do tej pory odpalam ja na starym kompie :D i te filmiki co tam były sama rozwałka flaki i takie tam starcraft nie wywarł na mnie takiego wrażenia

2 unreal turnament 1 fps krorego przeszedłem :D pamiętna misja to ta mapka stylizowana na inwazję w normandii :D

też krwawo :D

a 3

gierka to STARLANCER od kąt zagrałem w demko CDA zachciałem tej gry i na allegro ją kupiłem dlaej jest dla mnie emocjonująca te pojedynki :D statkami :D gierka stylizowana na coś ala z II wojny światowej rajdy na bazy wroga ochranianie konwojów :D a najlepsza misja :D jak się leciało zdobytymi kamovami w celu rozdupczenia floty wroga :D to była jazda :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezniszczalna gra. Pomyślmy, ciężko wybrać jedną ale moje top3 wygląda tak.

1.Beyond Good & Evil- świetna fabuła, cudowny klimat i grafika która dla mnie dalej jest ładna i pewnie taka pozostanie.

2.Baldur's Gate II- z sentymentu... głównie, BG to pierwszy RPG w którego grałem i dalej lubię w niego grać po prostu, nie zestarzał się ani o minute dalej wciąga.

3.Max Payne- może gra nie jest już piękna, ale dalej ją uwielbiam przeszedłem ją już 10x jak nie więcej i ten klimat cały czas na mnie działa.

Dalej idąc to: Guitar Hero, Quake, Sam & Max, World of Warcraft.

Pewnie jeszcze kilka gier by się znalazło ale ta trójka jest dla mnie niezniszczalna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez wątpienia Gothic oraz Gothic 2. Obie te gry cenię głównie za klimat i fabułę. Jestem wielkim fanem universum Gothic'a. Na miano niezniszczalnej gry zasługują też Diablo II, Warcraft III, World of Warcraft, Fable II(przeszedłem 4 razy) oraz GTA SA. Gry Blizzarda wciągają mnie na dłuuuuugie godziny. W Fable II cenię sobie grafikę oraz ogrom możliwości. GTA SA... cóż... wielka mapa, możliwości i ten klimacik. Cód, miód i orzeszki. Trzba nam więcej takich gier.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra niezniszczalna to nie produkcja, która wam się podoba i ją katujecie niezmiernie. Oczywiście nie wykluczam, że katujecie którąś z nieśmiertelnych.

Counter Strike jest fenomenem. Obecny jest na prestiżowych imprezach growych i różnej maści zawodach cybernetycznych. W przeciwieństwie do Starcraftów i Warcraftów kolejne jego części nieznacznie będą się różniły od pierwowzoru. Co gwarantuje mu jeszcze kolejne lata świetności. Abonamentów żadnych nie posiada, co niestety, może ulec zmianie, lecz jest to czarny scenariusz. Dostęp do sieci jest już powszechny co zapewnia dostęp do cs'a wszystkim. Gracze z sędziwym już sprzętem zadowalają się Counterem 1,6 co nie wyklucza gry w niego tych z lepszym komp.

Jednym słowem od początku istnienia gry spod szyldu Valve towarzyszą skrajne emocje. W mediach krążą niczym wilgoć w powietrzu nagonki na produkt o szerzenie agresji i promotorstwa napadów z bronią w ręku w szczególności w wykonaniu młodszej generacji. Drugą stroną medalu są właśnie cała masa drużyn z całego globu rywalizujących o mistrzostwo. Ostatnie newsy na forum o 18-stolatce porzucającej edukację za sprawą e-sportowej kariery.

Counter nie podąża za trendami i modą jest niezmienny piękny i niewinny.

Twardy skur...., którego z piedestału nieśmiertelnych gier ciężko będzie usunąć. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Giants: Citizen Kabuto - humor, humor i jeszcze raz humor. Niektórych scen nie da się zapomnieć (:
Zamiana Delfi w Kabuto oraz "niedokończone creditsy" pozostaną w mojej pamięci przez długi czas :) To ostatnie jest najlepszym momentem w całej grze.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie takimi gami są:

Evil Island - pierwsza gra nad którą spędziłem 15 godzin bez przerwy.

Saga Gothic od I do III (nie miałem (nie)przyjemności grać w ZB) - za swobode działania, bo tylko w tej grze mogę pobić kogo chcę wleść gdzie mi sie podoba (wcześniej lub później) za to kocham te gre.

Age of Empires (wszystkie części) - jedna z pierwszych gier w jaką grałem i w każdą część moge grać do dziś.

Wiedźmin - jestem fanem prozy A. Sapkowskiego i ta gra ma klimat, kto grał wie o co biega.

Poza tym są jeszcze takie gry jak NWN2, Two Worlds, Fable, H&D2, WP:BoŚ2 i BG

To moja lista najlepszych gierek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...