Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rankin

League of Legends v.2

Polecane posty

Hej powiedzcie mi proszę jak wygląda stosunek gry w lola bez prawdziwej kasy i z nią? Chodzi mi o wielkość dysproporcji między graczami z wykupionym riot points(chyba tak to się nazywa) a graczem który nie planuje płacić prawdziwymi pieniędzmi. Czy ten drugi gracz ma dostęp do wszystkich herosów(czy są tacy których za punkty walki nie kupisz a jedynie z rp?) Czy te szanse mają szansę się wyrównać? Czy jeśli chcesz być najlepszy musisz wydać kasę na rp :P? Nie czepiam się tego systemu a jedynie pytam jako nowy gracz :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Różnica jest ogromna. Od razu na starcie zobaczysz czy ktoś wydawał prawdziwe pieniądze czy nie. Dlaczego? - zapytasz. Otóż za prawdziwą mamonę możesz sobie kupić skórki dla bohaterów, które prócz walorów estetycznych nie zmieniają nic w grze. Tak więc nie ważne czy wydajesz kasę czy nie, bo w niczym ci to nie pomoże. Cała różnica sprowadza sie tylko i wyłącznie do wyglądu bohaterów. Za pieniądze nie kupisz ani umiejętności ani nic innego. Tak więc spokojnie możesz grać. Chociaż jak by się patrzyć na to co niektórzy mówią - skórka oznaczać może że ktoś lubi daną postać i gra nią dobrze. Tak więc już na samym starcie możesz określić że ktoś ze skórką (w teorii) jest lepszy skillowo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP - poza trollową Frostfire Annie, której E będzie zasłaniało dość skutecznie gotowy do użycia stun.

Poza tym jednak... Nope, nie ma różnic, bo to nie darmowe mmo w stylu "Jeśli chcesz usunąć cap lvli/dokupić dodatkowe, ekskluzywne ulepszenia do broni/nowe super skille/miksturę nieśmiertelności, płać."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LoL posiada najlepszy system Free 2 Play na rynku. Dowód? Nie wydałem ani grosza (jeszcze, bo zamierzam kupić jakieś skiny... choćby dlatego, żeby coś odpalić Riot Games za świetną grę :P), ale nie jestem przez to ani trochę gorszy.

To wszystko dzięki temu, że w każdym meczu gramy bohaterem, a nie naszą "główną postacią", czyli Summonerem. Boosty XP, czy ulepszenia dotyczą tylko głównego menu, dodatkowych stron w księdze umiejętności itp. Kosmetyczne zmiany, albo ulepszenia dla hardkorowych graczy chcących wypróbować milion kombinacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Ashe... Fail arrow jest do kitu.. A epic arrow pwn.. Ale to każdy wie... Mi tam zazwyczaj epic arrow siada. czy to na carry pod swoim turretem czy coś. Tak Ashe trzeba uważać żeby nie feed zauważyłem to...boleśnie...na swoim przykładzie. Z 13 deadami. Tylko że musiałem inicjować TFY bo nikt nie chciał. Uroki low lvl. Dobrze że na 30 tego nie ma bo bym musiał grać tylko tankiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Ashe... Fail arrow jest do kitu.. A epic arrow pwn.. Ale to każdy wie... Mi tam zazwyczaj epic arrow siada. czy to na carry pod swoim turretem czy coś. Tak Ashe trzeba uważać żeby nie feed zauważyłem to...boleśnie...na swoim przykładzie. Z 13 deadami. Tylko że musiałem inicjować TFY bo nikt nie chciał. Uroki low lvl. Dobrze że na 30 tego nie ma bo bym musiał grać tylko tankiem.

Ashe bierze się WŁAŚNIE po to by iniciować TFy. O wiele łatwiej jest wygrać TF gdy wy wbijacie, a oni się wycofują, niż gdy jest na odwrót. Druga sprawa, gdy już się nauczycie robić nią 250+ minionków na grę to ranki można śmiało carrować, bo wystarczy by wrogowie nie spodziewają się, że gdy podejdą to po 3 strzałach + slow stracą 50% HP i nagle okazuje się, ze muszą użyć flasha przed TFem.

A ulti to malinka. Robimy instand killa przeciwnikowi oddalonemu od teamu o dalej niż "kawałek" i można śmiało wbijać gdy jest 4 v 5 ^.^ cute. Crowd control pwns.

90% planu wykonane: przed chwilą dobiłem 1500 ELO (sam, żeby było ciekawiej). Teraz jeszcze 2 mecze. Udyr OP.

Jeśli przeciwny team ma kilku bruiserów to udyr każdego przewyższa. Phoenix + AS udyr robi prawie tak duży dmg jak tygrysek, z tym że dostają wszyscy dookoła więc kasy za asysty jest 2x więcej jak i ogólnie zadanego (tak, zadanego, nie żadnego :P) DMGa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie ostatnio trafiam na nieogarów.Myślałem że uda mi się wbić 1200 przed końcem sezonu ale to nie możliwe.Wygram jeden mecz a następny przegrywam.Tak było przed chwilą.Grałem Lee Sinem bo nie mieliśmy junglera i wszystko było fajnie,lecz nasz Brand co chwilę pushował i uniemożliwiał mi ganki.Zginął 2 razy a ja dalej pisałem za bardzo pushujesz.Nie pomogło.Ginął dalej i dalej i feedował Oriannę.Do tego kupił Mejai i pomimo tego że miał statystyki 1/11 to nie chciał go sprzedać.Akali coś tam w TF robiła ale potem cały czas chodziła sama przez co ciągle walczyliśmy 4vs5 a potem ona wbijała na niedobitki i ginęła.Było tak chyba ze 3 razy.I tak ja skończyłem z 7/6,Akali z 15/11,Nunu 2/9,Rene 7/9 i tutaj wisienka na torcie: Brand 2/14.Weźcie mi powiedzcie jakie mam szanse wygrać grę skoro każdy gra tak jakby specjalnie chciał przegrać? Rozumiem że trochę późno się wziąłem za wbijanie elo ale dlaczego ciągle wpadam na ludzi z 10 rankedami? Dlaczego to taki problem dla nich by nie focusować tanka z pierdyliardem resistów? Ja już nie mam do tego siły.Czekam na reset i wtedy zaczynam grać duo z kolegą,który próbuje wbić złoto ale utknął na 1400 i jak znam życie to mu się nie uda..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ashe - postac nie jest tak trudne jak inne, ( ulti wymaga troche ( w zasadzie to sporo) ogarniecia), ale mechanizm postaci jest dosc prosty, wiec wymaga bardziej ogrania w calym LoL-u, niz w konkretnej postaci.

Dzisiaj pierwszy raz gralem w nowej rotacji - gralem Shaco i Ezrealem.

O ile ten pierwszy nezbyt mi przypadl do gustu, to Ez uwazam za bardzo fajna postac.

Po prostu nie ogarniam wystarczajaco dobrze shaco, wiec slabo mi szlo. Jesli zagram nim kilka meczy, to z pewnoscia polubilbym go.

Ez natomiast jest bardzo "skillowy", jednak gralo mi sie nim dobrze (mialem jakies.. 5-0. cos kolo tego), gram nim daje duzo satysfakcji ( nie to co ryze, ktory mi sie niezbyt podoba. odpal combo , miej nadzieje, ze wrog padl)

Generalnie rotacja mi sie bardzo podoba, i chcialbym zagrac jeszcze fiddlestickiem,katarina, rammusem, poppy, no i ta soraka, ktora wszyscy hejtujecie "OP OP, nerf, co to ma byc?!"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie o 6300 ip: vayne, nocturne czy vlad? inne nie wchodzą w grę, lubię wszystko co zadaje dmg, interesują mnie nie postacie imienia prawego przycisku myszy, tylko takie, którymi trzeba trochę ogarnąć żeby być naprawdę dobrym. i takie, które do zebrania następnych 6300 się nie znudzą =d

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ashe jest ok, choć trochę zbyt delikatna. Dlatego do tej pory wolałem Tristanę. Za to z innej beczki: bardzo przypasował mi Malphite. Nie kupuje nic pod dmg, jedynie trochę ap mam z quint i tyle. Reszta wszystko pod def . Jego ulti świetnie nadaje się do rozpoczynania team fighta tudzież ganku. Zaraz po nim leci E+W. Jeśli team gra do końca to nawet po początkowym niefarcie udaje się wygrywać. Co innego gdy ktoś z teamu wyjdzie przed 20 minutą, po czym morale spada i mecz kończy się surrenderem. Jak widzę, że mecz mógłby być wygrany, ale przez leavera tak nie jest, to tym większą mam chęć wynajdywania takich spraw na trybunale i klikania punish. Oby faktycznie w dominion mecze były szybsze i krótsze, to może wtedy o wygranej przesądzać będą umiejętności a nie leaverzy. Ten patch z dominionem to zdaje się przyszły tydzień?

Wracając do Cait vs Vayne, to chyba zdecyduję się na tę 2. Jej mobilność bardziej mi odpowiada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie o 6300 ip: vayne, nocturne czy vlad? inne nie wchodzą w grę, lubię wszystko co zadaje dmg, interesują mnie nie postacie imienia prawego przycisku myszy, tylko takie, którymi trzeba trochę ogarnąć żeby być naprawdę dobrym. i takie, które do zebrania następnych 6300 się nie znudzą =d

Vlada odradzam - po tych wszystkich nerfach jest po prostu UP. Z rangi mojego maina spadł aż do kategorii "postacie do trollingu". Z kumplem zażartowaliśmy, że następny nerf Vlada zabierze mu możliwość poruszania się. O pozostałych 2 postaciach nie mogę niestety nic powiedzieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej jeszcze takie pytanie :) Wiem że co tydzień każdy dostaje takich samych darmowych herosów(taka tygodniowa rotacja). Ale też Ci kupieni nie znikają. I tutaj pytanie czy każdy heros ZAWSZE kosztuje taką samą kwotę punktów(nie rp tylko tych za gry)? Czy jeden hero może raz być tańszy a raz droższy(np. zależnie od tygodnia)? I jak jest z tym balansem herosów? Czy te najdroższe nie są bardzo OP w przeciwieństwie do tych tańszych?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP - masz na myśli, że co tydzień dostaje się tyle samo czempionów w rotacji - 10, wybranych mniej więcej tak, by nowy gracz miał do wyboru carry/castera/support/tanka.

Postacie zawsze kosztują tyle samo, ale... Ostatnio Riot od czasu do czas obniża permanentnie ceny postaci - jak dotąd byli to Annie, Cho'Gath, Taric, Warwick, Jax, Teemo, Morgana, Malphite, Ryze - tych można kupować bez obaw, bo cena im już nie spadnie.

Balans - część postaci kosztujących 450 IP bez problemów należy do najwyższej kategorii postaci, zawsze użytecznych. Takowe znajdziemy na każdym poziomie cenowym. Annie jest świetnym magiem, Ashe to b. dobry ranged carry z globalnym CC, Nunu to nadal niezły jungler.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vlad nie. Ogółem nie. O ile ogólna opinia o nim teraz jest taka, że Vlad ssie (co nie jest prawdą tak do końca, bo jest nadal solidny, ino nie jest materiałem na top 5 magów), o tyle za 3150/6300 masz innych, lepszych.

Nocturne jest podobno zbalansowany - nie ruszą go nerfami, a jednocześnie jest b. silny - CC, wielki gap closer, movement+dmg buff, attack speed buff+shield, nie wspominając już o dodatkowym dmg i sustainie z jego pasywa. Na 100% wart swej ceny.

Vayne niszczy pojedyńcze cele - amen. Jeżeli przetrwać w dobrym stanie early i wyfarmić się do czasu mid, to w late game będzie ona na 100% postrachem. Dobre CC (choć na długim cd w early-mid, gdzie masz tylko 1 poziom tego), true dmg %ntowy, stealth, wbudowany steroid dmg, chasing nawet bez dodatkowego slowa.

Osobiście chyba bym wybrał Nocturne - choć za nim nie przepadam jako tako, jest to łatwy jungler/silna postać all around.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

whoa, nie spodziewałem się tak negatywnych wypowiedzi o vladzie. chyba wybór padnie więc na nocturne'a, vayne trochę niepewna. no i jakiś jungler się przyda, bo olaf w jungle tak sobie. jutro 6300 i eternal nightmare mój.

EDIT: poczytałem trochę na forum leagueoflegends.pl i tam wszyscy piszą, że nocturne jest tylko do jungle i tam tylko z runami... jak to z tym jest? wolałbym kogoś na linię, może renekton...?

@Adicho86

filmik związany z tematem, ale z lego bywały lepsze. trochę mogli więcej klatek zrobić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adicho86@

Człowieku, tym pokemonowym Rammim zjechałeś mi psychikę na dobranoc....

Jeżeli chodzi o połączenie LEGO z LoLem, to jedno dzieło stoi na mojej półce. Jest też w internecie, na stronie MOCPages, lecz ta ostatnio padła i nie wczytuje części obrazków - w tym moich. Mogę jedynie podrzucić jedną fotkę z dysku. Klik!

Spike217@

Ja też brałbym Nocturne'a - choćby dlatego, że o wiele więcej osób che pikować AD carry niż dobrego Junglera i częściej będziesz mógł nim pograć.

OnTopic@

Od kiedy wprowadzono Coop vs AI mam pewien problem. Nie mam gdzie testować postaci. Coop nadaje się jedynie do ogarnięcia co robi, po wybraniu danej postaci, każdy z klawiszy, ale nauczyć się celowania np. beczką Gragasa nie da rady - boty są za głupie. Customy do testingu postaci, jeżeli nawet nie wyginęły, to utonęły wśród 16475782345356 gier zakładanych przez AFKerów którzy boją się "Session Closed". W efekcie champa kupiłem, a ćwiczyć nie ma jak. Nie będę tego robił na Normalach - przynajmniej tak długo jak stanowią "mój tryb" gry - dobrze wiem jak irytujący są tacy "testerzy" gdy zależy nam na tym FWOTD.

Chciałbym się jeszcze tylko pochwalić swoja ostatnią grą Soną. Choć słyszałem, że nerfhammer był dla niej ostatnio niemiłosierny, to dalej gra się bardzo miło. I z wynikami - choć nie są one rewelacyjne ze względu na to, jak radziła sobie drużyna przeciwna...

Klik!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupuję Sorakę, nie ma bata :P

Zagrałem nią, bo chciałem spróbować jak będzie mi szło jako support - miodzio. Gra wygrana, tylko 1 death, ale 14 asyst i 1 kill :P Ten champ potrafi strasznie przeważyć szalę w TFach. Gdyby jeszcze Pantheon, któremu najwięcej asystowałem, trochę bardziej ogarniał kiedy może szarżować, a kiedy grać ostrożniej, byłoby super.

BTW, w grach na low levelach (mam dopiero 16) rzadko widuję klasy leczące... Tym lepiej będzie mi się grało Soraką :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę się czymś pochwalić. Dwóch kumpli poprosiło mnie o wyjście do 1520 ELO. Udało mi się to na 2 kontach. Oto statystyki jednego z nich.

2dulctk.jpg

Wiele z tych gier było wygranych 5vs4 i z takimi kwadratowymi łbami, że to się w pale nie mieści. Tak miałem w teamie ludzi z revive! Ludzi facechekującuch każde krzaki! Tanków wbijających się solo w 5 i krzyczących "omg where is my team"! Inicjujących carry! Ludzi padających w jungli i przegrywających linię 0:10! Było wszystko.

Gdy byłem na topie Morganą wygrywałem totalnie linie. ZAWSZE. Jeśli nie zabijałem, to zmuszałem przeciwnika do częstych powrotów do bazy czyli prościej mówiąc totalnie go outfarmiłem. Widzę, że bot sobie nie radzi? TP->Countergank do warda przy brzegu mapy/krzakach na rzece o którego poprosiłem tamtejszych graczy, co zazwyczaj oznaczało zamiast 0:2 dla przeciwnika 3:0 dla nas.

Gdy byłem na midzie Karthusem to wygrywałem linie. ZAWSZE. Jeśli nie zabijałem, to zmuszałem przeciwnika do częstych powrotów do bazy czyli prościej mówiąc totalnie go outfarmiłem. Idzie gank gdziekolwiek? Ulti, po prostu ulti, nie dla dobicia, a po to by mój nieporadny team sobie coś zabił a ja dostał asystę lub po prostu towarzysze na padli na ganku/wróg się wystraszył. Do dalekiego mid game, praktycznie late, nie robiłem Karthusem rambo akcji, do wykorzystania pasywu. Ludzie się dziwili, jakim cudem tak mało tą postacią, bo wmawiali się gra się inaczej. [beeep] prawda. Karthusem jak każdym innym nukiem, a ginąć to sobie można w late game robiąc samobójstwo do wygrywania ostatecznych teamfightów.

Gdy grałem Fiddlestickiem/Amumu to gankowałem jak szalony od 2 lv nie czekając ruskiego roku na ulti. Wiele asów, nie gankuje nic bo mówi "omg ward there" ale nikt nie jest na tyle sprytny by przejść drugą stroną poza widocznością warda lub wejść w krzaki przy brzegu mapy, gdy nasz bot pushie miniony. Nigdy nie zostałem skontrowany, bo zawsze, dbałem by łazić z full hp i blisko ściany do flasha.

Gdy Twój team, widzi, jak roznosisz przeciwnika to się Ciebie posłucha a wtedy = win.

Pewnie ELO hellowiec powie "OMG trafiłeś w 100 meczach pod rząd na tardów" odpowiem, że - nie, po prostu byłem od każdego o klasę lepszy.

Na drugim koncie zrobiłem 52 win : 17 lose.

Więc totalnie 106:21 czyli wygrywałem 4/5 gier i łączne KDA 7,2. Przypadek?

Weźcie skończcie siebie okłamywać że wasze ELO to wina systemu a nie waszego skilla. Każdy ma tyle ELO na ile zasługuje i jeśli ktoś ma 800 ELO to po prostu na tyle zasługuje i nie wbije więcej, póki sam nie stwierdzi jaki jest cienki i nie popracuje nad sobą.

Miażdżysz w 95 % grach własną linię wygrywając ją 3:0 i wbijając o kilkadziesiąt creepów więcej niż przeciwnik? Fine -> Go gank -> wygrałeś grę. Przepis banalny, ale właśnie to na tym polega. Jeśli ktoś nie potrafi wygrać w 90-95 % swojej linii/jungli to nie ma prawa narzekać na system ELO, że się w nim nie podnosi.

Usunąłem treści mogące być zbyt dosadne, mam nadzieję, że post może zostać w obecnym stanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...