Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

Ja tam bardzo polubiłem Tribunala... Ale to chyba dlatego, że w tej ciasnej mieścinie gra mi płynnie chodziła :)... Bloodmoona nie udało mi się dokończyć bo komp nie wytrzymuje. :] Tak ogólnie to najlepsza jest chyba podstawowa wersja Morrowind: duża różnorodność terenu (nie trzeba się bez przerwy dusić w jaskiniach) i wątki (bardziej przypadły mi do gustu niż w Tribunalu czy Bloodmoonie). MORROWIND ROX!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bloodmoon ma lepszy klimat. W Tribunalu można łatwiej $ zarobić. A tak z innej beczki. Gdzieś pod miastem w Tribu(nalu) znalazłem fajne trujące strzały. Mocna rzecz. Znacie określenie One Shot-One kill? No właśnie.... Ci Man in Black byli na raz... He he he ... :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo też zależy od sprzętu i postaci. Zauważcie, że magowie pod koniec są ciency jak kiszki wołowe. Statsy podkręcone a i tak za niskie żeby rzucać coraz lepsze czary. Wysoko poziomowy mag (>50) nie ma szans z wysoko poziomowym wojem. Ja uważam, że dobrą postacią jest wojownik-łucznik lub mag-łucznik. A bloodmoon jest piękny bo trudny. I ten lodowy klimat. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w świecie TES żyje od dawna, bardzo dawna. Kocham te gry i nie moge grać w inne rpg nie wytykając im błędów tak aby to właście Morrek był lepszy.

A co do danych bohaterów to

Imię: Aragorn

Rasa: Mroczny elf

Klasa: Mag Bitewny

poziom: 89 :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odświeżę, jeżeli można.

Najpierw wypowiem się ogólnie o TES IV [jeżeli wolno[.

Czy nie wydaje się wam, że świat Obliviona jest znacząco uproszczony względem TES III: Morrowind? Jakoś... nie czuję nawet, że po śmierci Uriela Septima Cesarstwo się wali. W Morrowindzie istaniały sieci zależności między gildiami [np. Gildia Złodziei i Gildia Wojowników, Morag Tong i Cammona Tong], między rodami [Redoran, Telvanni, Hlaalu], każda rasa myślała coś innego o Cesarstwie i Dunmerowie oprócz Hlaalu, dla których sytuacja było korzystna [ubijali z Cesarstwem interesy] byli przeciw Cesarstwu, ale nie wzniecono buntu, bo Tamriel dysponuje zbyt dużą siłą, na tronie Morrowind ponadto siedzi Helseth z rodu Hlaalu, a siedzi tylko dzięki Cesarzowi etc, etc.

A tutaj? Nikt nie ma nic do powiedzenia oprócz 2 tematów na krzyż ['wina' całkowitego nagrania dialogów], jedynie straż nie przepada za Gildią Złodziei i Mrocznym Bractwem, ale też nie jest to w jakiś posób akcentowane...

Zniknęło sporo skilli, urposzczono alchemię i zaklinanie, świat jest dużo mniej różnorodny...

Ale z drugiej strony ulepszono walkę, dodano perki, jazdę konną, mniej jest questów 'idź, zabij, przynieś' etc... Oblivion jest grą bardzo dobrą, ale Morrek jednak IMHO lepszy.

Inna rzecz, że Morrowind jest też uproszczony względem poprzedniej części, Daggerfalla [mam i jestem z tego tytułu niemożliwie szczęśliwy :)], gdzie mieliśmy OGROMNY świat [wielkości średniego europejskiego państwa], mnóstwo umiejętności [w tym wspinaczkę i znajomość języków], jazdę konną [jak w Oblivionie], mnóstwo NPC, rozbudowane dialogi [bardzej niż w Morku], i ogólnie mnóstwo i świetne. Tylko, że zabugowane ;) Ale patch jest, który jakoś to poprawia.

Arena to staroć, nie wiem, czy warto wspominać, do pobrania za darmo ze strony producenta, www.elderscrolls.com.

Inna rzecz, że TES III i IV wyposażone są w edytory [bardzo rozbudowane], a ja, jako zapalony modder, częrpię z nich ogromną radochę [a inni z pracy modderów - co wydłuża żywotność gry. Bardzo.].

Pozdrawiam

Hazreth

PS. Może to, co napisałem już było, ale nie ma siły czytać tych 50 stron tematu.

EDIT: A w kwestii porównania Morka [bo Oblivion to inna półka] do Gothica II - Morrowind jest ogromny i skomplikowany, daje ogromną swobodę - i niektórzy w tym się gubią. G i GII są łatwiejsze do przyswojenia. Ot i cała tajemnica.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz mi sie odechcialo grac dalej w Morka z powodu braku optymalizacji kodu, ta gra dalej wolno chodzi nawet na wolnym sprzecie, z 1 Ghz Ramu wejscie do 1 budynku zajmuje wieki a Oblivion? Smiga az milo :P

lol, śmiga aż miło co?? Zależy na jakim sprzęcie :wink:

A co do tematu:

Morrowind był jedną z nielicznych gier RPG, w która odważyłem sie zagrać,

a Oblivion?? Ledwo chodzi na moim sprzęcie, ale wrażenia jak najbardziej pozytywne

:wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Araondoion-> a Oblivion niby dobrze zopytmalizowany? Coś mi się to nie widzi... Oczywiście, jeżeli grasz na minimalnych detalach, to chodzi. Ale ta gra miała wyglądać dobrze, a żeby dobrze wyglądała, potrzeba niesamowitego kompa. Ja na moim A64 3000+, GF 6600 GT i 512 MB RAM jakoś gram [i zadowalam się 15 FPS, ale przynajmniej nie szarpie], a detale mam ok. połowy [powyżej średnich]... a na innych kompach co jakiś czas regularnie lądujemy na pulpicie, gra skacze na sprzęcie, na którym powinna chodzić płynnie, etc.

Morrowindowi [szczególnie widoczne podczas zamieci śnieżnej na Solstheim w Bloodmoonie] też dużo brakuje, niemniej mój sprzęd ciągnie Morka na max detalach [ z ogromną ilością plugów, co niestety ma swoje odbicie w stabilności] bez najmniejszych problemów.

myrol - nie martw się, Morro jest grą na miesiące [sam grałem w niego kilka miesięcy, bez przerw niemal, jedynie siadając od czasu do czasu do cs-a - czyli Construction Seta ;)], z pewnością nie znudzi ci się szybko, jeżeli nie przestraszysz się jego skomplikowania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech chyba sie nie rozumiemy...

Oblivion chodzi do kitu na slabym sprzecie ale da sie grac, a na swietnym sprzecie smiga, chociaz nie mowie, ze mam swietny (Radeon X800, 1 Ghz Ram i Sempron 2600+ podkrecony co w skali intela chyba wychodzi ok 2000 Mhz)

A Morrowind na tym kompie? Dalej potwornie dlugie loading screeny... ta gra nie chodzi zbyt swietnie nawet na dobrym sprzecie. A na kiepskim sprzecie to sie nawet grac odechciewa :P

Mam 2 kompy, jeden mam w domu, 2 na studiach (Radeon 9600 PRO, 512 Ram i Duron 1400@1917) i wiem, ze daloby mi sie spokojnie grac gdyby mnie nie wywalalo do pulpitu i czasem komp sie restartuje :/ jakas rada na to, moze cale 1Ghz Ramu by pomoglo? :P na tym lepszym kompie mi tak nie robi ofcourse ;p

z gory thx

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Oblivion okazał się dużo krótszy niż myślałem...

Właśnie robię sobie dłuższą przerwę (pewnie aż do momentu gdy pojawi się dodatek). Czemu?

Bo stał się bardzo nudny. Po ukończeniu głównego questu (nie uważacie że jest skandaliczny? Nie dość że bardzo krótki, to na dodatek słaby fabularnie, a końcówka ma "nieco" przegięty poziom trudności - nie wyobrażam sobie kończenia tego magiem / łucznikiem / złodziejem) i areny oraz przejęciu władzy nad dwoma gildiami przestało mi się chcieć grać. Naprawdę ciężko mi jest znaleść motywację. Bo po co?

Żeby zwiedzić kolejne prawie identyczne ruiny / jaskinie? Żeby wykonać kolejny schematyczny quest? (wiem że niektóre są naprawdę fajne i ciekawe - ale trafić na jakiś to trzeba mieć duże szczęście) Żeby zdobyć jakieś przedmioty / artefakty? (tak prawdę mówiąc to znajdowane przedmioty są kiepskie - sam zrobiłem sobie lepsze)

Możliwe, że po prostu muszę odpocząć od gry, może za intensywnie w nią grałem..... (ale z drugiej strony, "na liczniku" jest tylko 56 godzin).

Możliwe, że owo znudzenie jest spowodowane duzym podobieństwem do Morrowinda, w którego bardzo długo grałem. Może...

Jestem ciekaw jak inni dłużej grający w Obliviona się czują i jaki mają do niego stosunek?

PS. Żeby nie było, że narzekam (nawet nie zacząłem :D, wad Obliviom ma milion, ale mam dobry dzień i nie będę go kopać ;)) - Oblivion jest dobrą grą - tyle że raczej nie dla weteranów cRPG i RPG.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie raczej z oceną obliviona kiepsko. MAsa bagów, świat dostosowujący się do naszych bohaterów,czyli wieśnia k ze szklanym lub deandrycznym mieczem na plecach strasznie to psuje klimat gry(nigdy nie poczujesz się poteżnym bohaterm). Mała ilość frakcji gildiowych 5+ostrza, zmniejszona ilość przedmiotów, 9 miast, nie czuje się aby świat był większy od morrowinda, "zatrzęsienie" mało NPC, fatalne tworzenie przedmiotów. Arene można przejść mając pierwszy poziom. Cięzki silnik graficzny nawet na najmniejszych detalach(wygląda potwornie) potrafi się przyciąć. Brak wymagań przy awansach w gildiach więc można być straszna "pupą" np magiem a i tak zostaniesz arcymagiem mając manę na poziomie 128 i umiejętności magiczne na 10, wieśniaki ze szklanymi lub deandrycznymi broniami i walczącymi jakby umięjętności tarczy i broni minimum 75 ups to już pisałem. Jest tego więcej i więcej. aaa spitolona fizyka gry, wszystkie potwory giną jak w matrixie, apodejśc do stołu bez zwalenia owocków i talerzyków jest prawie nie możliwe. Dał bym tej grze 8. W każdym razie morrowind dla mnie nadal rządzi. Dodam kiepski główny wątek pozamykać bramy wow. A no i każdy bandyta i wieśniak w zbroi deandrycznej bądz szklanej. Katastrofa. Czy czasem tego nie pisałem?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hazreth napisał:

myrol - nie martw się, Morro jest grą na miesiące [sam grałem w niego kilka miesięcy, bez przerw niemal, jedynie siadając od czasu do czasu do cs-a - czyli Construction Seta Wink], z pewnością nie znudzi ci się szybko, jeżeli nie przestraszysz się jego skomplikowania.

-Dokładnie. Trzeba przebrnąć początek, który jest dość trudny, ze względu na małe umiejętności, ale potem( 10 level starczy ) można się rozkręcić i zwiedzać cały piękny świat bez strachu o własne życie :) Masa ciekawostek, nawet na totalnym odludziu można znaleźć coś ciekawego, a żeby znaleźć wszystkie ciekawostki, to niewątpliwie potrzeba kilku miesięcy. Polecam zaglądać w każdy zakątek świata, bo można zostać mile zaskoczonym przez twórców gry ;) Ja po ok. miesiącu grania( ale to tak 10 godzin na tydzień ) wreszcie przygotowałem się do wątku głównego i jestem pod wrażeniem. Swoboda i nieliniowość, częsta możliwość stosowania różnych rozwiązań- to są wielkie zalety. Ale największą jest chyba kompletność świata- właściwie można by książkę napisać o nim, na podstawie książek znalezionych w grze :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oblivion piękny jest za te apetyczne kąski. Miło wspominam dwa questy. Jeden gdzie szalejemy w świecie namalowanym przez jekiegoś malarza i mamy zabić 6 malowanych ogrów :shock: A drugi quest to ten gdzie szalejemy w świecie marzeń sennych. Jak ktoś miał te questy to niech nie powie, że nie są klimatyczne! :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa, to trzeba przyznać, niektóre questy wbijają w ziemię. Jak choćby ten z Dark Brotherhood, gdzie mamy dokonać morderstw w zamkniętej posiadłości i pozostać niewykryci ;] Słodkie. Zresztą zlecenie od hrabiny Brumy też jest wspaniałe i epickie.

A od kogo otrzymałeś ten quest z obrazem? Tego jeszcze nie miałem :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quest dostałem w jakimś miejście w jakiejś chatce prytwatnej. Pamiętam, że jako wampir szukałem krwi i było późno. Ta chatka była otwarta i tam dostałem tego questa. Teraz Ci nie powiem jakie to miasto bo nie mam neta w domu. Jutro lub pojutrze dam odpowiedź. :D

To było chyba miasto na pólnocy, niskie chatki, krępe, jak wiejskie. Chatka była zaraz przy gildii magów. A tak swoją drogą w quescie tym dostajesz serpentynę na trole :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa, to trzeba przyznać, niektóre questy wbijają w ziemię. Jak choćby ten z Dark Brotherhood, gdzie mamy dokonać morderstw w zamkniętej posiadłości i pozostać niewykryci ;] Słodkie. Zresztą zlecenie od hrabiny Brumy też jest wspaniałe i epickie.

A od kogo otrzymałeś ten quest z obrazem? Tego jeszcze nie miałem :>

Quest z obrazem jest świetny, ten w koszmarze też całkiem sympatyczny - pierwszy raz jak się nadziałem <na golasa, bez sprzętu> na te minotaury to totalnie zdziczałem;) ale spróbowałem się z nimi - z ostatecznym skutkiem, dopiero za drugim razem zauważyłem skrytkę ze sprzętem;). Mnie podobał się także quest "Caught in the Hunt", niestety jakiś bug się trafił i nie mogę przekazać pewnej kobiecinie bardzo smutnych wieści;).

Wstąpił ktoś do "The Knights of the Thorn"? Nie ma żadnych questów z tym związanych ale ikonka w statsach jest;).

Szkoda że tych wbijających w ziemię questów jest tak mało w stosunku do ogólnej ich liczby. Ale nie jest tak źle mimo wszystko. Trochę nudzą questy z głównego wątku <zamykanie bram> ale przyda się każdy ludek do pomocy więc co zrobić;) Zresztą sigil stones przydają się do robienia całkiem sympatycznych przedmiotów - ja je pakowałem głównie w pancerz.

Tego questa dostaje się w Cheydinhall, u niejakiej Tivelli Lythandas.

Trzeba zagadać z babką <mieszka blisko domu który można kupić w tymże mieście>, dostaje się klucz do studia jej męża, malarza który się gdzieś zapodział;) W studiu jest obraz będący bramą do innego świata, można tam skasować sześć malowanych trolli, których tłuszcz jest przydatny przy tworzeniu miksturek.
.

Pzdr...

k_T...

PS.

swoją drogą w quescie tym dostajesz serpentynę na trole

Dobre;) Nie serpentynę a terpentynę;) Wiadomo dlaczego.;)

k_T...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie totalnie "rozwalil" quest konczacy gildie wojownikow (po nim zostaje sie mistrzem gildii):

po tym, jak Modryn Oreyn zostaje wygnany z gildii, zaprasza nas do siebie i postanawia odkryc sekret Blackwood Company i podjac z nimi ostateczna walke ( wykorzystujac nas oczywiscie ;)) w tym celu trzeba wniknac w szeregi tej gildii. Dowiadujemy sie, ze ich skutecznosc bierze sie od mikstury-narkotyku Hist Sap, ktory wytwarzany jest przez argonian w bazie gildii - sami zostajemy "poczestowani" narkotykiem i musimy wraz z innymi czlonkami gildii wykonac dla nich jednego questa - oczyscic wioske z goblinow (bedac pod wplywem Hist Sapu). Dzieki "dopingowi" walka idzie jak po masle, potwory umieraja po jednym uderzeniu i zdaja sie nas nie zauwazac, niektore wrecz sie boja. Po wyjsciu z narkotykowego transu okazuje sie, ze zabijalismy zwyklych niewinnych ludzi - uswiadomil nas o tym Oreyn, ktory "znalazl mnie nieprzytomnego na ulicy". Po tym nastepuje oczywiscie wielki odwet i zniszczenie Hist Tree - zrodla narkotyku.

jest to quest ktory najbardziej mi wplynal na psychike - bylem strasznie zadny zemsty - podobne emocje do tej pory wywolywaly u mnie jednynie genialne KotORy. Smutek i wscieklosc byla tym wieksza, gdy poszlo sie zobaczyc wyrzadzana przez siebie samego rzez i placzacego nad utrata corki ojca, wyzywajacego "potwory, ktore mogly to zrobic". Dodatkowo, dla tej corki wykonywalem kiedys zadanie, wiec nie byla ona mi obca.

Ostatnio znalazlem tez pewnego easter egg'a :) w jednym z obozowisk spotkalem spiacych czlonkow... morrowindowej gildii Cammona Tong. W sumie znalazlem ich blisko granicy z Morrowind, wiec ich obecnosc byla w sumie uzasadniona

A wam udalo sie znalezc jakies jajko-niespodzianke? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z innej beczki - może zaczęlibyśmy prezentować swoich wspaniałych ;) bohaterów? Coś na dobry początek (...strasznie ściemniam, po prostu chcę się pochwalić - wiem, wiem - jestem okropny):

Moja bohaterka w "cywilnym" stroju (magiczny, bonusy do speechcraft):

http://i6.photobucket.com/albums/y228/mdutti/Pierwszy.jpg

W złodziejskim ekwipunku (daje 100% chameleona):

http://i6.photobucket.com/albums/y228/mdutti/Drugi.jpg

I w bojowym pancerzu (bez hełmu ze względów estetycznych):

http://i6.photobucket.com/albums/y228/mdutti/Trzeci.jpg

Z lewej strony screenów wszystkie zdobyte tytuły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak mi także w tej gierce poczucia humoru które można było ugościć w morrowindzie. Coś tam niby śmiesznego jest ale nie to samo. Te misje u zabójców są ok, mają dosyć ciekawy wątek i sam koniec, podobnie gildia wojowników(tylko że tutaj sam koniec z orenem był fajny). Gildia złodzieji wporządku też warty ukończenia(można się dowiedzieć kim był naprawdę grey fox). A mam zażalenie do wyglądu zbroi szklanej wygląda jak kisiel a czapka zbroi futrzanej ma beznadziejny kikut. Elfii chełm też jest jakiś taki dziwny. Fatalny wygląd elfiego longsworda. Trochę dziwny chełm krasnoludzki taki turban no ale to tylko upierliwe zaczepki fana Morrowinda. Obliwiona warto przejśc ale tylko raz i koniec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh... ja mam za słaby sprzęt na Obliviona, ale mimo to troszkę w niego pograłęm... Wiecie co? Podoba mi się on bardziej niż Morrowind :P Naprawdę! Tak naprawdę Obka uważam za Morrowinda z polepszoną grafiką, większymi możliwościami, lepszym (dla mnie) klimatem i taką samą olbrzymią grywalnością... Ale poczekam jeszcze jakiś rok - będę miał nowy sprzęt i przjdę Obka... zapewne nawet cztery razy, tak jak Morrowinda :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...