Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Xavis

Paranormal Activity (2007), Oren Peli

Polecane posty

paranormal-activity-poster.jpg
Reżyseria:
Oren Peli
Scenariusz:
Oren Peli
Obsada:
Katie Featherston
Micah Sloat
Amber Armstrong
Mark Fredrichs
Randy McDowell
Tim Piper

Horror Orena Peliego został nakręcony za około 15 tysięcy dolarów. 10 mln wyłożono na promocję, a po 3 tygodniach od kinowej premiery w USA film zarobił ponad 88 milionów, wyprzedzając takie hity jak np. Piła VI. Film pokazuje zmagania pary narzeczonych, Katie i Micaha, którzy są utwierdzeni w przekonaniu, że ich dom jest nawiedzony. Aby dociec prawdy kupują kamerę, aby zarejestrować dziwne zjawisko. Film w całości nakręcony jest właśnie kupioną przez bohaterów kamerą, a wszystko wygląda bardzo świetnie. Widz podczas filmu może być przekonany, że ogląda prawdziwą historię. Amatorskie nagrania zmontowano w 99-minutowy film, który w polskich kinach zagości 20 listopada. Film reklamowany jest jako najstraszniejszy w historii, a sam mogę powiedzieć, że nie mogę się doczekać na premierę. Reklama filmu trafiła nawet do CDA :).
Trailer HD
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, jestem świeżo po seansie i powiem od razu - ten film to epicka kicha. Nie interesuje mnie, czy rzecz zdarzyła się naprawdę (tzn. czy twórcy zadbali o to, by pospólstwo tak myślało), czy to kolejny potworek z serii "postraszymy was, dzieci, paradokumentem", ale PA to niesamowity gniot. Trwa niecałe półtorej godziny, przy czym cokolwiek interesującego zaczyna dziać się w ostatnich 30-40 minutach - reszta to kokoszenie się pary głównych bohaterów. Trzaskające drzwi, migające światełka i skrobanie plus rozhisteryzowana dziewucha i jej zachowujący się jak 5-latek narzeczony - oto esencja tego... czegoś, bo horrorem zdecydowanie bym tego nie nazwała. Nie mogę powiedzieć, że mam stalowe nerwy - w zasadzie dosyć łatwo sprawić, żebym podskoczyła, mimo tego, że często oglądam filmy grozy - ale "Paranormal Activity" nawet na parę sekund nie przyspieszył mi oddechu. Wynudziłam się jak mops, oglądając... no tak, w zasadzie nie wiem, co takiego, bo

domniemany demon robił jedynie ślady w pudrze, hałasował i zadzierał kołdrę w łóżku, a jedyny moment, w którym się "pokazał", to pojawienie się ciemniejszej sylwetki na tle białych drzwi

. Zazwyczaj mam problem z zatrzymaniem potoku słowa (pisanego), ale tym razem naprawdę nie wiem, o czym mam mówić, bo przypomina mi to próby zmajstrowania na siłę ekscytującej relacji z domowej deratyzacji. Bo i co tu w sumie roztrząsać?

Jakże tajemniczy motyw pojawienia się na strychu starej fotografii, która powinna była spłonąć w pożarze domu przed laty? Wciśnięty na siłę element "gore", kiedy główni bohaterowie oglądają fragmenty egzorcyzmów na dziewczynce, którą nawiedzał ponoć ten sam upierdliwiec? Toż stareńki "Egzorcysta" robi większe wrażenie, chociaż prywatnie nie przepadam za tym tytułem. A może powinnam zostać bardziej zaskoczona finałem niż czyimś nagłym pojawieniem się podczas sikania, chociaż okolica wydawała się bezludna? Koniec jest równie żałosny i kompletnie niestraszny, co cała reszta tego chłamu

. Naprawdę, mój kot robi w nocy większe zamieszanie, jeśli chodzi o tupanie i gryzienie mnie niż ten demon od siedmiu boleści.

Przykro to stwierdzić, ale "najstraszniejszy film w historii" okazał się największą kluchą roku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uhh.. widzę wiadra krytyki... Tak, czy siak pójdę na ten "horror" ze względu na ciekawą koncepcje.

Japończycy, którzy robią (a raczej robili) bdobre produkcje grozy mają (mieli?) jedną bazową zasadę, która stała się tradycją, brzmi mniej więcej tak: Coś czego nie widać, jest bardziej przerażające niż to co się pokaże. I mieli stu procentową racje, wyobraźcie sobie jakby w blair witch project pokazali czarownice, w tym momencie klimat by się urwał, ciekawość zostałaby zaspokojona, a film aż do końca nudziłby.

Jedni będą ziewać i marudzić, że ciągle tylko gadają, a od czasu do czasu coś w nocy uderzy/podrapie , albo zostawi ślady na podłodze. Ale drudzy tak wsiąkną w ?rzeczywiste? wydarzenia, że z napięciem będą słuchali podenerwowanych dyskusji zwykłej pary, a paranormalna aktywność będzie wywoływała ciarki na plecach. Albo ma się wyobraźnię, albo jest się na nią odporny. Tu chodzi o klimat, a nie o efekty specjalne. Trzeba mieć rozwiniętą wyobraźnię, tak by wystarczyły sugestie i efekty dźwiękowe.

Po seansie wpadne tu jeszcze i podziele się wrażeniami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uhh.. widzę wiadra krytyki...

Zasłużonej.

Japończycy, którzy robią (a raczej robili) bdobre produkcje grozy mają (mieli?) jedną bazową zasadę, która stała się tradycją, brzmi mniej więcej tak: Coś czego nie widać, jest bardziej przerażające niż to co się pokaże.

Cóż, niekoniecznie się jej trzymali. Niemniej zgadzam się, że japońskie kino grozy jest znakomite, o czym wielokrotnie na tym forum pisałam.

I mieli stu procentową racje, wyobraźcie sobie jakby w blair witch project pokazali czarownice, w tym momencie klimat by się urwał, ciekawość zostałaby zaspokojona, a film aż do końca nudziłby.

I widać, że nie zrozumiałeś - nie złościłam się na brak radykalnej personalnej demonstracji demona, tylko na brak jego radykalnych poczynań. Jeżeli twórcy nie potrafią stworzyć atmosfery, która sama w sobie wciska widza w fotel, niech przestraszą przynajmniej nieustannym trzymaniem w niepewności, przerywanym gwałtownymi zjawiskami.

Albo ma się wyobraźnię, albo jest się na nią odporny.

Indeed, jestem stuprocentowo "odporna na wyobraźnię", ponieważ za cieniutki uważam horror, który całkowicie pozbawiono klimatu, w którym N I C się nie dzieje i który rozwleczono jak flaki z olejem, po czym opatrzono żałosnym zakończeniem. Po pierwsze, idź po rozum do głowy i wstrzymaj się z krytyką, zanim sam nie obejrzysz tego chłamu, a po drugie - istnieje całe mnóstwo o wiele lepszych filmów grozy i ja, w przeciwieństwie do niektórych, mam szerokie możliwości porównania. Jeśli zaś ktoś bez mrugnięcia okiem łyka gniot, po czym pieje pochwalne peany na jego cześć tylko dlatego, że a) innego kina z tego gatunku nie zna, b) tak wypada, bo seans jest dla "inteligentnych", to przykro mi, ale nie liczę się z opinią takiej osoby.

Trzeba mieć rozwiniętą wyobraźnię, tak by wystarczyły sugestie i efekty dźwiękowe.

...które trzeba jeszcze umiejętnie zrealizować. Gdybym bała się skrobania i tupania, przedstawionego w tak beznadziejnie płytki sposób, nie wytrzymałabym mieszkania w drewnianym, trzeszczącym domu z nadpobudliwymi kotami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedni będą ziewać i marudzić, że ciągle tylko gadają, a od czasu do czasu coś w nocy uderzy/podrapie , albo zostawi ślady na podłodze. Albo ma się wyobraźnię, albo jest się na nią odporny. Trzeba mieć rozwiniętą wyobraźnię, tak by wystarczyły sugestie i efekty dźwiękowe.

Źle mnie zrozumiałaś. Nie były to oskarżenia przeciw tobie, starałem się tylko podkreślić powyższe argumenty z jednego powodu:

Każdy ma inny gust (co do horror-ów) i nie należy się kierować twoją wypowiedzią.

Dlaczego? Bo zniechęca, a może się okazać db produkcją, z czym już się nieraz spotkałem.

Wiem, wiem, mam g*wno do gadania bo jeszcze nie obejrzałem, ale staram się tylko stanąć w obronie słabszego;P

Sprzeczać się nie będę, w końcu święta nadchodzą ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z opinią że film jest słaby i to nawet bardzo. Po pierwsze polskie tłumaczenie było troszkę niepoprawne bo angielskie przekleństwa były tłumaczone jako "ja chromolę" albo coś w tym stylu. Drugie jak już zostało wspomniane pierwsze minuty filmy (coś ok.40) to same gadanie i mało klimatyczne mieszkanie które jakoś do mnie nie przemawiało. Kiedyś motyw filmu dokumentalnego był fajny, tak samo jak motyw widzenia wszystkiego okiem kamery. Co do samego demona to po filmie rozpracowaliśmy jego prawdziwe oblicze:P(

Mianowicie był on duchem studenta, który codziennie wracał do domu nawalony-stąd tupanie po schodach, zapalanie światła i takie tam-a przeciągniecie kobiety przez cały korytarz to taki powrót do prehistorii gdzie mężczyźni kobietę ciągali za włosy do jaskini

:P

). Zakończenie może by było fajne gdyby nie jeden szczegół. Ostatnia scena była/jest pokazana w zwiastunie wiec mnie nawet nie zaskoczyła bo czekałem na nią od samego początku. Dobrze że bilety miałem za połowę ceny to chociaż nie żałowałem :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem ten film niedawno z dziewczyną i przyznam się chociaż wstyd bałem się bardziej od niej :D

Według mnie film trzyma klimat, ciekawie zrealizowany, chociaż gra tego głównego bohatera momentami wkurzała. Zdecydowanie polecam !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

film taki sobie - jesli chodzi o horrory to mi o wiele bardziej podobało się Zejście albo Rec (ale jedynka bo dwójka gorsza :/)

a tak swoją drogą wiedzieliście że film ma 2 zakonczenia ?

w jednym

babka zabija faceta, przynosi jego ciało na górę i rzuca nim w kamerę, ogląda jego ciało, a potem rzuca się na kamerę

w drugim

zabija faceta, przychodzi z powrotem do pokoju (bez ciała), siada koło łóżka i zaczyna się bujać jak dziecko (i tak przez parę godzin), potem wpada koleżanka parki, znaduje ciało faceta, dzwoni po policję. Kiedy policja znajduję w pokoju dziewczynę ta wstaje i próbuje zaatakować nożem jednego z policjantów - gliniarz zabija ją w samoobronie i tak sie kończy akcja

moim zdaniem drugie zakonczenie jest ciekawsze ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film jest dość dobry, momentami straszny ale jak dla mnie zbyt niedorzeczny żeby był doskonały. Jednak warto obejrzeć choćby po to że niektórzy mogą nie widzieć tych niedorzeczności i się przestraszą. Baardzo dobry pomysł choć zmarnowany. Trzeba było postawić na realizm a nie efekciarstwo. Echh może jakby to nie robili amerykanie byłoby co innego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

filmu nie da się oglądać w kinie czy ze znajomymi którzy głupkowato komentują - bo wychodzi że nuda i ogólnie kaprawo.

natomiast późną nocą w słuchawkach daje radę ! człowiek zapomina o toporności aktorów i montażu. a najlepszy efekt to wkręcić dziewczynę, koleżankę, że to film na faktach :) szybko Cię nie wypuści z objęć.

5/10

ps. nie porównujcie tego filmu do horrorów za grube miliony - kosztował kilkanaście tysięcy zielonych a i tak zarobił więcej niż gnioty z super efektami.

taka ciekawostka marketingowa :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę powtarzał tego co napisała Yennefer, powiem krótko - film beznadziejny.

@UP Nie interesuje mnie, czy ten film kosztował milion, czy 1000 zielonych. Za bilet płaci się za każdy film tyle samo, zatem każdy będę oceniał na równi. Gdyby kosztował, powiedzmy 5 złotych to zastanowiłbym się czy nie być mu bardziej przychylnym, ale raczej w tym beznadziejnym przypadku niewiele by to zmieniło. Tutaj wymyślono sobie głupawą historyjkę i wzorując się na blair witch, próbowano nas przestraszyć. Amatorszczyzną wiało za każdego kierunku, a nie sądzę żeby wszystko miało być "na amatora" z założenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie mądralińska Yennefer ma sporo racji ale nie zgodzę się co do niektórych stwierdzeń. Przede wszystkim film, który z założenia miał sprawiać wrażenie dokumentalnego, nie może tak bardzo eksponować demona. Miało to być raczej takie spokojne i właśnie niestety zrobili to aż za spokojnie, chcąc by widz wczuł się w tą niby realną historię nie chcieli w filmie przedobrzać z efektami komputerowymi. Trzeba przyznać że dopiero pod koniec filmu jest coś co może przestraszyć osobę, która jest obeznana w horrorach i się byle czego nie boi. Zakładam że Yennefer jest tego typu osobą.

Generalnie to film moim zdaniem raczej słaby, na Film Web dałem 5/10. Tak czy siak, dla osób młodszych (gimnazjum) film może być przerażający. Spotkałem się z kilkoma osobami (w tym 18letnimi), które uwierzyły że jest to film nagrany na prawdę przez te osoby, więc jednak świadczy to o tym, że film potrafi dotrzeć do pewnej grupy ludzi. No ale tak czy siak, film nie należy do jakichś super produkcji, potencjał był dobry ale nie został w pełni wykorzystany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

film taki sobie - jesli chodzi o horrory to mi o wiele bardziej podobało się Zejście albo Rec (ale jedynka bo dwójka gorsza :/)

a tak swoją drogą wiedzieliście że film ma 2 zakonczenia ?

w jednym

babka zabija faceta, przynosi jego ciało na górę i rzuca nim w kamerę, ogląda jego ciało, a potem rzuca się na kamerę

w drugim

zabija faceta, przychodzi z powrotem do pokoju (bez ciała), siada koło łóżka i zaczyna się bujać jak dziecko (i tak przez parę godzin), potem wpada koleżanka parki, znaduje ciało faceta, dzwoni po policję. Kiedy policja znajduję w pokoju dziewczynę ta wstaje i próbuje zaatakować nożem jednego z policjantów - gliniarz zabija ją w samoobronie i tak sie kończy akcja

moim zdaniem drugie zakonczenie jest ciekawsze ^^

Jest też zakończenie nr.3. O wiele bardziej klimatyczne w porównaniu do drugiego i mniej w stylu "PASKUDNA MORDA RODEM Z Egzorcysty rzuca się na Ciebie".

Kate podchodzi do ekranu z nożem w ręce i podrzyna sobie gardło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałam wszystkie zakończenia PA i przyznam szczerze, że to z

policją

najbardziej mi się podoba.

Jeśli zaś chodzi o ocenę całego filmu - tak, rozkręca się powoli, przez sporą część rzeczywiście nie jest straszny - aż trudno nie myśleć "Niech coś się wreszcie wydarzy". Ale przynajmniej dzieje się wtedy w fajnym stylu - już dawno przestały mnie straszyć potwory z mackami wyskakujące z za rogu. Poza tym - ponieważ ten film jest kręcony jako 'dokumentalny' i przez 'amatorów' - trudno się spodziewać, aby akcja miała naprawdę jakoś bardzo profesjonalnie budować napięcie. Poza tym - podkreśla, że 'aktywność' rosła stopniowo - jednak w postępie geometrycznym. I chociaż film nie przeraża i na pewno nie przeszkadza w nocnym siedzeniu w pokoju, to ostatnie kilkanaście minut uważam za jedne z lepszych (nawet, jeśli nie lubię filmów kręconych 'z ręki - jakoś Blair Witch nie zrobił na mnie w ogóle wrażenia). I właśnie dla pomysłu, jak 'pokazać coś, nie pokazując' zamierzam obejrzeć PA2.

W każdym razie - uznaję go za całkiem fajny horror, ale zdecydowanie na jeden raz - a jeśli już naprawdę miałabym oglądać powtórkę, to tylko tych ostatnich kilkunastu minut.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wersja z 2007 jest słaba , nie buduje napięcia. Wersja z 2009 , którą oglądałem w kinie jest naprawdę dobra szczególnie finał

Były 3 końcówki i wszystkie mnie jakoś nie powaliły. Ale jeśli już miałbym wybrać jedną, to tą

z wkroczeniem policji do domu

. Film ogólnie trzymał w napięciu. PA nie wszystkim przypadnie do gustu, ale mimo tego warto obejrzeć. Ocena? Powiedzmy 7/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie takiej paranormalnej aktywności spodziewałem się w tym filmie. sądziłem, że to będzie coś bardziej w stylu tysięcy amatorskich filmików chociażby z YT - 5 minut czekania na pojawienie się cieniutkiej smużki (orby, czy jak im tam) gdzieś w kącie lub za drzwiami, a tu tylko poruszające się przedmioty,

dwa razy cień na drzwiach

i fajna scena z

ciągnięciem za nogę

. no i PA ma całkiem ciekawe spojrzenie na

opętanie

, co uznałem za jego największą zaletę. tak poza tym, to nie jest najlepszy film - raczej nudny, te straszne momenty jakoś nie porywają... film na 5. w skali 1-10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście oglądając ten film, w nocy, bez zapalonego światła, nawet nieźle mnie przestraszył. Ciekawe przedstawienie zjawiska paranormalnego. Mimo, że aktorzy nie byli jacyś znani, to nawet nieźle zagrali. Ale to nie oni tu mieli najważniejszą rolę. Dobry film na obejrzenie raz, ale alone in the dark :D Polecam !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film mi sie nie podobal, IMO byl bardzo monotonny, akcja rozwijala sie zbyt powoli, co doprowadzilo mnie (prawie) do stanu transu hipnotycznego ;), przebudzilem sie na koniec filmu :). Moim zdaniem bylo w filmie za malo pokazanych oznak dzialanosci demona, skupiono sie bardziej na bohaterach, ktorzy rownie dobrze mogli byc, po prostu umyslowo chorzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak inni pisali, ciekawe ukazanie horroru, ale akcja zaczęła się dopiero pod koniec filmu. Jednak oglądając film można było się kilka razy przestraszyć. :cool:

Jejku, jejku, jejku.. półtorej godziny siedzenia na przymus przed ekranem.. Powiem tak, straszniejsze są filmy dokumentalne na discovery. Ja rozumiem, że są ludzie o słabszych i mocniejszych nerwach, ale żeby próbować przestraszyć widza ruszającą się kołdrą? O.o Nie polecam! I akcja wcale się nie zaczęła pod koniec filmu, ona nie zaczęła się wcale. Mam tylko pytanie, na co twórcy wydali te 15000 dolarów?! Taki film to i ja bym był w stanie zrobić za darmo ;>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie film ma niewykorzystany potencjał, naprawdę z takim pomysłem można było wszystko zrealizować o wiele, wiele lepiej, natomiast jak wyżej pisał Endymion - taka kasa poszła po prostu na nic, film zdecydowanie zbyt monotonny, jedynie w paru momentach akcja zaczynała się rozwijać, to i tak dopiero na koniec.

Druga część również nie zachwyca, można by nawet rzecz, że jest gorsza od pierwszej części, a spodziewałem się po niej dużo, "Pozwól mi Wejść", które było grane równorzędnie w kinach bardziej mi się podobało, aniżeli właśnie produkcja z tematu.

Mimo wszystko, warto się zapoznać jak to wszystko wygląda, tylko wątpię, że wszyscy wysiedzą przy tym pełny zakres trwania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...