Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Trylogia Bourne'a (2002-2007), Doug Liman & Paul Greengrass

Polecane posty

Tożsamość / Krucjata / Ultimatum Bourne'a

200px-BourneIdentityfilm.jpg200px-Bourne_supremacy_ver2.jpg200px-BournePoster.jpg


The Bourne Identity - Wiki
The Bourne Supremacy - Wiki
The Bourne Ultimatum - Wiki

Zapraszam do linków powyżej jeśli kogoś interesuje obsada albo inne szczegóły :tongue:

Fabuła, w oparciu o powieść Ludluma, zaczyna się gdzieś na Morzu Śródziemnym gdzie załoga kutra rybackiego zauważa i wyławia człowieka z dwoma ranami postrzałowymi. Wkrótce budzi się z kompletną amnezją nie pamiętając kim jest ani co robił. Ma za to szczególne umiejętności. Szybko odkrywa, że nazywa się Jason Bourne. Kiedy statek dobija do brzegu rusza do Zurychu rozpoczynając poszukiwania swojej tożsamości a z CIA na karku nie będzie mu łatwo...

Tyle fabuły. Myślę, że niczego poważnego nie zdradziłem :tongue: Cóż, uważam wszystkie trzy części za najlepszą trylogię szpiegowskiego filmu akcji jaki do tej pory powstał. Szybka, pędząca na złamanie karku akcja, świetny montaż - brak przeciągłych scen, nie doświadczymy pojęcia nudy a ilości adrenaliny jaką dostarcza każda z tych części jest ogromna :happy: Świetne sceny walk oraz pościgów, nie ma za dużo efektów specjalnych, ale nie przeszkadza to w stworzeniu doskonałego kina akcji z niegłupią, przemyślaną fabułą, intrygami, świetną grą aktorską i tą... mocą :tongue: Filmy kopią mocno w cztery litery i mogę polecić je każdemu fanowi dobrego kina akcji. Nie trzeba nawet znać książek Ludluma - przynajmniej ja tak mam. Może będzie to przesadzone, ale każda część ma ode mnie 10/10 :biggrin:

A, wcześniej szukałem i podobnego tematu nie znalazłem... chyba, że jednak jest ale wtedy zwalam winę na swoją ślepotę :tongue:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

A oceniasz je wysoko, ponieważ...? Można prosić o jakąś bardziej rozbudowaną opinię? :tongue:

Jedynka jest bardzo dobra, bo była pierwsza i zrobiła najlepsze wrażenie jako wejście nowe serii, ale trójka jest doskonałym zwieńczeniem trylogii. Jest wszystko naj... najszybsza akcja, najlepsze sceny walk & pościgów, IMHO. A także to, że fabuła została zwieńczona :=] Intryga

wyszła na jaw. Ezra Kramer, Word Abbot, Conklin... wszystkie brudy szefów tajnych agencji ujawnione a Bourne spokojnie przeżył upadek do wody

.

Chociaż ptaszki ćwierkają, że nadchodzi kolejna część :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie cała trylogia to jedne z lepszych filmów akcji ostatnich paru lat. Bez przesadnych efektów, bez tandetnego efekciarstwa, ale i tak z bardzo soczystą dawką akcji. Ciekawe jest też to, że odejście od fabuły książkowej wcale nie wyszło filmom na gorsze. Co prawda puryści mogą narzekać, ale dostosowanie fabuły do dzisiejszych realiów wyszło nieźle. Szkoda tylko paru wątków.

Na sporego plusa zasługują też pościgi samochodowe...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He... a chciałem założyć ten temat już dawno :biggrin:

Jedynka: bardzo dobre walki (bardzo techniczne), najlepsza fabuła, dużo fajnych motywów (walka ze snajperem, finalna scena ze spadaniem), akcja skondensowana w każdej sekundzie tego filmu, ponadto dużo piardów i szczególików (w finalnej scenie gdy Bourne wyrywa oponentowi pistolet to, nie mając czasu na jego przełożenie, strzela z niego do góry nogami z małym palcem na spuście). Najlepsze w tym filmie jest również to, że facet, mimo iż jest szpiegiem, stosuje bardzo przyziemne metody i gadżety. To, że jest tak niebezpieczny jest uwarunkowane tylko i wyłącznie jego umiejętnościami.

Dwójka: inny reżyser. I to widać. Film zaczyna się stonowanie, później się rozkręca by znowu trochę zwolnić i atakować widza poszczególnymi scenami walk/ucieczek/pościgów. Co mi się bardzo podoba w tym filmie to finałowa scena pościgu samochodowego

(i jej zwieńczenie, przemyślane i z hukiem

:biggrin: )

. Film dobry jako całość, ale ciężko wskazać jakieś naprawdę dobre motywy (oprócz pościgu).

Trójka: najlepsza scena walki! W ogóle w historii kinematografii! To moje skromne zdanie, ale nie zdarzyło mi się dotychczas zareagować na walkę TOTALNYM opadem szczęki. A to dlatego, że ta walka (

Bourne vs Desh

), w przeciwieństwie do jedynki, jest chaotyczna i... realistyczna dzięki temu. Widać, że goście chcą się zarąbać, że w pewnych momentach siadają im nerwy i biją gdzie tylko popadnie. Ta walka ma ode mnie mocne 10/10. A reszta? Wcale nie gorsza! Osobiście uważam trzecią część za najlepszą, głównie ze względu na ciągłą, wartką akcję (na szczęście nie aż tak wartką jak w nowym Bondzie, gdzie, dosłownie, nie wiedziałem kto z kim i dlaczego) i na naprawdę fajne motywy i ładnie zrobione kraksy samochodowe. A, no i za scenę, w której Matt Damon parkour'uje po dachach Tangeru :biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysoko cenię sobie filmową trylogię Bourne, jak zuważa wiele osób film ma bardzo dobre sceny walki i pościgów, jednak...

Do ksiażkowej Trylogii Bourene napisanej przez R. Ludluma sporo brakuje nawet tym filmom (przeczytaj akcję, ktora się dzieje w Zurchu, od momentu wejścia do Banku, aż do ucieczki i porównaj to z filmem), jedyne co łączy obie trylogie, to imię bohatera, oraz amnezja, i w pewnym drobnym sensie jego przeszłość. I szczerze wolałbym zobaczyć tą trylogię zagrana i wyreżyserowaną w sposób jaki widać na filmach z M Deamonem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trylogia Bourne'a ... zacząłem jak zwykle od książek. I mimo, że je cenię, fabuła filmów jest lepsza. Dlaczego ? otóż, książki to, skrótowo, dłuugi pościg za terrorystą Carlosem "Szakalem" Ramirezem. a filmy poszły w inną stronę, ich dowolność, nośny i ciekawy bohater sprawiają że każdy reżyser może realizować swoją wizję Bourne'a. Matt Damon gra jak zwykle na wysokim poziomie. + fajna, pasująca ścieżka dźwiękowa - na pewno pamiętacie dźwięki kawałka Paula Oakenfolda ze sceny walki w mieszkaniu, z pierwszej części. Albo kawałek Moby'ego "extreme ways" .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trailer Bourne Legacy

Najpierw obejrzałem ten trailer, potem przypomniałem sobie w jeden wieczór całą trylogię z Mattem Damonem a potem znów zerknąłem na to... Po dłuższym namyśle doszedłem do jednego wniosku - to nie może się udać. Nie ujmując nic nowemu głównemu bohaterowi, którego gra Jeremy Renner całość pachnie zwyczajnym skokiem na kasę. Trylogia była doskonała, IMO nie zostawiła otwartych wątków a teraz na siłę próbuje się kontynuować zbieranie kasy z pierwotnego, zasłużonego, sukcesu. Eh, nie wiem, chciałbym się pozytywnie zaskoczyć, ale wątpię czy będzie to możliwe... :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynkę, dwójkę i trójkę obejrzałem praktycznie jednym tchem-świetne walki, atmosfera napięcia i brak przesadzonych szpiegowskich gadżetów (zabijanie ludzi bodajże widelcem). Na czwórkę nie czekam, bez Matta Damona to nie będzie to samo, koniec, kropka. I właśnie, wie ktoś czemu Damon nie gra Bourne'a w czwartej części? Nie chciał dać się zaszufladkować, czy nie wzięli go do obsady (w co specjalnie nie wierzę ;p)?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wyczytałem to Damon stwierdził na początek, że się zastanawia a potem dopowiedział, że może grać dalej, ale tylko jeżeli Greengrass będzie reżyserem ;) Jako, że ten drugi fuchy nie przyjął ze swoich powodów - może, słusznie, trylogia wydawała mu się zamkniętą i nie chce niszczyć legendy ;p - to Matt również podziękował choć możliwe, że jakaś furtka została uchylona... kto wie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda mi to na skok na kasę i odcinanie kuponów, ludzie i tak pójdą do kina mając w pamięci to, jak świetnie się bawili przy pozostałych częściach ;) a wyjdzie z tego pewnie (oby chociaż) przeciętne filmidło - przecież trója zakończyła się idealnie, zostawiając delikatny niedosyt ...po co to kontynuować na siłę, bleee ;p Jeszcze się zastanawiam jak planują fabułę? jakaś retrospekcja? Czy może Bourne dowiaduje się że istniała kolejna, jeszcze bardziej tajemnicza i złowieszcza filia agencji? ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nah, z tego co wyczytałem to Bournea tam nie będzie, za to pojawia się nowy agent z innego programu pt. Outcome, który jest chyba kolejną wersją Treadstone na sterydach :D W każdym razie Renner gra nowego agenta z innej filii, za to pojawia się parę znanych wcześniej postaci jak chociażby Pamela Landy, Ezra Kramer albo Noah Vosen jeżeli dobrze pamiętam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio w końcu obejrzałem wszystkie części po kolei i jest to dla mnie chyba najlepsza trylogia jaką miałem przyjemność oglądać, dobra fabuła (tutaj wyrazu szacunku dla doskonałego pisarza- Ludluma), dobra gra aktorska i ogrom akcji :) Genialne 3 filmy, które po prostu trzeba obejrzeć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem w końcu chwilę aby obejrzeć Legacy - czyli, jakby kto nie wiedział, część bez tytułowego Bourne'a - i z jednej strony muszę się zgodzić, że film jest gorszy od swoich poprzedników a z drugiej fakt, iż nie gra tutaj Matt Damon nie jest głównym powodem do słabych ocen. Czemu? Między innymi Renner robiący w skórze agenta z nowo-wprowadzonego programu ani Norton dodający kolejny poziom do hierarchii ludzi, którzy dużo wiedzą i mogą nie zagrali źle. Powiedziałbym wręcz, że panowie zaprezentowali kreacje na swoim poziomie i do nich przyczepić się nie mogę. Wydaje mi się, że problemy są dwa albo trzy. Pierwszy, cały plot filmu wynika tylko i wyłącznie z próby palenia mostów, zacierania śladów po tym jak Bourne i Pamela Landy zrobili trochę szumu w związku z tajnymi programami typu Treadstone. Gdyby nie próbowali tego robić to jasne, ryzykowali, ale z drugiej strony nie mieliby wkurzonego agenta, który zrobi wiele aby przetrwać. Druga sprawa jaka mnie zirytowała to niejako zaprzeczenie tego jak kończyła się trylogia, powrót do prawie status quo i raczej niefajne zakończenie dla Landy, którą smutni panowie w garniturach zrobią na szaro. A trzecia to rzecz jeszcze bardziej subiektywna, miałem ogólne wrażenie, że dynamizm akcji, choć niezły, nadal był poniżej tego co oferował Greengrass w swoich dziełach. Fani serii mogą film obejrzeć, poza tym jednak specjalnie nie ma co się nad nim rozpływać. Pozostaje jednak cieszyć się, że wedle pewnych newsów Matt Damon wraca do swojej roli Bourne'a i kolejny film będzie już z nim - liczę na to, że on i Greengrass będą w formie :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam oglądałem dopiero niedawno i o ile zgodzę się, że film jest gorszy od niesamowicie dobrych części 1-3, to powód nr 2 daje świetny wstęp do czwartego Bourne'a, który - jak było ostatnio słychać - w końcu chyba powstanie, bo Greengrass się wreszcie zgodził.

No i Renner bardzo in plus - naprawdę dobra rola, czuć że jest innym gościem niż milczący i spokojny Bourne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...