Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

P_aul

Sesja polityczna - dyskusje [temat roboczy]

Polecane posty

Popieram pomysł nerv0 z osadzeniem akcji w Wielkiej Brytanii. Tym bardziej, że w takiej sytuacji mógłbym się na coś przydać, bo po zeszłorocznej olimpiadzie z angielskiego historię Wysp mam w małym palcu.

Jeśli chodzi o okres proponuję wczesne średniowiecze. Już po zdobyciu tronu brytyjskiego przez Normanów. Dzięki temu gracze mogliby być lordami, a zagrożeń zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych byłoby co nie miara - najazdy Szkotów, Walijczyków, Wikingów...

W tym okresie można by też wprowadzić low fantasy oparte na mitologii celtyckiej.

Ach, zapaliłem się do tego ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj panowie, cudze chwalicie, a swego nie znacie. Niech wam będzie z tą Anglią, ale niech to będzie północno-zachodnia część, żeby Szkoci i Walijczycy nie mieli daleko.

Ja jednak dalej jestem za Polską, bo moglibyśmy się przenieść w trochę późniejsze średniowiecze (powiedzmy przełom XI/XII wieku) i interwencje sąsiadów byłyby bardziej na tle politycznym niż tylko najazd dzikich plemion. Po pierwsze wczesne średniowiecze możemy datować między końcem V wieku i VIII wiekiem, więc państwa są raczej w powijakach, a Cesarstwo Rzymskie w Anglii ledwo co straciło tam wpływy. Po drugie, gdybyśmy przenieśli się w XI wiek (czasy Wilhelma Zdobywcy i rozwoju Anglii), to Szkocja dalej jest kraajem stosunkowo "dzikim", dzięki czemu w przyszłości Anglia przyporządkowała sobie północ (o Walijczykach nie wspomnę). Wikingowie wikingami, ale oni już wtedy tak często nie jeździli po w miarę silnych Anglikach. Z tego wychodzi, że jedynym poważnym krajem dla nas byłaby Francja. Zaznaczam, że wszystko to bazuje na tym, co pamiętam o Anglii jeszcze z I gimnazjum, więc mogę się trochę mylić, ale raczej bardzo nie mijam się z prawdą.

Krótko mówiąc zatargi z Rusią i Czechami (a w porywach nawet z Niemcami) byłyby wg mnie o wiele ciekawsze.

PS. Muszę was kiedyś wysłać na jakiś przyśpieszony kurs patriotyzmu, bo czarno widzę przyszłość naszego kraju xP Zalecam słuchanie raz dziennie Hymnu, "Roty", "Murów" Kaczmarskiego, "Kochana Polsko" O.S.T.Ra, "Nie pytaj mnie o nią" Eldo oraz innych patriotycznych pieśni, piosenek i kawałków podbijających ego narodowe. Dobra lektura też nie zaszkodzi xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że teraz kurczowo trzymasz się realiów historycznych, a my możemy nagiąć historię do całości.

Możemy sprawić, że Wikingowie będą najeżdżać hrabstwa nawet i co dzień po dwa razy, nic nie stoi na przeszkodzie.

Historyczne realia nie definiują wszystkiego, w mojej opinii one dają podwaliny pod własną myśl, oczywiście to tylko moje zdanie ale nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem trzymanie się kurczowo faktów historycznych, bo wyjdzie na to, że nic nie będziemy mogli zrobić jeno odgrywać wydarzenia które już miały miejsce. :wink:

Anglia bardziej do mnie trafia ze swoją mitologią i legendami arturiańskimi niźli Polska ze swymi legendami słowiańskimi. Ale to tylko moja opinia.

Poza tym odizolowanie Anglii jest dobrym sposobem na odciążenie MG, mniej roboty po prostu.

PS Dobra lektura to na pewno nie pompatycznie nadmuchana wręcz propagandą książka. :tongue: Jak dla mnie oczywiście. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy mówię, że mamy od początku do końca trzymać się biegu wydarzeń znanych z historii? Chodzi mi raczej o to, że jak zaczynamy w jakimś konkretnym czasie, to zastosujmy panujące wtedy realia, ale już dalszy ciąg wydarzeń będzie zależał od naszych działań.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anglia bardziej do mnie trafia ze swoją mitologią i legendami arturiańskimi niźli Polska ze swymi legendami słowiańskimi. Ale to tylko moja opinia.

Poza tym odizolowanie Anglii jest dobrym sposobem na odciążenie MG, mniej roboty po prostu.

O to to! MG też człowiek, a roboty przy Rzeczplitej, otoczonej ze wszystkich stron przez rywali byłoby co niemiara. Wielka Brytania natomiast z racji na wyspiarskie położenie byłaby najlepsza pod względem uproszczenia polityki zagranicznej.

A i nie martw się, Valdi, o Szkocję i Walię. Nie raz i nie dwa jedni i drudzy pod Londynem gościli (może trochę przesadziłem, ale Szkoci co najmniej raz). A poza tym wsztstko można nagiąć - przecie sesja to nie lekcja historii, nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niby tak, ale konflikt z naszymi sąsiadami byłby bardziej "wyrafinowany" dzięki polityce, bo ze Szkotami i Walijczykami, to moglibyśmy najwyżej mieczem i toporem (pardon, no i słynnym łukiem angielskim) rozmawiać. Będę dalej upierać się przy Polsce, ale zaznaczam, że nie będę strajkował z powodu Anglii xP

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak ale z tego co widzę większość osób forsuje tutaj model konfliktu wewnętrznego między hrabstwami a nie zewnętrznego między nacjami czy państwami. Tak więc Szkoci i Walijczycy to będzie tylko miły dodatek, a jeśli zachce nam się czegoś poważnego to przecież możemy tak nagiąć historię, że i rycerze francuscy znajdą się pod Londynem w liczbie kilkuset tuzinów. :wink:

Ja naprawdę wolałbym dać MG i graczom dużą swobodę w kreowaniu hrabstwa czy jakichś działaniach. Według mnie historia winna stanowić tylko źródło, początek, punkt wyjściowy cała reszta może być całkowicie ahistoryczna, zapunktuje to o wiele większą grywalnością sesji. No bo nie dość, że jest tyle problemów z tak skomplikowaną sesją to jeszcze będzie się trzeba porządnie zapoznać z historią Anglii tamtego okresu, a kurczowego trzymania się faktów jest chyba nietrafione.

Aha i rozumiem, że pomysł całkowicie autorskiego świata padł jak Bastylia pod naporem rewolucjonistów?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że w kwestii świata doszliśmy do zgody (mniej więcej). Najwyżej ktoś jeszcze będzie krzyczał. Na razie chciałem podnieść inną kwestię - upływu czasu. Gdy prowadziłem stratega w realu mieliśmy z tym niemałą zagwozdkę. Ile ma trwać tura? Powinna trwać tyle samo dla wszystkich. Nie zbyt długo, żeby nie okazało się, że lord raz na ruski rok wraca z polowania i zagląda do swojej domeny. Ale też nie za krótko, bo potem na wybudowanie budynku będzie trzeba czekać kilka odpisów.

Goloman -> Jeśli będę MG odpowiedzialnym za tło możesz się spodziewać regularnych najazdów... :P

Belutek -> Być może upadła niczym Bastylia, ale trwa w naszej pamięci niczym czasy rządów Ludwika XVI :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas, czas, czas...

To będzie nie lada wyzwanie, załóżmy, że kazaliśmy wybudować kościół no to jak ile poczekamy? Rok? Dwa lata? Lat 5? Całkowicie hipotetycznie - tura trwa kwartał, no to na kościół czekamy... Oj czekamy... Parę odpisów, załóżmy, że pięć. Pięć odpisów razy 4 tygodnie (mało optymistyczny wariant, 2 tygodnie dla graczy, 2 dla "miszcza" ew. "miszczów"), to co nam wychodzi? No prawie pięć miesięcy... A czekać pół roku realnego czasu na kościół mi się ni w kopyto nie uśmiecha. :laugh:

Offtop - Ha, ha, ha! Jednak mam cierpliwość! Zastanawiałem się kto pierwszy wymięknie, Soutys przegrałeś. :laugh:

Tym niemniej drogi Golomanie jak Cię dorwę w twym zamczysku podczas sesji to nie będzie przebacz, wybatożę twojego lordzika po gołym (_!_).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to to! MG też człowiek,

No nie wiem...

Ja wszystko słyszę!

Co do upływu czasu - jeśli skupiamy się na tym, co robi hrabia i jego poczynaniach, to upływ czasu może nie być regulowany odgórnie. Przykładowo trzej hrabiowie mogą szykować się do wojny. Dwóch zmieści się w 3 postach a jeden w 4. Wtedy robimy mały przeskok ( piszemy, że była potyczka tu, tam spalono wieś, tutaj coś się działo ) i to wszystko trwało około trzech miesięcy, nim wreszcie wojska nie stanęły na polu X pod wsią Y. Kolejne 3 posty na stronę to bitwa właściwa, podsumowanie sytuacji po, i gracz I ląduje u siebie w zamku, gracz II ucieka przez lasy ( bo go ścigają ), a gracz III pali dalej wsie i chędoży dziewki po kątach.

Innymi słowy - ważne wydarzenie -> przeskok -> ważne wydarzenie -> przeskok. Gracz w turce do tego opisuje, co robi na zaś ( "Tu postawcie kościół. Tak, dajcie znać, jak będzie gotów. I wyślijcie list do papieża, polecony" ), zaś głównie skupia się na aktualnych wydarzeniach ( na przykład bitwie, co to ją zaraz przegra z kretesem ).

Co wy na to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak właśnie myślałem, jedyne rozsądne rozwiązanie. Przynajmniej mnie inne nie przychodzi do głowy.

No to teraz walimy prosto z mostu, Salantor został już obwołany "miszczem" czy tego chce, czy nie, ale skoro jeszcze nie zwiał w Andy to na pewno chce. :laugh: Czy będziesz potrzebował kogoś do pomocy? Chodzi mi o drugiego MG, czy też spróbujesz porwać się z motyką na słońce sam? No i kiedy skończymy lać wodę a zaczniemy przelewać krew graczy? :diabelek:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli powoli. Wpierw ustalmy założenia podstawowe. Na razie mamy Anglię wieku XI ( załóżmy, że po wizycie Normanów z jednym Wilhelmem na czele ) z dodatkiem sporym low fantasy, nacisk na sprawy własne przy szerokim tle królestwa, nacisk na to, co robią gracze z gospodarką, wojskiem i intrygami w tle. To teraz jeszcze kwestia czasowa i myślę, że będzie można opisać parę rzeczy ( tak dla pewności ), wziąć mapkę, pociachać a potem pomyśleć o ekipie do prowadzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Innymi słowy - ważne wydarzenie -> przeskok -> ważne wydarzenie -> przeskok. Gracz w turce do tego opisuje, co robi na zaś ( "Tu postawcie kościół. Tak, dajcie znać, jak będzie gotów. I wyślijcie list do papieża, polecony" ), zaś głównie skupia się na aktualnych wydarzeniach ( na przykład bitwie, co to ją zaraz przegra z kretesem ).

Co wy na to?

Pomysł dobry, moim zdaniem, ale istnieje jeden poważny mankament. Wyobraźmy sobie sytuację, w której mamy dwóch graczy - jeden pędzi przed siebie jak błyskawica: 'Tu postawcie koszary, tam chatę, a tu mi nowy zamek zbudować' i nie przejmuje się drobnymi sprawami, przez co jemu idzie szybciej; drugi natomiast trzęsie się nad szczegółami: 'Ale w tych koszarach to ma być przytulnie i w ogóle to sam pokieruję pracami budowlanymi, a jak nowy zamek będzie wybudowany w połowie to mnie zawołajcie, dokonam inspekcji' i zostaje w tyle za Panem Błyskawicą.

Tworzy się rozdźwięk i okazuje się, że przy ważnym wydarzeniu przeskok musi być większy niż ustawa przewiduje.

Aj, Goloman już sobie nagrabił ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MG przecież może delikatnie zasugerować temu opieszałemu graczowi, żeby się tak nie rozdrabniał, działa to też w drugą stronę, jeśli jakiś gracz pisze, że tu zamek, tam koszary, 1500 zbrojnych i w dodatku nową wieś zbudujcie... Sugestia winna skierować się w stronę tego który przesadza. A jak się gracz nie posłucha, zawsze można mu zwalić na głowę Szkotów w liczbie kilku tysięcy. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh... Niech wam będzie ta nudna Anglia (ale nie myślcie, że kapituluję, to taktyczny odwrót i ja jeszcze wrócę tu z pięciotysięczną husarią! ha!). Skoro już Anglia, to chyba lepiej by było grać w czasach "przedwilhelmowskich", bo wątpię, aby nasz dzielny Norman pozwalał na jakieś niesnaski między jego hrabstwami.

Co do przebiegu tur, to nieregularny upływ czasu byłby najlepszy i te przeskoki od wydarzenia do wydarzenia.

Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że armia Aleksandra Wielkiego (tak, tego z Macedonii) robiła w dzień jakieś 80km. Wiem, że to nie ten kontynent, nie te czasy i nie te okoliczności, ale chodzi mi o to, żeby armia nie przechodziła powiedzmy z Leeds do Newcastle przez dwa miesiące, bo to powinno im zająć nie więcej niż dwa tygodnie.

@Belutek i Goloman

Nie rozpędzajcie się tak, bo to JA będę palił sobie oleje wonne w waszych czaszkach, siedząc na tronie Anglii xP

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozpędzajcie się tak, bo to JA będę palił sobie oleje wonne w waszych czaszkach, siedząc na tronie Anglii xP

Zainwestuj w kadzidełka, bo olejków nie będziesz miał gdzie palić...

Ale pokaż się inaczej niż z profilu, bo robię przymiarki na nocni... kielich!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już Anglia, to chyba lepiej by było grać w czasach "przedwilhelmowskich", bo wątpię, aby nasz dzielny Norman pozwalał na jakieś niesnaski między jego hrabstwami.

Król chory/wyjechał/na urlopie na Bahamach/wojuje gdzieś. Powód się znajdzie.

Co do przeskoków - w takim wypadku gracz robiący po łebkach czeka a reszta wtedy dokańcza swoje. Gdy uznamy, że można robić przeskok, robimy to. Od eventa do eventa. A te dwa miesiące to fakt, nietrafione kapkę.

Dobre, na razie zaczyna się to tworzyć... Więc sądzę, że mogę powiedzieć tak - ja do prowadzenia tego się piszę, ale nie do końca. Mogę robić tło. Chętnie, lubię to. Mogę zrobić realia i pierwsze wątki. Ale całości poprowadzić nie chcę już tak bardzo. Tu mi się przyda pomoc kogoś, kto będzie opisywał skutki czynów graczy. Królestwo, zagranica, całe tło mogłoby być moje.

Powód prosty - robienie drugiej takiej sesji ( bo jedną dużą już mam gdzie indziej ) by mnie zwyczajnie zabiło. Dziś na przykład ledwo widzę na oczy ze zmęczenia, a jak miałbym jeszcze odpisać... Brrrr.

Dlatego potrzeba mi osoby. Albo i dwóch, jeśli będą chętne, do pomocy. Rozdzielimy zadania, sklecimy setting i można grać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...