Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

JamesVoo

Nowy Świat

Polecane posty

A ktoś mówi że musi być łatwiej? :P Z jednej strony byłoby łatwiej(jednostki metryczne itd.), a z drugiej gorzej dla rozgrywki, ponieważ ten świat jest tworzony od nowa i jest tworzony inaczej niż poprzedni. A jakby pamiętali jak było, tworzyli by to co było, czyli to co jest teraz tylko trochę inaczej

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle mnie zrozumiałeś. Inteligencja ludzka pozostanie bez uszczerbku, stracą tylko(raczej aż) pamięć, lecz w przeciwieństwie do jaskiniowców dużo szybciej odkryją całą technikę, ponieważ będą dużo bardziej inteligentni. Gracze wejdą w okres już rozwiniętej cywilizacji, choć to nie jest żadne hardkorowe sci-fi z UFO itd ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

James ale ja nadal obstaję, przy pomyśle choroby - i zaraz Ci powiem/napiszę czemu ;)

Kolejność chronologiczna.

1) Stworzenie choróbska/broni chemicznej wywołującego całkowitą bezpłodność (Już teraz jest to wielce mozliwe iz taka broń powstaje. Słyszałem o pewnym rodzaju kwiatu, którego pyłek właśnie działa w ten sposóB)

2) Ludzie jak to ludzie po tym jak sie im ta broń wymknęła spod kontroli leja się o "antidotum"

3) W tym czasie powstaje pomysł aby wysłać część próbek itd w przestrzeń kosmiczną, celem przechowania

4) Wojna na ziemi trwa w najlepsze i ludzie sięgaja po broń jądrową. Nie wiadomo kto 1 zaatakował, wiadomo jedynie, że aby przetrwać zimę atomową trzeba uciekać z planety.

5) Na stację na której przechowywano próbki materiału genetycznego roślin itd celem ochrony gatunków przybywają ludzie (jakieś szychy itd) celem uratowania.

A dalej to co było już o stacji podane przez Stillborn'a

Dzięki temu masz wytłumaczenie (dość realne biorąc pod uwagę stan obecny) tego, czemu mamy tę stację, jak się na niej znalazł człowiek, czemu nie ma roślin i budynków itd ;)

A jak chcesz aby roślinki jednak jakieś były, to co za problem, że jakaś kapsuła odpada przez przypadek od stacji i np. 100 lat przed wylądowaniem tej z ludźmi nie "zapłodniła" Ziemi nasionami? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Ciekawy koncept (szczególnie ten fragment, gdzie mnie chwalisz :D), ale ma kilka wad. Np.:

Stworzenie choróbska/broni chemicznej wywołującego całkowitą bezpłodność

Wśród 6 i pół miliarda ludzi zawsze się znajdą odporni. Chociaż i tak chaos wywołany taką chorobą pogrąży Ziemię całkowicie (prawie).

Wojna na ziemi trwa w najlepsze i ludzie sięgaja po broń jądrową. Nie wiadomo kto 1 zaatakował, wiadomo jedynie, że aby przetrwać zimę atomową trzeba uciekać z planety

Są miejsca na Ziemi, gdzie ludzie i tak przetrwają (bo jesteśmy niczym karaluchy :D). Np. wioski/miasteczka wysoko w górach. Ich potomkowie prawdopodobnie by przeżyli i, w zależności w jak dalekiej przyszłości akcja miała by się dziać, mogli by wyewoluować w nowy gatunek. Być może nawet endemiczny, czyli charakterystyczny dla konkretnego miejsca na Ziemi.

A jak chcesz aby roślinki jednak jakieś były, to co za problem, że jakaś kapsuła odpada przez przypadek od stacji i np. 100 lat przed wylądowaniem tej z ludźmi nie "zapłodniła" Ziemi nasionami?

100 lat to bardzo mało. Lepiej postawić na coś bliżej milenium. Wtedy rośliny różniły by się od tych dzisiejszych. Może nie jakoś tak strasznie, ale nowe warunki ich egzystowania wymusiłyby na nich zmiany wyglądu etc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alexiej - Tutaj zgodzę się ze Stillbornem, pomysł całkiem ciekawy, ale niestety nadal nie pasuje :( Dobra, powiedzmy że kwiatki wyparowały przez opad radioaktywny, ale nadal nawet jak będzie jakieś mocne bum atomówką to zostaną chociażby ruiny po nich. Chyba najrozsądniejsze to będzie kapsuła i taka mała apokalipsa(czyli trzaśnięcie asteroidą, zaburzenie jądra, wytrysk wszystkich wulkanów itp. To powinno zniszczyć ziemię) :) Chyba w najbliższym czasie postaram się to opisać, już w projekcie :)

EDIT:@DOWN - w skróci, tak :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli przeszła moja koncepcja :). Najs. Teraz trzeba ustalić, ile lat po katastrofie ludzkość trafia znów na Ziemię i ile czasu minęło od ponownego zaludnienia. Myślę, że potem będziemy mogli pomyśleć nad historią każdej frakcji. Co Ty Jamesie na to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja na to jak na lato ;)Za raz biorę się za pisanie i o ile nic mi nie przerwie(małe szanse :/) to do wieczora co najmniej opis apokalipsy powinien być gotowy :) Później kolejny rozdział o historii Nowego Świata i historii frakcji, a przy okazji dopisanie kolejnych umiejętności ;) Na szczęście ogólny zarys historii frakcji mam gotowy :)

A, jeszcze ile lat, myślę że okrągły tysiąc p katastrofie będzie dobry :)

EDIT: Okej, zrobiłem opis końca świata, mam nadzieję że się spodoba, może uda mi się jeszcze dzisiaj historie jakiejś frakcji, choć na to zbytnio nie liczę ;) Do tego wrzucam nową wersję na 4Shared, tyle że taką próbną, ponieważ nie sprawdziłem jeszcze czy przypisy się nie poprzestawiały :) DOWNLOAD Bezpośrednio do pliku KLIK

Koniec:

Rok 2014, koniec wszystkich wojen na świecie, podpisanie przez wszystkie kraje traktatu o pokoju i zniszczeniu broni nuklearnej, gospodarka międzynarodowa jest w coraz lepszej formie, nastaje Złoty Wiek dla naszej planety.

13 czerwca do prezydenta USA doszła informacja od NASA. Zatajona przez rok informacja brzmiała ?Na początku roku 2016 w naszą planetę uderzy asteroida o średnicy 967 km. Nie przetrwamy tego, prosimy o spotkanie?. Prezydenci wszystkich krajów spotkali się 20 czerwca, decyzja zapadła, tak jak można było się spodziewać, aktualnie nie będzie to podane do władzy publicznej, a rząd zajmie stworzeniem stacji kosmicznych, na których społeczność mogłaby przetrwać uderzenie. Intensywne prace nad sposobem hibernowania ludzi, przynoszą pozytywne rezultaty. Udało już się zahibernować na jeden dzień człowieka, bez skutków ubocznych, a prace nad stacjami codziennie posuwają się coraz dalej.

Rok 2015, październik, znana jest dokładna data uderzenia, dniem zagłady jest 25 luty. Wiedza o tym jest cały czas ukrywana, z całego świata zostaje wybrane 3.000 rodzin(12.000 tysięcy osób ), w tym członkowie wszystkich rządów. Pierwszego lutego do każdej w wybranych osób przyjeżdża agent rządowy, wszyscy którzy maja szanse na przetrwanie, mają zjawić się się w NASA 15 lutego, pod karą śmierci zabronione jest powiedzenie czegokolwiek, komukolwiek o zbliżającej się zgładzie. 2 lutego rząd podjął ostatni krok w próbach uratowania ludzkości. W planetoidę zostaje wysłany materiał nuklearny który ma zmienić jej tor, jedyne co zrobił ten materiał to rozłamał asteroidę na dwie mniejsze, które spowodują jeszcze większe szkody na planecie. 16 lutego zostaje wysłanych w kosmos 12.000 tysięcy osób. Stacja kosmiczna ?Nowe Życie? zostaje oderwana od powierzchni ziemi i ucieka w kosmos. Wszyscy przebywający na statku muszą wejść w stan hibernacji, każdy zostanie zamrożony na 1000 lat, po których statek wróci na planetę, zostały pozostawione informację o historii świata, którego nigdy już nie zastaniemy takiego jakiego zostawiliśmy.

25 lutego, o godzinie 3:13 czasu Polskiego w planetę uderzają dwie wielkie skały, siła uderzenie narusza jądro ziemi, przez co wszystkie wulkany wybuchają, atmosfera ziemska zaczyna przepuszczać negatywne promieniowanie słoneczne. Zniszczony przez uderzenie świat zostaje zalany przez lawę, niszcząc wszystko co zostało kiedykolwiek stworzone, tylko stworzenia głęboko pod ziemią i pod wodą mają szanse na przetrwanie, cała reszta przestaje istnieć...

Odnowienie:

Rok 2214, atmosfery wraca do swej formy sprzed 200 lat, pył wulkaniczny opadł, negatywne promieniowanie słoneczne zostaje zatrzymywane przez nowo powstała powłokę ochronną. Ziemia rodzi się na nowo. Pierwsze rośliny obrastają powierzchnię globu. Nadchodzi nowe życie dla tej planety, Nowa Era, Nowy Świat...

Powrót:

Rok 3016, zgodnie z planem ?Nowe Życie? zmierza w kierunku Ziemi, leci w kierunku dawnej Europy, odnajduje miejsce gdzie miał wylądować, lecz naukowcy się mylili, zamiast gładkiej powierzchni, statek napotka skaliste kolce, które jakby strzegły planety przed intruzami. Pojazd całą swą masą zniszczył skały, niszcząc także własny kadłub, mimo tego, statek przetrwał, lecz systemy prądotwórczy wybuchł, przestając produkować prąd.

Po tygodniu zapasy prądu zostają wyczerpane, wszystkie systemy zostają wyłączone, miesiąc później wszystkie dane pozostawione przez twórców stacji zostają skasowane. Hibernatory już dawno przestały działać tak jak powinny, lecz ludzie cały czas byli zamrożeni. Dopiero teraz pierwsze jednostki budziły się, po jednym dniu ożyli już wszyscy, lecz nikt nie wiedział kim jest, ani dlaczego znalazł się na tym statku. Nie pamiętali niczego, wszystkiego musieli nauczyć się od nowa, nastaje Nowy Świat dla ludzkości...

I co sądzicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jedno zastrzeżenie. Chodzi konkretnie o tą stację. Sam pomysł jest ok, ale jej wystrzelenie z Ziemi na orbitę... Stacje kosmiczne buduje się już w kosmosie z gotowych komponentów przywiezionych przez promy kosmiczne, wyniesienie całej stacji naraz wymagałoby ogromnych ilości energii. Obecnie nie ma statków, które byłby do tego zdolne, w najbliższej przyszłości raczej też nie będzie, no chyba, że nastąpi jakiś przełom w astronautyce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przez dwa lata najlepsi naukowcy będą nad tym pracować, to raczej uda im się coś wymyślić :) A po za tym mogą tam nawet użyć energię nuklearną, ponieważ Ziemia i tak umiera, a chyba szybciej i łatwiej się tworzy takie duże obiekty na ziemi, niż w kosmosie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prezydenci wszystkich krajów spotkali się

Nie ma takiej możliwości. Tak samo, jak zlikwidowanie wszystkich broni ABC. Zawsze będzie jakiś kacyk, który będzie chciał wykorzystać jakąś bombkę do szantażu. Jeśli już piszesz o spotkaniu prezydentów, to np. tych z grupy najbogatszych państw świata. Teraz to się chyba nazywa G8 (albo jakoś tak :P).

podane do władzy publicznej

Mhehe, do WIEDZY publicznej, jak już coś :).

rząd zajmie stworzeniem stacji

kosmicznych, na których społeczność mogłaby przetrwać uderzenie. Intensywne prace nad sposobem hibernowania ludzi, przynoszą pozytywne rezultaty. Udało już się zahibernować na jeden dzień człowieka, bez skutków ubocznych, a prace nad stacjami codziennie posuwają się coraz dalej.

Ale czyj rząd? USA? Czy tych państw, których prezydenci się spotkali?

Druga sprawa, to nie uważasz, że dwa lata na stworzenie takiej stacji i sposobu hibernacji to tak troszkę mało?

z całego świata zostaje wybrane 3.000 rodzin(12.000 tysięcy osóB), w tym członkowie wszystkich rządów.

Troszku mało tych osób, skoro należą do rodzin WSZYSTKICH członków rządów. I to jeszcze z każdego państwa? Hmm, mamy coś koło 150 państw...

mają zjawić się się w NASA 15 lutego

Tu też widzę problem. Nawet jeśli to będzie "tylko" 12000 osób, to nagle media się zaczną zastanawiać, co w NASA robi tyle osób. Nie mówiąc już o nagłym wzroście przylatujących do USA VIPów. Sprawa się by wysypała.

Stacja kosmiczna ?Nowe Życie? zostaje oderwana od powierzchni ziemi i ucieka w kosmos.

Tutaj to mi szczęka opadła :). Wyobrażasz sobie coś pokroju MIRa, co wzlatuje z powierzchni Ziemi? Takie stacje buduje się w kosmosie, bo są za duże. I jeszcze duuużo czasu minie, zanim ludzkość się nauczy wysyłać wprost z Ziemi takie obiekty na orbitę.

każdy zostanie zamrożony na 1000 lat

Już pisałem, co myślę o "zamrożeniu". Ale skoro się uparłeś, to protestował nie będę.

1000 lat, po których statek wróci na planetę

Tak jak nie wyobrażam sobie wzlotu stacji z powierzchni Ziemi, tak również nierealne mi się wydaje jego wylądowanie.

25 lutego, o godzinie 3:13 czasu Polskiego

Niby szczegół, ale skoro początkowo akcja działa się w USA, to można spokojnie zastosować czas w tamtym rejonie.

atmosfera ziemska zaczyna przepuszczać negatywne promieniowanie słoneczne

Zapylenie będzie tak wielkie, że atmosfera niczego nie przepuści. Ze światłem i promieniowaniem włącznie. Nuklearna zima i wieczna noc...

Rok 2214, atmosfery wraca do swej formy sprzed 200 lat, pył wulkaniczny opadł

Myślę, że 200 lat to trochę mało. Ale tu się tylko czepiam :).

zamiast gładkiej powierzchni, statek napotka skaliste kolce

Może nie tyle mylili, co po tej katastrofie na pewno powstały nowe masywy górskie. Żeś sobie stworzył raj, jeśli jara Cię modyfikacja map :D.

nie przejmują się nikim, nawet swoimi

Odnośnie frakcji Eqho - a nie lepiej zrobić z niej organizacji działającej na podobieństwo dzisiejszych rodzin mafijnych? Czyli bardzo dobrze zorganizowanych i zdyscyplinowanych. Niemal jak w armii. Masz sporo przykładów:

Cosa Nostra, Triada czy Yakuza.

Czekam na więcej :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kolejna paczka błędów do poprawienia :)

Nie ma takiej możliwości. Tak samo, jak zlikwidowanie wszystkich broni ABC. Zawsze będzie jakiś kacyk, który będzie chciał wykorzystać jakąś bombkę do szantażu. Jeśli już piszesz o spotkaniu prezydentów, to np. tych z grupy najbogatszych państw świata. Teraz to się chyba nazywa G8 (albo jakoś tak tongue_prosty.gif).

Myślałem o tym, tyle że już wiele razy widziałem jakieś filmy itp. że ogólnie na ziemi peace for all, tylko jakaś grupka(nie państwo, coś w stylu mafii) się przeciwstawia, ale można to zmienić, kilka krajów w te czy we w te przy rozwaleniu całej ziemi nie robi różnicy ;)

Troszku mało tych osób, skoro należą do rodzin WSZYSTKICH członków rządów. I to jeszcze z każdego państwa? Hmm, mamy coś koło 150 państw...

Można rozszerzyć do miliona, tyle że jeszcze bardziej nierealne będzie wywalenie czegoś takiego w kosmos

Tu też widzę problem. Nawet jeśli to będzie "tylko" 12000 osób, to nagle media się zaczną zastanawiać, co w NASA robi tyle osób. Nie mówiąc już o nagłym wzroście przylatujących do USA VIPów. Sprawa się by wysypała.

Dobry pomysł, postaram się to poprawić, choć jeszcze nie wiem jak ;)

Tutaj to mi szczęka opadła smile_prosty.gif. Wyobrażasz sobie coś pokroju MIRa, co wzlatuje z powierzchni Ziemi? Takie stacje buduje się w kosmosie, bo są za duże. I jeszcze duuużo czasu minie, zanim ludzkość się nauczy wysyłać wprost z Ziemi takie obiekty na orbitę.

To jest sci-fi, więc nie widzę takiego problemu, a z tym czasem. Ludzie to takie dziwne zwierzątka że jak chcą bardzo coś zrobić(motywacja w stylu, zrób to albo zginiesz bardzo dobrze działa na pracę) to to zrobią. Dwa lata intensywnej pracy nad takim statkiem to raczej nie jest problem. Jeśli na przykład 20 największych państw świata razem by się za to wzięło to by to stworzyli i udało by im się to wystrzelić w kosmos, na pewno pozostanie dużo zanieczyszczeń i straci bardzo duże pokłady energii, ale nie można by wykorzystać energii jądrowej, albo czegoś w ten deseń?

Może nie tyle mylili, co po tej katastrofie na pewno powstały nowe masywy górskie. Żeś sobie stworzył raj, jeśli jara Cię modyfikacja map biggrin_prosty.gif.

Przez tysiąc lat ziemia na pewno się zmieni, weź pod uwagę dwa uderzenia dwóch dużych kamyczków, więc powierzchnia na pewno się zmieni, a jak gdzieś się wgłębiło, to gdzieś mysi się wysunąć :)

Odnośnie frakcji Eqho - a nie lepiej zrobić z niej organizacji działającej na podobieństwo dzisiejszych rodzin mafijnych?

To właśnie jest tak działająca organizacja ;) W historii frakcji się wyjaśni

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest sci-fi, więc nie widzę takiego problemu,

To jest sci-fi, więc powiedzmy, że Ziemię napadły stonogi z kosmosu i zniszczyły jej powierzchnię. Niech stonogi mówią po francusku. Bez sensu? No co, to sci-fi... Wiesz, to gatunek, w którym jednak potrzeba trochę realizmu, w końcu to "sci" znikąd się nie wzięło. Zresztą popatrz. Na wyniesienie jednego, stosunkowo niewielkiego promu o aerodynamicznych kształtach potrzeba ogromnych silników i mnóstwa paliwa. Na wyniesienie wielkiego, kanciastego (ma to znaczenie przy wchodzeniu w atmosferę), kilkadziesiąt razy cięższego kloca potrzeba odpowiednio więcej energii. Nie ma takich silników, nie ma odpowiednio wydajnego paliwa i nawet jeśli państwa na Ziemi się zepną i dadzą na to wszystkie możliwe fundusze, to najwcześniej za kilkanaście lat uda się wynaleźć coś odpowiednio mocnego. Zresztą start czegoś tak wielkiego pewnie nie pozostałby niezauważony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuszna uwaga, tyle że naukowcy już teraz pracują nad napędem który pozwoli nam w kosmosie poruszać się z prędkością światła, lub podobną. Zresztą, nie napisałem nigdzie że to jest budynek, to jest stacja, ale może być w kształcie strzałki, lub podobnym. Stworzenie takich silników jest możliwe, a czy stacja ma być niezauważona? Nie ma być zauważona jej budowa, więc rząd może powiedzieć że to innowacyjny budynek, a jak już wystartują, to raczej nie będą się przejmować że ktoś ich zauważy, jak za kilka dni cała planeta przestanie istnieć. Ewentualnie można zrobić na przykład 5 stacji, ale jak wtedy zrobić katastrofę przez którą postacie stracą pamięć a dane z komputerów zostaną wykasowane?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Asteroida o takiej powierzchni, zrobiła by z Ziemi coś typu Księżyc w kreskówkach po tym jak pierdyknie w niego rakieta - nic by praktycznie nie zostało ;)

2) Stacje kosmiczne, są budowane w przestrzeni około ziemskiej ;)

A i jedna sprawa. Nie twórz może sielanki na Ziemi, bo to trochę "trąci myszką" - nigdy nie będzie pokoju na Ziemi ;) A ten Armagiedon lepiej niech "odkryją" na kilka lat wcześniej. Będzie ciekawiej ;)

******************

Cholercia! Da się jakoś "podpiąć" tu tematy? Bo wciągnąłem się w pomoc Tobie i nie wiem kiedy są nowe posty w tym temacie ;) Przynajmniej postaram się pomóc jak najlepiej umim, choć sam teraz piszę dość fajną rzecz ;) I nie! Nie bój się, że to system RPG - to opowiadania o dość zabawnej treści ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się nie boję konkurencji i tak zbytnio nie liczę że ten system osiągnie popularność D&D ;)

1. Racja, niestety :/ Naprawdę mam problem z rozwalenie całej ludzkości na ziemi i tym podobne :/ Choć mam kolejny pomysł, powstała dość pokaźna dziura ozonowa, która cały czas się powiększa, przepuszcza promienie słoneczne, które po kolei wszystko spalają, a ziemia się obraca i niszczy każdy kawałek, choć chyba trochę mnie poniosło

2. Ale jak wtedy wyglądałby transport ludzi?

Co do peace for all, niestety też racja, muszę mocno nad tym pomyśleć

P.S. - Co do śledzenia forum, na górze tematu jest taki przycisk "Opcję", tam powinieneś znaleźć to czego szukacz :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal pozostaję przy własnym pomyśle z wojną atomową. Widziałeś może zdjęcia z Hiroszimy? W sensie zdjęcie miasta. Same zgliszcza praktycznie. A bomba zrzucona na te miasto w porównaniu do tych jakie są na składach USA i innych krajów z arsenałem jądrowym są kilkunastokrotnie nawet większe. Oczywiście nikt sie do tego nie przyznaje, bo testy są oficjalnie zabronione. Ale w 57 roku jak dobrze pamiętam arsenał rakietowy ZSRR i USA starczyłby na CAŁKOWITE zniszczenie Ziemi 15 razy (!!!)

Więc nie mów mi tu, o tym, że zostaną jakieś "szczątki budynków" ;) Zresztą po tylu latach ile napisałeś jak ludzie wrócą na Ziemię, to nawet jeśli coś przetrwało wojnę atomową, to zostało zrujnowane przez czas, lub zasypane - a o archeologach chyba nie pisałeś jak pamiętam ;)

Wracając do choroby, to pisałem to jako przykład. Nie pamiętam nazwy tego kwiatu, co jego pyłek paraliżuje system nerwowy i powoduje permanentną bezpłodność roslin i zwierząt, ale istnieje cos takiego, tylko muszę poszukać informacji więcej. Wiem, iż rośnie on tylko w Ameryce południowej, w dorzeczu Amazonki ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak jak był mój pierwotny plan, czyli atomówka i to chyba będzie najlepszy pomysł. Ten kwiat i ta cała choroba, okej wyrżną wszystko co żywe, ale budynki zostaną.

Przyjmijmy więc wojnę atomową USA kontra Rosja, jest wielkie jebudu i ogólnie świata nie ma, tylko jak teraz wytłumaczyć że garstka ludzi to przetrwała? Wywalenie ich w kosmos chyba zbyt nie wchodzi w grę, tak samo hibernacja, a zabawy w postnuklearny świat można znaleźć już w zbyt wielu systemach i grach/filmach itp. :) A jakby chcieli wysłać jakiś ludzi w kosmos, to chyba właśnie na jakąś wybudowaną stację jakąś bandą promów, tyle że jakby je wybudowali?

P.S. - Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadajmy sobie pytanie. Czy masz tworzyć ten świat na nowo? W tym sensie, czy chcesz przedstawić jego historię? Bo dochodzę do wniosku, że a-wykonalne będzie stworzenie kataklizmu, który będzie oryginalny ;) Albo robisz coś kompletnie nowego, na co jeszcze nie wpadliśmy, albo wchodzisz w ramy innych systemów ale z nowymi pomysłami ;)

********

Co jak co, ale z chęcią bym w takiej sesji na FA wziął udział ;) Korci mnie oj korci, a gdy czuję to co czuję to uwaga! :laugh:

********

To znowu ja! Po przeczytaniu wersji 0313 muszę powiedzieć, iż chyba tak powinno to wyglądać. Po przeczytanie wstępu zacząłem się domyślać jak to będzie z tym wytłumaczeniem kataklizmu itd. a tu zonk - nie ma! A to bardzo dobrze, bo daje miejsce do popisu wyobraźni ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki że tak długo nie odpowiadałem ;)

Czy pożyczenie kataklizmu to od razu wchodzenie w ramy innych systemów? Z tego co się orientuje to jeszcze podobnego systemu nie było ;) Kataklizm mógłbym zrobić jakiś "oklepany", ale resztę już będę tworzył sam :)

A ja chętnie bym taką sesję tu poprwadził, tylko musi zostać skończony system ;)

Co do wersji 0313, z tego co pamiętam(teraz nie mogę sprawdzić, jestem w szkole, zobaczę w domu) ale chyba tam było coś z biegunami ziemi które rozwaliły cały świat, jak będę w domu to odpowiednio się do tego odniosę ;)

A jaki masz może pomysł na konwencjonalny sposób rozwalenia świata?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodząc w ramy innych systemów, miałem na myśli post-apokaliptyczny "falałtowy" świat ;) Przyznam, że szczerze z tymi pomysłami jest trudno. Najprostsze i najlepsze wydaje się to co napisałeś w 0313 z lekkim "upudrowanie" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I własnie czegoś takiego nie ma być. To nie ma być kolejna kalka falołta ani żaden anarchiczny system. To ma być coś nowego, chyba ludziom takie systemy(anarchia, fallout itp.), się przejadły tak samo jak WoW, a mam nadzieję że on się dużej ilości osób spodoba i wprowadzi jakiś(choć mały) powiew świerzości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym powiewem świeżości to będzie pewien problem, bo systemów podobnych do Twojego, albo zawierających niektóre elementy, było już mnóstwo. Tyle, że niewiele osób o nich pamięta :). Więc na Twoim miejscu nie siliłbym się jakoś specjalnie na oryginalność. Bo po co? Z takiego silenia się nigdy jeszcze nic dobrego nie wyszło. Poza tym, jeśli chodzi o kwestię zniszczenia Ziemi, to naprawdę nie ma jakoś nie wiadomo jak wielu możliwości. Myślę, że to co teraz jest, jest wystarczająco dobre i interesujące. Można by zmienić co nieco dopiero na dalszym etapie prac nad "Nowym Światem". Kiedy taki pomysł sam przyjdzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...