Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Qn`ik

Mitologia

Polecane posty

...i parę wieków przed Chrystusem powstała idea zmartwychwstania-vide Odyn

Sam to powiedziałeś- chodziło o zmartwychstanie...

Ja proponuje mitologie Malenazyjską :) Bardzo młody kult powstały podczas WW2. Jezus zwany Kili-bob, bóg jako "ten-tam-na-górze" i kult cargo. Połączenie prymitywnych obrzedów plemiennych z kultem i podziwem dla cywilizowanego świata "Europejczyków" Czytając można się uśmiechnąć :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...i parę wieków przed Chrystusem powstała idea zmartwychwstania-vide Odyn
Jeśli się tak dokładniej przyjrzeć: trudno znaleźć jakikolwiek mit chrześcijański, który nie znalazł się wcześniej(albo w podobnym czasie) w jakiejkolwiek innej mitologii :P vide: potop xD

Heh, no i co z tym w związku? To oczywiste, że w trakcie rozwoju chrześcijanstwa i zdobywania kolejnych wyznawców konieczne było przejmowanie niektórych elementów "podbitej" religii, aby łatwiej pogan nawracać. :P I zaręczam, że to nie tylko domena chrześcijaństwa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam to powiedziałeś- chodziło o zmartwychstanie...

hm, no tak...

Ja proponuje mitologie Malenazyjską :) Bardzo młody kult powstały podczas WW2. Jezus zwany Kili-bob, bóg jako "ten-tam-na-górze" i kult cargo. Połączenie prymitywnych obrzedów plemiennych z kultem i podziwem dla cywilizowanego świata "Europejczyków" Czytając można się uśmiechnąć :]

to chyba w "Forrest Gump" było...chociąz dla mnie to bardziej manipulacja nieuświadomionymi plemionami- czyli kolejny przypadek narzędzia zwanego religią

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, no i co z tym w związku? To oczywiste, że w trakcie rozwoju chrześcijanstwa i zdobywania kolejnych wyznawców konieczne było przejmowanie niektórych elementów "podbitej" religii, aby łatwiej pogan nawracać. :P I zaręczam, że to nie tylko domena chrześcijaństwa.

To swoją drogą ale wspomniany potop żydzi przejęli od Sumerów, wizja życia po śmierci duszy itd. to głównie dorobek greckich filozofów a swoje urodziny Jezus dzieli z niejakim Mitrą popularnym wśród rzymskich legionistów to o czym piszesz miało miejsce puźniej np.w Polsce Marzannę próbowano zamienić na Judasza(bez większych skutków)pisanki święcone na wielkanoc itd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To swoją drogą ale wspomniany potop żydzi przejęli od Sumerów, wizja życia po śmierci duszy itd. to głównie dorobek greckich filozofów a swoje urodziny Jezus dzieli z niejakim Mitrą popularnym wśród rzymskich legionistów to o czym piszesz miało miejsce puźniej np.w Polsce Marzannę próbowano zamienić na Judasza(bez większych skutków)pisanki święcone na wielkanoc itd.
Sytuacja jest jeszcze śmieszniejsza, niż się wydaje - bo z tego co wiem, bardzo starano się ustanowić narodziny Chrystusa początkiem roku - a, że Mitra, Bóg Słońca, popularny wtedy w całym rzymie miał narodziny 24 grudnia(no, tak naprawdę to musiał być wtedy pewnie jakiś 22, aby zgadzało się z 'Najkrótszym Dniem roku", od którego to słońce przez pół roku miało zwyciężać, ale weźmy poprawkę na błąd kalendarza juliańskiego :P ), albo przynajmniej ustawić je tak, aby zgadzały się ze Świętem Trzech Króli. A, że tradycja okazała się zbyt silna, Chrystus dostał urodziny w spadku po Mitrze, a nowy rok ustanowiono pomiędzy dwiema spornymi datami urodzin :D
czytałem nieco...to raczej horror niż ubaw- te wszystkie awatary i inne...na dodatek w Indiach każde zwierze jest wcieleniem jakiegoś boga,prawda?
Zupełnie, jakby w mitologii chrześcijańskiej nie było awatarów :D A gorejący krzew to niby co, kosmita? :D
Heh, no i co z tym w związku? To oczywiste, że w trakcie rozwoju chrześcijanstwa i zdobywania kolejnych wyznawców konieczne było przejmowanie niektórych elementów "podbitej" religii, aby łatwiej pogan nawracać. Razz I zaręczam, że to nie tylko domena chrześcijaństwa.
Oczywiście, że to nie tylko domena chrześcijańska - ale tylko w tym wypadku działo się to na taką skalę, i poganie, od których przyjęto 95% świąt, symboli itd było wg teraźniejszej wiedzy tak wyszydzanych i represjonowanych x]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie, jakby w mitologii chrześcijańskiej nie było awatarów :D A gorejący krzew to niby co, kosmita? :D

I to niby ma być awatar? Awatar to zastąpienie boga postacią LUDZKĄ lub ZWIERZĘCĄ. Więc bardziej gorejącemu krzakowi do twojego kosmity :lol:

Serio: bardziej ten krzak <oraz słup ognia i dymu> postrzegam jako symbol niż awatar

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po prostu chodzi mi o to, że pojęcie awatar odnosi się wyłącznie do hinduizmu i dziwnie mi się robi, jak widzę to pojęcie wciśnięte gdzie indziej
"Awatar" pochodzi z hindiuzmu, ale od dawien dawna nie stosuje się go tylko tam - w tej chwili uznaje się to za określenie pewnego zjawiska, i to nie tylko w mitologii hinduskiej. Przykład? Często gołębia uznaje się za awatara Ducha Świętego, i nie jest to uważane za mylne. Nazwanie Gorejącego Krzewu awatarem jest znacznie bliższe, niż nazwanie go symbolem - symbol ma za sobą nieść jakieś pojęcie, Gorejący Krzew jako taki - nie niesie. Więc albo całą scenę nazwiemy metaforyczną, albo symboliczną - a nie tylko jeden jej element.

Jeżeli jednak w dalszym ciągu nie pasuje ci określenie "awatar" w mitologii chrześcijańskiej do Gorejącego Krzewu, jako, że nie jest to człowiek, zwierzę ani ich krzyżówka, to co powiesz o rybie, która przez trzy dni przetrzymywała w sobie Jonasza? x]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Awatar" pochodzi z hindiuzmu, ale od dawien dawna nie stosuje się go tylko tam - w tej chwili uznaje się to za określenie pewnego zjawiska, i to nie tylko w mitologii hinduskiej. Przykład? Często gołębia uznaje się za awatara Ducha Świętego, i nie jest to uważane za mylne. Nazwanie Gorejącego Krzewu awatarem jest znacznie bliższe, niż nazwanie go symbolem - symbol ma za sobą nieść jakieś pojęcie, Gorejący Krzew jako taki - nie niesie. Więc albo całą scenę nazwiemy metaforyczną, albo symboliczną - a nie tylko jeden jej element.

Jeżeli jednak w dalszym ciągu nie pasuje ci określenie "awatar" w mitologii chrześcijańskiej do Gorejącego Krzewu, jako, że nie jest to człowiek, zwierzę ani ich krzyżówka, to co powiesz o rybie, która przez trzy dni przetrzymywała w sobie Jonasza? x]

Hmm...chcesz powiedzieć, że ta ryba to awatar Jahwe? Po prostu nie pasuje mi dlatego, że w hinduizmie czci się awatary np. Kalki, a w chrześcijaństwie nie- występują okazjonalnie <pewnie czczenie ich koliduje się z triadą>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm...chcesz powiedzieć, że ta ryba to awatar Jahwe? Po prostu nie pasuje mi dlatego, że w hinduizmie czci się awatary np. Kalki, a w chrześcijaństwie nie- występują okazjonalnie <pewnie czczenie ich koliduje się z triadą>
A niby czym innym jest ta ryba, która miała po wyrzuceniu Jonasza ze statku przywieźć z powrotem w miejsce, gdzie Jonasz miał wypełnić questa od Boga/Jahwe, przed którym uciekał? x]

I w ten sam sposób czci się awatary Wisznu, w jaki często czci się świętych jako świętych, a nie pośredników między człowiekiem a Bogiem x]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niby czym innym jest ta ryba, która miała po wyrzuceniu Jonasza ze statku przywieźć z powrotem w miejsce, gdzie Jonasz miał wypełnić questa od Boga/Jahwe, przed którym uciekał? x]

Potworem sterowanym wolą Jahwe. Takim samym jak Kraken,Jakonius,Smok bogini Tiamat. Na potwierdzenie mych słów:

Jahwe zesłał wielką rybę, aby połknęła Jonasza. I był Jonasz we wnętrznościach ryby trzy dni i trzy noce"
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jahwe zesłał wielką rybę, aby połknęła Jonasza. I był Jonasz we wnętrznościach ryby trzy dni i trzy noce"
A czyż bogowie nie zsyłają właśnie swoich awatarów? :) Oczywiście, możemy uznać to za stworzenie zesłane, ale jak je nazwiesz w takim wypadku? Wiem, że 'awatar' wydaje się już trochę nadużytym określeniem, ale lepszego raczej nie da się znaleźć - jednak jeżeli ci się uda, gratuluję :wink:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, możemy uznać to za stworzenie zesłane,ale jak je nazwiesz w takim wypadku?

Tak. Uważam że pojęcie awatar jest za mocno naciągane. Bo przecież na takiej samej zasadzie można wcisnąć nogę do ciasnego buta. Tylko chodzić się nie da. Jak je nazwać? Potworem xxx <xxx - nazwa boga, który zesłał potwora>. nie wiem czy dla ciebie brzmi to zgrabnie, ale dla mnie właściwiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, Lavos, nie przesadzasz z kombinowaniem? "Potwór zesłany przez XXX" to dla mnie po prostu "awatar XXX". Oczywiście masz rację z tym, że awatar awatarowi nierówny, ale czy zaraz trzeba wymyślać na siłę nową nazwę? Samochodem na przykład nazwiesz tak samo Ursusa i Ferrari, chociaż różnią się od siebie i to znacznie, że pozwolę sobie dać tak prymitywny przykład.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, Lavos, nie przesadzasz z kombinowaniem? "Potwór zesłany przez XXX" to dla mnie po prostu "awatar XXX". Oczywiście masz rację z tym, że awatar awatarowi nierówny, ale czy zaraz trzeba wymyślać na siłę nową nazwę? Samochodem na przykład nazwiesz tak samo Ursusa i Ferrari, chociaż różnią się od siebie i to znacznie, że pozwolę sobie dać tak prymitywny przykład.

No widzisz- dla ciebie może to być awatar, a mi to określenie pasuje jak pięść do nosa. Zgrabniej dla mnie brzmi "potwór..."

Przykład raczej odnosi się do uogólniania, czego ja nie robię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz- dla ciebie może to być awatar, a mi to określenie pasuje jak pięść do nosa. Zgrabniej dla mnie brzmi "potwór..."

Przykład raczej odnosi się do uogólniania, czego ja nie robię.

"Potwór" też nie wszędzie pasuje, bo zauważ, że nie każde stworzenie nie będące człowiekiem ani zwierzęciem działające na usługach bogów zasługują na nazwę "potwór", więc znów lepiej byłoby nazwać je "istotami" lub stworzeniami". A więc: czy nie łatwiej byłoby uznać "istotę będącą narzędziem boskiej energii" bądź "stworzeniem będącym przedłużeniem boskiej woli na ziemi", nazwać awatarem? Wszystko pasuje, gdyby tylko odrobinę rozszerzyć rozumienie słowa "awatar".
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Potwór" też nie wszędzie pasuje' date=' bo zauważ, że nie każde stworzenie nie będące człowiekiem ani zwierzęciem działające na usługach bogów zasługują na nazwę "potwór", więc znów lepiej byłoby nazwać je "istotami" lub stworzeniami". A więc: czy nie łatwiej byłoby uznać "istotę będącą narzędziem boskiej energii" bądź "stworzeniem będącym przedłużeniem boskiej woli na ziemi", nazwać awatarem? Wszystko pasuje, gdyby tylko odrobinę rozszerzyć rozumienie słowa "awatar".[/quote']

Awatar, rzeczywiście, za wąskie - w sumie mi kojarzy się tylko z forum i postacią w MMORPG-u. A może 'chowaniec'? :roll:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz- dla ciebie może to być awatar, a mi to określenie pasuje jak pięść do nosa. Zgrabniej dla mnie brzmi "potwór..."

Przykład raczej odnosi się do uogólniania, czego ja nie robię.

"Potwór" też nie wszędzie pasuje, bo zauważ, że nie każde stworzenie nie będące człowiekiem ani zwierzęciem działające na usługach bogów zasługują na nazwę "potwór", więc znów lepiej byłoby nazwać je "istotami" lub stworzeniami". A więc: czy nie łatwiej byłoby uznać "istotę będącą narzędziem boskiej energii" bądź "stworzeniem będącym przedłużeniem boskiej woli na ziemi", nazwać awatarem? Wszystko pasuje, gdyby tylko odrobinę rozszerzyć rozumienie słowa "awatar".

A mogłabyś podać przykłady tych "nienazywalnych" istot?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że przerywam waszą rozmowę... można by porozmawiać o mitach Polskich lub raczej Słowiańskich... wielu z nas zna greckie, egipskie, rzymskie itd. mity, ale mało znane są wielu rodzime... chociażby demony o nazwie południce(atakują chłopów na polach, którzy przeciągają robotę), topielce(nazwa mówi za siebie). Dziękuję

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieznam sie na słowiańskich mitach ale greckie i rzymskie znam dobrze :)

Cudze chwalicie, swego nie znacie...

Poważnie: sam boleję nad tym, że takie greckie mity(nic do nich nie mam) są bardziej znane od słowiańskich. Przecież jak się je czyta, od razu widać słowiańskie korzenie, (czyli są dobre w odbiorze)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...