Skocz do zawartości

Czy CDA straciło klimat?


Gość AmaD

Polecane posty

Nope

(...)

To jest kryzys, ale dla mojego portfela. Niektórym się w główkach poprzewracało i szukają Złotego Graala wśród gier olewając dziesiątki fantastycznych tytułów.

Ok, ale OGROMNA większość tego to gry akcji/z naciskiem na akcję/gatunki zmienione tak, by były jak akcja. W mojej opinii to właśnie jest kryzys - nie ma nic nowego (CoD MW2 a Black Ops czy MW? Bierz co chcesz, wszystko i tak jest takie samo*...). Nacisk na akcję, czyli "zabij jak najwięcej, tylko szybko i efektownie, najlepiej krwawo!" - tak, jakie są żądania ogółu. W CDA też się to udziela, niestety.

*Już widzę pieniaczy, którzy zaczną pieprzyć, że wcale nie, bo mamy innych wrogów, inną grafikę, inne skrypty, blah, blah, blah... Chodzi tu o rozgrywkę, w której nie ma ŻADNEJ innowacji. Kompletnie (inna sprawa, że mi skrypty nie przechodzą przez gardło i nie potrafię grać w CoD 2. Po prostu mi nie pasuje taki styl rozgrywki).

EDIT: A propos "wyrosłem z czytania" - pierwsze numery CDA kupowałem tylko dla pełniaków, reszta mnie nie interesowała (raz przeczytałem recenzję C&C 3, poza tym AR, GW i NL). Jakiś rok temu (kiedy odczuwałem, że z CDA dzieje się coś nie tak), pamiętając naprawdę interesującą reckę C&C, poczytałem o Jade Empire. Potem o TDU. Potem Guild Wars i tak dalej. Nieraz czytałem recenzje po kilka razy WYŁĄCZNIE dla przyjemności. Swego czasu zerknąłem u kolegi kolegi :) numer z bodajże 2002 roku - cud malina! Recki były pisane po prostu GENIALNIE.

Uważam, że przyczyna tkwi w tym, że już nie jestem "targetem" pod którego CDA się zmieniło (nie dość, że gracz PC, to jeszcze gra w durne staroszkolne erpegi! Noob! Teraz tylko gry akcji się liczą!). Szkoda. Jeśli CDA nie będzie dawało naprawdę dobrych pełniaków, to pisma nie kupię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...
  • Odpowiedzi 1,4k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Jeny jak dawno nikt tu nie zaglądał . Trzeba odkurzyć ten temat.

To, że CDA straciło klimat, jest dla mnie rzeczą całkowicie oczywistą, lecz dopiero jakiś czas temu zacząłem się zastanawiać co naprawdę tu nie gra i nie trybi. Po dokładnym przejrzeniu numerów czasopisma, stwierdzam, że jego upadek rozpoczął się w okolicach 2008-2009 roku. Wtedy poważne zmiany przeszedł layout czasopisma. Czy to miało wpływ? Owszem, lecz niewielki. Wszystko stało się w CDA takie inne. Redaktorzy zamiast pójść zasadą "robimy to samo, tylko więcej, lepiej, fajniej" poszli zasadą "rewolucja całkowita". Wyszło to zdecydowanie na gorsze.

Po pierwsze, zmiana składu redaktorów. Tzn. Eld, Iwan, EGM - sio. Zamiast tego mamy Enkiego, Grega i Phnoma (tak, wiem - pojawiali się dużo wcześniej, lecz nie były to bardzo duże role). Z początku myślałem, że klimat w dużej mierze jest... taki, jaki jest głównie z powodu tej wymiany. Doszedłem jednak do wniosku, że powód jest inny. Najgorsza zmiana w historii CD-A, czyli całkowite zerwanie kontaktu z czytelnikami. Na pewno miał na to wpływ brak GW (a więc brak ?pod obstrzałem?, felietonów, komentarzy?) ? po prostu nikt nie miał jak przywiązać się do redaktorów.

Kiedyś każdy członek redakcji był po prostu sobą - nie jakimś tam bezbarwnym redaktorzyną, który mówi, co mu się podoba w grze, a co nie. Wcześniej znaliśmy osobowość takiego człowieka, jego różne przygody itd. Do dziś pamiętam zabawne sytuacje, jakie przydarzyły się redakcji podczas matury czy innych sytuacji. Dalej ze śmiechem wspominam taką oto sytuację: jakiś dres zaczepił Elda, on zaś pochylił się, uśmiechnął, wyciągnął do niego rękę i szepnął "no podejdź tu, misiaczku". Czytanie o czymś takim dawało radość, to było po prostu fajne.

Każdy również miał swe konkretne cechy, każdy był rozpoznawalny. Np. Iwan - mięśniak grający w gry dla dzieci od lat 3, Eld - wiadomo, EGM - stary wyjadacz o świetnych dowcipach (i awersją do terminu "gry przygodowe". gry fabularne i koniec!). A teraz? Szczerze, to jeśli chodzi o styl, nie odróżniłbym redaktorów w ich tekstach. Paradoksalnie większy obiektywizm w recenzjach wpłynął na pismo... negatywnie. Kiedyś obiektywne, rzetelne recenzje to można było w każdym piśmie poczytać. CDA oprócz tego miało właśnie ww. elementy - to je wyróżniało. A teraz? Przysięgam, gdybym widział czyste strony (bez grafik), to nie odróżniłbym CDA od np. KŚG.

Piszę to, bo chcę się dowiedzieć, co o tym myślą redaktorzy? Jakie jest wasze zdanie?

EDIT: Gdy przeczytałem swój post, stwierdziłem, że można odnieść wrażenie, iż ww. nowi redaktorzy są źli. Nie, nie, nie - nie odmawiam im profesjonalizmu, chodzi mi o to, że nie wiemy, jacy oni są naprawdę, jaką mają osobowość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalogowałem się dziś i zobaczyłem, że to już ponad rok od moich ostatnich odwiedzin na tym forum... hmmm... Czas cosik napisać, tym bardziej, że temat ciekawy :)

IMHO CDA nie straciło klimatu, takie stwierdzenie raczej byłoby przesadą. Bardziej kierowałbym się myślą, że "zmieniło" klimat. Może "dorosło". A jak wielu z forumowiczów wie, dorosłość przynosi plusy i minusy, znika dziecięca radość, zaczyna się szara codzienność, znika pasja, zaczyna się biznes... Znikają błędy popełniane przez spontaniczność, zaczynają się sukcesy dzięki analizie... itp, itd...

Myślę, że opisane przez kolegę wyżej oderwanie się od czytelników również jest przejawem tego "dorastania"... Nawet i Smuggler daje nam to w pewien sposób do zrozumienia, bądź co bądź jego odpowiedzi stają się coraz bardziej poważniejsze (no, akurat tutaj wina leży i po naszej czytelniczej stronie, ale o tym ci... :P)

Jak dla mnie zmiana klimatu CDA jest zmianą in minus, ale cóż, jeżeli obecna forma trafia do większej ilości czytelników to nie ma się co czarować, że "stare dobre czasy" wrócą :)

PS - Ech... pościk wyszedł jakbym miał deprechę :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś CDA czytało się tak, jakby się czytało opinię kumpla o grze. Teraz są po prostu w miarę dobre recenzje - no ale to w dobie powszechnego internetu i masy serwisów wielka atrakcja nie jest. Przez usunięcie GW CDA zerwało kontakt z czytelnikami. Dawniej znało się ich opinie na zupełnie inne tematy niż gry, śmiało ze sprzeczek i przycinek, wkurzyło, jak któryś palnął głupotę - no po prostu widziałeś ludzi, a nie tylko ksywkę. Druga dawna mocna strona CDA - podpisy pod screenami. Dawniej szło się nieźle uśmiać, albo chociaż uśmiechnąć. A teraz? Tekst typu: ,,Czy tylko mnie ten komin przypomina fakulca?". Powiem tylko tyle - jak ma to być na siłę, to lepiej nie podpisujcie screenów wcale.

Poza tym - pismo zawsze pokazywało, że jest na poziomie starszych, inteligentnych i oczytanych graczy, a osoby mające ponad 20 lat mogły w nim znaleźć dużo interesujących rzeczy. Teraz - naprawdę czuć, że pismo jest kierowane wyłącznie do nastolatków, co obecnie jest błędem, bo osoby, będące dzieciakami gdy CDA weszło na rynek mają teraz pod 30 lat i wcale nie przestali grać w gry, może czasu na to nie ma tyle, co kiedyś, ale zawsze w weekend się trochę popyka. I takich osób jest naprawdę sporo. Może to, co jest teraz faktycznie podoba się 15nastolatkom, bo jest na ich poziomie umysłowym - ale kiedyś było zupełnie inaczej, CDA popychało, aby np. zajrzeć do polecanych przy okazji recenzji książek, poczytać o jakiejś osobie, zdarzeniu historycznym wspomnianym w notce itp. Nie ma tego, zniknęło.

Niestety, ale jak dla mnie od prawie dwóch lat nie liczy się już pismo (można przekartkować), tylko to, czy gra, którą dodaliście wychodzi taniej niż w sklepie.

Przykre, ale prawdziwe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się wypowiem. Kupuję CDA regularnie od numeru z kwietnia 1998 roku (zainteresował mnie pełniak - SpecOps :tongue: ) i śmiało mogę napisać, że CDA straciło niestety klimat.

1). Obecne recenzje - pamiętacie recenzję Diablo II? Długa, ale "piekielnie" wciągająca. Dziś nie do pomyślenia! Dlaczego - bo trzeba zaoszczędzić miejsce dla durnych gierek z konsol. Obecnych recenzji nawet się nie chce w większości czytać do końca bo są nudne - 1/2 strony i ziew..... następna - dawniej niemożliwe. Nie wiadomo jaka wersja została zrecenzowana (często jest tak, że wersja na PC, X360 i PS3 wychodzi jednocześnie), a autorowi nawet się nie chce napisać którą recenzował.

2). Konsole - to już jest lekka przesada! Gry multiplatformowe mogą być, ale tylko na konsole? Jakoś w pisamch dla graczy konsolowych nie ma ŻADNYCH gier PC (jest tylko info, że gra wyszła też na PC). Dodatkowo poświęca się im dużo miejsca - po co? :huh:

3). Testy sprzętu - MASAKRA! Kilka zdań i zdjęcie i to wszystko? Megatest telefonów to już totalne przegięcie! Żadnych przydatnych informacji, częste zaprzeczenia - np. dobry ekranik oporowy (co w nim dobrego już nie łaska napisać) jako plus, w telefoniku z tego samego przedziału cenowego jako minus ekran pojemnościowy (oczywiście wyjaśnień czemu nie uświadczymy), itd. Więcej "obrazków" nie przydatnych informacji.

4). AR - jak wyżej - więcej "durnych rysuneczków" niż "listów" do przeczytania.

5). "Software" - najlepszy jest "opis" Windows 8 - jaki super wypaśny, ale nie uświadczysz nawet słowa, że do większości zintegrowanych z systemem programików (w tym do tego zachwalanego "menu") będzie potrzebne stałe połączenie z netem (dane będą przechowywane w "chmurce") - chyba, że za taką informację uznamy napis "Błyskawicznie i w chmurze" :laugh: - gdyby taka informacja się pojawiła od autora to pewnie byłaby uznana za megahiperplus :laugh: , nawet słowa o tym czy będzie można wyłączyć to durne tabletowe menu (ala AERO w Win7/Vista). I takie "kfiatki" są w praktycznie każdym "opisie"/recenzji.

6). Pełniaki - fajne.

7). Cena - może być.

Ogólnie : wywalić konsole, zatrudnić kogoś, kto zna się na testach sprzętu/oprogramowania i ograniczyć ich ilość kosztem dobrej jakości i zatrudnić jako "rezerwowych" paru młodych graczy, którzy będą potrafili napisać wciągające recenzje. I paru "dinozaurów" z obecnej ekipy też może nie wywalić, ale ograniczyć ich "tfórczość", a potem stopniowo wywalać. Dodatkowo zatrudnić znowu Lorda Yabola. :cool:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się wypowiem. Kupuję CDA regularnie od numeru z kwietnia 1998 roku (zainteresował mnie pełniak - SpecOps :tongue: ) i śmiało mogę napisać, że CDA straciło niestety klimat.

1). Obecne recenzje - pamiętacie recenzję Diablo II? Długa, ale "piekielnie" wciągająca. Dziś nie do pomyślenia! Dlaczego - bo trzeba zaoszczędzić miejsce dla durnych gierek z konsol.

Totalna bzdura. Jesli tnie sie jakies recenzje to w druga strone, tzn. wywala sie male, zeby zrobic wiecej miejsca na duza.

Nie wiadomo jaka wersja została zrecenzowana (często jest tak, że wersja na PC, X360 i PS3 wychodzi jednocześnie), a autorowi nawet się nie chce napisać którą recenzował.

Naturalnie "testowane na [nazwa platformy] w stopce sie nie liczy, albo wnikliwy recenzent recenzji nie raczyl poczytac stopki?

2). Konsole - to już jest lekka przesada! Gry multiplatformowe mogą być, ale tylko na konsole? Jakoś w pisamch dla graczy konsolowych nie ma ŻADNYCH gier PC (jest tylko info, że gra wyszła też na PC).

No i? Mamy nie pisac o np. Alanie Wake, czy Red Dead Redemption "bo tego nie ma na PC"?

3). Testy sprzętu - MASAKRA! Kilka zdań i zdjęcie i to wszystko? Megatest telefonów to już totalne przegięcie! Żadnych przydatnych informacji, częste zaprzeczenia - np. dobry ekranik oporowy (co w nim dobrego już nie łaska napisać) jako plus, w telefoniku z tego samego przedziału cenowego jako minus ekran pojemnościowy (oczywiście wyjaśnień czemu nie uświadczymy), itd. Więcej "obrazków" nie przydatnych informacji.

Po "powazne" testy, gdzie sie doslownie sprzet rozklada na kawalki - do specjalistycznych pism. My piszemy tak, zebyscie mniej wiecej wiedzieli "o co kaman", a szczegolow danego sprzetu poszukajcie sobie sami w necie. Testowalismy z 20 telefonow. Gdyby kazdemu poswiecic strone-dwie, to zajeloby to mnostwo miejsca, kosztem innych tekstow.

A w koncu nie jestesmy pismem o telefonach.

4). AR - jak wyżej - więcej "durnych rysuneczków" niż "listów" do przeczytania.

ILE LISTOW NAPISALES DO AR? Najlatwiej stac z boku i marudzic, ze zle sie dzieje, ale zakasac rekawy i starac sie to zmienic - po co? Toz trzeba by sie wysilic... Narzekac prosciej...

Ogólnie : wywalić konsole, zatrudnić kogoś, kto zna się na testach sprzętu/oprogramowania i ograniczyć ich ilość kosztem dobrej jakości i zatrudnić jako "rezerwowych" paru młodych graczy, którzy będą potrafili napisać wciągające recenzje. I paru "dinozaurów" z obecnej ekipy też może nie wywalić, ale ograniczyć ich "tfórczość", a potem stopniowo wywalać. Dodatkowo zatrudnić znowu Lorda Yabola. :cool:

Znana zasada - im ktos ma mniejsze pojecie o temacie, tym bardzej kategoryczne opinie wyglasza... :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smuggie, po prostu przywróćcie GW i felietony, bo sobie najzwyczajniej w świecie strzeliliście w stopę tą decyzją. To byłby krok do powrotu pisma na dobre tory. I jeśli chodzi o kogoś nowego, to właśnie potrzeba kogoś starszego, jakąś interesującą postać, która by potrafiła dobrze i co najważniejsze, oryginalnie i trochę z jajem pisać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smuggie, po prostu przywróćcie GW i felietony, bo sobie najzwyczajniej w świecie strzeliliście w stopę tą decyzją.

Tak, jasne, wy przeciez wiecie LEPIEJ jakie sa preferencje TYSIECY czytelnikow. Po co ankiety, badania, etc. - trzeba wejsc na forum i zapytac... :cool:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te ,,badania preferencji", które przeprowadziłeś osobiście na tysiącach czytelników wykazały, że chcą mieć CDA odchudzone o kilka działów za te same pieniądze, tak? Ciekawe.

Nie ja, miszczu, a odpowiednia firma. I wykazaly, ze niektore dzialy ciesza sie niewielka popularnoscia (jak wspomniany kacik kulturalny, ktorego braku akurat szczerze prywatnie zaluje) wiec je zlikwidowalismy, oddajac to miejsce innym dzialom, ktore mialy wiecej fanow (np. publicystyka). A np. GW sami odpuscilismy, gdyz zwyczajnie jego formula sie wyczerpala, zaczelo nas to meczyc - co kiedys bylo spontaniczna zabawa, zaczelo stawac sie "odwalaniem panszczyzny" wiec uznalismy, ze nie ma sensu meczyc siebie (a pewnie i was, bo to szybko zaczelo by byc widac). Proste.

Poza tym objetosc CDA sie nie zmienila, ilosc tekstow redakcyjnych (stron) jest taka sama co przedtem czyli za te sama kase macie tyle samo tekstu tylko ze nieco inaczej rozlozonego w pismie, wiec naprawde nie wiem o co te pretensje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, jaka szkoda, że mnie o zdanie nikt nie zapytał. :(

Ciekawe, kogo wzięto do tych badań? Może samych przedstawicieli 56 procentowej grupy Polaków, którzy w ubiegłym roku nie przeczytali ani jednej książki (raport Biblioteki Narodowej)?

Bo jeśli tak to wygląda, to wcale mnie nie dziwi, nawet spodziewałbym się, że tacy osobnicy będą woleli dużo kolorowych obrazków i zamiast recenzji gry wpis ,,Lubię to" przy dobrej grze, a ,,ch***we" przy słabej.

Pytasz, o co te pretensje, a ja już o tym mówiłem - CDA zawsze zawyżało poziom, dawało jakiś tam dobry przykład. A teraz równa w dół. To nie w stylu CDA, bo CDA np. przemycało różne informacje niekoniecznie o grach. Czy ktoś o to prosił? A gdzie tam, który dzieciak by prosił o więcej nauki? Ale teraz, jako dorosły człowiek wiem skąd się niechcący dowiedziałem o istnieniu kliku świetnych pisarzy. No od was, kurde. Tak było jeszcze przed paru laty. Przykładowo - była Recenzja Bioshocka - to bach! w maluśkiej ramce było wspomnienie o Ayn Rand. Było Secret Files: Tunguska - no to mamy notkę o meteorycie tunguskim. Nikt nie wymaga, abyście byli encyklopedią, no ale sam na swoim przykładzie mogę powiedzieć, żę CDA miało na mnie pozytywny wpływ. Teraz? Nie za bardzo obecne CDA może wpłynąć na rozwój jakichkolwiek zainteresowań poza grami. Nikomu już tam nie zależy na niczym oprócz kasy? Widać to bardzo mocno ostatnio, wiadomo, że dobra sprzedaż pisma to podstawa jego bytu, ale zawsze było tak, że to nie CDA obniżało poziom, tylko do czytania CDA trzeba było dorosnąć. Taka jest zasadnicza różnica między CDA z lat 1996 - 2006 i tego, co się teraz z pismem stało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, jaka szkoda, że mnie o zdanie nikt nie zapytał. :(

To jak z sondazami poparcia partii. :)

Ciekawe, kogo wzięto do tych badań? Może samych przedstawicieli 56 procentowej grupy Polaków, którzy w ubiegłym roku nie przeczytali ani jednej książki (raport Biblioteki Narodowej)?

najpierw wiec ustala sie jak wyglada target CDA a potem wedle niego dobiera sie probke. Mozna tez np. zrobic probke tych, co CDA NIE czytaja ale sa w odpowiednim wieku itd. i zapytac ich "ale dlaczego, co powinnismy zrobic, zebyscie kupili CDA" (*)

(*) "odciac mi internet"...

Bo jeśli tak to wygląda, to wcale mnie nie dziwi, nawet spodziewałbym się, że tacy osobnicy będą woleli dużo kolorowych obrazków i zamiast recenzji gry wpis ,,Lubię to" przy dobrej grze, a ,,ch***we" przy słabej.

To nie tak, bo wtedy byloby bez sensu. Wiec np. 80-letnich fanow RM tam nie bylo. :P

Pytasz, o co te pretensje, a ja już o tym mówiłem - CDA zawsze zawyżało poziom, dawało jakiś tam dobry przykład. A teraz równa w dół. To nie w stylu CDA, bo CDA np. przemycało różne informacje niekoniecznie o grach. Czy ktoś o to prosił? A gdzie tam, który dzieciak by prosił o więcej nauki? Ale teraz, jako dorosły człowiek wiem skąd się niechcący dowiedziałem o istnieniu kliku świetnych pisarzy. No od was, kurde.

Nadal to robimy, ale juz w np. recenzjach. Ludzie lubia takie wstawki ale najwyrazniej nie pasowaly im recenzje ksiazek w pismie "growym" i coz zrobisz.

Tak było jeszcze przed paru laty. Przykładowo - była Recenzja Bioshocka - to bach! w maluśkiej ramce było wspomnienie o Ayn Rand.

No wlasnie, tak jest nadal.

Było Secret Files: Tunguska - no to mamy notkę o meteorycie tunguskim.

Patrz wyzej.

Nikt nie wymaga, abyście byli encyklopedią, no ale sam na swoim przykładzie mogę powiedzieć, żę CDA miało na mnie pozytywny wpływ. Teraz? Nie za bardzo obecne CDA może wpłynąć na rozwój jakichkolwiek zainteresowań poza grami. Nikomu już tam nie zależy na niczym oprócz kasy? Widać to bardzo mocno ostatnio, wiadomo, że dobra sprzedaż pisma to podstawa jego bytu, ale zawsze było tak, że to nie CDA obniżało poziom, tylko do czytania CDA trzeba było dorosnąć. Taka jest zasadnicza różnica między CDA z lat 1996 - 2006 i tego, co się teraz z pismem stało.

Teraz staramy sie zachecic ludzi do czytania W OGOLE... takie czasy. Smutna prawda jest taka, ze np. Gambler, ktory troszke sie snobowal, ze "do nas trzeba dorosnac" marnie skonczyl, bo stara gwardia sie wykruszyla, a mlodzi mieli w d... "dorastanie do Gamblera" i np. kupowali "przystepniejszy" CDA (a to bylo w czasach, w ktorych ponoc do CDA tez trzeba bylo dorosnac...). To klient jest panem, a nie redaktorzy maja sobie tworzyc pismo "takie, jakie sami chcieliby czytac". Sad, but true...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i? Mamy nie pisac o np. Alanie Wake, czy Red Dead Redemption "bo tego nie ma na PC"?

Eee... tak? Od gier konsolowych są pisma konsolowe, tak samo jak od sprzętu "specjalistyczne pisma", o których wspominałeś. Ja, jako gracz pecetowy (choć "gracz" to za dużo powiedziane, bo od kilku lat grywam baaardzo rzadko), w nosie mam jakie inne gierki wychodzą na inne platformy. Po "poważne" testy sprzętu odsyłasz do innych czasopism i do internetu. Dlaczego nie robisz tego samego w przypadku konsol?

Dobrze, wiem, że CDA stało się pismem multiplatformowym - takie czasy. Mimo to, podobnie jak TitoBandito, uważam że za dużo miejsca poświęcacie innym platformom.

Choż z drugiej strony jeśli dzięki temu utrzymujecie się na rynku, to spoko - nie mam do was żalu. Chciałbym jednak, żebyście wiedzieli, że odkąd w CDA zagościły konsole, to straciliście stałego klienta. ;)

Szkoda, że musieliście zmienić się w ten sposób, ale widocznie nie było wyjścia. W zasadzie, to wolę, żebyście istnieli nadal (mimo, że obecna forma CDA mi nie odpowiada), niż mielibyście skończyć jak pozostałe branżowe legendy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A guzik, zaniedbaliście to mocno, mam w rękach numer z kwietnia. Był w nim Shogun 2, w którym mogło coś być wspomniane o historii Japonii, albo o Sun Tzu - nie było. Był Homefront, w którym mogło coś być o północnokoreańskim totalitaryźmie - no i też nie było. Półgębkiem coś tam w tekście, ale to nie o to przecież chodzi.

A skoro tak postanowiliście równać do poziomu większości, to obawiam się, że około 2020 roku (widzisz, wcale wam nie życzę upadku) reklama CDA w TV będzie wyglądać na wzór tej z ,,Idiokracji": ,,Jak nie lajkujesz CDA, to się fakaj." (dołożyłem przewidywalny rozwój nowomowy).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i? Mamy nie pisac o np. Alanie Wake, czy Red Dead Redemption "bo tego nie ma na PC"?

Eee... tak? Od gier konsolowych są pisma konsolowe, tak samo jak od sprzętu "specjalistyczne pisma", o których wspominałeś. Ja, jako gracz pecetowy (choć "gracz" to za dużo powiedziane, bo od kilku lat grywam baaardzo rzadko), w nosie mam jakie inne gierki wychodzą na inne platformy.

Wiec jak beda robic pismo SPECJALNIE DLA CIEBIE, to na pewno ich tam nie bedzie. Natomiast coraz wiecej ludzi staje sie multiplatformowcami i tego faktu ignorowac nam nie wolno.

Po "poważne" testy sprzętu odsyłasz do innych czasopism i do internetu. Dlaczego nie robisz tego samego w przypadku konsol?

Bo gry nie sa dodatkiem do testow sprzetu, tylko odwrotnie.

Choż z drugiej strony jeśli dzięki temu utrzymujecie się na rynku, to spoko - nie mam do was żalu.

No wlasnie. Widzisz jak doluje stricte PC-towy Play?

Chciałbym jednak, żebyście wiedzieli, że odkąd w CDA zagościły konsole, to straciliście stałego klienta. ;)

Wiesz, kazda decyzja powoduje ze ktos sie pojawia, ktos odchodzi. Nie mozna zrobic tak, zeby zawsze wszyscy byli zadowoleni. Najwazniejsze, zeby tych zadowolonych yblo wiecej niz niezadowolonych.

Szkoda, że musieliście zmienić się w ten sposób, ale widocznie nie było wyjścia. W zasadzie, to wolę, żebyście istnieli nadal (mimo, że obecna forma CDA mi nie odpowiada), niż mielibyście skończyć jak pozostałe branżowe legendy.

O to chodzi. I ciesze sie, ze to rozumiesz. Wole zyc i sluchac, ze "komercjalizuja sie i traca klimat" niz posmiertnie awansowac do "pism kultowych".

A guzik, zaniedbaliście to mocno, mam w rękach numer z kwietnia. Był w nim Shogun 2, w którym mogło coś być wspomniane o historii Japonii, albo o Sun Tzu - nie było. Był Homefront, w którym mogło coś być o północnokoreańskim totalitaryźmie - no i też nie było.

No, moglo byc jeszcze o sushi i Kim Ir Senie, a nie bylo. Tak to mozna dlugo. Ogolnie nie narzucamy autorowi "o czym maja byc ramki". Natomiast nie ma zadnych oporow z niczyjej strony by takowe ramki o tym byly. Uczule troszke autorow zeby czesciej siegali do historii i kultury opisywanych krajow, ale czy beda chcieli np. akurta pisac o kulturze japonii a nie o najnowszym tsunami, to juz ich decyzja.

Półgębkiem coś tam w tekście, ale to nie o to przecież chodzi.

No ale o co chodzi w takim razie? Zebysmy byli takim CD-Swiat Wiedzy Action?

A skoro tak postanowiliście równać do poziomu większości, to obawiam się, że około 2020 roku (widzisz, wcale wam nie życzę upadku) reklama CDA w TV będzie wyglądać na wzór tej z ,,Idiokracji": ,,Jak nie lajkujesz CDA, to się fakaj." (dołożyłem przewidywalny rozwój nowomowy).

I coz poradze, jesli to bedzie trafialo do targetu... :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasy się zmieniły, ludzie dorośli. Faktycznie kiedyś przed każdym numerem czasopisma czułem jakieś podniecenie, oczka mi się świeciły na sam widok folii. Swoją drogą do dzisiaj żadnej nie wyrzuciłem - w końcu to też element pisma. Ale dorosłem i patrzę na różne rzeczy inaczej, poważnej. I prawdę mówiąc czasami tęskno mi do tych starych czasów i magii dzieciństwa. But life is brutal. Faktem jest, że gry konsolowe coraz częściej pojawiają się na łamach CDA. Jednak znaczna większość tych produkcji prezentuje bardzo wysoki poziom. A o to chyba chodzi, żeby pisać o grach dobrych. Nieważne, na PC czy konsole. A jeżeli CDA sprzedaje się tak jak się sprzedaje i redakcja potrafi zdobyć znakomite pełniaki (wspomnę tylko o ME), to prostym jest, że zmiany nie są konieczne. Zwycięskiego składu się nie zmienia. A gdyby tak wywalić konsole, skutki byłyby trudne do przewidzenia. Skąd wiadomo, czy multiplatformowcy nie stanowią głównej części stałych czytelników? Ja jestem zatwardziałym pecetowcem, jednak głównym powodem przemawiającym za nieposiadaniem konsoli są finanse. Ale absolutnie nie przeszkadzają mi recenzje konsolowe czy multiplatformowe. CDA jest pismem dla graczy ("Witamy w największym czasopiśmie dla graczy w Polsce"). Jest gdzieś jasno powiedziane, że mianem gracza określa się tylko pecetowców? Więc czym/kim są konsolowcy? Dla mnie gracz to osoba dosyć regularnie kupująca produkcje i w nie grająca. A to, czy są to gry na PC czy na PS3 jest absolutnie DRUGORZĘDNĄ sprawą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale o co chodzi w takim razie? Zebysmy byli takim CD-Swiat Wiedzy Action?

No właśnie, jak już udzieliłem odpowiedzi na to w poprzednim poście. Ramki z małą dygresją, albo takie informacyjne co do realiów czy pochodzenia gry to od zawsze jedna z rzeczy bardzo charakterystycznych dla CDA. Nikt nie wymaga, abyście wciskali je wszędzie na siłe. Ale źle jest, gdy nie ma ich tam, gdzie aż się proszą, aby były. Jeśli masz na to jakiś wpływ, to jak najbardziej porusz temat, bo szkoda, aby zaniedbać tę, bądź co bądź, lekko edukacyjną rolę CDA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale o co chodzi w takim razie? Zebysmy byli takim CD-Swiat Wiedzy Action?

No właśnie, jak już udzieliłem odpowiedzi na to w poprzednim poście. Ramki z małą dygresją, albo takie informacyjne co do realiów czy pochodzenia gry to od zawsze jedna z rzeczy bardzo charakterystycznych dla CDA. Nikt nie wymaga, abyście wciskali je wszędzie na siłe. Ale źle jest, gdy nie ma ich tam, gdzie aż się proszą, aby były. Jeśli masz na to jakiś wpływ, to jak najbardziej porusz temat, bo szkoda, aby zaniedbać tę, bądź co bądź, lekko edukacyjną rolę CDA.

OK, postaramy sie zwiekszyc ilosc takich ramek, why not.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie wymaga, abyście byli encyklopedią, no ale sam na swoim przykładzie mogę powiedzieć, żę CDA miało na mnie pozytywny wpływ. Teraz? Nie za bardzo obecne CDA może wpłynąć na rozwój jakichkolwiek zainteresowań poza grami.

Pozwolę sobie tutaj użyć siebie jako przykładu, dzięki CDA zacząłem w ogóle czytać nie chce mi się rozpisywać jak do tego doszło krok po kroku, po prostu tak jest i się ciesze. wspomnę tylko, że zaczęło się od Lema z polecenia Smugglera, więc wiedz Kalasanty, że pomogłeś w życiu jednemu człowiekowi :). Nie uważam się teraz za wielkiego inteligenta ale na pewno nie należę już do masy bezmózgich graczy.

Obiegając od redakcji: dużo dała mi społeczność min. to, że weszli mi na ambicje odnośnie mojej dysortografii i śmiem twierdzić, że pisze lepiej (przynajmniej nie kłuję nikogo w oczy moją ortografią ;)). Po prostu CDA wychowało mnie do wyższej kultury grania i nadal to robi i nie uważam, że dopasowało się do rynku i odbiorców w jakiś drastyczny sposób.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie, stratą klimatu dawnego CDA, jest multiplatformowe ujęcie recenzji. W najnowszym numerze jest to widoczne w recenzji Rage - gra jest taka jakiej należałoby się spodziewać po id (czyli w porządku ale bez rewelacji, jednak da się grać, chwilami wciąga). Ale recenzent czepia się, że na konsoli gorzej się sejwuje i nie ma autocelowania. :huh: No i co z tego, skoro wersja PC nie ma takich problemów i jest 80 zł tańsza. Jeszcze w 2009 r., jeśli gra miała wersję pc, to nie było takich uwag. A teraz... To mi się nie podoba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...