Skocz do zawartości

Fallout (seria)


Gość CRD

Polecane posty

Powinno być tak jak w Fallout Tactics - masz wybór, czy chcesz grać na tury, czy w czasie rzeczywistym.

Otóż to! Konsolowce byliby zadowoleni i fani Fallouta także gdyby był wybór między izo tury, a akcją FPS, ale niestety...w firmie B. pracują zamknięci umysłowo ludzie, którzy nie potrafią robić inaczej gier i trzymają się jednego schematu, w dodatku co jakiś czas go upraszczając (patrzy Oblivion). A mogłoby być lepiej gdyby przyjęliby pomoc byłych pracowników Black Isle...a nie...wykopali ich i podniecają się, że mają jednego co siedział przy starych FO i to już niby im ma dawać gwarancje na udany sequel.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kettle18

Małe sprostowanie. Zdaję sobie sprawę, że VB był roboczą nazwą F3. Gdybyś jednak przewalił kilka for dowiedziałbyś się, że po zawieszeniu prac i upadku studia prace rozpoczęły się od nowa (nieoficjalnie, przecież przez fanów) i mieli już gotową wersję alpha do testów, ale, jak pisałem, za dużo było roboty :>

Argument z realistyczną walką mnie zabił. Najlepiej byłoby w takim razie, by w każdym FPSie ginęło się po jednym strzale, przecież apteczki są nierealistyczne, a odporność na obrażenia robi nas niejakich rambo. Co z tego, że tylko nieliczna rzesza fanów będzie miała frajdę z gry, przecież nie po to się je robi, by było przyjemnie- ma być realistycznie!

Żadna kontynuacja nie ma obowiązku być udoskonalonym graficznie klonem poprzedniczek.

Ta, ale istnieje coś takiego jak szacunek dla historii/tradycji (w tym przypadku- dla starszego pokolenia graczy) i wykorzystywanie sprawdzonej marki tylko po to, by więcej osób kupiło grę określa się brzydkim słowem, za które idzie ostrzeżenie. A przykład Osła chyba najlepiej to oddaje.

Metody walki, ogólnie interfejs i wszystko w Falloucie 3 tworza ludzie, którzy się bardziej na tym znają ode mnie i od was. Mozna im dac trochę zaufania, i zignorowac niepokojące przesłanki dotyczące tego, co będzie się nie podobać w F3.
Właśnie, jak szli Ruscy to też były niepokojące przesłanki, że tak szybką nie wyjdą, ale kto by się przejmował, oni też wiedzieli lepiej od nas.

Czy w końcu jakaś firma postara się przeskoczyć poprzeczkę, którą wyznaczył Planescape Torment w gatunku cRPG? Bo jak na razie to każdy próbuje się pod nią podkopać...to mnie naprawdę martwi ; /.
Do tej pory BW (ME) czy Bethesda (TES i... ee... "Fallout3") przyjęli taktykę postawienia własnej poprzeczki i bicia sobie braw, gdy ją przeskoczą.

Ambitne gry (Planescape, Fallout) już dawno minęły. Teraz ludzie chcą wodotrysków. To chyba podpada pod chorobę cywilizacyjną: jakość coraz częściej ustępuje formie. Kiedyś nie było możliwości dać wspaniałej grafiki, więc jak gra się miała sprzedać, musiałby być po prostu dobra. Teraz łatwiej jest chyba zrobić dobrą grafikę niż dobrą grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie chodzi o to że większość ludzi jest odrobinę z szokowana, przynajmniej ja to tak odebrałem na swoim przykładzie.

Jako osoba zachwycona klimatem w Falloucie 1 i 2 po prostu boję się ze 3 go straci... czy to za sprawa innego ujęcia kamery czy że do gry podeszli inni ludzie, rozmawiając ze znajomym powiedział mi ze Fallout mógł zostać 2D no może ludzie przywiązani poczuli by sie jak w domu :) Mi zresztą też by to nie przeszkadzało nawet gdyby grafika została taka sama ;) (Dla mnie ważniejszy jest klimat niż tak grafika, może powodem jest mój słaby sprzęt ;p albo po prostu tak już mam ;]) choć wtedy już wiadomo F3 byłby tylko dla Fanów serii. Trzeba iść z Duchem czasu i wykorzystywać moc komputerów, no i przypodobać się graczom na szerszą skale. Tak oto mamy Fallouta w 3D (co nie jest złe). z Widokiem z perspektywy pierwszej osoby (to mnie gryzie chyba ;]). Co prawda była wzmianka o tym ze jest kamera z osoby trzeciej itd. (Fallout Wyglądający jak Gothic... czemu nie, Lubie Gothica...) ale niestety Fallout 1 i 2 jako gra Turowa okazały się świetne gra była przyjemna. i dlatego boje się ze no dynamiczny F3 to nie będzie to samo... no tak tak.... grafika... tak na zakończenie powiem ze jak zobaczyłem Filmiki z Diablo III... pomyślałem <czemu Fallout nie może tak wyglądać...>.

Ok bo sie rozpisałem dość trochę to mój pierwszy post a już mogę sobie nagrabić ;p Pozdrawiam Wszystkich :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, zobaczymy jak to będzie, pogramy... a może zamiast rozgrzebywać świeże rany i swoje obawy co do F3, pogadamy, o starym, dobrym F1 albo F2...? Te gry zawsze nam zostaną, jakie by beznadziejne F3 nie było ;)

Jakimi postaciami lubicie grać najbardziej? Zły Rzeźnik, dobry negocjator, złodziej, naukowiec, lekarz itp itd

Może ktoś podchwyci temat :P

Edytowano przez Lord Nargogh
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chce cRPG, a nie pseudo FPS.

Chcesz cRPG? To po kiego zwracasz w ogóle uwagę na walkę? RPG to przecież Role Playing Game - odgrywanie roli. Jeżeli walka Cię nie interesuje to po prostu dajesz na easy i się nie martwisz walkami, ciesząc się historią. W Oblivionie zastosowano właśnie takie rozwiązanie - nuży Cię walka, bądź jesteś zbyt mało sprawny i nie radzisz sobie na normal - dajesz easy i robisz questy, eksplorując świat i ciesząc się jego pięknem. Jasne, jeżeli walki w Falloucie 3 będą stanowić lwią część zabawy i będzie przypominać np. S.T.A.L.K.E.R'a, to podpisuję się w całości pod Twoimi groźbami i obawami, Osioł. Ja jednak wciąż mam nadzieję, że Bethesda to zbilansuje. A co do V.A.T.S - przyznaję, że jeżeli to co mówicie, faktycznie jest prawdą i to tylko aktywna pauza, to zaczynam mieć obawy.

Edytowano przez kettle18
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lord Nargogh

FPS w świecie Fallouta? NIC PRZECIWKO TAKIEMU POMYSŁOWI NIE MAM! Spin-Off wszelakiej maści jest OK (o ile będzie udany ;)).

Powinno być tak jak w Fallout Tactics - masz wybór, czy chcesz grać na tury, czy w czasie rzeczywistym.

Otóż to! Konsolowce byliby zadowoleni i fani Fallouta także gdyby był wybór między izo tury, a akcją FPS, ale niestety...

Od dawna o tym mówię: nie dało się tego tak zrobić? Dzięki takim prostym pomysłom mogliby tylko i jedynie sobie pomóc - liczba zadowolonych graczy co najwyżej by się powiększyła a sami... zgarnęliby więcej kasy :). Nie kumam tych ziomów z Bethesdy... Chociaż... chyba kumam: takie rozwiązanie wymaga, właśnie, porzucenia stworzonych przez siebie schematów i większego zaangażowania w prace (wyważenie między dwoma trybami itd.), a to jest zwyczajnie ponad siły Beth.

Ambitne gry (Planescape, Fallout) już dawno minęły. Teraz ludzie chcą wodotrysków. To chyba podpada pod chorobę cywilizacyjną: jakość coraz częściej ustępuje formie. Kiedyś nie było możliwości dać wspaniałej grafiki, więc jak gra się miała sprzedać, musiałby być po prostu dobra. Teraz łatwiej jest chyba zrobić dobrą grafikę niż dobrą grę.

Dlatego mam mało realistyczny plan: zdobyć w końcu tego przeklętego inżyniera z informatyki i skrzyknąć własne studio ;). Cel: stworzenie gry cRPG w zarąbistej grafice, na miarę XXI wieku z masą nowych pomysłów itd. lecz z... mechaniką a la "gry sprzed 10 lat" ;). Walki w turach, karma, dialogi i dodana - wręcz na siłę - możliwość ukończenia gry bez większej ilości walki ;).

Chcesz cRPG? To po kiego zwracasz w ogóle uwagę na walkę?

Walka w cRPGach jest dość istotna, co więcej: ma być wyzwaniem. Ważne jest to jaką ma formę - na ile opiera się na cechach postaci i szarych komórkach gracza, a ile na zręczności (najlepiej jak najmniej).

PS. Bethesda ma ciągle u mnie kredyt zaufania, pomimo TEGO WSZYSTKIEGO. Trudno jak się człowiek rodzi naiwnym... :lol:

Edytowano przez MaFFej
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimi postaciami lubicie grać najbardziej? Zły Rzeźnik, dobry negocjator, złodziej, naukowiec, lekarz itp itd

Może ktoś podchwyci temat :P

No to ja podchwycę ;d Zawsze grając w Fallouty inwestowałem w kradzież... hmm... by żyło się lepiej ;d

aktualnie teraz grając w F1 zainwestowałem w Charyzmę (tak jakoś nietypowo ^^) zawsze jak zaczynam grę nie potrafię sie określić, zawsze coś mi nie pasuje ;d i tak zleci trochę czasu ;d

No i jak na Temat Fallout(seria) to chciałbym złożyć hołd Twórcą za ten klimat który pokochałem, ten świat zniszczony przez wojnę słowa : "War, war never changes..." Ciągle sie tym zachwycam :) choć RPG wole w świecie Fantasy... to Fallout jest wyjątkowy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimi postaciami lubicie grać najbardziej? Zły Rzeźnik, dobry negocjator, złodziej, naukowiec, lekarz itp itd

Może ktoś podchwyci temat :P

Kiedyś zawsze grałem typowym komandosem-naukowcem. Siły miał sporo, inteligencja i zręczność max, percepcja średnia, a charyzma i szczęścia ssało. W cechach miał krwawą jatkę oraz talent. A specjalizował się w lekkich i ciężkich gunach i był bardzo dobrym złodziejem. Jednak ta postać przestała mnie się podobać i ostatnio zacząłem grać chudym i nędznym fizycznie negocjatorem, który tylko w lekkich karabinach potrafi się obsługiwać (oraz w elektrycznych). Jego karta postaci wygląda następująco:

Siła:4

Percepcja: 6

Wytrzymałość: 5

Charyzma: 7

Inteligencja: 6

Zręczność: 8

Szczęście: 5

Cechy:

Drobna budowa

Krwawa Jatka

Umiejętności: Broń palna, broń elektryczna, retoryka.

Pierwszy raz mistrza załatwiłem gadką, a Military Base wysadziłem bez mordowania całego personelu tam : >. A w FO2...miałem 5 towarzyszy (Vic, Sulik, Goris, Casidy oraz K9), fajnie mieć taki team, praktycznie moja postać jeszcze strasznie bezpieczna z taką załogą. Oczywiście z Horganem był problem (albo modyfikacja coś mi namieszała...albo za mało inteligencji miałem aby przeprogramować działka ; /, bo karta prezydenta w ogóle nie działała, albo był to błąd, który spowodowała mod do gry, ale przynajmniej sierżant i jego załoga się namówiła...choć wszyscy zginęli, a ja musiałem kombinować jak rozwalić Horigana).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tylko tak na chwilkę wrócę do sprawy trójki i już kończę :) . Zgadzam się z wieloma zarzutami wobec Fallouta, z niektórymi nie, gdyż są one mocno przesadzone, lub rozwiązania takie zwyczajnie mi pasują.

Tym razem nie zgodzę się z stwierdzeniem, że stare gry to dobre gra, a nowe gry nie oferują nic poza grafiką. Nie lubię takiego generalizowania. Jak słyszę coś takiego to mam wrażenie, że i wśród graczy pojawiło się kilku ?prawdziwków? co to niedługo stwierdzą, że po 1998 nie pojawiła się żadna ambitna gra :) .

EDIT down:

Eee tam żeby daleko nie szukać to IMHO Stalker jest ambitną produkcją.

Edytowano przez Woody
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimi postaciami lubicie grać najbardziej? Zły Rzeźnik, dobry negocjator, złodziej, naukowiec, lekarz itp itd

Może ktoś podchwyci temat :P

Oczywiście grało się różnymi postaciami, ale często przegrywałem z przyzwyczajeniem i swoim ulubionym schematem postaci:

? niska siła: 4 (tylko tyle co by mógł dźwigać broń palną, dwuręczną),

? niska charyzma: 4-5 (tyle co by mógł mieć dwóch towarzyszy - potem furtkę dla kolejnego otwierałem sobie odpowiednim perkiem),

? niskie szczęście: 4 (na poziomie, który zapewniał... brak pecha ;)),

? przeciętna wytrzymałość: 5-6

? wysoka percepcja: 7-9

? wysoka zręczność: 7-8

? wysoka lub chociaż przyzwoita inteligencja: 6-8

? do tego dochodziła jeszcze obowiązkowo "Drobna Budowa" i "Small Guns" jako specjalizacja (pomagało zwłaszcza na początku rozgrywki)

Taki jegomość to było całkiem niezłe chuchro, bynajmniej nie był to typ fightera, ani nawet "negocjatora", bardziej taki... hmmm... skryty inteligent-indywidualista. Wbrew pozorom, pomimo słabej siły fizycznej i nikłej przebojowości, radził sobie całkiem nieźle na... polu bitwy :), jako snajper-killer. Póki przeciwnik był trzymany na dystans to Gaussem potrafił zrobić naprawdę niezłe ku-ku (strzał w oczy/głowę). Inteligencja pozwalała na bardzo szybki rozwój postaci (tzn. większy przyrost punktów, które pozwalały na szybsze rozwijanie skilli) a percepcja na skuteczne strzelanie. W dialogach i załatwianiu spraw "na gadkę" też nie był najgorszy pomimo niskiego poziomu charyzmy (inteligencja i... percepcja otwierały jednak nowe opcje dialogowe). Na początku starcia bywały piekielnie ciężkie, do tego bardzo szybko kończyło mu się miejsce w plecaku... Handel też był kosztowny... ogólnie było ciężko, ale najlepiej grało mi się właśnie postacią utrzymaną w takim/zbliżonym tonie.

Jak słyszę coś takiego to mam wrażenie, że i wśród graczy pojawiło się kilku ?prawdziwków? co to niedługo stwierdzą, że po 1998 nie pojawiła się żadna ambitna gra :) .

Arcanum jest z 2001... ;P

Niestety taka jest prawda (niemalże). Dzisiaj już raczej nie powstają gry AMBITNE, nie twierdzę jednak, że nie powstają gry DOBRE. Bynajmniej nie są to synonimy... (tak samo nie każda ambitniejsza gra musi być udana)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kettle18

Małe sprostowanie. Zdaję sobie sprawę, że VB był roboczą nazwą F3. Gdybyś jednak przewalił kilka for dowiedziałbyś się, że po zawieszeniu prac i upadku studia prace rozpoczęły się od nowa (nieoficjalnie, przecież przez fanów) i mieli już gotową wersję alpha do testów, ale, jak pisałem, za dużo było roboty :>

Oooo? Masz jakiegoś linka? Bo szukalem w internecie jakiejs grupki fanow probujacych odtworzyc VB ale nci nei znalalem....

Chcesz cRPG? To po kiego zwracasz w ogóle uwagę na walkę? RPG to przecież Role Playing Game - odgrywanie roli. Jeżeli walka Cię nie interesuje to po prostu dajesz na easy i się nie martwisz walkami, ciesząc się historią. W Oblivionie zastosowano właśnie takie rozwiązanie - nuży Cię walka, bądź jesteś zbyt mało sprawny i nie radzisz sobie na normal - dajesz easy i robisz questy, eksplorując świat i ciesząc się jego pięknem. Jasne, jeżeli walki w Falloucie 3 będą stanowić lwią część zabawy i będzie przypominać np. S.T.A.L.K.E.R'a, to podpisuję się w całości pod Twoimi groźbami i obawami, Osioł. Ja jednak wciąż mam nadzieję, że Bethesda to zbilansuje. A co do V.A.T.S - przyznaję, że jeżeli to co mówicie, faktycznie jest prawdą i to tylko aktywna pauza, to zaczynam mieć obawy.

Tylko ze w obku nie ma wiele poza walka. Sa questy polegajace glownie na walce (do gildii zlodzieji nie dołaczam :P ). WSzytkie maja tylko jedno rozwiazanie, a świat jest wtrony i monotonny... Jezeli chodzo o swiat to morrowind jets duuzo lepszy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A grał ktoś mod EPA? :> Ciągle nie wiem, jak zdobyć (o ile można zdobyć) automatycznego Gausa (bugiiii...)

edit:

@Jedi

Dam znać, tylko je odszukam w Sieci. Teoretycznie wszystko jest na starym hadzie, ale boję się go podłączać :)

Czy ktoś próbował zrobić, że tak to nazwę, optymalną konfigurację postaci? Chodzi mi o możliwość dociągnięcia do 10 punktów w statystykach startując od innej liczby.

Siła na 4 oczka na początku + 1 z profitu + 1 modułu + 4 za zbroję = 10

Charyzmę można ustawić na, powiedzmy 6 + 1 za profit + 1 moduł i mam 8, biorę 4 towarzyszy, potem idziemy po pancerz podskórny i znowu mam 6, ale mamy o 1 członka drużyny więcej

Dawno już grałem i pamiętam jeszcze tylko ze szczęściem: po napromieniowaniu przez dzieciaka katedry (w RNK) losowo dostaje się 1 lub 2 do szczęścia albo 1 do charyzmy, nie pamiętam do końca.

Edytowano przez Paguł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak to jest z tym mistrzem? Jak mozna go skłonić do samobójstwa? Wiem że trzeba mu powiedziec o bezpłodności mutantów, ale pomimo inteligencji 10, charyzmy 10, retoryki, lekarza i nauk ścisłych nie udalo mi sie go nigdy przekonać. Wydaje mi się, że musze się skądś dowiedzieć o tej bezpłodności, ale nie wiem skąd. przeszukałem wszystkie komputery w military base i w katedrze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przeszedł ktoś zadanie Szpieg wśród Uczniów Apokalipsy (czy jakoś tak)? Nigdy nie udało mi się go ukończyć, po rozmowie z Ghulem klikałem na kogo tylko się dało, na dworze jest domek z jakimś najemnikiem z genialnym dialogiem:

on: czego k**wa?

gracz: pączka

ale z pogadanki z nim nic nie wynika. Jakiś koncept?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak to jest z tym mistrzem? Jak mozna go skłonić do samobójstwa? Wiem że trzeba mu powiedziec o bezpłodności mutantów, ale pomimo inteligencji 10, charyzmy 10, retoryki, lekarza i nauk ścisłych nie udalo mi sie go nigdy przekonać. Wydaje mi się, że musze się skądś dowiedzieć o tej bezpłodności, ale nie wiem skąd. przeszukałem wszystkie komputery w military base i w katedrze...

Dolaczasz do Bracta Stali, rozmawiasz z jakims naukowcem u nich w bazie, a potem rozmawiasz z mistrzem. Radze miec tez dobre umiejrtności w rozmowie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przeszedł ktoś zadanie Szpieg wśród Uczniów Apokalipsy (czy jakoś tak)? Nigdy nie udało mi się go ukończyć, po rozmowie z Ghulem klikałem na kogo tylko się dało, na dworze jest domek z jakimś najemnikiem z genialnym dialogiem:

on: czego k**wa?

gracz: pączka

ale z pogadanki z nim nic nie wynika. Jakiś koncept?

Ten quest jest po prostu...zabugowany i jest nie do ukończenia niestety. W każdym razie tego najemnika znalazłem dopiero jak przechodziłem chyba 5 razy FO czy może 6, nie wiem w sumie już nie liczę ile razy FO ukończyłem, ale to nie ważne, w każdym razie rozmowa z nim po prostu mnie rozbawiła i szła jakoś tak (pewno i tak pokręciłem):

-Czego K!##$a chcesz!?

-Pączka

-Nie potrzeba mi tutaj k... mądralów! S....

Za drugim razem

-Czego K!@##$ chcesz!?

-Pączka

-Ten żart nie był nawet śmieszny za pierwszym razem, teraz przekonasz się dlaczego nazywają mnie (i tu jego nazwa)

Of course nie mógł wygrać z karabinem plazmowym i ze zbroją wspomaganą....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no ludzie, ostatnia firma mająca licencję na robienie wielkich gier - Black Isle- już niestety nie istnieje. My, gracze zrodzeni na idei, zwariowanych zadaniach, perfekcyjnym klimacie i niepowtarzalnym humorze musimy się przekwalifikować na dobrą grafikę. Współczesna technologia nie jest bowiem w stanie wytłumaczyć zjawiska genialności wśród P: T oraz F1 i F2- bo nie ma w nich shaderów 6.0

SPOILER

Tekstów jest cała masa. Kto połączył się w elektrowni z Enklawą i wkurzył swego rozmówcę tak, że ten wysłał na nas oddział? Albo gdy wchodzimy wraz z Vicem do biura naprawy jego córki w Kryptopolis:

córka Vica: Tata?

gracz: Uh... nie, ja nie... znaczy, nie wydaje mi się...

A jest tego znacznie więcej- właśnie za luzackie podejście do tematu bez żadnej wymuszanej epiki (jak to w Morrku czy też w ME, gdzie jesteśmy ONG), która, oczywiście się pojawia. Ale to nie znaczy, że przez to wszyscy nas kochają :)

KONIEC SPOILERA

Edytowano przez Paguł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no ludzie, ostatnia firma mająca licencję na robienie wielkich gier - Black Isle- już niestety nie istnieje.

Jeszcze była Troika - oni też mieli potencjał, tylko... niestety nie mieli warunków...

Kto połączył się w elektrowni z Enklawą i wkurzył swego rozmówcę...

Dialog z wrzeszczącym oficerem Enklawy to już klasyka ;). Aktor wczuł się w rolę chyba aż zanadto ;D.

Klimat Fallouta jest po prostu mistrzowski, tak jak pisze Paguł: brutalny, brudny ale z "wentylem bezpieczeństwa" w postaci nienachalnego luzu i dowcipu. Seria nigdy z niczym się nie narzucała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to goście z Troiki nie mieli warunków? Przeciez mieli licencje na Vampira i D&D, mało jest lepszych warunków na hit, a z obu zrobili badziewia. Cały ich potencjał poszedł na Arcanum, aż dziwne, że po tak genialnej grze ich następne to coraz większe kompromitacje.

A to nienachalne wprowadzenie luzu to może właśnie jest jeden z powodów sukcesu Fallouta. Przecież F3 nie będzie Falloutem bez tych wszystkich ukrytych nawiązań do rzeczywistych postaci, przedmiotów, masowej kultury i ogólnie dziesiątek easter eggów. W jakiej innej grze są też triki jak Cafe of broken dreams albo to jajcarskie spotkanie wyjaśniające, jak zepsuł się water chip w F1.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to goście z Troiki nie mieli warunków? Przeciez mieli licencje na Vampira i D&D, mało jest lepszych warunków na hit, a z obu zrobili badziewia.

Jak mogli mieć warunki kiedy wydawcy stali nad Nimi z toporem, a Ich głowy leżały na pieńkach? Troika kiedy pracowała nad każdym ze swoich tytułów była niemiłosiernie poganiania, stąd wiele Ich gier miało wręcz znikome beta testy, a takie Arcanum okazało się zwyczajnie niedokończoną produkcją* (masa bugów, niedopracowana walka itd.). Troika spotkała się, jak wielu wizjonerów i prawdziwych twórców, z niezrozumieniem świata i... przełożonych. Tytuły, za które brała się "wielka trójca" to gry rozległe i wielowątkowe - takich tytułów nie robi się "na wyścigi" i "na zawołanie", a do tego Ich zwyczajnie zmuszano. Do tego dochodzą jeszcze problemy finansowe, z którymi studio walczyło praktycznie przez cały czas. Troika mierzyła zbyt wysoko i do tego miała jeszcze cholernego pecha. Licencje, które im "dano" to za mało...

* co nie znaczy, że - pomimo wpadek - Arcanum nie jest grą świetną

Edytowano przez MaFFej
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Licencja to za mało, bo kazda firma/programista itp ma własną wizję na temat gry, którą chce zrobić. I naprzykład chłopaki z bethesdy w swoim falloucie dadzą to, czego IM brakowalo w F1 i F2 (bo wychodze z założenia że w nie chociaż raz zagrali - jesli nie, to po prostu zenada, i trzeba się pożegnać z F3 na zawsze...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...