Skocz do zawartości

Fallout (seria)


Gość CRD

Polecane posty

Czyli wychodzi na to, że pakując maksymalnie w zdolności bojowe czyniłem poprawnie :].

Macie jakieś osobiste typy przy tworzeniu postaci w FT? Pamiętam, że niemal zawsze skupiałem się na trzech:

  • Tank - czyli silna postać latająca w pancerzu wspomaganym, obowiązkowo z karabinem Browninga M2, moją ulubioną zabawką z tej gry. Bajeczne obrażenia. I wiecznie za mało amunicji :].
  • Snajper - wiadomo, lekki pancerz i czekanie, aż w łapy wpadnie M72 Gauss rifle. Miodzio. Choć późno mieliśmy dostęp do tej pukawki.
  • Quick - lekki pancerz, wymaksowany Sneak i perki do tego, dużo AP i Luck + porządny shotgun. Jeśli dobrze pamiętam, to Pancor jackhammer. W tej klasie postaci chodziło o bycie szybkim i niewidzialnym.

@kireta

No tak, wycięte z gry, zanim trafiła na rynek. Wiele to tłumaczy :].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą retoryką faktycznie Kireta miał rację. Zamiast niej w grze pojawiła się umiejętność "pilot", ponieważ pojazdy miały w F:T odgrywać znacznie większą rolę niż w poprzednich częściach. Swoją drogą nie wiem jak Wy, ale ja od początku do końca nie zainwestowałem w tą umiejętność nawet jednego punktu. Jakoś nigdy nie czułem specjalnej potrzeby, by korzystać nawet z czołgu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja trochę inwestowałem. Grając w hardcore mode każda pomoc się przydaje ale do czołgu się nie przesiadłem bo niestety ma tylko 5 miejsce więc zostałem przy APC. Wózek przydaje się do powalania przeciwników i jako ochrona w większych starciach, Browning w rękach mutka dla nieosłoniętego wojaka to często smierć na miejscu a na XPieniu w random encounterach na mapce zużywałem 10x więcej czasu niż w misjach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie "retoryki" w Fallout: Tactics. Jak dobrze pamiętam, to charyzma oraz jej odpowiednik w umiejętnościach, pomagał szybciej awansować w rangach wojskowych. A im wyżej byliśmy oceniani tym szybciej ciekawsze zbroje wraz z pukawkami były dostępne u handlowców.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ja się niestety nie wypowiem odnośnie Fallouta 1, 2 i Tactics, bo moją pierwszą częścią była trójka, po przeczytaniu, yy, zapowiedzi lub recenzji w CD-Action. Coś tam było o rzucaniu mięchem, od którego uszy więdną. No, nic takiego ja nie zauważyłem. Może dlatego, że grałem po polsku.

Dunwich to było coś. Ta

wizja lub przywidzenie. A klimat jest, cóż. Dość gęsty.

Wiem, że bardzo ubolewałem nad popapranymi respawnami wrogów, bo kochałem ich rozwalać. Zwłaszcza bandyci w kilku miejscach, najczęściej przeze mnie odwiedzane to były: most w okolicach Krypty 101 (był tam jeden z karabinem snajperskim) oraz siedziba Bethesdy, też z powodu bandyty ze snajperką. Części były cholernie potrzebne, szkoda że perk odnośnie naprawiania czegoś zamiennymi częściami zawitał dopiero w New Vegas.

A niech Bethesdę coś trafi, bo większość ich gier się krzaczy po instalacji większej ilości modów. Nieważne co. Broń, skrypty, tekstury, modele. Prędzej czy później, krzaczyć się będzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TimeX

bardzo ubolewałem nad popapranymi respawnami wrogów, bo kochałem ich rozwalać. Zwłaszcza bandyci w kilku miejscach, najczęściej przeze mnie odwiedzane to były: most w okolicach Krypty 101 (był tam jeden z karabinem snajperskim) oraz siedziba Bethesdy, też z powodu bandyty ze snajperką.

Prostym sposobem na to był wysoki Sneak i snajperka. Bez korzystania z V.A.T.S. można było, poprzez headshoty, dość łatwo pozbyć się praktycznie wszystkich bandytów. Gorzej było oczywiście z mocarniejszymi wrogami. Taki Deathclaw, to i nawet dzięki "ukrytemu" krytykowi w łeb, dopadał nas dość szybko i robił spore kuku. Chyba, że się na jakimś kamieniu zawiesił...

Części były cholernie potrzebne, szkoda że perk odnośnie naprawiania czegoś zamiennymi częściami zawitał dopiero w New Vegas.

Ta. Noszenie konkretnego arsenału ze sobą było niestety wymogiem. Paskudna sprawa z tym. Imo niezbyt szczęśliwe jest to psucie się broni. Znaczy się, nie mam za bardzo nic przeciwko, ale bronie psuły się za szybko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem, czy tak znowu za szybko? Spora część tego sprzętu ma pewnie z 200-300 lat, to raczej należy się cieszyć, że się nie rozlatuje na śrubki i rdzę jak tylko dotkniemy. Do tego dochodzi zwyczajowy brak troski o stan techniczny ze strony poprzednich właścicieli "wyzwolonego" sprzętu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście. Ale tak samo szybko niszczą się nawet bronie, które sami stworzymy; np. Railway rifle. A szybkość psucia się Sniper rifle wręcz zniechęca mnie do korzystania z tej broni. Masakra. Natomiast z drugiej strony mamy np. Hunting rifle*, która naprawdę wiele strzałów wytrzymuje.

Po prostu chodzi mi o to, że ten ficzer z psującymi się broniami jest nieco niedopracowany. A najgorzej jest, jak masz jakąś rzadką broń. Prawie w ogóle z takiej nie postrzelasz, bo raz, że na ogół w momencie znalezienia jej, jej stan pozostawia wiele do życzenia, to na dodatek nie ma jak jej naprawić (a u kupców bywa za drogo, albo mają kiepski skill Repair). Dlatego z wielką uciechą powitałem perka Jury Rigging z Fallout New Vegas.

*Btw, to jedna z moich ulubionych broni. Dość powolna, zadaje takie sobie obrażenia, ale ma duży zasięg i świetnie się nią sadzi headshoty z dużych odległości. No i pełno jej wszędzie. Z amunicją też nie ma większych problemów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę sięsmile_prosty.gif

2. Fallout Tictacs nie była dobrą grą taktyczną i moim zdanie właśnie dlatego (plus liczne gwałty na kanonie Fallouta) nie zyskała specjalnej popularności. System walki znany z F1/2 pasował do tych gier i ogólnej konwencji, natomiast do gry skupionej na drużynowej walce taktycznej - niespecjalnie. Akcje typu człowiek niosący na raz 10 różnych broni i 3000 sztuk amunicji, czy możliwość przeżycia bezpośredniego trafienia pociskiem z granatnika nie mają miejsca w tego typu grach. A mówiąc ściślej - w dobrych grach tego typu.

Grałem w to wieki temu i już pamięć mnie może mylić, ale nie przypominam sobie, żeby było tak łatwo z ekwipunkiem jak to opisujesz. Może było trochę nierealistycznie, ale generalnie z amunicją byłą często na bakier, a i bronie do lekkich nie należały. Tak samo z tym granatnikiem, to akurat pamiętam dobrze^^, bo niestety jeden taki granatnik nie pozwalał mi przejść misji z konwojowaniem samochodu z lekami;P. Poza tym FT wcale nie był niepopularną grą, był nie popularny wśród fanów F1/F2. Może nie bił rekordów sprzedaży(bądź ilości ściągniętych z neta kopii), ale sporo ludzi w to grało, ponieważ to całkiem klimatyczna i grywalna gra.

Mi osobiście grało się w nią świetnie i jestem zdania, że pod względem możliwości taktycznych można ją śmiało postawić obok takich tytułów jak Silent Storm czy Shadow Company.

Podpisuję się pod tym, giera oferowała sporo możliwości taktycznych nawet jak się grało w czasie rzeczywistym.

Macie jakieś osobiste typy przy tworzeniu postaci w FT?

Ech dawno to było.. smile_prosty.gif Pamiętam, że preferowałem postać z perkami talentu i szybkostrzelności, dla postaci z wysoką percepcja i zwinnością skupionej na broni palnej dawało to sporo przewagi od samego początku gry;). Niektóre akcje można było nawet prowadzić bez wsparcia członków oddziału.

Oczywiście. Ale tak samo szybko niszczą się nawet bronie, które sami stworzymy; np. Railway rifle. A szybkość psucia się Sniper rifle wręcz zniechęca mnie do korzystania z tej broni. Masakra. Natomiast z drugiej strony mamy np. Hunting rifle*, która naprawdę wiele strzałów wytrzymuje.

Po prostu chodzi mi o to, że ten ficzer z psującymi się broniami jest nieco niedopracowany.

Bardzo fajnie rozwiązują ten problem mody na nexusie;) W zasadzie to mam już tak z grami Bethesdy, że zawsze przed odpaleniem sprawdzam na jakie błędy i problemy natknęli się gracze, po czym szukam odpowiednich modów. F3, FNV, Skyrim wszystkie na modach przechodziłem;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę nierealistyczneicon_lol.gif W FT jak najbardziej postać mogła nieść 10 ak47 + parę tysięcy sztuk amunicji, podobnie jak mogła przeżyć w wielu bzdurnych sytuacjach - nie tylko trafienie rpg, ale choćby seria na klatę, wybuch granatu pod nogami itp. Ma się to nijak do gier taktycznych, gdzie wynikające z realizmu ograniczenia jak i ogólna morderczość walk (patrz UFO albo Close Combat) są jak najbardziej mile widziane. Zresztą problem FT leżał nie tylko w przeniesieniu właściwie na żywca mechaniki z F1/2 (żeby było śmieszniej to główna rzecz, która by do taktycznego Fallouta bardzo pasowała - czyli zabójczość trafień krytycznych, została mocno ograniczona), ale w strukturze samej kampanii. Wiele misji wcale nie wymagało taktycznego podejścia, można je było śmiało przejść na przysłowiową pałkę strzelając do wszystkiego co się rusza, bez wzajemnego osłaniania, uzupełniających się ról członków drużyny itp. Tak jak wspominałem - to było ok w grze crpg, gdzie walka była zresztą tylko dodatkiem i dało się ją mocno ograniczyć, ale nie w grze taktycznej. Zresztą F1/2 są często krytykowane za system walki właśnie, więc jak ten sam system ma być dobry w grze taktycznej, gdzie walka jest istotą gameplayu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ogólnie mając Fallout New Vegas warto wydać te pieniądze na Edycje Ultimate?

Taniej wyjdzie' date=' jak kupisz osobno dodatki. Ostatnio na tej Halloweenowej wyprzedaży na Steamie te większe były po dyszce, a gun runner's arsenal za chyba 1 euro. Na święta pewnie znowu je przecenią.

Noszenie konkretnego arsenału ze sobą było niestety wymogiem. Paskudna sprawa z tym. Imo niezbyt szczęśliwe jest to psucie się broni. Znaczy się, nie mam za bardzo nic przeciwko, ale bronie psuły się za szybko.

Jeszcze jeden powód, dla którego odkąd pojawił się FWE, nie warto grać w F3 bez niego

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mandarynek

Przepraszam Cię, ale nie pamiętam już tak szczegółowo rozgrywki chciałbym tylko zaznaczyć jedno. Gra taktyczna nie musi być koniecznie realistyczna, to już zależy od podejścia do universum świata przedstawionego i rozwiązań gamplay'owych czy gra jest bardziej arcade czy hardcore. Np, taki Mass Effect głównie część pierwsza. Mamy tam do czynienia z konwencją sci-fi i co za czym idzie wieloma nierealistycznymi rozwiązaniami, a mimo to gra oferuje całkiem rozbudowany interfejs taktyczny. Innym dobrym przykładem jest Warhammer 40k Dawn of War II. Zero realizmu, ale żeby wygrać trzeba przemyśleć taktykę działania i sprawnie ją przeprowadzić.

Jeśli zaś chodzi o jakość systemu taktycznego w FT no to cóź kurde nie pamiętam, ale wiem że gra oferowała sporo możliwości mnogość broni o różnym zastosowaniu, aż 6 członków oddziału z czego każdy mógł mieć inną specjalizacje bojową, każda postać miała ograniczenia ruchowe nawet w czasie rzeczywistym co zmuszało do przewidywania ruchów nie tylko ze względu na pozycje przeciwników etc etc...

No można by jeszcze o tym pisać tylko po co skoro to i tak się rozbija o indywidualne podejście każdego gracza do gry. Ja byłem zadowolony, gra spełniała moje oczekiwania, a Twoje niestety nie no i tyle... ;).

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem w to wieki temu i już pamięć mnie może mylić, ale nie przypominam sobie, żeby było tak łatwo z ekwipunkiem jak to opisujesz.

Zależy, o jaki ekwipunek chodzi, ale ogólnie nie było z nim większych problemów. Pamiętam tylko, że z niektórymi broniami miałem problem, ale związany tylko z zbyt szybko kończącą się amunicją. I zbyt ciężką, więc za dużo jej nosić nie można było. Przykładem niech będzie ciężki karabin Browning M2 i równie ciężka amunicja do niego - 0.50 cal.

Poza tym FT wcale nie był niepopularną grą, był nie popularny wśród fanów F1/F2.

W pewnym momencie całkiem sporo osób grało w multi. Zakładano klany i ostro ciorano w FT :].

Niektóre akcje można było nawet prowadzić bez wsparcia członków oddziału.

Tutaj też dużo zależało od stopnia trudności i samozaparcia :]. Na normalu grałem singlem. Bardzo rzadko się posiłkując resztą drużyny. Choć pamiętam, że grałem właśnie snajperem, często wyłączając walkę turową. Przyczajenie się i salwa z bliska z Pancor Jackhammer rozrywała większość wrogów. Na odległość wykańczałem oczywiście wszystkich w walce turowej. Dzięki Sniper rifle, Laser rifle a później M72 Gauss rifle niewielu mogło się do mnie zbliżyć.

Bardzo fajnie rozwiązują ten problem mody na nexusie;)

Super, ale w Fallout 3 i New Vegas gram na X-360, więc nie ma żadnej mowy o modach.

Trochę nierealistyczneicon_lol.gif W FT jak najbardziej postać mogła nieść 10 ak47 + parę tysięcy sztuk amunicji, podobnie jak mogła przeżyć w wielu bzdurnych sytuacjach - nie tylko trafienie rpg, ale choćby seria na klatę, wybuch granatu pod nogami itp. Ma się to nijak do gier taktycznych, gdzie wynikające z realizmu ograniczenia jak i ogólna morderczość walk (patrz UFO albo Close Combat) są jak najbardziej mile widziane.

Nie myl gier taktycznych z grami realistycznymi. Hmm... Może inaczej - gra taktyczna może, ale nie musi być realistyczna. FT jest jak najbardziej grą taktyczną, ale fakt, że na bakier z realizmem. Co akurat pasuje do konwencji, w jakiej była zrealizowana. Odnoszę się tutaj do świata Fallouta. Który od samego początku był nierealistyczny i nie chodzi tutaj już nawet o fakt, że to był postapokaliptyczny sci-fi.

Zresztą problem FT leżał nie tylko w przeniesieniu właściwie na żywca mechaniki z F1/2 (żeby było śmieszniej to główna rzecz, która by do taktycznego Fallouta bardzo pasowała - czyli zabójczość trafień krytycznych, została mocno ograniczona), ale w strukturze samej kampanii. Wiele misji wcale nie wymagało taktycznego podejścia, można je było śmiało przejść na przysłowiową pałkę strzelając do wszystkiego co się rusza, bez wzajemnego osłaniania, uzupełniających się ról członków drużyny itp.

Dziwny argument. Oczywiście, że można było. Ale przecież to nie jest wada. Tak samo np. w takim Dishonored, można przejść grę "na pałę", mordując wszystko i wszędzie, lecąc ślepo przed siebie. A gra ta w końcu, to rasowa skradanka. To, że można coś zrobić inaczej wcale nie jest wadą.

Natomiast co do trafień krytycznych, to nie bardzo rozumiem. Krytyk z potężnej broni bardzo często rozszarpywał/spopielał/rozpuszczał nawet ciężko opancerzonych wrogów. Ale nie zawsze. Tak jak w F 1 i 2. A że byli wrogowie, którzy to wytrzymywali? To chyba tylko tacy, jak Behemoth.

Tak jak wspominałem - to było ok w grze crpg, gdzie walka była zresztą tylko dodatkiem i dało się ją mocno ograniczyć, ale nie w grze taktycznej.

Było jak najbardziej ok. Po prostu ten ficzer Ci się nie podoba. Tutaj leży problem :].

Zresztą F1/2 są często krytykowane za system walki właśnie, więc jak ten sam system ma być dobry w grze taktycznej, gdzie walka jest istotą gameplayu.

Ludzie często krytykują wszystko... żle. Ludzie krytykują wszystko. Zawsze. A jedyne, do czego można się tak naprawdę przyczepić, to pomniejsze błędy, jak puste tury (jak wróg za daleko, to AI często puszczała turę, zamiast jakoś ją wykorzystać), albo takie, o których nie wszyscy wiedzieli i wcale nie musieli wykorzystywać. Jak np. sztuczka z nieskończoną turą dzięki klikaniu w amunicję w pierwszej ręce (nie pamiętam już, o co dokładnie chodziło). Było to bodajrze w F 1.

Jeszcze jeden powód, dla którego odkąd pojawił się FWE, nie warto grać w F3 bez niego

Warto. Psujące się bronie, to dość uciążliwy problem, ale nie aż taki, by po pewnym czasie miał jakoś strasznie przeszkadzać. Po prostu człowiek przywyka do faktu, że trzeba mieć ciągle po dwie, trzy sztuki broni, z której na ogół korzysta.

Gra taktyczna nie musi być koniecznie realistyczna, to już zależy od podejścia do universum świata przedstawionego i rozwiązań gamplay'owych czy gra jest bardziej arcade czy hardcore.

Nawet biorąc pod uwagę podane przez Ciebie argumenty, gra taktyczna wcale nie musi być realistyczna. Wszystko zależy od tego, czy Ci się to podoba, czy nie. Mnie brak realizmu w FT nie przeszkadzał. Tym bardziej, że to pasowało do świata tej gry.

Jeśli zaś chodzi o jakość systemu taktycznego w FT no to cóź kurde nie pamiętam, ale wiem że gra oferowała sporo możliwości mnogość broni o różnym zastosowaniu, aż 6 członków oddziału z czego każdy mógł mieć inną specjalizacje bojową, każda postać miała ograniczenia ruchowe nawet w czasie rzeczywistym co zmuszało do przewidywania ruchów nie tylko ze względu na pozycje przeciwników etc etc...

Dokładnie. Duże zróżnicowanie broni, pojazdów, czy ras powodowało, że do rozgrywki podchodziło się inaczej. Stosując właśnie różną taktykę, w ustawianiu postaci, wciąganiu w pułapki, czy szybkim szturmie z rozjeżdżaniem wrogów i dobijaniem ich szturmowcami. Jak to nie jest taktyka właśnie, to nie wiem już, co nią jest.

No można by jeszcze o tym pisać tylko po co skoro to i tak się rozbija o indywidualne podejście każdego gracza do gry. Ja byłem zadowolony, gra spełniała moje oczekiwania, a Twoje niestety nie no i tyle... ;).

Chciałbym tutaj coś dodać, ale wyjdzie co najwyżej na to, że będę powtarzał za Tobą :].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stillborn

Dzięki za wsparcie Stillbornserduszka2.gif jak widać zgadzamy się co do istoty Fallouta Tacticsa;)

Mam pytanie czy tą grę można gdzieś jeszcze kupić? cała ta dyskusja spowodowała, że chętnie bym wrócił do niej, ale niestety po dwugodzinnych poszukiwaniach w starych śmieciach nic nie znalazłem:( musiałem komuś pożyczyć..

Chciałbym też wypróbować ten polski mod Awaken, czy to jest ostatnia wersja? link

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mi ktoś powiedzieć, gdzie na 100% mogę znaleźć kulę w F NV? Bo mi potrzebna jest ona do wykonania modyfikacji dla Kuszy. Obskoczyłem 5 sprzedawców (Chet, Nash, Lacey, Cliff, Gibson) i żaden nie miał kuli ... Patrzałem po kilku ruinach, i też nic nie było.

Ja teraz poluję na Bestie dla Dhatri'ego, ostał się jeno Cook-Cook. Jak to dobrze, że w tej grze jest coś takiego jak Stealth Armor ^^

Wyrąbałem 28000 kapsli lekką dłonią na implanty u Usanagi. Szczęście, Zwinność, Charyzma, Inteligencja, Percepcję i ten implant podskórny co zwiększa Próg Obrażeń o 4 punkty. Siłę sobie zostawiam na implanty ze Smutków Starego Świata. Czy jakieś inne implanty z tego DLC są warte uwagi? I czy wykluczają się implanty z podstawki z tymi z DLC?

Przynajmniej problemy z kasą się skończyły, bo teraz można ubijać Bestie stadami a ich broń i wyposażenie jest całkiem sporo warte.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bestie? Tak na j. polski przełożyli słowo "Fiends"? Oh jeez. Z drugiej strony, sam bym nic lepszego pewnie nie wymyślił.

Jeśli chodzi o implanty, to z tego co pamiętam był w OWB taki jeden, który zwiększał szybkość poruszania się w trybie skradania. Bardzo przydatne, szczególnie, że jego efekty kumulują się z efektami perka "Tunnel Runner" z Lonesome Road, który daje podobny efekt, tylko z ograniczeniem do lekkiego armora. Z tymi dwoma efektami, Twoja postać będzie zasuwać w kuckach szybciej, niżli biegać :D

A kuli poszukałbym w krypcie, jakoś tak kojarzę, że w 22 jakaś była. Mogłaby być też u Sary W. w krypcie 21, ona sprzedaje róźne antyki. W ogóle to chyba jeden z rzadszych przedmiotów w grze, w trójce tych różnych śmieci było o wiele więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie w trójce bardziej przydatne były, bo służyły za części do konstrukcji różnych pukawek. W NV są zwyczajnie bezużytecznym złomem bez zastosowania, toteż są tylko tam, gdzie ich obecność ma jakieś fabularne uzasadnienie.

Aha, TimeX...przecież w sklepie u Cliffa jest cały stos kul

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O przydatności złomu lub innych rzeczy mogą decydować jeszcze modyfikacje. Na przykład w modzie dodającym kusze, amunicję podstawową wyrabia się ze złomu. I nie jest to jakaś porażająca ilość. Z jednego kawałka złomu: 10 bełtów. Już miałem wizje, jak calutki świat Fallouta wyczyściłem ze złomu, i muszę go kupować. To było straszne @_@

@Amigos

Gdzie są te kule o0? W tym magazynie, do którego trzeba się włamać lub kupić klucz? Czy też na stolikach? Jeśli się okaże, że któraś z tych opcji, to chyba sobie strzelę bełtem w kolano ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie czy tą grę można gdzieś jeszcze kupić? cała ta dyskusja spowodowała, że chętnie bym wrócił do niej, ale niestety po dwugodzinnych poszukiwaniach w starych śmieciach nic nie znalazłem:( musiałem komuś pożyczyć..

Jedynie, co możesz w tej chwili zrobić, to poszukać na Allegro, GT, czy innym portalu, gdzie handluje się grami i kupić używkę. Sam niedawno kupiłem (chyba nawet w naszym Targowisku) Sagę Fallout, gdzie mamy 1, 2 i Tactics właśnie. Nie wiem, jak może być z wersjami cyfrowymi, może są gdzieś dostępne klucze.

Aha, jak się nie mylę, to mam gdzieś w chacie zbędną premierówkę. Odezwij się na PW.

Żeby nie było, że offtopuję, to odniosę się jeszcze do tych kul:

Dobrze pamiętam, że w Fallout 3 walało się tego masa, przynajmniej dopóki jakiejś nie zaczęliśmy szukać :]. Natomiast w Fallout New Vegas... Trzeba by było popatrzeć w lepiej zachowanych kryptach, w ich punktach sanitarnych. Albo w klinice (zapomniałem, jak ona miała). Inaczej pozostaje tylko ten wspomniany składzik.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...