Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smuggler

Kupujemy lustrzanke cyfrowa (czesc 1)

Polecane posty

...115 klatek/sek?!

Pomijajajc nawet zapewne jedna dodana cyferke, to mnie 5-6 klatek na sekunde zwykle wystarcza a z reka na sercu nie pamietam,, zebym uzywal opcji zdjec seryjnych wiecej jak 5x w zyciu.

Żadnych dodanych cyferek: tak ma wpisane w manualu, w opisie, w specyfikacji... O, tu: na stronie producenta - zjedź na sam dół strony (drugi akapit od dołu) i czytaj.

PS. Oglądałem wczoraj GX20 (pentów nie mieli) - no ładne cacko...! :)

115 klatek - po co komu? :blink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

115 klatek - po co komu? :blink:

Widziałeś skrzydełka pszczoły w locie, gdy lądowała na kwiatku...? Albo koronkę kropelek po uderzeniu kropli w powierzchnię? :) Właśnie po to. Szkoda tylko, że w tak marnej rozdzielczości.

Z drugiej strony - masz rację: to nie ta klasa sprzętu, aby się w taką fotografię bawić... wróć, może inaczej: my hobbyści właśnie "bawić się" możemy; zastosowania "pro" zostawmy dla tych "pro".

Chociaż z trzeciej strony... dla lustrzanek "domowych" (dostępnych za normalne pieniądze) zawsze jest to jakiś krok naprzód w tym polu i można mieć nadzieję, że z biegiem czasu będzie coraz bardziej doskonałe. Kiedyś lustrzanki nie miały LV, nie nagrywały filmów, a teraz...? Może za jakiś czas ktoś nie będzie mógł sobie wyobrazić, jak to było wtedy, gdy sprzęt nie robił hiperszybkich zdjęć seryjnych. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadnych dodanych cyferek: tak ma wpisane w manualu, w opisie, w specyfikacji... O, tu: na stronie producenta - zjedź na sam dół strony (drugi akapit od dołu) i czytaj.

hehe... trzeba jeszcze umieć czytać manuale:

Nowością jest tryb zapisu High-speed, w którym aparat zapisuje 115 zdjęć z prędkością 21 kl./sek. a zdjęcia zapisywane są w rozdzielczości 1.6 megapikseli.

Tak więc nie 115kl/s a 115 klatek w serii. Potem bufor sie zapełni i aparat zwalnia zapewne. Prędkośc to 21 kl/s... co i tak jest sporo i dobrze śwadczy o mechanice (o ile nie ma tu jakiegoś triku marketingowego) ale rozdzielczość 1,6... to chyba na tapety do komórek.

Rzeczywista i uzyteczna prędkość to 3kl/s IMO te 21kl/s to typowy marketingowy bełkot podobnie jak 600Hz w LCDkach teraz. Fajnie w folderze wygląda ale zupełnie nieprzydatne lub niezauważalne w uzytkowaniu.

Widziałeś skrzydełka pszczoły w locie, gdy lądowała na kwiatku...? Albo koronkę kropelek po uderzeniu kropli w powierzchnię? :) Właśnie po to. Szkoda tylko, że w tak marnej rozdzielczości.

>>>Skrzydełka to pewnie zobaczysz jak sobie migawkę na 1/8000s ustawisz. To samo z kroplą wody. Tak naprawdę to zdjęcia seryjne powyżej 5 kl/s to sporadycznie są potrzebne.

Może za jakiś czas ktoś nie będzie mógł sobie wyobrazić, jak to było wtedy, gdy sprzęt nie robił hiperszybkich zdjęć seryjnych. :)

>>>W aparacie fotograficznym to niepotrzebne. Służy on do fobienia zdjęc, a nie filmów. Od robienia filmów to są kamery.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RoZy... jesteś boski, naprawdę. Dzięki za zmuszenie mnie do ponownego zerknięcia na ten akapit :D

Faktycznie, chodzi o 21 kl/s, a nie 115 (skąd mi się to wzięło?? Pewnie piana na piwie się zepsuła... :/ )

Co do migawki, to masz całkowitą rację. Te 21kl/sek pewnie jest zczytywane* z matrycy przy podniesionym non stop lustrze...

* sczytywać coś z gazety/książki/zeszytu; zczytywać coś z dysku/płyty/pendrive

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

115 klatek - po co komu? :blink:

Widziałeś skrzydełka pszczoły w locie, gdy lądowała na kwiatku...? Albo koronkę kropelek po uderzeniu kropli w powierzchnię? :) Właśnie po to. Szkoda tylko, że w tak marnej rozdzielczości.

Po ch*** mnie robic skrzydelka pszczoly w locie? :geek: Zreszta do tego zreszta wystarczy JEDNA klatka powiedzmy na 1/8000 sek i juz. A marna rozdzielczosc dyskwalifikuje od razu zastsoowanie tego do czegos powaznego. To tylko bajer. To jakby samochod rozwijal 300 km/h - na dlugosci 300 metrow.

Chociaż z trzeciej strony... dla lustrzanek "domowych" (dostępnych za normalne pieniądze) zawsze jest to jakiś krok naprzód w tym polu i można mieć nadzieję, że z biegiem czasu będzie coraz bardziej doskonałe. Kiedyś lustrzanki nie miały LV, nie nagrywały filmów, a teraz...? Może za jakiś czas ktoś nie będzie mógł sobie wyobrazić, jak to było wtedy, gdy sprzęt nie robił hiperszybkich zdjęć seryjnych. :)

Z checia zamienie filmiki na o 20% niezawodniejszy/szybszy autofokus... Nie po to kupuje lustrzanke, zeby filmy robic. To bajer.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ch*** mnie robic skrzydelka pszczoly w locie? :geek:
TOBIE. Tak, tobie może po ch***. Nie chcesz, nie potrzebujesz - nie bierz, stara zasada... :tongue: W sumie mi też 21kl/sek nie będzie potrzebne, to - jak sam napisałeś - bajer.

Zreszta do tego zreszta wystarczy JEDNA klatka powiedzmy na 1/8000 sek i juz. A marna rozdzielczosc dyskwalifikuje od razu zastsoowanie tego do czegos powaznego. To tylko bajer. To jakby samochod rozwijal 300 km/h - na dlugosci 300 metrow.
Racja. Ale ten bajer otwiera drogę do dalszego rozwoju, udoskonaleń, a tym samym do poważniejszych zastosowań. I kiedyś za standard będziesz uważał te 21kl/sek.

Z checia zamienie filmiki na o 20% niezawodniejszy/szybszy autofokus...
Filmiki w lustrzance to bajer, niepotrzebny, z czym się zgadzam. Jednak są ludzie, którzy mają kasę i lustrzankę traktują jako bardziej zaawansowany kompakt. I chcą mieć możliwość nagrywania filmików. Producenci wiedzą, że ci mają kasę, więc tworzą puszki oferujące takie możliwości. Podobnie jest z LV. Wygodna rzecz, ale w sumie bajer. Chociaż - sam przyznaj - teraz, gdy LV już zagościł i przyjął się w lustrzankach, niektórym ciężko byłoby przesiąść się na sprzęt bez LV (nie mówię, że tobie; nie twierdzę, że mi. Po prostu stwierdzam fakt...).

Dobra, o czym to ja chciałem... aha: mój wybór - PENTAX albo SAMSUNG - wynika bezpośrednio z tego, że te aparaty obsługują obiektywy M42 (kilka szkieł w tym systemie posiadam; jak pisałem wcześniej, jest to scheda po zenitach). Akurat tak się składa, że najlepsze modele obu tych firm (odpowiednio, modele: K20D i GX20) są w zasięgu moich możliwości finansowych. Akceptując ich wady, zgadzam się z tym, że trochę dłużej ostrzą, jak i generują większe szumy (to akurat jest kwestia sporna). Za to mogę je mieć, zaś wady usuwane są nowszymi wersjami firmware.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

Dobra, o czym to ja chciałem... aha: mój wybór - PENTAX albo SAMSUNG - wynika bezpośrednio z tego, że te aparaty obsługują obiektywy M42 (kilka szkieł w tym systemie posiadam; jak pisałem wcześniej, jest to scheda po zenitach). Akurat tak się składa, że najlepsze modele obu tych firm (odpowiednio, modele: K20D i GX20) są w zasięgu moich możliwości finansowych. Akceptując ich wady, zgadzam się z tym, że trochę dłużej ostrzą, jak i generują większe szumy (to akurat jest kwestia sporna). Za to mogę je mieć, zaś wady usuwane są nowszymi wersjami firmware.

WSZYSTKIE lustrzanki obsluguja M-42 i WSZTSTKIE robia to za pomoca specjalnych adapterow. Przewaga Pentksa jest taka, ze on potwierdza ostrosc przy obsludze tych szkiel - w wypadku innych lustrzanek potrzebne sa drozsze adaptery (o jakies 100-150 zl) wyposazaone w chip. Przy czym uwazam, ze wchodzic w system "bo mam pare szkiel M-42 do tego sprzetu" to jak kupowac samochod marki X "bo mam stare radio, ktore do niego pasuje". Bez sensu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

Dobra, o czym to ja chciałem... aha: mój wybór - PENTAX albo SAMSUNG - wynika bezpośrednio z tego, że te aparaty obsługują obiektywy M42 (kilka szkieł w tym systemie posiadam; jak pisałem wcześniej, jest to scheda po zenitach). Akurat tak się składa, że najlepsze modele obu tych firm (odpowiednio, modele: K20D i GX20) są w zasięgu moich możliwości finansowych. Akceptując ich wady, zgadzam się z tym, że trochę dłużej ostrzą, jak i generują większe szumy (to akurat jest kwestia sporna). Za to mogę je mieć, zaś wady usuwane są nowszymi wersjami firmware.

WSZYSTKIE lustrzanki obsluguja M-42 i WSZTSTKIE robia to za pomoca specjalnych adapterow. Przewaga Pentksa jest taka, ze on potwierdza ostrosc przy obsludze tych szkiel - w wypadku innych lustrzanek potrzebne sa drozsze adaptery (o jakies 100-150 zl) wyposazaone w chip. Przy czym uwazam, ze wchodzic w system "bo mam pare szkiel M-42 do tego sprzetu" to jak kupowac samochod marki X "bo mam stare radio, ktore do niego pasuje". Bez sensu...

Jak "bez sensu"...? Wiem: to tylko twoje zdanie, ale proszę odnoś się do całości wypowiedzi. Jak mamy porównywać zakup DSLR do kupna samochodu, to poprawnie byłoby: "kupować samochód marki X, bo mam stare radio, które do niego pasuje, a poza tym jest on na moją kieszeń".

Enyłej, pozostanę przy moim wyborze. SAMSUNG GX20 wydaje mi się być spoko sprzętem; zobaczymy jak będzie z człowiekiem go obsługującym. Jeśli mi ten system nie podpasi, to zawsze pozostaje Allegro, co nie? C:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Enyłej, pozostanę przy moim wyborze. SAMSUNG GX20 wydaje mi się być spoko sprzętem; zobaczymy jak będzie z człowiekiem go obsługującym. Jeśli mi ten system nie podpasi, to zawsze pozostaje Allegro, co nie? C:

Twoja kasa, twoj wybor, zycze fajnych fotek i zadowolenia ze sprzetu. Teoretycznie sa lepsze lustrzanki za te kase, w praktyce prawda jest taka, ze ta lustrzanka jest najlepsza, ktora danej osobie najbardziej pasuje...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak "bez sensu"...?

Jeżeli Smuggler twierdzi, że jest bez sensu to jest bez sensu. Chyba, że jesteś hardkorem :). Niektóre stare obiektywy mają fajną plastykę czy ładny bokeh i jak ktoś się uprze może tylko tym robić fotki. Tylko, że najczęściej szybko zaistnieje potrzeba dobrej, "żyletowatej spacerówki" i wtedy zonk. Nie mówiąc już o tele. Trafienie jakiegoś starego dobrego tele graniczy z cudem a ustawianie tym ostrości nawet przy potwierdzaniu przez korpus to mordęga. Przetestowałem trochę 42-ójek i "portretówki" to nawet mi się podobają ale cała reszta już nie jest tak ciekawa. Wolę dołożyć trochę kasy i kupić nawet amatorskie nowe szkło niż męczyć się ze starym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak "bez sensu"...?

Jeżeli Smuggler twierdzi, że jest bez sensu to jest bez sensu. Chyba, że jesteś hardkorem :). Niektóre stare obiektywy mają fajną plastykę czy ładny bokeh i jak ktoś się uprze może tylko tym robić fotki. Tylko, że najczęściej szybko zaistnieje potrzeba dobrej, "żyletowatej spacerówki" i wtedy zonk. Nie mówiąc już o tele. Trafienie jakiegoś starego dobrego tele graniczy z cudem a ustawianie tym ostrości nawet przy potwierdzaniu przez korpus to mordęga. Przetestowałem trochę 42-ójek i "portretówki" to nawet mi się podobają ale cała reszta już nie jest tak ciekawa. Wolę dołożyć trochę kasy i kupić nawet amatorskie nowe szkło niż męczyć się ze starym.

ja wlasneie wyrastam z "zyletowatej spacerowki" na rzecz mniej zyletowatego ale rysujacego pieknie (bokeh...) szkla z AF majacego minimum 20 lat, bo wtedy wlasnie skonczyli je produkowac...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnę ci twój własny post:

Przyznam się miałem jakieś zaćmienie i nie wpadło mi do głowy aby rozejrzeć się za adapterem na system M42,a mam trochę obiektywów do starego Zenitha. /.../

Zapomniałem dodać, że ze znajomych fotografów żaden też nie wpadł na ten pomysł wszyscy uznali, że tylko i wyłącznie dedykowane słoiki. A kolekcja obiektywów M42 jest ogromna :)

Znaczy, już przetestowałeś m42 i twierdzisz, że używanie go to mordęga? A w jakim korpusie je osadziłeś? W ogóle byłbym wdzięczny za jakieś szersze info o doświadczeniach w używaniu m42 na dSLR...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnę ci twój własny post:

Przyznam się miałem jakieś zaćmienie i nie wpadło mi do głowy aby rozejrzeć się za adapterem na system M42,a mam trochę obiektywów do starego Zenitha. /.../

Zapomniałem dodać, że ze znajomych fotografów żaden też nie wpadł na ten pomysł wszyscy uznali, że tylko i wyłącznie dedykowane słoiki. A kolekcja obiektywów M42 jest ogromna :)

Znaczy, już przetestowałeś m42 i twierdzisz, że używanie go to mordęga? A w jakim korpusie je osadziłeś? W ogóle byłbym wdzięczny za jakieś szersze info o doświadczeniach w używaniu m42 na dSLR...

jest mordega przu recznym ostrzeniu, gdyz firmowe matowki montowane do DSLR sa tak skonstruowane by byly jak najjasniejsze, ale ciezko na nich ocenic ostrosc przy recznym ostrzeniu. Trzeba zwykle podmienic je na specjalne - albo z rastrem i klinem (koszt okolo 200-300 zl) albo na takie do ostrzenia manualnego - mniej jasne ale bardziej ziarniste. Reczne ostrzenie daje rade przy fotkach statycznych (portrety, krajobrazy) ale juz sport, reporterka to jest mordega okrutna. Choc sam focilem mecz NBA manualna stalka na M-42 i dawalo rade.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie stwierdziłem, że używanie M42 to mordęga stwierdziłem, że używanie tele na 42 to mordęga.

Genezą testów portretówek była taka, że chcę zrobić trochę fotek starego miasta tylko, że ono jest nowe a raczej odnowione. Wymyśliłem więc, że przy pomocy starych obiektywów uda mi się uzyskać efekt jakiego oczekuję. To był główny powód zainteresowania M42.

Post napisałem 14 kwietnia, przed długim weekendem pozbierałem swoje 42 i do tego trochę od znajomych. Do tego trafiły w moje ręce Samyangi 85, lustrzana 500 i 500 5,6 oraz Falcon 500. Z nowych wziąłem w swoje ręce Sigmę kit 18-55, Tamrona kit 70-300, Canona 70-200 2.8, Canona 70-200 F4, Tamrona 70-200 2,8 i spacerówkę Tamrona 28-75 2,8. Z 42 miałem Jupitery, Heliosy kilka Rubinarów, Takumara i Pentacona. Pracowałem na moim Nikonie D100 oraz Canonie 450D. Przez kilka dni to naprawdę było dużo pracy :). Nie wypowiadam się o jakości zdjęć bo to temat rzeka. Mogę się wypowiedzieć co do pracy z tymi obiektywami w różnych warunkach. Żadne z luster M42 nie sprawdziło się w praktyce, powód naprawdę słaba jakość obrazu. Podejrzewam, że lustra zmatowiły się pod wpływem czasu i taki efekt bo Samyang dawał całkiem przyzwoite rezultaty. Do tego są cholernie ciężkie i cały dzień noszenia daje w kość. Za to na portretówkach pracowało mi się całkiem dobrze, chociaż Jupiter mydlił i na Nikonie i na Canonie. Ale za to podoba mi się jego plastyka i bardzo często go używam, szczególnie do fotografowania kwiatów. Rubinary to porażka w pełnym zakresie, może nie były przechowywane w dobrych warunkach, nie wiem. I tak jak pisze Smuggler do portretów, krajobrazów itp portretówki spokojnie można wykorzystać. Ponieważ ostrzenie manualne z preselekcją przysłony zajmuje trochę czasu jeżeli ktoś nie ma zręcznych paluszków albo nie wyrobił sobie pewnych nawyków latami fotografowania na manualach.

Z portretówek w zasadzie podobało mi się wszystko chociaż najbardziej pozytywnym zaskoczeniem był tadam Samyang 85. Takim zaskoczeniem, że wrzuciłem go w plany najbliższych zakupów.

Z teleobiektywami problem jest taki jak wyżej. Robiłem nimi fotki samolotów i mordęga przeokrutna. Miałem Jupitera 21, Pentacona 200 i te Samyangi. Zanim nastawiłem ostrość samolot zwiał z kadru, więc stosowałem trochę trików np. z ustawianiem ostrości i czekaniem aż samolot w nią wleci albo ustawianiem ostrości przed samolotem lub na przedmiot na wysokości samolotu. Z wszystkimi obiektywami z AF nie było aż takich problemów no może poza kitowym Tamronem 70-300 bo też trochę mulasto ustawiał ostrość. No ale gdybym miał wybrać postawiłbym jednak na nowy z AF. W dodatku w jeden dzień wybrałem się z kolegą i jego Canonem zapolować na ptaki. I tu dopiero zaczyna się sajgon. Strzelanie do ptaków manualami to nawet nie jest mordęga to porażka na pełnym zakresie. I nie chodzi nawet o szybkość a o to, że ptaki nie dają podejść na tyle blisko aby strzelić dobrą fotkę. Kwiczoły, sójki i wszelka dziczyzna zwiewały już w odległości ok. 25 metrów, skowronki to nawet na pięćdziesiątke nie dały podejść. Bażanty wytrzymywały do 15 metrów. Próba zrobienia fotki takiemu ładnemu ptaszkowi w gnieździe(sory zapomniałem nazwy) w ogóle nie wchodziła w rachubę bo nie przylatywał. Kumpel (stary fotograf) przed wyjściem śmiał się, że jeśli chcę robić fotki ptakom manualem to powinienem wziąć ze sobą siatkę maskującą. Natomiast ustawiliśmy Canona pod gniazdem zamaskowaliśmy trochę gałązkami. Poszliśmy kawałek dalej i nie musieliśmy długo czekać na ptaszka. Odpalaliśmy aparat z pilota, AF ustawiał ostrość, łatwo, szybko i bez stresowania zwierzaka.

To tylko część problemów z manualami dodam jeszcze, że w swoim nikonie mam wymienioną matówkę na raster. Jednak przeca wcale nie neguję posiadania obiektywów tego typu, sam dokupię sobie jak będę miał okazję. Chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt pewnych ograniczeń z korzystania z M42. I jeżeli ktoś jest na tyle kreatywny, że wie czego chce od takich obiektywów to jak najbardziej zainwestować w ten system. Natomiast jeżeli ktoś uważa, że zastąpią one nowe szkła i sprawdzą się w każdych warunkach może przeżyć spore rozczarowanie.

Z "żyletowatej spacerówki" nie zrezygnuję bo kurcze przyzwyczaiłem się do wygody :) ale przeca to nie znaczy, że nie można używać innych. No fakt tylko ta torba z obiektywami coraz cięższa się robi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tyle, że dzięki tym poradnikom wzrosła moja wiedza na temat aparatów cyfrowych, fotografią się nie interesuje ale coś tam trzeba wiedzieć. Dlatego śmieszy mnie to, iż znajomi ze szkoły, laicy, lecą tylko na liczbę Megapixeli, jakby to było najważniejsze. Na moje pytanie o matrycę słyszę odpowiedź "yyyy".

Och, jak dobrze być mądrzejszym

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze dopisze trochu w sprawie M-42. Tym razem co mnie irytuje w portretówkach. Mianowicie niektóre modele maja tzw. bolec popychacza przysłony aby taki obiektyw działał poprawnie należy ten bolec zablokować. Jeżeli adapter nie blokuje trzeba to zrobić samemu. Efekt mamy taki, że ostrzymy na pełnej dziurze, a później skręcamy przysłonę do takiej jaką chcemy. I to właśnie trochu upierdliwe jest takie kręcenie przysłoną. Pół bidy jeżeli przysłona przeskakuje w miarę wyraźnym stukiem, gorzej jeśli chodzi płynnie, wtedy trafienie w wartość to niemała sztuka.

Teraz napiszę coś o czyszczeniu obiektywów. W necie wszędzie ostrzegają przed rozbieraniem szkiełek i po trochu mają rację. Ale trafił w moje ręce Helios dosłownie obsrany przez jakieś ptaki (właściciel hoduje gołębie wiec to pewnie ich sprawka). Więc uznałem, że można go rozebrać zwłaszcza, że już mam kilka takich. Otóż jak pomyślałem tak zrobiłem, rozebrałem, wyczyściłem szkła szmatka do czyszczenia optyki i skręciłem. A efekt, to nie ten sam obiektyw, po wyczyszczeniu daje śliczny ostry i wyraźny obraz. Z rozpędu rozebrałem następne dwa i efekt taki sam, po wyczyszczeniu obraz czysty i ostry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze dopisze trochu w sprawie M-42. Tym razem co mnie irytuje w portretówkach. Mianowicie niektóre modele maja tzw. bolec popychacza przysłony aby taki obiektyw działał poprawnie należy ten bolec zablokować. Jeżeli adapter nie blokuje trzeba to zrobić samemu. Efekt mamy taki, że ostrzymy na pełnej dziurze, a później skręcamy przysłonę do takiej jaką chcemy. I to właśnie trochu upierdliwe jest takie kręcenie przysłoną. Pół bidy jeżeli przysłona przeskakuje w miarę wyraźnym stukiem, gorzej jeśli chodzi płynnie, wtedy trafienie w wartość to niemała sztuka.

>>>Sa szkielka ktore maja cos takiego, ze ustawiasz jakby blokade przyslony do np 5.6 i potem po prostu krecisz pierscieniem przyslony az do oporu - i to bedzie F5.6

A poza tym cos za cos - szkla tanie i dobre, ale upierdliwe w obsluze. :)

Teraz napiszę coś o czyszczeniu obiektywów. W necie wszędzie ostrzegają przed rozbieraniem szkiełek i po trochu mają rację. Ale trafił w moje ręce Helios dosłownie obsrany przez jakieś ptaki (właściciel hoduje gołębie wiec to pewnie ich sprawka). Więc uznałem, że można go rozebrać zwłaszcza, że już mam kilka takich. Otóż jak pomyślałem tak zrobiłem, rozebrałem, wyczyściłem szkła szmatka do czyszczenia optyki i skręciłem. A efekt, to nie ten sam obiektyw, po wyczyszczeniu daje śliczny ostry i wyraźny obraz. Z rozpędu rozebrałem następne dwa i efekt taki sam, po wyczyszczeniu obraz czysty i ostry.

<<<No coz, ja jestem z tych, ktorym po rozlozeniu i zlozeniu czegokolwiek zawsze zostaje pare niepotrzebnych czesci i srubek :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>Sa szkielka ktore maja cos takiego, ze ustawiasz jakby blokade przyslony do np 5.6 i potem po prostu krecisz pierscieniem przyslony az do oporu - i to bedzie F5.6

A poza tym cos za cos - szkla tanie i dobre, ale upierdliwe w obsluze. :)

Jeszcze nie trafiłem na takie szkło, trafiają mi się wyłącznie szkła z preselekcją albo z automatyką. Co prawda nie mogę upolować żadnego z Zeissów z dobrym światłem. A czy tanie to można podystkutować bo na Ebay-u bardzo dobre obiektywy uzyskują kosmiczne ceny. Aż tak bardzo upierdliwe nie są, można się przyzwyczaić skoro dawniej nie było AF i jakoś ludzie robili świetne fotki. Chociaż muszę przyznać, że po wymianie matówki precyzyjniej ustawiam ostrość na manualu niż AF.

<<<No coz, ja jestem z tych, ktorym po rozlozeniu i zlozeniu czegokolwiek zawsze zostaje pare niepotrzebnych czesci i srubek :)

Po rozebraniu starego obiektywu aż tak dużo części nie zostaje, za to można łatwo pomylić soczewki. Dlatego najważniejszą rzeczą przy rozbieraniu obiektywów jest .... aparat cyfrowy. Każdy etap rozbiórki trzeba sfotografować i później przy składaniu zerkać czy idzie w dobrą stronę. Takiej robótki nie da się zrobić raz, dwa, mnie to zajmuje z reguły pół dnia ale trzeba robić to spokojnie, powoli i 10 razy się upewnić zanim coś założy. Mnie zdarzyło się zapomnieć ułożenie soczewek czy miały być ułożone wklęsłą stroną czy wypukłą i właśnie fotka pomogła. Jak wiadomo w razie pomyłki to rozkręcanie na powrót albo żal.pl bo koszt naprawy w serwisie przekracza z reguły cenę takiego obiektywu na Allegro.

Smuggler a może napisałbyś, które ze starych obiektywów cenisz i za co.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>Sa szkielka ktore maja cos takiego, ze ustawiasz jakby blokade przyslony do np 5.6 i potem po prostu krecisz pierscieniem przyslony az do oporu - i to bedzie F5.6

A poza tym cos za cos - szkla tanie i dobre, ale upierdliwe w obsluze. :)

Jeszcze nie trafiłem na takie szkło, trafiają mi się wyłącznie szkła z preselekcją albo z automatyką. Co prawda nie mogę upolować żadnego z Zeissów z dobrym światłem. A czy tanie to można podystkutować bo na Ebay-u bardzo dobre obiektywy uzyskują kosmiczne ceny. Aż tak bardzo upierdliwe nie są, można się przyzwyczaić skoro dawniej nie było AF i jakoś ludzie robili świetne fotki. Chociaż muszę przyznać, że po wymianie matówki precyzyjniej ustawiam ostrość na manualu niż AF.

>>>>A chicby w Jupiterze 85/2.0. "Wzglednie tanio" nie oznacza tanio, a tylko TANIEJ niz za szkla AF (choc czasem mozna wyrwac fajne szkla za smieszna w sumie kase - za heliosa 58/2 dalem 17 zl...)

Smuggler a może napisałbyś, które ze starych obiektywów cenisz i za co.

Cenie te, ktore mialem, za to ze dobre i tanie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Smuggler. Mam pytanko, bo przykładam się do zakupu Nikona D90 + Nikkor 18-105VR i on jak wiadomo nie jest do zdjęć makro, a mnie takie najbardziej kręcą. Czy do makro bardziej polecasz np. Soczęwkę Raynox 250 na ten obiektyw czy kupić jakiś adapter i np. Helios m44-4 ? Słyszałem, że nikon "blokuje" takie coś i nie wychodzi z tego nic dobrego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Smuggler. Mam pytanko, bo przykładam się do zakupu Nikona D90 + Nikkor 18-105VR i on jak wiadomo nie jest do zdjęć makro, a mnie takie najbardziej kręcą. Czy do makro bardziej polecasz np. Soczęwkę Raynox 250 na ten obiektyw czy kupić jakiś adapter i np. Helios m44-4 ? Słyszałem, że nikon "blokuje" takie coś i nie wychodzi z tego nic dobrego.

Nikon z M-42 niespecjalnie sie lubia. Do macro polecam specjalizowane szklo i albo pierscienie posrednie, albo Raynoxa na szkielko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>>>Sa szkielka ktore maja cos takiego, ze ustawiasz jakby blokade przyslony do np 5.6 i potem po prostu krecisz pierscieniem przyslony az do oporu - i to bedzie F5.6

A poza tym cos za cos - szkla tanie i dobre, ale upierdliwe w obsluze. :)

Jeszcze nie trafiłem na takie szkło, trafiają mi się wyłącznie szkła z preselekcją albo z automatyką.

miałem kiedys takiego Pentacona (pentacon 135mm f/2.8 [15 listków przesłony) (kiedyś - do soboty kiedy to go sprzedałem). posiadał właśnie taki pierścien z blokadą [ale poza odnotowaniem, że takie coś oferuje nic więcej z tą funkcją nie zrobiłem)

(anyway obiektyw bardzo, ale to bardzo fajny i nawet dosyć ostrawy na pełnej dziurze[sprzedałem i trochę żałuję, ale punkty systemu ECTS same się nie opłacą:/])

pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...