Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smuggler

Kupujemy lustrzanke cyfrowa (czesc 1)

Polecane posty

Czy ja wiem... przy takiej przesłonie głębia ostrości jest raczej niewielka i zrobienie dobrego zdjęcia mogłoby być karkołomne :blush:

>>>2.8 to jasność nie przysłona :)

Google mi powiedział, że obiektywy z literkami DO są o ok. 1/4 krótsze i 1/3 lżejsze od wersji standardowej...

>>>400 jest nawet lżejsza, ale 70-300 waży 90g więcej

http://www.canon.pl/for_home/compare_produ...ization_lenses/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.8 to jasność nie przysłona

No ale to jedno i to samo przecież. Po to się kupuje "jasne" szkło, żeby je móc maksymalnie otworzyć (przy tele właśnie do przysłowiowej wręcz przysłony f2.8).

No właśnie... nie wiem RoZy o co Ci chodziło. Jeśli masz na obiektywie cyferki np. 1:4-5.6 (jak ja na moim) to chodzi o maksymalną wartość przesłony wyrażoną ułamkiem - od 1/4 przy 70mm, do 1/5,6 przy 300mm :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą. Zgaduję, że Smuggler na przyszły miesiąc szykuje objaśnienia różnych skrótów stosowanych przez firmy foto... Zaraz po tym jak dowiadujemy się, jak wybierać lustrzankę, wypadałoby wiedzieć co kupujemy. Mam rację? :cool:

Nie baldzo, bo poza skrotami typu APO czy DT, to kazda firma ma swoje oznaczenia i to by bylo dlugie i nudne dla kogos, kto ma np. Canona i po kiego mu czyctac, ze USM u niego to SSM u sony, SWD w Olku itd. W drugiej czesci bedzie: jakie modele z jakiego systemu polecam i dlaczego (oraz jakich nie polecam i dlaczego). Ile to kosztuje i jak zredukowac koszta optyki (system M-42), co jeszcze warto dokupic i takie tam.

O obiektywach jako takich to juz osobna dzialka i moze kiedys cos takiego opisze ale juz w osobnym tekscie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie... nie wiem RoZy o co Ci chodziło. Jeśli masz na obiektywie cyferki np. 1:4-5.6 (jak ja na moim) to chodzi o maksymalną wartość przesłony wyrażoną ułamkiem - od 1/4 przy 70mm, do 1/5,6 przy 300mm :smile:

To oczywiste :) Mój błąd, źle zrozumiałem Twoją odpowiedź. A chodziło o to że przy jaśniejszym obiektywie mógłbyś zejść z czasem.

W drugiej czesci bedzie: jakie modele z jakiego systemu polecam i dlaczego (oraz jakich nie polecam i dlaczego). Ile to kosztuje i jak zredukowac koszta optyki (system M-42), co jeszcze warto dokupic i takie tam.

Mam wrażenie że bedzie o czym tu gadać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahhh.... No tak. W sumie racja... :) Ale z drugiej strony co mi po lepszym zamrożeniu ruchu (krótszy czas naświetlania), jeśli ostry na zdjęciu będzie tylko czubek nosa? :) Wszystko zależy od sytuacji i pomysłu na zdjęcie...

A co do przyszłego artykułu - tjaaa.... zgaduję (tym razem na 100% trafnie), że równie wielki offtopic się zrobi :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza część była niezła, druga jeszcze lepsza :). Przyznam się miałem jakieś zaćmienie i nie wpadło mi do głowy aby rozejrzeć się za adapterem na system M42,a mam trochę obiektywów do starego Zenitha. Nie miałem też czasu przeszukiwać fora internetowe bo pewnie bym na to trafił a tak duża flaszka dla Smugglera za ten tekst.

Zapomniałem dodać, że ze znajomych fotografów żaden też nie wpadł na ten pomysł wszyscy uznali, że tylko i wyłącznie dedykowane słoiki. A kolekcja obiektywów M42 jest ogromna :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst bardzo przydatny, szczególnie że teraz zabieram się za kupno lustrzanki.

Mam taką małą uwagę (już nt. części 2), a konkretnie to do zamieszczonego na drugiej stronie obrazka, jest on podpisany "Panasonic G-1 - (...)" - a nie widnieje na nim ten aparat tylko lustrzanka Panasonic DMC-L1.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst bardzo przydatny, szczególnie że teraz zabieram się za kupno lustrzanki.

Mam taką małą uwagę (już nt. części 2), a konkretnie to do zamieszczonego na drugiej stronie obrazka, jest on podpisany "Panasonic G-1 - (...)" - a nie widnieje na nim ten aparat tylko lustrzanka Panasonic DMC-L1.

O? No to wtopilem tutaj. Pech.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko w kwestii wyjaśnienia: Nikony mają potwierdzenie ostrości podczas pracy z obiektywami z mocowaniem M42. Na pewno ma D80 i D50 (zapala się zielona lampka w wizjerze), wyższe modele też plus wszystko od d200 wzwyż mierzy także światło, nie sprawdzałem z d40/60.

Szkoda, że autor nie miał styczności ze sprzętem Fuji. S5 to znakomity sprzęt i warto go polecać innym. Obudowa Nikona D200, a w środku matryca, która potrafi cuda. Nie bez powodu to kultowy sprzęt wśród fotografów ślubnych. Daje bardzo ładne kolory, oferuje dużą rozpiętość tonalną i działa z całym nikonowskim osprzętem. No i cena nie jest jakaś astronomiczna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko w kwestii wyjaśnienia: Nikony mają potwierdzenie ostrości podczas pracy z obiektywami z mocowaniem M42. Na pewno ma D80 i D50 (zapala się zielona lampka w wizjerze), wyższe modele też plus wszystko od d200 wzwyż mierzy także światło, nie sprawdzałem z d40/60.

Szkoda, że autor nie miał styczności ze sprzętem Fuji. S5 to znakomity sprzęt i warto go polecać innym. Obudowa Nikona D200, a w środku matryca, która potrafi cuda. Nie bez powodu to kultowy sprzęt wśród fotografów ślubnych. Daje bardzo ładne kolory, oferuje dużą rozpiętość tonalną i działa z całym nikonowskim osprzętem. No i cena nie jest jakaś astronomiczna.

Maja same z siebie, czy po zastosowaniu adaptera?

A sprzet dla slubnych fotografow to raczej wyrastal poza ramy tego tekstu. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba najlepszy artykuł dotyczący lustrzanek cyfrowych jaki ukazał się w prasie niebranżowej. Warto byłoby aby z tym artykułem miało styczność jak najwięcej czytelników przed pójściem do sklepów lub elektromarketów. Pozwoli to na nie pożarcie potencjalnych kupujących przez panów sprzedawców którzy pod niebiosa zachwalają system Sony. Nie mówie że Sony jest złym system ale szumy matrycy na wyższych czułościach są raczej nie do przyjęcia jak na klasę matryc lustrzanek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Przeczytałem oba artykuły o LUSTRZANKACH i... niewiele zrozumiałem :) To znaczy artykuł jest dla mnie dość zrozumiały i czytelny, zwłaszcza po zapoznaniu się z zamieszczonym z boku słowniczkiem, jednak nie mogę zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi.

O co chodzi z tą całą modą na lustrzanki, podziałem na lustrzanki kompakty i hybrydy. Aparat, to aparat.

Dla mnie aparat ma być.

-mały

-prosty w obsłudze

-łatwy do przechowywania i transportowania

-robić dobre zdjęcia.

Kiedyś były aparaty analogowe. Miałem wtedy, aparat CMEHA i przed każdym zdjęciem ustawiałem ustawienia, a po każdym zdjęciu ręcznie przewijałem film, żeby zrobić następną fotkę. Po wypstrykaniu całego filmu niosłem aparat do punktu i wywoływałem zdjęcia, które póżniej wkładałem do albumu pamiątkowego.

Takie było przeznaczenie APARATU W DOMU. Uwiecznić zdjęcia z wycieczki, wesela, komunii itp.

I czy te zdjęcia były ZŁE?? Nie były, chociaz nikt nie wiedział, co to szumy rozdzielczość itp.

O co mi chodzi??

Jeśli tamte nie były złe, to jak mogą być dzisiaj złe??

Przecież różnice między wymienionymi aparatami, po wywołaniu na odbitkach (10x15cm) nie będą widoczne gołym okiem.

Po co wydać 2000 zł na aparat z którego zdjęcia niczym nie będą się różniły od tego za 250 zł.

Różnice będą, ale tylko przy oglądaniu zdjęć w przeglądarce i po wielokrotnym przybliżeniu (powiększeniu). Pojawią się kwadratowe piksele.

Jakieś 5 lat temu zakupiłem malutki kompaktowy OLYMPUS M(mju) 800. Kosztował ok. 2100 zł. razem z etui i 1GB kartą pamięci.

Wyjeżdżaliśmy na wycieczkę. Niektórzy pobrali i powiesili na szyi takie wielkie pudła do tego zmienne obiektywy i statywy. Kiedy dotarliśmy na miejsce i wyciągnąłem z kieszonki w plecaku swój "APARACIK", słychać było durne komentarze i widać było głupie uśmieszki. Jednym słowem drwili sobie.

Tylko że później podczas porównywania zdjęć nie widziałem na nich żadnej różnicy, a jak już była, to na moją korzyść. Nie wiem może nie umieli ustawić dokładnie wszystkich parametrów, a za mnie zrobił to automat.

A jak iść np. w góry ze znajomymi z takim aparatem. Przecież to ciężkie niewygodne i długo się wyjmuje. Ja żeby zrobić zdjęcie potrzebuje 30 sekund, (zatrzymuje się, wyciągam go z kieszeni, włączam, przykładam do oka, delikatnie przyciskam przycisk w celu ustawienia ostrości i PSTRYK) a im brakuje czasem kilku minut. To w takim czasie fotografowany obiekt (jeśli to zwierzę) dawno sobie pójdzie.

A jak wyobrażacie sobie jazdę z takim klocem na rowerze??

Te sprzęty nadają się do studia i zakładu, a nie w podróż.

Znajomy kupił LUSTRZANKĘ OLYMPUS E 500 i zapłacił chyba z 600 funtów (kiedy ten był po 6 zł). No fakt, przyznać mu trzeba że jak założył długi obiektyw, to aparat mógł robić mu za lornetkę. ustawialiśmy nasze aparaty na parapecie i fotografowaliśmy z daleka samochody, których tablice były nieczytelne gołym okiem. Obaj dawaliśmy ZOOM na full. I odczytywaliśmy numery rej. z aparatów. On odczytywał numery z aut fotografowanych z takiej odległości, że na moich zdjęciach nie rozpoznawałem nawet marki samochodu.

Ale czy z tego powodu warto kupować coś tak dużego??

Zupełnie tego nie rozumiem.

Ja sobie najbardziej cenie w aparacie rozmiary i wygodę. A na jakość zdjęć nie narzekam, choć aparat ma już 5 lat. Ustawiam sobie w nim najwyższą rozdzielczość ( 3264x2448) zdjęć, oznaczoną jako ( SHQ ) i jedno zdjęcie ma około 3,5 MB.

Specjalnie po przeczytaniu obu artykułów otworzyłem sobie zdjęcia z kolekcji SMUGGLERA i moje.

Różnice ??

Nie widzę!! Poza tym, że fotografował on inne obiekty.

Normalnie aż mnie korciło, żeby jakieś swoje zdjęcie (jakąś panoramę miasta) podesłać SMUGGLEROWI i żeby wsadził je na COVER razem ze swoimi i ciekaw jestem czy ktokolwiek zorientował by się, że było robione "GORSZYM" ( a na pewno tańszym) aparatem.

Myślałem kiedyś o zakupie lustrzanki, ale po zobaczeniu JEJ w użyciu i po "obmacaniu" całkowicie się rozmyśliłem, a najbardziej zaskoczył mnie fakt (co wtedy mnie do nich zupełnie zniechęciło) że w lustrzance nie widac na wyświelaczu, tego co fotografujemy.

I choćby mi proponowano ZA DARMO sprzęt wart kilkanaście tysięcy to nie wziałbym go do robienia zdjęć. Jeśli bym wziął to tylko po to, żeby zaraz sprzedać i kupić coś NORMALNEGO.

Zupełnie nie rozumiem tej pogoni za tymi wynalazkami. A poradnik?? Myślę, że amatorom należało by poradzić jakiś porządny kompakt, a zawodowcom ( a tylko tacy powinni używać lustrzanek ) nie trzeba niczego doradzać, bo oni już wiedzą, a przynajmniej powinni wiedzieć ile trzeba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda w sumie bo generalnie od dawna o tym wiedziałem, że sama lustrzanka to początek zakupów.. ale załóżmy, że chcę uzyskać piękne zdjęcia, wystarczy mi (na razie tylko) jeden obiektyw i mam dość doświadczenia, by móc "lustrem" fotografować.. czy więc 2,5 tys. polskich złotych wystarczy?

Nie zamierzam w najbliższym czasie wydać równowartości samochodu (wydać więcej niż 5 000 zł na lustro to dla mnie szalona decyzja.. chyba, że ktoś nie widzi świata poza fotografią - to rozumiem) na lustrzankę + akcesoria, obiektywy itp. (bo raz, że nie mam i nieprędko będę miał za co kupić, a dwa że są inne, dużo ważniejsze wydatki)...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maja same z siebie, czy po zastosowaniu adaptera?

Same z siebie. Używam zwykłego metalowego krążka - przejściówki bez żadnej automatyki czy soczewek i potwierdzenie jest.

A sprzet dla slubnych fotografow to raczej wyrastal poza ramy tego tekstu. :)

Jasna sprawa. Po prostu S5 jest w cenie Canona 40D chyba więc jeszcze by się łapał. :) Oczywiście ciężko wymagać, żebyś znał każdy jeden model aparatu na rynku.

A ogólnie to kciuk w górę z mojej strony. Poradnik naprawdę niezły, chociaż druga część mogłaby być dłuższa, żeby napisać coś więcej niż tylko zdanie o każdej puszce (wiadomo, że to temat-rzeka). Najmilej mnie zaskoczyła bezstronność. Przeglądając różnej maści periodyki o sprzęcie foto co i rusz można spotkać "sponsorowane" teksty i testy, które można o kant tyłka potłuc, bo stanowią co najwyżej formę zakamuflowanej reklamy. Tu mamy za to punkt widzenia fotografa co robi zdjęcia a nie onanizuje się przy coraz większych cyferkach w tabelkach z parametrami. I jeszcze sprzęt "cudzej" firmy pochwali. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba najlepszy artykuł dotyczący lustrzanek cyfrowych jaki ukazał się w prasie niebranżowej. Warto byłoby aby z tym artykułem miało styczność jak najwięcej czytelników przed pójściem do sklepów lub elektromarketów. Pozwoli to na nie pożarcie potencjalnych kupujących przez panów sprzedawców którzy pod niebiosa zachwalają system Sony. Nie mówie że Sony jest złym system ale szumy matrycy na wyższych czułościach są raczej nie do przyjęcia jak na klasę matryc lustrzanek.

Sony nie jest zlym systeme i ALfy nie sa zle. A ze szumia bardziej niz np. Canon na wysokich ISO? CCD zawsze tam bardziej szumi niz CMOS, zreszta 90% fotek (przynajmniej u mnie) jest robiony na ISO 100-800, a tam te szumy w zaden sposob nie przeszkadzaja. No i zalezy ktora Alfa szumi. A200 czy A700 daja bardzo zadowalajace foty na wyzszych ISO, A300 mniej, A350 (14 mpix!) i A100 (10 mpix ale generacja matryc jeszcze rodem z Minolty D5D) szumia mocno.

Swoja droga co ty masz do szumu? Ja ostatnio zaczynam DOSZUMIAC swoje foty, bo IMO zyskuja na tym klimatu...

A odszumic fotke, jak komu przeszkadza, zawsze mozna. Ja tam szumofobem nie jestem...

Widzisz, z twego punkty widzenia masz ABSOLUTNA racje. Kompakt JEST lepszy. Serio, mowie to bez zadnej ironii. Ty chcesz po prostu robic zdjecia. Tobie lustrzanka do szczescia W OGOLE nie jest potrzebna i b. dobrze, ze jej nie kupisz. Nie ma nic gorzego jak koles, ktory kupi sobie lustrzanke"bo po profesjonalnie wyglada" potem robi fotki na automacie i narzeka, ze kiepski ten aparat, bo ch*** zdjecia nim wychodza.

Sa sytuacje, gdzie kompakt spisuje sie nie gorzej od lustrzanki. Ba, sa sytuacje gdzie wrecz spisuje sie LEPIEJ! Dlatego oprocz lustrzanki mam tez kompakt. :) Tym niemniej jednak lustrzanka ma swoje zalety i to takie, ktore wychodza w sytuacjach, gdzie kompakt zawiedzie. SProbuj np. zrobic (z bliska) ptakom w locie. W 9 wypadkach na 10 kompakt zareaguje za wolno. Lustrzanka w 1 na 10. Sprobuj zrobic ladny artystuczny portret kompaktem - da sie, ale bedziesz musial sie BARDZO napocic, by uzyskac efekt, ktory ja zrobie jednym nacisnieciem palca. SProbuj sfotografoac cos w swietle zastanym (bez lampy blyskowej) w polmroku - np. w muzeum, kosciele (slub). Sprobuj zrobic dobre zdjecia na koncercie rockowym itd. itp.

Mowisz, ze nie widzisz roznicy pomiedzy fotkami lustrem i kompaktem. Ja widze. I to szczegolnie w sytuacjach dosc nietypowych - zrob np. fotke w sloneczny dzien, gdzie jedna czesc obiektu jest w sloncu, a druga w cieniu oboma aparatami. Zobaczysz co to w praktyce znaczy "rozpietosc tonalna".

Kiedys, gdy nie gralem na gitarze, wszystkie brzmialy dla mnie tak samo. Jak gitara. Gdy zaczalem, bardzo szybko nauczylem sie odrozniac subtelnosci brzmien taniego pudla od czegos lepszego. Ba, po jakims czasie od razu slyszalem, ze kumpel zmienil struny na inny typ. :) Ale dla kogos z boku Defil za 100 zl i Hohner za 5000 zl nadal brzmialy tak samo. Ja widzialem pzepasc miedzy nimi...

Lustrzanka jest aparatem dla HOBBYSTOW. I tylko oni powinni go kupowac (no i zawodowcy). Normalnemu czlowiekowi spokojnie wystarczy kompakt. To jak z samochodami - normalny facet kupi sobie 10-letnie VW Polo i bedzie happy. A maniacy i hobbysci beda tuningowac nawet wycieraczki, bo dla nich bedzie roznica czy czyszcza szybe z predkoscia 30 czy 34 cm/sek.

Dlatego dobrze zrobiles, ze nie kupiles lustra. Po prostu go nie potrzebujesz. Byc moze kiedys poczujesz te potrzebe i wtedy bedziesz sie dziwil jak mogles wczesniej nie widziec tych OCZYWISTYCH roznic pomiedzy nimi i kompaktami.

PS. Smiena to nie byl zly aparat sam mialem Smiene 8M. :) Tylko potem zobaczylem Zenita E - i juz wiedzialem, ze chce miec lustrzanke. :)

Szkoda w sumie bo generalnie od dawna o tym wiedziałem, że sama lustrzanka to początek zakupów.. ale załóżmy, że chcę uzyskać piękne zdjęcia, wystarczy mi (na razie tylko) jeden obiektyw i mam dość doświadczenia, by móc "lustrem" fotografować.. czy więc 2,5 tys. polskich złotych wystarczy?

Nie zamierzam w najbliższym czasie wydać równowartości samochodu (wydać więcej niż 5 000 zł na lustro to dla mnie szalona decyzja.. chyba, że ktoś nie widzi świata poza fotografią - to rozumiem) na lustrzankę + akcesoria, obiektywy itp. (bo raz, że nie mam i nieprędko będę miał za co kupić, a dwa że są inne, dużo ważniejsze wydatki)...

Pol roku temu starczyloby na lustro i 2 niezle szkielka ale i dzis wystarczy by kupic body z kitem i np. 50/1.7 czy jakies tele (w zaleznosci od tego co chcesz focic). Sam 2 lata temu robilem reportaz z Tunezji kitem + jakies amatorskie tele - i jakosc fotek byla na tyle dobra, ze kupilo je ode mnie pewne pismo o fotografii. Wiec da rade...

Maja same z siebie, czy po zastosowaniu adaptera?

Same z siebie. Używam zwykłego metalowego krążka - przejściówki bez żadnej automatyki czy soczewek i potwierdzenie jest.

>>>No coz, z wszystkich systemow o Nikonie wiem najmniej, wiec tu w takim razie wtopilem nieco. Ale jak bez soczewki ostrzusz na nieskonczonosc?

A sprzet dla slubnych fotografow to raczej wyrastal poza ramy tego tekstu. :)

Jasna sprawa. Po prostu S5 jest w cenie Canona 40D chyba więc jeszcze by się łapał. :) Oczywiście ciężko wymagać, żebyś znał każdy jeden model aparatu na rynku.

>>>No OK, ale tego w zyciu w reku nie mialem, musialbym bazowac na tym, co inni o sprzecie mowia, a to by nie bylo fair.

A ogólnie to kciuk w górę z mojej strony. Poradnik naprawdę niezły, chociaż druga część mogłaby być dłuższa, żeby napisać coś więcej niż tylko zdanie o każdej puszce (wiadomo, że to temat-rzeka).

>>>No wlasnie, temat rzeka. Dlatego ogolnie pokazalem "co jest grane" a jak juz gosc mniej wiecej wie co chce kupic to sam moze szukac dodatkowych informacji.

Najmilej mnie zaskoczyła bezstronność.

>>>Stac mnie by bezstronnie pochwalic cudze puszeczki i wytknac pare wad wlasnej. :) Nie jestem fanatykiem, tkwie w pewnym systemie bo uwazam, ze mi pasuje, ale nie oznacza to, ze nie widze jego brakow i zalet konkurencji (wad tez).

A dawno wyroslem juz z wieku, gdzie czlowiek czul przymus nawracania innych "na swoja wiare". :)

post-4-1239900689_thumb.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym szumem to jak ze wszystkim - trzeba podchodzić zdroworozsądkowo. :D Jak się robi odbitki formatu A4 i większe to owszem, ma to znaczenie. Na odbitkach 13x18 do iso 800 nie będzie widać absolutnie żadnego ziarna obojętne co to za aparat. Wszystkie nowsze modele spokojnie dadzą też radę przy iso 1600 bez żadnego odszumiania. A publikacje w sieci? Tu jest jeszcze lepiej, bo praktycznie nie robi się więcej niż te 1000px po dłuższym boku, a częściej jeszcze mniej. Wtedy szumy są po minimalnej obróbce niewidoczne. Grunt to nie sugerować się wyglądem plików w powiększeniu 800% bo to nie ma sensu.

A zresztą tak jak pisze Smuggler, szum odpowiednio użyty jest świetny. Zwłaszcza w czerni i bieli.

A jeszcze co do systemu Sony. Moim zdaniem przy aktualnych cenach to jest naprawdę dobry wybór dla kogoś, kto chce kupić korpus i jeden, góra dwa obiektywy i trzaskać rodzinne kotlety (w sensie jak najbardziej pozytywnym) albo pocztówki z wakacji. Alfy są przyjazne dla użytkownika, mają odchylane wyświetlacze i inne sympatyczne gadżety dla laików (którym na ogół, tak jak pisze skoczek w zupełności wystarczyłby kompakt).

>>>No coz, z wszystkich systemow o Nikonie wiem najmniej, wiec tu w takim razie wtopilem nieco. Ale jak bez soczewki ostrzusz na nieskonczonosc?

Nie ostrzę. :) Niestety coś za coś. M42 używam tylko z mieszkiem do makro. A tymi przejściówkami to jest tak, że chyba każdy Canon mierzy światło ale do potwierdzenia ostrości potrzebuje odpowiedniej przystawki, a Nikony na odwrót, potwierdzają ostrość ale światło mierzą tylko modele Dxxx i Dx. A do soczewek nie mam zaufania za bardzo jeśli chodzi o ostrość.

>>>No OK, ale tego w zyciu w reku nie mialem, musialbym bazowac na tym, co inni o sprzecie mowia, a to by nie bylo fair.

No i słusznie. Nie ma nic gorszego od internetowych mądrali co to gadają na tematy o których nie mają pojęcia. :) Tak tylko wspomniałem o tym Fuji, może ktoś zainteresowany artykułem zajrzy tu i zwróci na niego uwagę. Widziałem efekty i trochę żałuję, że sam nie kupiłem w swoim czasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co chodzi z tą całą modą na lustrzanki, podziałem na lustrzanki kompakty i hybrydy. Aparat, to aparat.

Dla mnie aparat ma być.

-mały

-prosty w obsłudze

-łatwy do przechowywania i transportowania

-robić dobre zdjęcia.

Kazdy sprzet ma swoje zastosowanie. Grabiami kopać możersz, ale znacznie lepiej idzie to szpadlem. Tak też z aparatami. Do większości zastosowań wystarczy kompakt. NIe kazdy tez widzi róznicę w jakości zdjęć, tak jak nie każdy słyszy bemol.

Na kompakcie nie dasz rady kontrolować głebi ostrości tak jak w "większych" lustrzankowych obiektywach na przykład.

Jasna sprawa. Po prostu S5 jest w cenie Canona 40D chyba więc jeszcze by się łapał. :) Oczywiście ciężko wymagać, żebyś znał każdy jeden model aparatu na rynku.

Tak tylko wspomniałem o tym Fuji, może ktoś zainteresowany artykułem zajrzy tu i zwróci na niego uwagę. Widziałem efekty i trochę żałuję, że sam nie kupiłem w swoim czasie.

S5 to dość specyficzny aparat do specyficznych zastosowań :) W takim tekście to najwyżej jako ciekawostkę mozna o nim wspomnieć, ale IMO raczej amatorowi hobbyście bym go nie polecił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co chodzi z tą całą modą na lustrzanki, podziałem na lustrzanki kompakty i hybrydy. Aparat, to aparat.

Dla mnie aparat ma być.

-mały

-prosty w obsłudze

-łatwy do przechowywania i transportowania

-robić dobre zdjęcia.

Podział to podział, tak jak samochody dzielisz na osobowe i ciężarowe, rodzinne czy sportowe.

Co sięzaś tyczy twoich wymagań: mały, prosty i łatwy do przechowywania może być aparat w komórce, co się zaś robienia dobrych zdjęć tyczy. Nie aparat robi zdjęcia, tylko fotograf. Aparat tylko je uwiecznia. :)Ale serio, pamiętam jak robiłem zdjęcia na zawodach konnych, gdzie z kompaktem i jego woooolną reakcją musiałem pstrykać kiedy jeszcze zawodnik nie był w kadrze :) Zupełnie jakbym grał w painta, strzelasz przed kogoś... Polecam poszukanie zdjęć zrobionych (zakupionym za kilka złotych aparatem jednorazowym) z balonu. Bajka.

Kiedyś były aparaty analogowe. Miałem wtedy, aparat CMEHA i przed każdym zdjęciem ustawiałem ustawienia, a po każdym zdjęciu ręcznie przewijałem film, żeby zrobić następną fotkę. Po wypstrykaniu całego filmu niosłem aparat do punktu i wywoływałem zdjęcia, które póżniej wkładałem do albumu pamiątkowego.

Takie było przeznaczenie APARATU W DOMU. Uwiecznić zdjęcia z wycieczki, wesela, komunii itp.

I czy te zdjęcia były ZŁE?? Nie były, chociaz nikt nie wiedział, co to szumy rozdzielczość itp.

Może dlatego, że nie było wtedy matryc? ... Ale to tylko moje przypuszczenia...

O co mi chodzi??

Jeśli tamte nie były złe, to jak mogą być dzisiaj złe??

Przecież różnice między wymienionymi aparatami, po wywołaniu na odbitkach (10x15cm) nie będą widoczne gołym okiem.

Po co wydać 2000 zł na aparat z którego zdjęcia niczym nie będą się różniły od tego za 250 zł.

Różnice będą, ale tylko przy oglądaniu zdjęć w przeglądarce i po wielokrotnym przybliżeniu (powiększeniu). Pojawią się kwadratowe piksele.

Mnie się jednak wydaje, że różnica jest, i to znacząca. Przede wszystkim z wiekiem wywołane zdjęcia tracą na jakości, kolory płowieją, zaś same zdjęcia wielokrotnie oglądane mają tendencję do zaginania się, itp. Wszyscy chyba wiedzą o co chodzi, jeśli odziedziczyli po dziadkach album...

Co się zaś tyczy powiększania... Nie wiem jak inni, ale mnie nie zdaża się zbyt często uzyskać idealnego kadru i czasem trzeba okroić zdjęcie. Po kadrowaniu z pewnością zauważy się zmianę jakości. Z resztą, jakim cudem można ustawić głębię ostrości na kompakcie? Zrobienie kwiatka z rozmytym tłem, a zrobienie kwiatka z haszczami obok robi różnicę... Do tego dochodzi jeszcze rozpiętość tonalna...

Jakieś 5 lat temu zakupiłem malutki kompaktowy OLYMPUS M(mju) 800. Kosztował ok. 2100 zł. razem z etui i 1GB kartą pamięci.[...] Tylko że później podczas porównywania zdjęć nie widziałem na nich żadnej różnicy, a jak już była, to na moją korzyść. Nie wiem może nie umieli ustawić dokładnie wszystkich parametrów, a za mnie zrobił to automat.

No tak, zdjęcia w górach mogły wyglądać podobnie, gdyż na większych odległościach nie stosuje się w lustrzankach głęgi ostrości, ale czy próbowałeś pozównać ze znajomymi zdjęcie, np. górskiego mchu czy jakiegoś grzyba?

A jak iść np. w góry ze znajomymi z takim aparatem. Przecież to ciężkie niewygodne i długo się wyjmuje. Ja żeby zrobić zdjęcie potrzebuje 30 sekund, (zatrzymuje się, wyciągam go z kieszeni, włączam, przykładam do oka, delikatnie przyciskam przycisk w celu ustawienia ostrości i PSTRYK) a im brakuje czasem kilku minut. To w takim czasie fotografowany obiekt (jeśli to zwierzę) dawno sobie pójdzie.

A z ciekawości sprawdziłem ile ja swój aparat wyciągam... Przy spokojnym wyjęciu z plecaka, zdjęciu dekielka, polowicznemu naciśnięciu spustu celem obudzenia aparatu i złapaniu ostrości i w końcu samemu zrobieniu zdjęcia - 12 sekund. Musiałeś mieć albo strasznie zmęczonych kolegów albo strasznie ślamazarnych :)

A jak wyobrażacie sobie jazdę z takim klocem na rowerze??

Plecak i heja :) W ten sposób śmigałem na snowboardzie.

Znajomy kupił LUSTRZANKĘ [...] On odczytywał numery z aut fotografowanych z takiej odległości, że na moich zdjęciach nie rozpoznawałem nawet marki samochodu. Ale czy z tego powodu warto kupować coś tak dużego??

Tak! Właśnie tak! Bo lustrem z odpowiednim oiektywem zrobisz coś, czego nie zrobisz najlepszym nawet kompaktem! W zależności od tego, jakie szkło nałożysz, takie efekty uzyskasz. Bogatsi mogą pokusić się o rybie oka, super tele czy inne pierdoły... Ja swoim lustrem mogę zrobić ładne zdjęcie Księżyca, a Ty swoim kompaktem? :)

Specjalnie po przeczytaniu obu artykułów otworzyłem sobie zdjęcia z kolekcji SMUGGLERA i moje.

Różnice ??

Nie widzę!! Poza tym, że fotografował on inne obiekty.

Z chęcią bym obejrzał Twoje zdjęcia. Może spakujesz je i wrzucisz na RS albo wrzucisz na jakąś stronę pokroju picassy?

Myślałem kiedyś o zakupie lustrzanki, ale po zobaczeniu JEJ w użyciu i po "obmacaniu" całkowicie się rozmyśliłem, a najbardziej zaskoczył mnie fakt (co wtedy mnie do nich zupełnie zniechęciło) że w lustrzance nie widac na wyświelaczu, tego co fotografujemy.

Daruj, ale gadasz jak moja mamusia :) Ale kolego wytłumaczę Ci dlaczego tak się dzieje. Otóż znalazłem 3 przyczyny:

Pierwszą jest to, że kiedy patrzysz na LCD podczas fotografowania, widzisz to, co widzi matryca. A więc matryca działa, nagrzewając się i pogarszając jakość zdjęcia, które zrobisz...

Druga przyczyna wynika z pierwszej- działająca ciągle matryca żre energię sprawiając, że musimy zmienić baterie albo kończyć na dziś. Powiedz, który kompakt wytrzyma Ci cały dzień robienia zdjęć?

Trzecią przyczyną jest to, że w praktyce ludzie wykonują zdjęcia w różnych warunkach, nieraz w ostrym świetle... W takich warunkach ciężko zobaczyć co jest na LCD.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie. Rozumiem, że producent produkuje i sprzedaje tak długo, dopóki są chętni na zakup :) Jeśli juz porównałeś do samochodów. Załóżmy takie 3 główne typy osobowe , ciężarowe i sportowe. Wiadomo, że te osobowe służą przeciętnemu Kowalskiemu, ciężarowe są wyspecjalizowane do przewozu towarów i raczej dla firm, a sportowe są przeznaczone na wyścigi, a nie na ulice. I tak jak nie widzę sensu kupowania sportowego auta, żeby jeździć nim codziennie do pracy (dostałem kiedyś ofertę AUDI QUATRO z bodajże 82 roku za naprawdę symboliczną cenę, zapytałem gdzie jest haczyk i okazało się, że po zatankowaniu za 50 zł wystarczy z jednego końca miasta na drugi, a z powrotem już nie koniecznie, oczywiście odmówiłem), tak samo nie widzę sensu posiadania LUSTRZANKI. Tym bardziej, że nie jestem zawodowym fotografem, ani ZAPALEŃCEM.

Nie neguję i nie krytykuję chęci posiadanie takowego, tak samo jak nie krytykowałbym, gdyby ktos sobie kupił ciągnik siodłowy DAF XF, żeby jeździć nim do pracy i w niedzielę w odwiedziny do rodzinki. Jego pieniążki i jego sprawa. Może lubi?, może ma takie hobby? Inna sprawa, że to jest KAPRYS, a nie potrzeba.

Tak samo nie pojmuje dlaczego ktoś miałby jeździć na co dzień sportowym autem, a jednak wiele osób jeździ. W dodatku tuningują i jeszcze dopłacają za to, żeby auto paliło więcej. Dla mnie to taki sam kaprys, jak jazda w tym samym celu ciężarówką.

Samochód jest narzędziem, środkiem transportu. Ma być tani w eksploatacji, nie rzucać się w oczy i łatwy w zaparkowaniu. Jedyne za co mógłbym dodatkowo zapłacić w aucie, to wszystko co związane z bezpieczeństwem i tyle.

Aparat też jest narzędziem. Idę sobie na wycieczkę, czy organizuje jakąś imprezę i chciałbym miec ZDJĘCIE z tej imprezy. Ot co. To nie ma być zdjęcie dla NATIONAL GEOGRAPHIC, tylko dla mnie. Nikt go przez szkło powiększające oglądał nie będzie, kiedy wydrukuje. :)

Co do kolejnej sprawy. Naprawdę nie wiem co to jest "głębia ostrości" , co to są "szumy", czy "rozpiętość tonalna". Poważnie mówię. Zdjęcie z komórki jest gorszej jakości i to widać gołym okiem, nawet bez powiększania. Dla mnie są po prostu mniej wyraźne. Pomiędzy zdjęciem z komórki, a tymi z aparatu widzę różnice.

Zdjęcie kwiatka z chwastami, czy z rozmytym tłem?? Jeśli ten kwiatek w rzeczywistości rośnie z chwastami i robię mu zdjęcie, to oczekuje, że na zdjęciu też będzie z chwastami. Bo to ma być fotografia. Nie widziałem jeszcze aparatu którym pstryknął bym kwiatek wśród ostów, a na zdjęciu byłby wśród tulipanów. :) Tło rozmywa się chyba w fotoszopie :)

transport. Jedno nie podlega żadnej dyskusji. Kompakt jest łatwiejszy w transporcie i przenoszeniu. Idąc z lustrzanką i powiedzmy z dwoma zmiennymi obiektywami, nie możesz już być taki "beztroski" . Ja zdejmę bluzę i nogą ją wcisnę do plecaka, po nie zastanawiając się, że w bocznej kieszonce jest aparat. mając w plecaku lustrzankę, już trzeba o tym pamiętać. To, że da się ją zabrać do plecaka to wiem. :)

Właśnie dokonując wyboru aparatu, trzeba przemyśleć. Co lustrzanka oferuje więcej, a czego wymaga w zamian.

Oferuje o wiele szerszy wachlarz możliwości, ale czy przeciętny Kowalski te możliwości wykorzysta ??

A wymagania ma spore (lustrzanka, nie Kowalski), więcej kosztuje, więcj waży, jest bardziej kłopotliwy, pracochłonny i wymaga od użytkownika więcej wiedzy. Czy warto ??

Smuggler (że posłużę się tym przykładem) odpowie, że WARTO. Tak, ponieważ on traktuje to jako HOBBY. Weźmie 5 kg sprzęty do plecaka statyw pod pachę i pójdzie fotografować krasnale w rynku, czy mrówki pod krzewem. Będzie się bawił ustawieniami 15 minut i wykona zdjęcia które go fascynują. Jeśli ktoś zamierza się wciągnąć w TAKIE fotografowanie to owszem warto. Choćby dla samej satysfakcji "posiadania". Jednak chodzi mi o to, żeby troszeczkę przestrzec i uświadomić osobom nieobeznanym, że jako aparat "codziennego użytku" kompakt jest w zupełności wystarczający, żeby ktoś kto leci w lipcu na wycieczkę do Egiptu i chce przywieść sobie pamiątki w postaci zdęć na tle piramid, nie poleciał i nie wydał 4000 zł na sprzęt, którym za dwa miesiące nie będzie umiał się posłużyć prawidłowo i przywiezie zdjęcia identycznej jakości, jak drugi, który zrobi je zwykłą "małpką".

A tak całkiem poważnie. Mam prośbę do Smugglera. Czy mógłbyś sfotografować jeden i ten sam obiekt (jednak nie księżyc przez teleskop :), czy mróweczkę w skali mikro ;) , a coś normalnych rozmiarów i z normalnej odległości) DWA RAZY. Raz zwykłą standardowa "małpką" z automatycznym ustawieniem ostrości, jednak przy dość, albo nawet maksymalnej rozdzielczości, a drugie zdjęcie zrobić używając najdroższego i najbardziej wypasionego sprzętu jaki masz :) i po "napracowaniu się" ustawieniami, jdnak w tej samej rozdzielczości. Po czym wrzucić oba na COVEREK. Chętnie bym zobaczył te "różnice" i ciekaw jestem przy jak dużym powiększeniu się uwidocznią. Prosze ponieważ myślę, że dodatkowe pstryknięcie "małpką", sfotografowanego już profesjonalnie obiektu, nie będzie zbyt pracochłonne, a zdjęcia na cover i tak wrzucasz. Dodatkowo byłby to ciekawy dodatek, do artykułu o lustrzankach, takie porównanie.

Dałoby się ??

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...