Skocz do zawartości
Gość kabura

Prince of Persia (seria)

Polecane posty

Prince of Persia... dla mnie jest to wzór dla innych platformowych gier. Nie grałem jeszcze w najnowszą część ale powiem że trzy poprzednie części Ubisoftu po prostu mnie zachwyciły ;) A najbardziej wciągającą częścią były Two Thrones. To właśnie przy tej części pokochałem tę serię. Chociaż mimo wszystko bardziej podobał mi się Assassin's Creed to i tak żywię sentyment do PoPów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe z Xfire można dużo dowiedzieć się o popularności gier, więc z ciekawości popatrzyłem sobie na Popy i wynik jest taki:

PoP SoT - gracze dziennie grają w niego 114 h , jest on na 370 pozycji w rankingu, a najwyżej w rankingu był 2005-05-05 na pozycji 131 ;)

PoP WW - gracze dziennie grają w niego 167 h , jest on na 310 pozycji w rankingu, a najwyżej w rankingu był 2005-01-21 na pozycji 67 ;)

PoP T2T - gracze dziennie grają w niego 183 h , jest on na 307 pozycji w rankingu, a najwyżej w rankingu był 2005-12-25 na pozycji 72 ;)

A więc wszystkie Princy trzymają równy poziom :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie, czy dowolna mp4, która obsługuje gry, dałoby rade tak przerobić, aby chodził w niej stary Prince of Persia?

Nie sądzisz, że po to jest tyle działów na forum, aby z nich we właściwy sposób korzystać?

http://forum.cdaction.pl/index.php?showforum=11

Jestem pewien, że tam więcej osób obeznanych ze sprzętem zagląda niż tutaj (choc kto wie, mogę się oczywiście mylić.)

Przy okazji, zamiast pisać pięćdziesiąt postów pod tytułem "ciekawe czy mi pójdzie najnowszy PoP" w każdej możliwej sytuacji, może po prostu załóż gdzieś osobny temat gdzieś, gdzie ktoś chce koniecznie czytać o konfiguracjach komputerów i grach, jakie na nich pójdą?

Bo, bez urazy, ale zabijasz dyskusję.

Edytowano przez SilentBob
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

własnie oglądam na żywo jak ktoś gra w PoPa (2008) i muszę przyznać, że to co tam widze po raz kolejny przekonuje mnie ze warto to kupic http://www.xfire.com/live_video/alexul15/

Jeśli zdążycie to polecam. Kolejny wielki plus dla x-fire. mam go od tylu lat a nie wiedzialem o wielu rzeczach :)

Edytowano przez Artemis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pograłem troche u kolegi na klocu i muszę przyznać, że jestem zawiedziony. Mam wszystkie części PoPa, ale tej prawdopodobnie nie kupie (ew. kiedys w taniej serii). Nie grałem zbyt długo (początek i trochę po zdobyciu 1-szej mocy), ale gra jest poprostu... nudna! Nowy prince nie stanowi żadnego (ŻADNEGO!) wyzwania! Równie dobrze można by oglądać film. Gra ma zerowy poziom trudnosci. Nie mozna zginąć zarówno podczas skakania jak i walki. Hmm? że niby w poprzednich częściach można było cofnąc czas? Tak, ale nie w nieskończonosć. Czasem czuło się, że błąd kosztuje życie. Tutaj Elika zawsze nas uratuje, uratuje, uratuje, uratuje, uratuje... ZzZz... Nie jestesmy nagradzani za staranie się, więc po co się starać?

Eee? Bioshock też nie pozwalał umrzeć? Tak, ale tam coś się działo, była akcja, był klimat, była fabuła. Tu nie ma akcji a fabuła jest szczątkowa... Historia przypomina mi kalkę z Pisaków Czasu. Tata uwolnił złego, a my mamy z córeczką uzdrowić kazdy poziom (znowu w kółko to samo...). Walka... W poprzednich częściach była genialana. W nowej odsłonie miała być sporadyczna i za każdym razem przypominac walkę z bossem. Fakt przypomina, ale sporadyczna nie jest. Ciągle tłuczemy się z glutostworami, a w kazdej sekcji wita nas ten sam niezniszczalny boss. Ofc. nigdy się nie ginie. Gdy przeciwnik zadaje ostateczny cios, Elika robi "kamehame", które nas ratuje, a przeciwnikowi przywraca część HP (malutką, żeby podczas grania w zoo szympansy sie nie irytowały). Z panem nożycorękim walczyłem 3 razy, a prawdopodobnie trzeba go natłuc jeszcze 2 i ostatecznie zabić go w tym poziomie na samej górze. W innych sekcjach jest pewnie to samo (właśnie! znowu to samo!). Co do samego systemu. Kilka kombosów a la Final Fantasy, które przestały mnie bawić po 1 walce z panem od manicure. Nie wiem czy ten system się rozwija, czy dostaje sie nowe miecze itp. Sprawdziłem, który kombos jest najdłuzszy i cały czas nim spamowałem (znowu... to... samo...). Żeby odblokować moce dajace dostęp do kolejnych poziomów trzeba zbierać świecące kulki, które pojawiają się po uzdrowieniu levelu przez Elikę. W tym celu trzeba przejść poziom jeszcze raz i wszystko wyzbierać (znowu... /facepalm/). Ja odblokowałem bajer (czerwony, ale można dowolny bo gra ma otwartą stukturę), który po wjściu na płytkę wyrzuca oboje w strone kolejnej. Dwa poziomy, które to wykorzystywały, robiły to w 100%. Poprostu hop, hop, hop, hop, koniec. Rytmiczne wciskanie jednego guzika. Wypasss...

Ogólnie gra jest bezstresowa (a kto uciekał przed Dahaką wie co to jest stres), nudna i opierajaca się na powtarzaniu do usranej smierci tych samych niezbyt "frajdodajnych" czynności . Nie wiem czy to tylko ja to zauważyłem, ale wszystkie gry od Ubi maja tę ostatnia wadę. AC, FC2, teraz PoP... Co sie z nimi dzieje? I dlaczego tym razem nie dałem się nabrać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przepraszam, ale właśnie ta gra jest TAKA. I może nie którym się podobać a innym nie. Grałeś w AC? Gra też nie sprawia jakiegoś wielkiego wyzwania, mimo to uważana jest przez wielu za super grę. Używałeś tylko jednego combosu ? Skoro walka jest taka łatwa to dlaczego nie próbowałeś jej uatrakcyjnić , sprawić by , gdy ktoś oglądał by twoją walka podziwiał twoje umiejętności. Spamując jednym combosem sam zabijałeś dynamikę walki.

Muszę przyznać, że na pewno PoP będzie miał i swoich zwolenników , ale też na pewno przeciwników. Jeśli należysz do tych drugich to trudno, szanuję twoją decyzje. Ja, nieważne co ludzie będą pisać o Popie i tak go kupie ;)

P.S Nie wiem może jestem dziwny, ale dla mnie ucieczka przed Dahaką nie była jakoś bardzo stresująca :)

Edytowano przez Artemis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro walka jest taka łatwa to dlaczego nie próbowałeś jej uatrakcyjnić , sprawić by , gdy ktoś oglądał by twoją walka podziwiał twoje umiejętności. Spamując jednym combosem sam zabijałeś dynamikę walki.

QFT. Na przykład takiego LoK: Defiance da się spokojnie przejść spamując Cadaver Laceration/Tempest, ale sporo frajdy było w wyciąganiu kombosów (np. przyciągnąć telekinezą->poszatkowiać->wybić->ciąć w powietrzu->odbić od ziemi...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wg. mnie kolega Dropsheep oczekiwał od nowego PoPa tego, co było w poprzedniej trylogii. W takim rozrachunku nie dziwiłoby zbytnio narzekanie na walki. Przecież na raz walczymy z jednym przeciwnikiem. ALE właśnie w tej części twórcy pokazali prawdziwy kunszt, gdyż walka jest zrealizowana w bardzo widowiskowy sposób i jeśli uznać ją za "nudną", to ja się poddaję... Choćby człek używał jednego comba, to walka i tak robi wrażenie animacjami i dynamiką.

Odnośnie "szczątkowej", jak to kolega Dropsheep ujął, fabuły... Po przeczytaniu raz jeszcze twojego posta przyszło mi na myśl, że chyba się jednak na fabule nie skupiłeś :) Jeśli się mylę, to przepraszam, ale marudzenie, że trzeba walczyć pięć razy z "nożycorękim" (a jego imię to Hunter - Łowca.

Był to kiedyś książę, który kochał polować. Kiedy upolował już wszystkie możliwe ofiary, zwrócił się do Ahrimana z prośbą o obdarzenie go mocami, które pozwoliłyby mu polować na najgroźniejszą zwierzynę na świecie - człowieka.

) Te walki na końcu etapów pogrążonych w zepsuciu są jak najbardziej umotywowane fabularnie. Wiele czasu w grze jest poświęconych rozmowom Eliki z Księciem, które dodają nowe, interesujące elementy do samej motywacji grania dalej... Mówiąc "szczątkowa fabuła" (która w grze od samego początku jest prowadzona w doskonały sposób, jakiego wiele innych gier może tylko pozazdrościć) dajesz znać, że się na niej po prostu nie skupiłeś. Jeśli cię nie interesowała od początku, to zrozumiałym jest, że dalej grać nie będziesz. Ale gra jest dobra, posunę się do stwierdzenia, że o klasę lepsza od którejkolwiek części z poprzedniej trylogii. I tego stanowiska bronić bedę zaciekle :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pizza jest wysmienita... Jesli jesz pizzę cały czas to w końcu chce ci się rzygać. Niestety walka w PoPie nie oferuje nic po za "pizzą". "Piaski" były czymś swieżym więc walka choć nizbyt skomplikowana podobała się wszystkim. W "WW" dodano mozliwosć korzystania z 2 broni i ulepszono walkę jednym mieczem. W "TT" dodano speed kille, mrocznego ksiecia i QTE. W nowym PoPie mamy 3 kombosy na krzyż (choć efektowne), które zawsze wyprowadzamy od frontu na tego samego pojedyńczego przeciwnika. Co do fabuły to masz rację. Wtedy mialem 12 lat teraz mam prawie 18. Może mnie to juz nie jara tak samo jak przestała mnie jarać seria FF? Nie wiem... Moze masz rację co do nie skupiania się na fabule (grałem u kolegi, więc chciałem zobaczyc jak najwiecej). W kazdym razie najbardziej boli poziom trudnosci, przymusowe zbieractwo swiatełek i powtarzalnosć rozgrywki. Za grywalność dał bym 6+/7, ale za audio i video 10 bo te stoja na najwyzszym poziomie.

Edytowano przez Dropsheep
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie miałem okazji zagrac w nowego Prince'a ale muszę pochwalić twórców za jedno. Mianowice zerwanie z dotychczasowa linią fabularna i oddanie graczom czegoś nowego. Bo doprwdy byłoby tragicznie gdyby seria PoP przerodziła sie w telenowelę.

Chociaż nie wiem jeszcze jak ta nowa fabuła się prezentuje to i tak należą się brawa za sam pomysł.

Troszke zadziwiło mnie to, że bohater w grze nie ginie. Nie wiem co ma na celu takie rozwiazanie. W poprzednich 'princach' cofanie czasu po np upadku z gzymsu wnosiło do rozgrywki coś jakby element taktyczny. Gracz zawsze mógł sobie zdecydować czy lepiej teraz cofnąć czas, czy może zostawić sobie piski na czas walki z przeciwnikiem...

a teraz? nie wiem czy to zda egzamin.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

QFT. Na przykład takiego LoK: Defiance da się spokojnie przejść spamując Cadaver Laceration/Tempest, ale sporo frajdy było w wyciąganiu kombosów (np. przyciągnąć telekinezą->poszatkowiać->wybić->ciąć w powietrzu->odbić od ziemi...)

To było genialne te kombosy, graliśmy z kuzynem na przemian (tzn. ja Kain on raziel, miał trochu gorzej bo on miał więcej myślenia i biegania a ja rzeźni :P) i takie czasem akcje były że szkoda gadać. Jeno wspomnieć że wrogowie po czymś takim poszli o kulach

A co do PoPa. To mnie odrzuca. Odrzuca i to strasznie, jak popatrzę na każdy filmik, screen, to widzę jak grafika jest spieprzona, walki i wszystkie akrobacje wyglądają żałośnie, w ogóle cała postać księcia jest beznadziejna. Nie to co ten z Piasków Czasu. W Kategorii "Pierwsze wrażenie" to nowy PoP leży blisko dna.

A, nazwę też spartolono bo jak się chce znaleźć coś o PoPie, to trzeba dopisać (2008) a i tak nie znajdzie wszystkiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko czy będę mógł ją osobiście podziwiać na swoim komputerze? Ech...

Założyłem konto na Xfire, jestem princefan. Możecie mnie zapraszać. Aha, mam całą trylogię, tylko że TSoT i WW nie mam w rejestrze. jak je dodać do listy swoich gier?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę, ale to naprawdę dziwię się narzekającym na oprawę PoPa. Prezentuje się wysoce niesamowicie.

Też się dziwię. Gram już dobre 8h i oprawa nadal wygląda niesamowicie: ustawienia medium + włączona opcja high textures i PoP śmiga na 30fps'ów chyba, że coś się tam przytnie, ale są to rzadkie momenty. I powiadam - żadne screeny nie oddadzą gry tak jak jest naprawdę, w ruchu. Trzeba zagrać samemu, żeby docenić jej kunszt. Tworzy świetną, baśniową atmosferę :)

Pokonałem teraz Concubine... i powiem, że jeden patent podczas finałowej walki mnie absolutnie rozwalił. Samo rozwiązanie łatwe jest, ale kiedy na to wpadłem... byłem mile zaskoczony :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dużo gorzej to wygląda na niskich detalach? Bo skoro macie tą grę, to możecie spróbować ją odpalić na niskich detalach i powiedzieć mi, jak wygląda w porównaniu z wysokimi. Odpowie ktoś na moje pytania dotyczące Xfire i wymagań?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

princefan, przestań truć, od nie wiem kiedy ryczysz tu 'czy mi pójdzi8e' -_-'' weź sie uspokój i albo kup i sprawdź albo nie kupuj i myśl.

choć tak btw mógłby ktoś powrzucać screeny z low-medium-high detalami, bo jestem ciekaw jak te niższe ustawienia i niższa rozdziałka wpłynęly na ogólny wygląd gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wielkim fanem PoP, zacząłem w to grać hmm.. jakieś 5 lat temu - w PoP1. Wtedy przeszedłem to kilkanaście razy ale to żaden wyczyn skoro na przejście gry trwało ok. kwadrans. Potem przeszedłem PoP2: The Shadow and the Flame, gra była trudna i szalenie frustrująca ale bardzo satysfakcjonująca. Nie wiem dlaczego ale nie grałem jeszcze w trylogię ale mam zamiar to nadrobić. Na razie jednak zamówiłem sobie najnowsze Prince of Persia z racji tego że nie jest powiązana fabularnie z trylogią. No i jest urzekająco piękna. :). Tak więc od razu moje pytanie - czy to prawda że ta gra nie sprawia ŻADNYCH trudności? Że może ją przejść każdy nawet bez specjalnych umiejętności? Jeżeli tak, to jest to wg mnie wada, rozumiem że gra ma odprężać ale nie lubię gdy prowadzona przeze mnie postać robi wszystko sama a ja w zasadzie tylko obserwuję.

Jak to jest z tym poziomem trudności w najnowszym PoP?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po odpaleniu najnowszej odsłony Księcia początkowo byłem strasznie rozczarowany. Grafika mnie denerwowała, Elika początkowo wnerwiała i nie widziałem co robiłem (nie miałem poczucia, że kontroluję akrobacje :)). Odmiana nastroju przyszła w momencie pierwszej walki z "Nożycorękim" i uleczeniu pierwszego obszaru. Dopiero w tym momencie stwierdziłem ze to "Kozacka gra", a w miarę dalszej zabawy utwierdzałem się w tym przekonaniu.

Do zakupu Prince'a podchodziłem z rezerwą (a tania nie była, ponac 2 stówki). Myślałem, że jak w poprzednich grach serii będę przeklinał i gryzł myszke/pada z powodu kolejnej i kolejnej śmierci z powodu nieudanej akrobacjii albo ciosu, przed którym nie zrobiłem uniku. Na ratunek na szczęscie przyszedł brak śmierci. Dzięki temu gra relaksuje, a nie denerwuje (nie tak bardzo jak poprzednie:), czasami i tak trzeba powtórzyć nawet minutową akrobacje).

Krótko gra mnie zachwyciła, a po zakończeniu siedziałem bez ruchu jakieś 10 minut. Myślałem o zakończeniu i stwierdziłem, że na miejscu bohatera zrobiłbym pewnie to samo :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...