Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lord Wojtex

Jak wygląda praca w CDA?

Polecane posty

Przeczytałem tekst o tych CDA Simsach i stwierdziłem, że mógłbym spróbować zostać współpracownikiem. Znajdzie sie trochę czasu, by recek parę napisać na początek. W końcu to na początek dość duża dowolność w pisaniu jest, jak się przejdzie 1 lvl to poziom trudności rośnie. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz... Każdy może stwierdzić, że nadaje się do pracy. Ale później 'naczelny z bananem' stanowczo stwierdza, że z tą pracą nie mamy, i nię będziemy mieć ni wspólnego. Możesz myśleć, ze dobrze pisze, masz dobry humor, jesteś oczytany, i masz dobre kontakty z innymi. Jednak inni mogą postrzegać cię załkiem inaczej. Mo0żna to w lekko podciągnąć pod gust.

BTW. a co do tekstu (bo za niego się zabrałem na początku) to myślałem, że jest to jakiś dodatek na CD :)

Z poważaniem - KoseK.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem tekst o tych CDA Simsach i stwierdziłem, że mógłbym spróbować zostać współpracownikiem. Znajdzie sie trochę czasu, by recek parę napisać na początek. W końcu to na początek dość duża dowolność w pisaniu jest, jak się przejdzie 1 lvl to poziom trudności rośnie. :)

KIedyśtam, w numerze którymśtam, ktośtam w CDA :) pisał, żeby nie pisać recenzji, bo od tego mają recenzentów - lepiej zacznij od jakiegoś "luźniejszego" tekstu do O Grach Inaczej albo od zapowiedzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam takie pytanie do pracowników pisma...

Czy uważacie swoją robotę za, hm, rozwijającą? Tak poważnie?

>>>To zalezy co przez to rozumiec. Zeby byc dobrym recenzentem, trzeba sie rozwijac. Ja rozwinalem np. znaczaco moja znajomosc angielskiego przez te lata (choc ciagle nie tak, jakbym chcial). Duzo czytalem o roznych rzeczach, o ktorych wczesniej mialem metne pojecie (np. rodzaje broni bialej dla przykladu). Wiec czuje sie rozwiniety :).

Lubię Wasze pismo, ale jednak w pracy dziennikarza CD Action raczej chyba nie ma możliwości powiedzieć "nauczyłem się czegoś nowego".

>>>Oj, mocno jestes w bledzie.

To co robicie jest jakieś takie... ulotne? Uczycie się grać w nowe gry, testujecie je, następna, następna i tak bez końca... Przykładowo, programista jest w stanie opanować jeden język programowania, drugi, ma jakieś wymierne umiejętności.

>>>A ja potrafie np. zlozyc swoj komp od A do Z, podniesc system (*), zmusic gre do dzialania poprzez modyfikacje konfiga, obslugiwac skaner i pare innyh urzadzen, ktorych obslugi chcac niechcac musialem sie nauczyc itd.

(*) choc w pracy zdecydowanie wole by robil to admin, bo on zna sie bardziej i w razie czego bedie na niego :P

Mechanik samochodowy może iść na kursy obsługi aut, certyfikować się, podnosić swoje zdolności w sposób bardziej mierzalny. Natomiast pisanie tekstów do CD Action, niewątpliwie przydatne społecznie i stresujące indywidualnie, zostawia niewielkie pole do rozwoju (w branży). Tak to przynajmniej dla mnie wygląda, nie wnikając co robicie POZA pracą.

>>>Jest jeszcze rozwoj umyslowy :)

PS A CD Action 1/1996 nawet gdzieś miałem. ;) Choć wtedy padało już na twarz moje ulubione pisemko o grach - TS (o ile nie padło parę miesięcy wcześniej).

>>>Padalo dopiero...

I tam liczył się efekt świeżości - widać było jak dziennikarze się wypalają, aż do samego końca.

>>>TJa, i do dzisiaj niektorzy sie wypalaja w tej samej branzy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smuggler - dzięki.

Tak mnie to zastanawiało, jak to prostu jest pracować tyle lat w tej branży, skąd brać motywację do dalszej pracy - 10 lat to szmat czasu. Jak dotąd żadne pismo o grach w Polsce nie pobiło tego rekordu (chyba że Computer Studio, ale raczej nie). Jeśli macie tam tak dobrą, pobudzającą do działania atmosferę w pracy - pozazdrościć. ;)

Pozostaje życzyć Wam, aby Wasze talenty literackie płonęły nieprzerwanie, jak ogień na Olimpach (i greckim i tureckim) ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smuggler - dzięki.

Tak mnie to zastanawiało, jak to prostu jest pracować tyle lat w tej branży, skąd brać motywację do dalszej pracy - 10 lat to szmat czasu. Jak dotąd żadne pismo o grach w Polsce nie pobiło tego rekordu (chyba że Computer Studio, ale raczej nie). Jeśli macie tam tak dobrą, pobudzającą do działania atmosferę w pracy - pozazdrościć. ;)

Pozostaje życzyć Wam, aby Wasze talenty literackie płonęły nieprzerwanie, jak ogień na Olimpach (i greckim i tureckim) ;)

>>>Pobilo. SGK dotrwalo do bodaj 127 numeru czy jakos tak. A GK istnieja do dzisiaj, choc wychodza dosc nieregularnie i malo przypominaja pismo, jakim bylo ongis, wiec nie wiem czy mozna go uwzglednic w zestawieniu. Ale tak czy siak zamierzamy (plan AM -Absolutne Minimum) dotrwac do 15-lecia i wtedy nie bedzie juz watpliwosci jakie pismo z branzy gierkowej wytrwalo najdluzej :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ŚGK jakoś zawsze stało w cieniu "wielkiej trójki", może dlatego rzadko je czytałem - zresztą CD Action też przez pewien czas jeszcze w tym samym cieniu tkwiło. A tak przy okazji - czy dużo się zmieniło organizacyjnie w CD Action po wejściu zagranicznego kapitału?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyobrażam sobie pracę w CD-Action tak:Weźmy sobie np.Smugglera.Wychodzi on z domu w palcie i z kapeluszem na głowie.Czyta gazete by nie zwrócić uwagi na siebie.Gdy dogodzi na jakieś wrocławskie zadupie wchodzi do kontenera,który jest tak naprawde windą.Windą do tajemnego miejsca które ma kryptonim"redakcja".Tam sotyka sie z innymi agento-redaktorami.Nad całą organizacją czuwa człowiek którego nikt nie widział.Nie wiadomo nawet jak się nazywa.Mówią na niego Mac Abra.Organizacja ma za zadanie zdobywanie tajnych informacji ze świata gier.Wszystko co tam się dzieje było do roku 1996 ściśle tajne.Niestety ktoś wkradł się i wykradł tajne akta.Postanowił sprzedać je wydawnictwu Silver Shark.Ono postanowiło nazwać je CD-Action.

P.S. TO wszysko jest ściśle tajne.Bądźcie cicho!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tjaa... Życie w CDA wyobrażamy sobie jako coś wspaniałego. Śmiech, komputery, czasami pomysły rodem z jackass (Eld latał w swoim ulubionym płaszczu na golasa. Jak to na golasa?! Miałem skarpetki! - TipsoManiak), a tak naprawdę jest to praca, jak każda inna. Codziennie kartki samoprzylepne na waszych ukochanych CRT i żmuuuudna, żmuuuuudna pracaaaaaa. Czarny Iwan śpi (jak zwykle), Eld, gdy szef nie patrzy gra w ET lub WoW, a Smuggler czyta komiksy z Garfieldem ew. siedzi na forum. Mimo tej nuuuudy i tak każdy szanujący się gracz o zdrowych zmysłach powie: "Ja chcę do Cd - Action! Ja chcę tam pracować!!!!" i tupnie nogą. I na tym polega urok komputerów: nawet, gdy jesteśmy dorośli, jak dzieci ciągnia nas do tej maszyny. Wiem, wiem. trochę się ropisałem, ale nie mogłem się powstrzymać :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, spróbować pisać recenzję może każdy... Ja chyba też spróbuje, bo ciągnie mnie od tego już od jakiegoś czasu.... Tylko na jakiego e-maila przesłać gotową pracę??? ;)

cdaction@cdaction.com.pl Zresztą adres jest napisany w AR co miesiąc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyobrażam sobie pracę w CD-Action tak:Weźmy sobie np.Smugglera.Wychodzi on z domu w palcie i z kapeluszem na głowie.Czyta gazete by nie zwrócić uwagi na siebie.Gdy dogodzi na jakieś wrocławskie zadupie wchodzi do kontenera,który jest tak naprawde windą.Windą do tajemnego miejsca które ma kryptonim"redakcja".Tam sotyka sie z innymi agento-redaktorami.Nad całą organizacją czuwa człowiek którego nikt nie widział.Nie wiadomo nawet jak się nazywa.Mówią na niego Mac Abra.Organizacja ma za zadanie zdobywanie tajnych informacji ze świata gier.Wszystko co tam się dzieje było do roku 1996 ściśle tajne.Niestety ktoś wkradł się i wykradł tajne akta.Postanowił sprzedać je wydawnictwu Silver Shark.Ono postanowiło nazwać je CD-Action.

P.S. TO wszysko jest ściśle tajne.Bądźcie cicho!

Dobre, dobre. Naprawdę spoko :wink: . Szczegółową redakcję znajdziesz w przewodniku po redakcji w jakimś tam jubileuszowym numerze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiec z tego co do tej pory sie doczytalem to lepiej wysylac jakies texty okołogrowe niz recki, nawet jesli bedzie bardzo dobry, to szansa na prace w CDA jest znikoma

glupio mi cos napisac, bo full ludzi pewnie zglasza sie z propozycja pracy u was, na pewno nie jestem jedynym, ktory by chcial :wink:

napiszcie czy jest chociaz jakas znikoma szansa :roll:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pracy w redakcji, panowie nie ma co marudzić, praca to praca. Na waszym miejscu cieszyłbym się że możecie robić to co lubicie, przecież wiadomo, że pracować to nie znaczy zbijać bąki, więc wszelakie marudzenie na płace itp, uważam NIE DO KOŃCA za słuszne.Wyobraźcie sobie kolesia 35 lat z łopatą, najniższa krajowa, w młodości był jakimś hippisem,romantykiem, miał wielkie plany a przez lenistwo do końca życia nie będzie tym o kim marzył....no może trochę przesadzam, ale porównajcie sobie to do pracy w redakcji. Ogólnie, prawda jest taka, że zawsze będą ludzie lepsi od nas i gorsi.Optymiści widzą tych gorszych, a pesymisci tych lepszych :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

]Dlaczego nie mogę się dostać do pracy w CDA? :cry: Nie spełniam wszystkich warunków? Brak wam kasy za moje usługi?

Chyba raczej to pierwsze ;) Ale jesli bedziesz BARDZO chcial tam pracowac i nieustannie bedziesz dazyl do tego, to chocby nie wiem co odpisali - kiedys Ci sie uda. Uwierz mi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

]Dlaczego nie mogę się dostać do pracy w CDA? :cry: Nie spełniam wszystkich warunków? Brak wam kasy za moje usługi?

...a jakie uslugi za kase swiadczysz? :)

Bo ja z checia zaplace za przynoszenie mi zarelka w KFC w czasie deadline :).

PS. Nie ma to jak napisanie 3 listow na forum i oczekiwanie, ze cie przyjmiemy do pracy. Umiejetenosc skaldania literek w slowa, bez bledow i przeklenstw, to nie powiem - juz cos. Ale jeszcze za malo...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uslugi towarszyskie oczywiscie! By budzil Iwana, uspokajal Mac Abre (i Elda), gawedzil z sekretarka.... Kazdy z nas chcialby pracowac w CDA i jest na to szansa, na forum Ghost napisal, co trzeba zrobic.

Mów za siebie.

Jeśli chodzi o mnie np. to z dziennikarstwem wolę mieć do czynienia wtedy kiedy ja chcę (czyli pracuję gdzie indziej, a czasami coś napiszę jako wolny strzelec). Dlaczego ? A bo tak mi się podoba.

Poza tym jest taki dowcip:

"Ludzie z wyższym wykształceniem żyją dłużej niż ludzie bez takiego wykształcenia. Ludzie pracujacy żyją dłużej niż niepracujący.

Dziennikarze cholernie psują tą statystykę."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...