Skocz do zawartości

Filmy


Gość

Polecane posty

  • Odpowiedzi 5,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Ostatnio byłem z klasą(a właściwie całą szkołą) w Multikinie na filmie "Jan Paweł II". No cóż, bez rewelacji i większych zachwytów . Rozpoczyna się on sceną postrzelenia JPII i stracenia przez niego przytomności. Wielkim minusem tej produkcji jest chaos panujący w pierwszej połowie filmu;w/w scena to tylko pretekst, żeby przez najbliższe 50 minut streszczać hisotrię Karola Wojtyły od czasów studenckich do wybrania na stanowisko biskupa Rzymu. Pół biedy, gdyby to jeszcze prezentowało sensowny poziom, ale to coś miejscami się kupy nie trzyma np. samoloty Luftwafe(tak to się pisze?) latają nad Krakowem, a wierni modlą się w kościele w błogiej nieświadomości. Kolejny błąd to wygląd JPII zaraz przed i zaraz po wybraniu na papieża. POmijam sam fakt zmiany aktora (IMHO Voight powinien grać w scenach z konklawe), ale chodzi o to, że grający postać Wojtyły zupełnie różni się od grającego postać JPII. Natomiast druga część "Jana Pawła II", prezentująca pontyfikat głównego bohatera jest o wiele lepsza od poprzedniej, głównie przez zabawne anegdoty. Co jakiś czas przewijają się filmowe urywki nagrane podczas prawdziych pielgrzymek Jana Pawła II. Produkcja ta zaplusowała u mnie jedna chwytającą za serducho chwilą. Występuje ona pod koniec filmu, podczas ostatnich dni życia polskiego papieża. Zmagająca się z chorobą Parinsona głowa Kościoła Katolickiego chce przemówić do wiernych. Kiedy wygląda już za okno, gdy już otwiera usta to choroba całkowicie uniemożliwia mu wypowiedzenie jakiegokolwiek słowa. Film ten ma jeszcze jeden plus, a mianowicie całkiem niezła muzyka.

Jeśli macie zbednę kilkanaście złotych, lub jesteście ciekawi jak to zrealizowano to możecie wybrać się na seans JPII. Pozostali mogą sobie odpuścić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooo widzę że niektorzy podzielają mój gust. To mogę jeszcze polecić o ile wcześniej nie pisałem wspaniały film do samodzielnej interpretacji DONNIE DARKO. Film jest jak dla mnie kultowy. Świetna rola głównego bohatera <znany z POJUTRZA i JARHEAD> Po prostu każdy może myślecco inneog o filmie ikazda teoria może być tą dobrą. Film naładowany dobrymi dialogami, scenami i przemyśleniami. A końcowa piosenka i to "Ave Maria" w kinie rozwala i razem z pokręconą fabułą tworzy mieszankę koło ktorej trudno przejść obojętnie. Ja osobiście poluję na reżyserską wersję filmu bez cięć. Po prostu - oglądnąć 8)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą skończyłem oglądać film pod tytułem "Rekrut" z moim ulubionym aktorem, czyli Alem Pacino. Musze przyznać, ze jestem zadowolony z tych dwóch godzin przed telewizorem:). Oprócz A. Pacino główna rolę zagrał jeszcze C. Farrel. Po krótce film opowiada o tym, ze mody, zdolny informatyk zostaje zwerbowany przez starego werbownika do wstępnej fazy przyjmowania do CIA. Zostaje on przewieziony na tzw. Farmę gdzie są prowadzone różnego typu treningi. Tam poznaje pewna dziewczynę. Niestety podczas jednego z dość ciężkich testów nie wytrzymuje i zostaje odesłany do domu. Niedługo po tym okazuje się jednak, e to nie jest koniec jego przygody z CIA. Jego szef przywraca go do pracy w CIA z tajną misją, która dotyczy poznanej na Farmie dziewczyny... Musze powiedzieć, ze po obejrzeniu jestem zadowolony z całości i z tego co ze mną zrobił scenarzysta czyli całkowicie "sponiewierał" :D. Takie właśnie filmy lubię. Kiedy myślisz, że wszystko wiesz okazuje się, że wszystko jest zupełnie inaczej i ma drugie dno. Polecam z czystym sercem. Bardzo dobra rola Ala Pacino (czy on ma jakąś słaba rolę?), C. Farrel też niezły. Koniecznie, kto nie widział musi go zaliczyć!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film zdecydowanie godny polecenia: A Bittersweet life Koreański film o zemście czyli podobie jak Oldboy ale jednak zupelnie inaczej. Na pewno wiecej akcji, dużo krwi i naprawde trzymajace w napieciu sceny. Scenariusz nie jest tak zakręcony jak w Oldboyu. To raczej taka surowa, gangsterska histora o zemscie. Bardzo dobra i swietnie nakrecona. warto obejrzec zanim Amerykanie zrobia remake, bo teraz zucili sie poprostu na wszystko z koreanskie.. robia nawet remake Infernal affairs z Jackiem Nicholsonem ale to akurat moze sie udac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takze Rekruta widzialem, jak ogladalem pierwszy raz na dvd to bylem oczywiscie pod wiekszym wrazenbiem. Za to teraz gdy ogolnie pamietalem fabule zauwazylem ze calosc jest malo szczegolowa, niewiele sie skupiono na samym treningu na Farmie (wszystkiego w ilosciach szczatkowcyh), akcja toczy sie bardzo szybko, nawet za szybko ogladajac mozna odniesc wrazenie ze na farmie byli kilka dni, a to czego sie nauczyli zajeloby chyba kilka miesiecy... Jednak co by nie bylo kreacje Pacino i Farelki niezle i trzymjace sie kupy(szczegolnie ten pierwszy).

Przegladajac program spostrzeglem ze w poniedzialek znow bede mial watpliwa przyjemnosc ogladac Independence Day, a we wtorek po raz wtory negocjatora. Z innych spostrzerzen w w tym tygodniu chyba ze 3 filmy z Samuleem Jacksonem lecą. W zeszlym tez tego sporo bylo, co sie na chlopa tak uwzieli...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio byłem z klasą(a właściwie całą szkołą) w Multikinie na filmie "Jan Paweł II". No cóż, bez rewelacji i większych zachwytów.

Tja, sam nie wiem co mnie podkusiło żeby na to pójść (to, że w kinie grany jest tylko ten film wydaje mi się żałośnie kiepskim powodem :P), ale szczerze żałuję. Kolejna część histerii i zbierania kasy po śmierci JP2. Może naruszę tu swego rodzaju świętość, ale jako jeden z niewielu Polaków (?) nawet przez chwilę nie płakałem po Papieżu, nie bawiłem się w noszenie wstążek i inne tego rodzaju przedsięwzięcia. "Jan Paweł II" to nic innego jak próba (kolejna zresztą) komercyjnego wykorzystania masowego poruszenia. Jak zawsze w takich wypadkach - wyszło letnio.

A ja sam zobaczyłem parę filmów w międzyczasie... między innymi "Wzgórze nadziei" z Nicole Kidman, Renee Zellweger i Jude Law. To w gruncie rzeczy nader przeciętny dramat obyczajowy na podstawie równie przeciętnej książki pt. "Zimna góra" (swoją drogą nie wiem jak polscy tłumacze przetłumaczyli "Cold Mountain" na "Wzgórze nadziei" ;)). Akcja dzieje się w trakcie wojny secesyjnej co dobitnie pokazuje, że Amerykanie potrafią wałkować ten temat nieskończenie wiele razy ;) Film przeciętny, aktorsko rozczarowujący ponieważ Renee Zellweger IMO spisala się lepiej od... Nicole Kidman. Cóż, widzę, że Nicole przeżywa okres spadku formy, bo jej kolejne role w "Tłumaczce" i "Czarownicy" także za dobre nie są.

Byłem także na osławionym już "Brokeback Mountain". Spodziewałem się jakiejś sensacji, filmu który będzie kontrowersyjny, a zobaczyłem zwyczajną opowieść o miłości - tyle, że alternatywnej. Film niezły, aktorzy zagrali naprawdę dobrze (fenomenalna Michelle Williams!), ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że film jest tak znany głównie dlatego, że porusza temat homoseksualizmu, a nie dlatego, iż jest aż tak dobry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jan Paweł II" to nic innego jak próba (kolejna zresztą) komercyjnego wykorzystania masowego poruszenia. Jak zawsze w takich wypadkach - wyszło letnio.

Co nie zmienia faktu, że Prawdziwym Patriotycznym Polakom [ekhm, ekhm...] film się podoba i są nim zachwyceni. Zastanawiam się, czy aby jakaś dziwna poprawność nie odbiera ludziom umiejętności racjonalnej oceny...

Byłem także na osławionym już "Brokeback Mountain". Spodziewałem się jakiejś sensacji, filmu który będzie kontrowersyjny, a zobaczyłem zwyczajną opowieść o miłości - tyle, że alternatywnej.

Chyba właśnie o to chodziło: o pokazanie, że to miłość nie dwóch gejów, tylko dwojga ludzi. A w tym temacie nie ma już niczego co nowe, odkrywcze, czy zaskakujące. Mimo, że filmu nie widziałem, to coś mi się wydaje, że "z dużej chmury mały deszcz".

W sumie filmy o homoseksualistach stały się ostatnio bardzo popularne. W sumie sam nie wiem, dlaczego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu, że Prawdziwym Patriotycznym Polakom [ekhm, ekhm...] film się podoba i są nim zachwyceni. Zastanawiam się, czy aby jakaś dziwna poprawność nie odbiera ludziom umiejętności racjonalnej oceny...

No pewnie. Spróbuj zresztą powiedzieć, że nie wzruszyła Cię "Pasja", czy śmierć Papieża, a spotkasz się z wieloma pogardliwymi spojrzeniami ;) (inna sprawa, że mnie osobiście "Pasja" ruszyła, ale to kwestia na inną dyskusję). Swoją drogą to nasza kochana TVP1 transmitowała premierę filmu "Jan Paweł II" i całość wypadła komicznie. Każda osoba przemawiająca do kamery nagle wpadała w szloch, wyglądało to o tyle zabawnie, że każda kolejna osoba ze wzruszeniem zachwalała film i dosłownie zanosiła się płaczem. Piękny spektakl ułudy i sztuczności. :)

Chyba właśnie o to chodziło: o pokazanie, że to miłość nie dwóch gejów, tylko dwojga ludzi. A w tym temacie nie ma już niczego co nowe, odkrywcze, czy zaskakujące. Mimo, że filmu nie widziałem, to coś mi się wydaje, że "z dużej chmury mały deszcz".

W sumie filmy o homoseksualistach stały się ostatnio bardzo popularne. W sumie sam nie wiem, dlaczego.

Hollywood chyba uznało, że to "ten czas" żeby o tym mówić. Nie ma co ukrywać, że wśród filmowców jest sporo homoseksualistów, o dziwo nawet u nas zaczęli się ujawniać (Jacek Poniedziałek na ten przykład ;)). Głównym problemem przy kręceniu filmów o homoseksualizmie jest chyba autentyczność. W "Brokeback Mountain" spojrzono na to trochę zbyt ckliwie, powstała tradycyjna love story, która w gruncie rzeczy nie wniosła wiele do tematu. Całkiem inaczej jest z "Capote" w którym homoseksualizm nie jest wiodącym tematem, a jednak wyszło to mniej banalnie. Polecam jeszcze (jak już jesteśmy w takich klimatach) film "Lato miłości". To opowieść o dwóch, skrajnie różnych dziewczynach które zaczynają podróż podczas której - po długim okresie fascynacji - zakochują się w sobie. O wiele lepsze od - moim zdaniem - trochę przereklamowanego "Brokeback...". Swoją drogą to ciekawe kiedy Hollywood tak NAPRAWDĘ rozprawi się ze swoimi żydowskimi korzeniami, takowa tematyka mogłaby doprowadzić do powstania ciekawych filmów. (milczeniem pominę kiepskie próby Spielberga w "Monachium" dotykania tego tematu... sam film jest dosyć komiczny i końcowa scena na długo zostanie w mojej pamięci pod hasłem - banał).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pewnie. Spróbuj zresztą powiedzieć, że nie wzruszyła Cię "Pasja", czy śmierć Papieża, a spotkasz się z wieloma pogardliwymi spojrzeniami ;)

Tja. No coz od kwietnia zeszlego roku mamy typowa, otwarta papiezokracje, jak to moj kumpel mowi. Gdzie sie nie spojrze tam Jan Pawel II. To juz nawet nie jest zboczone, to jest chore. Dobrym Polakiem stajesz sie wowczas, gdy ogladales wszystkie filmy traktujace o Wojtyle, masz biblie i encyklopedie Jana Pawla II, segregator z wizerunkiem papieza a w nim kolejne odcinki "Jan Pawel II - czlowiek, ktory zostal papiezem"...

Smiac mi sie chce wlasnie z ludzi, ktorzy wychodza z kina po projekcji filmu "Jan Pawel II" cali zaplakani (po tym ich poznac :wink: ) , ale raczej dlatego, iz "tak powinno sie robic" a nie ze naprawde sie wzruszyli czy cos. Ja sam sie nie wybiore na ten film, m.in. dlatego, ze to produkcja typowo telewizyjna (tylko w Polsce mozna go obejrzec w kinie bodajze) a takowych nie trawie w wiekszosci przypadkow.

A Pasja znow... Hehe. To jest motyw. Pierwszy raz film z tyloma scenami gore nie zostal uznany za gorszacy, deprawujacy i wogole wszystko co najgorszy. Wycieczki szkolne byly organizowane na ten film :twisted: Typowy splatter uznany przez kosciol... A splatter dobry, nie powiem... Sam zreszta sobie go zakupilem na DVD i postawilem na swojej poleczce obok innych produkcji spod znaku gore (taka prowokacja i osobista walka z zaslepieniem).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pewnie. Spróbuj zresztą powiedzieć, że nie wzruszyła Cię "Pasja", czy śmierć Papieża, a spotkasz się z wieloma pogardliwymi .............................to o tyle zabawnie, że każda kolejna osoba ze wzruszeniem zachwalała film i dosłownie zanosiła się płaczem. Piękny spektakl ułudy i sztuczności. Smile

Ale trzeba wziąść poprawkę na to że tv wybiera sobie sceny . Nie widzimy całego materiału mogły być głosy krytyki ale ich nie pokazano . Bezstronne media ?

A co do gejów to może przyszła moda na tego typu produkcję .

W dużej mierze geje to ludzie i zbytnio się od nas nie różnią . Tak te filmy nie są ani ciekawe ani odkrywcze , to typowa historia miłości dwojga ludzi tyle że tej samej płci . Nie różni się praktycznie niczym od tych z kobietą+facet .

A Pasja znow... Hehe. To jest motyw. Pierwszy raz film z tyloma scenami gore nie zostal uznany za gorszacy, deprawujacy i wogole wszystko co najgorszy. Wycieczki szkolne byly organizowane na ten film Twisted Evil Typowy splatter uznany przez kosciol... A splatter dobry, nie powiem... Sam zreszta sobie go zakupilem na DVD i postawilem na swojej poleczce obok innych produkcji spod znaku gore (taka prowokacja i osobista walka z zaslepieniem).

Ciekawe jaka byłaby reakcja na film o inkwizycji

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dużej mierze geje to ludzie i zbytnio się od nas nie różnią

no tutaj zostałem rozbity w kawałeczki :lol: "gej też człowiek" musze sobie taki t-shirt sprawić, mają dwie ręce,dwie nogi, myslą abstrakcyjnie, aparat mowy tez posiadają- wszystko wskazuje że należą do szczytnego grona homo sapiens :D a że sa to ludzie chorzy to nie powód żeby ich szykanować- "różnią się od nas" tym z kim sypiają a mnie na przykład nie obchodzi to z kim ktokolwiek chodzi do sypialni, jego sprawa...

jednak ta tematyka w kinie mnie odrzuca- nie chcę tego oglądac więdc nie oglądam (moda na pedalstwo bleeeeeee)

A Pasja znow... Hehe. To jest motyw. Pierwszy raz film z tyloma scenami gore nie zostal uznany za gorszacy, deprawujacy i wogole wszystko co najgorszy. Wycieczki szkolne byly organizowane na ten film Typowy splatter uznany przez kosciol... A splatter dobry, nie powiem...

no mnie ten film jakos nie ruszył ze wzgledu na moją (nie)religijność, jednak scen gore nie można nie pogratulować- moment w którym przybito Jezusa do krzyża a potem odwrócono żeby zagiąć gwoździe totalnie mną potelepał. Film pokazuje jeszcze dobitniej niz biblia że nie dało sie tego przeżyć- juz w jakiejś 30-40 minucie nasz bohater powinien stracić przytomność z bólu i utraty krwi- jednak nie, on jeszcze belkę nosi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TA niema to jak alternatywne filmy o 2 gejach kowbojach jedzących pudding :) co Cartman ?

Widzę na twoim przykładzie, że swój swoich pozna ;] - CRD

Feo, przestan, bo sie ze smiechu posikam - tylko powiedz dokladnie, czemu Cartman? xD - Chim

Ja zjadłem wczoraj "Gnijącą pannę młodą" Co jak co ale dzieło genialne :)

Niby laleczkowate, ale kompyterowe, grafika i klimat genialana, taka mrocznogocyka i szkarłątna w kibiny :) Coś dla Sefjela i Maverika :) (a włąśnie miśki znacie się ?)

Design postaci wpada w oko a klimat, klimat klimat sączy się mrokiem z ekranu :)

Bajka dla dzieci ale fajna :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sry za oftp, ale mam pytanie. Nie wiecie bodajże gdzie w necie można znaleść wpadki podczas kręcenia filmów (np. scena z Piratów z Karaibów gdzie widać było metkę Adiadasa wystającą spod chusty Johne'go Deepa(chyba)).
Heh... wystarczy w Google'ach wpisać "WPADKI FILMOWE" lub ewentualnie "MOVIE MISTAKES" i wychodzą tysiące stron... :roll:

Polecam http://www.moviemistakes.com/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie się zrobiło to też się wypowiem.

Co do filmu o gejach to nie byłem i raczej nie pójdę. Czemu? Po pierwsze to do gejów osobiście nic nie mam, nie opluwam na ulicy jak idą trzymając się za ręce, nie uciekam jak dowiaduje się że ktoś jest gejem, ale po prostu uważam że tolerancja tolerancją a promocja to coś z zupełnie innej beczki. Podsumowując tolerować jak najbardziej, promować na pewno nie!!!. [-X

Jeśli idzie o „Pasje” to nie wiem jak można ten film nazwać gore. Gore kojarzy mi się głównie z bezsensowną przemocą i sadyzmem natomiast „Pasja” hm… w „Pasji” chodziło zdecydowanie o coś zupełnie innego niż pokazanie cierpienia. Pokazane zostało poświęcenie i właśnie to mnie tak wzrusza w tym filmie. :cry:

Natomiast filmy o Janie Pawle II to już zdecydowanie przegięcie. Mam do tego człowieka szacunek ale jakoś zbytnio go nie opłakiwałem. Zresztą nie jestem jedyny inni po prostu udają a ja nie. Mieszkam w Częstochowie i powiem wam jak wyglądała Jasna Góra w czasie żałoby narodowej. Nie licząc starych dewotek przesiadujących w kościołach to reszta wyglądała tak. Ludzie zrywali się z pracy i szkoły żeby niby iść opłakiwać papieża na Jasnej Górze a potem część w ogóle nie docierała (udawali się do domu) a część piknikowała sobie na trawnikach przed Jasną Górą i podziwiała widoki (w miejscowej budce z lodami obrót wzrósł prawie czterokrotnie). Tak samo teraz jest z tymi filmami. Ludzie idą żeby zmarnować czas przeznaczony na prace lub naukę a popkorn sprzedaje się lepiej. Może to dla niektórych być smutne ale jest w 100% prawdziwe.

:-$ :-$ :-$

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Mordimerem Madderdinem, aż sam się zdziwiłem ;)

Za wyjątkiem jednej rzeczy - zamierzam obejrzeć "Tajemnice Brokeback Mountain" żeby się przekonać, czy film jedzie tylko na kontrowersjach, czy rzeczywiście opowiada o czymś ciekawym, jak niektórzy widzowie twierdzą :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem oglądać "Tajemnice Brokeback Mountain" i....spotkał mnie duży zawód, obejrzałem ponad godzinę i naprawde nie widzę powodu aby zachwycać się nim :? Film nudny i niesmaczny :roll: , czytałem, że ma ponoć jakieś większe przesłanie, ale ja się go jakoś nie dopatrzyłem.

Bohaterowie...no cóż pokazują, że mogą z przedstawicielami obu płci się ......no właśnie :wink: Filmu nie obejrzałem do końca i raczej nie mam zamiaru. Tak sie zastanawiam może w dlaszej części filmu robią to ze zwierzętami :?: - biedne owieczki :?

Natomiast byłem ostatnio w kinie na "Capote" i film jest niezły. Momentami może nieco nudny, ale bardzo ciekawa krecja tytułowego bohatera, jednego z najsłynniejszych, amerykańskich pisarzy, notabene genialnego gawędziaża.

Film zaczyna się od brutalnego mordu i tyczy sie relacji pomiedzy domniemanym mordercą a pisarzem, któremu ten pierwszy zdradza kulisy swego życia. Czy miedzy nimi narodzi sie pewna więź, czy Capote zechce pomóc oskarżonemu czy jedynie chce tematu do swej najnowszej książki :?:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sam sie nie wybiore na ten film, m.in. dlatego, ze to produkcja typowo telewizyjna (tylko w Polsce mozna go obejrzec w kinie bodajze) a takowych nie trawie w wiekszosci przypadkow.

Teraz mówisz o pierwszej, włoskiej produkcji. Ta wersja jest amerykańska i można ją zobaczyć wszędzie tylko w kinach. To, że się pomyliłeś chyba najlepiej obrazuje to jak te filmy są podobne, monotonne i mało wybijające się z tłumu.

A Pasja znow... Hehe. To jest motyw. Pierwszy raz film z tyloma scenami gore nie zostal uznany za gorszacy, deprawujacy i wogole wszystko co najgorszy. Wycieczki szkolne byly organizowane na ten film Typowy splatter uznany przez kosciol... A splatter dobry, nie powiem... Sam zreszta sobie go zakupilem na DVD i postawilem na swojej poleczce obok innych produkcji spod znaku gore (taka prowokacja i osobista walka z zaslepieniem).

Jakbym Chima słyszał ;) Odbyłem na temat tego filmu ze sto dyskusji i nadal upieram się, że "Pasja" to jednak nie jest film epatujący przemocą samą w sobie, że tak powiem... <choć przyznam, że pewne sceny z biegiem czasu zaczęły mnie szczerze bawić, tudzież zaskakiwać, więc mój stosunek do filmu w pewnym stopniu jest już inny niż ten rok temu>.

Design postaci wpada w oko a klimat, klimat klimat sączy się mrokiem z ekranu

Bajka dla dzieci ale fajna :>

Szkoda, że ten film przegrał Oscara z 'Wallacem i Gromitem"... choć z drugiej strony "Wallace..." to też świetna baja... ;)

eśli idzie o „Pasje” to nie wiem jak można ten film nazwać gore. Gore kojarzy mi się głównie z bezsensowną przemocą i sadyzmem natomiast „Pasja” hm… w „Pasji” chodziło zdecydowanie o coś zupełnie innego niż pokazanie cierpienia. Pokazane zostało poświęcenie i właśnie to mnie tak wzrusza w tym filmie

Hm, mnie może już nie wzrusza, ale powoduje, że uważam, iż "Pasja" to coś więcej niż latające bebechy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz mówisz o pierwszej, włoskiej produkcji. Ta wersja jest amerykańska i można ją zobaczyć wszędzie tylko w kinach. To, że się pomyliłeś chyba najlepiej obrazuje to jak te filmy są podobne, monotonne i mało wybijające się z tłumu.

Nie, nie. Chodzilo mi wlasnie o ten film z Voightem. Z tym ze to inna pomylke popelnilem. W Polsce jest puszczana dluzsza (rezyserska?) wersja tegoz filmu podobno, i slyszac to gdzies sobie dopowiedzialem, ze nie tylko ze dluzsza to jeszcze tylko u nas w kinach. No coz, nikt nie jest nieomylny :wink:

Gore kojarzy mi się głównie z bezsensowną przemocą i sadyzmem

Hmm ale czy np w takim Cannibal Holocaust chodzilo o bezsensowna przemoc i sadyzm?! Tam jednak mielismy pokazane jak to bialy czlowiek moze byc mniej cywilizowany niz indianie mieszkajacy gdzies w buszu. Oczywiscie nie ma co tu porownywac skali scen gore, ale jednak brutalnosci nie byla calkowicie bezsensowna (jak np w takim Guinea Pig).

A przeciez przed Pasja bylo mase filmow, ktore traktowaly o zyciu i smierci Jezusa i jakos zaden nie posiadal tylu krwawych scen. Ja sie trzymam tego ze jest to film gore, a ze przekazuje cos wiecej niz bezsensowna przemoc, to tylko plasuje go gdzies blisko szczytu w hierarchii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gore kojarzy mi się głównie z bezsensowną przemocą i sadyzmem

Hmm ale czy np w takim Cannibal Holocaust chodzilo o bezsensowna przemoc i sadyzm?! Tam jednak mielismy pokazane jak to bialy czlowiek moze byc mniej cywilizowany niz indianie mieszkajacy gdzies w buszu. Oczywiscie nie ma co tu porownywac skali scen gore, ale jednak brutalnosci nie byla calkowicie bezsensowna (jak np w takim Guinea Pig).

A przeciez przed Pasja bylo mase filmow, ktore traktowaly o zyciu i smierci Jezusa i jakos zaden nie posiadal tylu krwawych scen. Ja sie trzymam tego ze jest to film gore, a ze przekazuje cos wiecej niz bezsensowna przemoc, to tylko plasuje go gdzies blisko szczytu w hierarchii.

Cóż wchodzimy tutaj na grząski grunt określania gatunków filmowych do filmów będących na pograniczu. Kilka postów temu ktoś (już nie pamiętam kto) pisał że Horror „Underworld” go zawiódł. No spoko tylko że to nie był horror a film akcji. Kiedyś dwóch moich kumpli prawie się posprzeczało o to czy „Mumia” to horror czy film przygodowy. Wszystko zależy od nastawienia. Ty uważasz „Pasje” za film z gatunku Gore. Ok. spoko ale dla mnie ten film był raczej filmem historycznym. To zależy od podejścia. „Pasje” odbierałem jako bardzo dokładne ukazanie prawdziwej historii a to że niby w innych filmach o życiu Jezusa nie było tyle krwawych scen… Cóż Mel Gibson wykazuje się dbałością o szczegóły i realizmem w swoich ostatnich filmach, teraz ma zamiar kręcić jakiś film o Indianach (albo już nakręcił) w którym gadają w ich ojczystym języku w „Pasji” też mówili po hebrajsku, grecku i w łacinie, Tak więc dla mnie to jest dbałość o wiarygodność przekazu. A elementy gore? Cóż to tylko uzmysławia jak okrutnie obeszli się z Jezusem jego oprawcy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka postów temu ktoś (już nie pamiętam kto) pisał że Horror „Underworld” go zawiódł. No spoko tylko że to nie był horror a film akcji. Kiedyś dwóch moich kumpli prawie się posprzeczało o to czy „Mumia” to horror czy film przygodowy.
Mumia(obie części) sprawia marne wersje czegoś przypominającego Indianę Johnsa :P Underworld to marnie zrobiony film akcji(chociażby scena, gdy wampirzyca Selene mdleje pod wpływem krwi, albo mordercza scena z odpadającą po kilkunastu sekundach twarzą XD ), a swoją drogą ciekawa jestem drugiej części, która jest ponoć troszkę mniej marna...

Z okazji X rocznicy śmierci Krzysztofa Kieślowskiego miałam parę dni temu możliwość obejrzenia "Podwójnego życia Weroniki", jego reżyserii. Film naprawdę warty obejrzenia, chociaż w wielu wypadkach bardzo(czasami nawet za bardzo) przypomina "Amelię"- chociażby ścieżka zagadek, spotkanie w kawiarni/barze, dziwne zainteresowania głównej bohaterki i kilkanaście innych rzeczy, których już teraz nie pamiętam^^^" Inna sprawa, że zamiast na wizualnej, bardzo duży nacisk położony jest na dźwięk; jest także dużo mniej optymistyczny... Jak najbardziej polecam obejrzeć, w najbliższym czasie... a ja wracam do polowania na Trzy Kolory :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długa na forum nieobecność powoduje nieco zmieszania, co do decyzji o czym by tu napisać :) Może na początek mała anegdotka związana z szeroko omawianym "Brokeback...". Otóż nie tylko w receznjach powinno się umieszczać otrzeżenie: "May contain spoilers". W poniedziałek byłem na gościnnym wykładzie pani profesor z Univ of Rhode Island, na którym to opowiadała nam o średniowiecznych romansach... oraz o "TBM" właśnie. Wykład sam ciekawy i na film nieco inaczej pozwala spojrzeć. Wszystko pięknie gdyby nie to, że filmu nie widziałem, a pani opowiedziała wszystko co najważniejsze. Taka to zła kobieta była :wink: Drugi wykład za to przeknał mnie, że musze obejrzeć "Dr. Strangelove" 8)

A z własnych filmowych doświadczeń... Może zacznę od świężych i do tego negatywnych. Otóż z sentymentu dla starego cyklu "Różowej Pantery" wybrałem się na remake, który to ostatnimi czasy do kin wszedł. Niby po obsadzie można było się spodziewać, co zastanę, ale jednak się łudziłem... Nie ułudziłem niestety wiele dobrego. Humor zdecydowanie niskich lotów, znośny tylko wtedy, gdy wyraźnie w klimacie serii, ale nie przytrafiało to się często. Lekki film, bez specjalnych ambicji i może i dałoby się bezstresowo obejrzeć odmożdżeniowo, ale nie dla mnie ten rodzaj dowcipu. I co tam robi Beyonce? :?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lot nad kukułczym gniazdem . Niezły film ukazuje realia ówczesnej psychiatrii . Leczenie elektrowstrząsami itp. Do szpitala psychiatrycznego trafia McMurphy. Który powoduje doś duże zmiany w funkcjonowaniu tejże placówki . Nie podoba się to siostrze oddziałowej (szwarc charakter od początku jej nie lubiłem ) . Pacjenci zaczynają wracać do zdrowia dzięki Murphemu , lecz po jakimś czasie dochodzi do tragedii . Przyczyną niej jest siostra przełożona ; jeden z pacjentów zastraszony przez nią popełnia samobójstwo . Murpchy próbuje ją zabić i to doprowadza go do śmierci jednak wcześniej zostają zniszczone resztki jego świadomości ( ach te paskudne szpitale )

Myślę że tak dużo od czasów ciemnogrodu psychiatrii się nie zmieniło; widziałem w tv program opowiadający o ludziach których uznano za psychicznych . Jak się okazuje niesłusznie lub w podejrzanych okolicznościach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pozwolę sobie nie polecić jednego filmu. Mowa o 9 kompanii. Film miał być Rosyjską wersją Szer. lub nawet Full metal jacket tyle że w Afganistanie. Niestety wyszedł twór złożony z kilkunastu patetycznych scenek (jak dowódca płaczący wśród maków gdy nie wysłali go do Afganistanu, albo kumple urządzający rzeź afgańczykom po śmierci ich kolegi czy ostatni ocalały żołnierz składa raport dowódcy...). Ogólnie rzecz biorąc kicha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...