Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Filmy

Polecane posty

-shadowcat- --> I dlatego też książki zawsze będą lepsze od filmów :wink:

Dialogów ciąg dalszy:

:arrow: Seksmisja "Na wschód. Tam musi być cywilizacja."

:arrow: Milczenie Owiec "A census taker once tried to test me. I ate his liver, with some fava beans and a nice chianti..."

:arrow: Przekręt "Do you know what "nemesis" means? A righteous infliction of retribution manifested by an appropriate agent. Personified in this instance by an 'orrible cunt... me!"

Wybaczcie ten angielskie... ale wicie rozumicie... mam skrzywienie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wytrzymałbym na Władcy nawet 5 godzin. Co do wyciętych scen to wielokrotnie były to sceny dla film zbyt przydługawe i kompletnie nie widowiskowe. Wycięcie tych scen musiało nastąpić, bo z filmu wyszłaby jakaś głupota.

PS Też czytałem książkę (tzn. czytam - kończę Powrót Króla) i wycięcie niektórych scen (poza scenami z Sarumanem) nie przeszkadzało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jeden ale z "Rejsu"

- Miasto na K nad wisłą

-Panie Kazimierzu, panie Kazimierzu, proszę podać klucze!

- Prooszę nie podpowiadać!

- W takim razie odpowiedż brzmi Kluczbork

- Źle. Kazimierz Dolny nad Wisłą.

O! I teraz jest mniej więcej poprawnie :)

Seksmisja:

"Jutro też wam uciekniemy :)"

"Wucet, wucet i barykaduj!!!

Co za tandeta!?"

"Avaaantiiii"

"To nas o mało nie wykastrowali, a ty cyganie cycki sobie będziesz przyprawiał?"

"Przepraszam, to pieczywo jest czerstwe!"

"Bedziecie płacić... nadgodziny"

"Czy można stąd zadzwonic na miasto?"

Moge tak długo :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jeden ale z "Rejsu"

- Miasto na K nad wisłą

-Panie Kazimierzu' date=' panie Kazimierzu, proszę podać klucze!

- Prooszę nie podpowiadać!

- W takim razie odpowiedż brzmi Kluczbork

- Źle. Kazimierz Dolny nad Wisłą.[/quote']

O! I teraz jest mniej więcej poprawnie :)

Ja tam tak dobrze nie pamiętam. Raz może oglądałem. W polskich filmach to jakby nie patrzeć roi się od dobrych dialogów. Szczególnie przodują w tym filmy stare. Na przykład w takich Alternatywach to takich tekstów jest jak grzybów po desczu i oto jeden z nich":

- Państwo na h w Ameryce

- Ohio , nie, zaraz Texas

- A może, nie ważne

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym filmem jest pokemon film 1 :wink:

Nie ma jak to efektowny początek kariery na forum, brawo :twisted: Szczerze powiedziawszy jakbym mógł skasować to bym się nie zastanawiał długo. Ale cóż... to nie me terytorium :wink:

NOOKIE --> Ja bym to jeszcze ciut rozwinął. "Lampa w podłodze, kobieta mnie bije. Zostawcie mnie wszyscy w spokoju". No i jeszcze pamiętne hasło do windy, którego tu nie przytoczę :wink:

A na koniec jeszcze spytam: Kto oglądał "Requiem dla snu"? Jakie reakcje? Na mnie ten film zrobił strasznie mocne wrażenie. Przez jakąś chwilę po obejrzeniu nie mogłem dojść do siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym filmem jest pokemon film 1 :wink:

Nie ma jak to efektowny początek kariery na forum, brawo :twisted: Szczerze powiedziawszy jakbym mógł skasować to bym się nie zastanawiał długo. Ale cóż... to nie me terytorium :wink:

Jaki gust, takie posty ;)

A na koniec jeszcze spytam: Kto oglądał "Requiem dla snu"? Jakie reakcje? Na mnie ten film zrobił strasznie mocne wrażenie. Przez jakąś chwilę po obejrzeniu nie mogłem dojść do siebie.

Film genialny, co tu dużo mówić. Nie spotkałem się z osobą, która nie byłaby po projekcji wstrząśnięta (nie zmieszana). Ale to między innymi ogromna zasługa muzyki. Świdruje umysł po prostu. Zresztą zdradzę w sekrecie, że gdy spotykam się z kumplami filozofami na wódce, to z reguły ja ustalam porządek muzyczny :) I tak: w okolicach godziny 9 - Bjork, Tool, tego typu muza, 11 - stare płyty Pink Floyd, okolice 1 - Beethoven, Chopin, okolice 2-3 (stan maksymalnego upojenia; tzw. Bycie ku ziemi (by Bojler)) - ścieżka z Requiem... Czy muszę jeszcze coś więcej dodawać? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...spotykam się z kumplami filozofami na wódce, to z reguły ja ustalam porządek muzyczny :) I tak: w okolicach godziny 9 - Bjork, Tool, tego typu muza, 11 - stare płyty Pink Floyd, okolice 1 - Beethoven, Chopin, okolice 2-3 (stan maksymalnego upojenia; tzw. Bycie ku ziemi (by Bojler)) - ścieżka z Requiem... Czy muszę jeszcze coś więcej dodawać? :)

Hmmm... Jeśli ktoś po takiej dawce wrażeń i na dodatek w takim towarzystwie nie zacznie filozofować to będę w głębokim szoku. Będę musiał kiedyś odwiedzić taką imprezę. Soundtrack z "Requiem..." mam obsłuchany dokumentnie, ale na imprezie go jeszcze nie uświadczyłem. A w sekrecie dodam, że imprezy z udziałem ludzi z anglistyki też są bardzo ciekawe :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, imprezy muzyczne to jest to :) Czasem fajnie jest mieć kumpli, którzy znają się na dobrej muzyce - dziś o szóstej rano budziły mnie dźwięki Czajkowskiego. Tak się zdziwiłem, że mało co z ławy nie spadłem... bo przez całą noc leciały gnioty w stylu McHammera albo innej OPR^^

Jak znam życie, to impreza u anglistów wygląda:

21 - rozmowy po polsku

23 - rozmowy po angielsku

1 - rozmowy w swahili

3 - język migowy^^

...Yikes, jaki off...

Może spróbujmy w teń deseń - czy znacie jakieś filmy, które uratowała muzyka?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość arti-fex
Może spróbujmy w teń deseń - czy znacie jakieś filmy, które uratowała muzyka?

może nie do końca "uratowała", ale jest kilka filmów, w których muza jest kropką nad "i", gdzie dopełnia tylko wspaniałość obrazu. dla mnie takimi filmami są : Braveheart (te dudy.. mniam^^), Fellowship of the Ring (motyw Khazad Dum wgniótł mnie w fotel :) ) i oczywiście Pulp Fiction (gdzie wszelki komentarz jest chyba zbębny :] ). Muszę w najbliższym czasie zobaczyć Kill Bill, bo jakoś jeszcze nie miałem okazji, a muza w trailerze jest rewelka :) może ktoś już widział ? słyszał soundtrack ? co myślicie o najnowszym dziecku Quentina ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kill Bill" nie jest co prawda tak dobry jak "Pulp Fiction", ale i tak trzyma poziom. Świetna muzyka - soundtrack jest naprawdę rewelacyjny, zwłaszcza "Bang, bang". Sceny walki tez nie odstają - Uma w żółtym stroju z kataną rządzi!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, dla mnie tylko muzyka uratowała resztki nastroju Matriksa Trzeciego... Wciąż jest fantastyczna, ale najbardziej polecam motyw z jedynki Rob Dougan - Clubbed to Death.

Poza tym muzyka uratowała (tadammm^^) Chigaco - film, choć oczywiście jest musicalem dla mnie jest po prostu kiepski. Choć to właśnie muzyka ma grać w nim pierwsze skrzypce, to IMHO reszta zostaje daleko w tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moje takim filmem będzie "Pewnego razu w Meksyku". Film IMHO taki sobie (choć Depp rulez again :D ), acz muza, sorki, Muza mmmmm. Przewery najsik.

ale najbardziej polecam motyw z jedynki Rob Dougan - Clubbed to Death.
Z tytułu nie kojarzę. Z tego filmu bardzo podoba mi się kawałek Moby'ego, zabijcie mnie, nie pamiętam tytułu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uratowała... Eee... Proszę o inny zestaw pytań :wink: Ja od siebie dodam dwa filmy, z których soundtracki dość często odschłuchuję i to ze sporą przyjemnością. Same filmy też są bardzo dobre, więc do pytania Cardiego mało to pasuje :wink: Ale nie ciągne dalej...

:arrow: The Last of The Mohicans --> Ech... Co za muzyka, co za film... Końcowa scena to jedna z moich ulubionych w historii. I do tego motyw przewodni Clannad. Aż mnie ciarki przechodzą. Piękny film.

:arrow: In The Name of The Father --> Nie spodziewałem się, że taki misz-masz gatunkowy może tak ładnie komponować się z filmem. Samą muzykę napisał Bono, a do tego mamy Boba Marley, Thin Lizzy, Hendrixa. A na sam koniec "Thief of your heart" Sinead O'Connor... chwyta za serce.

Co ciekawe w obu filmach główną rolę grał Daniel Day Lewis... Nota bene jeden z moich ulubionych aktorów :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tytułu nie kojarzę. Z tego filmu bardzo podoba mi się kawałek Moby'ego, zabijcie mnie, nie pamiętam tytułu.
Niech zgadnę, utwór Moby'ego, który ma 7:25, a w 2:55-4:00 gra solowe pianinko?
Łi łi łi, ten sam. Szkoda że w filmie tak troche krótko leci. Bo a propos Matrixa: nie przepadam za MM, ale "Rock is dead" to mi się plasuje w TOP 10.

EDIT:

Łops, zajarzyłem dowcip. Nie wiedziałem wcześniej, paczcie jaki ten świat mały :? .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Seksmisja:(...)

Dla mnie najlepszy to "Kooobieeeeta mnie biiije" :D

cytatów z seksmisji można multóm cytować :D chciałbym również dodać ze regularnie oglądam na mtv classich Beavis and Butthead prześmieszna kreskóweczka polecam każdemu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie na tvp1 się skończył fajny thriller: "Czwarte piętro". Szkoda tylko, że był w ostatnie wakacje... To mnie właśnie najbardziej wkurza. Zima jest podobno okresem najwiekszej oglądalności, a w tym roku nie zauważyłem nic nowego, godnego uwagi... Nawet na swięta Kevin x3, Wszystkie psy ida do nieba (to jest w kazdy dzień roku, który wiąże sie z dziećmi...), głupie komedie z gubernatorem Arnoldem i nic poza tym... Porażka...

Kiedyś na "1" był taki film (czarno biały)... O facecie który potrafił w pamięci wyliczyc wszystko co tylko chciał. Miał jakiegoś guza czy cos takiego... Brał tabletki od bulu głowy (co kilka minut ten sam motyw brania tabletek sie powtarzał). Na końcu wziął wiertarkę i przewiercił sobie głowę. I już nie mógł tak szybko liczyć... Fajny klimat toto miało. Jeśli ktoś wie oczym piszę, i dodatkowo zna tytuł tego filmu, prosiłbym o podanie. Ja jestem takim dziwnym osobnikiem, że jak cos sobie ubzduram, to nie moge poźniej przestać. Tak samo jest z tym filmem. Przypomnial mi się, i musze znać jego tytuł... :wink:

(dop. gdzieś tak po godzinie :wink: )

Wiecie, że zamiezają nakręcić nowe odcinki Alternatywy 4? Narazie zapowiada sie kompletna porażka....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na "1" był taki film (czarno biały)... Jeśli ktoś wie oczym piszę, i dodatkowo zna tytuł tego filmu, prosiłbym o podanie.

To było Pi. Ten sam reżyser zrobił również wspominane tu Requiem dla snu. Oba genialne.

Co do alternatyw - zgadzam się z tobą. Bareja sie w grobie przewraca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...