Filmy

[Delacroix]

"Ukryty Wymiar"

Oglądałem ten film kilka lat temu na Canal+ (przez rok miałem abonament) i na mnie też odcisnął swe piętno . Chciałem go koniecznie wczoraj obejrzeć, ale z obiektywnych przyczyn się nie udało. Powody chęci siedzenia do godziny 0.30 były dwa: chciałem porównać wrażenia (gusta się zmieniają i chciałem wiedzieć, czy warto dalej lubić ten film ). Drugi powód jest bardziej dziwaczny: ostatnio ponownie przeszedłem System Shock 2 i byłem, jakby to ująć, nakręcony na takie rzeczy Szkoda, że nie obejrzałem...

Ale teraz coś z innej beczki. Dzisiaj na TVP1 mają być "Władcy ognia". Warto się napalać na ten film, czy zignorować?

[Gość NuclearH2O]

Jak dla mnie to najlepszym filmem wszech czasów jest "Kontakt" (aczkolwiek jest to opinia całkowicie subiektywna ). Nie wiem dokładnie, dlaczego, ale tak jest. Lubię te klimaty i organizację SETI, a sam film ma fajny klimacik. Szczerze mówiąc, jest to jedyny film, który przeżywałem tak, jakbym sam był "tam"! Teraz jużmożecie mnie bluzgać za brak gustu.

[CYPHER]

A ja widziałem ostatnio "Ultimo, czyli ostatni" na TVP3. Niby zwykły kryminał, ale ma to coś. Wciągnęło mnie! Naprawdę znakomite, no i ma włoski klimat które uwiebiam. Benissimo!

[Gandalf z Valinoru]

"Ukryty Wymiar"

Pisałem już o nim, kilkadziesiąt stron temu. Bardzo dobry film, puszczany był kiedyś także na TVNie, ale bodajżę godzinę później. Mnie najbardziej urzekł Sam Neil pod koniec filmu

"Statek ten pokonał wszechświat.Trafił do wymiaru czystego chaosu. Czystego Zła.".

Przekaz filmowy wgniatał w ziemię i dodawał smaczku do całego zajcia, czyniąć go jeszcze bardziej nienaturalnym i przerażającym. Sam pomysł na wehikuł poruszający się przez miniaturową czarną dziurę jest także ciekawy.

"Kontakt"

IMHO film bardzooo ciekawy, z genialną fabułą i bardzo dobrą grą aktorską, ale nie zgodze się. Film tak jak powiedziałeś ma bardzo dobry klimat, ale mi osobiście podobały się bardziej inne filmy, nie ma znacznia jakie. W Kontakcie chyba najlepsza jest cała atmosfera tajemnicy (co się stanie gdy to uruchomimy, czy na pewno będzie to działać, dlaczego itp.?), która okrywa całą sprawę, aż do końca, który jest częściowym happy-endem.

[Qbuś]

"Ukryty Wymiar" oglądałem niestety tylko raz i to dość dawno temu Oglądałem sam z mamą, w pustym miekszaniu, późno porą i muszę przyznać, że się porządnie strachu najadłem. Mama nie przepada za takimi filmami, ale spodobał jej się. Klimat ma pierwszorzędny!

[Gość NuclearH2O]

Ja już pisałem, film ten uważam za najlpeszy za to, że wywołał u mnie silne emocje. Ale być może to dlatego, że kosmos jest bardzo bliski memu sercu... Więc nie przejmujcie się mym zupełnie subiektywnym zdaniem.

P.S. Fajnie, że w CDA dadzą Blair Witch Project. Ja sam kupię wprawdzie wersję CD, ale mój kumpel ma w kompie napęd DVD, to pożyczę od niego film.

[A.L.]

Właśnie wróciłem z takiego mini maratonu filmowego (też mi maraton, 2 filmy zaledwie). "Tłumaczka" i "Ring 2". Poszedłem szczerze mówiąc tylko ze względu na ten drugi, o "Tłumaczce" wiedziałem tyle co nic. No więc...

Tłumaczka czasami nudnawa. Widownia obudziła się dopiero po, żeby nie spoilerowac, rozmowie głównej bohaterki z takim jednym panem w środku masowej komunikacji^^. Główna rola męska: maczo, z jakiejś tam super amerykańskiej agencji, została przyznana takiemu panu, który grał w "Bezsenności". Tu odniosłem takie samo wrażenie, chyba w trakcie kręcenia filmu nie spało mu się zbyt dobrze... Tytułową tłumaczka natomiast jest Nicole Kidman. I tak szczerze mówiąc, to chyba nie była jej życiowa rola. Wszystko to plecione intrygami i przekrętami afrykańskich bossów. Ot jeden obalił dyktatora poczym sam nim został, a tego z kolei chcą obalic dwaj inni. Takie inne spojżenie na pracę FBI, CIA i wszystkich tych innych superagencji z USA. Może dlatego film ekko przynudzał, nie było w nim bowiem wielu strzelanin czy pościgów rodem z Mision Imposible;). 6,5 na 10 bym postawił.

No i Ring 2. Oj szykowałem się od dawna na ten film. No i obejżałem.... kompletna kicha! Brak tu był jakiegokolwiek pomysłu na scenariusz. Co bowiem można było dodac do, w miarę zamkniętej, jedynki? Częśc pierwsza nie pozostawiała wiele dróg do kontynuacji. A jednak na chama starano się wycisnąc coś jeszcze z kury, widocznie znoszącej złote jaja. I tak mamy maciągany scenariusz, w którym (spoiler będzie!) Samara postanowiła "wejśc" sobie w ciało Aidana. Dodany na siłe jest motyw z jeleniami atakującymi wóz bohaterki. Okazuje się, dziwnym zbiegiem okoliczności, że pan Morgan (ten który w taki fajny sposób popełnił samobójstwo w jedynce) zbierał sobie w piwnicy swojego domu poroże. Po cholere hodowcy koni poroże jeleni? Nie wiadomo... Kompletnie bez sensu. Ba, gdyby to jeszcze było straszne, ale gdzie tam! W filmie znajdzie sie może z jeden moment, w którym widowni nie grozi zatrzymanie akcji serca. Doktorze, tracimy go...... Książkowy przykład doskonałego spieprzenia filmu.

[CYPHER]

Ba, gdyby to jeszcze było straszne, ale gdzie tam! W filmie znajdzie sie może z jeden moment, w którym widowni nie grozi zatrzymanie akcji serca. Doktorze, tracimy go...... Książkowy przykład doskonałego spieprzenia filmu.

Ej, nie przesadzaj "The Ring2" mi też się nie spodobało, ale nie jest aż takie tragiczne. Swój klimacik, atmosferę - ma. Myślę, że to przeciętny film.

[Shodgun]

A kto ogladal Chinskiego ringa? Film tak dziadowy ze nawet szkodfa gfadac

[Czarny]

A kto ogladal Chinskiego ringa? Film tak dziadowy ze nawet szkodfa gfadac

To nie był chiński film tylko japoński i jest przez wielu uważany za lepszy od wersji amerykańskiej. Ja też tak uważam

[Chimaira]

To znowu ja - na sekundke. I po kolei.

Ukryty Wymiar

Aj, pecha mam do tego filmu - zawsze usypiam tuz przed zakonczeniem;/

Dwa czy trzy razy go ogladalem i za kazdym razem jest to samo. Bede musial go sobie na plytce zalatwic:>

Jak dla mnie to najlepszym filmem wszech czasów jest "Kontakt"

Nie pamietam w jakiej komedii, ale gdzies sie z tego dokumentnie zbijali. Nie wiem czy nie w "Jay i Cichy Bob kontratakuja". Cytuje:

"Czekasz pol filmu na kosmitow a tu sie okazuje ze to jej ojciec"

O ile nie pomylilem filmu, to wlasnie jest to

Fajnie, że w CDA dadzą Blair Witch Project

W Filipince <gargantuan rotfl> dali juz kiedys

I tak mamy maciągany scenariusz, w którym (spoiler będzie!) Samanta postanowiła "wejśc" sobie w ciało Aidana

Nie zadna Samanta, tylko Samara

Książkowy przykład doskonałego spieprzenia filmu.

To znajdz sobie dodatek do Ring 2 - o nazwie RINGS. Trwa 16 minut a jest lepszy niz dwojka i kawalek jedynki razem wziete.

A gdzie go znalezc?

Sam-Wiesz-Gdzie :twisted:

Ja go mam i uwazam ze ten filmik to mistrzostwo. Straszy, ma swietna historie i genialnie sie konczy.

Ej, nie przesadzaj Smile "The Ring2" mi też się nie spodobało, ale nie jest aż takie tragiczne. Swój klimacik, atmosferę - ma. Myślę, że to przeciętny film.

Kubusiu, moze znasz sie na ambitnych produkcjach, ale z horrorami to u ciebie kiepsko

Ring 2 to totalna porazka. Nawet to ze pracowal nad nim Hideo Nakata nie pomoglo sprawie. Rzez niewiniatek - oto czym jest ten film.

I teraz kącik małego wredniaka.

A kto ogladal Chinskiego ringa?

Nie chinskiego, [censored] tylko japonskiego.

Film tak dziadowy ze nawet szkodfa gfadac

Sam jestes dziadowy. Sie pewnie wychowales na setkach takich samych amerykanskich filmow, to nic dziwnego.

[CYPHER]

Kubusiu, moze znasz sie na ambitnych produkcjach, ale z horrorami to u ciebie kiepsko

Ring 2 to totalna porazka. Nawet to ze pracowal nad nim Hideo Nakata nie pomoglo sprawie. Rzez niewiniatek - oto czym jest ten film.

Heh.... problem w tym, że ja nie umiem wejść w film i naprawdę się bać. Cały czas czuję, że to TYLKO film. A co sądzicie o BWP w CDA i o BWP w ogóle?

[Zikmu]

Moim zdaniem dobrze, ze zostanie umieszczony w CDA. A dla mnie film lepszy od Ring'ow i od Freddy vs. Jason. W BWP jest taki specyficzny rodzaj strachu, obledu, samotnosci i to jest w nim fajne a takze sama jego realizacja, rezyseria.

[A.L.]

I tak mamy maciągany scenariusz, w którym (spoiler będzie!) Samanta postanowiła "wejśc" sobie w ciało Aidana

Nie zadna Samanta, tylko Samara

Już poprawione. Spac mi się chciało po prostu;]

To znajdz sobie dodatek do Ring 2 - o nazwie RINGS. Trwa 16 minut a jest lepszy niz dwojka i kawalek jedynki razem wziete.

A gdzie go znalezc?

Sam-Wiesz-Gdzie :twisted:

Ja go mam i uwazam ze ten filmik to mistrzostwo. Straszy, ma swietna historie i genialnie sie konczy.

No właśnie, że nie bardzo. Film jest dostepny chyba tylko w sieci, więc żadnego piractwa nie będe szerzył, jesli powiem, że sprawdziłem już kilka różnych programów, i nigdzie nie mogę go znaleśc....

Ej, nie przesadzaj Smile "The Ring2" mi też się nie spodobało, ale nie jest aż takie tragiczne. Swój klimacik, atmosferę - ma. Myślę, że to przeciętny film.

Szczerze? Nie ma klimatu;] W jedynce wszystkie dziwne rzeczy, jak woda na podłodze, czy wykrzywione twarze miały swoje wytłumaczenie w kasecie. Tutaj, ot, tak poprostu są. I nie wiadomo skąd. I to jest własnie dla mnie brak klimatu. To co przyszło autorom do głowy, było kręcone. zasami wygląda to tak, jakby ich pomysły robione były "na żywca". Czyli:"chłopaki, a może tak zrobimy sobie scenę, w której woda będzie płyneła do góry?". "Ok, no to kręcimy"

Film tak dziadowy ze nawet szkodfa gfadac

Pozostaje mi tylko się zgodzic z Chimem...

[Chimaira]

Heh.... problem w tym, że ja nie umiem wejść w film i naprawdę się bać. Cały czas czuję, że to TYLKO film.

No coz - nikt nie jest doskonaly

A serio - ja sie starzeje i teoretycznie powinienem przestac bac sie filmow, ale idzie to zupelnie w odwrotnym kierunku

A dla mnie film lepszy od Ring'ow i od Freddy vs. Jason.

:lol:

Ja nie wiem w ogole jak mozna porownywac Ring i FVJ. Fakt ze oba to horrory nie znaczy ze sa z tej samej polki. Ring to remake urban horroru, a FVJ to klasyczny slasher - i to w dodatku crossover, zrobiony dla ludzi jarajacych sie tymi dwoma tytulami ("Friday..." i "Nightmare...")

W BWP jest taki specyficzny rodzaj strachu, obledu, samotnosci i to jest w nim fajne a takze sama jego realizacja, rezyseria.

Wszystko byloby fajne gdyby nie to ze BWP to zrzynka z filmu "Cannibal Holocaust" zrealizowanego w latach 70-tych zdaje sie. Ten sam pomysl, choc z realizacja juz nieco gorzej (mowie o BWP). Ogladalem ostatnio i wydal mi sie strasznie naiwny i czasem deczko nielogiczny. No coz - ale taka moda ;]

[CYPHER]

No coz - nikt nie jest doskonaly

A serio - ja sie starzeje i teoretycznie powinienem przestac bac sie filmow, ale idzie to zupelnie w odwrotnym kierunku

Tak naprawdę to Ci tego zazdroszczę :evil: Chciałbym czasem się mocno pobać, ale jakoś "nie czuję tego" no i tyle :|

Co do BWP to sam film niezbyt straszny, ale ciekawy. Realizacja doskonała, amatorstwo i stylizacja na nie też mnie zaciekawiły. Fajnie będzie mieć ten film w kolekcji.

[bughi]

Ale teraz coś z innej beczki. Dzisiaj na TVP1 mają być "Władcy ognia". Warto się napalać na ten film, czy zignorować?

Oglądałem... i powiem szczerze nie warto. Nie dość, że fabuła jest trochę nie teges ( czyt. nawet po kilku skrętach trudno w nią uwierzyć ). Zazwyczaj filmy fantasy zadają takie oto pytanie: A może to jednak jest prawda?(vide Matrix ) Tutaj po prostu śmiać mi się chciało, kiedy usłyszałem tą historyjkę o smokach. Poza tym wiele tu idiotyzmów, np: gościu główno-dowodzący traci ponad dwustu ludzi w jednej z ostatnich akcji i wcale ich nie przeżywa, może nie byłoby to dziwne, gdyby nie to, że wcześniej płakał z powodu utraty 2 ludzi podczas akcji :shock: . Wg mnie, jest to co najmniej dziwne. Nie polecam tego filmu z całą pewnością

[Delacroix]

Ale teraz coś z innej beczki. Dzisiaj na TVP1 mają być "Władcy ognia". Warto się napalać na ten film, czy zignorować?

Oglądałem... i powiem szczerze nie warto.

Dzięki za spóźnioną odpowiedź . Film już widziałem i jest średni. Nie tragiczny, ale i nie dobry. Pomysł ze smokami w czasach współczesnych jest ciekawy i oryginalny. Gorzej z realizacją. Po prostu autorzy za wszelką cenę chcieli pokazać, że ludzie ze smokami nie dali by sobie rady bez tzw. bohaterów. Pogromcy smoków używają w walce standardowej broni palnej (phi!), kusz na wybuchające strzały oraz tych "Archaniołów", których jedynym zadaniem jest chyba tylko zginąć, bo żadnej porządnej roboty nie robią. Gdzie wyrzutnie rakiet? Gdzie działka przeciwlotnicze? Idziemy dalej - film jest zbyt przewidywalny. Gdy tylko zobaczyłem tego łysego gościa, po prostu WIEDZIAŁEM, że zginie on pod sam koniec bohaterską śmiercią (a przedtem wszyscy jego ludzie). A na koniec - Izabella Scorupco. Nie trawię jej. Kropka.

[Gość NuclearH2O]

Przyznaję rację. Napaliłem się na coś w klimatach mojego ulubionego świata Fallouta- i się "nasyciłem" tylko częściowo. Poza tym film faktycznie przewidywalny- mniej więcej od połowy wiedziałem, że na końcu będą walczyć z jakąś bardzo napakowaną maszkarą (swoją drogą: czy pokonanie samca oznacza, że od razu zginą też samice? A jeśli było więcej samców?- ot, takie ciekawe "babolki"). Dodatkowo naciągana fabuła (sam pomysł smoków w realiach s-f jest ciekawy, ale reszta przewidywalna- tajemniczy bohater, klęska, poświęcenie życia przez Jankesa). A Archaniołowie- totalny bezsens! Podobno kolesiowi brakowało ludzi- to po co jeszcze tworzył oddziały kamikadze? Czemu nikt nie używał bazook? Gdzie rakiety ziemia- powietrze? I czemu, do gumowego kurczaka, czołgi nie robiłu użytku ze swoich dział???? Czemu pod koniec koleś tak długo zwlekał z wystrzeleniem pocisku wybuchowego z kuszy? Przez ten czas smok by go zdążył spalić co najmniej 5 razy! Czemu kolesie, którzy siedzieli na "wieżyczkach" w wozach strażackich nie mieli strojów ognioodpornych? Czemu pod koniec samcowi nie przyleciały na pomoc samice? Czemu na smoka wyruszyło tylko 3 ludzi, skoro było ich (i smoków, i ludzi) więcej?

Sam w sobie film był zjadliwy, ale zawiódł w szczegółach. Jeszcze do tego był okropnie krótki. Moim zdaniem Hitem na sobotę w jednyce powinien być raczej "Junior" z Arnim w roli matki.

[Zikmu]

Chimaera napisal:

Ja nie wiem w ogole jak mozna porownywac Ring i FVJ

A czy ja tu porownywalem te dwa tytulu oj Chimek chyba nie czytasz uwaznie pisalem, ze BWP jest moim zdaniem lepszy(bardziej mi sie podoba) od tych dwoch produkcji, ktore mi sie nie podobaly bo byly nudne moim zdaniem.

A czy jest ktos na tym forum kto ogladal "Rebound" ??

[Gyver]

W BWP jest taki specyficzny rodzaj strachu, obledu, samotnosci i to jest w nim fajne a takze sama jego realizacja, rezyseria.

Wszystko byloby fajne gdyby nie to ze BWP to zrzynka z filmu "Cannibal Holocaust" zrealizowanego w latach 70-tych zdaje sie. Ten sam pomysl, choc z realizacja juz nieco gorzej (mowie o BWP). Ogladalem ostatnio i wydal mi sie strasznie naiwny i czasem deczko nielogiczny. No coz - ale taka moda ;]

Cannibal Holocaust powstal w 1979 roku o ile mnie pamiec nie myli, wiec wyprzedzil Blair Witch Project o cale 20 lat Ale tez te dwa filmy prezentuja zupelnie inny sposob straszenia (?). Daniel Myrick postawil na budowanie klimatu (ktory odnajduje niestety dopiero w fazie koncowej) i w filmie nie ma praktycznie krwi ani nic co mogloby nas obrzydzic. Deodato natomiast postanowil nas troche zszokowac brutalnoscia swojego dziela i przekroczeniem wielu granic etycznych. Ale fakt faktem byl pierwszy :twisted:

BWP jest moim zdaniem lepszy(bardziej mi sie podoba) od tych dwoch produkcji, ktore mi sie nie podobaly bo byly nudne moim zdaniem.

No ale porownywanie BWP do Freddy vs. Jason tez nie jest zbyt na miejscu. Bo niby obydwa horrorami sie zwa ale chyba na tym koncza sie ich podobienstwa

[Roger W]

Przyznaję rację. Napaliłem się na coś w klimatach mojego ulubionego świata Fallouta- i się "nasyciłem" tylko częściowo. Poza tym film faktycznie przewidywalny- mniej więcej od połowy wiedziałem, że na końcu będą walczyć z jakąś bardzo napakowaną maszkarą (swoją drogą: czy pokonanie samca oznacza, że od razu zginą też samice?

Sam w sobie film był zjadliwy, ale zawiódł w szczegółach. Jeszcze do tego był okropnie krótki. Moim zdaniem Hitem na sobotę w jednyce powinien być raczej "Junior" z Arnim w roli matki.

Nie sposób się nie zgodzić. Mnie jesdnak najbardziej rozwaliła ta scena, gdzie ten samiec spalił im armnię. Tj. Szefo z furią strzela z obrzyna, a reszta ekipy stoi i nic nie robi. Nie wiadomo po co kazał im załadowac działa skoro i tak nie strzelali. Po prostu boki zrywać. No i ten jego topór, ciekawe skąd go wytrzasnął? Film był moim zdaniem bardzo średni, sam pomysł to nie wszystko.

[Gandalf z Valinoru]

Byłem dziś wraz z klasą na Robtach w Multikinie za zaległy dzień dziecka, początkowo mieliśmy iść na Pacyfikatora, ale to chyba dobrze, że zmienilismy zdanie. Roboty to robota() panów (i pań) z DreamWorks, więc jest całkowicie animowany komputerowo. Opowiadają one historię młodego chłopca z wielkimi marzeniami, który dorasta, ale spostrzega, że nie może ich zrealizować, gdyż na drodze stają mu Wielcy Źli(Brzeszczotowie). Animacja jest zrobiona bardzo ładnie i w niektórych momentach np. podczas podróży po stolicy bardzo efekciarsko. Dubbing jak w większości filmów animowanych jest bardzo dobry i głosy są doskonale dobrane do charakterów. Zdecydowanie jest za mało śmiesznych momentów, który jest zaledwie 4 czy 5 w całym filmie. Wszystko było by dobrze, gdyby fabuła nie była nudna, standardowa i podobna do wielu innych filmów animowanych. Choć czego mozna się spodziewać po filmie dla młodszych odbiorców, im na pewno się spodoba.

[CYPHER]

Ok, kolejny film za mną. Tym razem "Młody Adam". Oto moja krótka recenzja tego filmu :

Ten film wywołał prawdziwą burzę. W jednej ze scen Ewan McGregor pokazał się nagi. Cenzura szalała, państwa gdzie cenzurowanie jest powszechne bez namysłu wykroiły rzekomą scenę(Niemcy, Australia czy Nowa Zelandia).

W Polsce film możemy oglądać bez cenzury, ale i tak go to nie ratuje. Niestety „Młody Adam” to przykład żenującej prowokacji. Do kina poszedłem w nastawieniu na zobaczenie filmu mocnego, kontrowersyjnego. Niestety zobaczyłem tylko szczeniackie próby reklamy i wzbudzenia zaskoczenia. Sam film opowiada o tytułowym Adamie, który traktuje kobiety wyłącznie jako obiekty seksualne. Podejmuje pracę na statku i tam zdobywa kolejną kobietę. Zdobywa ją w bardzo dziwny sposób. Początkowo związek oparty na seksie zmienia się w coś w rodzaju zniewolenia. Zależności od drugiej osoby. I tutaj zaczynają się schody. Niestety film się sypie i nie tworzy zgranej całości. Reżyser chyba za bardzo skupił się na scenach erotycznych, a mniej na fabule. Jego obraz zniewolenia i zależności od drugiego człowieka jest zbyt uproszczony, wręcz prostacki. Cóż nam pozostaje? Pozostaje nam obserwowanie znakomitych, chłodnych zdjęć, znakomitych ról akorskich (Tilda Swinton idealnie pasuje do roli!) i ciekawej muzyki. Jak dla mnie to za mało, bo wymienione zalety to elementy drugorzędne. Zabrakło najważniejszego – ciekawego poprowadzenia fabuły.

OCENA : -3 *** na 6******

[Cardinal]

A ja już przygotowuję się by pójść na Sin City, adaptację komiksów Franka Millera. Dwa, na których podstawie skrojono scenariusz filmu uznaję za jedne z pereł mojej kolekcji, toteż nie mogę się doczekać - tym bardziej, że zbiera na całym świecie doskonałe recenzje, a widzowie walą drzwiami i oknami. Ogromna w tym zasługa reżysera, Roberta Rodrigueza, który jest zdeklarowanym fanem sztuki Millera - jak dla mnie nie można było wybrać lepszej osoby, by zabrała się za przeprowadzenie tego projektu.

Patrząc na trailery i wszystkie opisy widzę, że udało mu się w stu procentach oddać posępny i brudny, post-noir'owy klimat komiksów...

Krótko mówiąc to chyba najlepsza adaptacja komiksu w dziejach kina A spodziewałem się, że Hellboy długo pozostanie na piedestale, mimo, że wcale nie był rewelacyjny. Na szczęście się myliłem.