Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

EGM

EGM w sosie własnym

Polecane posty

A propos próżności...

Henri Toulouse-Lautrec pojechał kiedyś na otwarcie wystawy swoich obrazów do Londynu. Na wystawie miał się też pojawić książę Walii. Lautrec spił się potężnie i całą uroczystość przespał w hotelu. Jeden z przyjaciół zastał go tam na drugi dzień i zaczął mu czynić wyrzuty...

- Książę Walii zrobił ci taki zaszczyt, a ty wszystko zepsułeś...

W tym momencie w Lautrecu zagrała krew hrabiów Tuluzy.

- Zaszczyt? Ciekawe, kto komu zrobiłby zaszczyt? Kiedy przodkowie tego Koburga kradli sąsiadom świnie w swojej zas... Saksonii, moi przodkowie ustawiali drużyny do bitew podczas wypraw krzyżowych! Ja jestem Lautrec hrabia Tuluzy... i jakiś tam Koburg mógłby mi co najwyżej...

I hrabia Tuluzy bardzo dobitnie raczył określić, co mógłby mu w najlepszym wypadku zrobić książę Walii :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stalin miał swego czasu obsesję na punkcie przedłużenia swojego życia, więc zlecił to jakiemuś naukowcowi który się ta sprawą zajmował. Co jakiś czas zdawał mu raporty ze swoich badań. Nieszczęśliwie się złożyło, że naukowiec zmarł.

Wissarionowicz skwitował:

- Co za szachraj, wszystkich ocyganił!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosiłbym o szczerą odpowiedz czy nie wie ktoś z was co się ze mną dzieje jakiś rok temu połykałem wszystkie książki jak leci a nawet nie mogę się zmusić do przeczytana jakiejkolwiek ostatnia książka jaką przeczytałem to "Ręka Mistrza".

Czy mógłby ktoś mi poradzić co się ze mną dzieje czy aby czasem się nie starzeje i nie zaczynam się upodabniać do swoich rówieśników którzy w swoim życiu nie przeczytali anie jednej książki ?

Podstawowe pytanie brzmi: czy jest to pytanie do Generała? Bo jeśli nie, to jego miejsce jest w FoS, a nie tu...

[wies.niak]

Jest to pytanie do Generała oraz innych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosiłbym o szczerą odpowiedz czy nie wie ktoś z was co się ze mną dzieje jakiś rok temu połykałem wszystkie książki jak leci a nawet nie mogę się zmusić do przeczytana jakiejkolwiek ostatnia książka jaką przeczytałem to "Ręka Mistrza".

Czy mógłby ktoś mi poradzić co się ze mną dzieje czy aby czasem się nie starzeje i nie zaczynam się upodabniać do swoich rówieśników którzy w swoim życiu nie przeczytali anie jednej książki ?

Nie chcę cię martwić ale mój kolega też tak miał. Zaczęło się właśnie od książek, potem zaczął chudnąć, stracił apetyt, w końcu przestał wychodzić z domu - jutro miną 2 lata od pogrzebu :(.

A wracając jeszcze do cytatów - nie są to słowa wypowiedziane przez kogoś sławnego, wręcz przeciwnie, menelowatego biedaka ale ich moc poraża. Słyszałem to wczoraj na Kleparzu w Krakowie:

podchodzi do sklepu ze słodyczami i po krótkim monologu zadaje sprzedawczyni pytanie "a nie wie Pani gdzie tu są źródła termalne? Bo chciałem się utopić..."

To się nazywa mieć godność i honor ! Jak się topić to przynajmniej w ciepełku, a nie w jakiejś tam Wiśle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten tytuł jest przyznawany najstarszemu królewskiemu potomkowi. Każdy dalej otrzymuje potem jakiś inny tytuł też.

Wiem, doktorze, ale DLACZEMU akurat tytuł księcia Walii? Przy okazji powiem, ze jest on również np. księciem Rothsay...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróćmy może do zagadek. Czy ktoś wie, dlaczego następca trony angielskiego nosi tytuł księcia Walii

Ten tytuł jest przyznawany najstarszemu królewskiemu potomkowi. Każdy dalej otrzymuje potem jakiś inny tytuł też.

Generał pytał dlaczego...

Otóż (mam nadzieję, że nie pomylę władców):

Legenda mówi, że król Edward I obiecał podbitym Walijczykom, że ich nowy władca (książe), będzie urodzony w Walii i nie będzie nawet mowił słowa po angielsku. Oczywiście Walijczycy chórem się na to zgodzili, po czym Edward I nadał ten tytuł swemu nowo narodzonemu synowi, który nie mówił jeszcze wcale... ;)

Od tamtej pory tytuł Księcia Wali zostaje przyznawany dziedzicowi tronu angielskiego :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos próżności...

Pod tym względem niedościgniony był chyba Salvador Dali :D

Odwiedziny u Picassa, który pokazywał Dalemu swoje obrazy wywarły na nim ogromne wrażenie, a każdy pokazany obraz przyprawiał go o drżenie. Później jednak Salvador powiedział, że jeden jego obraz jest więcej wart niż wszystkie obrazy Picassa.

I te jego teksty: "Jestem siedliskiem geniuszu", "Jestem w stanie permanentnej erekcji intelektualnej", "Surrealizm to ja" i "Każdego ranka kiedy się budzę, doświadczam niespotykanego zachwytu ? zachwytu bycia Salvadorem Dalí ? i zadaję sobie pytanie, "jakiej wspaniałej rzeczy dokona dziś Salvador Dalí?". I na koniec - "Skromność właściwie nie jest moją specjalnością." :D

André stworzył anagram od jego imienia i nazwiska - Avida Dollars :D

Tak czy inaczej ja tam Dalemu geniuszu nie odmawiam. :)

wies.niak:

Podstawowe pytanie brzmi: czy jest to pytanie do Generała? Bo jeśli nie, to jego miejsce jest w FoS, a nie tu...

Szczerze mówiąc, to IMVHO miejsce takich postów jest w koszu. Choćby ze względu na zupełny brak przecinków...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróćmy może do zagadek. Czy ktoś wie, dlaczego następca trony angielskiego nosi tytuł księcia Walii

Ten tytuł jest przyznawany najstarszemu królewskiemu potomkowi. Każdy dalej otrzymuje potem jakiś inny tytuł też.

Generał pytał dlaczego...

Otóż (mam nadzieję, że nie pomylę władców):

Legenda mówi, że król Edward I obiecał podbitym Walijczykom, że ich nowy władca (książę), będzie urodzony w Walii i nie będzie nawet mowił słowa po angielsku. Oczywiście Walijczycy chórem się na to zgodzili, po czym Edward I nadał ten tytuł swemu nowo narodzonemu synowi, który nie mówił jeszcze wcale... ;)

Od tamtej pory tytuł Księcia Wali zostaje przyznawany dziedzicowi tronu angielskiego :)

Bene, Dogmeacie! Dodam jeszcze, że trzecim warunkiem Walijczyków było, by ich książę był człekiem prawym, o którym nikt nie powiedziałby złego słowa. No, ale jak tu zarzucać niemowlakowi cokolwiek poza notorycznym brudzeniem pieluszek?

A propos próżności...

Pod tym względem niedościgniony był chyba Salvador Dali :D

Arglebargle, a wiesz, co kiedyś odpowiedział Dali, gdy zeznawał w sądzie jako świadek i zapytano go o zawód? "Jestem największym malarzem świata!". Gdy przyjaciel dziennikarz zwrócił mu uwagę, że choć w sądzie mógłby się przestać wygłupiać, Dali odpowiedział: "Mój drogi, nie mogłem odpowiedzieć inaczej - zeznawałem pod przysięgą"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że trzecim warunkiem Walijczyków było, by ich książę był człekiem prawym, o którym nikt nie powiedziałby złego słowa. No, ale jak tu zarzucać niemowlakowi cokolwiek poza notorycznym brudzeniem pieluszek?

Heh... A o tym nie wiedziałem/nie słyszałem... Przyda się ^_^

Moja zagadka:

Jak brzmią polskie wersje powiedzenia: Wiele może się zdarzyć rzeczy niespodziewanych pomiędzy ustami, a brzegiem pucharu? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego niektóre anegdotki dedykuję Pezetowi? Zechciej zwrócić uwagę na wspólny mianownik tych anegdotek... Antykomunistom też się należy odrobina zdrowego śmiechu, prawda?
Generale, ja te anegdotki znam od lat. Ale masz rację, dalej mnie śmieszą.

A wiesz jakie były ostatnie słowa Majakowskiego przed popełnieniem samobójstwa?

?Towarzysze, nie strzelajcie?.

Kiedy przodkowie tego Koburga kradli sąsiadom świnie w swojej zas... Saksonii, moi przodkowie ustawiali drużyny do bitew podczas wypraw krzyżowych! Ja jestem Lautrec hrabia Tuluzy... i jakiś tam Koburg mógłby mi co najwyżej...

I hrabia Tuluzy bardzo dobitnie raczył określić, co mógłby mu w najlepszym wypadku zrobić książę Walii :D

A kajzer Wiluś Drugi, na wieść, że angielska dynastia przemianowała się na Windsorów spytał się, czy teraz zaczną wystawiać ?Wesołe kumoszki z Sachsen-Coburg-Gotha.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy on jest najdłuższy , ale co tam poszukam.I tak nie mam nic lepszego do roboty.

No dobra, oszczędzę Ci trudu. Robert Szmidt, aktualny wydawca miesięcznika SF żartobliwie nadał mi kiedyś ksywę Generała. Kiedy aktualny naczelny CDA zaproponował mi pisanie recenzji, pomyślałem sobie, że nie należy ograniczać ambicji i dla cojones wybrałem nicka El General Magnifico. Pisywałem też pod nickiem Simkin.

Pytanie dla Szanownej Tłuszczy: kim był Simkin? Gdzie można tę postać spotkać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałeś może książki Edmunda Niziurskiego? Jeśli tak to jakie to były tytuły?

A owszem, czytałem. Niewiarygodne przygody Marka Piegusa, Klub Włóczykijow, Księga Urwisów, Sposób na Alcybiadesa... To te, które pamiętam z marszu. A, była jeszcze taka książka z Cymeonem Maksymalnym w tytule. Osobliwe przypadki Cymeona Maksymalnego. No, jeszcze parę by się znalazło...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie dla Szanownej Tłuszczy: kim był Simkin? Gdzie można tę postać spotkać?

Jeden z bohaterów serii Darksword autorstwa Margaret Weis i Tracy Hickman. I wcale nie jestem tłusty, o!

A tak w ogóle, to jestem niepocieszony, bo nikt nie odpowiedział na mą zgadkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie dla Szanownej Tłuszczy: kim był Simkin? Gdzie można tę postać spotkać?

Jeden z bohaterów serii Darksword autorstwa Margaret Weis i Tracy Hickman. I wcale nie jestem tłusty, o!

A tak w ogóle, to jestem niepocieszony, bo nikt nie odpowiedział na mą zgadkę.

Boś waść ją zaplątał jak pijany majtek starą sieć! Te "... Maggi'ego kostki bulionowe" chodzą mi po głowie, ale nijak nie mogę ich powiązać z autorem i tytułem :D

A przy okazji, mon prince, jak się WKMości podobał Darksword? Moim zdaniem to jedna z ciekawszych rzeczy, jakie czytałem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boś waść ją zaplątał jak pijany majtek starą sieć! Te "... Maggi'ego kostki bulionowe" chodzą mi po głowie, ale nijak nie mogę ich powiązać z autorem i tytułem :D

Hmmm... To może mała podpowiedź - jest świeżo upieczonym szlachcicem ;)

A przy okazji, mon prince, jak się WKMości podobał Darksword? Moim zdaniem to jedna z ciekawszych rzeczy, jakie czytałem...

Przyznać muszę, niestety, że czytałem pierwszą część i to w czasach zamierzchło-młodzieńczych. Wspomnienia mam pozytywne, lecz mgliste. Może pora powrócić w te strony...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Generale, ja te anegdotki znam od lat. Ale masz rację, dalej mnie śmieszą.

A wiesz jakie były ostatnie słowa Majakowskiego przed popełnieniem samobójstwa?

?Towarzysze, nie strzelajcie?.

To może nie znasz waść tej?

Swego czasu szefami Ziomkostwa Wschodnioniemieckiego, organizacji diablo rewizjonistycznej, byli za Gomułki dwaj panowie o nazwiskach Czaja i Hupka. Otóż na którymś kolejnym "plenumie" tow. Wiesław rozindyczony wystąpieniem jednego z nich podczas jakiegoś zjazdu ziomkostwa, powiedział ostro: "Towarzysze, musimy wreszcie położyć kres rewizjonistycznym wypowiedziom Ch... i Czapki!" Podobno tylko najtwardsi z twardych, zaprawieni w bojach jeszcze z przedwojenną Defą, zdołali zachować powagę...

I jeszcze jedna.

Głosowanie w KC.

- Ci towarzysze, którzy są ZA wnioskiem tow. Stalina, mogą opuścić ręce i odejść od ściany...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...