Skocz do zawartości

EGM w sosie własnym


EGM

Polecane posty

  • Odpowiedzi 3,5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
No, w przyszłym roku chyba wybiorę sie na jakiś konwent, chociaż nie jestem przekonany czy to ma jakiś sens... :|

Ależ oczywiście, że ma to sens! Na konwentach spotykają się ludzie, którzy mają podobne do Twoich pasje, zainteresowania i upodobania. Luz, blues i ultramaryna :D . Ja wybieram się na Pyrkon do Poznania (ostatni weekend marca). Będzie się działo!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, tak :). Pyrkony to miłe imprezy :). Też mam chęć tam się wybrać i znowu wygłosić jakiś skandalicznie odkrywczy wykładzik, tudzież z Generałem napić się trunku jakiegosi...

Wiesz co, Marcinie? a może zareklamujemy Pyrkon prawie takim samym hasłem, jak moje poprzednie?

Lues, blues i ultramaryna?

:D;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm z chęcią się na jakiś konwent bym wybrał:) Jeszcze okazji nie miałem więc jak czas pozwoli to kto wie... Moja kobieta mi marudzi, że na jakiś koncert by chciała pojechać, ale zabiorę ją na konwent - też się ucieszy:) Książki czytamy te same, autorów tych samych podziwiamy/unikamy :) ( Ciekawe jaką książkę od niej dostanę pod choinkę) A jakby tak gdzieś Generała spotkać to by było dopiero:) Autograf bym na "Soplu" na kolanach wydębił i poczęstował wyrobem wuja mego z Sosnówki:) Aż się rozmarzyłem... Oby tylko szkoła i praca nie stanęły na przeszkodzie.

A teraz pytanie z cyklu : "Czy czytałeś ?" :) Mam nadzieję, że się Generał nie obrazi:

- "Nekromeron" autorstwa Ugriumowów ? - dostałem na Mikołaja (no dobra sam sobie kupiłem z tejże okazji) Opinie w sieci pozytywne więc dlatego się skusiłem.

I taka ciekawostka: dorwałem w łapska swe książkę wnuka A. Camus: "Rycerze królestwa" i powiem, że mi się podobało, ciekawe czytadło na ponure wieczory. Także jakby ktoś widział to polecam:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz pytanie z cyklu : "Czy czytałeś ?" :) Mam nadzieję, że się Generał nie obrazi:

- "Nekromeron" autorstwa Ugriumowów ? - dostałem na Mikołaja (no dobra sam sobie kupiłem z tejże okazji) Opinie w sieci pozytywne więc dlatego się skusiłem.

I taka ciekawostka: dorwałem w łapska swe książkę wnuka A. Camus: "Rycerze królestwa" i powiem, że mi się podobało, ciekawe czytadło na ponure wieczory. Także jakby ktoś widział to polecam:)

Czytałem "Nekromeron". Książka nie jest zła, ale IMVHO daleko jej do poziomu "Sopla", albo "Warana". Jak chcesz przeczytać coś ciekawego, poszukaj "Drogi miecza" H. L. Oldi. Możesz ją jeszcze gdzieś zdobyć. Powinni ją koniecznie przeczytać wszyscy miłośnicy białej broni...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam propozycję pewnej zabawy. Istnieją w naszym języku pojęcia wzięte od nazwisk niektórych ludzi. Przykłady? Proszę bardzo?

Gilotyna - wiadomo.

Bojkot - kapitan Boycott, angielski właściciel ziemski w Irlandii, podniósł czynsze przeciwko czemu zbuntowali się dzierżawcy.

Chuligan - irlandzcy bracia Hooliganowie znani z nieokiełznanego temperamentu.

Żyletka - King Gillette , amerykański wynalazca bezpiecznej maszynki do golenia (golenie brzytwą to ślizganie się po krawędzi wieczności, wiem, bo próbowałem)

Prysznic - Vincent Priessnitz, jeden z twórców hydroterapii.

Lincz - Karol Lynch, samozwańczy (choć bardzo sprawiedliwy) sędzia pokoju po wojnie seceyjnej.

Można by tak jeszcze wyliczać dość długo.

Kto poda kolejne pojęcia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacuzzi - pochodzi od rodziny, która wyemigrowała z Włoch do USA. Roy Jacuzzi opatentował i wynalazł to urządzenie.

Sylvester Graham - amerykański dietetyk, od którego nazwiska wywodzi się nazwa chleba Graham.

Tu się mylisz, milordzie. J'accuse ("Oskarżam!) to tytuł słynnego artykułu Emila Zoli w L?Aurore z 13 stycznia 1898r, w którym potępił kiepską pracę montujących mu w domu wannę hydraulików ;) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie jest jakiśtam mój wymysł, tylko to, co udalo mi się znaleźć na bodajże wikipedii :)

Oczywiście, że masz rację, pancermistrzu. Trochę sobie zakpiłem.

Ale... mam dwa pytania. Emil Zola istotnie we wskazanym przeze mnie dniu i dzienniku umieścił artykuł o... Właśnie. O kim, lub o czym?

I drugie pytanie. Od czyjego nazwiska pochodzi słowo "sylwetka?"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emil Zola był autorem listu adresowanego do prezydenta Republiki Francuskiej pt. "J'Accuse...!" (dosłownie: "Oskarżam...!"), napisanego w związku z aferą Dreyfusa. (Wiki rządzi :)

Owszem, Magg0cie. A sylwetka?

Etienne de Silhouett, minister finansów Ludwika XV - w ramach programu oszczędnościowego propagował tanie portrety sylwetkowe, zamiast wielkich, barwnych płócien. Od jego nazwiska portrety te zaczęto nazywać portretami

a la Silhouett

:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generale, ty tam po jakiś Francuzach i innych cudzoziemcach szukasz, a zapominasz o naszych swojskich sławojkach. Wstyd!

Ba! Obraziłbym Cię, Pezecie, pytając, czemu Anglicy swoje sławojki nazywają "john". Ale może nie wiesz (w głosie Generała drży wredna nadzieja :D ), dlaczego angielscy policjanci nazywani są bobby?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może i ja jedną propozycję spełniającą kryteria:

  • pasteryzacja - nieoceniony Ludwik Pasteur
A tak w podobnych klimatach, to polecam sprawdzić sobie źródłosłów naszego pięknego słowa: rower. Zapewne parę osób będzie zaskoczonych.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w podobnych klimatach, to polecam sprawdzić sobie źródłosłów naszego pięknego słowa: rower. Zapewne parę osób będzie zaskoczonych.

Gdzieś w zakątkach mojej świadomości (albo i już podświadomości) kołacze się informacja, że rower to eponim od... Rovera ;)

Ale nie postawiłbym chyba świadomie więcej niż 5 zł za tą swoją wiedzę :)

Pezet ma rację. Mogłem stawiać więcej!!!

Aż sprawdziłem z ciekawości i wyszło na to, że mam rację.

"Etymologia

Jakie jest pochodzenie słowa rower?

Rzeczownik rower to eponim, czyli wyraz pochodzący od nazwy własnej ? brytyjskiej firmy Rover, która pod koniec XIX wieku rozpoczęła taśmową produkcję rowerów. Angielski wyraz rover oznacza ?wędrowca, włóczęgę? (zob. W. Kopaliński Słownik eponimów, czyli wyrazów odimiennych.)"

( http://www.fil.us.edu.pl/ijp/poradnia/baza...NZP=&WYRAZ= )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale może nie wiesz (w głosie Generała drży wredna nadzieja :D ), dlaczego angielscy policjanci nazywani są bobby?
A nie wiem, ale liczę na to, że mi powiesz.

@Ghoran - trzeba było postawić więcej, to faktycznie pochodzi od Rovera. Mniej więcej na tej samej zasadzie w Polsce konkretny typ obuwia sportowego nazywa się adidasami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wiem, ja wiem:) Mogę zdradzić? Generale proszę;) Więc :

Sir Robert Peel założył pierwszą zawodową policję w Londynie. Policjanci najpierw nazywani byli ?Peelers?, od

nazwiska twórcy, ale mieszkańcy szybko zaczęli używać imienia (Robertto w skrócie Bob, Bobby)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...