Skocz do zawartości
CormaC

Pytania do CormaCa

Polecane posty

Dopóki ceny płyt nie będą dostosowane do przeciętnego Iksińskiego to tym bardziej będzie się nasilało piractwo. Ktoś kto ustala ceny płyt ma chyba nierówno pod sufitem. Np. Trivium, ceny ich płyt oscylują między 55 - 70 zł. Buahahaha kto by normalny kupił za taką cenę płytę uprzednio jej nie przesłuchując w całości? Jeśli płyty potanieją o 50-60% wtedy można pogadać o kupnie płyty w ciemno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak kupujesz plyte, to stajesz sie wlascicielem muzyki? Nie. Stajesz sie wlascicielem nosnika, na ktorym zostala nagrana.

Moje pytanie, właścicielem czego staje się, kupując muzyke np. z I Tunes i tym podobnych serwisów, oczywiście w pełni legalnych?

Wedlug mnie nie poddaje. Bo dla mnie np. koniecznosc sluchania plyty z kompa w niskiej jakosci (na MySpace 96 kbps) to dla mnie niewygoda tak duza, ze po prostu bym nie sluchal. rzucilbym na to uchem, zeby stwierdzic, czy plyte warto kupic i w razie czego kupilbym, zeby moc np. sluchac jej w samochodzie. Ale jezeli komus wystarczy sluchanie pliku 96 kbps siedzac na smyszy przed kompem, to jest to oczywiscie jego sprawa.

No więc dlatego mówię, kończy się czas " normalnych " wydań płyt, które zawierają tylko płytę i okładkę. Niedługo normą będą wydania " wypasione ", które teraz określa się mianem " kolekcjonerskich ". Zasada będzie prawdopodobnie następująca - chcesz gołą muzykę w kiepskiej jakości, której i tak posłuchasz trzy razy, po czym wywalisz ? Droga wolna, ściągaj. Ale jeżeli chcesz naprawdę pełnoprawny produkt, prawdziwe dzieło sztuki, obejmujące dźwięk w doskonałej jakości ( np. DVD ), obraz w doskonałej jakości, wraz z ekskluzywnymi i oryginalnymi dodatkami, coś, co będzie ci służyć długie lata, innymi słowy - jesteś prawdziwym fanem, któremu ZALEŻY - to pójdziesz do sklepu i kupisz.

No pewnie. Ale skoro nie chce kupic, to dlaczego ma miec mozliwosc sluchania za darmo? Argument "i tak bym nie kupil plyty, wiec nikt nic nie traci na tym, ze ja sciagne" zupelnie do mnie trafia, bo jest po prostu... bo ja wiem... żenujący.

Nie wiadomo czy chce kupić. Nikt nie jest w stanie komukolwiek udowodnić, iż ten ktoś na pewno kupiłby jakąś płytę, gdyby nie ściągnął jej z neta, a więc że wydawca rzeczywiście poniósł wymierną stratę w wyniku ściągnięcia. Wręcz bym powiedział, że taka sytuacja ma miejsce w zdecydowanej mniejszości przypadków, choćby i właśnie z tego względu, że ludzie chcą najpierw coś poznać, zanim zechcą za to coś zapłacić. Oczywiście zgadzam się, że argument "i tak bym nie kupił tej płyty" jest żenujący.

Amazon udostepnia plyty do przesluchania w calosci?

Nie udostępnia, ale chodzi mi tutaj właśnie o tą zależność, między "A, ściągne sobie ta piosenke i posłucham czy warto kupić" - ZŁODZIEJ! a "Wejde na amazon.com i posłucham czy warto kupić", ja różnicy nie widzę. Co więcej jeżeli ja kupię płytę, a następnie skopiuję ją mamie, tacie, siostrze, babci, dziadkowi, kuzynowi i kuzynce, SIEDEM osób uzyska kopię dzieła artysty , choć żadna mu nie zapłaciła ( a więc, wedle tego rozumowania, " utraci " on siedmiokrotną wartość swojego dzieła ). Mimo to prawo pozwala mi to zrobić ! Więc jak to jest?

Mozesz podac kilka przykladow takich kapel? I to raczej wiekszych, bo nie zrobi na mnie wrazenia przyklad nieznanej kapeli, ktora zrywa z nieznana wytwornia kontrakt, z ktorego muzycy nic nie mieli. :)

Mogę, ale przecież nie przywale The Rolling Stones xD Chodzi tutaj o to, że właściwie normlanym jest że będą to robić nowe zespoły, które kontraktu "ograniczającego" jeszcze nie mają. Za Radiohead poszło bardzo wiele kapel, zwłaszcza w USA jak chociażby Yeah Yeah Yeahs. W UK dla wszystkich jest już oczywiste, że era wytwórni płytowych zmierza ku rychłemu końcowi. Niedługo ten temat w ogóle przestanie istnieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki ceny płyt nie będą dostosowane do przeciętnego Iksińskiego to tym bardziej będzie się nasilało piractwo. Ktoś kto ustala ceny płyt ma chyba nierówno pod sufitem. Np. Trivium, ceny ich płyt oscylują między 55 - 70 zł. Buahahaha kto by normalny kupił za taką cenę płytę uprzednio jej nie przesłuchując w całości? Jeśli płyty potanieją o 50-60% wtedy można pogadać o kupnie płyty w ciemno.

1) Ladnych kilka lat temu, kiedy w Polsce gry na PC kosztowaly 150 zeta, ludzie twierdzili, ze jak stanieja, to problem piractwa w naszym kraju zniknie. Musze to komentowac? 2) Kupowanie plyt w ciemno to juz raczej piesn przeszlosci. Teraz bardzo czesto mozna odsluchac w necie (np. na MySpace) kilka kawalkow z nowego albumu i wyrobic sobie zdanie przed zakupem. 3) Ceny plyt oczywiscie sa wysokie. Tym niemniej wedlug mnie trzeba byc naiwniakiem, zeby wierzyc, ze ich spadek do poziomu 30-40 zlotych zalatwi sprawe (patrz punkt 1). Wiele osob ma po prostu taka mentalnosc, ze jesli moga cos wziac bez placenia, to zrobia to niezaleznie od tego, jak niska jest cena. Dla przypomnienia - masa ludzi kupowala kiedys pirackie kopie gry Painkiller, ktora sprzedawana byla u nas bodajze za 20 zeta. Oszczedzali na tym kilka zlotych.

Moje pytanie, właścicielem czego staje się, kupując muzyke np. z I Tunes i tym podobnych serwisów, oczywiście w pełni legalnych?

Pliku. Bo w tym przypadku nosnikiem muzyki jest plik.

innymi słowy - jesteś prawdziwym fanem, któremu ZALEŻY - to pójdziesz do sklepu i kupisz.

No patrz, teraz Ty dzielisz fanow na prawdziwych i nieprawdziwych. :P

Nie wiadomo czy chce kupić. Nikt nie jest w stanie komukolwiek udowodnić, iż ten ktoś na pewno kupiłby jakąś płytę, gdyby nie ściągnął jej z neta, a więc że wydawca rzeczywiście poniósł wymierną stratę w wyniku ściągnięcia. Wręcz bym powiedział, że taka sytuacja ma miejsce w zdecydowanej mniejszości przypadków, choćby i właśnie z tego względu, że ludzie chcą najpierw coś poznać, zanim zechcą za to coś zapłacić.

Ale co z tego? To nie usprawiedliwia piractwa.

Nie udostępnia, ale chodzi mi tutaj właśnie o tą zależność, między "A, ściągne sobie ta piosenke i posłucham czy warto kupić" - ZŁODZIEJ! a "Wejde na amazon.com i posłucham czy warto kupić", ja różnicy nie widzę.

A ja widze. W pierwszym przypadku pozyskujesz muzyke droga nielegalna, a w drugim udostepnia Ci ja zespol/wytwornia/sklep.

Co więcej jeżeli ja kupię płytę, a następnie skopiuję ją mamie, tacie, siostrze, babci, dziadkowi, kuzynowi i kuzynce, SIEDEM osób uzyska kopię dzieła artysty , choć żadna mu nie zapłaciła ( a więc, wedle tego rozumowania, " utraci " on siedmiokrotną wartość swojego dzieła ). Mimo to prawo pozwala mi to zrobić !

Poprosze zrodlo albo uzasadnienie.

Mogę, ale przecież nie przywale The Rolling Stones xD Chodzi tutaj o to, że właściwie normlanym jest że będą to robić nowe zespoły, które kontraktu "ograniczającego" jeszcze nie mają. Za Radiohead poszło bardzo wiele kapel, zwłaszcza w USA jak chociażby Yeah Yeah Yeahs. W UK dla wszystkich jest już oczywiste, że era wytwórni płytowych zmierza ku rychłemu końcowi. Niedługo ten temat w ogóle przestanie istnieć.

Watpie szczerze w to "niedlugo". OK, zalozmy, ze wytworni nie ma. Kapela nagrywa plyte za swoje pieniadze, udostepnia ja w necie za darmo, albo na zasadzie takiej, na jakiej udostepnil Radiohead. I jest finansowo w plecy. Duze zespoly odbija sobie na koncertach. Male kapele nie. I ile takich plyt nagraja, zanim stwierdza, ze dokladanie grubej kasy do hobby to zly interes?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No patrz, teraz Ty dzielisz fanow na prawdziwych i nieprawdziwych. :P

Nie tyle dziele, co uważam że jeżeli jakiś zespół lubię to chce posłuchać go w najlepszej jakości, a taką możliwość dają mi wydania kolekcjonerskie czy akcje w stylu Radiohead (a to się różni, ponieważ RH dało taką możliwość "niezapłacenia", i nie można na jej podstawie dzielić fanów).

Poprosze zrodlo albo uzasadnienie.

Proszę bardzo. Pamiętam, jak kiedyś Smuggler na łamach bodajże AR czy fajnej rozmowy z EGM przytoczył pewien argument o wykorzystaniu twojej pracy, i zmienieniu jego autora(za co nie dostałby pieniędzy). Oczywiście w tym przypadku działamy z korzyścią dla nas, i jest to jasne. Jeżeli ktoś zechce wykorzystać moją np. pracę magisterską, to będzie to jego problem ( odpowie za to, że nie napisał oryginalnej ), a nie mój. Ja wiem co napisałem, i tego mi nikt nie odbierze. Co innego, gdyby zaczął na niej zarabiać - ale ja tu nie mówię o ZARABIANIU ( bo to bez wątpienia jest piractwo, i to sensu stricto ), tylko korzystaniu NIEODPŁATNYM, i to w dodatku NA WŁASNY UŻYTEK ( a prac magisterskich raczej nie pisze się czy podrabia " na własny użytek " - zresztą cóż, jeżeli ktoś zechce skopiować moją pracę magisterską " na własny użytek ", nawet nie przyjedzie mi do głowy mu zabraniać.. ). Więc, kiedy kopiujemy zakupioną przez nas płytę, i powielamy ją na własny użytek, nie można tutaj mówić o stratach. Korzystanie z tego samego krążka przez wiele osób oczywiście jest dozwolone, inaczej prowadziłoby to do absurdów - jeżeli moja siostra wzięłaby sobie z mojej półki płytę i włączyła, wedle takiego rozumienia okradłaby wydawcę.. od zawsze było wiadomo, że rodzinie i przyjaciołom ( jak to stanowi ustawa: " osobom, z którym utrzymuje się stosunki towarzyskie") można udostępniać i powielać.

Watpie szczerze w to "niedlugo". OK, zalozmy, ze wytworni nie ma. Kapela nagrywa plyte za swoje pieniadze, udostepnia ja w necie za darmo, albo na zasadzie takiej, na jakiej udostepnil Radiohead. I jest finansowo w plecy. Duze zespoly odbija sobie na koncertach. Male kapele nie. I ile takich plyt nagraja, zanim stwierdza, ze dokladanie grubej kasy do hobby to zly interes?

Niedawno czytałem artykuł o badanich, które wykazały, że statystycznie najwięcej płyt kupują ci ( a więc - na nich artyści najwięcej zarabiają ), którzy.. najwięcej ich ściągają. Czy tylko ja nie widzę w tym żadnej sprzeczności ? Cóż, mimo wszystko artystom zalezy na tym, by ludzie płyty kupowali ( czy szerzej - inwestowali w muzykę ). WIęc w dobie internetu zaczynają udostępniać ją za darmo ! W nieskończoność można pisać o badaniach, które wykazały, że najwięcej kasy na płyty wywalają właśnie ci, którzy je ściągają. Bo oni najwięcej muzyki znają], najwięcej wykonawców lubią, na najwięcej koncertów chodzą, i są muzyce najbardziej oddani - więc najbardziej im zależy na tym, by mieć na półce oryginał, i najmniej im zależy na posiadaniu czegokolwiek w gołym mp3 ( większość w ogóle nie zalicza swoich empetrójek do płyt " posiadanych " - za swoją " kolekcję płyt " uważają te, które mają na półce, mp3 w ich rozumieniu tylko " dzierżawią ", dla takiego fana prawdziwe jest zdanie: " jeżeli mam coś tylko w mp3, to ja tego faktycznie NIE MAM, dopiero kiedy kupię, będę to MIAŁ ". Czy można się dziwić, że artystom właśnie na nich zaczyna najbardziej zależeć ? ).

Edytowano przez Mac
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do cen płyt muzycznych, to nie jest taka tragedia jak kilka lat temu. W 2008 kupiłem prawie 30 płyt, większość mojej muzyki jest w cenie 40-50 zł. W tym było parę używek po 20 zł i kilka droższych pozycji koło 60 zł.

I jednej rzeczy nierozumiem-słucham niekomercyjnego death metalu i jego ceny stoją na takim właśnie poziomie, 4 do 5 dych. A kumpel kupuje mainstreamowe płyty RATM, The Doors czy Pearl Jam i płaci za nie 20-30 zł...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od zawsze było wiadomo, że rodzinie i przyjaciołom ( jak to stanowi ustawa: " osobom, z którym utrzymuje się stosunki towarzyskie") można udostępniać i powielać.

<kilka minut głośnego, gromkiego śmiechu>

No, stary, to Ci się udalo... prawie mnie nabrałeś :P

jeżeli moja siostra wzięłaby sobie z mojej półki płytę i włączyła, wedle takiego rozumienia okradłaby wydawcę..

Czy nie dostrzegasz NAJMNIEJSZEJ róznicy pomiędzy POŻYCZENIEM płyty, a skopiowaniem jej? POŻYCZENIEM samochodu, a ukradnięciem go?

Więc, kiedy kopiujemy zakupioną przez nas płytę, i powielamy ją na własny użytek, nie można tutaj mówić o stratach.

Śmiech na sali. Kopiujesz płytę i dajesz ją znajomemu na własny użytek? Na TWÓJ użytek?

Mylisz pojęcia. Ba, nie można sobie według ustawy o prawach autorskich wykonać nawet glupiej kopii gry na wlasny użytek. Tzn można, ale są ku temu pewne warunki - jeśli brak tej kopii uniemożliwi Ci normalne korzystanie z tego programu (bo np płyta jest w coraz gorszym stanie, albo masz szczęście (nieszczęście?) mieć dzieci, które mogłyby zniszczyć oryginał gdyby go znalazły).

Jak robisz kopię na własny użytek, to oznacza to tylko tyle (jeśli ma to być legalne) że korzystasz z kopii płyty, a oryginal trzymasz w zamknięciu.

Możesz sobie skopiowac zakupiona plytę z muzyką na nieskończoność mp3, żeby sobie z nich słuchać. Ale nie możesz ich rozdawać innym. Jak na własny uzytek, to na własny użytek.

Zastanów się sam, jak głupie byłoby prawo gdybys miał rację. Totalnie nikt nie kupowalby oryginalnych płyt, totalnie nikt. Wystarczyłoby żeby 1 osoba na 5000 fanów kupiła tą płytę, i potem rozdała ja znajomym "na własny użytek".

Niedawno czytałem artykuł o badanich, które wykazały, że statystycznie najwięcej płyt kupują ci ( a więc - na nich artyści najwięcej zarabiają ), którzy.. najwięcej ich ściągają.

Glupi argument. To tak jakbyś ściągał i oglądał wszystkie filmy, przed udaniem się do kina. W ilu przypadkach po zapoznaniu się z twórczością artysty w sposób nielegalny NIE zakupiłeś jego dzieła? Czesto "ściąganie, żeby sprawdzić, czy sie podoba" jest po prostu wymówką. Muzyka ma to do siebie że potrafi się nudzić. Posłuchasz utworu 15 razy i to Ci wystarczy, nawet jesli Ci się spodoba. A autor zostanie bez kasy, tak jak wcześniej.

I naprawdę, pomiędzy odsłuchaniem legalnie utworów na amazonie, a ściągnięciem ich nielegalnie z sieci, jest kolosalna róznica. "Niby dlaczego, skoro skutek jest ten sam?" Odpowiem na pytanie pytaniem - "dlaczego nie zabija się ludzi nożem, skoro i tak w końcu wszyscy umrą i skutek będzie ten sam?" Przykład trochę drastyczny, ale dobitnie pokazujący róznicę między róznymi czynami, które przynosza te same skutki.

Przepraszam Cormacu, jeśli nie w smak Ci to, że się wtrąciłem, ale naprawdę mam alergię na piractwo, które pozbawiło mnie wielu sequeli udanych moim zdaniem produkcji, w które zagrali wszyscy, a kupił mało kto. Przykładem jest ciągle chwalony i okrzykiwany mianem legendarnego Fallout 2. Pytam się, jakim cudem wszyscy w niego grali, uwielbiają go i chwalą, skoro na początku (i nie mam tu na myśli pierwszego tygodnia - tylko rok albo dwa) sprzedał się tak beznadziejnie, że Black Isle stanęło na skraju bankructwa? I w końcu zbankrutowało? I potem te same osoby marudzą na "bethesdowatość" Fallouta 3, do którego odmiany z wersji blackislowej na bethesdową same się przyczyniły.

(PS: ja i tak uważam Fallouta 3 za świetną grę, ale myślę, że to dobry argument dla tych, którzy woleliby żeby Black Isle odpowiadał za trzecią część serii).

Edytowano przez Lord Nargogh
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejni artyści zapowiadają zerwanie kontraktów z wytwórniami, lub niepodpisywanie nowych, a część z nich zamierza udostępniać swoje płyty do bezpłatnego ściągnięcia.

Mozesz podac kilka przykladow takich kapel? I to raczej wiekszych, bo nie zrobi na mnie wrazenia przyklad nieznanej kapeli, ktora zrywa z nieznana wytwornia kontrakt, z ktorego muzycy nic nie mieli. :)

Nie znam się na scenie muzycznej itp., więc nie wiem, czy jakaś kapela zerwała kontrakt z wytwórnią, ale wiem, że tak właśnie zrobiło Nine Inch Nails - wydają płyty na swój koszt i udostępniają ich wersje elektroniczne za darmo na licencji Creative Commons (swój ostatni album można było za darmo ściągnąć w mp3, flac, jakimś innym formacie i nieskompresowanych wav'ach).

Niedawno wrzucili też na torrenty 405 GB materiału wideo z 3 koncertów z ostatniej trasy. Wszystko w HD i filmowane z wielu kamer...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że tworząc ten artykuł w Wiki nie popełniłem żadnych rażących błędów. ;)

http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=...ir&stable=0

Hehe. No to skoro juz mamy wpis na WIkipedii, to mamy pewnosc, ze istniejemy. ;) Proponowalbym wykorzystanie w tym wpisie notki biograficznej z naszego MySpace'a, tyle ze z pominieciem informacji, ze bedziemy w tym roku nagrywac debiutancki album, bo na 99% nie bedziemy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie ciekawiło jaki efekt osiąga gitarzysta używając takiej gitary:

http://img513.imageshack.us/my.php?image=jimmypage13nz5.jpg

W jakim celu jest "2 w 1"? Czy mógłbyś mi CormaCu wytłumaczyć mniej więcej o co chodzi :)?

No na tym zdjeciu wyraznie widac, ze jeden gryf ma 12 strun, a drugi jest zwykly (6 strun). Grajac na gitarze dwugryfowej masz pod reka dwie gitary, ktore moga byc roznie nastrojone, moga roznie brzmiec lub - jak w tym przypadku - miec rozna liczbe strun. Page uzywal tego 12-strunowego gryfu do partii akustycznych (bo tylko gitary akustcyzne wystepuja w odmianie 12-strunowej), domyslam sie, ze kiedy zrobiono te fotke, gral refren (albo mostek przed solowka) "Stairway to Heaven". :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy posiadasz poczciwego PSX i jak tak to w jakie gry na nim grasz ? Pytam, gdzyż sam go posiadam i nie raz się łezka w oku kręciła gdy odpalało sie kultowe produkcje... przy niektórych zarywam noce i jestem bardziej wciągnięty niż w dzisiejsze produkcje

aha masz tylko psp ale moze grywales na jedynce wiec jak tak to napisz co zapamietales najmilej

Edytowano przez LARRY
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: Hej CormaC mógłbyś sie wybrac z chłopakami z InDespeir na koncert do Mieroszowa (miejscowsć pod Wałbrzychem)? Bardzo by mi na tym zależało odpisz szybko!!

Nie, nie ma takiej mozliwosci. Jak juz, to moze Wałbrzych.

Mam taki pomysł może kilka kawałków udostępnilibyście razem z zespołem w CD-A(na płytce) na pewno by było fajnie :D

Nie byloby fajnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Co myslisz o Behemothcie? Sam w sumie tego nie slucham ale ten zespol odniosl spory sukces na swiecie i ciekawi mnie co mysli o nich taka osoba jak Ty, i czy to prawda, ze graja 'najbardziej satanistyczna(nie wiem czy to poprawne stwierdzenie)' muze ze ze wszystkich zespolow? Pytam bo mi sie kiedys cos takiego o uszy obilo

2. Lubisz Motörhead?

3. Tanczyles kiedys pogo?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Co myslisz o Behemothcie? Sam w sumie tego nie slucham ale ten zespol odniosl spory sukces na swiecie i ciekawi mnie co mysli o nich taka osoba jak Ty, i czy to prawda, ze graja 'najbardziej satanistyczna(nie wiem czy to poprawne stwierdzenie)' muze ze ze wszystkich zespolow? Pytam bo mi sie kiedys cos takiego o uszy obilo

Nie obchodzi mnie Behemoth. Graja muzyke, jakiej nie trawie, a kiedy grali na Mystic Festival w bodajze 2005 roku, Nergal walil na scenie zenujace gadki.

2. Lubisz Motörhead?

Nie.

3. Tanczyles kiedys pogo?

Chodze na koncerty, zeby zobaczyc i uslyszec kapele, a nie po to, zeby obijac sie o nawalonych ludzi rozlewajacych wokolo piwo i machajacych trzymana w lapie fajka. Jak bylem mlodszy, moglem sie pchac w taki tlum. Teraz po prostu nie widze w tym nic fajnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...