GAMEDEC - Granica rzeczywistości, Marcin Przybyłek

[Marcin Przybyłek]

Witaj Rankin . Polowanie i Finta? Ciekawy wybór . Polowanie było bardzo docenione przez Maćka Parowskiego i redakcję NF, młodzi czytelnicy bardzo lubią Zawodowca, z kolei bardziej doświadczeni i otrzaskani w różnych nurtach (np. pani redaktor Małgorzata Żurakowska z Radia Lublin) preferują właśnie Flashbacka . Ja z kolei rzeczywiście lubię Fintę, ale jesteś chyba pierwszym odbiorcą, który zwrócił na to opowiadanie uwagę...

Co do aktywności miłosnej Torkila to cóż - opisuję nieco inne czasy, normy kulturowe się zmieniły, ale nie uczucia . Zresztą nie zawsze będzie tak różowo. Zachęcam (bardzo, bardzo mocno) do dalszej lektury: "Sprzedawcy lokomotyw" i obie księgi "Zabaweczek" mieszają w tym świecie okrutnie...

[Rankin]

O, do tego nie trzeba mnie zachęcać - na pewno sięgnę po kolejne części

[Montinek]

Ostatnio i ja miałem przyjemność zapoznać się z pierwszym tomem... Do niedawna miałem wrażenie, że już (tzn. w te ciepłe, leniwe dni wakacji) nie potrafię przysiąść nad książką i stracić prawie pół dnia na lekturze. A tu miła niespodzianka .

Historie podobały mi się od początku, niemniej najbardziej świat Gamedeck'a wciągnął mnie opowiadania "Flashback". Nie wiem czemu, ale bardzo podobały mi się te gwałtowne technologiczne zmiany zachodzące w i tak intrygującym uniwersum. Zwłaszcza dylematy pojawiające się przy

zabawie w stwórcę

...

[k0nrad]

Ja z kolei rzeczywiście lubię Fintę, ale jesteś chyba pierwszym odbiorcą, który zwrócił na to opowiadanie uwagę...

Nie wierzę Szanownemu Autorowi . Fakt, ja się np. nie upubliczniłem z wielką sympatią do tego opowiadania, ale to na tyle zacne story, że na pewno nie była to aż taka krucha garstka

Swoją drogą (i trochę zbaczając z tematu) - zupełnie przegapiłem premierę Sztormu, ale gwarantuję, że wkrótce nadrobię zaległość

A zbaczając z tematu samej GR jeszcze bardziej i odkopując 'dyskusję okładkową' (choć co to za odkopywanie, jak na tej samej stronie są o tym posty...) - parę razy zdarzyło mi się nabyć coś na podstawie okładki... ale raczej 'blurpa', a nie grafiki.

Pamiętam jednak, iż jako szczyl nieletni bardzo (lat 4-6?), wgardziłem "Dziećmi z Bullerbyn", bo na okładce latali na miotłach A nieco później także zakleiłem jednolitą obwolutą (sam zaprojektowałem! ) "Władcę Pierścieni" w wydaniu Czytelnika z 1990 (tłum. Skibniewskiej sprzed poprawek), bo wydawały jakieś takie niefajne te rysunki (fakt faktem, do ilustracji Alana Lee sie nie umywają).

Ewidentnie jednak 'trynd' na kupowanie po okładce istnieje - często wydaje mi się, oglądając pulpowe polskie fantasy/s-f na półce, że grafiki okładkowe są najwartościowszą ich częścią, choć też nie zawsze najwyższych lotów.

...A Granicę Rzeczywistości też pierwotnie odłożyłem na półkę z powodu okładki między innymi ;] choć nie omieszkałem przejrzeć książki, fakt, pobieżnie bardzo.

Mi Gamedeka 'sprzedał' fragment "Sprzedawców Lokomotyw" w książeczce-programie wrocławskich Dni Fantastyki, rok bodaj 2006, choć też nie od razu pognałem do księgarni

Właśnie, co sprawiło, że wy, współforumowicze, sięgnęliście po ten cykl?

[Marcin Przybyłek]

Ja sobie okładkę do "Granicy rzeczywistości" wyobrażałem dokładnie tak, jak to przedstawił Marcin Jakubowski. Można jego pracę zobaczyć TU na samej górze... Jeśli kiedyś nastąpi reedycja, zadbam o to, żeby ilustracje zdobiące książki były na najwyższym poziomie.

Nie wiem, czy już tutaj o tym wspominałem, ale bardziej dojrzali (wiekiem) czytelnicy cenią "Flashback" i "Polowanie". Młodsi lubią "Mrok" i "Zawodowca". Mało kto przyznaje się do tego, że lubi "Fintę" . Konrad Godlewski, dziennikarz z Gazety Wyborczej najmilej wspomina "Błędne koło". Red. Małgorzata Żurakowska zrobiła słuchowisko z "Flashbacka". W redakcji Nowej Fantastyki najwyżej wynoszą "Polowanie" (z Maćkiem Parowskim na czele). "Zawodowiec" swego czasu niemal załapał się na listę nominowanych do Zajdla...