Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niziołka

Sesja Wiedźmina

Polecane posty

Przez straszny ból głowy czujecie potrząsające wami ręce, szczypanie, i ochrypły szept "Wstawajcie! Wstawajcie!" - kiedy tylko otwieracie oczy, widzicie tego wysokiego mężczyznę, który pomógł wam wcześniej pozbyć się strażników - "Strażnicy odjechali! Nie wiadomo, na jak długo, więc to może być nasza jedyna szansa, żeby uciec! Wygląda na to, że podpadliśmy już tutajszemu możnemu, a nie wiem jak wy, ale ja nie planuję gnić w więzieniu!. Mężczyzna przewraca gorączkowo oczami, starając się nie obudzić żadnej ze śpiących dookoła osób.

Vrogh - widzisz, że dziewczyna wygląda na spłoszoną, ale gotową do jazdy w każdym momencie.

Herm - kto jak kto, ale ty dobrze wiesz, jak człowiek się czuje, jak za dużo wypije. A chociaż czujesz się paskudnie ociężale, to jednak nie jest to uczucie, co zwykle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałam na zachmurzone niebo, potoczyłam wzrokiem po ociekających wodą koronach drzew i podjęłam decyzję. Nie będę moknąć jak ludzka idiotka na środku podwórza. Weszłam pod daszek i z ulgą przyjęłam koniec "klap... klap... klap..." kropel na kapturze.

Spojrzałam po twarzach mężczyzn. Muszę w końcu coś zrobić... W tę albo we w tę, jak mawiają. To bez sensu przemykać się lasami, bo w takim tempie dotrę do Novigradu za jakieś dwieście lat. Czy coś koło tego. -"Skąd jesteście i dokąd jedziecie?" - zapytałam obecnych. Mam nadzieję, że nie wezmą mnie za jedną z Wiewiórek i nie wywieszą na drzewie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faerienn - "Należymy do specjalnego oddziału tutejszego lorda, Valdo Skellena. Jedziemy natomiast do naszej strażnicy, aby zjeść coś ciepłego i przygotować się do wykonania naszej misji. Ja zaś nazywam się Edward Sturm. Ten młodziak, który panią zatrzymał, to Ioa. Mamy dla pani propozycję zarobkową, póki co jednak zapraszamy na miskę ciepłej strawy. Strażnica jest niedaleko, a nimi proszę się na razie nie przejmować. Czy jest gotowa pani z nami pójść? "
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-"Wychodzić?" - spojrzałem na człeka, który mnie obudził - "Już? Teraz? Jak moja pusta głowa pojęła, to pan szanowny przygotował wszystko i lecieć już możemy? Jeśli nie, to daj pan mi chwilkę."

Rozejrzałem się powolnie po pomieszczeniu, bez większego celu. Ot, trza dać czas cielsku, aż się całkowicie przebudzi.

-"To jak?" - znów zwracam się do mężczyzny - "Wszystko obmyślone, czy mamy cichcem sobie sprawić potrzebne na drogę rzeczy?"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co mu teraz odpowiedzieć? Powiem "tak" i może wpadnę w tarapaty... Powiem "nie" i też pewnie wpadnę w tarapaty. Krótko mówiąc - jestem w kropce. Będę musiała się bronić - też może być problem, bo nigdy nikogo nie zabiłam...

"Cóż, chyba nie mam wyboru... Pójdę z wami..."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...