Gothic (seria) v.2

[Lord Nargogh]

kireta - nieprawda, wymieniona przez Ciebie ścieżka prowadzi do Innosa. Jak ktoś chce podążać ścieżką Beliara, to powinien pogadać z

bossem Asasynów

. Jeśli jednak komuś zależy na nieco większej neutralności, to powinien udać się prosto do

Xardasa.

[kireta]

W gruncie rzeczy też prawda . Na początku masz tylko znaleźć

Xardasa

, a fabułę faktycznie "wyhacza" się po drodze, bo przez dobre pół gry o znalezieniu nekromanty nie mamy co marzyć, chyba, że grę już przechodziliśmy, albo mamy niewiarygodnego fuksa.

Edytowano Maj 24, 2012 przez Bethezer

[Lord Nargogh]

Jak się wie gdzie trzeba pójść, to nie ma żadnego problemu. Zresztą jak już to ewentualna czasochłonność podróży do

Xardasa

jest IMO zaletą, a nie wadą gry, bo świadczy o ogromności jej świata.

[kireta]

Nigdy nie twierdziłem, że to wada. Sam quest to oczywista zmyłka, pretekst byśmy zapuścili się wgłąb świata. Zresztą trop celowo urywa się już w Geldern

Grzeje się przy kominku gdzieś w Nordmarze

, nie ma co, konkretna podpowiedź . Odnalezienie go potem to kwesta fuksa, lub cierpliwego przetrząsania całego obszaru.

[Lord Nargogh]

Właśnie że nieprawda. Mając ten trop z Geldern, gdy za nim podążymy, to od

Klanu Wilka zostaniemy niemal za rączkę doprowadzeni do Xardasa. Wilk-przewodnik - rings any bells?

[Bethezer]

Ludzie, SPOILERY! To, że spotykacie

Xardasa

to ważny element fabuły, więc to też zakrywajcie.

[kireta]

@Lord Nargogh

Widzisz, mi nie chodzi o to, że NIE MA żadnych podpowiedzi, tylko o to, że wątek nie prowadzi gracza tak jak w G1 i G2. Tam zgubić tropu się zwyczajnie nie da, podczas gdy w G3 dostajemy tylko ogólnik i musimy faktycznie szukać punktu zaczepienia. W przypadku

poszukiwań Xardasa, albo w końcu trafimy do Klanu Wilka i spotkamy kogoś kto zna kogoś kto wie, albo głupim fuksem trafimy na samego myśliwego (jak było z moim pierwszym przejściem), albo dosłownie potkniemy się o wieżę nekromanty (jak kumpel, który grę przechodził w tym samym czasie).

[chuunin]

@UP- albo tak jak ja ktoś spojrzał na mapę dołączoną do gry i zauważył

miejsce pobytu Xardasa

. Choć nie mam tam dużej strzałki z napisem "tu jest!" to jednak można było się domyśleć widząc wieżę....

[kireta]

Zostaje się tylko cieszyć, że Pirhanie nie wsadziły questmarkerów pokazujących jak krowie na rowie gdzie trzeba iść.

[c0r]

Witam. Nadal jestem w Cape Dun, i od Uruka dostałem misję znalezienia Buntowniczego Podziemia w tym właśnie mieście. Niedługo przed tym spotkałem niejakeigo Phila. Pogadałem z nim, i okazało się, że to właśnie on jest tym buntownikiem. Jednak nie mam żadnej opcji dialogowej o Uruka, by powiedzieć mu o tym, że Phil jest buntownikiem! I jeszcze jedno pytanie: jeśli uda mi się wyjawić Urukowi, że Phil jest buntownikiem, to wpłynie to negatywnie na nastawienie buntowników do mnie?

[Lord Nargogh]

Bo nie masz się co cackać, tylko zabić tego Phila. Po wszystkim będziesz mógł pochwalić się sukcesem Urukowi.

[kireta]

@Up. Reputacji nie da się stracić, jedynie stracisz możliwość jej zyskania przez questy z nim związanie. Jednak jeśli wyzwolisz/zniszczysz więcej niż trzy miasta/duże obozy jakiejś frakcji staniesz się dla niej wrogiem publicznym.

Co do questu (SPOILERY!) możliwe,

że żeby wydać szpiega, najpierw trzeba dostać od Uruka quest znalezienia go.

[c0r]

Ja właśnie dostałem już ten quest, tyle że nie mam opcji dialogowych z Philem bo mówi "Nie masz nic innego do roboty?" itp. Posłucham się rady Nargogha i zabiję Phila.

Jest jeszcze jedno pytanie, ile jeleni trzeba zabić w queście od Chrisa, tego w kamiennym kręgu?

[Nairdak]

Wszystkie ze słowem "płochliwy" w nazwie.

[Imachuemanch]

Heh, jedno z nielicznych zadań z G3, które zapamiętałem.

Głównie z powodu konieczności zabicia konkretnych jeleni, które jak je znajdziemy, rozbiegną się we wszystkie strony no i radź sobie chodząc w kółko szukając ich wszystkich. Przyprawiło mnie to o białą gorączkę, rzuciłem zadanie w pidu.

Parę dni później jednak je zaliczyłem przypadkiem, gdyż znalazłem ostatniego płochliwego jelenia utkniętego gdzieś w skale hen daleko od Phila.

W człowieku się gotuje.

[c0r]

Mam do Was jeszcze jedno pytanie. Przed chwilą rozmawiałem z Wenzelem (zabiłem Phila). Nie mam żadnej opcji dialogowej o wyzwoleniu Cape Dun! Nie chcę robić tego teraz, ale pod koniec gry, jednak jeśli to jakiś bug, to chciałbym rozwiązać go teraz.

[Itzalaren]

@Callin

To żaden Bug. Bez Phila nie można wyzwolić Cape Dun zgodnie z zadaniem.

Edit.

Co do alternatywnego wyzwolenia miasta zgadzam się z Lord Nargogh.

Edytowano Maj 26, 2012 przez Punishment

[Lord Nargogh]

Facet, skoro masz zamiar wyzwolić miasto dla buntowników to po kiego komórczaka miażdżysz buntownicze podziemie w nim? Zresztą w ostateczności wystarczy po prostu zacząć zabijać orków, aż zaczną uciekać - miasto i tak zostanie wyzwolone.

[c0r]

Po prostu chciałem wykonać questa . No trudno, w razie czego wczytam poprzedniego save'a. A teraz wykonam jeszcze kilka questów, poekspie troszkę i udam się do Montery. Wg. Was 12 lvl na ten etap jest dobry?

[kmm101]

Pamięta może ktoś, ile reputacji u Buntowników dostaje się uwolnienie Gorna i zdobycie kamienia w Gotcie? Bo jestem gdzieś tak w 40% gry i nie wiedzieć skąd (zniszczyłem tylko Cape Dun) mam 48 reputacji u nich -.-

[Itzalaren]

@Callin

Ja wyruszałem z Cape Dun na 14 lel. Ale 12 też chyba wystarczy.

Tylko uważaj na grupę bandytów na trasie.

kmm101

Dokładnie to nie pamiętam ale za uwolnienie Gorna 5, za zabicie demona

chyba 10 no i za kamień Od 5-10.

Edytowano Maj 26, 2012 przez Punishment

[kmm101]

@Punishment

Jak dobrze, że mam community patch 1,75. Mam 58 reputacji u Buntowników i tylko jedno odbite miasto i jeszcze nie chcą mnie zabić ^^

Za Gorna +1, za Demona +2 i za kamycor +1 - tak jest teraz.

Na którym poziomie przechodziliście do króla? Mi na 38 jakoś tak łatwo było... Potem tylko sprzedanie 75% ekwipunku, żeby kupić zbroję Paladyna i możemy grać

@Callin

12 poziom to dobry poziom na wyjście z Cape Dun, ale ja bym jeszcze "przyexpił".

Naparzaj wszystkie potworki jakie znajdziesz (no może poza dużymi grupami i jeszcze jedno - NIE SCHODŹ POD CAPE DUN) i wykonuj questy. Jeśli czujesz się na siłach, weź Cyrusa i idź z nim zabić Ortegę - wpadną Ci od razu 2 zadania:

-Oczyść Wybrzeże (+2 u Orków)

-Oliwa do lamp dla Ardei (aktywowane u Iomara, na szlaku do Montery)

Idź do takiego kamiennego kręgu niedaleko jaskini Ortegi, porozmawiaj z obecnym tam myśliwym i przyjmij zadanie "Zabij płochliwe jelenie". Złoto, doświadczenie i otwieranie Ciężkich Skrzyń - najważniejsze na początku gry. W tych skrzyniach można znaleźć bardzo fajne rzeczy

SPOILERY! - Bethezer

Edytowano Maj 26, 2012 przez Bethezer

[Itzalaren]

Ja dotarłem tam jak miałem 45 lvl.

Wykonywałem mnóstwo zadań pobocznych na pustyni i

Nordmarze Więc wróg nie sprawiał żadnego zagrożenia.

[kmm101]

@Punishment

Ja tam ukończyłem tylko 75% zadań w Myrtanie (wszystkie miasta + obozy + dużo expienia na potworkach) - do Nordmaru nie idę bez 60lvl. A w Varancie jestem teraz i kończę Lago/Ben Erai i mam problem. Pierwszy raz mam taki w G3. Mianowicie nie wiem, za kim się opowiedzieć.

Koczownicy kuszą kultem Adanosa i tym, że są pierwotnym ludem Varantu. Natomiast Asasyni... Jakoś tak bardziej ich lubię, ale ten kult Beliara? Fuj!

Jak pierwszy raz szedłem do Nordmaru na - uwaga! - 16lvl, to myślałem, że tam nie będzie takiego hardcore'u. Na drugiej postaci mam 65lvl i mam tam największe problemy ze wszystkich krain. Myrtana - luzik, Varant - 2,3 questy trudniejsze, ogólnie łatwizna - Nordmar = hardcore.

[pawel1897]

Zostaje się tylko cieszyć, że Pirhanie nie wsadziły questmarkerów pokazujących jak krowie na rowie gdzie trzeba iść.

O właśnie. Stary, jak mi teraz tego brakuje. Ileż to było radochy i jakież było klimatyczne to szukanie

Xardasa, który podobno mieszka w jakiejś wieży i ktoś go podobno widział

. Ja go znalazłem pałętając się po górach przemieniony w wilka, bo samobójstwem była dłuższa wycieczka po Nordmarze, także trochę przez przypadek, bo szukałem Klanu Ognia ( tutaj pozdro dla fanbojów Skyrima). Ech, pamiętam, jak pierwszy raz poszedłem do tej skutej lodem krainy i po jakichś 20 minutach wróciłem do domu, żeby się przygotować - nabić kilka leweli, uzbierać na porządny pancerz, broń. Szkoda, że takich gier już się teraz nie robi. Aż się nawet delikatnie (acz znowu nie tak bardzo) wzruszyłem

Edytowano Maj 26, 2012 przez pawel1897