Skocz do zawartości

Mass Effect (seria)


RoZy

Polecane posty

Ale o co ci konkretnie chodzi z tymi "specjalistami od biologii"? Nie mówiłem, że Wrex nie widzi co ma przed sobą, ale budową ciała po prostu przypomina połączenie kijanki i dorosłej żaby/ropuchy. No bo chyba nie powiesz mi, że wygląda jak wspomniany przez ciebie rekin...

Trochę informacji:

kijanka

żaba

fotka ropuchy - radzę porównać z zamieszczonym w poprzednim poście obrazkiem Wrexa

Ogólnie wskazuje to na to, że Kroganie to formy organiczne wywodzące się najprawdopodobniej od płazów. Nie neguję możliwości ich ewoluowania w bezwzględne maszyny do zabijania.

Edytowano przez ChiefLeecher
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coz... Nie do konca dobrze zrozumialem wypowiedz Mavericka, dawno w ME nie gralem i przyjalem bledne zalozenie odnosnie budowy Krogan. Ale(na swoja obrone)...

Rekiny, racja... nie dosc, ze maja oczy skierowane 'na boki' to jeszcze widza tak z 10x lepiej od czlowieka, ale(ponownie) dysponuja rowien linia boczna(+ elektrorecepcja) ktora przydaje sie bardziej niz wzrok w glebinach morskich. Chociaz zgadza sie, nie wszystkie drapierzniki maja oczy skierowane bezposrednio do przodu.

Ale(i jeszcze raz) Maverick mial jednak racje... Wrexiu tak srednio widzi co ma dokladnie przed soba, bo brwi mu sporo zaslaniaja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie o tym...

Jak wiadomo, do edycji kolekcjonerskiej Dragon Age: Origins jest dodawany klucz odblokowujacy cos super-hiper do Mass Effect 2.

Wedlug sklepu Game tym super-hiper unlockiem jest... Zbroja:

Unlockable ME2 in-game item: Original purchasers of DAO will receive the Blood Dragon Armour which will be usable in both DAO and ME2

Ciekawe bardzo. Może to być coś naprawde obiecującego i taką mam nadzieje. A tak w ogóle to Bioware bardzo reklamuje swoje inne produkty i zachęca di kupna innych ich gier w taki sposób - dobra reklama... :happy:

Drobna niedoróbka, którą można wybaczyć...

Nie. Nie można. Moja postać mówi coś, czego powiedzieć nie ma prawa i zmusza mnie do wczytania zapisu. Bo akurat wykonywałem zadanie ze zdjęciami Opiekunów i przypadkowo rozwaliłem zleceniodawcę. Ot, taki drobny błędzik. Nie ma co się przejmować.

No dobra. To jest już przegięcie, że aż taki błąd jest i to w takich momentach. Sam nie wiedziałem... :confused:

Więc gra krótka nie jest
Grać, nie grałem, ąle ktoś to napisał, więc to musi być prawda.

Bo to jest prawda :) Nie wierzysz mi może? Mass Effect krótki nie jest.

Ave!

Witam wszystkich po dlugiej przerwie, upraszam zarazem o wybaczenie, iz pozbawilem was mozliwosci czytania mego narzekania na temat "Mass Effect to daremna gra", postaram sie to szybko naprawic. Przede wszystkim interesuje mnie skad sie biora te wszystkie teksty "gralem w ME to wspaniala gra ze swietna fabula i zarombista grafika itp." - wszystkie sa do siebie podobne (zreszta tego typu teksty pojawiaja sie w kazym temacie) i wszystkie wygladaja jakby napisal je jakis zapalony statsiarz albo osoba majaca gora 14 lat (i nie chodzi mi tutaj o sam fakt chwalenia ME, co raczej dosc ograniczona forme owego chwalenia i swoista jednorazowosc wizyty bez wdawania sie w dyskusje).

[...] - za dużo by cytować ;)

Żeś sie rozpisał chłopie. Widać, że 'w grach' siedzisz od bardzo długiego czasu... Wypisałeś tak mało szczegółowe i mało ważne błędy, że czasami myślałem, że poprostu jesteś marudzącym graczem, którego gry znudziły powoli, ale jednak sie myliłem. Wypisałeś wiele, z pozoru nic nie znaczących i nie przeszkadzających błędów/niedoróbek gry. Poruszyłeś w swoim obszernym poście poprostu wszystko co jest niedokończone, błędne itd. w Mass Effect. Po części się z tobą zgodze, ale powiem, że części z twoich narzekań w grze niezauważyłem i nie zwracałem na to uwagi. Ale ty naszukałeś sie błędów, zobaczyłeś i niespodziewałem się tego wszystkiego. Mimo tego gra jest przecież świetna! I przecież w grze nie chodzi o taką realność i tak drobne niedoróbki, bo gra jest po to by bawić, zaciekawić, zagłębić sie w świat/fabułe i takie drobne i z pozoru nic nie znaczące niedoróbki są nie ważne. Ale to nie znaczy, że nie masz racji oczywiście... Troche pomarudziłeś, popisałeś, znalazłeś i racji w tym jest i to sporo... (rozłożyłeś ME na części pierwsze, można powiedzieć :D)

@TheNatooratx

No raczej takiemu Wrexowi trudno troche celować :tongue: Nie wiem, jak taki wojownik może tak wiedzieć. Przecież on, to co jest z przodu nie do końca zauważa... Z nim jest pewnie tak jak z rekinem, o którym pisałeś. Z pozoru zdaje sie 'niedowidzący' ale tak naprawde wzrok ma świetny i zauważa bardzo wiele...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Om nom nom nom]Ciekawe bardzo. Może to być coś naprawde obiecującego i taką mam nadzieje. A tak w ogóle to Bioware bardzo reklamuje swoje inne produkty i zachęca di kupna innych ich gier w taki sposób - dobra reklama... [Om nom nom nom]

Zworc uwage, ze "super-hiper" bylo akcentowane z ironia.

To wlasnie imo kretynski pomysl. Kupujac jedna gre dostaje cos... do innej gry! Co za bezsens. Co, jesli nie mam ochoty kupiowac Dragon Age, szczegolne, ze po ostatnich newsach zwiazanych z ta gra, wyglada na to, ze panowie i panie z Bio chca znizyc swoje produkcje do poziomu dziel BethSSdy. Pomine rowniez uzytecznosc takiego dopdatku, bo o tym juz napisano.

Mass Effect krótki nie jest.

Nom... Jest dluzszy od Portalu...

Dlugosc ME jest, powiedzmy bardzo zadowalajaca na tle obecnie wydawanych strzelanek, problemem tylko jest, ze ta dlugosc jest naciagana nudnymi misjami pobocznymi, bo jesli sie je ominie, to urywa to z gry ponad polowe.

[Om nom nom nom] bo gra jest po to by bawić, zaciekawić, zagłębić sie w świat/fabułe i takie drobne i z pozoru nic nie znaczące niedoróbki są nie ważne.[Om nom nom nom]

No wlasnie trudno sie zaglebic w swait/fabule, jesli te sa nielogiczne. Co prawda ogolnie nie jest zle, ale pewne elementy(Quarianie, co przez 300 lat nie mogli znalezc zadnej niezamieszkalej planety do skolonizowania) moga bolec.

PS: Heh, zawsze jak pisze o Quarianach to przypomina mi sie Tali z Mock Effect:

TALI: No, it?s not relevant to anything, come to think of it. I just like talking about my people. Let me tell you about the noise our drive cores make.

ASHLEY: Please, don?t.

TALI: It?s like, ?Nrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrn!?

ASHLEY: Shut up, shut up, shut up!

[...]

TALI: And then the T-16 models are deeper, like, ?Nhooooooooooooorn!?

ASHLEY: For the love of God!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy drapierznicy(...) maja oczy skierowane do przodu, aby moc dobrze oceniac odleglosc,
Dzisiaj czytałem w nowym Nat. Geo. bodajże o rybce, co ma oczy skierowane do góry :>

Ash zostawil bym na Eden Prime, Liare wywalil na najblizszej planecie,
Największą wadą Ash jest to, że jest zdecydowanie bardziej męska niż Shepard. Największą wadą Liary jest to, że z uwagi na koszmarne dialogi jest zwyczajnie irytująca. Tak właściwie, spotykamy jakiegoś innego przedstawiciela rasy Tali? Coś mnie pamięć zawodzi. W każdym bądź razie, moja ulubiona postać.

Już dość dawno temu słyszałem o włamaniu do pracowni komputerowej pewnej uczelni.
Może rozmiar? Poręczność? Głupota? Nie widzę wytłumaczenia dla niezabrania artefaktu w obliczy międzygalaktycznej euforii na myśl o nich. Poza tym, jeżeli mieli czas i miejsce na zgarnięcie wszystkiego, po co zostawiać cokolwiek? oO

Ech... Nie ma to jak niezwykła spostrzegawczość i logika myślenia :)
Żeś sobie umiłował te wyrażenie, ale, jak na złość, sensu jego użycia w tej wypowiedzi nie widzę.

Żeś sie rozpisał chłopie. Widać, że 'w grach' siedzisz od bardzo długiego czasu... Wypisałeś tak mało szczegółowe i mało ważne błędy, że czasami myślałem, że poprostu jesteś marudzącym graczem, którego gry znudziły powoli, ale jednak sie myliłem.
... bo nie zauważyłem, że...
pierwsze [posty~refleksje - dop. Paguł] sa gdzies w poczatku watku, gdzie zrobilem taka mini recenzje ME
...stoi sobie kilka takich... kobylastych pościków... w których wszystko wyjaśnione. Jeżeli już wszystko zostało powiedziane o "typowych" błędach gry, to po przysłowiowego grzyba to powtarzać? Nie lepiej wejść w nieco bardziej wymagający temat, jak np. poruszona przez Mavericka logika?

dobra reklama
Najpierw podwyższają nam ceny premierówek do 200zł, teraz sprzedają gry w częściach w pudełkach z innymi grami...

To jest już przegięcie, że aż taki błąd jest i to w takich momentach.
Tu bardziej o ideę chodzi. Tak ważna kwestia, jak wybór w grze RPG, powinna z definicji - dowolnej, w koncu jak mogę odegrać rolę, jeżeli robię coś wbrew swojej woli - być dopięta na ostatni guzik. Ale wiem, wiem, gry teraz to produkt dla masowego odbiorcy, nie dla takiego hardkorowca, jak ja, a że "masowy odbiorca" to chyba wg słownika marketingowców ktoś, kto nie widzi powiązań między skutkiem i przyczyną/podjęciem decyzji i konwekwentnym się jej trzymaniu, to i można to wybaczyć...

Nie wierzysz mi może?
Skążde, mój sarkastyczny komentarz miał świadczyć o poparciu dla Twojej opinii. Tak na poważnie: nie. Wystrzel w kosmos te identyczne misje poboczne. Ktoś, kto szuka w grze dobrej strzelaniny, znajdzie ją jedynie w wątku głównym. Ktoś, kto szuka dobrego RPG z dobrymi zadaniami, kupił złą grę.

PS. Też nie mogłem zrozumieć tej wiecznej wędrówki. Ponoć grabią świat za światem, więc muszą mieć doskonałą technologię wydobywczą. Jak do tej pory nie trafiłem na planetę, której przyspieszenie nie oscylowałoby wokół 10ms^-2, więc kwestie zdrowotne też jakoś do mnie nie przemawiają.

Gethy uważam za ofiary bezmyślnej idei (co by nie psuć spoilererem, nie będę psuł spoilerem). Ogólnie niezbyt mi się spodobało, że są głównym przeciwnikiem przez całą grę, jakby nie patrzeć.

PS2. Mock jest dobry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ave!

Szczerze mowiac dziwnie sie czuje, gdy ktos uwaza mnie za jakiegos specjaliste czy innego hardcora, poniewaz sam sie za takowego nie uwazam. Owszem, mialem dluzszy badz krotszy kontakt chyba z kazdym (a na pewno spora czescia) choc troche slynnym cRPG jaki zostal wydany w naszym kraju w przeciagu kilku ostatnich lat, ale uwazam ze wciaz mam spore braki (seria Wizardry, seria Might and Magic, gry rouge-like, klasyki pokroju Eye of the Beholder). Tym niemniej w gatunku jestem otrzaskany chyba na tyle, by potrafic przewidziec mniej lub bardziej dokladnie "zaskakujacy zwrot akcji" w "typowej zachodniej produkcji".

TheNatooratx -> wiem, ze smece - jakos tak ostatnio strasznie zezgredzialem. Cala sprawe z Elcor i Volus podjalem w sumie dlatego, ze w poprzedniej mojej dyskusji (chyba juz pol roku temu bedzie) pare osob ciagle mi mowilo, ze lore swiata ME jest dopracowany i spojny. Coz, ja pozwole sobie miec na ten temat nieco inna opinie. O ile w przypadku Elcorow zrozumialym jest, ze mogly sie pojawic (i zapewne pojawily sie) pewne wyjatkowe jednostki, ktore ciagnelo do podrozy, o tyle jak pisalem rakiety samemu zbudowac raczej nie sposob (zwlaszcza takiej, ktora bedzie zdolna przezwyciezyc silna grawitacje ich planety - w Codexie jest ona opisana jako miejsce, w ktorym zwykly upadek moze byc zabojczy), a sytuacja w ktorej zbiera sie kilkadziesiat do kilkuset takich "odszczepiencow" i zaczynaja prowadzic szeroko zakrojone badania... coz, po prostu wydaje mi sie nader malo prawdopodobna. Jeszcze tak a propo Elcorow nadmienie, ze jesli dobrze kojarze, to z lore wynika iz ich swiat jest raczej malo zurbanizowany i stechnicyzowany, a sami Elcor proadza AFAIR raczej koczowniczy styl zycia. Jezeli zas chodzi o kwestie Volus - to owszem, najmowali obroncow, nadmieniam tylko, ze w obu wojnach agresorzy podbijali wszystko i wszystkich i dopiero interwencje Salarian (za pierwszym razem usprawnili Kroganow, za drugim razem ich popsuli) pozwalaly na wygrana. Jestem w stanie rozumiec, ze najezdzcy nie byli chetni jakos zawziecie scigac Volusow w ich naturalnym srodowisku (jedna rzecz to byc do czegos jako tako przystosowanym, inna rzecz to to lubiec), tym niemniej w sytuacji gdy juz wojna im docierala na ich kolonie, to powinny one niemal od razu padac (najemni ochroniarze nie moga powstrzymywac napastnikow w nieskonczonosc, sami Volus to knypki ktore typowy Kroganin by rozdeptal nawet nie zauwazajac - te oczy - a w obu wojnach agresorzy najpewniej rozlewali sie na okolicznych terenach jak jakis roj). Dziwnym jest, ze marudzacy ambasador Volusow nie wspomnial o tym, ze jego lud omal dwukrotnie nie zostal calkowicie zmasakrowany gdy dzielnie stawal w obronie Cytadeli, tudziez nie wymienil tego wsrod plag jakiego dotykaly jego rase (wyobrazam sobie, ze mialoby to status niemal tak wysoki jak upokorzenia, jakie jego rasa cierpi z powodu ludzi).

Quarianie i Geth -> sam tez Tali zwracam uwage, ze tak na dobra sprawe to Geth mieli prawo do samoobrony. Dziwi mnie przy tym, ze tworcy nie udostepnili mozliwosci odpowiedzenia uroczemu dziewczeciu (na argument, ze wylaczenie Geth bylo "jedynym sposobem"), ze mogli takze przestac je wykorzystywac i zamiast tego sie dogadac z nowo powstala forma zycia (najemni robotnicy? Teoretycznie mozna wykonac kopie oprogramowania i symulacji osobowosci konkretnej jednostki, tudziez porzadnie zabepieczyc ichni Bluebox, zanim sie wysle go do niebezpiecznej pracy, a potem po prostu odbudowac). Sam bym sie bardzo ucieszyl, jakby w ME2 wsrod towarzyszy znalazla sie jakas "Artificial Person", najlepiej hobbystycznie zajmujaca sie malowaniem (czy inna forma sztuki, wazne, by robila to dobrze), do tego potencjalny zdrajca, ktorego wiernosc bylaby zalezna od tego jak bysmy ja traktowali (BTW - w grze mozna jednemu czlonkowi druzyny powiedziec, ze mu ufamy, a potem go obgadac z reszta zalogi za jego plecami - milo by bylo jakby skrypt gry przewidywal w kilku miejscach, najlepiej losowych, przypadkowa wizyte po cukier w zdecydowanie niewlasciwym momencie...).

Cerberus -> tutaj nie chodzi o to, by byli oni dobrzy, ale by mogli zostac sprzymierzencami naszej postaci (badz co badz wyrzniecie wszystkiego przez Reaperow raczej srednio bedzie im na reke, biorac pod uwage ze Reapers nie wygladaja na takich, co wybieraja ktora rase zalatwic najpierw). Cos jak gildia zabojcow w pierwszym KotOR - wykonuje sie w najlepszym wypadku dwuznaczne moralnie zadania, a w zamian otrzymuje znakomity sprzet. Sam bym zreszta z mila checia przyjal zlecenie na zredukowanie liczby czlonkow "rady glupcow" do jednego czlonka, przypadkowo tego o wlasciwej fryzurze.

Kroganie -> tja, ulozenie ich oczu nawet nie liczac brwi (w uproszczeniu boki trojkatnej czaszki) sprawia, ze trojwymiar moga lapac dopiero po zrobieniu zeza zbieznego (a to musi byc strasznie niewygodne tak nieustannie trzymac oczy). Oczywiscie rownoczesnie sprawia to, ze sa bardzo trudni do flankowania, tym niemniej z tej przeslanki mozna wnioskowac, ze powinni nie tyle poslugiwac sie jakas bronia palna (chyba, ze by sobie montowali jakies wspomagacze - chociazby wszczepy do oczu, ale nie wygladaja na takich), co jakims rodzajem broni bialej (szeroki kat widzenia okupiony problemami z ocenianiem odleglosci, do tego zwalista i masywna budowa sugerowalyby wlasnie walke wrecz, ewentualnie przy uzyciu broni pokroju miniguny czy wyrzutnie rakiet).

KamilosD -> jak pisalem na wstepie, watpie bym byl jakims szczegolnym ekspertem. Zgadzam sie, ze jak sie normalnie przechodzi gre, to czesto nie zwraca sie uwagi na takie rzeczy jak chociazby Handlarz Bronia bedacy na liscie plac Sojuszu i proponujacy swemu przelozonemu wspolprace (chyba w dowolnej armii na swiecie za taki numer jaki robi ten pan grozilby sad wojskowy, a w czasie wojny kulka w leb bez zadawania dalszych pytan. Widac z dyscyplina w Alliance jest bardzo kiepsko... zwlaszcza, ze na Normandy podobno wyladowali najlepsi z najlepszych). Tym niemniej wciaz pozostaje gdzies w tle takie wrazenie, ze ktos sobie olal sprawe. A gdy takie niedorobki sie nagromadzaja, to gra robi sie coraz mniej smaczna. Mass Effect jako caloksztalt jest dla mnie typowa rzemieslnicza masowka - w dodatku wykonana przez ucznia, a nie przez jego mistrza - teoretycznie jest uzyteczna i nawet w pewnym specyficznym oswietleniu ladna, ale jak tylko sie troche lepiej przyjrzec, to wyraznie widac gdzie tworcy omsknelo sie dluto. Problem jednak jest znacznie powazniejszy -> najwiecej rys i niedorobek znajduje sie w warstwie bedacej dla takich gier witalna - w fabule, spojnosci swiata, zroznicowaniu zadan pobocznych - to wlasnie ta czesc, bedaca dla gry, ktora podobno jest cRPG, tym co dzielo sztuki odroznia od tandetnego kiczu, jest najbardziej zmasakrowana i wyraznie widac, ze wlasnie temu elementowi poswiecono zbyt malo czasu. Zas tak na marginesie - polecam Mock Effect - tam jest takich glupich bledow wytknietych znacznie wiecej.

Ja zas dorzucam jeszcze dwie perelki:

1. planeta opisana jako miejsce, w ktorym uwalono ogromne kwoty pieniedzy na wydobywanie surowcow, jedna z najwiekszych porazek w historii wydobywania mineralow i przyczyna bankructwa wielkiej ziemskiej firmy. Mozemy na niej zarobic troche punktow wykonujac quest z poszukiwaniem mineralow. Widac tworcy poziomu/osoby umieszczajace questy nie rozmawialy zbyt czesto z osobami piszacymi opisy planet.

2. chyba pierwsze spotkanie z wrednym trio - bodaj Udina zarzuca nadetym bufonom, ze jakby Eden Prime bylo Turianska kolonia, to juz dawno wyslano by tam flote Cytadeli. Turianin bedacy czlonkiem wrednego trio odgryza sie wtedy, ze Turianie nie zakladaja kolonii w Traverse (chyba tak nazywa sie ten region Galaktyki, w kazdym badz razie chodzi o granice Citadel Space). Zgadnijcie kto wedlug Codexu oddal te tereny ludziom pod kolonizacje? Jup. Wlasnie owczesne wredne trio (Salarianie zyja krotko, ale czas w jakim ludzie stali sie czlonkiem Citadel Space nie jest znowu taki wielki. Ciekawe czy w owym wrednym trio zasiadala ta sama, znana nam juz trojka blaznow?) powiedzialo, ze mozemy sie tam osiedlac.

Tak dla porownania, chociaz owe porownanie jest troche jak kopanie lezacego, kilka sytuacji z Planescape Torment:

1. na samym poczatku, w kostnicy mozemy "rozmawiac" z zombie (konkretnie sprawdzac co maja przy sobie, sprobowac im podwinac jakies rzeczy) pracujacymi w tym miejscu. Kazdy jeden meski egzemplarz zombiaka ma inny opis wygladu. I sa to dosyc szczegolowe opisy lacznie z detalami jak chociazby sposob w jaki zaszyto im usta. Do tego indywidualne opisy posiada tam wiekszosc szkieletow i zombic. Pozniej w grze mozemy zdobyc zaklecie "Rozmowa z umarlym" i przekonac sie, ze dosc sporo znajdujacych sie tam nieumarlych ma ciekawe historie do opowiedzenia (nie, nie questy. Po prostu mozemy sobie z nimi porozmawiac o tym jak tu trafili).

2. w pewnym momencie w opowiesci (nie bede spojlerowal, bo nie mam zamiaru pisac szczegolowo) musimy zapisac swoj zal (swoja krwia na fragmencie swej skory). Chyba nie przesadze, jesli powiem ze w samej tej jednej krotkiej scenie jest wiecej opcji dialogowych i tekstu niz w polowie rozmow na Cytadeli w ME (i to razem wzietych! Indywidualnie to ta scena bije dlugoscia chyba kazda rozmowe z ME). Tworcy bez problemu mogli by to opisac jako "nacinasz swoj palec i zapisujesz swoj zal na fragmencie swej skory" czy cos w tym stylu. Zamiast tego dali mozliwosc sprecyzowania jakiego rodzaju jest to zal, jaki konkretnie zal mamy na mysli, szczegolowo opisali scene jego zapisywania i uczucia towarzyszace bohaterowi.

3. w jednym quescie pobocznym mamy wykuc bron w kuzni. Wsrod dostepnych opcji mamy mozliwosc wlozenia nieoslonietej dloni do rozgrzanego pieca.

4. w opowiesci jest wielka wrecz ilosc opcji dialogowych majacych forme np.

(1) Prawda: Przysiegam, ze mowie prawde. (2) Klamstwo: Przysiegam, ze mowie prawde (3) Blef: Przysiegam, ze mowie prawde (4) Mowie prawde (5) nie obchodzi mnie czy mi wierzysz.

Nawet w trzeciorzednych questach pobocznych. Kazda odpowiedz bierze pod uwage statystyki naszej postaci i wywoluje odmienne efekty (choc niekoniecznie od razu widoczne).

Jak to jest, ze lata mijaja, a Planescape Torment wciaz pozostaje wzorem pod wzgledem fabuly i jej dopracowania?

zas jesli chodzi o Mock Effect - mnie ostatnio rozwalil dialog na temat doboru czlonkow druzyny na misje:

JANE: Nice landing, John. Real quiet-like. Look, no offence to Ashley, but why do we always bring these two with us?

JOHN: Who did you want me to bring? Alfonzo, I guess.

JANE: It?s Alenko. And yes. He is a biotic after all, like the cultists.

JOHN: No way. You know what weapon he?s trained in?

JANE: I don?t know ? the pistol?

JOHN: No. He is trained in the use of absolutely nothing. Seriously, he has no weapon training. Just the magic spells, and he isn?t even good at those.

JANE: Okay, he?s not our strongest fighter. What about Garrus? We could have brought Garrus.

JOHN: So the cultists can hear a fun lecture all about how hard it was at C-Sec? If we let him talk to them we?ll have a mass suicide on our hands.

JANE: Okay then, maybe we should have brought Ta? yeah, okay, Ashley and Wrex.

Edytowano przez Maverick undead
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zworc uwage, ze "super-hiper" bylo akcentowane z ironia.

To wlasnie imo kretynski pomysl. Kupujac jedna gre dostaje cos... do innej gry! Co za bezsens. Co, jesli nie mam ochoty kupiowac Dragon Age, szczegolne, ze po ostatnich newsach zwiazanych z ta gra, wyglada na to, ze panowie i panie z Bio chca znizyc swoje produkcje do poziomu dziel BethSSdy. Pomine rowniez uzytecznosc takiego dopdatku, bo o tym juz napisano.

Nie powiedziałem, że to jest dobre. Bo kupowanie gry, tak jak powiedziałeś i dostanie czegoś do innej gry jest głupie :confused: Nie wiem jak Bioware wpadło na taki pomysł, ale jest on zły i bezsensowny. Chcą zachęcić do kupna innych ich produktów? Napewno, ale niech robią to w inny sposób. Już lepszą alernatywą byłoby danie tego dodatku, ale nie do Dragon Age, lecz do np. Edycji Kolekcjonerskiej Mass Effect 2, prawda?

Nom... Jest dluzszy od Portalu...

Dlugosc ME jest, powiedzmy bardzo zadowalajaca na tle obecnie wydawanych strzelanek, problemem tylko jest, ze ta dlugosc jest naciagana nudnymi misjami pobocznymi, bo jesli sie je ominie, to urywa to z gry ponad polowe.

Jak grałem nie wykonywałem misji pobocznych. Zrobiłem ich kilka i to koniec. Więc nie będe sie na ten temat wypowiadał, ale jak mówisz, że są nudne, to ci jestem w stanie uwierzyć... Oby poprawili to w ME2 :wink:

No wlasnie trudno sie zaglebic w swait/fabule, jesli te sa nielogiczne. Co prawda ogolnie nie jest zle, ale pewne elementy(Quarianie, co przez 300 lat nie mogli znalezc zadnej niezamieszkalej planety do skolonizowania) moga bolec.

Dla mnie trudno nie jest zagłębić sie w TAKI świat, który bywa nielogiczny. Owszem czasem niektóre rzeczy na pewno potrafią wnerwić itd. ale myśle, że nie wszystkie tak przeszkadzają i uniemożliwiają gre. Gra by była nie musi być dopracowana w takich szczegółach, co nie oznacza, że nie jest to mile widziane... ;D

Może rozmiar? Poręczność? Głupota? Nie widzę wytłumaczenia dla niezabrania artefaktu w obliczy międzygalaktycznej euforii na myśl o nich. Poza tym, jeżeli mieli czas i miejsce na zgarnięcie wszystkiego, po co zostawiać cokolwiek? oO

To właśnie jest głupota, która spowodowała, to że artefakt nie został zabrany :tongue: Nie czepiajmy sie takiego szczegółu, w końcu to 'tylko' gra i ma ona bawić i zaciekawić...

dobra reklama
Najpierw podwyższają nam ceny premierówek do 200zł, teraz sprzedają gry w częściach w pudełkach z innymi grami...

Krysys? Więc ceny idą w góre...

Skążde, mój sarkastyczny komentarz miał świadczyć o poparciu dla Twojej opinii. Tak na poważnie: nie. Wystrzel w kosmos te identyczne misje poboczne. Ktoś, kto szuka w grze dobrej strzelaniny, znajdzie ją jedynie w wątku głównym. Ktoś, kto szuka dobrego RPG z dobrymi zadaniami, kupił złą grę.

Nie ma idealnej gry bez żadnych błędów, niedoróbek itd. Mass Effect nie jest idealną grą i niestety z tego co widze, misje poboczne są nieciekawe i nudne. A szkoda, bo gdyby były bardziej zróżnicowane gra zyskałaby na plusie i chętniej by sie w nią grało, a tak to otrzymaliśmy dobrego RPG'a z ciekawymi misjami głównymi i przeciętnymi pobocznymi. Ciekawe co przyniesie Mass Effect 2? Misje poboczne będą ciekawsze? Oby tak...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry RPG :) No tak...

Widzę że często zmieniasz punkt widzenia - nie ma to jak żelazna konsekwencja :)

Rozmawiałem trochę z programistą i się wywiedziałem że wersja na PC jest opracowywana na równocześnie z X360. Nie ma się co dziwić - w końcu to prawie to samo. Całkiem miło z ich strony że nie dostaniemy portu z konsoli, zrobionego przez nieudolną trzecią firmę... co było widać w ME1.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany.W plątujesz sie w nieistotne szczególiki,i potem jest stosujesz jako twoje główne argumentyŻałosne.Nie lubisz cRPGów ,jesli tak ,to przestaw się na ich zmutowane japoońskie odpowiedniki.Bo po twoim avatarze domyslam że jestes fanem produktów made in japan.

Co do Mass Effecta.Ma wszystko zeby nazwac ja konsolową gra fabularną.Wybory,konsekwencje,postacie,dialogi,statystyki ,przedmioty .I dla mnie zasłużenie została RPGiem roku 2007.

Wyczytałem że PT uważasz za njalepsza gre crpg.Niestety najlepsza nie jest .BG i Fallout prześcigają ja o klasę.

Do moderatorów:

Co takiego było w moim poprzednim poście że go usuneliście?

Proszę bardziej przykładać się do pisanych postów, i odnosić się do współdyskutantów z szacunkiem - Lord

Edytowano przez Lord Nargogh
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ logatus

Ja uwazam Ground Control za najlepsaze RPG Ev3r. Udowodni mi, ze nie mam racji.

A i pisales tez cos o Dragon Age. Interesuje sie ta gra, ale szczerze mowiac, to ostatnio moje oczekiwania wobec tej gry zdecydowanie spadly. Vide ostatnio newsy o 'lzejszym klimacie'. To bylo po prostu zalosne. Z tego co widze, gra stara sie 'na sile' byc dojzala, przez co wychodzi kiczowaty slasher z Marilyn Mansonem w tle

@ Maverick

Na forum Bio jest calkiem interesujacy temat dotyczacy Quarian i Gethow. Jest tam troche ciekawych postow, warto poczytac.

Co do Elcorow, to faktycznie, zapomnialem o grawitacji... Nie jest to jednak problem nie do przejscia; potrzebny tylko bylby potezny reaktor EEZO. Wymagalo by to jednak duzej ilosci czasu oraz bardzo zaawansowanej technologicznie cywilizacji, na ktora Elcorowie nie wygladaja. A moze po prostu nie dysponujemy odpowiednimi informacjami dotyczacymi tej rasy. Szczerze mowiac, to wiedza odnoscie gatunkow w ME jest bardzo ograniczona, ale z drugiej strony...

Z drugiej strony sa to wady jakie mozna by wytykac grze RPG, ale Ass Defect taka gra nie jest.

Moim zdaniem najwieksza bolaczka ME jest to, ze Bio poprzez swoje nieumarle slugi oraz niewolnikow pisma i portale komputerowe, od poczatku wciskalo kit, ze ich gra to RPG. Gdyby twierdzili, ze to rozbudowana strzelanka, to nie bylo by tak wielkiego problemu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Mass Effecta.Ma wszystko zeby nazwac ja konsolową gra fabularną.Wybory,konsekwencje,postacie,dialogi,statystyki ,przedmioty .I dla mnie zasłużenie została RPGiem roku 2007.

Ja uważam, że grą RPG 2007 jest Wiedźmin :D

Wyczytałem że PT uważasz za njalepsza gre crpg.Niestety najlepsza nie jest .BG i Fallout prześcigają ja o klasę.

Co kto woli... Jeden powie, że ta gra jest lepsza, a inny że gorsza. Zdania są różne... :wink:

@TheNatooratx

'Z drugiej strony sa to wady jakie mozna by wytykac grze RPG, ale Ass Defect taka gra nie jest.'

Zgadzam sie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest gra RPG.Jak już napisałem na górze ma wszystko czego żadą prawdziwy konsolowy role-play.A wasza bolączka jest to że ,się strzela tak.?A czym mieliby walczyc w przyszłości patykami,mieczami?Człowieku nie pieprz głupot .Bo jak raz zaglądnąłem do tego tematu to aż we mnie zamarło ,jakie głupoty moiżna powypisywać.Nie chce mi sie ich komentować.Ale wy fani PT najlepiej byście po prostu sie zamkneli.Gry RPG się zmieniają pwene elemty odchodzą ,a niektóre przychodzą.Np. tak samo dzieje sie z filmami ,nie ma już czarnobiałego obrazu,nie ma już ztucznych efektów specjalnych nie robionych na komputerze.Gry się zmieniaja i musicie sie z tym pogodzić.

Cos tam pisałeś że fabuła Freespaca jest podobna do Mass Effecta.Przepraszam, ale w jakim stopniu jest podobna?Bo ja niezauważyłem żadnego podbieństwa,ale to żadnego.A ty napisałeś że Shivanie tyo tacy Żniwarze w ME.Kompletna bzdura.Grałem ,mprzchodziłem w Freespace po kilkadziesiąt razy i żadnej informacjo pod tytułem że Shivanie pojawiaja się wtrybie cyklicznym ,sie nie natknołem.Więc odpuść sobie.

A co do Dragon age,radze przejrzyć na oczy i poglądac gameplaye filmiki przed tej kampani promocyjnej ,która jest teraz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem ,mprzchodziłem w Freespace po kilkadziesiąt razy i żadnej informacjo pod tytułem że Shivanie pojawiaja się wtrybie cyklicznym ,sie nie natknołem.Więc odpuść sobie.

A zatem można ci oprócz powtórki z ortografii i kultury słowa pisanego zalecić jeszcze powtórkę czytania ze zrozumieniem. Zresztą istnieje pewna (coraz większa) grupa graczy wobec których nie należy stosować przesadnie obciążających neocortex sposobów przekazania treści - czytanie to już zdecydowanie nie ta liga jak widać. Producenci ta zasadę stosują coraz bieglej, czego niechlubnym przykładem jest właśnie ME ze swoją dziecinną, prymitywną i banalną fabułą, której miałby się prawo wstydzić każdy MG. ME grą cRPG nie jest, bo nie pozwala na kreację i wcielenie się w postać - blokuje możliwości takich działań i to jest główna bolączka tego produktu. Statystyki, questy, drużyna i walka za XP to nie jest cRPG.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KamilosD - Zdecyduj - To jest RPG czy nie? Podoba Ci się promocja polegająca na wrzuceniu do DAO jakiegoś duperela czy nie?

Fabuła jest podobna do tej z FS, ale nie jest to zżynka na całego. Saren miał zupełnie inne zamiary niż Bosch, Shivanie zachowywali się zupełnie inaczej niż Suweren a... zresztą - dlaczego mam komuś kto grał w FSy i ME takie rzeczy tłumaczyć? Na pewno potrafi sam przeanalizować różne rzeczy, przed wiecznym powtarzaniem jednego zdania...

ME to nie RPG - nie wiem dlaczego ludzie tutaj tak bardzo się uwzięli na to by nazywać tą grę RPG (a raczej mówić że to na pewno nie RPG itp. Może zacznijmy pisać w temacie Call of Duty że to nie RPG i wogóle? Też będziemy mieli racje) To jest rozbudowana strzelanka, z dobrymi dialogami, fabułą i światem. Nic więcej. A kto miał jakie oczekiwania, to już inna sprawa. Rozumiem - gra reklamowana jako RPG na konsole, a do RPG konsolowych zaliczamy również Fallouta 3... którego w żadnym wypadku RPG bym nie nazwał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem ,mprzchodziłem w Freespace po kilkadziesiąt razy i żadnej informacjo pod tytułem że Shivanie pojawiaja się wtrybie cyklicznym ,sie nie natknołem.Więc odpuść sobie.

Logatus, owszem, ME ma bardziej zaawansowana grafike oraz fizyke niz PT, Fallout, Arcanum, czy BG, ale pod wzgledem zlozonosci dialogow, ilosci skilli, zlozonosci zadan, ilosci mozliwych wyborow, zlozonosci konsekwencji tych wyborow jest daleko w tyle. Nawet bardziej niz bardzo daleko... Pod tym wzgledem nawet do Bloodlines nie dorasta.

sUk, racja, meczymy temat postami 'A bo ME to nie erpegjeeeee', ale jednak porownanie do CoDa jest srednio trafne. Tam(CoD), nikt nigdy nie twierdzil, ze to sa role-playe, podczas gdzy Bio i fanboye caly czas tak krzycza na wszystkich. Trudno w takiej sytuacji pozostac milczacym. Szczeolnie, ze ME nie jest gra zla sama w sobie. Ma troche niedorubek i dziur fabularnych, ale mimo wszystko calkiem przyjemnie sie strzela.

EDIT:

@ down:

Wrex 2.0? Wolalbym Blasto ;)

No i pokazali Dragon Armour. Coz, niz specjalnego imo...

Edytowano przez TheNatooratx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Mikista10

Jeśli lubisz filmy to będziesz w nieeeeeeebo wzięty :)

@ Graffis

ME grą cRPG nie jest, bo nie pozwala na kreację i wcielenie się w postać - blokuje możliwości takich działań i to jest główna bolączka tego produktu. Statystyki, questy, drużyna i walka za XP to nie jest cRPG.

Więc Wiedźmin również ma tyle wspólnego z RPG-iem co ja z baletem? :laugh: Albo Torment? Same statystyki, questy i XP co prawda nie tworzą RPG-a, ale składają się na niego.

Zresztą, uważam że Mass Effect akurat w przypadku tworzenia i "zżycia" się z postacią wyszedł obronną ręką. Wygląd czy płeć - wybierasz sam. Przeszłość - masz pewien wpływ jaką nasz bohater/bohaterka miał/a. A dalej zadania związane z przeszłością właśnie, postacie znane z naszego wcześniejszego (przed pojawieniem się gracza) życia.

Zresztą istnieje pewna (coraz większa) grupa graczy wobec których nie należy stosować przesadnie obciążających neocortex sposobów przekazania treści - czytanie to już zdecydowanie nie ta liga jak widać.

Coraz większa? Ja bym tak pesymistycznie nie podchodził do tego... w końcu jeśli ta "plaga" prowadzi ekspansję... to może być dla zarówno ciebie jak i mnie niezbyt dobrze... :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem.

Przeszedłem.

Zatrzymałem zarówno grę jak is save'y.

Kto sie spodziewał odpowiedzi w postaci "odinstalowałem, zapomniałem"?

Ano właśnie. Mimo niedoróbek, fatalnych linii dialogu, prostych walk (oprócz tych skrajnie trudnych na poziomie trudności hardcore, głównie z robozombie, które, nomen omen były przesyte akcją do bólu) gra trzyma swój poziom wśród space-RPG. Fabuła nienaganna, postacie w miarę zróżnicowane, zwyczajnie można było czuć się prawdziwym Kapitanem Shepardem.

MS2 zaleca posiadanie save'ów z pierwszej części gry, co też i robię, by zobaczyć co się stanie dalej...

Nie tak dobra jak pierwsze Baldurs Gate (i drugie, ale w mniejszym stopniu) które mimo lat wciąż nosi (przynajmniej w moim mniemaniu) koronę króla RPG'ów, ale ujdzie w tłoku.

To wszystko w temacie :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta gra nieźle symuluje. Dialogi. W miażdżącej przewadze nie masz wpływu na to co powie Shepard, tylko JAK powie. Dobry, neutralny, zły...

Z innej beczki, wybory (po raz enty, IMHO najważniejszy czynnik mówiący o tym że gra jest RPG)

Fajne byłoby móc przyłączyć się do Sarena. Co, że to nie ma przyszłości? Pewnie że nie, to byłoby dość krótkowzroczne i niekanoniczne, ale mieć możliwość czy nie miec możliwości to już 2 możliwości. W Falloucie 1 przyłączenie się do Mistrza było jakimś rozwiązaniem, niedopracowanym ale obecnym. Nie miało wpływ na to jak toczyła się historia w częściach kolejnych ale sam fakt cieszy.

Grałem sobie ostatnio w F1, znalazłem tym razem kolejne opcje dialogowe z Mistrzem do których wcześniej nie miałem dostępu. Na tym tle ME wypada blado.

Edytowano przez Sciass
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest gra RPG.Jak już napisałem na górze ma wszystko czego żadą prawdziwy konsolowy role-play.
Poczytaj sobie wielkie posty na początku tematu a dojdziesz do wniosku, że jest cała masa osób, które przedstawiły jeszcze więcej argumentów świadczących przeciwko w/w faktowi.

A wasza bolączka jest to że ,się strzela tak.?
Bzdury pleciesz. Najpierw zrozum to, co ludzie tu piszą i co uważają za wadę, dopiero później próbuj to skontrować, bo zwyczajnie się ośmieszasz.

Człowieku nie *** głupot
Zastanawiam się, czy silniejsze nacechowanie emocjonalne zmotywuje adresata do wykonania polecania i zaczynam myśleć, że osoby lubujące się w łacinie podwórkowej nie znają odpowiedzi.

Ale wy fani PT najlepiej byście po prostu sie zamkneli
bo
Gry RPG się zmieniają pwene elemty odchodzą ,a niektóre przychodzą.
Ta. Teraz gra RPG to gra pozbawiona RPG.*

tak samo dzieje sie z filmami ,nie ma już czarnobiałego obrazu,nie ma już ztucznych efektów specjalnych nie robionych na komputerze.
Widzisz różnicę między doskonaleniem elementów, a ich zmianą?

Cos tam pisałeś że fabuła Freespaca jest podobna do Mass Effecta.Przepraszam, ale w jakim stopniu jest podobna?Bo ja niezauważyłem żadnego podbieństwa,ale to żadnego
Ten post zabił mnie właśnie 4 raz.

Co, że to nie ma przyszłości?
Ma. Wcielić się w kogoś, kto współpracuje z najeźdźcą, niszczy całe światy, dławi opór i te sprawy. To bycie ONG jest kanoniczne, nie zaś anty-ONG. Na palcach jednej ręki można policzyć, ile było gier, w których jesteśmy "tym złym", a "tym złym w kosmosie"...

*Przerysowanie.

Edytowano przez Paguł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ave!

Wiecie, tak mnie nachodzi taka refleksja - jezeli cRPG sie nieustannie upraszczaja, to RPG papierowe moze tez zaczna (w sumie w DnD 4 podobno wywalili wszystkich genasi i inne mieszanki rasowe, a wszystkie rasy maja teraz porownywalna dlugosc zycia). Byc moze za kilka lat sesja RPG bedzie wygladala w ten sposob:

MG: bandyta probuje zastraszyc cie kwestia w stylu Neutral Evil

Gr: odpowiadam mu w tonacji Chaotic Good

MG: gratulacje! udalo ci sie przekonac go by odstapil od rabowania podroznych. Mozesz skorzystac z opcji Charm.

Gr: korzystam z niej.

MG: przekonales bandyte by rozdal swoje lupy i od tej chwili bronil okolicznych wiesniakow.

Jezeli tak ma wygladac postep, to ja wole pozostac neandertalczykiem (australopitekiem nie - zbyt mlody na to jestem).

a tak to otrzymaliśmy dobrego RPG'a z ciekawymi misjami głównymi i przeciętnymi pobocznymi.

dosc delikatnie powiedziane. Jak dla mnie to ME jest "niemal cRPG", z sztampowymi misjami glownymi (z jasnym swiatelkiem zwacym sie "szturm na baze na Virmire" pieknie wyrozniajacym sie na tle nijakosci reszty) i niemal perfekcyjnie daremnymi misjami pobocznymi (zbieranie mineralow). Chociaz zgadzam sie, ze jezeliby oceniac go jako rozbudowana strzelanke to jest calkiem niezly... nah, i tak wole Advent Rising (i niech przeklety bedzie bug, ktory wywala mi gre zawsze w jednym miejscu w polowie fabuly).

logatus -> ... moze lepiej tego pana pomine milczeniem

m4hir -> pozwole sie niezgodzic z twierdzeniem, ze fabula ME jest nienaganna. Moim zdaniem jest wrecz bardzo kiepska (glowni zli chca rozwalic wszystko, bo tak), z tym ze jest znakomicie przedstawiana. Cala gra ma pewien klimat (ktorego jakos juz nie czuje przy drugim podejsciu), ktory faktycznie wciaga. Scenka gdy zostaje sie przyjetym do WIDM, przemowienie na statku, czy chociazby sama koncowka, mimo iz na dobra sprawe strasznie oklepane i wrecz do granicy wytrzymalosci nafaszerowane patosem, sprawiaja ze sie usmiech na twarzy pojawia, a czlek sie nawet fajnie bawi. I szczerze mowiac moim zdaniem wlasnie ow klimat jest jedyna rzecza, ktora sprawia ze warto w ogole rozwazac zainteresowanie sie owa gra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Dużo osób myli oryginalność z sposobem przedstawiania. Gra jest zrealizowana tak filmowo jak nigdy (pomijając Cod4) i chwała jej za to. Ta filmowość i walka to to co mnie do niej ciągnie. Niestety nie mogę jej traktować jako RPG właśnie z tych powodów. Jako RPG ta gra w zasadzie nie istnieje, ale sama z siebie jest całkiem całkiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maverick undead -> Zwracam honor dot. sztampowej fabuły która, jak przyznałeś, była nomen omen znakomicie przedstawiona, ale weź też pod uwagę że stworzenie unikalnej fabuły która by nie kierowała się standardami kanonu gier RPG (i tym podobnych), której tworzenie nie przekraczało by limitów budżetu firmy jest dosyć trudne, ale możliwe. Przykładów podać nie dam rady, albowiem nie jestem obeznany z współczesnymi tytułami, ale mimo wszystko, jest jak jest.

Fakt faktem, gra na jeden raz, ale jeden raz który będzie przyjemnie spożytkowanym... razem.

Coś w stylu książki autorstwa Bernarda Cornwella. To samo, ale inaczej.

A tak w ogóle to żal straszny że w grze nie było złotego AK-47. ;-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...