Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

W ME3 na 100% będzie nowa drużyna, bo jak rozwiążą to, że komuś może

zginąć większość załogi, za dużo roboty by wtedy było

. Czuję, że powróci Legion.

A propo, moja wymarzona drużyna w ME3 (ktoś tu poruszał ten temat ponownie)

EDIT: Drobne wytłumaczenie "dla czego oni"

1.Liara-nie będę się powtarzać by nikogo nie wkurzać, ale dla mnie jest to jedyna postać kobieca z którą mi się bardzo miło rozmawiało i dla mnie jedyna postać z którą Shepard będzie miał romans (znaczy się mój Shep:))

2.Wrex-No ba:D Tutaj wszelki komentarze chyba zbędne, gościu w ME1 był moim drugim "światełkiem w tunelu" polubiłem go od jego rozmowy z SOC no i w polskiej wersji jest rewelacyjny:)

3.Legion-No słodziutki normalnie jest:D Razem z Gruntem towarzyszyli mi do końca (czyli nie długo:() i nauczył mnie cennej zdolności, szkoda, że pojawil się tak późno wiec dla tego liczę na jego powrót

4.Grunt-Wytłumaczyłem poniżej:)

5.Thayne-smutna historia:( Liczę,że ktoś mu pomoże

z chorobą

i zielonek do nas wróci:)

6.Miranda-przede wszystkim do poprawy i zmodyfikowania wygląd i przydało by się by z nami więcej rozmawiała i była milsza, daję dziewczynie szansę bo lekko mi Liarę z ME1 przypominała i nawet ją polubiłem (ale początek był nie miły)

7.Kaidan/Ashley-Kaidana bardzo polubiłem a Ashley nie jest zła ale u mnie jest

martwa

8.Zeed-można go polubić, choć renegat z niego to jakoś tak no był troszkę więcej dla mnie niż neutralny chociaż dowódca z niego żaden:P

9.Jakubek:)-mieliśmy się uchlać na Cytadeli:) Całkiem miły gościu chociaż z jego pomocy nie korzystałem często to lubiłem z nim rozmawiać

10.Jeszcze Mordin bo fajny był-ładnie śpiewa:) Nie no taki chodzący Kabaret z niego w ME2 chociaż na ostatniej misji spisywał się zaskakująco dobrze:)

Głównie to mnie pierwsza szóstka obchodzi ale resztą też nie pogardzę:)

Zdziwiło mnie to, że tak bardzo w ME2 Grunta polubiłem, praktycznie brałem go na każdą misję nie tylko dla tego, że był najskuteczniejszy i najdłużej się trzymał na polu walki (moim zdaniem) ale dla tego, że po mimo jego dziwności strasznie go polubiłem no i te jego odzywki podczas walki "Jestem Kroganinem", "Nic mnie nie zrani" jakoś mi się podobały.

Coś czuję też, że w ME3 powróci Kasumi i Zeed teraz normalnie zrobieni jako członkowie drużyny (można z nimi będzie pogadać) i będą mieli większą rolę w fabule.

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propo, moja wymarzona drużyna w ME3 (ktoś tu poruszał ten temat ponownie)
Spełnieniem marzeń będzie to, że BioWare weźmie pod uwagę to, że u mnie przeżyli wszyscy :) Ale jeśli już to kogo najchętniej widziałbym w załodze?

*) Garrus - jako, że u mnie

Wrex is dead

a tego Kroganina specjalnie nie lubiłem to komando-Turian jest jedną z moich ulubionych postaci. Z respektem dla Shepharda, ale bez przesadnego "salutowania" ani wyrażania się per "sir". Ciekawy charakter, poznajemy jego motywy...

*) Mordin - genialny salariański naukowiec z wrodzonym ADHD może nie był najczęściej branym członkiem drużyny na misje, ale jest jednym z tych, którego najbardziej zapamiętałem. Szybkie, krótkie zdania, interesujący pogląd na swoją pracę (pomagania w dwojaki sposóB) & niezła misja lojalnościowa, która rzuca światło na

jego rolę w tworzeniu genofagu

... tzn. jego tłumaczenie przed misją. Byłby cennym aspektem w dalszej części misji Shepharda przeciw Reaperom.

*) Legion - sama idea

inteligentnego Getha, który jeszcze staje się częścią załogi a poza tym może pomóc rozwikłać problem wojny Gethów z Quarianmi

jest tak ciekawy, że chyba bym się przewrócił jeśli nie powróci do drużyny w następnej części. Postać o której spokojnie można, IMO, powiedzieć, że jest nowością. Poza tym niezwykle ciekawe były jego informacje o tym jak postrzegają świat, siebie... There is no I, only "we".

*) Tali - fajny akcent, postać bardzo oddana Shephardowi, poza tym jedyna postać kobieca, z którą miałem w ogóle chęć rozwijać romans... jakkolwiek można nazwać to wykonane w ME2. Nie ma zbyt agresywnego charakteru & było mi

jej szczerze żal gdy za pierwszym razem zginęła

.

A teraz kogo przede wszystkim NIE chcę widzieć w nowej drużynie:

*) Jacob - postać absolutnie nijaka, której prawie w ogóle nie brałem na misje gdy już byli inni członkowie drużyny. Ani charakterem ani zachowaniem się nie wyróżnia... taka szara mysz, która wkurzała mnie salutowaniem za każdym razem. Ja rozumiem szacunek, ale bez przesady.

*) Zaeed - oby się nie pojawił, bo może jego misja jest fajna, ale nie trawię charakteru, który ogarnięty jest tylko rządzą zemsty... niby zna się na wojnie jak mało kto i ma doświadczenie w dowodzeniu, ale nie ma zbyt wielu tematów do pogadania. Oschły, hardy... nie, mi nie pasuje.

Co do reszty jest mi wysoce obojętne czy się pojawią czy nie - zakładając oczywiście, że w trójce znów trzeba będzie zbierać drużynę od zera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załoga w ME3:

starzy znajomi

Garrus-również polubiłem tego pana. Wydaje się honorowy, ma ciekawą osobowość, dobre kwestie dialogowe, no i wytrzymały jest. Przypomina też w ułamku (jego twarz) Predatora a to dla mnie megazaleta.

Zaeed-ten jego wyraz twarzy (a może to przez te blizny) powoduje, że nawet pudzian by się pokłonił. I te kwestie wypowiadane przez zaciśnięte zęby, bezwzględność, idealny bohater z gatunku "niby po naszej stronie, ale mroczny że hej".

Mordin- niepowstrzymany potok słów i strumień myśli, niejasna nawet mroczna przeszłość (patrząc z perspektywy Krogan), przydatne umiejętności. Mój ulubiony technik w grupie i w całej grze (obu częściach).

Legion- niekontynuowanie tak interesującego wątku z

pokojowo nastawionymi gethami

byłoby sporym błędem

Miranda- raz, że ładna, dwa, że zostaje jeszcze do wyjaśnienia jej wątek

z ojcem

nowi-

Batarianin lub Vorcha- jeszcze nie było nikogo z tego gatunku, ciekawe by to było

nazwa rasy wypadła mi z głowy- te wielkie małpopodobne stwory z dwiema wielkimi łapami, które każde zdanie zaczynają od charakterystyki tonu swej wypowiedzi, najnudniejszy członek drużyny by był ale by było zabawnie.

pokojowo nastawiony Collector- któryś z nich przypomniałby sobie, że wcześniej byli

Protheanami

, znalazłby sposób na odwrócenie biegu wydarzeń, a pomógłby mu w tym Shepard

zmęczony wojną Reaper- rozbity gdzieś na jakimś małym księżycu, ów Reaper miałby zupełnie inne cele niż jego pobratymcy, i pomagałby Shepardowi w pokonaniu ich. Jego motywy- oczywiście nieznane, jego pomoc przyjęlibyśmy dlatego, że nie ma innego wyboru. Nie byłby członkiem drużyny ale dodatkiem do niej. Coś jak EDI.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos czuje w kosciach ze ten temat tez przerabialismy ale jako ze dlugo mnie na forum nie bylo (totalny brak czasu) to i ja napisze cos o zalodze jaka bym widzial w ME 3.

Tali- koniecznie.Kapitalnie mi sie z nia rozmawia w grze.Jak pisal Black Shadow jedyna postac ktora wg mnie nadawala sie do romansow.Juz w ME 1 myslalem ze moze cos sie uda ale niestety

grajac kobieta pozostal mi nudny Kaidan lub Liara z ktora dalo sie pogadac.

Garus- moze byc w druzynie ale jesli o mnie chodzi bedzie siedzial na statku jako postac do rozmow.Nie moge sie przekonac do tej postaci jako do postaci w terenie bo co ide z Garusem na akcje to ginie

i juz nie zlicze ile razy musze go ozywiac.

Mordin-postac ktora poprostu musi byc w ME 3.Kapitalne dialogi umiejetnosci tez niczego sobie.

Mirranda-czuje ze to postac ktora nieco zmieni swoj charakter.Ze napisze brutalnie z twardej suki stanie sie troche bardziej miekka suka.To mi wystarczy zeby byla w druzynie.Po za tym licze na dokonczenie kwestii

fabularnych z Mirranda.

Legion-nie widze ME 3 bez udzialu Legiona.Przeciez do wyjasnienia pozostanie kwestia Quarian i Gethow w czym jak sadze Legion bedzie mial spory udzial tak wiec obecnosc Legiona wskazana i karygognie niedopuszczalna jego nieobecnosc.

Kasumi-musi byc w druzynie.Kapitalnie mi sie chadza z nia na akcje rewelacyjnie pomaga w trudnych sytuacjach,swietnie rozmawia jesli mozna to nazwac rozmowa aczkolwiek lubie przychodzic do jej kajuty.Po za tym facet jestem i w koncu jest na kim oko zawiesic ^^.

Mam nadzieje ze nie bedzie Jacoba.Jak pisalem gdzies wczesniej ciezko mi sie gada z salutujacym wiecznie kijem od szczotki

Na koniec maly zart z mojej strony.

Tony_Starks napisal o Vorchach i Batarianinach w druzynie.

Odpowiem moze tak:

Wyobrazcie sobie ze gracie Shepardka i macie watek romantyczny z Vorchem.Przeciez to juz hard porno,to juz by zboczenie maxymalne bylo.Kobiet Vorchow nie widzialem wiec nie pisze o nich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a co z Legionem może być wątek romansowy? Nie każda postać w drużynie musi być postacią romansową czego przykładem może być właśnie Legion,Wrex i Grunt więc jestem za Vorchem. Ja bym chciał jeszcze jakiegoś ulepszonego Warena:D Zwierzak zawsze by się przydał:D

Jestem za Batarianinem jakoś mi się wydaje, że fajnie by było mieć takiego po swojej stronie.

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam bym chciała zobaczyć w drużynie:

1. Garrusa - jestem do niego bardzo przywiązana. Jedna z lepszych postaci, nie wyobrażam sobie gdyby go zabrakło w trojce.

2. Mordina - jedna z najbardziej ciekawych nowych postaci. Jak to ktoś powiedział o nim: jest jak "chomik napojony kawą" xD.

No i ważne jest ukończenie wątku z genofagium.

3. Tali - Tak naprawdę polubiłam ją dopiero w drugiej części. Wcześniej była mi obojętna. Teraz wiem, że Shepard zawsze może na nią liczyć. Irytują mnie tylko talimaniacy, ale jakoś to przeżyje. :P

4. Liarę - bo fajnie by było gdyby wróciła. :) Bez niej to nie to samo.

5. Ash/Kaidana -

bo wypadałoby kontynuować wątek romansowy z jedynki.

6. Thane'a -

mam nadzieję, że jednak uda się go uratować w jakiś sposób, ale prawdopodobnie drell nie pożyje już zbyt długo.

:(

7. Legiona -

zapomniałabym o nim... Muszą rozwinąć ten wątek! Szkoda by było, bo to był bardzo fajny pomysł w gehtem w drużynie. Szkoda, że nie dali się nam nim nacieszyć zbyt długo.

A wolałabym, żeby nie było z nami Jakoba... Reszta jest mi obojętna.

Jeśli chodzi o wypowiedź Tonego_Starksa to nie chciałabym z całą stanowczościa w drużynie batarianina... Raczej nie budzą mojego zaufania. No chyba, że jakiś wyjątkowy odmieniec by się trafił. xD A vorcha przemilczę... Przecież oni są bezrozumni... xD

Elkorianie się nie nadają. No chyba, że na jakiegoś naukowca, co siedzi cały czas na statku. xD

Collectorzy

mają wyprane mózgi, więc raczej nie znajdzie się pokojowo nastawiony. Oni są pod całkowitą kontrolą Żniwiarzy.

Żniwiarze są nazbyt przekonani o swojej wyższości, mało prawdopodobne, żeby któryś zmienił zdanie...

Choć nigdy nic nie wiadomo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to bym chciał dobrego Żniwiarza :D Wyobrażacie sobie ? Albo planeta (zimniutko nie wiem czemu :P) na której jest anomalia a tam się twórca (albo rasa od twórców) Żniwiarzy w pojemnika schował i czeka by go odnaleźć bo nie mogli sobie z nimi poradzić. :P Oj się doczekać nie mogę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem ciekawy jaka misja lojalnościowa przypadła wam najbardziej do gustu u mnie pierwsze miejsce zdobył Jakob, jego misja przypominała mi pewien film (nie pamiętam tytułu) i miała najciekawszą fabułę, lokacja też niczego sobie.

2. miejsce-Miranda

ratowanie jej siostry bardzo mi się podobało

3. miejsce Grunt szybka i szalenie dynamiczna

walka z miażdżypaszczą cool:)

4. miejsce-Samara

podrywanie Morinth było fajnie choć zbyt krótko i łatwo poszło

5. miejsce-Zeed fajnie zrealizowana z dużym wybuchem.

6. miejsce Thayne- szczególnie

przesłuchanie

Początek lojalki Tali mi się spodobał ale szybko się opamiętałem. Myślałem, że się w Adwokata pobawię a tu takie coś. No cóż mogłem się spodziewać niczego zaskakującego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soł long...

1. Ashley - muszę tłumaczyć...?

2. Legion - no to jest obowiązek. Za krótko go miałem, bo tylko na dwóch misjach i na sułesajd miszyn.

3. Garrus - "Twardy z niego [beeep]" no nie :smile: ? Lubiłem go w ME1 i lubię go w ME2 (oczywiście po oszczędzeniu

Sidonisa

). Ale szczerze mówiąc zdziwiłbym się gdybym go zobaczył. Tak jak Tali. Goście byli i w ME1 i w ME2...

4. Thane - nie zrozumcie mnie źle ale nagłe ozdrowienie tego Drella-zabójcy to takie za bardzo cukierkowe jak dla mnie. Owszem żałuje go bardzo i chciałbym go w ME3 w ekipie, ale zespół Keplera (czy Keplara, a może Kepllara, albo Kepllera, nie pamiętam) to choroba nieuleczalna i nagłe ozdrowienie to byłaby bajeczka a nie ME... mam nadzieję że w ME3 to bedzie jakieś dwa dni po ME2 i Thane będzie jeszcze sprawny. Ale jeżeli na mus go wyleczą to będę uradowany.

5. Kuba - no coście się go tak uczepili??? Ten nyga-rasta to najlepsza postać w całej grze! Oczywiście mówię tak w przenośni bo najlepszą postacią jest Saren (ale to moje zdanie)... Jest sympatyczny, czasem zabawny, przyjacielski, dobry (w sensie "dobry"), ma ciekawą historie, jest barwny, ładny i kolorowy ( :tongue: ). Wiedziałem że będę się z nim upijał na Cytadeli już kiedy powiedział "Shepard? Myślałem że jeszcze nad tobą pracują...".

6. Wrex - "*********** tę budę i ***!!!". I jak go nie lubić :smile: ?

7. Tali - podobnie jak w Garrusie

8. Samara - no po prostu ją lubię. Taka ot sobie przyjaciółka.

9. Liara - to po prostu przesympatyczna asari. Nie wyobrażam sobie ME3 bez jej udziału.

10. Mordin - genofagium i śmieszne teksty...

11. Saren - patrz punkt 1.

Batarianin? Świetny pomysł! Wszystkich lubię :tongue: !

Ale fajnie by było mieć Hanara w ekipię :laugh: . "Ten namierzył cel. I zaraz wystrzeli.", "Ten uważa że Żniwiarze muszą być pokonani. I ten chcę sie przyłączyć do ciebie, komandorze Shepard" (czy mi się wydaję czy w ME2 nie rozmawia się z żadnym Hanarem?). A Vorch to by była porażka... Przecie to idioci! A ekipa Shepka musi być w miarę inteligenta. Nawet Jack potrafi myśleć...

Maziak: Żniwiarz? A może Cytadela :tongue: ? To żart a nie sarkazm/ironia.

A kogo nie chcę widzieć? Soł long...

1. Miranda - nie lubię jej. Wytłumaczenie tego zajęło by mi dwie strony.

2. Jack - jak ktoś się zapyta dlaczego to mi ręce opadną...

3. Morinth - patrz punkt 2.

O Gruncie niczego nie powiem. Jest mi obojętny.

Misję lojalnościowe: Najbardziej mi się podobała z Tali, Thanem, Legionem, Gruntem, Mordinem, Samarą i Kubusiem.

Edytowano przez Ninja333
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Jack - jak ktoś się zapyta dlaczego to mi ręce opadną...

A dlaczego? xD

Moje ulubione misje lojalnościowe to: Thane i Samara. Bo to jedyne w których nie trzeba było walczyć. :P No i misja z Tali była świetnie zrobiona. :)

Edit: Ktoś napisał o wątku romansowym z batarianinem.

To by już była Sodoma... xD

Edytowano przez Lellandra
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Dragon Age był pies, w ME3 może być Vorcha. Jakoś komunikować się potrafią, mają zdolność regeneracji, byłoby bardzo ciekawe.

Tak samo Collector, więcej światła rzuconego na upadek ich rasy byłby genialnym dodatkiem fabularnym, a misja lojalnościowa to już miejsce na popis dla scenarzystów z cofaniem się w czasie na czele.

Edytowano przez Tony_Starks
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Dragon Age był pies, w ME3 może być Vorcha. Jakoś komunikować się potrafią, mają zdolność regeneracji, byłoby bardzo ciekawe.

Tak samo Collector, więcej światła rzuconego na upadek ich rasy byłby genialnym dodatkiem fabularnym, a misja lojalnościowa to już miejsce na popis dla scenarzystów z cofaniem się w czasie na czele.

Ja już bym wolał Varrena. Może niektóre osoby pamiętają Urza (czyt. "Urza" a nie "Uża") z Tuchanki. Vorch...? "My rozwalili te żniwiarze. My uratowali galaktykę. Tera idemy do swego gatunku i żremy co popadnie. Czesc Shepahrd" No kupa śmiechu by była...

Tak samo Collector, więcej światła rzuconego na upadek ich rasy byłby genialnym dodatkiem fabularnym, a misja lojalnościowa to już miejsce na popis dla scenarzystów z cofaniem się w czasie na czele.

Collector to stworzenie które nie posiadywuję swojej własnej inteligencji. Nie mają kultury, sztuki i instynktu samozachowawczego. Są to stworzenia które nie potrafią niczego poza wykonywaniem rozkazów. Owszem mamy getha w drużynie, ale to zupełnie inna sprawa. Gethy to maszyny inteligentne, Zbieraczom inteligencja została zabrana. Taka umysłowa kastracja :tongue: . Rozmawiałeś z Mordinem? Ale wszystko w sc-fi jest real i jak najbardziej dopuszczam możliwość Zbieracza w ekipie (byłbym w niebo wzięty :tongue: ), ale to raczej nikła szansa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to, że np Vorche kierują się pierwotnymi, zwierzęcymi instynktami i są po postu bezmózgie. Pies to przynajmniej miłe zwierzątko, czego o Vorchu nie można powiedzieć. :P Ja bym takiego nie wpuściła na Normandię. xD

A Collector nie rzuci na nic światła bo jest kontrolowany przez Żniwiarzy i nie ma z niego nic z Proteanina. Nawet nie wiem czy oni sobie zdają sprawę z tego co się z nimi stało.

Heh, ale cofanie w czasie byłoby ciekawe. xD Choć to nie w stylu ME.

Ja batarian nie lubię od ich zamachu na

Terra Novę.Wiem, że to był tylko pewnien odłam. Ale większość batarian jest antypatyczna. BTW, nadal nie wiem, czy udało się w końcu złapać tego zamachowca (ja go wypuściłam, żeby ratować ludzi).

Edytowano przez Lellandra
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cofanie się w czasie? Może od razu powiedzieć Proteanom żeby zniszczyli Cytadelę i przekaźnik Omega 4 (to chyba niemożliwe, ale jak dla mnie dobra eksplozja rozwali wszystko)? A może od razu cofnąć się do powstania Żniwiarzy i temu zapobiec? Trochę by to było naciągane...

PS: Batarian po raz pierwszy widziałem w ME2 (nie mam Bring down of the Sky). "Zmykaj Forvan. Już". Ten głos był wręcz zajefajny. Poza niewolnictwem które jest podobnież "nieodłączną częścią ich rasy" to są oni po prostu przeuroczy :tongue: .

Shep: Catcha?

Catcha: Sierżant Catcha...

Ich głos to szczyt klasy.

Edytowano przez Ninja333
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ulubione misje lojalnościowe? :happy: Może zacznę od tego, że ogólnie poza misjami głównego wątku uważam je za najlepiej zrealizowane. Teraz, bardzo podobała mi się misja Thane'a - za IMO klimat & brak konieczności walki, Samary - jak poprzednio, plus to, że jest sporo opcji do zaimponowania Morinth :P, Tali - za otoczkę fabularną, Legion - dlatego, że rzuca więcej światła na Gethy. I jeszcze Kasumi - niby DLC, ale klimacik, szczególnie w pierwszej części ma. Co do reszty... źle nie było, ale w pamięć nie zapadają, IMO :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już bym wolał Varrena. Może niektóre osoby pamiętają Urza (czyt. "Urza" a nie "Uża") z Tuchanki. Vorch...? "My rozwalili te żniwiarze. My uratowali galaktykę. Tera idemy do swego gatunku i żremy co popadnie. Czesc Shepahrd" No kupa śmiechu by była...

o to właśnie chodzi, choć literatura i film pokazują, że nietrudno z komicznej postaci w jednej chwili zrobić tragiczną.

Oczywiście trochę odpicowaliby mu buźkę by była szlachetniejsza, dodali interesujące umiejętności (niech biega po ścianach jak alien albo wykonuje skoki na sporą odległość, coś jak przemieszczenie Kasumi tylko naturalnymi metodami :D)

Collector to stworzenie które nie posiadywuję swojej własnej inteligencji. Nie mają kultury, sztuki i instynktu samozachowawczego.

to samo mówili o Gethach. Gethy też pojedynczo są ponoć mało inteligentne. O collectorach wiadomo zasadniczo niewiele poza tym, co zostało powiedziane w grze, a powiedziane zostało mało. Można tu dorobić ładną historię.

Cofanie się w czasie? Może od razu powiedzieć Proteanom żeby zniszczyli Cytadelę i przekaźnik Omega 4 (to chyba niemożliwe, ale jak dla mnie dobra eksplozja rozwali wszystko)? A może od razu cofnąć się do powstania Żniwiarzy i temu zapobiec? Trochę by to było naciągane...

Raczej mi chodziło o jakieś retrospekcje, jakieś filmiki nakręcone na podstawie życia i upadku Protean, czyli idziesz z członkiem drużyny a ten dotykając czegoś przypomina sobie jakieś obrazy z dawnych lat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja go miałem na płycie bo kupiłem ME w Platynowej Kolekcji, w sumie fajny ale CDP zawaliło dubbing (pierwszy raz w życiu) w którym nie nagrano głosów, w sumie to całkiem fajny choć krótki dodatek.

W sumie przemyślałem sprawę z Varrenem i chyba był to chybiony pomysł (choć mi się te bestie z wyglądu podobają), lepiej jakiegoś kosmicznego pieska by tu dali (no co jeśli mam uwierzyć w

Projekt Łazarz

Quarianów, Asari itp to tym bardziej uwierzył bym w jakaś pradawna rasę zwierząt :tongue: ) ewentualnie jakiegoś na Normandię by się do Sheparda cieszył :laugh: Mogło by być fajnie

E tam, tak tylko zarzuciłem :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o to właśnie chodzi, choć literatura i film pokazują, że nietrudno z komicznej postaci w jednej chwili zrobić tragiczną.

Oczywiście trochę odpicowaliby mu buźkę by była szlachetniejsza, dodali interesujące umiejętności (niech biega po ścianach jak alien albo wykonuje skoki na sporą odległość, coś jak przemieszczenie Kasumi tylko naturalnymi metodami :D)

Może od razu niech założy krawat i będzie mówił "proszę" i "dziękuje" :tongue: ? Albo niech będzie taki Neo. Niech biega po ścianach i unika kul :tongue: . Vorch to jak dla mnie najgorszy pomysł. Prędzej daliby Elkora.

Raczej mi chodziło o jakieś retrospekcje, jakieś filmiki nakręcone na podstawie życia i upadku Protean, czyli idziesz z członkiem drużyny a ten dotykając czegoś przypomina sobie jakieś obrazy z dawnych lat.

aha... No to jest ciekawy pomysł :smile: .

to samo mówili o Gethach. Gethy też pojedynczo są ponoć mało inteligentne. O collectorach wiadomo zasadniczo niewiele poza tym, co zostało powiedziane w grze, a powiedziane zostało mało. Można tu dorobić ładną historię.

A o gethah wiemy coś więcej niż to co powiedziano w grze? I wcale nie mówili że gethy nie maja instynktu samozachowawczego. Gethy podlegały samym sobie. Dokonywały wyborów i miały własną kulturę (w tej sytuacji zastępuję ją technologia). I nie chodzi o to że pojedynczo były głupie. Jeden program był głupi. Na Legionie pracowało ok. 1000 programów. Jeden umysł, tysiące ciał. Im ciał jest więcej tym umysł jest większy tzn. mądrzejszy. "Wszyscy jesteśmy gethami". U Zbieraczy nie ma czegoś takiego. Każdy jest pojedynczą i głupią jednostką, zdolną tylko do wykonywania rozkazów. I dlaczego mówisz że powiedziane zostało mało? z Legionem i Tali chyba nie lubiłeś rozmawiać. Gethy i ich kultura to gwóźdź fabuły ME.

Ja go miałem na płycie bo kupiłem ME w Platynowej Kolekcji, w sumie fajny ale CDP zawaliło dubbing (pierwszy raz w życiu) w którym nie nagrano głosów, w sumie to całkiem fajny choć krótki dodatek.

A ja kupiłem edycje kolekcjonerską... :sad:

W sumie przemyślałem sprawę z Varrenem i chyba był to chybiony pomysł (choć mi się te bestie z wyglądu podobają), lepiej jakiegoś kosmicznego pieska by tu dali (no co jeśli mam uwierzyć w

Projekt Łazarz

Quarianów, Asari itp to tym bardziej uwierzył bym w jakaś pradawna rasę zwierząt :tongue: ) ewentualnie jakiegoś na Normandię by się do Sheparda cieszył :laugh: Mogło by być fajnie

E tam, tak tylko zarzuciłem :laugh:

"Kosmiczny pies"... A Varren to co? Pies z pod rasy jamników??? Cóż... Zamiast Urza mógłby być pełzacz Rakniii podarowany przez

królową

. Renegaci by się zawiedli :tongue: .

Edytowano przez Ninja333
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kupiłem edycje kolekcjonerską... sad.gif

Czemu się smucisz, dodatek nie jest problemem. :P EK to fajna rzecz.

"Kosmiczny pies"... A Varren to co? Pies z pod rasy jamników??? Cóż... Zamiast Urza mógłby być pełzacz Rakniii podarowany przez królową. Renegaci by się zawiedli tongue.gif .

Zakładając, że varreny można zaliczyć do psów... Bo ja w sumie nie wiem, co to za stworzenia są, ale nigdy nie myślałam o nich w kategorii "pies". XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi raczej aby wyglądał bardziej...piesko:) Varreny są za wolne Shepardowi przydał by się ktoś szybszy, dodać lekką głupotę Varrenów (leci prosto na przeciwnika) i te bestie nie wchodzą w grę. Tu by się przydała bestia która radziła by sobie lepiej w walce, kombinowała i zakradała się do przeciwnika atakując od tyłu i odbierała broń wrogowi:)

Dobra, tak sobie pomarzyłem:)

Ninja ja żałuję że nie kupiłem edycji kolekcjonerskiej Mass Effect 1 ale wtedy "strasznie" interesowałem się Mass Effect, nie tylko ze względu na to, że mój komputer by go nie uciągną ale i przez RPG do tego gatunku byłem wrogo nastawiony uważałem go za nudnego itp. Chwała Piranii za Gothica:D W sumie to nawet nie wiem co mnie pokusiło o zakup Mass Effect ale to był jeden z najlepszych wyborów jakiego dokonałem w zakupie gier:)

A was, co zachęciło do zakupu pierwszego ME?

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może od razu niech założy krawat i będzie mówił "proszę" i "dziękuje" :tongue: ? Albo niech będzie taki Neo. Niech biega po ścianach i unika kul :tongue: . Vorch to jak dla mnie najgorszy pomysł. Prędzej daliby Elkora.

jak dla mnie taki egzotyczny Vorcha ze swoim świeżym ściekowym spojrzeniem na świat byłby fajniejszy niż Elkorianin, choć ten też fajny, sam go podałem zresztą.

U Zbieraczy nie ma czegoś takiego. Każdy jest pojedynczą i głupią jednostką, zdolną tylko do wykonywania rozkazów. I dlaczego mówisz że powiedziane zostało mało? z Legionem i Tali chyba nie lubiłeś rozmawiać. Gethy i ich kultura to gwóźdź fabuły ME.

Tyle wiesz o gethach po ME2. Po ME wiedziałeś, że są to maszyny syntetyczne, że musi ktoś nimi kierować. W ME było powiedziane o nich tak mało, jak w ME2 o Collectorach. Nie sądzę, że to koniec udziału Collectorów w grze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...