Skocz do zawartości

UFO, zjawiska paranormalne, sny


Pzkw VIb

Polecane posty

Ja tam nie wierzę w zielone ludziki. Zjawisko jest, i to dziwne. Ale jeśli chodzi o mnie to poczekam aż "wylądują mi na trawniku" :wink: to może wtedy uwierzę, bo nie piję ani niczego nie biorę :tongue:

A tak serio to szansa na to, że istnieje życie na innych planetach wynosi jakieś 100 % :wink:

tylko my nie mamy możliwości odbicia się od naszej planetki na tyle, by takowe życie odkryć.

Ale zakładanie, że życie istnieje tylko na Ziemi jest zarówno nienaukowe jak i nielogiczne.

W duchy też nie wierzę, bo zjawisko znam tylko z opowiadań i raczej mętnych dowodów na fotografiach. Katolicy to mają dobrze, bo dla nich duchów nie ma. Po śmierci segregacja i do piekła, nieba lub czyśćca. Dla każdego coś miłego. :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
W każdym razie, próbowałem podnieść się z łóżka i zbliżyć się do tego czegoś (czułem spokój, pamiętam, że nie bałem się). Jednak za cholerę nie mogłem tego zrobić, miałem wrażenie, że moje ciało waży z 200kg, czułem, że nie mogę unieść ręki, podnieść się, tak jakby coś mnie blokowało.

Ja mialem to samo odczucie gdy bylem maly (5-8 lat), dosc czesto zdarzalo sie, ze czulem jak "cos" sie do mnie zbliza, potem tak jakby we mnie wchodzilo. W miedzyczasie nie moglem sie ruszyc, tak jakbym byl sparalizowany... Ostatnio takie odczucie mialem po obejrzeniu "Egzorcyzmy Emilii Rose". Po obejrzeniu tego filmu, po 2-3 nocach zbudzilem sie i ponownie poczulem ze cale moje cialo jest sparalizowane i nie moge sie ruszyc...

nieraz ogląda się TV to nagle można się zorientować, że ktoś stoi za plecami.

To samo odczucie miewalem, gdy pracowalem na nocki... Ale jakos mnie nie ruszalo, ale jest to tak dziwne odczucie, czuje sie, ze ktos stoi za mymi plecami, odwracam sie, a tam nikogo nie ma... (az na mysl przychodzi "Fear of the Dark" :))

W 2005 roku w listopadzie mialem (nie)przyjemnosc goscic ducha w swoim mieszkaniu. Moj wujek pracowal na nocki i z nim wtedy mieszkalem. Poszedlem spac kolo polnocy (troche se pogralem, muzyki posluchalem z cd z Metal Hammera... - szczegolnie zapadla mi w pamieci piosenka "Say Goodbye"). Zbudzilem sie kolo trzeciej nad ranem, a ze zimno bylo, to przykrylem sie caly koldra. W glowie ciagle mialem wspomniana wczesniej piosenke. Nagle uslyszalem placz kobiecy, taki monotonny, jednostajny placz, ktory nagle ustal. Pomyslalem sobie: "pewnie na dworze ktos plakal.... Ej moment, przeciez ja jestem na drugim pietrze, okna pozamykane, a to bylo tak intensywne jakby w mieszkaniu, poza tym ten placz naturalny nie byl i nienaturalnie ustal, po czym zapadla cisza"... Jeszcze pare minut dochodzilem do siebie, zerwalem sie z lozka, zaswiecilem swiatlo, otworzylem okno i az glosno zaczalem myslec: "Duch, nie, to nie moze byc prawda.... Duch byl u mnie w mieszkaniu". Doslownie w przeciagu 2 minut ubralem sie i kolo 3.30 ucieklem do pracy. Gdy bylem na glownej drodze tak mi kark zesztywnial, ze zmuszony bylem sie mocno wysilac, by go rozruszac. Pamietam tez, ze przy myjni samochodowej jakas ciezarowka sie kolo mnie zatrzymala, a kierowca spytal o droge. Okolo 4tej wszedlem do budynku, gdzie pracowal, a ze interesuje sie zjawiskami paranormalnymi to mi uwierzyl. za jakis czas stwierdzil, gdy rozmawialismy o tym jeszcze raz, ze ktos za sciana musial plakac... Ja i tak wiem swoje, i wiem co mnie spotkalo tamtej nocy, ktorej nigdy nie zapomne...

W nocy na Discovery Science leci "A Hunting", program o nawiedzonych domach i ludziach, ktorzy w nich mieszkali... Czemu wszystko dzieje sie w Ameryce? Ale stworzyli taki klimat, ze potem czlowiekowi wydaje sie, ze jego wlasna chalupa jest nawiedzona... Ale zeby ci ludzie az tak intensywnie doswiadczali obecnosc paranormalnej sily? Az nie chce mi sie w to wierzyc....

Edytowano przez adam1415
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to co napisałeś jest prawdą - mocne.

cholera, ja nie mogę się interesować zjawiskami paranormalnymi - jeden bardziej wiarygodny filmik z youtube chociażby i już się boję wejść do innego pomieszczenia, odwrócić się za siebie ani nic. najlepiej jakby wszystkie światła w domu były pozapalane, chociaż i tak niewiele to pomoże. wiem, że to tylko mocno pobudzona wyobraźnia, ale póki nie usnę to tego nie opanuję :rolleyes:

ale ledwo tu zajrzałem i już mnie korci, żeby poszukać czegoś mocniejszego :D dziwny człek ze mnie. znacie jakieś naprawdę wiarygodne filmiki z duchami czy kosmitami? ja znalazłem ostatnio dosyć ciekawą kompilację, o taką

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego mialbym zmyslac? A najstraszniejsze w tej historii byl... nie, nie duch... Do pracy bylo z okolo 30 minut pieszo!! Noc, zero autobusow, a ja na autonogach zasuwalem. Zywego du.... tfu czlowieka na ulicy nie spotkalem. Dzielnica tez nie ciekawa... Na szczescie nic mi sie nie stalo, ale rejon jest dosc niebezpieczny...

Za kazdymr razem gdy ogladam "A Hunting" mam takie dziwne wrazenie, ze "cos" jest za mna... Ale to wyobraznia tak dziala, bo sceny sa mocne, trwaja ulamki sekund, ale sa tak soczyste, ze zapadaja w pamiec i dzialaja na podswiadomosc...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jeden z moich ulubionych filmików tego typu:

Cały urok podobnych wstawek polega na tym, że nigdy nie wiadomo czy są prawdziwe, czy też nie. ;) Nawet jeśli 99% z tego, co już widziałem okazałoby się fejkami, to... specjalnie bym się nie zdziwł. Ale też za bardzo bym się nie przejął. Takie filmy mają jednak swój klimacik.

po 2-3 nocach zbudzilem sie i ponownie poczulem ze cale moje cialo jest sparalizowane i nie moge sie ruszyc...

To jest powszechne i całkiem naturalne zjawisko - wynika ono z naszej fizjologii. Przynajmniej w większości przypadków. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, mam na myśli paraliż senny. Sam kiedyś tego doświadczyłem, o czym chyba już zresztą pisałem na łamach tego tematu. Nie widziałem w tym nic strasznego, ale to zapewne z tego względu, że odkąd pamiętam interesowałem się wszystkim co paranormalne. Także można powiedzieć, iż byłem przygotowany na podobne doświadczenia. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ja się zacząłem interesować zjawiskami paranormalnymi od dość dawna ale tak żeby szperać w necie to od jakiś kilku lat kiedy miałem dziwną sytuację u kuzyna na wakacjach i co mi wbiło się bardzo w pamięć.

Wakacje, u kuzyna na wsi, siedzimy przed kompem i grał, nagle słyszymy że jego pies na dworze zaczął szczekać i przestać nie mógł. Więc on zobaczył przez okno co jest (mieszkał wtedy na piętrze i miał łóżko na przedpokoju koło schodów na którym spałem) i zauważył białą postać więc zara szybkie wyłączanie kompa on czmych do pokoju rodziców w którym aktualnie spał a mnie zostawił samego na tym łóżku przy tych schodach. Po jakiś 2min od tej akcji "szybko spać" usłyszałem jak coś lub ktoś wchodził po tych schodach i to przez jakieś 5-10 min i nie było słychać że on idzie tam i z powrotem tylko te dźwięki wchodzenia były w takim samym odstępie czasowym. Normalnie chyba przez te 5-10min słyszałem to aż do póki nie zasnąłem. Potem z rana obczailiśmy podwórko czy coś tam było i poza otworem głębokim na jakieś 10cm i o średnicy 2cm nic nie widzieliśmy ciekawego. Oczywiście przez kilka lat rodzice wmawiali nam że to nic takiego by nas nie straszyć. Aż do dzisiaj przechodzą mnie ciarki a jak komuś to opowiadam przeważnie na zimowiskach to się sami boją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Katolicy to mają dobrze, bo dla nich duchów nie ma. Po śmierci segregacja i do piekła, nieba lub czyśćca. Dla każdego coś miłego. :tongue:

Jak duchów nie ma?

Np. na kazaniach chrześcijańskiego kaznodziei, Derka Prince'a wiele razy miało miejsce wyrzucanie demonów z ludzi w imieniu Jezusa.

Poza tym nie bez podstaw kościół katolicki tępi wszelkie odmiany spirytyzmu, bałwochwalstwa, wywoływania duchów, itp. Bo wiedzą, że jest to niebezpieczne. Nie mówią tego wprost, żeby nie straszyć wiernych, ale tak jest.

Co do duchów widzianych przez nas często dużą rolę odgrywa to, co widzieliśmy wcześniej plus nasza wyobraźnia.

Np. ja, będąc pewnego razu sam w domu, ok. 12(w południe) obejrzałem trailer filmu "Krzyk" na TVP1.

Wiecie co ze mną zrobiło te kilka sekund? Przeraziło mnie. I to niesamowicie. W kilka minut zdawało mi się, że widzę przy drzwiach zakapturzoną czarną postać. Strach dosłownie sparaliżował mnie na jakieś 30s. Prawdopodobnie była to moja wyobraźnia.

Ale te kilka sekund było bardzo brzemienne w skutki.

Przez następne kilka lat wprost panicznie bałem się spać sam, albo przodem do ściany. A spanie samemu na parterze było dla mnie po prostu niedopuszczalne, bo przylatywałem z krzykiem do rodziców.

Minęło mi to dopiero jakieś półtora roku temu.

Tak poza tym: czy wierzycie w coś, co czasem potocznie nazywamy "kostuchą", a konkretnie anioła śmierci, czy śmierci jako postaci?

Symbol śmierci ten narodził się w średniowieczu, aczkolwiek w każdej legendzie tkwi ziarnko prawdy, a nie wiem czy nie bez powodu symbol ten w pewnych kręgach przetrwał do dziś.

Poza tym w Biblii w Objawieniu Św. Jana "Śmierć została wrzucona do jeziora ognia i siarki" - czyli musiała mieć postać.

Akurat w prawdziwość Biblii wierzę, ale tego nie wiem jak interpretować.

Co do paraliżu sennego, to raz mi się to zdarzyło, nawet powieki podnieść dobrze nie mogłem. Tylko miałem uchyloną. Po jakichś 40s. zasnąłem znowu, bo stan ten nie był przyjemny.

Edytowano przez czesio666
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak poza tym: czy wierzycie w coś, co czasem potocznie nazywamy "kostuchą", a konkretnie anioła śmierci, czy śmierci jako postaci?

Hm ja wierze iż przychodzi w ostatnich chwilach życia do nas jakiś starszy miły facet i przypomina nam najpiękniejsze, śmieszne chwile z naszego życia by nie było nam dane umierać w smutku ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nocy "tyle" dzieliło mnie od świadomego snu...Może to przez chorobę, nie wiem...Tak czy siak, zasypiałem, smarkając nosem i mówiłem sobie z braku laku "Chcę mieć świadomy sen" i "Jak zaobaczę człowieka, lewituję" (test rzeczywistości). I voila- latałem. Tylko nie mogłem kontolować tego. Czemu? Bo w śnie były założenia, że jestem jak Dr. Who, latam sam i zwalczam wilkołaki, znaczy się zwiewam. Ale teraz do mnie dotarło, jak blisko byłem celu. Eh.........

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę że UFO istnieje - czemu? bo jeśli nasza galaktyka ma parę miliardów gwiazd i na jednej(Ziemi) mogło się rozwinąć życie to na innych też przecież może, a po drugie to takich galaktyk też jest miliardy i więcej! po drugie oglądałem na You Tube taką konferencje najlepszego na świecie ufologa - Jaime -iego Maussan - a - obejrzycie też sobie facet ma tak przekonujące fakty, ba ma nawet teorię na rok 2012 i tu ta dam! - nie ma końca świata - ale dla tych co mieszkają w europie to i tak nie będzie dobry czas(europy w 1012 roku już ma nie być!) zostaną tylko miasta na wzniesieniach takie jak bardzo związane z ufo i miejsce z którego pochodzi pan wyże MEKSYK - czyli miejsce w którym odnotowano najwięcej zjawisk ufo na świecie - zdradzę z filmu jeszcze to(filmików jest z 10 i zajmują ok 1 godz.) że ufo jest przyjazne bo jak będziecie oglądać to zobaczycie że chce nas ostrzedz poprzez wyrycie w górach przez noc napisu w staro hebrajskim(tak znają ten język) napisu - jakiego? oglądajcie filmik.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W gimnazjum, nauczyciel prowadził dla nas zajęcia relaksacyjne, naprawdę dobre :D Stany alfa, beta, gamma, ci którzy uczestniczyli w takich zajęciach wiedzą o co chodzi. No i w przechodzeniu do każdego kolejnego stanu towarzyszyło, rozluźnienie mięśni(wszystkich), i wyliczanie od 5 lub 10 w dół. W każdym stanie byliśmy świadomi, ale nie czułem wogóle zmęczenia, jakby moje ciało było daleko :D

Jak przychodziłem do chaty czułem się super!!!

Ze snem to raz tylko zadziałało :D Pan kazał nam myśleć przed zaśnięciem w domu, że chcemy zapamiętać swój sen. No i zadziałało, lecz już go nie pamiętam ;/

Edytowano przez Shaker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Killer, jasne że UFO istnieje w pełni się zgadzam, z tego prostego powodu że w samym Ramieniu ORIONA, w drodze Mlecznej, jest ok. 700 milionów gwiazd i nawet gdyby co druga miała Układ Planetarny, to nie możliwe aby na żadnej nie było życia. Przy założeniu, że na każdym ukł. Planetarnym w innej Galaktyce niż mgławica (supernowe, umierające gwiazdy itp.) 3 planeta od gwiazdy ma życie to kurcze trochę dużo a poza tym chyba jeśli istnieją poza Ziemskie cywilizacje, to chyba potrafią więcej niż MY :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UFO istnieje jak najbardziej i ciężko byłoby znaleźć jakikolwiek dowód, że jest inaczej.

Z bardzo prostej przyczyny: UFO to z definicji niezidentyfikowany obiekt latający; w definicji owej nie ma nic o pochodzeniu pozaziemskim. UFO może być bezzałogowy myśliwiec albo wyrzucona w powietrze puszka po coli, o ile podpadają pod definicję: latają (czy też, jak w przypadku puszki coli, dają takie złudzenie poprzez czasowe znajdowanie się w powietrzu) oraz nie zostały zidentyfikowane.

Co tyczy się życia pozaziemskiego, prawdopodobieństwo w istocie jest wysokie; inna rzecz to możliwość kontaktu.

Oczywiście kwestia odległości gra tu znaczącą rolę i tak najprawdopodobniej pozostanie przez dłuższy czas; rzecz druga, to odnalezienie planety zamieszkałej przez istoty o poziomie rozwoju teoretycznie umożliwiającym kontakt; trzecia: samo porozumienie się z najprawdopodobniej skrajnie od nas odmiennymi istotami. To o stopnie trudności przekracza próbę zrozumienia nieznanego nam języka - w końcu wszystkie języki ludzkie mają pewne wspólne pojęcia, które wynikają ze specyfiki człowieka jako takiego, a ten wszędzie ma cechy, które kwalifikują go jako człowieka - w Europie, Afryce, a nawet (choć niektórzy poddają to pod wątpliwość) w Japonii. Na tym gruncie wyrastał każdy ludzki język; jak porozumieć się z kimś oderwanym od tych podstaw całkowicie, kogo sposób porozumiewania się może nie mieć z naszym żadnych punktów wspólnych?

Co do wizyt Obcych na naszej planecie (a także widzeń duchów, objawień, cudów) jestem wysoce sceptyczny i wszelkie tego typu rewelacje raczej nie wywołują u mnie szczególnych emocji; szczególnie, że historie tego typu są nieścisłe, pochodzą z niewiarygodnych źródeł, są w procesie nagłaśniania zniekształcane, da się je wytłumaczyć przy odrobinie wiedzy (co też ludzie ją posiadający często czynią), albo zmyślone dla uzyskania chwilowej popularności. Ewentualnie: wszystko powyższe lub dowolna kombinacja wybranych cech.

Ja mialem to samo odczucie gdy bylem maly (5-8 lat), dosc czesto zdarzalo sie, ze czulem jak "cos" sie do mnie zbliza, potem tak jakby we mnie wchodzilo. W miedzyczasie nie moglem sie ruszyc, tak jakbym byl sparalizowany... Ostatnio takie odczucie mialem po obejrzeniu "Egzorcyzmy Emilii Rose". Po obejrzeniu tego filmu, po 2-3 nocach zbudzilem sie i ponownie poczulem ze cale moje cialo jest sparalizowane i nie moge sie ruszyc...

Takie doświadczenie nazywa się paraliżem przysennym.

W fazie REM, kiedy śnisz, mózg odcina świadome sterowanie mięśniami szkieletowymi - cobyś sobie rąk nie połamał, albo nie zaczął biec po łóżku, gdy ci się śni jakaś aktywność fizyczna. Zdarza się, że gdy budzisz się bezpośrednio z tej fazy snu, mózg jeszcze nie włączył sterowania - towarzyszą temu różne sensacje, jak uczucie duszenia się (nie sterujesz mięśniami oddechowymi - nie udusisz się, wdech jest reakcją automatyczną na zbyt niski poziom tlenu we krwi, ale uczucie pozostaje, bo nie masz kontroli nad wdechem), czasem widzi się lub słyszy różne rzeczy, albo ma inne odczucia (jeszcze nie do końca jesteś obudzony).

Podobnie z historią z płaczem: usłyszałeś coś, co wydało ci się płaczem, gdy obudziłeś się w nocy. Doprawdy, niezwykłe, hipnagogia.

a poza tym chyba jeśli istnieją poza Ziemskie cywilizacje, to chyba potrafią więcej niż MY

Skąd to przypuszczenie?

Chyba, że założymy tak ogromną ich ilość, że wystąpią JAKIEŚ bardziej zaawansowane; ale raz, że czynienie założeń dotyczących życia pozaziemskiego w jakikolwiek niż bardzo ogólnikowy sposób jest z braku dowodów i danych błędne, a dwa, że z zacytowanego zdania wynika, że JEŻELI istnieje jakaś pozaziemska cywilizacja, TO jest ona bardziej od naszej zaawansowana (jak? ewolucyjnie? technicznie?), co już zakrawa na... Cóż, nieprzemyślaną wypowiedź.

Poza tym istnienie gatunku ludzkiego to mały wycinek historii Ziemi, istnienie Ziemi z kolei nie zajmuje całego czasu istnienia Wszechświata.

Cywilizacje pozaziemskie - czemu nie, ale problemem jest nie tylko odległość, ale i czas: są? Będą? A może już były? (Zapewne wszystkie powyższe, ale chodzi rzecz jasna o takie we względnym pobliżu).

Edytowano przez Hazreth
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.paranormalium.pl/kosmici-nadaja...17,artykul.html

A co sądzicie o tym artykule? Czy naprawdę był to przedstawiciel obcej cywilizacji czy może to tylko ściema. Ja na początku temu za bardzo nie uwierzyłem póki nie przeczytałem pewnego ciekawego posta w komentarzach. Koniecznie się z nim zapoznajcie. Może to również żart ale naprawdę robi wrażenie.

Edytowano przez DKson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieźle się uśmiałem, gdy przeczytałem fragment "planeta wchodzi w Nową Erę Wodnika". Hippisi, najpewniej będący wtedy w "odmiennych stanach świadomości" zdradzili się tym zdaniem na całej linii. przesłanie jest jak najbardziej słuszne, ale chodzi mi o to, że Obcy RACZEJ nie rozróżniają (a przynajmniej nie nazywają) gwiazdozbiorów tak jak my, ani tym bardziej nie wierzą w astrologię, ergo nie mają żadnej Ery Wodnika.

poza tym, jeśli gdzieś tam w galaktyce istnieje rasa inteligencją przewyższająca gatunek homo sapiens i są tacy pokojowi jak w tym przesłaniu, byłbym raczej skłonny uwierzyć, że ci kosmici są równi wobec siebie i nie mają podziałów, czyli nie ma żadnego Asztarskiego Dowództwa Galaktycznego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem ten artykuł i przesłuchałem ścieżkę dźwiękową z tego i raczej takiego głosu na tamte czasy nie da się zrobić dla jakiegoś żartownisia. Jakby ktoś zakłócał przekaz to obraz raczej też by został zakłócony a zakłócona była tylko ścieżka audio.

Tak czy siak mogli powiedzieć Era Wodnika by ułatwić nam zrozumienie tego bo wiadomo jeżeli oni potrafili przesłać nam taką informację to co to dla nich zerknąć w internet i sprawdzić sobie to i owo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo chciałbym dowiedzieć się co kryję się w strefie 51 w USA.Jeśli naprawdę mają tam ciała obcych i rozbity statek UFO, to były by niezłe jaja. Ciekawi mnie też kompleks Riese. Mieszkam w Wałbrzychu ,więc mam go pod nosem.Podobno Niemcy budowali tu ,a nawet zbudowali Vrill 7.Latający spodek z prawdziwego zdarzenia.Z tego co wiem to próby lotu tego latającego talerza o napędzie anty grawitacyjnym zakończyły się powodzeniem.Zastanawiam się zatem ,skąd Niemcy wytrzasnęli taką zaawansowaną technologię.I to ponad 70 lat temu!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego wyżej, a czy wiesz że Niemcy jako 1-wsi wymyślili bombę atomową i jakby zdążyli ją dowieść(czytaj w necie bo ja nie pamiętam gdzie) to by wygrali wojnę światową?!

O strefie 51 krążą rożne plotki - niektórzy twierdzą że jest to baza CIA - ale ja myślę że rzeczywiście byli tam kosmici - czytaj mój post taki długi i obejrzyj ten film co polecałem z Jaime Maussan-em, a także jak już będziesz na You Tube to tam jest taki filmik z tym co pracował w Area 51 - jak to zobaczysz i inni zobaczą to od razu będziecie myśleć że ufo istnieje (jest parę części tego filmiku.) ale jest to zarazem smutny film - jak byś go nie znalazł to poproś o link.

Edytowano przez killer223
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli chodzi o kosmitów w Strefie 51, to ja powiem jedno: jeżeli oni tam są to znaczy, że Obcy są TYLKO bardziej zaawansowani technologicznie (a może oni po prostu używają INNEJ technologii, i sami naszą - ludzką - uważają bardziej zaawansowaną od swojej. pomyślcie :)), nie mają żadnej wyższości duchowej jak ci "Asztarianie" z artykułu, bo inaczej - tak przynajmniej uważam - inni kosmici "zgłosiliby się" po swoich pobratymców.

to co przemawia za tym, że w Roswell nic obcego nie ma: sądzę, że "zaawansowana technologia" kosmitów nie pozwoliłaby się ich statkowi rozbić ani zestrzelić, o!

w Strefie są prowadzone tylko ultratajne badania, budowane prototypy itp. a latające spodki to też dzieło ludzkich, najpewniej wojskowych, rąk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...