SilentBob Napisano Grudzień 30, 2011 Zgłoś Share Napisano Grudzień 30, 2011 Założyciel Hypocrisy, Peter Tagtgren, musiał wyjechać ze Szwecji aż do USA, żeby odkryć swój pociąg do ciężkiej i brutalnej muzyki. Udzielał się tam w projektach Meltdown czy Malevolent Creation, dzieki czemu wiedział, co chciał grać. Wrócił więc do Szwecji, uformował skład zespołu (Tagtgren gitara, Masse Broberg wokal, Jonas Osterberg gitara, Mikael Hedlund bas i Lars Szoke bębny [później Tagtgren, Hedlund i Szoke będą trzonem Hypocrisy]) i w 1992 zespół wydał pierwszy krążek o nazwie Penetralia. Lider zespołu mówił, że teksty na krążku "są jak uderzenie w policzek każdego chrześcijanina". Ale płyta okazała się mimo to uderzeniem w próżnię, nie wzbudziła większego zainteresowania. Rok później pojawił się album Osculum Obscenum, ale również wypadł średnio i nic nie wniósł do dorobku zespołu. W tym okresie Osterberg odszedł, aby udzielać się w innych projektach, więc wokal przejął sam Tagtgren. I oto nadszedł rok 1994 - punkt zwrotny dla Hypocrisy. Juź jako trio (trzon zespołu, który wymieniłem wcześniej) zespół nagrał długograja The Fourth Dimension, który wyznaczył kierunek muzyczny, w którym zespół miał od tej chwili podążać. Był to death metal z melodyjnymi naleciałościami. Kolejne dwie płyty - Abducted oraz The Final Chapter miały być ostatnimi wydaniami Hypocrisy, ale NA SZCZĘŚCIE ich sukces skłonił Tagtgrena i spółkę do dalszego tworzenia. Kolejne długograje to już melodic death metal pełną parą - Into the Abbys, Catch-22 i przede wszystkim The Arrival. W 2005 roku zespół powrócił do ekstremalnego grania, ale wciąż z melodyjną nutą, dzięki czemu powstał wybuchowy album Virus. Na tę chwilę ostatnim wydawnictwem Hypocrisy jest A Taste Of Extreme Divinity, który kontynuuje styl obrany na poprzedniej płycie. Płyty wydane przez Hypocrisy: Penetralia (1992) Osculum Obscenum (1993) The Fourth Dimension (1994) Abducted (1996) The Final Chapter (1997) Hypocrisy (1999) Into the Abyss (2000) Catch 22 (2002) The Arrival (2004) Virus (2005) A Taste of Extreme Divinity (2009) Obecny skład zespołu: Peter Tagtgren - wokal, gitara (od 1990) Mikael Hedlund - gitara basowa (od 1992) Reidar "Horgh" Horghagen - perkusja (od 2004)Hypocrisy to jeden z moich ulubionych zespołów. Pierwszy raz usłyszałem ich kawałek na jakimś kanale muzycznym w nocy i od razu się zakochałem. Był to Eraser z albumu The Arrival ( ). I cóż, takiego brzmienia szukałem. Od razu zamówiłem całą płytę i się nie zawiodłem. Akurat niedługo potem wyszedł Virus, którego kupiłem w ciemno i też się nie zawiodłem, choć to było mocniejsze granie. Ale spodobało mi się i nawet bardziej lubię niż The Arrival. Uzupełniłem też kolekcję o poprzednie wydawnictwa, co tanie nie było (hohoho i łatwe do zdobycia też). Właściwie to teraz brakuje mi tylko Penetralia. No i w 2009 roku wyszedł A Taste of Extreme Divinity którego nabyłem jakiś rok po premierze. Każdy, kto lubi słuchać melodic death metalu musi, po prostu musi znać Hypocrisy. Do tego Horgh, mój ulubiony bębniarz (IMMORTAL!!!) jest tu na perkusji! Oprócz Erasera do którego linka na YouTube dałem wyżej, polecam też przesłuchanie Weed Out The Weak ( ) z ostatniej płyty. Discuss! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stillborn Napisano Grudzień 30, 2011 Zgłoś Share Napisano Grudzień 30, 2011 Znam od lat. Ich muzyka pierwszy raz obiła mi się o uszy, gdy nie byli zbyt melo :]. Potem jakoś mi się o nich zapomniało, do czasu The Arrival, który... kompletnie mnie znudził. Nie mam absolutnie nic przeciwko melo death metalowi, jednakże ten rodzaj muzyki w wykonaniu Hypocrisy do mnie nie dociera. Już bardziej mi wchodzi Pain, choć to porównanie "z czapy" :]. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tervaskanto Napisano Grudzień 31, 2011 Zgłoś Share Napisano Grudzień 31, 2011 Znam ich i lubię, choć jest to zespół nieco "nierówny". Najbardziej podoba mi się ich najnowsza twórczość, zwłaszcza ostatnia płyta, lecz niektóre starsze utwory są też dobre. Poza AToED za ich jedną z najlepszych płyt uważam Catch 22 w wersji z 2008 roku. Virus w sumie niezły, ale jak dla mnie zbyt "przemiksowany" - za dużo tam klawiszy i innych dziwadełek dających się zrobić tylko w studiu. Może właśnie dlatego najbardziej podoba mi się A Taste..., bo tam klawiszy jest bardzo mało, przez co muzyka nie nabiera jakiejś kosmicznej atmosfery. Ze starszych utworów najbardziej lubię Roswell 47, jest bardzo dobrze złączony zarówno z melodyjnością jak i z ciężkimi riffami. Dziwi mnie natomiast tagowanie Hypocrisy jako melodeathu. Owszem, pasuje to do ich twórczości od 2000 roku, ale wcześniej jak dla mnie to bardziej taki melodyjny black metal, niekiedy nawet "symfoniczny black metal". Dziś nazwałbym ich "melodyjny blackened death metal", bo deathowe growle lecą równo często jak blackowe jęki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SilentBob Napisano Styczeń 2, 2012 Autor Zgłoś Share Napisano Styczeń 2, 2012 Dziwne - szufladkować zespół na podstawie wokalu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tervaskanto Napisano Maj 21, 2012 Zgłoś Share Napisano Maj 21, 2012 Niedawno zapowiedzieli nowy album, który ma zostać wydany w 2013 roku. Mam nadzieję, że Tagtgren nie przeżywa kryzysu wieku średniego, a nawet jeśli to oby dobrze się na tej płycie odbił xD Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
UncleKaNe Napisano Październik 1, 2012 Zgłoś Share Napisano Październik 1, 2012 Poznałem jakoś niedawno - i zaskoczyła mnie jakość tego brzmienia i samego myślenia muzycznego. Są melodie, jest power, jakaś nuta industrialu, epickie wstawki.. no ja taki delikatny eklektyzm popieram w pełni. Może to zły trop, ale troszkę pobrzmiewa gdzie Strapping Young Lad. Raczej mało słucham deathu, ale czasem coś fajnego można trafić. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DeeJayHMC Napisano Styczeń 31, 2013 Zgłoś Share Napisano Styczeń 31, 2013 "The four dimension" i "apocalypse" to dla mnie kwintesecja gęstego, mocnego klimatu. Dla tych, którzy wolą posłuchać czasem wolniejszych kawałków będą jak znalazł. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arturano Napisano Luty 9, 2013 Zgłoś Share Napisano Luty 9, 2013 Z Hypocrisy zetknąłem się, gdy zobaczyłem ładne parę lat temu płytę "The Four Dimensions". Kupiłem wtedy i... wałkowałem przez ponad tydzień. Podobały mi się też Virus, A Taste of Extreme Divinity i The Arrival, natomiast Catch 22 mi zupełnie nie przypasował. Wokal Petera nawet niezły, pochwalić też trzeba warsztat muzyków. Mając w pamięci znakomity zeszłoroczny koncert na Metalfest, czekam z niecierpliwością na nowy album. A etykietki mam gdzieś, dla mnie to melodyjny death, w porywach death metal. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SilentBob Napisano Luty 11, 2013 Autor Zgłoś Share Napisano Luty 11, 2013 To już jest wiadome od jakiegoś czasu, ale ja dopiero teraz się dowiedziałem. Jeśli ktoś jeszcze nie wie, to najnowsza płyta Hypocrisy - End of Disclosure - trafi do sprzedaży 22 marca!Do tego można już posłuchać utworu tytułowego z tego albumu!http://www.youtube.com/watch?v=5ii15d4kLTs Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...