Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Qbuś

Dyskusje o NS

Polecane posty

Przypominam Szanownym Graczom (Black, Ymir, Polip i kto tam jeszcze), iż Neverending Sesja działa, tak więc przydałoby się trochę postów, czyż nie?
Przepraszam Szanownego MG za przestój. Wyjaśnienia nie mam... najwyżej takie, że leniłem się ostro i odpisywałem gdzie indziej a tutaj już nie. Błąd swój naprawiłem i w przyszłości postaram się odpisywać częściej :tongue: A teraz tylko zostaje czekać na innych...

Hm, jeśli ktoś z was nie kojarzy Brutal Legend to śpieszę z informacją, że Earthshaker to takie mini trzęsienie ziemi, który polega na skoku do góry i "wbiciu" riffa prosto w ziemię. Macie coś przeciwko takim "atakom" mojej postaci? Bo nie wiem czy będę mógł dalej grać jak np. wygrywając randomową solówę spowodują wyładowania atmosferyczne w postaci piorunów (znów Brutal Legend) :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nie mogłam wam ułatwić wykonania wspólnego combo (chociaż to, czy mi się uda zaatakować z berserkiem i z jakim skutkiem zależy w sumie od MG :P ). Zgodnie z kodeksem bohaterów, trzeba pokonywać przeciwników dopiero w ostatnich sekundach, żeby było odpowiednio dramatycznie. A taki kodeks obowiązuje chyba nawet Pożalcie-Się-Bogowie-Bohaterów? :P

Poza tym- chyba taka jest już cecha NSu, że pojawiają się na niej od czasu do czasu Muzycy, których utwory się spełniają? (tudzież same tytuły piosenek?:P ). Pewnie mnie starcza pamięć myli, ale chyba pierwszego takiego bohatera miał tu Brethil, a następnego k0ndziu ze swoim Buddy'm(~hipisem, który pojawił się w wyniku zagrania utworu 'Nieoczekiwana zamiana miejsc' na swoim koncercie, przy okazji stawiającego jego poprzedniego bohatera w Kłopotliwej sytuacji wobec tłumu rozwrzeszczanych fanek? :P ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nie mogłam wam ułatwić wykonania wspólnego combo (chociaż to, czy mi się uda zaatakować z berserkiem i z jakim skutkiem zależy w sumie od MG :P )
Nie, oczywiście :tongue: Chodziło mi tylko o to czy sam fakt wykonania pioruna ujdzie trójcy świętej (no, może kwartetu licząc Qbusia ;P) a jeśli chodzi o sam jego efekt to - ofkoz - wiem, że decydują Mistrzowie Gry. Me pytanie jest tylko takie jak mam rozumieć to niechybne wpadnięcie na kabel od wzmacniacza? :happy: Chociaż wydaje mi się, że ja nie mam wzmacniacza a tylko swoje cudeńko w dymiących łapach :happy:

Poza tym- chyba taka jest już cecha NSu, że pojawiają się na niej od czasu do czasu Muzycy, których utwory się spełniają? (tudzież same tytuły piosenek?:P ).
Tak już ze mną jest, że miałem dużą/mam trochę fazę na przygody Eddiego Riggsa z pewnego metalowego tytułu nadchodzącego na konsole i zaparłem się na postać hardkorowego metalowca :tongue: A jeśli chodzi o to spełnianie się... Do 'eartshakera' nic konkretnego nie zagrałem, a 'Electric Eye' Judas Priest skojarzyłem dopiero po fakcie użycia :tongue: Spoko, przejrzałem cały OST na Wiki i jeszcze mam parę asów w rękawie.

Jak uratujemy świat to będzie szansa dla my main hero aby skompletować kapelę i zagrać własny koncert? :happy:That would be TEH AWEEESOMNEESS!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, jakbyś coś zle zrobił, to już dawno miałbyś ochrzan tu w Dyskusjach, a w próbie wyjaśnienia zawiłości za pomocą PM Tur odruchowo włącza CapsLocka przy odpisywaniu....więc chyba nic złego nie zrobiłeś.....Wiem z doświadczenia. :wink:

P.S Turze, kiedy startuje Realms Beyond, jesli mogę zapytać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Kumulon N.

Rasa: człowiek... plus, minus

Wiek: 29

Klasa: antagonista jRPG'a.

Wygląd: Jakieś 1.90 wzrostu, krótko ostrzyżone, kompletnie białe włosy i świecące na zielono oczy. Nosi obowiązkowy dla każdego w tej klasie czarny, nabijany metalowymi ćwiekami płaszcz, czarne spodnie, czarne gacie i równie czarne buty z wysokimi cholewami.

Charakter: Kumulon cierpi na syndrom mesjański (dążenie do zostania bogiem [nie mam tu na myśli moderatorów]), co można by uznać za chorobę zawodową. Poza tym jego zachowanie zależy w głównej mierze od nastroju. Chwiejne, należy dodać...

Ekwipunek: Wieeelki (jakieś dwa metry długości), kształtem przypominający raczej nóż miecz. Miecz ten, warto dodać gada, ma dość ironiczny charakter i brzydki zwyczaj komentować dokonania Kumulona w momentach, gdy groza powinna zaglądać do serc maluczkich.

Historia: Dawno, dawno temu (epicko się zaczyna, nie ma co...) w świecie wymyślonym przez jakiegoś Szalonego Japończyka, był sobie Jeszcze Bardziej Szalony Naukowiec. Pewnego dnia stworzył on Małe NieWiadomoCo. Ponieważ, jak nazwa wskazuje, Naukowiec nie miał pojęcia co to jest i do czego służy, wiec zdecydował się na najprostsze rozwiązanie problemu. Zwyczajnie wyrzucił to przez okno. Jednak los nie do końca odwrócił się od NieWiadmoCzego. Zaopiekowała się nim bowiem jakaś kobieta. A właściwie nie jakaś, tylko asystentka Szalonego Naukowca. Zajęła się nim, była dla niego jak matka. I dała mu imię: Kumulon.

Chłopak (bo tym okazało się być NieWiadomoCo) szybko dorastał, aż w wieku 21 lat dostał Miły Liścik od Jeszcze Milszych Panów Z Komisji Wojskowej. Jak powszechnie wiadomo zawartemu w nim zaproszeniu nie należy odmówić. Już w baraku kumple z oddziału, wierni Odwiecznemu Zwyczajowi, postanowili go "przywitać". W sposób zgodny z Odwiecznym Zwyczajem. Chyba nie warto mówić co się wtedy stało... generalnie ściany już odmalowano.

Oczywiście nieprzeciętna siła Kumulona bez problemu znalazła zastosowanie w wojsku. W trakcie wojny służyła na ten przykład nie tylko najoczywistszym celom, ale również propagandzie. By ją (siłę, nie propagandę) podkreślić, Kumulonowi kazano nawet walczyć największym mieczem jaki znajdywał się w zbrojowni. Wtedy jeszcze nikt nie zauważył, że miecz ten gada... I Wydawało się, że nasz stachanowiec ma przed sobą świetlaną przyszłość.

Tak było aż do pewnego dnia. Kumulon otrzymał przepustkę, jednak zamiast spędzić ją w barze, popijając płyny, postanowił odwiedzić matkę. W domu jej nie było, więc udał się do laboratorium. Tam ją odnalazł, jak zwykle zajmując się papierkową robotą Naukowca. Poprosiła go wtedy o niewielką przysługę. Miał wynieść sporą stertę dokumentów na makulaturę. I wszystko potoczyło by się pewnie dobrze, gdyby na samym szczycie sterty Kumulon nie dostrzegł dokumentacji... z jego własnego eksperymentu. Dowiedział się wszystkiego. Jednak zamiast, jak zrobił by prawie każdy, zaszyć się w jakimś kątku i zachlipać na śmierć (z odwodnienia), Kumulon uczynił coś, czego nikt by się nie spodziewał. Zwariował. Ze znanych chyba tylko sobie powodów uznał, że jest wybrańcem i jego przeznaczeniem jest zostać bogiem Nowego Świata Stworzonego Według Jego Własnego WidziMiSię.

Co robił od tamtego momentu? Całkowicie poświęcił się próbom stania się bogiem. Niestety jak dotąd nie nadarzyła się dogodna okazja. Co prawda kilku nastolatków ze spiczastymi włosami usiłowało go zabić, bełkocząc coś o "ratowaniu świata", czy "prywatnej zemście", ale kto by się tym przejmował. Jednakże Kumulon się nie poddał. Prawdopodobnie do dziś leveluje, w nadziei na odpowiedni moment...

Rozumiem, że teraz już mogę zacząć odpisywać?

PS Tak, wiem, wiem... Za dużo czasu przy Final Fantsy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, widzę kolejny człowiek do mojej kapeli :=] Witamy, witamy. Kwartet władzy chyba powinien cię zaakceptować. W końcu, najpierw napisałeś kartę, śmieszną nawet ;P Na sam początek mam tylko jedną uwagę & pytanie - jeśli wygląd metalowy to i na jakimś instrumencie musisz grać. Mamy już wokal/growl, gitara elektryczna... Chyba najbardziej byłbym wdzięczny za obsadzenie slotu bębniarza. Ale to tylko sugestia :=) A tymczasem ratujmy świat!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dagar11 -> Jednak niewystarczająco dużo czasu przy FF. A gdzie Chocobosy? ^_^

Jako MG wspierający, zaakceptowałabym postać, ale oddaję to ludziom 'zza mikrofonu'. Ja tu tylko psuję :cool:

I w razie czego - nie musisz umieć grać na instrumentach. Najważniejsza jest Improwizacja :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie twoim zdaniem miałem wsadzić tego Chocobosa? Zamiast walczyć gadającym mieczem miałem jeździć na gadającym Chocobosie? Czy może w historii miałem napisać, że jako pięciolatek zostałem mistrzem sezonu w wyścigach w Gold Saucer?

A propos Gold Saucer: małe sprostowanie. Nie tyle przy FF, co przy FFVII (Gra stara, grafika szkaradna, w życiu nie grałem w nic lepszego).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

What's up people?! :biggrin: Co jest grane? Przez kilka dni sesja miała tempo szybsze niż pan Bolt w biegu na 100 metrów... :tongue: *

Poza tym piszę tutaj w jednej, bardzo nietypowej sprawie. Tak sobie uświadomiłem, że przecież NS były zalążkiem tego wspaniałego działu a widząc kilka losowych stron z prehistorii to nawet pełnił rolę pola do pomysłów na nowe sesje a NS miał chyba charakter obecnych free sesji ;-) A co do samej sesji to chyba trzeba przyznać, że przez te ponad 2tyś postów coś musiało się dziać. Me pytanie jest takie - czy jakiś tytan pracy podjąłby się tego heroicznego zadania aby streścić tą epicką historię? :-] W sumie dobrze by było gdyby kronikarz był uczestnikiem od początków dziejów (przy okazji widziałem jakie persony kiedyś tutaj grały, no no). Jest jakaś na to szansa? :=)

* - chyba, że teraz musi się jeden z czterech MG odezwać :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łoh losie! A któż by miał na to czas? :happy: Samo streszcznie mogłoby dość krótkie, ale przejrzenie wszystkich tych stron wymagałoby sporo czasu i to najlepiej poświęcanego w jak największych kawałkach. Ja w razie co mogę służyć pomocą, ale całości zadania się nie podejmę, bo bym pewnie ze dwa lata to robił.

A co do tajemniczego zwoju - Wy decydujecie co w nim napisane :happy: O to mi chodziło - dlatego pozostawiłem go Wam do rozszyfrowania...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tam, może być... Ważne żeby było zabawnie.

Co do formuły NSu to zawsze była ona sesją prawie-Free, tj gracze w dużym stopniu sami decydowali co się dzieje, a MG co najwyżej dbali aby nie było za wielkich zastojów, ale też by zwycięstwo nie przychodziło zbyt łatwo... Czyli w sumie tak jak teraz ;) To przynajmniej wersja klasyczna...

Co do fabuły NS to pamiętam, że zaczęło się od ratowania smoka porwanego przez księżniczkę. Przygoda trwała parę miechów i naprodukowała ze 40 stron postów. Potem przed świętami była jakaś zawieszka, potem sesja świąteczna (i moja pierwsza na forum =) ). Jakiś czas temu szukałem jej z powodów sentymentalnych, zaczyna się gdzieś koło 55 strony. Potem gracze podzielili się na dwie sesje, jedną fantasy, drugą wojenną. Gdzieś po drodze fantasy miałem przyjemność prowadzić mimo, że moderatorem jeszcze nie byłem ^^. Potem Sesja miała ogólną zapaść, ok. dziesięciu osób grających ze sobą w różne rzeczy... używaliśmy wtedy NS nie tyle jako poligonu doświadczalnego dla sesji co raczej jedynej sesji w dziale (no, gdzieś po drodze pojawiły się też Wampir i FS, czasem coś działo się na poligonie i to... tyle :D) Wreszcie nastąpiła era srebrna kiedy to pojawili się nowi gracze (zaczynali na FS bo nic innego nie było o.0 ). Po krótkim okresie przestoju i padzie pierwszego FS (moja wina, moja wina...) zaczęły pojawiać się nowe sesje (Guilty Gear, Starcraft), i choć niewiele się w dziale działo to zaczął się on powolutku rozwijać. Drugi FS, któraś z kolei reaktywacja NS, nowopowstałe sesje trzymały dział żywym, potem pojawiły się kolejne pomysły, kolejne sesje (RB, chyba już także Naruto...) ale chyba odszedłem za mocno od tematu ;) Aktualne NS ma przypominać to klasyczne. Nie ma powodu by prowadzić tu inne rozgrywki, bo każdy kto ma pomysł i chce pomistrzować dostanie nowy temat... Ogólnie to z jednej strony Sesja nie jest już tak dynamiczna jak niegdyś (dwa posty dziennie jako maksimum, bo ludzie pisywali dużo więcej... o.0 ), ale z drugiej strony nigdy dotąd nie miała tylu userów, tylu gier... Powiedziałbym że jest nieźle ;)

Dodam, że nigdzie nie sprawdzałem dat, więc jak jakiś inny dynozaur pamięta coś co pokręciłem lub pominąłem niech się wypowie :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było, że udaję GM'a. Emiter został w tym pomieszczeniu wykryty, a o polu siłowym było w wierszyku (W którym mnie, nota bene, pominięto [będę ci to wypominał do końca świata brylanciku]).
A ja z kolei poudaję :P Jak widać po moim ostatnim poście, zmieniam postać. No, może nie do końca. Ale to jest zbyt skomplikowany pomysł, żebym potrafiła go zrozumieć, a co dopiero wytłumaczyć :cool:

Oj, Dagarze, Dagarze, nie trzeba mnie było prowokować :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja się bardzo cieszę :laugh:. Ba, wręcz nie mogłem się doczekać czy któryś z GM'ów, tudzież pomocniczy GM :tongue: coś z tym zrobi. Robiło to fajne wrażenie, gdy słuchając sobie w tle "One Winged Angel" (dla niekumatych, jeden z utworów na soundtrack'u Final Fantasy VII) czytałem twojego posta i w momencie gdy wchodził chór pojawiły się trzy mroczne postaci w Pięknych Czerwonych Mundurkach. Taka "mroczna" atmosfera. Aha i zapomniałaś o <diabolicznych gestach>.

I jedno pytanie. Dlaczego Pożal-Się-Boże bohaterowie, a nie bohaterowie? Dlaczego "drużyna", a nie drużyna? Toż to jawna dyskryminacja jest! Może i jesteśmy ciut "niestandardowi", może i działamy "niestandardowo", może i nie mamy na imię Geralt, Regis, Milwa, ani Cahir (Tej bandy jednobarwnych wymoczków uganiających się z pierścionkiem za najbliższym wulkanem nie zamierzam używać jako przykładu), ale dlaczego od razu umniejszać nasz wkład w ratowanie świata?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jedno pytanie. Dlaczego Pożal-Się-Boże bohaterowie, a nie bohaterowie? Dlaczego "drużyna", a nie drużyna?
Bo "Bohaterowie Specjalnej Troski" brzmią zbyt dosłownie :P

Taka "mroczna" atmosfera. Aha i zapomniałaś o <diabolicznych gestach>.
Nie zapomniałam. Wszystko musi mieć swoją kolejność :cool: Diaboliczne gesty to nie jest coś, czym można szastać na prawo i lewo!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(dwa posty dziennie jako maksimum, bo ludzie pisywali dużo więcej... o.0 )
I me pytanie jest takie - dlaczego został wprowadzony limit? ^_^ Jakość produkowanych postów była tak niska, że Mistrzowie Gry nie nadążali z ich wywalaniem i karaniem odpowiednio spamujących userów czy może powód był jakiś inny? Zresztą, kojarzę, że ja sam kiedyś w swojej głupocie wpakowałem posta do NS :tongue: Ale to już z kilka lat minęło... a ja do tej pory zmądrzałem... a przynajmniej taką mam nadzieję :happy:

Poza tym, masz u mnie wielkiego plusa P_aul za zrobienie tego koncertu :=]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o historię NS się rozchodzi to można też dodać parę słów o roli Feanora, który na początku był czarnym niziołkiem, który zwał się czasem Ungashacka Uga Nukunuku, a czasem inaczej - ogólnie jak Feo pasowało. Feo zresztą przez jakiś czas przewodził NS i wtedy sesja zboczyła (słowo użyte celowo) w swe najgłębsze opary absurdu z łowcami napletów włącznie (don't ask).

Próbkę Feanorowych czarów można zobaczyć w pierwszej sesji, którą prowadziliśmy chyba przez GyGy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieee... dwie podpowiedzi:

- MTV znalazło najzabawniejszy dowcip świata

- Ich stacja ma za chwilę wyemitować sygnał, który zniszczy cały wszechświat (a dokładniej całe inteligentne życie...)

Czy muszę bardziej łopatologicznie wyjaśniać fabułę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ P_aul

Nie, nie trzeba :=] Wystarczyła szybka wizyta na stronie Wikipedii, żeby zorientować się o co chodzi. A jak nadal nie wiecie to poszukajcie jak inaczej mówiło się na najzabawniejszy dowcip świata. Powiem wam panowie & panie, że pomysł fabularny na tego questa mieliście naprawdę fajny :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...