Skocz do zawartości

Na Luzie II


Chimaira

Polecane posty

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Tadam, TAdam, TADAm, TADAMMMM.!!!!!!!! Proszę państwa, oto wschodząca gwiazda polskiej muzyki klubowej czyli, jedyny, wspaniały i niepowtarzalny............DJ Magik :!: :lol: :lol:

Oto 2 jego WIELKIE h/kity , gorąco polecam obejrzenie obydwu, przy okazji odłóżcie kubki z piciem, bo nie chcę mieć żadnego z Was na sumieniu :wink:

Dla Ciebie

Zostawiłaś Mnie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poruczniku Kowalski Czy wczoraj o północy wróciliście do jednostki Pijani???

Tak jest panie Majorze...

Nieśliście na barana innego pijanego żołnierza....?

Tak Sir.

Świetnie Obydwu Rozstrzelać

Kto był Drugim??

Pan...panie Majorze

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto kawał, z którego lałem jak ja nie moe :D :

Jedna pani miała męża, który często wyjeżdżał w delegacje. Pewnego razu, kiedy mąż wyjechał w delegacje, żona złapała za słuchawkę i dzwoni do pierwszego kochanka, żeby przyjeżdżał natychmiast. Potem dzwoni do drugiego, żeby przyjechał za godzinę, ale że była nienasycona, zadzwoniła jeszcze do trzeciego i kazała mu przyjechać za dwie godziny.

Przyjechał pierwszy kochanek, wskoczyli do łóżeczka, nagle słychać dzwonek do drzwi. Kobieta krzyczy do kochanka:

- To na pewno mój mąż, schowaj się do łazienki.

Pierwszy kochanek szybciutko ukrył się w łazience, kobieta otwiera drzwi, a tu drugi kochanek. Wskoczyli więc szybciutko do łóżeczka, a tu słychać dzwonek do drzwi. Kobieta więc zaczyna tą samą śpiewkę:

-Szybko! Schowaj się do kuchni, to na pewno mój mąż.

Kochanek ukrył się w kuchni, kobieta otwiera drzwi, a w nich stoi trzeci kochanek. Zaczęli się kochać, aż tu nagle słychać zgrzyt w zamku. Kobieta wystraszona mówi:

-Szybko, ukryj się gdzieś!

Kochanek zobaczył starą średniowieczną zbroję rycerska, więc wskoczył do niej i cicho siedzi. Mąż pełen podejrzeń siada na środku pokoju i obserwuje mieszkanie. Po chwili wychodzi z łazienki pierwszy kochanek i mówi:

- Proszę pani, w łazience wszystko przetkane, należy się 200 złotych.

Mąż zapłacił i siedzi dalej. Za chwilę z kuchni wychodzi drugi kochanek i mówi:

- Już wszystko naprawione, działa jak należy.

Nagle kiedy kochanek w średniowiecznej zbroi się zaczyna iść w kierunku drzwi, mąż pyta podejrzliwie:

- A pan dokąd?

- Przepraszam, no właśnie, na Grunwald to którędy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta miała papugę w domu, która ciągle powtarzała:

- Precz z Kaczyńskim! Precz z Kaczyńskimi!

Ktoś z sąsiadów podkablował i niedługo do kobity puka policja:

- Dzień dobry, policja. Dostaliśmy wezwanie, że pani papuga obraża

naszego prezydenta i premiera. Proszę pokazać papugę.

Kobieta przynosi klatkę z papugą, a ta już od progu drze się:

- "Precz z Kaczyńskimi!"

Policjant upomina kobietę:

- Jeśli to się będzie powtarzało to będziemy musieli uśpić papugę, a

panią wsadzić do więzienia.

Kobieta po wyjściu funkcjonariuszy prosi papugę:

- Słuchaj papużko, nie mów tak więcej proszę, bo mnie zamkną a ciebie

uśpią i po co nam to.

Kilka dni spokoju, ale papuga sobie przypomniała i znowu zaczęła swoje:

- Precz z Kaczyńskimi! - na całe gardło.

Na drugi dzień kobieta dostała wezwanie do sądu na rozprawę - papuga

jako dowód rzeczowy. Kobieta poszła więc do spowiedzi powiedzieć księdzu

co jej leży na sercu. A ksiądz mówi:

- Słuchaj kobieto - ja mam też papugę, która mówi i jest podobna. Na

czas rozprawy podmienimy papugi i nikt się nie skapnie.

No i jak uradzili, tak zrobili. Dzień rozprawy, kobiecina z księdzem

podmienili papugi i babka leci do sądu z kościelną papugą. Sędzią mówi:

- Proszę wnieść klatkę z papugą.

Klatka z papugą wniesiona - papuga nic. Nie odzywa sie słowem.

Oskarżyciel podpuszcza papugę:

- Czy papuga mówiła "Precz z Kaczyńskimi!" ?

Papuga nic. Sędzia podpowiada:

- Precz z Kaczyńskimi!

- oskarżyciel i oskarżyciel posiłkowy też zachęcają:

- Precz z Kaczyńskimi!

W końcu cała sala skanduje:

- Precz z Kaczyńskimi! Precz z Kaczyńskimi!

A papuga zawodzi kościelnym głosem:

- Słuuuuchaaaaj Jeeeezuuuuu jak cię błaagaa luuud......

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wydarzyło się naprawde, koleżanka mi opowiadała (ale trzeba się trochę orientować w angielskim):

Wieć oni na angielskim mają czasami za zadanie opowiadać po angielski definicję jakichś rzeczy itp. (np. Architect - It is a person who projects a buildings). Pewnego dnia babka zapytała ich o definicję księżyca, a że nikt nie wiedział to zaczeła ratować sytuację:

- Moon... it is... something on the sky... maybe star.

Padłem, jak usłyszałem :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...