Skocz do zawartości

Filmy ogólnie


Cardinal

Polecane posty

Choć niewielki, bo z jego filmów nie widziałem tylko "Oczu węża" i "Czarnej Dalii".

Dość wielki, bo te dwa filmy to zdecydowanie najgorsze filmy w jego dorobku. Dużo, dużo, gorsze od takiej Misji na Marsa.

>>> Więc wychodzi na to, że po prostu mam szczęście ;)

>>> Pominę już Twą wszechwiedzę na temat wieku widowni

Już nie chodzi o moja wszechwiedzę :) ale o to, że takie M:I jest typem filmów, z których się wyrasta z wiekiem.

>>> Dlatego nie należy wracać do fascynacji z dzieciństwa. Choć akurat MI lubię oglądać co jakiś czas, tak serii "Blade" i serialu "Herkules", który był moją fascynacją w przedszkolu, nie tknę nawet kijem.

To bardzo ciekawy film z plejadą gwiazd i dobrą rolą Toma C. (Rzadko zdarza mu się coś dobrze zagrać, więc należy to zawsze podkreślać)

Cruise jest takim typem aktora, który czasem zagra świetnie w takiej "Magnolii", czy "Firmie", po czym odwala takiego "Ostatniego Samuraja", czy MI2 ;]

>>> Do pierwszej kategorii dorzucę "Zakładnika" i "Rainmana", i "Jerry Maguire"

Dialogi te nic nie wnoszą do filmu, ani nie są za bardzo zabawne.

Dobra, a powiedz mi co wnosi gadka o masażu stóp? A co wnosi gadka o zegarku? A co wnosi gadka Zeda? Nic. Tym właśnie jest PF- zlepkiem błyskotliwych, nic niewnoszących do akcji dialogów :D

Ale ta dialogi są akurat (dla mnie) zabawne. Majstersztykiem jest gadka Julesa i Bretta (Co? Nie znam takiego kraju jak co? :lol: ). I ja chciałbym tak cały czas. Wiem, że miałem co do tego obrazu olbrzymie oczekiwania i to był mój błąd. W dużej części filmu po prostu nie wiedziałem po co dalej się toczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

kolejna porcja fimow i opinii do skomentowania :P :

z cyklu: ponizej oczekiwan, czyli dla wiekszosci film dobry, dla mnie niekoniecznie

Telefon (ten z Colinem Farrellem z 2002 roku) - jaki to byl durny film... kolejna opowiastka o kolesiu, ktory

sam postanowil wymierzyc komus sprawiedliwosc. sledzil ofiare tygodniami, a gdy wiedzial o niej dostatecznie duzo, uderzyl

. nie spodobala mi sie to. juz wystarczajaco duzo napowstawalo filmow z takim motywem. choc Telefon to obraz wyjatkowo krotki (najwyzej 80 minut bez napisow koncowych) i tak dziwie sie ze dotrwalem do konca...

ale tego nie moge powiedziec o wspomnianym Zakladniku. myslalem ze film bedzie lepszy, bardziej napiety i mroczny. rozczarowalem sie. calkiem niezly scenariusz nie zostal zbyt dobrze przeniesiony na ekran. film wylaczylem na jakies 20 minut przed koncem, czego ani troche nie zaluje

Kolor purpury Spielberga. wiem, ze film porusza wazne kwestie, jest smutny i w ogole. do mnie jednak nie podszedl. nie twierdze ze film jest zly, ba, z pewnoscia na wszystkie otrzymane nagrody zasluzyl, ale nie wciagnela mnie historia w tym dziele opowiedziana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym tygodniu obejrzałem tylko "Synalka" z mrocznym Macaulay Culkinem i Elijah Woodem, gdy był jeszcze dzieckiem. Muszę przyznać, że film bardzo mi się podobał choć nie jest produkcją idealną. Na pewno do plusów należy zaliczyć grę przyszłego Frodo (za którą notabene dostał nagrodę) i stworzenie atmosfery zagrożenia (strachu raczej nie). Film ma subtelną brutalność, tzn. nie epatuje krwią i jest w nim dużo niedopowiedzeń, ale i tak nie jest to produkcja dla dzieci. Gra "Kevina samego w domu" podobała mi się tak sobie, ale widać, że jakby nie poszedł w picie i ćpanie to coś by z niego było. Na Filmweb.pl dałem filmowi chyba 8 lub 7.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już niekoniecznie. "Blair Witch" to film z niesamowitą kampanią reklamową i stylizacją (wszystko kręcone z ręki), ale nie jest filmem strasznym. Opowiada o grupce ludzi zagubionych w lesie. W trakcie seansu można umrzeć, ale nie ze strachu, a z nudów.

Ja poleciłbym raczej "Egzorcystę" i "Egzorcyzmy Emily Rose", a także thrillery takie jak "Milczenie owiec" czy "Siedem", działają zarówno na żołądek i psychikę ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ponadto polecam Rec (ten hiszpański, nie amerykański). Oglądałem go w nocy przy zgaszonym świetle, w słuchawkach. Przy ostatniej scenie dosłownie dostałem bezdechu.

Co do Blair Witcha to filmu nie lubię za niektóre ujęcia kamery i reakcje głównych bohaterów. Ale nie dziwi mnie fakt, że dla niektórych jest to film kultowy. Osobiście jednak nie zamierzam do niego wracać.

Taxi Drivera cenię bardziej za klimat Nowego Jorku aniżeli za postać Trevisa Bickla. Ale film mi się podoba, oglądałem go w całości dwa razy.

Łowca jeleni skoro już jestem przy De Niro. Genialny klimat, rozwalająca ostatnia scena. Bardzo dobra opowieść o przyjaźni. Ten film nie pokazuje okrucieństwa wojny tylko to co wojna robi z ludźmi. To smutny film, ale właśnie dlatego go cenię - bo za każdym razem oglądam go tak samo.

Godfather - Part 2. Za rolę De Niro :D

Alien (ten pierwszy) to film, który cenię za klimat i nastrój, bo osobiście to mnie nie przestraszył. Niektóre sceny są bardzo dobre (końcowa gdy alien czai się wśród kabli i rur). Ponadto koncepcja scenografii i obcego w wykonaniu Gigera nie ma sobie równych.

Pulp Fiction - bardzo dobry film, fajne motywy i gagi. A co do dialogów to Tarantino jest z tego znany - masa rozmów na tematy różnorakie, które jedynie wydłużają czas filmu. Ale Tarantino się na tym zna i nie przesadza z ich ilością, dlatego ten element, moim zdaniem :D, jest wyważony. Film oglądałem chyba ze cztery razy i za każdym razem tak samo - polecam.

Kill Billa 1&2 oglądałem po jednym razie. I to mi starczy. Nie ma tam takich dialogów i gagów jak w Pulp Fiction, a doszukiwanie się dystansu reżysera na siłę świadczy tylko o braku znajomości przynajmniej jednego z poprzednich filmów Tarantino. Jedynka strasznie przegięta, dwójka nieco lepsza, ale i tak zostanę przy Pulp Fiction.

A jakie filmy walki polecacie? Uprzedzam, że mam uprzedzenia do filmów w stylu "Przyczajony tygrys, ukryty smok" czy "Dom latających sztyletów". Mi bardzo podobał się "Fist of Legend" z Jet Li, bo nie jest przegięty jak Tygrys...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blair witch project.... podobal mi sie ten film, nie powiem :) taki inny od wszystkich jest, a ja lubie oryginalne projecty...projekty :) swoja droga, gdy pierwszy raz BWP obejrzalem, koncowke zrozumialem dopiero...nastepnego dnia :lol: ale to pewnie ze zmeczenia

z horrorow wartych polecenia: Amityville - naprawde sprawnie zrealizowane i trzymajace w napieciu kino

Oni (z roku 2002, nie z '98 Roberta Rodrigueza) - to ostatni film, po ktorym nie moglem ze strachu spac. to wystarczy za rekomendacje (bo ja sie uwazam za czlowieka uodpornionego na horrory i 99 % mnie nie straszy). warto go tez obejrzec z innego powodu -

ten film

nie ma happy endu!

i oczywiscie najlepszy horror ever - Omen. nawet nie wypada mi polecac takiego klasyka, to film ktory obejrzec trzeba. moze nie jest jakos szczegolnie przerazajacy, ale klimat doslownie miazdzy.

na razie tyle :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... ja do dziś tego nie rozkminiłęm :lol: A widziałem go 2 lata temu :lol:

Chyba, że nie było czego rozkminiać, to ok...

No, ja też lubię oryginalne projekty.

btw

A widziałem kiedyś taki "oryginalny" projekt, rzecz była mianowicie o dwóch chłopach idących przez pustynię... centralnie, przez 2 godziny NIC się nie działo, już nie miałem siły go do końca obejrzeć, dwaj kolesie się zgubili gdzieś w południowej części ameryki północnej, coś im się tam z samochodem stało, więc szli tak, później jeden wszedł na kamień i nie mógł z niego zejść, mniej więcej pół godziny gadał z drugim jak to zrobić.

Jak ktoś coś kojarzy to dać znać, byłbym wdzięczny za tytuł.

Z góry dzięki

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zapewne Wstrzasy byly, Lordzie Emsi :) pierwsza albo druga czesc. fajne filmiki swoja droga, zadne horrory tam, bo kogo moga przerazic przerosniete dzdzownice :rolleyes: , ale na letnia nocke, gdy nie ma zadnej imprezy, sa to filmy IDEALNE :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE

EEEEEEEEEEEEEEEEE!

To nie był horror! To nie było stare! I przede wszystkim we wstrząsach się dużo działo.

To było pytanie dla mastera jakiegoś a ty mi tu ze wstrząsami, no proszę Cię...

To było odnośnie oryginalnych projektów, nie odnośnie horrorów.

Przy okazji, mów(cie) po prostu MC (nie mogłem dać takiej krótkiej ksywki).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieeeeeeeeeeeeee krzyyyyyyyyyyyyyycz :P :P :P :P :P :P :P

i nie mow ze sie motyw nie zgadza, bo we Wstrzasach tez sie kolesiom popsulo autko, i po wejsciu na kamien lepiej zeby sie zen nie schodzilo :D

tak czy siak - przepraszam, ze nie o to chodzilo :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczyło mnie spytać, od razu byś wiedział :P A film nie był wcale taki nudny, była nawet dyskusja o jakiejś grze w stylu Age Of Empires ^_^

Odnośnie horrorów - Blair Witch Project to chyba najstraszniejszy film, jaki widziałem. Nawet nie znając całej tej medialnej otoczki i oglądając go, gdy byłem senny -_-

Z pozostałych horrorów, które zapadły mi w pamięć, to przede wszystkim 'Ring' (Ale tylko 1, i tylko amerykański, japońskie mi się w ogóle nie podobały) i 'Droga Bez Powrotu' - nie mogłem po nich spać (Co ciekawe, gdy obejrzałem 'Drogę...' po raz drugi, stwierdziłem, że nie ma w niej nic strasznego). Z klasyków warto wspomnieć 'Lśnienie', 'Koszmar z ulicy wiązów' i 'Ducha'.

Czas na 'Goodnight Blasphemy' - żadne omeny i egzorcyzmy mi się nie podobały :admin_twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moze ja pociagne temat nieco poza horrory. Otoz chodzi o film pt. Fight Club (vide moja sygnaturka ;))

Jest to zdecydowanie jeden z lepszych filmow, jakie przyszlo mi ogladac, wraz z m.in. Szostym Zmyslem.

Fight Club moze nieco zmylic tytulem, jednak wbrew pozorom w filmie nie chodzi wcale o masowe krzywdzenie bliznich w stylu Jackie Chana. Przeslanie jest na pierwszy rzut oka nieco anarchistyczne, ale po obejrzeniu filmu po raz drugi...

Jezeli chcecie doswiadczyc czegos "wiecej" przed ekranem telewizora (lub komputera, kto wie) to zdecydowanie polecam Fight Cluba.

Link do trailera ----> http://pl.youtube.com/watch?v=B3zWRIHyFWI

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączę się do zachwytów nad 'Podziemnym Kręgiem', co jest dość kretyńskim tłumaczeniem tytułu 'Fight Club'. Tyler Durden i Narrator(bo jak on niby ma na imię? Nie wiemy;]) to jedne z ciekawszych postaci kina(Tyler wygrał ostatnio w plebiscycie na najlepszą postać filmową), akcja filmu kopie w zadek, zęby i mózg(w tej kolejności), ryje nam poczucie rzeczywistości i sprawia, że mamy ochotę wyjść na miasto i pozaczepiać większych od siebie:D Lub posiedzieć i zastanowić się nad własnym życiem. Film dostaje 10/10 i Kruczy Znak Jakości;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to jeden z tych filmów, w których wszystko wychodzi na jaw pod sam koniec (vide

'Szósty Zmysł' i 'Oni'

). Co ciekawe, filmy byłby ciekawy nawet, gdyby

Tyler Dardan naprawdę istniał

:P

. Swoją drogą, chętnie bym go znowu obejrzał, niestety nasza kochana telewizja woli powtarzać filmy, które obejrzeć raz to za dużo <_<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość odyniec15

Właśnie obejrzałem film ?Edward Nożycoręki? i powiem tylko jedno, kocham takie filmy! Mój ulubiony gatunek dramatu w którym łezka się na oko ciśnie. Warto wspomnieć też o ?Zielonej mili? która jest naprawdę filmem wszechczasów. Tylko więcej takich filmów! :rolleyes:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zajrzyj sobie kilka stronek wczesniej w tym temacie, Odyniec, tam rozwodzilismy sie nt filmow smutnych (zaczelo sie od dolujacych :)) Edwarda Ackiego...oops, Nozycorekiego dzisiaj nie widzialemm ale wczesniej tak. zgadzam sie, film wspa-nia-ly! w ogole Tim Burton ma zajefajne filmy, od Batmana, przez Edwarda, moj ukochany Sok z Zuka (Winona Ryder Oscara powinna dostac!) az po nawet Marsjanie atakuja :lol: ale tez nakrecil 2, niepotrzebne IMO filmy: Plsnete malp i zachwalany przez wiekszosc Charlie i fabryka czekolady. kto za a kto przeciw? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie za. Po planecie małp spodziewałem się wypasionego remake'u wielkiego hitu (niepotrzebnie przeciąganego, ale jednak), a dostałem dywagacje na temat wyższości ras i podróże w czasie.

Książki 'Charlie...' nie czytałem, więc ciężko mi oceniać, ale sam film mi się nie podobał. Był raczej ładną laurką, niż historią, którą można oglądać z zapartym tchem. Do tego te wstawki około muzyczne...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nakrecil 2, niepotrzebne IMO filmy: Planete malp i zachwalany przez wiekszosc Charlie i fabryka czekolady. kto za a kto przeciw?

Książki 'Charlie...' nie czytałem, więc ciężko mi oceniać, ale sam film mi się nie podobał. Był raczej ładną laurką, niż historią, którą można oglądać z zapartym tchem. Do tego te wstawki około muzyczne...

Hm, laurka? Niepotrzebny? Lenusiu drogi, napisz czemu wg ciebie ten film jest niepotrzebny, to podyskutujemy^^ Sergi, ciężko mi nazwać '... fabrykę czekolady' laurką. Film kolorowy, momentami psychodeliczny, ale czemu laurka? Poza tym, jak ktoś oczekuje historii do oglądania z zapartym tchem, to puszcza sobie Bourne'a :D a wstawki muzyczne osobiście w 'Charlie and chocolate factory' podobały. No i gra Deppa^^ Niby fakt, do tego filmu trzeba się nieco nastawić, ale to nastawienie brzmi 'Why so serious?' :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ci powiem, Raweniku moj :P, dlaczego Charlie byl (dla mnie naturalnie) niepotrzebny: to jest film dla pieciolatkow! i to tych po drugiej stronie Atlantyku! dla dzieciakow, ktorzy jeszcze uwazaja, ze miec fabryke czekolady to znaczy, ze bedzie mozna ja jesc, i jesc i jesc, na nic nie zwazajac. owszem, ogladajac calosc wyraznie widac reke Burtona, ale to nie ma znaczenia, bo to nie jest film dla jego fanow ;)

ogolnie to chcialem jeszcze wspomniec o popularnych ostatnio ekranizacjach ksiazeczek dla dzieci. wszystko byloby dobrze, gdyby nie to, ze te ekranizacje sa przeznaczone wlasciwie tylko na rynek amerykanski, bo tam zostaly napisane i tam byly najbardziej popularne, ale rozprowadza sie je po swiecie szerzac "wspaniale" dziela amerykanskich bajkopisarzy, ktore wczesniej malo kogo obchodzily. do nich naleza takie filmy jak: Ekspres Polarny (Roberta Zemeckisa! luuuudzie! taki rezyser kreci bajki!) i Kot. a takze Shrek :)

Edit: oczywiscie Shrek akurat jest bardzo dobry, a ksiazeczki na ktorych oparto filmowa opowiesc byly naprawde malo znane i nadal sa :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest film dla pieciolatkow! i to tych po drugiej stronie Atlantyku! dla dzieciakow, ktorzy jeszcze uwazaja, ze miec fabryke czekolady to znaczy, ze bedzie mozna ja jesc, i jesc i jesc, na nic nie zwazajac.

A cóż złego w tego typu rozumowaniu? Któż by nie chciał mieć swojej własnej fabryki czekolady? Na dodatek móc wszystkiego tam spróbować (%

Film mam zamiar obejrzeć XD

A i Edka też widziałam, nie powiem (; chociaż musiałam wybywać do rodziny na imprezę ==' uwielbiam tego rodzaju filmy! Jak się spojrzy na Deppa, ma się ochotę zawołać głośne "Awwww...". Taaak, widać, że tegoroczne święta są bardziej pod kobiecą publikę ^^

i takoż Piratów oglądnęłam. Wspaniały humor, choć "jedynka" lepsza ( :

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...