Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chimaira

Szkoła II

Polecane posty

ja już się cieszę już na wycieczkę dwunastego. Trzy dni odpoczynku od szkoły w miłym gronie ,szkoda że to tak rzadko i krótko trwa. Nie jadą jakieś cztery osoby - totalni outsiderzy ,maja nietylko szkole ale i klase kumpli czy kolezenstwo w szanownym miejscu gdzie plecy traca szlachetna nazwe. dziwi mnie i denerwuje taka postawa bo tacy zawsze znajda cos zeby nic nierobic...

dzien dziecka w szkole (u mnie powinni zmienic na dzien pracy) brak zajec za to tzw. dni sportu i jezykow obcych...normalnie nie bylo by zle gdyby nie to ze na barkach naszej klasy spoczywa organizacja...jakies dziwiec godzinek w szkole :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam wycieczkę 6 czerwca, jedziemy do Pszczyny zwiedzać zamek, a później do jakiegoś pobliskiego rezerwatu żubrów... przygotowuję się na liczne lole tudzież rotfle, jak zresztą na każdej wycieczce (no, może oprócz tej do Auschwitz w pierwszej klasie, ale to co innego). W sumie to już nie mogę się doczekać, to jeszcze tylko 6 (lub 7, zależy jak na to spojrzeć) dni! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nudy dziś w szkole! Niby przed jutrzejszym Dniem Nauki połączonym z Dniem Dziecka mieliśmy jeszcze solidnie popracować, w rzeczywistości jednak nie robiliśmy praktycznie nic ciekawego. Na polskim jakieś 3/4 klasy zaliczało ostatni sprawdzian, którego z różnych przyczyn nie pisali, więc my siedzieliśmy i czytaliśmy jakieś głupawe teksty o topielcach i innych takich. Matma, jako że prowadzona przez naszą wychowawczynię, była po prostu lekcją wychowawczą, na której ustalaliśmy, jak to wszystko będzie jutro. Na religii graliśmy w piłkarzyki, bo nie było psorki, potem było ogroniaste zdjęcie wszystkich trzecioklasistów, więc zabawa przednia. Na sztuce kleiliśmy papierowe kwiatki na bal, na który nie idę, a jedyna normalna dziś lekcja to w-f, bowiem biegaliśmy na 200 m, chcąc mieć już to zaliczone i potem już tylko grywać na lekcjach w nogę. Bolą stópki, ale czas nienajgorszy.

No i jutro nasze święto oraz Szkolny Dzień Nauki, czyli w praktyce zero nauki i jakieś tam dla nas atrakcje w postaci doświadczeń i pokazów chemicznych, czym nie przejmujemy się za bardzo, bo chociaż lekcji nie będzie, nuda już raczej tak. Potem zaliczenie testu z fizyki, którego dzięki memu sprytowi nie oddałem, nie chcąc zarobić gola. Po nim już tylko radosny sparing w nogę z III C, oby tylko nie padało. [-o<

PS. Zauważyliście nowe emoty?! Juuuhuuu!!!! :jupi: :geek: :bounce: :sunny: :thumright: :thumleft:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż... mój marsz do pieniędzy został niestety opóźniony do poniedizałku... nie żebym sie jakoś specjalnie martwił bo teraz już jestem na bank pewien, że w pon. zgarnę tą 6 z anglika, ale sam fakt, że nie udało mi się jej wywalczyć jeszcze dzisiaj już mnie trochę rozczarował... ja po prostu nie zorzumiałem polecenia nauczycielki (szlag!). No ale nic. Teraz muszę się przygotować na jutro do kartkówki z polaka (tak w dzień dziecka zaraz po imprezie) i jak się uda to będzie 4. Nawet pożyczyłem zeszyt z notatkami najlepszej uczennicy w szkole 8) będzie spoko

Z innych szkolnych wieści. Prób Poloneza ciąg dalszy... no i dostałem najlepszą wiadomość jaką się dało dostać... będe w pierwszej parze ^^ Teraz żadna fajtłapa nie będzie mnie wybijać z rytmu bo ta ja go będe ustawiał :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jakiś ciamajda u nas na polonezie, nie pamiętam w której klasie, prowadził, to myślałem, że mnie coś trafi. Cały czas wybijał z rytmu. Zamiast na 1 2 3 to on szedł na 1 2 3 4. Dyrektor cały czerwony, wychowawczyni zawstydzona. Repremenda od nauczycielek. Tak to jest jak sie nie umie tańcować.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się kolejne przedmioty wyjaśniają powoli...

dzięki full punktów ze spr z chemii dostałem 6 cząstkową i 5 na koniec.

Z matmy 6 za zadania dodatkowe (przy okazji na chwilę obecną znam podstawowe podstawy trygonometrii :P), 5 z pracy domowej. Jak sprawdzianów nie zwalę (a będą jeszcze 2 O_0) to 5 na koniec również będzie.

Niemiecki w poniedziałek będę na 5 poprawiał (wszystko zależy od tego co ze spr dostanę, ale dobrze mi poszedł w sumie, łatwy bardzo był).

Czyli pasek w sumie zapewniony. :)

Jutro dzień sportu, ale ze względu na pogodę i to, że wszystko odbywać się będzie na dworze mam dzień wolny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 leckji tylko ale jestem padniety, nic nie wykancza umyslowo tak jak szkola
Misiu, porozmawiamy, jak będziesz miał 9 lekcji dziennie :twisted:

Z okazji imprezy 'Socratus Comenius'(wielkiej, międzynarodowej akcji), przyjechali do naszej szkoły goście z artystycznych szkół w Bawarii, Francji, Hiszpanii i Węgier(+paru dodatkowych gości z Chicago, nie biorących chyba jednak udziału w akcji) - związane jest to z projektem fotograficznym, mającym polegać na tym, że uczniowie z każdej z 5 szkół zrobią zdjęcia, a najlepsze z nich zostaną wybrane i zostanie przy ich użyciu zrobiony wielki, międzynarodowy kalendarz :)

Z ośmiu klas, które pozostały po maturach, każda miała coś przedstawić... my mieliśmy zająć się Hiszpanią, co wyglądało w ten sposób, że staliśmy na półokrągłej scenie i podzieleni na 3 grupy wysukiwaliśmy odpowiedni dla siebie rytm... pudełkami od zapałek :D Później doszły dwie gitary, a na samym końcu, gdy skończyliśmy już z podkładem muzycznym, czterech chłopców i 4 dziewczyny uczestniczyli w małym tańcu flamencopodobnym... Powiedzmy, że nigdy nie spodziewałam się, że we sukniach do ziemi można robić gwiazdy, ani po naszych mężycznach nie spodziewałam się, że będą potrafili w takim wykonaniu, jakie przestawiły nasze dziewczyny, pozostać z kamiennymi minami - bo sala cała była zaczerwieniona, obserwując przedstawienie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dziecka powiadacie, dzień sportu? Ha, przypomniały mi się czasy gimnazjum, kiedy to jeszcze takie coś było obchodzone. Jutro z okazji 1 czerwca czekają mnie 2 klasówki: z chemii i geografii. Fajnie, nie? :]

No i nastała nam końcówka roku i czas wystawiania ocen. Powiem, że takiego nawału roboty to jeszcze w życiu nie miałem. W ciągu tygodnia obecnego łącznie zbierze się jakieś 7 klasówek, a następna seria już w przyszłym, do tego dochodzą inne drobnostki, jak wypracowanie z polskiego, czy dość czasochłonne projekty na WI i TI (żeby mieć po 6). Cieszy mnie to, że ostatnio zasadniczo poza jedną spartaczoną kartkówką z maty nie zaliczyłem żadnej wpadki, a do dziennika wpadają kolejne 5, ew. 4. No i dziś germanistka już mi wystawiła 5 na koniec roku, zatem jutro nie będę musiał pisać klasówki z Deutscha, więc mimo sporej ilości nauki nie narzekam ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość TeBeG
Dzień dziecka powiadacie, dzień sportu? Ha, przypomniały mi się czasy gimnazjum, kiedy to jeszcze takie coś było obchodzone.
Hehe, ja zas tak mowil bede dopiero za dwa-trzy lata :)

U mnie jutro sa "zawody" w siatkowke - i gra trzech chlopakow z klasy (i jeden na rezerwie), i tylez dziewczyn, a reszta przychodzi po to, by byc. A ze do skladu mnie nie wzieli (nieskromnie powiem, ze gram lepiej od jednego takiego wzietego :twisted: ) - jutro prawdopodobnie nie pojde do budy. Zreszta, nawet chyba nie zaluje - co to za zawody, ktore trwaja GODZINE? Wszystkie kilkanascie klas. Wiec chyba kazdy zagra po jednym spotkaniu :lol:

Hmm, u mnie jest tak, ze po weekandzie praktycznie nic juz nie bede robil. W piatek jeszcze bede pytany z histry, i bedzie sprawdzian z mapy (Azja) z gegry. A w weekand zrobie z kumplami jedna z ciekawszych pracy domowych w moim zyciu - sluchowisko radiowe :) Hehe, mamy zamiar zrobic dyskusje na temat szkodliwosci gier - kumpel ma byc przeciwnikiem tychze, ja obronca, a drugi kumpel prowadzacym :) Dodam tylko, ze wszyscy jestesmy oczywiscie obroncami gier :)

:safe: :rambo: :smurfin: -> eee, lol :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety u mnie w szkole uwazaja ze nie nalezy nam sie dzien dziecka. Mamy dopiero po 17-19 lat a juz nam zabieraja najwieksze przyjemnosci. W nagrode bedzie tylko kartkowa z niemca i biologii. Przed paroma tygodniami mielismy probne maturki. Pierwsze wyniki zadowalajace 75% z podstawy matematycznej, co by znaczylo ze bez jakiejkolwiek nauki mozna spokojnie zdac, tyle ze za rok na dokladke bedzie jeszcze rozszerzenie czyli przebimbac sobie nie moge. Za to teraz sobie bimbam. Zasadniczo w maju jest taki rozpierdziel przez matury ze zrobione nie ozstalo nic, moznaby swiadectwa pod koniec kwietnia rozdac razem z 3 klasami, bo tylko szkoda naszego czasu. Teraz wszystko nadganiane jest tyle ze wpadlem w okres czerwcowego hamowania i robic nie chce mi sie ani nie zamierzam nic. Wszystkie sprawdziany wiedzy totalny olew jedynie skserowanie sciag na przerwie i wiara w szczescie. Jak dotad mnie nie opuszcza.

Szczesliwegho dnia dziecka i pamietajcie ze jutro prohibicja :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się kolejne przedmioty wyjaśniają powoli...

dzięki full punktów ze spr z chemii dostałem 6 cząstkową i 5 na koniec.

Z matmy 6 za zadania dodatkowe (przy okazji na chwilę obecną znam podstawowe podstawy trygonometrii :P), 5 z pracy domowej. Jak sprawdzianów nie zwalę (a będą jeszcze 2 O_0) to 5 na koniec również będzie.

Niemiecki w poniedziałek będę na 5 poprawiał (wszystko zależy od tego co ze spr dostanę, ale dobrze mi poszedł w sumie, łatwy bardzo był).

Czyli pasek w sumie zapewniony. :)

Jutro dzień sportu, ale ze względu na pogodę i to, że wszystko odbywać się będzie na dworze mam dzień wolny.

U nas wszystko będzie na hali, więc pogoda to mi zwisa. Ja mam z wsystkiego 5 tylko z WF szóstke ;] Jeszcze klasówka z majfy i semestralny sprawdzian z niemieckiego. Ojj...zapomnialbym, jeszcze historia sztuki. Błe :--/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam mieć do 14 czerwca wystawione oceny, a że nas od 7 do 9 nie ma, to wszyscy robią nam ostatnie sprawdziany, pytania i w ogóle jest nieciekawie. Dziś mi wosista ;) sprawdził zadanie i dał mi 4, a miałem tak jak inni, co dostali 5. Ale szansa na 5 na koniec roku jeszcze jest, jutro na historii powie co dostałem ze sprawdzianu z wosu. Oby to była piątka...

No i mieliśmy kartkówkę z polskiego. Niezapowiedzianą. No i Podi oczywiście musiał coś odwalić i zrobił coś takiego:

1 pytanie: wypisz utwory, w których pojawia się topos świata teatru:

Moja odpowiedź:

Edward Stachura - Życie to nie teatr

Biblia (Stary Testament)

iiii... piosenka zespołu Akurat-Życie to jest spektakl. Pomijając to, że z nerwów napisałem zły tytuł [scena po scenie się piosenka nazywa], to chyba to było głupie, co nie? :>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jutro jadę na wycieczkę do Ustki i nie będzie mnie na forum całe 3 dni.... No cóż mam nadzieję, że wycieczka będzie bardzo fajna. :) W końcu Morze Bałtyckie jest ponoć ładne.... ;) Nie widziałem, nie wiem. Będzie na pewno świetna zabawa. Chociaż nie wiem jak wytrzymam 3 dni bez forum i w ogóle bez neta... bo laptopa nie mam, a zresztą i tak bym nie wziął. ;) Jeszcze by się rozpierdzielił, bo różne rzeczy się przecież dzieją na takich wycieczek.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie rozumiem pytania, ale to pewnie dlatego, ze dzis mialem mature ustna z polskiego~~ A tak w temacie to ja tam bardzo lubie szkole, szczegolnie od zakonczenia roku, od kiedy to musialem sie w niej pojawic tylko 6 razy w ciagu miesiaca :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasny gwint, czy tylko ja tu jeszcze w podstawówce ślęczę?

Jeśli chodzi o oceny na koniec: no cóż... wystarczy jeszcze troszkę przyrę poprawić (jutro, "Niziny srodkowopolski", pamiętacie jeszcze? :wink: ) potem historię (nie uwierzycie: byłem JEDYNYM, który poprawiał wszystko co można było poprawić) i tylko czekać na wyniki klasówek z matmy (a jescze jedna albo dwie się szykują i to z nudnych tematów, a dokładniej: graniastosłupy i podsumowanie roku ARGH!) i niemca. UFFFFFF...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dziecka powiadacie, dzień sportu? Ha, przypomniały mi się czasy gimnazjum, kiedy to jeszcze takie coś było obchodzone. Jutro z okazji 1 czerwca czekają mnie 2 klasówki: z chemii i geografii. Fajnie, nie? Smile

Taa... jestem w drugiej gim. Myślałem, ze bedzie dzień sportu i że będzie można porżnąć w nogę lub siatę... a tu guzik! Absolutnie BRAK jakichkolwiek atrakcji czy czegos... normalny dzień w szkole, sprawol z biologi i pytanie z religii... swoją drogą, słyszeliście o obowiązkowej maturze z religii? Ciekawe co ateiści będą mieli... jak na razie to chyba lepiej o tym nie myśleć ... :safe: <== minister edukacji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh... jakiś czas temu do naszej szkoły przyszły informacje o konkursie dziennikarskim, czyli akurat gratka dla mnie :twisted: trzeba zrobić, albo artykuł (odpada...) albo reportaż w max 4. osoby na temat tego co się dzieje wokół nas. No i wraz z 3 kumplami robimy reportaż. O czym?? Ano o pewnych gościach co się zbierają na kilka minut w jakimś zatłoczonym miejscu i robią coś dziwnego... bo tak się składa, że sami ostatnio coś takowego robimy :) Ostatnio w autobusie narysowaliśmy kredą Pentagram na podłodze usiedliśmy w kręgu i zaczeliśmy się modlić do... łyżki :) a w weekend idzemy pod kino i obieramy ziemniaki :) Wszystko zostanie nakręcone i wykorzystane do projektu :D. W dodatku w moim (oby) przyszłym liceum dowiedziałem się, że jeśli gdzieś w wakacje dostaniemy przynajmniej wyróżnienie to mamy dodatkowe oceny. Nie wiem co będą ludzie robili w całej Polsce, ale chyba tyle inwencji i dziwacznych pomysłów co my to nie miałjeszcze nikt ^^ Czego t osienie robi dla lepszego startu w liceum :D
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Z powodu złych warunków pogodowych Dzień Sportu zaplanowany na 1 czerwca zostaje przełożony na termin nieokreślony" o_O Tyle się dowiedzieliśmy. W sumie racja, i w sumie to nic takiego się nie stało, bo nasi wuefiści nie kochają koszykówki i coś mi mówi, że na dzień sportu rocznik '91 nie zagra w kosza :/ W zeszłym roku była gała, pytałęm się pana czy będzie kosz, a on: 'W drugiej klasie' A teraz? A treaz pierwsze i trzecie klasy grają w kosza a u nas w gałę. Jeszcze nasza wychowaczyni chciała mnie do drużyny wziąć...

Jeno przez 'brak tej imprezy' to DZIŚ mam sprawdzian z dynamiki na fizie. Wczoraj się uczyłem, zadania porozwiązywałem, wzory spisałem. Powinno być dobrze. Od tego sprawdzianu zależy moja ocena...

A co do ocen - 5 z chemi i gegry już mam 8) 5 z polskiego to dalej wątpliwa sprawa i pani może jeszcze pytać, bo powiedziała, że się zastanowi, czy będzie podwyższać oceny za przedstawienia, czy nie... Oby, chociaż nauczyć też się na polski nauczę ;)

Ale pociesza mnie to, że do 4,73 co raz mniej mi brakuje. Polski, fiza i infa. Z tych trzech przedmiotów muszę mieć 5 i pasek będzie. Albo 6 z bioli.

Kocham to nadrabianie ocen w ostatnim tygodniu xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście nie lubię szkoly, czyli pierwsza odpiwedź. Dzisiaj na "dzień dziecków" pojechaliśmy w ramach lekcji do kina, więc wróciliśmy wcześnie do domu. Git(?). Niestety nie. Wycieczka była "prezentem" za nasze pieniądze, film to był Asterix i Wikingowie(tja... III Gimnazjum obok przedszkolaków siedzieliśmy...). Podczas powrotu lało, a autobus(jak zwykle) był przepełniony. No ale zostąło niewiele czasu do konca roku, bierzmowania, balu... Teoretycznie dobrze, ale jednak wolałbym siedziec w szkole i wyciągac jakieś lepsze oceny na koniec roku niż oglądac tą "bajeczkę". NIe to, bym miał coś do Asterixa & Obelixa, ale w porównaniu z poprzednikami(filmowymi i animowanymi) to ta częśc wypada raczej blado... ale to moja opinia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy Dzień Nauki połączony z Dniem Dziecka można spokojnie nazwać dniem nudy. Na początku mieliśmy oglądać jakiś film o błyskawicach i burzach, ale jako że przyszło 7 osób, oglądaliśmy film Garfield, też zresztą słaby, więc większość spała na ławkach. :sleep:

Potem na sali gimanstycznej były doświadczenia chemiczne, niezwykle ciekawe. Szkoda tylko, że połowa im nie wyszła, a z większości probówek wydowbywał się jedynie dym i brzydki zapach. Rzeczywiście super. :roll:

No i na koniec był mecz pokazowy, trzeciea gimnazjum kontra pierwsza. Wygrała, ku naszej radości ta druga, bo chociaż sam chodzę do trzeciej, tych buraków, którzy grali nie znoszę. Po meczyku niby był koniec.

Ale my z kumplami zorganizowaliśmy własny mecz na boisku szkolnym i to był najfajniejszy punkt programu dziś. Graliśmy ze trzy godziny, a ja strzeliłem fenomenalną bramkę twarzą... :oops: Koledzy mówią, że była ładna od słupka, ja nie wiem, bo zamroczyło mnie na moment. ;)

A teraz trzeba się nauczyć na kartkówkę z anglika na jutro, niby większość już umiem, ale jednak trzeba to doszlifować. I weekend niedługo, dobrze, bo ten tydzień był masakryczny... :ble:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehehe...wczoraj byłam na wycieczce i po powrocie powiedziałam mamie, że nie dam rady pójść do szkoły (wróciliśmy nie tak późno północ była, ale parę godzin łażenia i biegania po bruku Muzeum Powstania '44 robi swoje).

Wygląda na to, że w mojej szkole niczego specjalnego dzisiaj nie ma. Zamiast dnia dziecka mamy dzień gimnazjalisty, ale nikt nie wie kiedy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień powoli dobiega końca, na szczęście. Z uwagi na to, że połowa klasy wybiera się na kilkudniową wycieczkę, wszelkie możliwe sprawdziany przeniesione zostały na obecne 7 dni, co doprowadziło do sytuacji, w której 4 dni z rzędu pisaliśmy po 3 sprawdziany dziennie. W dniu jutrzejszym pozostaje tylko jedna kartkówka z geografii (choć, znając naszą uroczą nauczycielkę, będzie ona wyglądała jak sprawdzian, tyle że czas na pisanie będzie mocno ograniczony...). Oceny były zadowalające (w większości 4), więc generalnie nie mam na co narzekać.

Darowałem sobie również walkę o wyróżnienie. Średnia ok. 4,5 w zupełności mi wystarcza, więcej postaram się osiągnąć później.

Odnośnie dnia dziecka: oficjalnie nie jest w naszej szkole obchodzony, choć oczywiście zdarzają się miłe akcenty, vide torba pełna cukierków od naszej wychowawczyni, w niejakim rewanżu za kwiaty na Dzień Matki (traktujemy się prawie jak rodzina, choć prawie robi kolosalną w tym przypadku różnicę).

Podsumowując: dzień (jak i tydzień) można zaliczyć do całkiem udanych. I gdyby nie ta cholerna prohibicja...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dziecka... nuuudy. Najpierw były pokazy stoisk (my robiliśmy o Holandii, ale nic ciekawego nie osiągneliśmy) a potem były konkursy wiedzy i sprawności fizycznej... Tutaj wygraliśmy w cuglach (a ja się pochwalę, że to JA zdobyłem wszystkie punkty w konkursie z Gegry, angielskiego i wiedzy o krajach Unii Europejskiej :D).

Potem napisałem kartkówkę z Polaka, żeby mieć 4 na koniec roku. Poszło mi nieźle, aczkolwiek polonistka stawia nam ogromne wymagia jeśli idze o oceny... ale zawsze mogę się zabezpieczyć i na poniedziałek dać Recenzję sztuki tetralnej którą niedawno oglądaliśmy z klasą... co jak co, ale z recenzji jeszcze nigdy nie dostałem gorszej oceny niż 5 :D

No i sprawa mnie jmiła... kumplowi w szkole ukradli telefon komórkowy. A tylko nasza klasa jest podejrzana, bo nikt inny nie mógł w tamtym miejscu. Straż miejska zrobiła nam rewizję, ale nic nie znalazła. A my straciliśmy kupę czasu. Fajnie... :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dziecka minął... a dziś od rana nauczyciele wykręcają nam okropne numery o_0

1)Angielski - mieliśmy mieć sprawdzian(jednak mimo wszystko chcieliśmy go przełożyć, ponieważ... patrzcie punkt 2.), ale chcieliśmy być chociaż odpytani, zrobić jakieś dodatkowe zadania.. nauczycielka nie przyszła o_0 Mimo, że poczuliśmy się trochę zignorowani, ucieszyliśmy się, bo na drugiej lekcji...:

2) Francuski - sprawdzian. Cała klasa uczyła się cały wieczór, później jeszcze przez angielski, którego nie było - wiadomo, tuż przed sprawdzianem jest się zbyt zmęczonym, żeby się stresować. Ale nauczycielka przyszła dopiero w połowie lekcji, bo myślała, że ma okienko.. i straciliśmy sporo czasu, a to nasz ostatni francuski w tym roku o_0

3) Fizyka - poprawa sprawdzianu z przed tygodnia, na który z naszej grupy nikt się nie uczył, bo - sprawdzian z francuskiego... a ci, którzy zaczęli pisać poprawę mili problem, ponieważ nauczyciel rozdał sporej części te same kartki i połowa piszących musiała w połowie pisania przerwać i zacząć pisać inną grupę, tracąc mnóstwo czasu -_-

4) Sprawdzian z francuskiego - przeniesiono nas do innej klasy, i całkiem zmęczeni i zestresowani -napisaliśmy... i mogłabym rozumieć pretensje całej mojej klasy, gdyby nie fakt, że... kilka dni wcześniej, dzięki pomocy innej grupy znali wszystkie odpowiedzi i nauczyli się ich na pamięć =_= dla mnie to całkowita głupota, bo może staram się o stypendium, zależy mi na ocenie z francuskiego, ale jeszcze nie upadłam tak nisko, żeby się posuwać do takiej głupoty =_= najbardziej mnie denerowało to, że przez cały wieczór każdy starał się zrobić wszystko, żebym też poczytała pytania - nawet, jeśli miało się to skończyć dokładaniem tych kartek do moich notatek =_=

Nie ma to w końcu jak uciszanie sumienia, prawda? =_=

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...