Skocz do zawartości

Fable (seria)


RoZy

Polecane posty

  • Odpowiedzi 975
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Ehhh kolejny, który nie potrafi/któremu się nie chce przejrzeć tematu... Temat ma 6 stron i zapewniam cię, że na pewno w zawartych tu postach znajdziesz zarówno wady i zalety Fable. Więc proszę, nie proś o rzeczy idiotyczne, bo takie byłoby powtarzanie tego, co pisane było kilkanaście/kilkadziesiąt razy do tej pory...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężki wybór... Obie gry, to tytuły 'na raz'. Moim przynajmniej zdaniem - niektórzy JE wręcz ubóstwiają, ale to samo jest przy Fable'u.

Ja Fable widzę tak:

+ wybory dobro/zło

+ rozwój bohatera

+ całkiem fajna walka

+ śliczna grafika

- krótka

- nużąca pod koniec

- niedopracowany mechanizm 'życia' w świecie gry

Ale teraz zestawionko Fable, z Jade Empire:

1. Walka: W Fable jest o wiele ciekawsza. Każdy styl w Jade Empire posiada tylko jedno kombo wywoływane naciskaniem LPM, oraz silny atak PPM. TO stanowczo za mało, by starcia były ciekawe. Poza tym magia jest do kitu w JE.

2. Rozwój postaci: Znów wygrywa Fable. W JE mamy bardzo małe możliwości. Co ja będę ci mówił - na pewno wiesz to z innych źródeł. W Fable mamy wiele zaklęć i specjalnych zdolności, które możemy wyszkolić. No i fajnie się bohater zmienia pod wpływem rozwoju. Z chuchra staje się np. mięśniakiem.

3. Ekwipunek: Czyli to, czego JE właściwie nie ma w ogóle. Zero ekwipunku. W Fable'u nie jest z tym źle, choć mogłoby być lepiej.

4. Fabuła: I to jest plus JE. To znaczy o ile nie grałeś wcześniej w StarWars KOTOR2, bo jeśli tak - to zauważysz wręcz nachalne podobieństwa. A Fable jest z fabułą o wiele gorzej.

5. Drużyna: W Fable jest tylko bohater. Nie ma drużyny i wzajemnych relacji ich członków, która przecież jest jedną z ważnych rzeczy w rpgach. W JE relacje członków są całkiem przyzwoite i nawet nieźle się tego słucha.

No i najważniejsze - Fable to bardziej hack 'n' slash, niż rpg. A Jade Empire odwrotnie - ma więcej z rpg'a. Mówiąc krótko - poszukujesz gry akcji, czy czegoś, co ma bardziej ambitną fabułę, kosztem walk i rozwoju? Sam zdecyduj. Obie gry stoją u mnie na tym samym poziomie i ciężko mi powiedzieć, co lepsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fable to bardzo fajna gra tylko ktrutka bez wykonywania qestów pobocznych można ja skończyć w 5 h (wiem bo przechodziłem 2 razy i mi wychodziło 5 z hakiem).
Ale z drugiej strony - jaki jest sens przechodzić tą grę bez wykonywania pobocznych questów, skoro właśnie w nich, świecie i w możliwościach wyboru zawiera się cały urok tej gry? ;)

2. Rozwój postaci: Znów wygrywa Fable. W JE mamy bardzo małe możliwości. Co ja będę ci mówił - na pewno wiesz to z innych źródeł. W Fable mamy wiele zaklęć i specjalnych zdolności, które możemy wyszkolić. No i fajnie się bohater zmienia pod wpływem rozwoju. Z chuchra staje się np. mięśniakiem.
Właśnie, skoro już przy tym jesteśmy - wiem, że przy inwestowaniu w siłę bohater nabiera Arnoldowych kształtów, przy inwestowaniu w magię - błyszczących symboli na całym ciele(a także ponoć szybciej się starzeje i łatwiej łysieje :P ), pod wpływem spotkań z fryzjerem/balwierzem/tatuażystą, pod wpływem wyborów moralnych, a także tyje, jeśli karmi się zbyt często jedzeniem, takim jak kawały mięsa, zamiast np. miksturami czy tofu :P A czy zręczność zmienia w jakiś sposób wygląd bohatera? ;)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Marcus1988
Fable to bardzo fajna gra tylko ktrutka bez wykonywania qestów pobocznych można ja skończyć w 5 h (wiem bo przechodziłem 2 razy i mi wychodziło 5 z hakiem).

Przy takim podejściu nie odkryłeś nawet 1/5 potencjału tej gry.

Sam jestem mniej więcej w połowie rozgrywki [grą zainteresował mnie kumpel, który czasem robi za mojego przewodnika :P ]. Grafika co prawda nie jest jakaś powalająca, ale nie razi w oczy i jest całkiem znośna. Sp[osób rozwoju postaci i wpływ rozwijanych umiejętności na wygląd bohatera jest bardzo ciekawym rozwiązaniem. podobnie jak możliwość "edytowania" wyglądu naszego bohatera za pomocą usług piercera i fryzjera. Fabuła może i jest dość sztampowa [źli bandyci zabija rodzicieli, jako sierota wychowujesz się w Gildii by potem uratować świat...], ale za to znaczną rekompensatą jest możliwość dokonania wyboru między "ciemną i jasną stroną[ mocy - nie mogłem się powstrzymać :P]"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy zręczność zmienia w jakiś sposób wygląd bohatera? ;)

No właśnie chyba niebardzo. Ale co niby mieliby twórcy wprowadzić w tej kwestii, bi ja pomysłu nie mam ;p

A w sumie to mam: mógłby się poruszać z gracją baletnicy (dobra, wiem, ze głupi przykład...)

Ja i tak zawsze grałem mięśniem z dwuręcznym mieczem. Fajnie wygląda taki staruszek z łysą głową, dwoma warkoczami na brodzie i w ciężkiej zbroi wymachujący ostrzem tak długim, jak on sam (albo i dłuższym) ;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Marcus1988
No właśnie chyba niebardzo. Ale co niby mieliby twórcy wprowadzić w tej kwestii, bi ja pomysłu nie mam ;p

A w sumie to mam: mógłby się poruszać z gracją baletnicy (dobra, wiem, ze głupi przykład...)

Hmm... a czy nie jest przypadkiem tak, że zręczność ma wpływ na szybkość bohatera, szybkość wyprowadzonych przez niego ataku/ Poza tym jest jeszcze skradanie, które utrudnia wykrycie naszego bohatera.... Ale to tylko pośredni wpływ na wygląd :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fable to gra dosyć dziwna. Z początku grałem w nią nawet po sześć godzin dziennie, a w połowie zaczęło mnie coś bardzo denerwować... a mianowicie szybkość, z jaką nasz bohater się starzeje. Kiedy wkraczałem na Arenę miałem już ok. 45 lat. Drugą wadą jest ładowanie się każdej lokacji oddzielnie. Brakuje tu jednego pełnego świata, jak np. w Gothicu. Jednak znajdziemy tu niepowtarzalny klimat i świetną muzykę w tle pasującą do tej gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielony świat to piętno konsolek, na które przecież był tworzony Fable. To nigdy nie miał być cRPG - po prostu prosta gierka, która miesza parę gatunków w przyjemną całość. Ale jeśli mam być szczery, to jest 100x lepszy, niż Gothic 3 (oj ostatnio jadę po tym G3...)

A starzejesz się w Fable'u wraz z wydawaniem doświadczenia. Mówiąc krótko - im więcej umiesz - tym starszy jesteś. No 'prawie' logiczne.

Pocieszę cię - jak ja wchodziłem ostatnio na arenę miałem 45kę na karku :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy wkraczałem na Arenę miałem już ok. 45 lat.

E to pikuś - mój "hiroł" na Arenę wkraczał będąc już grubo po sześć dziesiątce :P Poza tym można cofnąć efekty starzenia się postaci :)

Drugą wadą jest ładowanie się każdej lokacji oddzielnie.

Faktycznie troszkę wkurzające, ale dzięki temu gra nie tnie się jak dzieci emo. Poza tym czas doczytywania jest całkiem znośny ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Fable to RPG który w moim rankingu gości na pierwszym miejscu wraz z dwoma pierwszymi Gothicami. B) Rzeczywiście jest trochę lepszy niż Gothic3... przede wszystkim ma DUUUŻO mniej bugów. Co do ładowania lokacji... w moim przypadku to nie był żaden problem, bo każdy loading trwał kilka sekund. W G3 niby nie ma wczytywania każdej lokacji ale na moim sprzęcie i tak przy wchodzeniu do miasta muszę odczekać z 10 - 15 sekund zanim się teren doczyta. <_< Przechodziłem Fable kilka(naście/dziesiąt/tysięcy) razy i za każdym razem dobrze się bawiłem. A jaki był wasz bohater? Staraliście się żeby

miał aureolkę

czy raczej

"dopinaliście" mu rogi

? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem łącznie dwa razy właśnie tylko po to, by zobaczyć różnice dobrej i złej strony. Na start zagrałem goody'm i uraziło mnie niezmiernie, że nasz bohater zmienia się w blondaska. Że co? Że niby tylko blondaski są miłe/czułe/ciepłe/dobre? Kurczę, to trza włosy przefarbować...

Za drugim razem miałem szczery żal na sercu, kiedy siekałem starą znajomą na plasterki (arena). Po prostu *chlip* * chlip*... przeszło mi pięć sekund później. Jakoś nie czuje się tego, że jesteśmy tacy źli. Pewnie przez ogólną bajkowość świata. Osobiście jednak wolałem grać dobrą postacią, niźli baddie'm. To pewno przez te muchy wokół facjaty bohatera. Ble!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja grałem jeden raz dobrym bohaterem, a gdy chciałem sobie zagrać drugi raz, to robiły mi się jakieś dziwne bugi, więc już nie przeszedłem jako zły. BTW, mimo, że grałem dobry to cały czas chodziłem w ciemnej zbroi i ludzie się mnie bali :rolleyes:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

olek14, W jakie jeszcze RPGi grałeś skoro Fable i Gothic to Twoja pierwsza trójka?

A moja postać w Fable zawsze była dobra - mimo wszystko przeważyły względy estetyczne. Poza tym są jakieś większe plusy grania złym?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak - możliwość skopania zadka temu pyszałkowi, co to się chełpi faktem, iż kiedyś-tam był mistrzem areny :]

I podpisuję się pod tym. Cóż... rpgowości w Fable'u jest tyla, co nic. Gothici to już bliżej do rasowego cRPG mają, ale co z takimi tytułami, jak BG, czy Fallout? To są tytuły wybitne pod każdym względem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rpgowości w Fable'u jest tyla, co nic.

RPGowości to znaczy czego? Nieliniowej fabuły? Ta przecież jest - masz wyraźny wybór miedzy dobrem a złem.

Dobrej mechaniki? IMHO to co oferuje Fable bardzo dobrze spisuje się w praktyce. poza tym to jedna z niewielu gier gdzie możemy obserwować starzenie sie naszego bohatera. Poza tym system walki bije na głowe senne pojedynki z NWN - walka jest jaka powinna być dynamiczna i dająca mozliwość zastosowania rożnorodnych sposóbów na wykonczenie wroga :P

Wielkiego epickiego świata? Faktycznie pod tym względem Fable wyraźnie ustępuje TESom czy Gothicom, ale nie znaczy, ze świat Fable jest nudny, szary i nadaje sie do tego co papier toaletowy. Poszczególne lokacje nie są specjalnie wielkie, ale za to warto poszperać by znaleźć srebne klucze, można połowić sobie rybki czy też stawić czoła zagadkom drzwi :P

Oj grałem w gorsze szmatławce - np. ToEE. A co powiesz o takim IWD 2 w którym fabuła jest jedynie dodatkiem do sieczki... Ale faktycznie do BG czy Planscepe'a to Fable nie ma startu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fable to przyjemna giereczka (tak max. na 7/10) choć RPG z tego prawie żaden, nazywanie tej pozycji cRPGiem urąga gatunkowi. Gothic - jak pisze boromir - choć rasowym RPGiem nie jest to zachował pewne najistotniejsze dla tego gatunku składniki. Gothica można z przymrożeniem oka jeszcze zaprosić do cRPgowej rodziny (pomimo iż to action-RPG), ale Fable zwyczajnie już nie wypada...

PS. Przecież po IWD nikt nie spodziewał się 100% RPGa, gra była przedstawiana jako hack'n'slach w świecie Bladur's Gate...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M. nie grałem w zbyt dużą ilość RPGów... Poza wymienionymi był jeszcze NWN(pierwsza część), TES IV: Oblivion i Star Wolves(jeśli to w ogóle można nazwać RPG ;) ), zachaczyłem też o Lokiego ale to raczej Hack'n'Slash(dobrze to napisałem? :blink: ). Reszta to już raczej w większości w FPSy. Z FPSów wciąż gram F.E.A.R. Combat... A mój "ranking" to nie tylko RPG, a raczej wszystkie gatunki. :)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówta, co chceta, ale dla mnie coś, co ma wyraźny, konsolkowy rodowód cRPGiem nie zostanie i basta ;) Nazwijcie mnie starym dziadem, ale już mojego zdania w tej kwestii nic nie zmieni ;p Fable to przede wszystkim gra, w której możemy sobie posiekać i posmażyć potworki/wieśniaków. W ID nie grałem, tak samo (o zgrozo! nie bijcie!) w Planescape (Aaaaaałaaaaaa!) Fable to przyjemna gierka, ale jak każda gra spod skrzydła pewnego twórcy jest mieszanką wielu gatunków i nie da się jej zaszufladkować. Ale RPGiem bym jej nie nazwał a cRPGiem już na pewno ;)

EDIT: A ToEE jest szmatławcem? Zgodzę się pod względem fabularnym, ale to najlepsze przeniesienie zasad DeDe na komputery. A, coby nie było, że tylko narzekam i nie podaję argumentów przy Fable'u - wybór dobro/zło jeszcze nie daje wszystkiego - w końcu w życiu mamy wiele odcieni szarości, hm? Poza tym sama akcja idzie jednym torem, bez względu na nasze wybory. Zmieniają się tylko detale. System walki jest konsolowy - to zdecydowanie nie jest cecha cRPGów, klikać myszą aż zaklikamy potwora na śmierć. Poza tym i sama fabuła jest wyssana z palca ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Khem! Najlepsze przeniesienie zasad - to zależy jak patrzeć. Najwierniejszy jest darmowy Incursion. Najfaniejszy - faktycznie ToEE (gdyby tak ktoś zrobił port Baldura/Beholdera/czegokolwiek na ów endżajn, ehhh).

System walki jest konsolowy (...) klikać myszą aż zaklikamy potwora na śmierć.

Khem! Diablo? Konsolowe? :D - zresztą jak to mówił Yahtzee - "walka w Wiedźminie polega na kliknięciu raz na wroga, a jeśli jesteś zaawansowany, możesz kliknąć po raz drugi", a nikt nie marudzi z tego powodu. Skoro już mamy walkę w czasie rzeczywistym, takie ciągłe klikanie daje złudzenie pełniejszej kontroli nad walką.

Poza tym i sama fabuła jest wyssana z palca

:D Chyba musisz sprecyzować o co w tym zdaniu chodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...