Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Gra na gitarze

Polecane posty

@UP

Wiesz, z własnego doświadczenia wiem, że tabom zazwyczaj nie można ufać, gdyż gdzieś prędzej czy później może wkraść się jakiś błąd, którego Ty nie wyłapiesz i potem będzie problem. Ja wolę wideo-lekcje, na których wszystko jest elegancko pokazane i od razu możesz się przekonać, czy pisoenka jest dobrze zagrana. Polecam Ci lekcje Justina Sandercoe i wspomnianego tu już Marty'ego Schwartza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taki sposób na ćwiczenie: siadam wygodnie i po prostu gram. Czasem na leżąco :laugh:

@tk2121

Nie sugeruję że grasz dużo. Ani nawet że grasz długo, bo to zapewne miałeś na myśli. Oczywiście rozumiem że nie wszyscy mają kosmiczne ambicje ale... warto jakieś mieć.

Poza tym to nie do końca tak że gitara jest "proporcjonalna do możliwości i potrzeb" bo możliwości i potrzeby mogą się zwiększyć no i po jakimś czasie okaże się że taka gitarka nie do końca stroi na wszystkich progach a oprócz tego tani sprzęt ogranicza i ukrywa błędy grającego.

Gdybym nie miał ambicji grania trudnych rzeczy kupiłbym raczej porządnego akustyka. Ale to tylko sugestia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Ciebie, więc wychodzi na to, żebym kupił elektryka lepszego, na dodatek takiego, który będzie spełniał oczekiwania nawet wtedy, kiedy będę umiał więcej. Ten znajomy, który wspominał o tym Corcie gra piosenki właśnie pasujące pod mój gust. Więc wybiorę się do niego i sprawdzę co to za model, i posłucham jego gry, dowiem się o nim jak najwięcej. Może będzie on będzie jednak dobry? To się okaże. Właśnie, czy do muzyki wymienionej przeze mnie pasowałby budżet na gitarę wyskalowany na jakieś 1500 zł? Wiem, to zbyt ogólnie powiedziane. Jak sami mówiliście, będzie trzeba wybrać gitarę pod preferowaną muzykę, więc wszystko się zmieni, a i zrozumiałem, że nie ma co brać czegoś dla początkujących gitarzystów elektrycznych gitar.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a i zrozumiałem, że nie ma co brać czegoś dla początkujących gitarzystów elektrycznych gitar.

No cóż, to chyba jeden z najbardziej powszechnych mitów wśród początkujących gitarzystów. Nie ma znaczenia na jakiej gitarze zaczynasz grać: czy to klasyk, czy elektryk. Najważniejsze jest, by gitara wpasowała się w Twoje gusta muzyczne. Jeśli Twoim marzeniem jest klepanie ultra-black-pałer-giga-sejtan-trv-hardcore riffów, kupowanie akustyka mija się z celem, dużo rozsądniej jest przeznaczyć kasę odłożoną na zakup tego typu gitary do jakiegoś wzmacniacza/elektryka. Oczywiście fajnie jest, gdy możesz od kogoś pożyczyć gitarę i zobaczyć, czy Cię to w ogóle interesuje, ale najlepiej już na początku kupić swój wymarzony typ szarpidrucidła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... muszę to poważnie przemyśleć. Dziękuję, że mi to rozjaśniłeś. Przedyskutuję to i z rodzicami, i sam o tym pomyślę. Jeśli będzie mnie dalej trzymała chęć kupienia akustyka z racji wielu piosenek, które mogę na nim zagrać, a zarazem one mnie interesują, to napiszę, że zostanę przy tym pomyśle. Jeśli odezwie się we mnie Zew Metalu, to będziemy myśleć o elektryku.

EDIT

Zostaję przy akustyku ;) Chcę na nim aktualnie grać, przyjdzie czas na elektryka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... ja słucham przeważnie melodic death metal, heavy metal, alternatywny metal, power metal. Szczerze mówiąc, najbardziej przepadam za piosenkami Helloween i SoaD.

W takim razie Squiery na 100% odpadają, gdyż nie są to gitarki do takiej muzyki stworzone :laugh: Do takiej muzy to bardziej jakiś Washburn albo Cort by się nadal.

Bo? Czy jest jakiś powód dla którego nie można "czić SZatana" na Stracie? Słyszę to już kolejny raz i jakoś nikt nie może mi odpowiedzieć dlaczego. Ludkowie moi mili otóż Strat do grania metalu nadaje się tak samo jak Gibol eLPi. Wszystko rozbija się o wzmak. Czy ktoś z was słyszał może Fat Strata wpiętego w klasycznego 5150? Czad z (_!_) i tyle. Jeszcze jak ktoś wpadnie na pomysł wsadzenia pod gryf jakiegoś HotRailsa to ma układ HSH i tyle w temacie. Do metalu to się mogą nie nadawać Gibki ES czy inne gitary hollow czy semi-hollow. Jak ktoś ma wątpliwości to polecam cokolwiek z repertuaru Yngwiego Malmsteena (najlepiej Molto Arpeggiosa). Kolo od zawsze gra na Stratach i daje mocno radę. Washburn albo Cort tak samo się nada jak ta Yamaha Pacifica, która swoją drogą jest całkiem porządną gitarą (nie wiem czy akurat 112).

Parę stron wcześniej ktoś się pytał o Lace Sensory. Te przystawki działają troszkę inaczej niż zwykłe Alnico. Zamiast jednej potężnej cewy Lace ma kilkanaście małych skupionych. Cewki działają bardziej kierunkowo na struny niż w zwykłych przetwornikach - ma to na celu redukcję szumów. Dla poparcia tej tezy obrazeklace-scan.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tk2121, bierz akustyka, elektryk + piec wyjdzie drożej, a brzmienie może cię nie zadowalać. Dziwi mnie, że wymieniłeś takie gatunki metalu, a chcesz grać SoaD. :D Graj na akustyka, ćwicz sobie jakieś skale, trochę teorii, próbuj sam coś układać, a potem poogrywaj trochę elektryków i wzmaków, dozbieraj tyle, aby sprzęt cię w pełni satysfakcjonował.

stingray, widzę, że ze sprzętem jesteś nieźle obeznany. Co sądzisz o kupnie jakiegoś heada (np. Blackstara HT5 albo HT1-R w końcu ma być do domu) i dokupienie do tego paki 212 np. Noisy Boxa. Tylko, czy jest sens? 5W lampka do takiej paki. Koncertów póki co grać nie zamierzam, i czy nie lepiej byłoby kupić combo (ale 10" głośnik :/) albo 112. W wersji combo zostałoby kasy na coś do podłogi - dilej + metal muff np.

unclesam, dawaj na infaction.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maximussek - ja powiem tak, że właśnie takie granie doprowadziło do tego, że nie nauczyłem się rozpoznawania dźwięków na progach. Grałem jak w Guitar Hero - klikałem, bo tak kazali, bo tak było wyznaczone, ale czemu? Wiesz, najlepsze powinny być lekcje video - działają lepiej niż tabulatury, bo zapamiętujesz układ na gitarze, a nie tylko cyferki.

stingray - to ja Ci odpowiem. Tak więc czemu ludy nie grają metalu na Stratach? Odpowiedź jest prosta: są lepiej przysposobione gitary. Sam mam Strata Fender i gram na tym i stonera, i thrasha, i inne tam odmiany rocka/metalu. Ale Strat ma jaskrawe, czasem nieprzyjemnie wysokie brzmienie. I nie zawsze się sprawdza przy metalu, gdzie częściej przyda się bardziej zwarty, wyraźny dół.

Do tego humbucker przy gryfie jest bardziej praktyczny niż 2 single, gdy mówimy tu o graniu ciężko przesterowanych brzmień. A wymiana przetworników przy nowej niskobudżetowej gitarce to absurd.

Właśnie - mówimy tu o Squierze ze słabymi przystawkami i ciężko mi wyobrazić sobie niemulący metal na tej gitarce. Malmsteen ma swoje sygnowane, wzmocnione single SD, które są warte tyle (jeżeli nie więcej) niż taki Strat.

Urak - jak każdy Polak musisz mieć wybór :P Pisałem Ci swoją opinię, ale podzielę się z nią jeszcze tutaj: do niczego Ci ta paka 12" w chacie. Nie rozbijaj banku dla 12 cali, o których tak głośno w necie - to ma być wzmak do domu i nie potrzebujesz głośnika kopiącego w d... A ten HT1 wygląda lepiej niż dobrze i jego zalecam Ci przede wszystkim sprawdzić. 8" w dobrej lampie będzie dobre i wystarczające do domu.

EDIT: Zobacz, jak to brzmi na moim Stracie [

] :P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stingray - to ja Ci odpowiem. Tak więc czemu ludy nie grają metalu na Stratach? Odpowiedź jest prosta: są lepiej przysposobione gitary. Sam mam Strata Fender i gram na tym i stonera, i thrasha, i inne tam odmiany rocka/metalu. Ale Strat ma jaskrawe, czasem nieprzyjemnie wysokie brzmienie. I nie zawsze się sprawdza przy metalu, gdzie częściej przyda się bardziej zwarty, wyraźny dół.

Do tego humbucker przy gryfie jest bardziej praktyczny niż 2 single, gdy mówimy tu o graniu ciężko przesterowanych brzmień. A wymiana przetworników przy nowej niskobudżetowej gitarce to absurd.

Właśnie - mówimy tu o Squierze ze słabymi przystawkami i ciężko mi wyobrazić sobie niemulący metal na tej gitarce. Malmsteen ma swoje sygnowane, wzmocnione single SD, które są warte tyle (jeżeli nie więcej) niż taki Strat.

Się nie cytuje, ale tym razem żeby było komu i na co odpowiadam. Tyan, nastąpiła przeciw faza wypowiedzi między nami. Ja mówię Strat czyli Fender Stratocaster, Ty wtrącasz Squier. Ten drugi Strata tylko wyglądem przypomina, no i ma czasem na główce by Fender. Jednak uwierz mi, jeżeli nie trzymałeś w łapkach takiego Strata z przełomu lat 80/90, nie ma żadnego porównania między tymi wiosłami. To tak jakbym porównywał moją Yamahę RGX 312 z 1988 kontra Ibanez Jem 777. W sumie układ picków taki sam, po 24 progi, gryf wyścigowy, dwustronny FR, ale to zupełnie inne gitary i za inne pieniądze. Na takim Jemie za 5 czy tam 6 koła zagrasz wszystko na dowolnym piecu. Po prostu z tego wiosła da się ukręcić wszystko, od jazzu po ekstremalne metalowe granie. DiMarzio EVO na to pozwalają. Piszesz też o brzemieniu swojego Squiera, a tak z ciekawości - podpinałeś go kiedyś pod hi-gainowy piec np. na lapach 6L6 lub 6V6? Jak pisałem wcześniej miałem okazję przetestować dość karkołomne połączenie Fat Strata z Peaveyem 5150 EVH. Strat różnił się od seryjnego HotRailsem pod gryfem. Gadał takie rzeczy, że LP mógłby się zawstydzić. Pomijam kwestię mojej słabej artykulacji. Myślę że dobry gitarzysta by jeszcze lepiej zagadał. A słynna Fenderowska szklanka to na Jaguarach, albo SRV signature. Ten słynny teksański sound z obecnych Fenderów ciężko wykrzesać. Taka ciekawostka Iron Maiden Brave New World nadrywali na Stratach. Dla mnie bomba.

Moc Fendka Malmsteena nie drzemie w w jakichś mega pickach SD bo to zwykłe HotRails są (jeżeli chodzi o konstrukcję). Tam więcej do gadania ma scallopowana podstrunnica na całej długości. Stąd te tłuste vibrata w partiach solowych. Po prostu, gość jest mega wymiataczem i Fender pewnie jeszcze mu płaci za to że używa ich wioseł. Poza tym często trafiają się gitary, które według producentów nie istnieją. Kumpla ojciec (obaj zresztą biegli gitarzyści) przywiózł z 15 lat temu Gibsona LP Custom. Klasycznie czarny z białym/kremowym bindingiem i inkrustracjami na gryfie i główce, oraz niemiłosiernie zdartym tyłem deski (jakby klamrą od paska). Kilka lat temu próbowaliśmy dojść przeszłości tego wiosła. Nie dało się. Taka gitara nie istnieje. Przynajmniej według Gibsona. Nie produkowali nigdy gitar z takiego drewna (o ile pamiętam podstrunnica albo gryf były z bardzo nietypowego materiału). Jak się później okazało takich krótkich serii wychodziło trochę. Każdy producent miał takie dziwności. Jakaś persona zażyczyła sobie jakąś hybrydę a firma puszczała kilkadziesiąt/kilkaset sztuk na rynek, bo przecież jednej nie opłaca się robić. To tak tytułem OT.

Podsumowując czy na Stracie czy na LP można zagrać wszystko - a że istnieją na rynku Washe Dime czy BC Rich to tylko wskazuje na niszę w tej kwestii i tyle. Moim osobistym zdaniem najbardziej uniwersalną gitarą na świecie jest PRS. Gdyby używka chodziła po 3-4 koła a nie 7-8 i lepiej to już dawno bym ją docierał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu partner do dyskusji ;)

Się nie cytuje, ale tym razem żeby było komu i na co odpowiadam. Tyan, nastąpiła przeciw faza wypowiedzi między nami. Ja mówię Strat czyli Fender Stratocaster, Ty wtrącasz Squier.

Raczej zaryzykuję stwierdzeniem, że Ty wtrąciłeś wątek o Fenderze, bo o gitarze typu Squier gdybaliśmy. Kolega chce nową, tanią gitarę i za tą kwotę Fendera nie dostanie :rolleyes:

Piszesz też o brzemieniu swojego Squiera

Mojego? :huh: Jestem dumnym właścicielem Fendera ;)

a tak z ciekawości - podpinałeś go kiedyś pod hi-gainowy piec np. na lapach 6L6 lub 6V6?

Na takim typowo hi-gainowym piecu to nie, ale często pogrywam sobie na H&K TriAmp MkII, który jak chce, to też potrafi dać czadu.

Jak pisałem wcześniej miałem okazję przetestować dość karkołomne połączenie Fat Strata z Peaveyem 5150 EVH. Strat różnił się od seryjnego HotRailsem pod gryfem. Gadał takie rzeczy, że LP mógłby się zawstydzić.

HotRails jednak zmienia postać rzeczy. No i nie oszukujmy się - w pewnych kwestiach Strat będzie lepszy, w innych LP i tutaj można gdybać, która to gitara mogłaby się schować.

Ten słynny teksański sound z obecnych Fenderów ciężko wykrzesać.

Prawdziwy audiofil ;) Ja się tam cieszę, że i tak mam fajnego Strata, na którym szklankowe czy też teksańskie brzmienia brzmią lepiej niż na jakiejkolwiek innej gitarze, na jakiej dane było mi zagrać.

Moc Fendka Malmsteena nie drzemie w w jakichś mega pickach SD bo to zwykłe HotRails są (jeżeli chodzi o konstrukcję). Tam więcej do gadania ma scallopowana podstrunnica na całej długości. Stąd te tłuste vibrata w partiach solowych. Po prostu, gość jest mega wymiataczem i Fender pewnie jeszcze mu płaci za to że używa ich wioseł.

Mmm, lepsze vibrata mogą się brać od wygłębieniach na podstrunnicy, ale chyba nie o tym mowa. HotRailse jednak pozwalają na osiągnięcie lepszego przesterowania. Ale to oczywistość, mimo wszystko trzeba mieć to na względzie, że nie każdy Strat (nawet ze skalopowanym gryfem) bez odpowiednich przystawek zabrzmi jak gitara Malmsteena. A co do płacenia za granie na tych gitarach to szczerze wątpię, bo Malmsteen od zawsze używał Strata i Fender co najwyżej robi mu wierne kopie pierwotnej, żółtawej gitary (gdzieś nawet krąży filmik, jak z dbałością o szczegóły wydrapywano na niej obicia).

Podsumowując czy na Stracie czy na LP można zagrać wszystko - a że istnieją na rynku Washe Dime czy BC Rich to tylko wskazuje na niszę w tej kwestii i tyle. Moim osobistym zdaniem najbardziej uniwersalną gitarą na świecie jest PRS. Gdyby używka chodziła po 3-4 koła a nie 7-8 i lepiej to już dawno bym ją docierał.

PRSy dawno potaniały (chyba, że masz na myśli top modele) i można dziabnąć je za sensowną kwotę. Jeszcze dodam, że wyznaję zasadę: jeżeli coś jest do wszystkiego, to i też do niczego. Tak więc nie dążyłbym do szukania megauniwersalnej gitary, tylko najlepszą pod swój gust muzyczny. Ale ile gitarzystów, tyle tych gustów i opinii, czego dowodem nasza rozmowa ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo z tym Squierem to przeprosiny. Nie wiem jak ja go wycyzelowałem. W każdym razie jeżeli idzie o gitarę do łojenia to ciężko jest cokolwiek wybrać w przedziale do 1000PLN. Nawet zaryzykowałbym stwierdzeniem, że ciężko znaleźć gitarę (nową) do 1000PLN, żeby po godzinie grania nie mieć krwawiących rąk. Macałem jakiś czas temu różne różności w lokalnym muzyku i jedyną gitarą która się do czegoś nadawała był Cort G260. Leży jak trzeba, progi nabite poprawnie, klucze jak na Corta całkiem całkiem (jakaś kopia Groovera chyba), decha ciężka jak diabli (więc nie jest to sklejka), przetworniki takie sobie. Całość ok. 1200PLN. I tak po prawdzie to chyba najtańsza gitara na której można grać bez problemu. Nic nie brzęczy, nic się wzbudza.

Co do ostatniego problemu, bo widzę że w pozostałych kwestiach mniej lub bardziej się zgadamy, gdyby PRS kosztował rozsądne pieniądze to bym go już dawno kupił. Niestety PRS SE to nie to samo. Odwieczny problem czy Squier to Fender, albo czy Epiphone to Gibson. W sumie też nie do końca, bo o ile można znaleźć mega Squiery Made in Japan, czy Epiphone USA (które często kosztują tyle co Gibson) i są to naprawdę wiosła z górnej półki, o tyle PRS SE to azjatycka wersja Student Edition. Niedoróbki się w takich gitarach zdarzają i to często. Poza tym to już nie to. O uniwersalności tej gitary (PRS) niech świadczy fakt że używają ich Carlos Santana, Mark Tremonti, Coma, Orianthi (miała być gitarzystką Jacksona podczas jego ostatniej trasy - polecam filmiki na YT z jej udziałem) no i moi ulubieńcy czyli Porcupine Tree. Przekrój stylów jak nic, pewnie gdybym pogooglał to znalazłbym reprezentanta każdego stylu muzycznego. Może jestem naiwny, ale dla mnie to coś oznacza.

Fender niestety też wkroczył w fazę cięcia kosztów. Teraz żeby Fendery były Made in USA to wystarczy, że gryf będzie zrobiony w USA, a reszta jest robiona w Meksyku. Dojdzie do tego że tylko Custom Shopy będą robione w USA a reszta to będzie Mexico z napisem Made in USA na główce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet zaryzykowałbym stwierdzeniem, że ciężko znaleźć gitarę (nową) do 1000PLN, żeby po godzinie grania nie mieć krwawiących rąk. [...] I tak po prawdzie to chyba najtańsza gitara na której można grać bez problemu.

Ja mam Squier Bullet. Gram na nim już prawie rok, i jeszcze ani razu mnie nie zawiodła. Progi są nabite poprawnie, stroi pięknie a brzmienie też jest całkiem całkiem ( a nawet bdb. jak na tą cenę ), baaaardzo wygodnie się na niej gra. Gitarka kosztowała mnie 500zł, czyli połowę wyznaczonej przez ciebie kwoty. IMHO bardzo DELIKATNIE przesadzasz. Gitary z krwawiącymi rękoma to takie "Adelity" z allegro za 200 zł. Za 500-700zł można wybrać sporo gitar, na których grać się da, ba, gra sprawia przyjemność! Grałeś kiedyś na jakimś Squierze? Nie licz na to, że za 500 zł będzie gadał jak Custom Shop USA.

Przekrój stylów jak nic, pewnie gdybym pogooglał to znalazłbym reprezentanta każdego stylu muzycznego.

I tutaj wracamy do początku "dyskusji". To, jest cecha każdej gitary. Na wszystkim zagrasz Metal, Rocka, Bluesa, Reggae itd. itd. Dla przykladu Stratocaster - Rock ( np. RHCP, Deep Purple ), Blues ( np. Eric Clapton, Stevie Ray Vaughan ), Metal ( np. Iron Maiden, Yngwie Malmsteen ) - to tak ogólnie patrząc prosto z głowy. Czy strat nie jest uniwersalny? Oczywiście, jest. Więc nie jest to tylko PRS, a i na Les Paula znalazłyby się jakieś uniwersalne argumenty.

Fender niestety też wkroczył w fazę cięcia kosztów. Teraz żeby Fendery były Made in USA to wystarczy, że gryf będzie zrobiony w USA, a reszta jest robiona w Meksyku. Dojdzie do tego że tylko Custom Shopy będą robione w USA a reszta to będzie Mexico z napisem Made in USA na główce.

CoolStoryBro_cop1y.jpg

Co sądzicie o gitarkach Fender American Special? Są tańsze od standardów, imho brzydsze. Mają przystawki Texas Special. Zastanawiam się nad tym bo okazalo się że American Standard kosztuje 1000$ ale netto :D 1300$ brutto to najniższa cena ( czyli nie-fikuśny kolor ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie jakaś fajna dyskusja :smile:

@stingray

Widzę, że mamy podobne gusta, też lubię PRSy :wink: I faktycznie, tak jak powiedziałeś są to chyba jedne z najbardziej uniwersalnych gitar.

To co mówiłeś o Fenderze: eee? w życiu nie słyszałem o czymś takim, żeby Fender USA był w połowie latynoski. Można wiedzieć gdzie to przeczytałeś/usłyszałeś? Serio mnie ciekawi, bo trochę to niepokojące :huh:

Co do gitary do 1k: Owszem, można takową znaleźć, ale żeby była naprawdę w miarę porządna to raczej z allegro :wink: Z nówek to pamiętny WashX12 jest jeszcze w miarę i właśnie Squier, ale w jego przypadku to trzeba trafić w egzemplarz.

Ten słynny teksański sound z obecnych Fenderów ciężko wykrzesać.

To niestety smutna prawda... Fender sprzed nawet 10, czy 15 lat zabrzmi bardziej "teksańsko" niż modele z ostatnich 5 lat.

@tk2121

No wiesz, WashburnX50 w wersji PRO to gitarka.. no.. nawet zaryzykowałbym stwierdzenie lepiej niż dobra w swojej cenie :wink: Cort Katana zły nie jest, aczkolwiek jeśli masz duzo kasy to bierz Washa :tongue: (edit: nie wiem co chcesz kupić, bo nie śledziłem twoich postów, więc nie zwracaj uwagi :tongue: )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprzeciw oczekiwaniom wyskoczę Wam z Cortem Kataną KX5 i Washburnem X50 PRO. Czy te gitary w swoich przedziałach cenowych są dobre? Cort, jak dla mnie to full wypas, chociażby widać to na tym filmiku: [CIACH]

Filmiki z YouTuba można sobie darować, chyba, że nagrywane są w linie albo porządnym mikrofonem studyjnej jakości. Ale i takie można trochę podkolorować...

W swoich przedziałach? Zależy Ci na porównaniu czy na ocenie każdego z osobna? Bo w sumie obie gitarki są godne polecenia, ale Wash X50 Pro to nieco inna półka cenowa, jak i jakościowa. Jak masz wybór, to brałbym na Twoim miejscu właśnie X50.

Nareszcie jakaś fajna dyskusja :smile:

Nareszcie się ktoś przebudził z zimowego snu ;)

To co mówiłeś o Fenderze: eee? w życiu nie słyszałem o czymś takim, żeby Fender USA był w połowie latynoski. Można wiedzieć gdzie to przeczytałeś/usłyszałeś? Serio mnie ciekawi, bo trochę to niepokojące :huh:

IMO wyssane z palca...

Co do gitary do 1k: Owszem, można takową znaleźć, ale żeby była naprawdę w miarę porządna to raczej z allegro :wink: Z nówek to pamiętny WashX12 jest jeszcze w miarę i właśnie Squier, ale w jego przypadku to trzeba trafić w egzemplarz.

Nie zapominajmy o Vintage'u VS6 - świetna gitara, a kosztuje mniej niż tysiak. Squier zależy jaki, bo jednak Bulleta nie zaliczyłbym do tego typu gitar...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie się ktoś przebudził z zimowego snu ;)

Pisałem wcześniej kiedyś tam, to ciebie nie było :tongue:

Vintage... zupełnie zapomniałem o tych wiosełkach :tongue: chociaż całkiem niedawno grałem na Lemon Dropie kumpla, ekstra sprzęcik swoją drogą :wink:

Squier zależy jaki, bo jednak Bulleta nie zaliczyłbym do tego typu gitar...

Miałem na myśli Affinity, bo Bullet to faktycznie raczej marny (chociaż hef sobie chwali :wink: ). No a Standard to cud, miód i orzeszki... :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie jakaś fajna dyskusja :smile:

@stingray

Widzę, że mamy podobne gusta, też lubię PRSy :wink: I faktycznie, tak jak powiedziałeś są to chyba jedne z najbardziej uniwersalnych gitar.

To co mówiłeś o Fenderze: eee? w życiu nie słyszałem o czymś takim, żeby Fender USA był w połowie latynoski. Można wiedzieć gdzie to przeczytałeś/usłyszałeś? Serio mnie ciekawi, bo trochę to niepokojące :huh:

Co do gitary do 1k: Owszem, można takową znaleźć, ale żeby była naprawdę w miarę porządna to raczej z allegro :wink: Z nówek to pamiętny WashX12 jest jeszcze w miarę i właśnie Squier, ale w jego przypadku to trzeba trafić w egzemplarz.

Ten słynny teksański sound z obecnych Fenderów ciężko wykrzesać.

To niestety smutna prawda... Fender sprzed nawet 10, czy 15 lat zabrzmi bardziej "teksańsko" niż modele z ostatnich 5 lat.

ciach...

Informację tę wyczytałem parę (2 może 3) lata temu. Wynika to z amerykańskiego prawa. Jeżeli (w tym wypadku) instrument jest wykonany w iluśtam (określone w przepisach) procentach wykonane w Stanach, to może mieć w widocznym miejscu Made in USA. Tak się składa że jedna z fabryk znajduje się w Corona, CA a meksykańska fabryka Fendera znajduje się w Ensenadzie. Tylko szaleniec nie wykorzystałby tego potencjału. Zwłaszcza że to tylko 190 mil. Na potwierdzenie >mapa<. Nie mówię o tym że wszystkie serie są w ten sposób produkowane, ale te tańsze (na przykład Highway, bo TexMex to już bankowo) są robione w Meksyku. Nie mówię że to źle, tak po prostu jest i tyle. Samo info zaczerpnięte z ogólno krajowego forum poświęcone gitarom - o nazwie takiej samej jak wydawane (nie wiem czy jeszcze wychodzi) pismo. Inna sprawa że miałem kiedyś w rękach Strata USA (prawie nówka) i miał gryf polakierowany razem z progami. Po prostu podczas grania z progów i gryfu złaziło jakieś paskudztwo. Było to jakieś - strzelam - 15-16 lat temu.

@hefpiot: ja miałem Squiera dwa razy w życiu. Pierwszy raz była to po prostu słaba gitara, drugi raz to krew, pot i łzy. Źle nabite progi to nie rzadkość w tych gitarach. Od razu zastrzegam że nie pamiętam jaki to był model.

Co do Washburna X50, to X50 Pro jest moim zdaniem tańszy od X50. Czemu? Duet Seymour Duncan '59 i Seymour Duncan CustomCustom załatwia różnicę w cenie z nawiązką. Brzmienie miażdży mimo pasywnych przetworników. ProFE to śmierć po dotknięciu struny:) Jednak za wiosło z setem EMG 81 i 85 trzeba dać prawie trzy koła, a to znacznie więcej niż 1800-1900. Mimo że Katana to dość rozsądna gitara, ale z X50 Pro nie ma co jej porównywać. Również X50 ze względu na gorsze przetworniki to już nie ta liga. Jak kto woli, ja osobiście wolałbym wybulić jednorazowo więcej grosza na porządną sztukę, niż potem kombinować z przetwornikami i tak dalej. Trzeba mimo wszystko się zastanowić, bo pieniądze to nie małe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tam się nie zdziwił gdyby nawet standardy były robione w meksyku. To nie te czasy że "fender to porządna firma i na pewno takich rzeczy nie robi". Dziś liczy się tylko KASA. Najlepiej by było gdyby gitara psuła się po roku i trzeba było kupić nową.

Żeby nie było: nie chcę przez to powiedzieć, że fender=niska jakość ani nic w tym stylu. Każdy chce znaleźć frajera który kupi fendera bo to przecie LEGENDARNA MARKA a mało kto odróżni w ślepym teście gitarę lub jakikolwiek instrument vintage od współczesnego (każdy gitarzysta wyczuwa vibe gdy zna datę produkcji :dry: ).

Trochę smutna jest ta ślepa pogoń za wszystkim co wintydż.

Brzmienie miażdży mimo pasywnych przetworników.

Chyba raczej "brzmienie miażdży bo to pasywne przetworniki" :smile:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc szykuje się zbieranie kasy na Washburna. Dziękuję za odpowiedź. Jednam fajnie, gdybym mógł gdzieś zahaczyć o Corta w rzeczywistości. Zobaczyłbym, jak to on się prezentuje. Może jednak warty uwagi by był?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię o tym że wszystkie serie są w ten sposób produkowane, ale te tańsze (na przykład Highway, bo TexMex to już bankowo) są robione w Meksyku.

Trzeba było tak odrazu, że tańsze wersje. Właśnie tak zaciekawiłem się tym American Special, bo przystawki ma Texas Special montowane w SRV, ale na czymś musieli zaoszczędzić. Możliwe, że ten meksyk jest przyczyną mniejszych kosztów.

Miałem na myśli Affinity, bo Bullet to faktycznie raczej marny (chociaż hef sobie chwali :wink: ).

To że chwalę to nie znaczy że bullety są jakieś wybitne. Zwłaszcza że tak naprawdę solidnie to ogrywałem tylko mojego :D Teraz, jakbym miał wybierać wybrałbym napewno Affinity - klonowy gryf, na punkcie którego jestem chory! :wub: :wub: :wub:

Ja bym tam się nie zdziwił gdyby nawet standardy były robione w meksyku.

Standardy są robione w meksyku, ale to pewnie nie o to ci chodziło. Masz na myśli Am. Std.? A ja bym się zdziwił. Highway One, American Special, one uchodzą za te "tańsze". Ale American Standard to taka flagowa gitara Fendera. Myślisz, że tak by psuli sobie renomę oszukując? Ja rozumiem, pogoń za pieniędzmi itd. ale to bardziej pazerny na kasę jest Gibson. Rozmaite sygnatury w których płaci się głównie za nazwę, a nie jakieś extrasy. :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę zdementować plotkę o krwawiących palcach. Raz ktoś twierdził, że to zależy od stylu gry i strun, jeszcze ktoś inny od samej gitary. Z tego, co sam wiem takie przypadki są tylko w szmelcach tanich z Allegro. Jest to prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Washburna X50, to X50 Pro jest moim zdaniem tańszy od X50. Czemu? Duet Seymour Duncan '59 i Seymour Duncan CustomCustom załatwia różnicę w cenie z nawiązką.

Hmm, tak samo można podsumować temat dotyczący PRSów - te za 8k są tańsze od SE, bo lepsze przetworniki/drewno/etc. załatwią różnicę... Nieco inne porównanie, ale również "sens" przewodni pozostaje. Bo nie można ceny tak warunkować. Dodam jeszcze, że Washburny X50 PRO są również w wersjach z pickupami EMG, którą to wersję bodajże posiada Urak (dobrze pamiętam?).

Chcę zdementować plotkę o krwawiących palcach. Raz ktoś twierdził, że to zależy od stylu gry i strun, jeszcze ktoś inny od samej gitary. Z tego, co sam wiem takie przypadki są tylko w szmelcach tanich z Allegro. Jest to prawda?
[ Ciekawe na jakim szrocie gra Zakk Wylde?
:trollface: ]

Dotknęło Cię to, co? :) Kolega stingray uogólnił sprawę, tak trochę idiomatycznie. Chodzi o to, że niektóre - zwłaszcza budżetowe - gitary mają krzywo nabite progi i przez to mogą być niewygodne... Ale nie zrażaj się, to wyjątki! ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie mam dylemat. Mama (kochana... :wub::happy: ) powiedziała mi, że na urodziny jeśli zechcę to kupi jakąś drugą gitarkę, tak do ok. 2-2,5k. No fajnie niby wszystko, ale nie mam jeszcze dużego pieca, którego chciałbym nabyć jak najszybciej (Peavey Valveking - naprawdę zajefajne brzmienie :smile: ). Gitarę bym chciał jakąś typową "do łojenia" (mile widziane pickupy EMG 81/85 albo 60 :smile: ), nawet sobie upatrzyłem coś tam (Epiphone Futura spodobał mi się z wyglądu, ale w życiu go nie widziałem na żywca :tongue: , no i jeszcze sobie upatrzyłem ESP LTD MH-350FR i ESP LTD EX-360 OW - grał ktoś?), no ale mam wątpliwości o co poprosić.. :sad:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...