Skocz do zawartości
P_aul

Dyskusje ogólne

Polecane posty

Jeśli chodzi o bohatera, to popieram w tej kwestii Markosa. W innym przypadku nie moglibyśmy sobie pozwolić na cut-scenki. No dobra, jest to do zrobienia z różnymi postaciami, ale będzie sporo roboty przy tym, a cut-scenki są wręcz konieczne, jeśli chcemy mieć jakąś ciekawą fabułę (tak, zgodzę się, że i bez tego można stworzyć wciągającą historię, ale dajmy się wykazać grafikom). Weźmy takie Mario - było tylko dwóch bohaterów, którzy różnili się tylko kolorem, a przyznajcie ilu was zjadło na tym zęby :D

W sprawie mechaniki gry, to... nie mam wiele wspólnego z tym gatunkiem, więc bez dłuższych przemyśleń na razie nie będę miał za wiele do powiedzenia (no rzesz, a miałem taką piękną wizję w przypadku wyboru RPG na zaimplementowanie w nim Fate'a i nawet dość ciekawy system walki, który mógłby się sprawdzić :D).

Teraz dla mnie najważniejsza rzecz - fabuła. Pomysł Alaknara mi się podoba. Mimo iż jestem katolikiem, wcale nie miałbym nic przeciwko stworzenia gry z taką historią, lubię wszelkie teorie spiskowe i opowiadania fantastyczne. A właśnie, przypomniała mi się książka "Kapłan" Kotowskiego. Ktoś czytał? Jeśli tak, to niech przypomni sobie wierzenia Aurelitów o zdradzie aniołów i uwięzieniu Boga. Bardzo ciekawa historia i trochę przypomina pomysł Alaknara, a i co trochę bardziej restrykcyjni byliby może skłonni. Zaś jeśli chodzi o pomysł Qrowsky'ego, to budzi we mnie co najmniej obrzydzenie. Jan Paweł II czy Budda w rolach bossów? I to z dawką humoru? Toż to podchodzi o wyśmiewanie i obrażanie autorytetów i poglądów wielu ludzi, którzy na to nie zasługują. Takie coś pasuje do wg mnie do ateistów tych niskich lotów, którzy wyśmiewają wierzących za sam fakt wierzenia. Takie jest moje zdanie, może trochę za ostre, ale go nie zmienię.

Dobra, powiem jeszcze coś o tej fabule. Nie mam nic do pomysłu Alaknara i z chęcią realizowałbym go w naszej grze, a pomyślałem sobie, że taka fabuła mogłaby nam przynieść rozgłos dzięki fanatycznym, skrajnym ugrupowaniom (śmiać się z cudzej głupoty, a wyśmiewać za przekonania (nie mam tu na myśli fanatyków, czyli głupców) to dwie różne rzeczy). Jednak chciałbym przedstawić swój własny pomysł. Wszyscy jesteśmy graczami, prawda (inaczej by być raczej nie może)? Wszyscy albo chociaż większość jest w wieku, który nie pozwolił komputerowi zabrać dzieciństwa, ale za to jest wielu potencjalnych odbiorców, którzy sporą część dnia spędzają na naparzaniu w cholernego Metina albo Tibię. Te dzieci tracą najlepszy swój czas, więc może zrobić grę o utraconym dzieciństwie, które już nie wróci, że trzeba z niego korzystać póki można. Jeśli gra byłaby grywalna i trafiłaby do szerszego grona, to może przekaz w niej zawarty nawróciłby młodych z tej zgubnej ścieżki :D Aby was wprowadzić w klimat, zapodaję link do świetnego kawałka Vienia, który o tym opowiada:

http://www.youtube.com/watch?v=swlpHD655yM&feature=related

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł Alaknara na fabułę mi się podoba, ale jest jeden problem natury zasadniczej. On nie przejdzie. Tu nie ma znaczenia to, że to jest fikcja. Problem jest taki, że nasz kraj pod pewnymi względami jest zakorzeniony w średniowieczu i na pewne rzeczy można mieć tylko jedną, jedynie słuszną wizję. Jeśli grę skończymy, to na pewno cała Polska o nas usłyszy, ale nie wiem, czy redakcja zaryzykuje umieszczenie czegoś takiego na płycie.

A Infernal? A Darksiders? Te tytuły też mają w sobie to coś, a jednak przeszył jakoś bez większego echa w polskich mediach, które potrafiły doczepić się i do mniej kontrowersyjnych tytułów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sevard - Szczerze? Myślę że nawet jeśli doszłoby do "ogólnonarodowego oburzenia", to byłoby to jedynie nam na rękę. Im głośniej i im więcej kontrowersji, tym lepsza sprzedaż, to jest zasada rządząca wolnym rynkiem od lat. A nasz kraj nie jest pełen katolików (uwaga, nadciąga kontrowersja, ludzie bez dystansu do siebie i z mikroskopijnym ego proszeni o nie czytanie) -

jest pełen hipokrytów, którzy jedno mówią, a co innego robią

.

Zawsze jednak można to wszystko poprzerabiać, tak żeby się z Jedynie Słuszną Wiarą tylko kojarzyło - inna symbolika, "bóg" zamiast "Boga", do tego imienny, etc.

@Tabula - czytaj wcześniejsze posty, a znajdziesz kilka pomysłów na fabułę.

@ValdiCieć - pełne poparcie!

EDIT - a nie, jednak nie pełne. : ) Nie uważam, by używanie postaci takich jak "Dżejpitu", Budda, czy Matka Teresa było szarpaniem jakichkolwiek autorytetów. Wszystko zależy od tego, jak by się te postacie przedstawiło. To raz. Dwa - wierzysz przecież, że Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo, nie? Masz poczucie humoru? To znaczy, że On tez je ma, więc spoko. : )

Edytowano przez Alaknar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba mam rozwiązanie (właściwie dwa):

1. Zakończenie zwykłe: niezależnie od wybranej strony i naszych poczynań, Bóg udowodni swą siłę. Pokona wszystkich złych, zniszczy świat, ale ludzi nie zabije i przeniesie ich do innego świata (innej Ziemi), gdzie będą dobrzy, nieśmiertelni itd.

Zakończenie do odblokowania: zwyciężają źli, obalają Wszechmocnego i ratują ludzi.

Co z tego wynika? Wszyscy są dobrzy, ale "źli" niewłaściwie zrozumieli plan Boga i właśnie to było przyczyną całego zamieszania.

2. Rezygnujemy z wizji "Bóg-Szatan". Na jej miejsce wskakuje np. wizja "Podzielony Olimp". W tej wersji bogowie z Olimpu podzielili się na dwa obozy: Zeusa i Hades. Wybieramy jedną ze stron i pomagamy jej wygrać. Posejdon i Hermes byliby neutralni.

Edytowano przez barto
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, czas się wtrącić. Po pierwsze barto, wyjaśnij mi proszę czemu akurat Hades? Najspokojniejszy i najbardziej poważny z bogów, który ma tylko jeden wyskok na koncie (ale to z miłości, więc można mu wybaczyć) ostatnio jest wszędzie pokazywany jako Big Bad tylko dlatego, że władał podziemiami i umarłymi. I w mitologii postrzegał to jako nagrodę, a nie karę jak nam ostatnio filmy i gry wmawiają.

Co do pomysłu na fabułę to zgadzam się, że jest nieco niebezpieczny i kontrowersyjny, ale czy od razu przez to powinniśmy z niego rezygnować? Moim zdaniem ma potencjał i jeśli będzie to opowiedziane w odpowiedni sposób (na przykład bunt nie przeciw Bogu, a przeciw aniołom, które źle zrozumiały Jego wolę?) to imo kompletnie nie ma problemu.

Nerv - napisałeś, że platformówka ma mały potencjał powtarzalności... Nie zgodzę się. Można dać poziomy trudności, można dać różne "drogi" fabularne. Można wreszcie ukryć na planszach znajdźki. No i śrubować czasy przejścia poziomów. Tymczasem gier typu crawler rpg jest cała masa, niektóre naprawdę świetne. Nawet w kategorii freeware mielibyśmy silną konkurencję. Dlatego zresztą pisałem, że typowe rpg odpada z miejsca. I dlatego ostatecznie odrzuciłem pomysł erpega - bo za dużo pod nim kryło się wizji. Gdybym rozbił bardziej listę głosy podzieliłyby się między kilka pozycji i platformówka wyraźnie by wygrała.

Co do efektownego systemu walki - trudno zaprojektować, jeszcze trudniej zrobić ładne animacje. Niech graficy się wypowiedzą, czy będą w stanie przygotować odpowiednie obrazki (po kilkanaście na każdy atak...)

Sam chciałbym zgłosić jednak inny pomysł, o którym już zresztą wspominałem - remake Fury of the Furries. W oryginalnej grze mieliśmy drużynę kolorowych kosmicznych kulek o zróżnicowanych mocach, zależnych od kolorów. Naraz sterowaliśmy jednym i mogliśmy (niemal) dowolnie zmieniać aktualny kolor stworka. Każda plansza łączyła w sobie zadania logiczne i zręcznościowe - często trzeba było wykombinować jak dojść do wyjścia, a potem plan zrealizować. To co ją wyróżniało to bardzo dobra jak na czasy amigi fizyka. Wrzucanie bloków do wody podnosiło jej poziom, furriesy w miarę realistycznie nabierały prędkości i ją wytracały (a dranie potrafiły biegać diablo szybko :D) No to czas na prezentację mojego pomysłu:

Samotny futrzak (albo drużynka, ale wtedy trzeba wyjaśnić czemu jeden na raz jest na planszy) podróżuje statkiem kosmicznym od planety do planety w poszukiwaniu fragmentów zaginionego artefaktu... a, znacie już tą historię... ale on potrzebuje artefaktu, żeby uratować księżniczkę... to też już znacie... będę się musiał bardziej postarać w tym departamencie...

Innymi słowy chciałbym aby gra była bardzo na wesoło, pełna gagów w cutscenkach i żartów wizualnych na samych planszach.

Plansze powinny być zaprojektowane tak aby gracze mieli do rozwiązania zagadki logiczne o różnym stopniu trudności (to przesuń, to przełącz, potem wskocz tam...) jak i zręcznościowe - ruchome platformy unikanie pułapek itp.

Różne stworki miałyby różne dodatkowe moce (poza klasycznym bieganiem i skakaniem). W oryginale były to:

- Green - strzelał linką a'la Batman czy Spiderman i bujał się z taką samą gracją ;) Ponadto potrafił ją podczepić do przesuwalnego elementu i go pociągnąć (pozostali umieli tylko pchać).

- Yellow - potrafił strzelał fireballami

- Blue - jako jedyny potrafił nurkować (pozostali tylko pływali, choć dało się skoczyć do wody z trampoliny i wtedy każdy nurkował...) oraz pod wodą strzela bąbelkami.

- Red - super siłacz, potrafił przekopywać się w niektórych miejscach, poza tym jeśli mnie pamięć nie myli był w stanie pchać dwa przesuwalne obiekty naraz.

Do tego można by dodać kilka nowych pomysłów jak choćby:

- Pink - jest mniejsza (laska ofkoz;)) niż pozostali, więc może się wcisnąć w wąskie szczeliny. Można by jej dać coś jeszcze...

- Black - nińdźa. Potrafi chodzić po sufitach, przyklejać się do ścian i rzucać shurikenami. To byłaby jedna z mocniejszych postaci w grze więc dostęp do niej powinien być rozsądnie ograniczany ;)

Oczywiście to tylko kilka pomysłów - przykładów, czekam na twórcze rozwinięcia propozycji ;) No i komentarze, co o tym sądzicie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alaknar: Polska nie jest pełna katolików? Hmm... nie ujawniając zawartości Twojego spoilera powiem tak - ta zasada odnosi się do całego świata, a nie tylko do Polski. Jan Paweł II był autentycznym wyjątkiem. Ale wyjątek zawsze potwierdza regułę... W kwestii chrześcijaństwa jako takiego podzielam zdanie Nietzschego (choć może nie całkowicie...).

@Iskier i Sevard: Szczerze powiedziawszy, mnie aż uderzyło, że po premierze Infernala nie wybuchła jakaś grubsza afera. W "boskie" klimaty wpasowuje się także znakomity Painkiller (aczkolwiek tutaj już chyba jakaś zadymka była... choć pamięć nie gwarantuje autentyczności tego domniemania). Tak więc, nawet jeśli trzeba będzie przybrać postawę zapobiegawczą, to wystarczy pobawić się w nazewnictwo. ;)

Klimat Matrixa pasowałby - utopijna wręcz forma miasta, gdzie wszystko ma swoje miejsce, oraz anioły i demony, prowadzące swą cichą wojnę, wykorzystujące do swych celów prostych, niczego nie świadomych ludzi. W samym centrum konfliktu (Warszawa...? :D) pojawiamy się my. Nagle wszędzie zaczyna królować chaos...

Na pierwszy rzut oka prezentuje się to bardzo dobrze. Tylko co z tą muzyką...? Główny bohater mógłby być podobny do głównej postaci z filmu "Kruk" (arcydzieło, IMO). W tym wypadku podobieństwo na poziomie muzycznym. Znaczy się wokalista i gitarzysta jakiegoś zespołu. ;)

A właśnie - wszyscy wypowiadają się na temat fabuły Alaknara... a bylibyście tak mili i skomentowali może mój skromny system walki? Chciałbym wiedzieć, czy mam kombinować dalej czy myśleć nad rozwinięciem tego systemu.

@up: Jasna sprawa - Hades wychodził z założenia, że i tak ma większą władzę niż każdy inny bóg, gdyż i tak prędzej czy później każdy śmiertelnik umiera i staje się częścią Hadesu. To raczej Posejdon ruszał z "wyskokami", gdyż uważał się za niedocenionego i zepchniętego wręcz na boczny tor. Jakaś racja w tym była... ;)

Edytowano przez Veldrash
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to czas na maj ajdija :D zrodził się dziś w pracy, mam nadzieję, że jest "realizowalny". łączy mój koncept dotyczący wpływania na otoczenie (dowolne przemieszczanie platform, zastawianie pułapek itp) z zabawami z grawitacją. jakby to wyglądało:

- realia: przykro mi, fani fantasy - musi być przyszłość 8) miejsce - jakiś statek / stacja kosmiczna. i tu uwaga - zapomnijcie o prawach fizyki, mój koncept nie zakłada, że będzie realistycznie ;) wszystko opiera się bowiem na tym, że każda platforma, podłogi, sufity i ściany posiadają własną grawitację, do tego (w przypadku platform) przyciągającą tylko z jednej strony i w określonej odległości od powierzchni - czyli że w obszarze między platformami gracz będzie najpewniej dryfował. gracz będzie mógł zmieniać "ustawienia" dla każdej platformy - czyli sprawić np, że będzie można spokojnie chodzić do góry nogami. albo w ogóle "wyłączyć" grawitację dla danej platformy, sprawiając, że będzie ona bezwładnie dryfować (bezpośredni skok na nią spowoduje, że zacznie spadać). do tego przydałaby się możliwość stopniowania siły grawitacji :) ważny jest jeszcze fakt, że mając taką możliwość manipulowania grawitacją, nie będzie wcale, lub będzie bardzo mało standardowych broni

- przykładzik, żeby zobrazować multum możliwości, jakie taka rozgrywka daje graczowi: na jednej platformie czyhają jakieś krwiożercze stwory, kilkanaście (proporcjonalnie) metrów nad nimi dryfuje sobie druga platforma. gracz w tym momencie może np:

a) dryfującą plat. przepchnąć nad tą. z wrogami, i gdy górna plat. będzie w odpowiednim miejscu zwiększyć moc grawitacji dla dolnej ze stworami tak, by "sufit" spadł im na głowy i ich nieco spłaszczył

b) gdy przepchniemy górną platformę nad głowy stworów - włączamy dla niej grawitację "od dołu", zakładamy jakąś pułapką - np miny - i wyłączamy grawitację platformy dolnej sprawiając, że stwory "spadną" na miny

c) dryfującą platformę ustawiamy prostopadle do plat. z potworami, włączamy grawitację by móc chodzić po ścianie, instalujemy w odpowiednim miejscu działko, które na nasz rozkaz powystrzela wrogów

wszystko to oczywiście tak, żeby stwory nas nie zauważyły, bo przecież nic im nie zabrania na gracza skoczyć ;)

sterowanie - WSAD i/lub "strzałki", zależy jak komu wygodniej, spacja oczywiście skok, przy czym im dłużej ją przytrzymamy, tym silniejszy będzie wyskok + myszka, którą będziemy ustalać kąt wyskoku. myszką także (tak chyba będzie najwygodniej) będziemy mogli zmieniać "ustawienia grawitacji" (np klikamy PPM na wybraną plat.- otwiera się kontekstowe menu - "ustaw graw. od góry, wł / wył graw., ustaw graw. od dołu) oraz zakładać pułapki czy inne elementy na tej platformie, na której stoimy.

jakiego typu zadania stoją przed graczem - raczej zręcznościowe? logiczne?

>>> ciężko sprecyzować, ale chyba bardziej logiczne - na pewno będą konkretne cele, które by wykonać, trzeba będzie użyć określonych umiejętności

Gdzie leży trudność gry?

>>> w dobrym rozplanowaniu ruchów, żeby mieć jak najmniej wrogów na głowie (chyba, że ktoś lubi działać w pośpiechu i planować zabicie stworów w czasie ucieczki przed nimi :))

Czym będzie różniła się "łatwa" plansza od "trudnej"?

>>> najpewniej coraz większym natłokiem wrogów i przeszkadzajek :D

co byście powiedzieli na takie coś? :)

Edytowano przez poor_leno
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam, że w Infernala nie grałem, w PainKillera nie grałem, i w Darksidersa nie grałem, więc nie wiem jak tam sprawa wyglądała. I do kolegi Alaknara - jestem wyluzowany, ale podobnie jak ValdiCieć poczułem się "zniesmaczony" tym, żeby walczyć z wielkimi chrześcijanami ukazanymi jeszcze na wesoło. Ale dość o tym. Co z moim pomysłem na fabułę? Wspomniałem o niej w poprzednim poście, ale nikt się do niego nie odniósł.

Czyżby wszyscy się skupili na tym, że jestem religijnym sztywniakiem?

Poza tym myślę, że matrixowy, utopijny, poważny klimat jest bardzo fajny. Jeden, określony bohater, opowiadający się za jedną z trzech stron (tak, trzech: Bóg/dobrzy bogowie, Szatan/gorsi bogowie, ludzie, którzy sami uważają siebie za bogów), pool_lenowski lub Veldrashowski pomysł na rozgrywkę (nie wiem, który mi się bardziej podoba, ale chyba ten drugi, pasuje także i do fantasy i do sci-fi), rozwój bohatera, parę decyzji do podjęcia i bossów do ubicia, ponadto:

  • Zakończenie zwykłe: niezależnie od wybranej strony i naszych poczynań, Bóg udowodni swą siłę. Pokona wszystkich złych, zniszczy świat, ale ludzi nie zabije i przeniesie ich do innego świata (innej Ziemi) i daje im kolejną szansę pokazując swoje miłosierdzie.
  • Zakończenie do odblokowania po ponownym przejściu gry na wyższym poziomie trudności: zwyciężają źli, obalają Wszechmocnego i ratują ludzi.
...to może być fajna gra, IMO. :wink: Edytowano przez MarkosBoss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Umiem co nieco w Blenderze, nie za wiele ale jeśli chodzi o modele to myśle że mógłbym spróbować. Ale pytanie, czy dalej robicie tą grę? Miałem pomysł na grę, myślę że nie byłby on ani trudny do zrobienia dla tych co się bawią z skryptami ani dla tych którzy się bawią modelami.

Pomysł 1 (Sry jesli już coś zaczeliście ale wszystkich postów nie czytałem):

Kategoria: Gra zręcznościowa.

Teraz będzie problem bo tego się nie da tak łatwo opisać. Zapewne patrzyliście na program Hugo co nie? Był tam taki labirynt - kostka, a główny bohater musiał dotrzeć do lustra by wygrać, pamiętacie, ten labirynt był zbudowany z takich plyt prostokatnych - jak patrzyliscie to będziecie wiedzieć o co chodzi.

Bohater: Kula.

Wykonanie:

Podziele to na dwa etapy - dla programistów i dla modelarzy.

Programiści:

Byli by odpowiedzialni za 4 rzeczy:

1. Gdy dojdziemy do środka ( labiryntu - ostatnia jego cześc byłaby np. srebrna żeby było wiadomo ze dotarliśmy do końca) i gdy staniemy na tej ostatniej, srebrnej płycie, przechodzimy na nstepny poziom.

2. Menu (Skład: Gra, Ładuj grę [przy okazji - zapis gry też by trzeba było wprowadzić.] i Twórcy - tu myślę że wypisalibyśmy zależnie od tego jak kto chce - albo same nicki albo imię, nick i nazwisko.

3. Zaprogramować by też trzeba było to, że jak przcierz nam wiadomo labirynt ten by miał ściany niektóre pionowo, a niektóre poziomo więc jakieś ładne przejścia kamery, a także żeby plansza (ten labirynt ) się obracała zależnie od tego gdzie prowadzimy kulę.

PS. Oczywiście jeśli byłoby to za trudne moglibysmy wprowadzić tylko taki labirynt który byłby poziomy ale wtedy gra była by dużo gorsza.

4. Gdy kula wypadnie poza płytkę i spadnie w przepaść, zaczynamy poziom od początku. I tak 2 razy, bo za 3 zaczynamy wszystkie plansze od początku.

Modelarze:

1. Labirynt.

2. Kula.

3. Nowe poziomy.

------------------------------------------

Pomysł 2.

Pojedynki na szpady.

Gatunek: Zrecznościówka.

2 wojowników którzy mają szpady stoją na przciwko siebie. Grę można osadzić zarówno w 2D jak i 3D. Chodzi bowiem o to żeby nie ograniczł nas żaden ruch do wykonania szpadą. Jeśli chodzi o chodzenie to w 2D było by ono takie: przycisk A jesli chcemy iść w lewo, przycisk D jeśli chcemy iść w prawo. W 3D po prostu robimy całe W,S,A,D. Ruchy szpady kontrolujemy za pomoca myszki. Np. przesuniemy myszkę w dół to opuścimy szpadę, posuniemy myszke w góre będzie ruch w górę. Atak wykonujemy szybko pchająć myszkę w prawo albo lewo zależnie od tego ktorym z bohaterów byśmy grali - to chyba ciekawy pomysł. Chciałbym zwrócić uwagę ze najlepiej gdyby zawierał on także multiplayer. To chyba pomysł w którym naprawde by nie bylo dużo pracy (oprócz zrobinia całego multiplayera), a zarazem byłaby dobra grywalność.

Edytowano przez killer223
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc dobra trepy, będzie platformówka! This is SPARTA!!!

Ale ni choroby, nie zgodzę się na coś banalnie zwyczajnego, polegającego na przechodzeniu poziomów, nie ważne jak bardzo fajne by te poziomy były! Czemu? Bo to się znudzi! Szybko się znudzi. Nie ważne, że damy opcję przechodzenia na czas (zresztą, mieliśmy nie robić wyścigówki ;)). Ja chcę platformówkę, która będzie miała choćby jeden ciasny level, ale gameplayem pozamiata do tego stopnia, że będzie się w toto dało grać, i grać, i nigdy nie przestać!

A więc o co mi chodzi? O Unreal Tournament w 2D! O Stick Soldiers, o Soldat, o Liero. Tylko bardziej! Prawdopodobnie nie zrobimy rewolucji w uzbrojeniu, czy sposobie przemieszczania się po planszy, ale... możemy zrobić małą rewolucję w samej planszy. Mianowicie, będzie ona dynamiczna. Brak typowego zamkniętego bunkra, czy kilku poziomowego placu boju. Zamiast tego kilkanaście unoszących się w górę platform (odłamków skał?) po których skakać będą nasi wojacy. Platformy będą się poruszać z różną prędkością, ale tylko do pewnego miejsca. Gdy wyjadą poza krawędź planszy pojawią się na dole i tak od początku, zamknięte koło. Gdzie haczyk? Gracze nie mogą dotknąć ani górnej, ani dolnej, ani bocznych krawędzi bo zginą. W ten sposób będą musieli cały czas zeskakiwać w dół, by nie zbliżyć się za bardzo do górnej krawędzi mapy. Ot takie rozwiązanie zwiększające dynamikę.

Kolejna mapa, inne rozwiązanie. Zapewne oglądaliście film Cube? Niech mapa składa się z kilku przemieszczających się stale kwadratów (to w nich będą toczyć się walki), z których każdy będzie posiadał inne właściwości. W jednym czas jest spowolniony, w drugim przyspieszony. Wyobraźcie sobie stres towarzyszący graczowi, który akurat siedzi w kwadracie ze spowolnionym czasem, a zaraz obok niego podjeżdża gość, który siedzi w tym z czasem przyspieszonym. ;)

Następna mapa? Labirynt, który cały czas się przekształca. Jedne przejścia się otwierają inne zamykają.

Następna? Zabawy z grawitacją.

I tak dalej, aż do wyczerpania pomysłów. Ponadto typowe tryby w takich grach, możliwość gry z botami, czy z kumplem na jednej klawiaturze. Jakiś fajny survival, czy zestaw super wyzwań. Acziki, tabele rekordów, profil gracza zestawiający jego osiągnięcia: ilość zabitych, ogólna celność, ilość śmierci, ulubiona broń, itp. (gracze lubią takie statystyki)

Pal sześć, możemy się nawet pokusić o wymyślenie jakiegoś fajnego ekwipunku: działo tworzące czarne dziury wciągające graczy, czy mina, która wybuchnie jeśli gracz, który w nią wdepnął z niej zejdzie (wiem, mało oryginalne, ale to tylko takie pomysły wymyślone na szybko) ; a nawet wrzucenie elementów rpg. Wszystko, byle tylko nie powstała z tego jakaś kolejna zwykła skakanka z kolekcjonowaniem pieniążków i skakaniem na głowy potworkom... Plizzz!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, mój high concept fabularny (rozwinięcie idei Alaknara):

Bohater jest jednym z Jeźdźców Apokalipsy (wszyscy czetrej byliby do wyboru) zesłanym na Ziemię, by powstrzymać zniszczenie siane przez Anioły według woli i wytycznych boga*. Możnaby w to jeszcze wpleść dodatkowe wątki. Co do bossów, to Jan Paweł II czy Matka Teresa to przesada, ale mógłby to być np. papież (bezimienny), który nagle doznał uniesienia oraz archaniołowie (Michał, Gabriel itd.).

Druga opcja to, że do walki dołączają piekielne hordy - i teraz kolejne dwie opcje:

a) przyłączają się do aniołów i razem sieją zniszczenie

b) występują przeciwko aniołom + zabijają katolików

Tak czy siak naszym zadaniem byłoby powstrzymanie obu stron (bossowie byliby i tacy i tacy).

*Np. usuwają z powierzchni Ziemi wszystkich niekatolickich mieszkańców.

Już widzę te wszystkie anielskie hasła propagandowe nawołujące do walki z niewiernymi + głoszące tezy przeciwko naszemu bohaterowi (i ew. wszystkim zastępom piekielnym) ;)

No i teraz możliwe byłyby trzy zakończenia - wynikłe z naszych wyborów podczas rozgrywki:

[Dobre] Bóg zainteresował się naszymi posuniętymi na szeroką skalę działaniami i w porę zorientował się czego dokonują jego podopieczni, po czym przeniósł wszystkich pozostałych przy życiu ludzi do nowego, lepszego świata. Dzieło anielskiego zniszczenia wynikałoby z niedokładnego zrozumienia wytycznych najwyższego oraz buntu kilku wysoko postawionych aniołów i serfainów, które zinterpretowały je według własnych potrzeb.

[Neutralne] Nam, strażnikom ładu i równowagi, udaje się odeprzeć atak Aniołów i powstrzymać sianę przez nich destrukcję dzięki czemu ratujemy Ziemię i wszystkich ludzi, którym udało się przetrwać do tego momentu.

[Złe] Nie udaje nam się powstrzymać zagłady, a Anioły dokonują całkowitej destrukcji świata... Po czym zostają uśmiercone z ręki samego boga.

PS Jakby co, mogę zaprojektować wszystko o wiele dokładniej, łącznie z bossami i wyobrami postawionymi przed graczem. Uwielbiam pisać opowiadania :D

Edytowano przez Iskier
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nerv0

Hmm, taka platformówka to było by coś! Gdyby projekt byłby już ukończony można by sie postarać nawet o mylti, myslę że jako dzieło fanów CDA, może i by redaktorzy pomogli. A jeśli chodzi o rewolucje w uzbrojeniu to myślę że gdy damy odpowiedznią fizykę to i tak bedzie dobrze. W sumie możemy i na tym polu puścić wodze fantazji i z zwykłej wyrzutni RPG zrobić Wyrzutnie Kalasantów Smugglera :cool:.

PS. Na jakim programie byś chciał to robić?

@Iskier

Taka gra nigdy nie powstanie... Może być potraktowana jako obrażająca katolików, wątpie żeby się znalazł wogóle ktoś kto by chciał nad takim czymś pracować.

Pytanie dla twórcy tego tematu.

Może się wreszczie zdecydujemy na jakiś pomysł? Na razie ten temat wygląda tak, jakbśmy mieli słomiany zapał, wreszcie trzeba coś zacząć ;).

Edytowano przez killer223
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka gra nigdy nie powstanie... Może być potraktowana jako obrażająca katolików, wątpie żeby się znalazł wogóle ktoś kto by chciał nad takim czymś pracować.

Akurat o chętnych do pracy nad owym projektem bym się nie martwił ;)

W swoim czasie powstawało mniej i więcej kntrowersyjnych gier... Pamięta ktoś grę, w której z Ziemi znikało co raz więcej katolików (w pewnym momencie została ich dosłownie garstka) - podobno byli brani żywcem do nieba - a my mieślimy m.in. wyjaśnić czemu tak się dzieje i czemu pozostali jeszcze nie zniknęli? Jakoś przeszła bez echa, a z tego co pamiętam, to była nawet na podstawie książki...

@ DOWN

Trochę dystansu... To tylko gra.

Edytowano przez Iskier
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iskier&killer

Jakby wam to powiedzieć, ale... gra z podobną fabułą już powstała - Darksiders, chyba że Iskier od początku miałeś takie założenie. Tu macie zarys fabularny gry z wikipedii:

Fabuła gry nawiązuje do Apokalipsy św. Jana, gdyż wcielamy się w jednego z Czterech Jeźdźców Apokalipsy - Wojnę. Przybył on na Ziemię, aby ją zniszczyć. Jednak tak jak i inni jeźdźcy zostaje zdradzony przez swojego mistrza. Po za zostają pozbawieni mocy przez co muszą posługiwać się ludzką bronią, oraz zostają oddzieleni od siebie. Zadaniem gracza jest wyjaśnić dlaczego jeźdźcy zostali zdradzeni i odnaleźć zaginionego rumaka Wojny.

Co do poruszania takich tematów, to nie ma w tym nic złego, jeśli tylko nie ośmieszasz religii i nie robisz z tego historii prawdziwej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby wam to powiedzieć, ale... gra z podobną fabułą już powstała - Darksiders, chyba że Iskier od początku miałeś takie założenie.

Eee... Wydaje mi się, że podobieństwa kończą się na głównym bohaterze. Chyba, że się mylę, to mnie oświeć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojojojo, więc jednak rezygnujemy z humoru i targetujemy w powagę. No trudno. Wymogi gatunku widać nie wystarczyły.

Mi pasuje.

Anywayyyyyy, dobrze, ze celujemy w motywy Biblijnomatrixowe. Taka koncepcja też mi się całkiem podoba. Ale.

Iskier, ale to właśnie Jeźdzcy Apokalipsy mieli rozwalić ludzkość, niekoniecznie aniołowie, więc koncepcja Wojny (czy tam Plagi) jako Jezus-wannabe niezbyt mi pasuje. Czy coś pominąłem?

I bez wplątywania się w kwestie metafizyczne - dlaczego Szatanowi można skopać ****, a Bogusiowi już nie, oh? :\

b) występują przeciwko aniołom + zabijają katolików

Ototo. Jestem za wyrównaniem szans. 2 scieżki rozwoju, jesteś grzesznikiem, zabijasz katolików wraz z diabełkami w imię odwetu (piękne, prawda? <3), lub chodziłeś do kościoła i teraz w zamian możesz (musisz) pomóc aniołom. 2 bohaterów, 2 (4,6,12) różne moce i systemy walki (nie wiem, bardziej ofensywny i defensywny? Manipulowanie światłością i ogniem?), może nawet i dodatkowy bajerek fabularny w postaci zazębiających się historii obu bohaterów (coby przejść grę 2 razy, a co!). Poruszeni mogą nawet chcieć zakończenia w stylu "Bóg zobaczył, że to co robił jest złe blabla", powinni być zresztą z takimi akcjami obcykani. Oczywiście uprzedzając, że co do kwestii całej masakry, głównodowodzącym jest Kapitan Uniwersum. Przecież nie będziemy wychodzić przeciwko Słowu Świętemu.

I teraz najważniejsza kwestia, od której powinniśmy zacząć całe planowanie.

Czy nie tylko ładna, ale i w miarę realistycznie przedstawiona historia jest na możliwości grafików / rysowników? Z tego co widziałem, zgłosiło się ich tylko dwóch. Osioł, specjalizujący się raczej w cartoonach i ja. Raczej też.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie :

Jakiego gatunku będzie gra?

Co mam tworzyć ;) (designer, fabuła, podkładanie głosu)?

Dlaczego? Miałem popsuty internet, a kafejki w mojej miejscowości nie ma. Przeczytanie 13 stron tematu też jest trudne, gdy ma się mało czasu ;). Oczywiście mam dużo zapału do pracy.

Co do fabuły : motyw z ratowaniem świata był już tysiące razy, może warto zrobić coś niekonwencjonalnego?

Moja propozycja :

Jesteśmy geodetą/archeologiem itp. który znalazł podczas swojej pracy pewien artefakt. Okazało się że potrafi nas przenosić do świata astralnego, w którym możemy przechodzić przez ściany itp. Artefakt nie był starożytny, stworzyła go jakaś organizacja x. Zaczyna nas ścigać. Główny bohater ma rodzinę, która zostaje porwana. Organizacja robi jakieś eksperymenty na jego dzieciach, co skutkuje tym że jego dziecko potrafi znaleść go w świecie astralnym i atakować go. Teraz najlepsze : gdy atakuje nas 20 ludzi przenosimy się do świata astralnego

i przechodzimy przez najbliższą ścianę. Wrogowie nas gubią, jednak w świecie astralnym nie można być za długo - medium może nas namierzyć, a wtedy możemy jedynie przechodić przez ściany, dwa - w świecie astralnym żyją duchy, które nas nie lubią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, więcej luzu - to raz. Dwa - więcej wyobraźni! : ) Nikt nigdy się nie czepiał, że grając w Disciples po stronie Legionów Potępionych "wspiera się Szatana niszcząc Chrześcijan" chociaż nawiązania i symbolika są oczywiste.

Wrzucenie do gry Kościoła Katolickiego jest niezgodne z Waszym kodeksem moralnym? Jeśli to zostanie przegłosowane, zawsze można zmienić nazwę na jakiś "Kościół Jedności", za symbol wziąć którykolwiek z milionów krzyży, jakie się w historii Ziemi pojawiły (albo wymyślić własny), z Boga zrobić "Ojca" a z papieża "patriarchę". Da się? Tak. Jest dalej jakiś problem? Nie.

Skupmy się więc na esencji fabuły i mechanizmach rozgrywki, zamiast pisać głupoty. : )

@Iskier - jednego tylko nie rozumiem - czemu nagle Jeździec Apokalipsy powstrzymuje plan Boga...? To jest jakiś buntownik, czy "trzecia strona konfliktu"?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Iskier - jednego tylko nie rozumiem - czemu nagle Jeździec Apokalipsy powstrzymuje plan Boga...? To jest jakiś buntownik, czy "trzecia strona konfliktu"?

Nie, po prostu założenie, że Jeźdzcy Apokalipsy sami mieli dokonać zagłady świata na jakiś wyraźny sygnał (który nie nastąpił), a do tego czasu byli strażnikami ładu i równowagi ;)

Edytowano przez Iskier
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś wzywał założyciela tematu...

Killer - najpierw przyznałeś, że nie przeczytałeś postów (a wystarczyło z jedną stronę w tył by wiedzieć o czym toczy się aktualnie dyskusja...), teraz marudzisz, że nikt nie będzie chciał robić gry, o której rozmawiają wszyscy w temacie. Jeśli pisząc "nikt" masz na myśli "ja nie będę chciał" to przecież nikt cię nie zmusza do pracy... A co do słomianego zapału, to właśnie ty prezentujesz go podejściem "zacznijmy coś robić, już, natychmiast!". Po to dyskutujemy o różnych pomysłach, aby wybrać naprawdę najlepszy. A dyskusja trwa raptem drugi dzień i jesteśmy dalecy od osiągnięcia porozumienia. Już o tym wspominałem, kluczowa jest wspólna wizja.

Pomysł apokaliptyczny - mam kilka zastrzeżeń. Wszyscy skupiacie się na fabule pomijając dużo ważniejszą moim zdaniem kwestię - jak będzie wyglądała sama rozgrywka? Kilka osób przebąkiwało o rozbudowanym systemie walki, pytanie tylko kto narysuje animacje do niego? Sam klimat, o którym tyle osób się wypowiadało w 70% zależy od grafiki, w 29% od muzyki. Czy mamy w zespole ludzi zdolnych swoją twórczością taki klimat zbudować? Przyjmę ten pomysł dopiero gdy otrzymam odpowiedzi na powyższe pytania.

Nerv - z jednej strony pomysł fajnie komponuje się ze zgłoszonymi wcześniej przez kogoś tam (jestem za leniwy, żeby przescrollować i dowiedzieć się kogo ;]) propozycjami odnośnie grawitacji. Wystarczy że plansza składałaby się z platform, na których panowałyby różne "warunki" i już walka zrobiłaby się ciekawa. Z drugiej strony taka rozgrywka wymaga albo botów, albo żywych graczy, a najlepiej obu. Jak już wielokrotnie pisałem obie te rzeczy, choć wykonalne, to jednak są dość problematyczne. O ile wiem jak pisać AI do gier logicznych i strategicznych, o tyle nie jestem pewien jak w ogóle zacząć bota do gry akcji :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, patrząc na dyskusje o fabule mam złe przeczucia: części osób fabuła tutaj się podoba, a paru osobom wprost przeciwnie. Chyba lepiej spróbować wymyśleć historię która będzie się wszystkim podobała, bo robienie gry z nie odpowiadającą komuś fabuła jest troche bez sensu. Jeżeli nic lepszego się nie wymyśli, to można zrobić "zabiegi" proponowane przez Alaknara tak, aby wszystkim to odpowiadało. Ba, można nawet zamiast róznych nawiązań do religii dać nazwy z nią nie związane - jakieś ugrupowania itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...