Skocz do zawartości

Lew1s

Forumowicze
  • Zawartość

    2759
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Posty napisane przez Lew1s

  1. Lost Planet 2

    ocena: 8

    grywalność: 8

    wideo: 9

    audio: 8

    autor: Greg

    plusy:

    + zróżnicowane etapy

    + świetny klimat pustynnych plansz

    + bardzo przyjemne walki z bossami

    minusy:

    - głupota wrogów i kompanów

    - drobne wpadki ze skryptami i grafiką

    - taka sobie fizyka

    Gra testowana na PS3, brak recenzji na PC. (Prawdopodobnie nie różniła się na tyle, żeby recenzować ponownie.)

  2. Czyli obstawiasz cudowne rozmnożenie się szkół wiedźmińskich.
    Tak, cudowne rozmnożenie. Bo tych szkół było ze cztery, a każdy przeciętny chłop wiedział o nich od grubej córki barmana z miejscowej karczmy.

    Letho chyba musiał znać wszystkich wiedźminów ze szkoły węża, bo był zdaje się założycielem tej szkoły (poprawcie mnie jeśli się mylę).
    Po pierwsze primo: Letho był uczony w szkole węża. Jeśli dobrze pamiętam nie ma nic o tym, że ją założył. Po drugie primo: mogliby to być wiedźmini nowo "utworzeni". Jest w grze powiedziane, że szkołę trzeba odbudować, lecz nie ma nic o tym, że szkołą nie istnieje czy nie funkcjonuje. Wedle prawa "gdy nic w kodeksie o tym nie ma, to znaczy, że można to robić".

    Jak wiadomo, młody, głupi, cesarz pokazał kasę, to poleciał. Być może miała to być jedynie próba, sprawdzenie ochrony Foltesta przed prawdziwym zamachem.

    Ale jak już napisałem, pożyjemy, zobaczymy. Możliwości jest naprawdę dużo i jestem ciekawy, co też twórcy wymyślą.

  3. Poza tym, nikt nie wie z jakiej szkoły był niedoszły zabójca. Niewykluczone, że cesarz chciał mieć pewność wykonania misji i w tym celu wysłał na północ jeszcze inne grupy wiedźminów. Może ze szkoły węża (tych dwóch, o których wiedział Letho, albo innych, o których królobójca nie wiedział. Nie oszukujmy się, nie był jakimś medium, aby znać wszystkich), a może z innej, leżącej na terenie Nilfgaardu.

    Poza tym, szykuje się jakieś "wielkie jebudu" - może twórcy woleli zostawić to wydarzenie jako główną historię "trójki"? Szczerze, nie przełknąłbym tego w "dwójce". Jak dla mnie za dużo tam było polityki, spisków i Bóg wie czego. Pożyjemy, zobaczymy, co też twórcy wymyślili.

  4. Wiedźmin

    Ocena : 9+

    Grywalność : 10

    Wideo:8

    Audio:9

    PLUSY

    -Fabuła i dialogi

    -bardzo efektowne walki

    -alchemia

    -ładna grafika

    -świetne udźwiękowienie

    -grywalność !

    -trzyma klimat książek

    MINUSY

    -modele postaci , ich animacje i mimika

    -pewne drobne niedoróbki

    -rozkręca się po pewnym czasie

    Wyszukiwarka!

    Cytuję siebie cytującego. Damn.

    Divinity II:Ego Draconis

    Ocena: 3

    Grywalność: 2

    Wideo: 6

    Audio: 6

    plusy:

    - świat Divinity w 3D

    - muzyka

    minusy:

    - świat ciasny i liniowy

    - marna fabuła

    - fatalny system rozwoju

    - pogrywanie w głupiego z graczem

    - nieintuicyjny interfejs

    - niezachwycająca grafika

    autor: gem.ini

    SWTFUUSE BTW fajny skrót :)

    Ocena: 7+

    Grywalność: 7

    Wideo: 8

    Audio: 8

    plusy:

    - niszczycielska technologia :)

    - system walki mieczem

    - moc mocy u moc Mocy

    - niezła starwarsowa fabuła

    - dobra oprawa audiowizualna

    minusy:

    - problemy AI

    - spowolnienia animacji

    - pad mocno wskazany

    - brak trybu multiplayer

    autor: gem.ini

  5. Otóż to. W dodatku szanse na to, że wypadnie tak jak Duke Nukem Forever są bardzo wysokie. Ja tam wolę enty razy przejść BG Trilogy niż psuć sobie opinii o serii. Bo chcąc nie chcąc nie będę miało ochoty zagrać w poprzednie części, gdy przypomnę sobię "trójkę"... Ale remake z nową oprawą - bardzo chętnie, tak jak w przypadku Tormenta.

  6. Xzara nie polecam, bo to chyba najgorszy wybór na maga (niska kondycja, a poza tym Dynaheir i Edwin są duuużo lepsi), a Montaron to gorsza wersja Imoen. Szczerze, radziłbym ci ich wywalić, chyba że ułatwiają Ci grę. BTW, z tego co pamiętam oni strasznie gryźli się z duo Khalid + Jaheira i ich konflikt potrafił doprowadzić do całkowitego rozpadu drużyny. Nie radzę ich trzymać razem. :)

  7. Nie mówiąc już o bugach, które o dziwo napotykałem tylko w akcie trzecim. Bez jaj, grałem dwa razy i za każdym razem w trzecim akcie miałem jakieś problemy: a to Aard, który nie działał jak trzeba (odlatywał na boki, mimo że cel blokowałem), a to finishery, których... nie było (przeciwnik ginął od razu), a to wreszcie auto-aim, z którym w akcie drugim i pierwszym, podczas dwukrotnego przechodzenia nie miałem ŻADNYCH problemów, w akcie trzecim nawalał non-stop. To było wręcz karygodne, bo zablokowane cele się zmieniały (!), a nawet wiedźmin atakował niezaznaczony cel. Dodatkowo Iorweth/Roche potrafili od tak sobie zniknąć. No, ale wszystko ma swoje plusy i minusy - w dwóch pierwszych aktach gra dużo częściej wywalała mi do pulpitu. Swoją drogą, mam wrażenie że to ma coś wspólnego z sejwami, bo im ich więcej, tym częściej podczas robienia takowych gra wywalała do pulpitu (nieopisane wrażenie, gdy po dziesięciu minutach drogi, upragnionym dotarciu do celu i naciśnięciu F5 w celu zapisu gra wywalała... Bezcenne). A mimo to chce mi się grać w Wiedźmina ponownie... No i te myśli, które nachodziły mnie zwłaszcza przed snem (a co by było gdybym wybrał inaczej...) i chomikowanie różnych zapisów na trzecią część (jeden z wyborem Iorwetha i ocaleniem

    smoka Saskii

    , inny znów z Iorwethem, ale z wyborem Triss i bez mieszania się w politykę... To JEST wielka gra.

  8. @up

    Ja bym się tak nie zapędzał. Wszak TESy i BG to zupełnie inne gry, oparte na innych mechanikach. Nie można ich porównywać. Poza tym, bardzo trudno wybrać najlepszy RPG - dla jednych to będzie Torment, bo ma najlepszą fabułę, dla innych to Deus Ex, bo tam liczą się wybory, a jeszcze inni uznają za najlepszy erpeg Fallouta (lub "dwójkę") bo ma najlepszy klimat. I kto ma rację? RPG to gatunek tak złożony, że można wybrać najlepszy pod jakimś konkretnym względem (klimat, fabuła, wybory, postacie, mechanika, dialogi... Mógłbym tak wymieniać i wymieniać), ale za całokształt to wręcz niemożliwe.

    @rustine

    Nie radzę zaczynać od "dwójki", bo jest ona pełna nawiązań do pierwszej części. Można powiedzieć, że zrozumiesz baaardzo niewiele zarówno z fabuły (to ja? skąd? dlaczego Bhaal? gdzie byłem? kim byłem? co to za ludzie? etc. + ogólne "whata fak"), jak i mechaniki, bo druga część jest oparta na tej samej mechanice, tylko że poziom zdobyty w pierwszej części nie jest "zlekceważony" (jak w drugiej części Wiedźmina), ale na nim zaczynamy.* Nie będziesz miał czasu zapoznawać się choćby z czarami niższych poziomów (co jest właściwie konieczne). IMO BG2 jest również trudniejsza niż poprzedniczka. Zacząć możesz, aczkolwiek nie polecam. A co do drużyny, to muszę się powtórzyć

    Najpierw podaj, jaką klasą chcesz grać i jaki charakter wybierasz. Bez tego nie da się podać przykładowej drużyny.

    W gruncie rzeczy nie ma czegoś takiego jak "najlepsza klasa na początek". W sumie najmniej złożona wydaje się postać wojownika, ale dla miłośników magów może okazać się niestrawna. Wybór należy do ciebie. Mogę tylko dodać, że na początek niełatwo się gra mnichem i czarodziejem, bo tu już trzeba troszkę się znać.

    *mówię tu o importowaniu sejwa, co oczywiście konieczne nie jest. Nie zmienia to faktu, że grę w "dwójce" NIE zaczynamy na pierwszym poziomie doświadczenia, tak jak w pierwszej części.

  9. No to mniej więcej tak:

    Minsc, Dynaheir, Imoen, Yeslick, Kivan

    Albo prostsza (szybciej można "skompletować") drużyna:

    Khalid, Jaheira, Minsc, Dynaheir, Imoen

    W pierwszej wersji masz nie tak mocny przód, ale za to mocniejsze tyły dzięki Kivanowi. Maga (Dynaheir) trzymaj zawsze z tyłu, daj jej procę i w miarę potrzeby nawalaj magicznymi pociskami (najlepszy pierwszopoziomowy czar w grze, więc warto mieć go jak najwięcej). Złodziejce (Imoen) daj krótki łuk (w trudniejszych walkach możesz próbować ciosu w plecy, aczkolwiek nie zawsze jest to bezpieczne), a Kivanowi długi. Minsc radzi sobie z mieczami dwuręcznymi, a Yeslick, jak dobrze pamiętam, z młotami. W tej wersji masz również mocniejszego healera, bo Jaheira ze względu na klasę po prostu nie może się równać normalnemu kapłanowi, Yeslickowi.

    W drugiej wersji masz dużo mocniejszy przód, ale słaby tył. Khalid to typowy wojownik z tarczą i długim mieczem, natomiast Jaheira w sumie nie jest najlepsza w zwarciu, no ale zawsze coś. Może ona bowiem walczyć naprawdę skromną liczbą broni. Najlepsze dla niej są maczugi, a te jak pamiętam nie są umagicznione. Lepsza od Yeslicka jest tylko dlatego, że można ją przyłączyć do drużyny bardzo wcześnie, zaś możliwość przyłączenia krasnoluda jest w... IV rozdziale.

    Jeśli chodziłoby o jakieś zmiany, to można by dodać do drużyn(y) Edwina, zdecydowanie najlepszego maga w sadze, za Dynaheir. Są jednak konsekwencje - jeśli wyrzucimy Dynaheir/Minsca, to odejdzie ta druga osoba. Jeśli podjąłbyś się tak drastycznych ;) kroków, to za Minsca można wrzucić Ajantisa, całkiem niezłego paladyna, który mógłby pomagać Jaheirze w leczeniu (Nakładanie Rąk). Wybór należy do Ciebie.

    Ach, zapomniałbym o NAJWAŻNIEJSZEJ RADZIE: zapamiętaj, ile postać ma HP na pierwszym poziomie. Przy awansie bowiem dodawane HP jest losowe - od 1 do maksymalnej wartości na pierwszym poziomie (wynikającą z kondycji). Można sobie skopać grę, bo z niskim HP każda postać jest bezużyteczna. Tak więc, przed dodaniem poziomu zrób quicksave, dodaj ten poziom i porównaj liczbę HP z poprzednią. Jeśli będzie większa o maksymalną wartość na pierwszym poziomie, to gratuluję. Jeśli nie, warto zrobić quickload i spróbować jeszcze raz. Drugi, trzeci... Nieważne który. W końcu musi się udać. :) I nie bądź za surowy - jeśli wypadnie o 1 czy 2 mniej niż maksymalna wartość na pierwszym poziomie, to zaakceptuj, bo komu zdrowemu chciałoby się walczyć o głupi jeden punkcik? ;)

  10. Standardowo:

    - Q to Twój najlepszy przyjaciel. Używaj autozapisu jak najczęściej

    - "w kupie siła" to głowne motto... Twoich wrogów. Koniecznie poznaj zalety poszczególnych klas, swojej postaci, towarzyszy, czarów etc.etc.

    - nie bój się zagadać do NPC - od nich dostajesz questy poboczne (które są absolutnym musem), dzięki którym zdobędziesz doświadczenie. Doświadczona drużyna = łatwiejsza gra (nie zraź się liczbą "ikspeków" do następnego poziomu - uwierz, szybko zleci, jak będziesz robił zadania poboczne)

    - nie zraź się mechaniką. Sam nie do końca ją rozumiem, co nie przeszkadza mi miło grać. ;) Na samym początku interesuj się wyłącznie zdrowiem swojej drużyny (uzupełniaj je miksturami w razie potrzeby) i taktyką pt. "wszyscy na jednego" (wbrew pozorom to jedna z najważniejszych zasad w całej sadze)

    - poświęć trochę czasu na tworzeniu postaci, by nie uczynić jej bezużytecznej. Na stronie są świetne poradniki zarówno dla BG jak i BG2 (nawiasem mówiąc, jest tam coś wyskrobane od naszego mistrza, forumowicza Joneletha :))

    - określ charakter swojego bohatera i na tej podstawie możemy (ofkors po podaniu klasy) podać przykładowy team. No, jest może jeden wyjątek, bo drużynę złą kompletuje się minimalnie trudniej, bo trzeba zboczyć z kursu

    - jeśli czujesz się niepewnie, skorzystaj z poradnika zamieszczonego na płycie (masz wersję z XK Gold, prawda?). Jasno opisuje krok po kroku większość zadań pobocznych (hmmm... chyba nawet wszystkie, nie pamiętam, bo dawno z niego korzystałem, również za pierwszym przejściem gry :)) i głównych.

    - najłatwiej ci pójdzie, gdy będziesz podróżował zgodnie z trasą wytyczoną w poradniku (tym papierowym). Za pierwszym podejściem lepiej nie zapuszczaj się na inne poza wyznaczonymi terenami

    - pamiętaj, że gdy nie będziesz postępował zgodnie z obranym charakterem, mogą Cię spotkać niemiłe konsekwencje (patrz: kilka stron wcześniej, jeden z forumowiczów utracił zdolności specjalne swojej klasy)

    To chyba byłoby na tyle. Jeśli masz jakieś pytania, wal śmiało, choćby na priv.

×
×
  • Utwórz nowe...