Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. (2013-)

Polecane posty

KkhvxaR.jpg

Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D

Agent Phil Coulson powraca a wraz z nim niewielki zespół specjalistów z SHIELD. Naprzeciw nim nowe, nietypowe, nieznane sprawy w zmieniającym się świecie po wydarzeniach z Avengers i coraz większą ilością metaludzi...

#coulsonlives

>wiki

>tvtropes

>

(resztę samemu można znaleźć w sieci ;])

Ten serial, jakby ktoś nie wiedział, robiony jest przez Whedona i ma stanowić/stanowi integralną część Marvel Cinematic Universe co znaczy, że to co dzieje się w serialu może i zapewne będzie w jakiś sposób mieć odbicie w filmach i vice versa. W sumie dobrze pokazuje to pierwszych parę minut premierowego odcinka, w którym widz ma przypomnienie, że tak - to serial głównie o ludziach z organizacji, ale superbohaterowie jak Iron Man czy Thor nadal gdzieś tam są ;] No i w przeciwieństwie do pewnego serialu o zamaskowanym, współczesnym Robin Hoodzie tutaj od samego początku wiadomo i jest pokazane, że to świat z mocami (ciężko, żeby nie było jak za wszystko w MCU odpowiada/trzyma pieczę jeden człowiek, który ma łeb na karku) - innymi słowy ogromne pole manewru i możliwości do rozwinięcia całego filmowego/kinowego uniwersum Marvela w przeciągu minimum dwóch sezonów a za więcej się nie obrażę biggrin_prosty.gif

Wrażenia z pierwszego odcinka? Jak najbardziej pozytywne i hajpujące mnie na ciąg dalszy - naturalnie fanom klimatów superhero i ogólnie tego uniwersum polecam wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Don't touch Lola!"

Czekałem aż założysz ten temat :).

Na razie wrażenia mam jak najbardziej pozytywne. Najlepsze dla mnie są ścisłe powiązania i głębokie osadzenie w filmowym universum Marvela. Wspomina się o wydarzeniach z Avengers, Iron Mana 3, mówi się o Black Widow, Furrym, Starku. Ba nawet delikatnie nawiązano do Spider-mana, który jest na razie w szponach Sony. I tak właśnie powinno być. Fabuła i akcja nawet ciekawe, podoba mi się kierunek w którym to wszystko zmierza. Humor mi odpowiada i śmieszy. Jedynym słabym fragmentem była ta patetyczna mowa Coulsona na koniec odcinka. No i rozczarowanie, że to nie był Luke Cage, ani nawet Gauntlet z New Warriors. Ale ktoś te eksperymenty przeprowadzał. Może w przyszłości wprowadzą Hydrę albo AIM.

Ogólnie jestem zadowolony i oby tak dalej. Mamy już po jednym serialu z DC i z Marvela. A to jeszcze nie koniec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szedou, znowu kradniesz mnie tematy. ;P

Nie będę się zbytnio rozpisywał, gdyż na temat serialu napisałem już całkiem niezłych rozmiarów wpis, będący aktualnie na stronie głównej blogów. Powiem tylko, że spodziewałem się więcej, ale danie, które otrzymałem jest pyszne, a może być znacznie lepiej niż sądziłem. Najbardziej spodobało mi się, że w pilocie ewidentnie fabuła >>>>>>>>>>>>> akcja i mam nadzieję, że taką formę będzie miał cały serial. Co Whedon, to Whedon, kucharz wyśmienity, więc źle być nie może. Czekamy na następne odcinki. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ledwo otworzyliśmy ten temat, a zaraz możemy go zamknąć sad_prosty.gif.

http://hatak.pl/arty...rocent#comments

Czyli widoczne "udziecinnienie" filmowego universum Marvel-Disney nie spodobało się części amerykańskiej widowni. Mi to nie przeszkadza, ale problem jest. Pytanie czy Whedon i reszta ekipy potrafi to naprawić w dalszych odcinkach?

Drugi odcinek może być, ale nie jest to nic specjalnego czy odkrywczego. W wielu serialach ja widziałem podobne odcinki "samolotowe" w których bohaterowie zdani są tylko na siebie (Dr House, Leverage, Chuck). Tutaj doszła jeszcze klisza z docieraniem się nowej drużyny. Sztampa. No i słowa o tym, że HYDRA rozpadła się po wojnie - duuuużyyy błąd. Właśnie te 2 organizacje w postaci Hydry i AIM mogłyby być przewijającymi się wrogami w całym serialu. Albo jakiś inny znany komiksowy przeciwnik. Bo jeśli będą to takie no name'y jak jakiś partyzanci czy żołnierze Peru (!!!) to naprawdę możemy nie doczekać 2 sezonu. Bo jeśli najlepszą sceną odcinka, jest ta po napisach, to coś jest nie tak. Brakuje nieco powagi i mroku który mimo wszystko jest w "Arrow".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO nadziei można szukać w tym, że w przyszłym tygodniu ubędzie jeden konkurent, czyli The Voice. Zresztą w dalszym ciągu SHIELD ma jedną z lepszych oglądalności we wtorek, a konkurencja również trochę straciła. Nie wiem jak się to ma, ale wczoraj wystartowała również NHL, co może miało wpływ na oglądalność seriali jeśli leciało ono w tym samym czasie. Myślę, że nie ma się czego obawiać.

Sam serial po dwóch odcinkach jest mocno średni, ma spory potencjał, ale potrzeba chyba jeszcze trochę czasu, by Whedon i spółka zdołali go w pełni odkryć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jestem już po drugim odcinku.

Nie powiem, oglądało się bardzo przyjemnie, ale masa rzeczy niesamowicie mnie irytowała. Po pierwsze, możemy już chyba mieć pewność, że aktor grający Warda jest drewnem absolutnym (na szczęście pani od Skye potrafi grać chociaż na minimalnym poziomie). Po drugie, na końcu odcinka oczywiście wszyscy musieli siedzieć wyluzowani i uśmiechać się do siebie. Syriusz, tak ma wyglądać praca w S.H.I.E.L.D.?!

Scena po napisach niezła, choć bez rewelacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niczego nie będziemy zamykać, bo nawet jeśli anulują serial po pierwszym sezonie - co możliwe, że może się stać, ale obstawiam, że oglądalność musi spaść mocno, znacznie mocniej niż na poziom 7-8 milionów widzów (w końcu w umyśle Whedona ma być to integralna część MCU - co dzieje się w serialu może być nawiązane w filmach i vice versa) - to nadal będzie można dyskutować o tych kilkunastu odcinkach z sezonu numer jeden. Skoro o nim mowa to drugi odcinek... nie wiem, może nie spodziewałem się bór zielony jeden wie jakich nieprawdopodobnych rzeczy a może po prostu słuchałem informacji i wiedziałem, że to nie jest serial o Avengersach i w ogóle... nadal mi się podoba. Jasne, imo nadal jesteśmy daleko od nawet połowy potencjału Agents of S.H.I.E.L.D, ale nie przeszkadza mi to czerpać funu - może nawet guilty pleasure - z dotychczasowych odcinków. Mam tylko nadzieję, że końcowa scena i cameo pewnej bardzo fajnej postaci nie zeżarło całego budżetu i dalej będzie tylko gorzej, bo na całą resztę zabraknie haju... ofc it's a dżołk :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale tak oglądam 3 odcinek i efektu WOW nie ma. Znowu mamy ograny element

(infiltracja przez niedoświadczoną osobę groźnej grupy przestępczej)

widziany przeze mnie w dziesiątkach produkcji. A ponieważ mamy tu bezimiennych agentów to to, że jest to marvelowska historia, nic nie daje. Żarty Coulsona jakoś mniej śmieszą. A orgin Gravitrona taki sobie, za mało akcji. Powtarzam - brak mi jednego większego znanego wroga. AIM albo Hydra przybywajcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po trzecim odcinku i powiem, że było zdecydowanie lepiej. Mamy wreszcie dowód na to, że pani od Skye potrafi grać.

Było fajnie i było całkiem klimatycznie. Zwrot akcji też taki, jak należy. Origin Gravitona strasznie przewidywalny. To, że gość wpadnie do reaktora było dla mnie najbardziej oczywistą ze wszystkich możliwości. Przy okazji pytanie, jakim cudem doktorek zatrzymał urządzenie, jedynie doń wpadając? Nie powinien zostać rozerwany na strzępy przez grawitację, czy cuś? ._. Brak tu logiki.

Niemniej odcinek uważam za bardzo solidny i znowu nie mogę się doczekać kolejnego. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, jest dobrze - niby serial imo nadal znajduje się w fazie rozgrzewania się (co może po części wynika z tego, że samo założenie świata MCU jest takie, iż bohaterowie dopiero się pojawiają i trzeba po prostu pokazać sporo origin story dla nich ;)), ale całkowicie to rozumiem i jestem nawet za tym, żeby pierwszy sezon robił jak najwięcej... ekspozycji? Nie wiem czy to właściwe słowo. Po prostu chodzi o to aby ładować tyle informacji o świecie ile się da, wprowadzić jak największą ilość postaci, ogółem zbudować sobie background dla wydarzeń w kolejnych sezonach ;]

Odcinek trzeci w sumie taką rolę spełnia - pokazuje powstanie kolejnego złoczyńcy w uniwersum czyli Gravitrona. Dla mnie historia była w porządku i bardziej zastanawiam się czy gość będzie pojawiać się w późniejszym czasie tylko jako przeciwnik SHIELD czy też może załapie się na jakąś małą rolę, w którymś filmie z głównej serii. W końcu Whedon wspominał, że zarówno filmy jak i serial mają się jakoś przeplatać (na razie drobnostkami typu cameo Nicka Fury'ego na koniec drugiego odcinka, które było bardzo fajne ^_^), fajnie gdyby również robiły to na płaszczyźnie fabularnej. Jedyne czego bym oczekiwał to jednak nie pójście całkowicie w formułę monster of the week a jednak zahaczanie o główny wątek - do tej pory, od pierwszego odcinka, przykładowo nadal nie pokazała się ta "pani doktor" od projektu Centipede ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://hatak.pl/arty...ulsona#comments

Powiem, że jest lepiej. Przynajmniej dla mnie. Cały scenariusz 1x4 jest dla mnie poważniejszy, bardziej przemyślany i trzyma się to kupy. Mniej jest dziecinady. Choć trochę brakuje mi humoru. Na razie były kolejne, mało śmieszne żarty. No i ten brytyjski akcent Fitz - Patric mnie już wkurza. Wiem, że ona jest podobna do Keiry Knightly ale co z tego? No i dobrze, że od przyszłego tygodnia poznamy tego tajemniczego wroga. Naprawdę bardzo bym chciał by to była AIM lub HYDRA. Tylko one pasują. Ewntualnie jakiś inny znany czarny charakter - Red Skull, Lider itp. Jeśli wprowadzą tu jakiegoś no nameowego finansistę, który chce panować nad światem, to będzie porażka i ostateczny pogrzeb tego serialu. Po wydarzeniach z Iron Mana 3 naprawdę miałoby sens i logikę gdyby np. władzę nad rozbitym AIM przejął świeżo wykluty MODOCK i odbudowywał ich potęgę.

@DOWN

Może być. Choćby spisek z Pięciu Koszmarów, gdzie vilani w zbrojach za miliony kradli tylko dziesiątki tysięcy, bo ktoś ich zaopatrywał. Byle nie był to zupełnie nowy charakter wymyślony na kolanie na potrzeby serialu. Bo nie można było wykorzystać np. Master of Evil, a ktoś być musiał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast ja nie miałbym nic przeciwko, gdyby za tym wszystkim stał Tinkerer. ^^ AIM i HYDRA są chyba zbyt ważnym organizacjami, aby wystąpiły w serialu tak wcześnie, o ile w ogóle. Mason jest już całkiem prawdopodobny. :3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę bardzo bym chciał by to była AIM lub HYDRA. Tylko one pasują. Ewntualnie jakiś inny znany czarny charakter - Red Skull, Lider itp. Jeśli wprowadzą tu jakiegoś no nameowego finansistę, który chce panować nad światem, to będzie porażka

Po pierwsze, naprawdę bym chciał, żebyś przestał pisać prawdy objawiona i zachowywał się tak jakbyś to ty najlepiej wiedział jak trzeba prowadzić serial i jacy przeciwnicy powinni się tam pojawiać - uniwersum Marvela nie jest zajęte tylko i wyłącznie przez HYDRĘ i jej odpryski :) Po drugie, jeżeli twórcy wymyślą jakąś zupełnie nową organizację (a nie okaże się, że za projektem Centipede stoją po prostu następcy HYDRY) to nie zamierzam narzekać tak długo jak będą porządnie zrobieni wliczając w to ich motywacje to nie będę narzekał.

Na temat nowego odcinka nie mogę powiedzieć zbyt wiele nowego w stosunku do tego co już rzuciłem, więc odniosę się do jednego - nie jestem pewien, że decyzja twórców/Whedona o tym aby główny wątek dopiero zaczął pojawić się mocniej w odcinku piątym jest tą właściwą. Tzn. podejrzewam, że chcieli wykorzystać epizod drugi, trzeci i czwarty aby lepiej zapoznać widza z członkami ekipy, dać im trochę czasu antenowego oraz przetrzeć drużynę co by owo przetarcie nie działo się w głównym wątku, ale po tym ilu widzów stracili... zobaczymy ;] Żeby nie było, jak dla mnie, to spora część ludzi odpuściła sobie nie dlatego, że ogólny poziom serialu na razie może nie zachwycać, ale z tego względu, że mieli kompletnie inne wyobrażania i sądzili, że tacy filmowi Avengersi tyle, że w formie serialowej. Kurdę, naprawdę nie wiem ile razy twórcy powtarzali i dawali znać, że to ma być serial o agentach SHIELD... o ludzkich agentach należy dodać, a nie superbohaterach. Tak czy inaczej, liczę na to, że od piątego odcinka akcja zacznie rozkręcać się na dobre ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łech. Pilot bardzo mi się podobał, ale im dalej w las... Nawet nie chce mi się zbytnio opisywać. :)

A ktoś zauważył, że na tablicy były znaki Skrullów? KLIK

Mam teorię. Może szykuje się coś na wzór Secret Invasion, że Skrulle (albo jakakolwiek inna obca rasa z bogatego uniwersum Marvela, nie jestem wybredny :P ) będą chciały przejąć władzę nad Ziemią, a ta jeszcze nieznana organizacja, która, można powiedzieć, konkuruje z S.H.I.E.L.D., będzie również chciała uratować świat, ale na swój sposób. Innymi słowy, będzie chciała uratować świat inaczej niż to widzi S.H.I.E.L.D.

Ale, szczerze mówiąc, są to czcze życzenia, do tego niczym nie poparte... Wątpię, czy taki wybieg zostałby zastosowany. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że chociaż do pierwszego odcinka S.H.I.E.L.D. podchodziłam sceptycznie, to coraz lepiej oceniam kolejne odcinki. Na początku bohaterowie wydawali się trochę nijacy, jednak są "budowani" powoli i ostrożnie, dzięki czemu robią na mnie coraz lepsze wrażenie (poza Agentem Coulsonem, którego lubiłam już z cyklu filmów Marvela). Coraz bardziej przemawia też do mnie humor serialu, a nawet - wreszcie - przynosi jakieś zaskoczenie w postaci

oka "strażnika"

które pojawiło się pod koniec 1x04.

W każdym razie coraz chętniej będę oglądać kolejne odcinki i mam nadzieję, że poziom serialu będzie dalej rósł smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem już po 1x04

Jest bardzo dobrze. Tym razem było nieco mniej akcji. Fabularnie wciąż świetnie. Zdawało mi się, że dialogi były tym razem znacznie lepsze. Zdecydowanie bardziej można było tu wyczuć rękę Whedona. Klimat ponownie cięższy, nie mogę również narzekać już na infantylizm. Postacie stają się coraz ciekawsze. Główny wątek zarysowuje się grubszymi liniami. Zdecydowanie podoba mi się kierunek, w jakim idzie serial. ^^ Na plus zdecydowanie bardziej S.H.I.E.L.D.owski niż wcześniej klimat i cały pomysł z tą kamerką. Scena po napisach świetna. :D Joss chyba jednak wie, co robi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1x5

Hail HYDRA!

Proszę mi nie dawać osta. Naprawdę wg mnie coraz więcej poszlak wskazuje na to, że to właśnie Hydra stoi za tym projektem, za próbą stworzenia armii super żołnierzy. To przecież był ich konik. Co prawda nie rozpoznałem gościa w celi, ale choćby te kwiaty na sukience tej Rayny - trochę herb Hydry mi przypominały. Coraz bardziej się to zazębia wg mnie. Pochwalę też żarty - IMHO tez były w tym odcinku lepsze (O nie. Dali mu imię) :D, a efekty specjalne bardzo dobre, jak na serial. Jak Scorch wybuchał wygladało to dokładnie jak w Iron Manie 3. Ja jestem zadowolony z tego odcinka i chcę by było coraz lepiej.

agentg7.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy powrót/skupienie się na głównym wątku nie przyszło odrobinę za późno dla serialu, bo znów - z tego co tam wyczytałem na hataku - twór Whedona stracił widzów. Niby liczba niewielka i nadal oscylująca powyżej siedmiu milionów, ale zawsze spadek :/

Tak czy inaczej - odcinek zacny nawet bardziej niż poprzednie, bo i mieliśmy naszego monster of the week z fajnymi efektami specjalnymi, bo powróciła sprawa z Centipede a jednej pani doktor trochę się zwęgliło (hohoho ^_^), natomiast inna pani (acz chyba nie doktor) zaliczyła swój debiut w serialu i spokojnie będzie pojawiać się częściej jako - chyba - główny agent w polu HYDRY organizacji stojącej za projektem, która równie dobrze może składać się z tych szajbusów, których już raz Steve Rogers spuścił łomot. Albo to jakiś odprysk ichniejszy. Albo nie bezpośredni następcy tylko ludzie, którzy przejęli ich "wolę"/testament. Niemniej nie wygląda na to aby była to jakaś organizacja finansisty sklejona na kolanie przez scenarzystów, o to możemy być spokojni ;] No i z kwestii fabularnych także, że ruszyła się kwestia Skye i, że nie zrobiono z niej zwykłego kreta - co prawda nadal może się okazać, że jej historyjka o poszukiwaniu rodziców za pomocą zasobów SHIELD to zwykła zmyłka, niemniej to jest ta mniej preferowana opcja. Jeszcze ciekawi mnie czy sekret Coulsona zachowają na finał sezonu czy jednak zdecydują się wystrzelić wcześniej np. w jego połowie i co okaże się sekretem do jego powrotu. Na pewno jest to coś co można zauważyć - co prawda w specyficznych okolicznościach, ale zawsze - co pokazał odcinek czwarty. Klonowanie chyba w tym wypadku odpada :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1x05

Ah, działo się, działo! ^^ Mieliśmy metaczłowieka, powrót naszej tajemniczej organizacji znanej z pierwszego odcinka i wiele więcej!

Po kolei, fabularnie było całkiem nieźle, aczkolwiek bez rewelacji. Ruszono wątek Skye, ponownie dowiedzieliśmy się o niej czegoś nowego, a mały Darthus widzi tu kolejne fragmenty układanki jego teorii spiskowej, jakoby haktywistka nie była wcale człowiekiem. Dzielni agenci będą musieli niedługo prawdopodobnie zmierzyć się z armią nadludzi, zacnie! biggrin_prosty.gif

Jedyne, na co bym narzekał, to cały motyw z tym płonących Scorchem. Gość miał chyba boską wytrzymałość na ból. Spalone ciało, a ten nie dość, że wiąż chodził, to jeszcze nawet nie raczył wydawać z siebie przerażających okrzyków bólu. :F

Dialogi były bardzo ok, do gry aktorskiej mogę przyczepić się jedynie w przypadku Warda. Humoru wciąż zdecydowanie mniej.

Warstwa audiowizualna była o dwie klasy wyższa od tego, co widzieliśmy w odcinku pierwszym. Efekty wyglądał porządnie, a i przyjemną muzykę można było usłyszeć. ^^

Było wyśmienicie, czekam na kolejny epizod. :3

EDIT Małe info.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://hatak.pl/artykuly/marvel-s-agents-of-s-h-i-e-l-d-zmienia-ton

Znowu.

On znowu to zrobi.

Whedon znowu zabije postać, która jest najbardziej lubiana.

Dlaczego?! ;_;

Jak sądzicie, kto zginie? :O

Ewentualnie będą usiłowali wyciskać z nas łzy przy pomocy małego dziecka. Thanks but no thanks.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie SHIELD wygląda jakby był robiony dla ABC Family lub innego Disney XD, a nie dorosłej stacji. Weźcie choćby początek ostatniego odcinka

- dzieci z 2 nauczycielami siedzą na wycieczce przy ognisku. Co to ma być? Można było wymyślić 100 razy lepszych otwarć odcinka. No i scenariusze na razie przerabiają starasznie ograne klisze. Był już kryzys w samolocie, było szpiegowanie na przyjęciu, teraz mamy groźną chorobę. No come on! Trochę oryginalności, pomyślunku i porządnej intrygi ja chcę widzieć. A nie jak jakiś brytyjski prawie że nastoletni geek uderza do jedynych 2 dziewczyn jakie się do niego odzywają. To ma być poważny wątek miłosny? W serialu o SHIELD? Nędza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, wyszło na to, że Whedon tylko straszył, bo ostatecznie nikogo nie zabił a tylko dał dramatyczną sytuację związaną z obcym wirusem i panią naukowiec z duetu, która próbowała się zabić... Jak ogólnie było? Nawet ujdzie tongue_prosty.gif Co prawda odhaczyli z listy jeden z podstawowych patentów na odcinek i znowu nie było chyba nic związanego z głównym wątkiem, ale serial może jakiegoś wielkiego poziomu nie ma, lecz swój utrzymuje. Przynajmniej przez te zapowiadane połączenia z filmami MCU mamy pewność, że dobiją na pewno do końca sezonu ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to nie Whedon straszył, ale i tak liczyłem na coś większego. Mieliśmy jedynie odcinek jeżdżący po emocjach widza, zakończony Happy Endem. Od strony technicznej był jednak bardzo porządny. Świetnie nakręcony, efekty specjalne na dobrym poziomie, muzyka odpowiednio dodała dramaturgii w odpowiednich scenach. Nawet sekwencja ze skokiem z samolotu prezentowała się nieźle.

Twórcy serialu wciąż podsycają atmosferę wokół wątku zmartwychwstania Coulsona, ale mam nadzieję, że zakończeniem owej historii będzie jakaś bomba na koniec połowy, bądź całego sezonu. Humor w tym odcinku był naprawdę kiepski i wymuszony. :[ Historia nie najgorsza, ale jakoś trudno mi uwierzyć, że wirus mógł wywołać coś takiego. :cheesy: Na plus również pogłębienie postaci naukowców.

Było bardzo solidnie, ale nie rewelacyjnie. Dobry odcinek. Tyle, i aż tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serial ten był dla mnie zaskoczeniem. Poinformował mnie o nim kumpel z pracy a ja jako wieeeeeeelki fan komisów pomysłem - oooooo wow. Aktualnie mam na koncie 4 pierwsze odcinki i choć zamiaruję obejrzeć kolejne, to nie mam na nie jakoś specjalnego parcia. Uważam że serial ma potencjał i jest w nim kilka ciekawych postaci. Na razie jednak wszystko jest tu zbyt cukierkowe i trochę takie jakby szpanerskie. Tym co cieszy są nawiązania do pełnometrażowych filmów inspirowanych universum Marvela. Z nadzieja czekam więc na rozwój serii, która choć d... nie urywa, to można przy niej miło spędzić czas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...