Miejsce na Twoją reklamę.
22 użytkowników zagłosowało
-
1. Wkurza Cię wymuszony slang?
-
No jacha, trzeba być madafaka żeby tak nie sądziować!17
-
Nie wiem OCB, ziąąą. Takie słowa mają stajla!5
-
- Zaloguj się lub zarejestruj, aby zagłosować w ankiecie.
Na początek obawiam się że muszę zgasić podniecenie rozpalonych forumowych ekonomistów - nie będę dzisiaj mówił o inflacji ani walucie. Jednakże o 'złotym' wspominać będę tutaj więcej niż jeden raz, a jednocześnie użyję tego wyrazu tylko jednokrotnie. Jak to możliwe? Ano tak, że ostatnimi czasy to słowo dorobiło się całej gamy nowych synonimów.
I nikt tak naprawdę nie wie po co. A może Wy wiecie? Jakby co, to nie wstydźcie się mnie oświecić w komentarzach.
Do tego tematu natchnęła mnie dzisiaj komunikacja miejska, albowiem czekając na przyjazd autobusu, mimowolnie zacząłem czytać ogłoszenia porozwieszane na okolicznych latarniach (nie żeby to w Polsce było zabronione - jesteśmy państwem ludzi praworządnych i uczciwych, więc nikt nie rozwiesiłby żadnego ogłoszenia wbrew prawu). Większość z nich było standardowym, nudnym pożyczkowym bełkotem, jeden plakat jednak wyróżniał się na tle pozostałych.
(Akurat nie z powodu tony błędów ortograficznych, które na nim się znajdowały)
Moją uwagę przykuła informacja o kosztach wejścia na dyskotekę (bo o tym tak w ogóle był plakat):
Wjazd - 5 zyli
Zyli. Czyli to już do tego doszło. 'Zeta' przestało wystarczać, nie wspominając już w ogóle o anachronicznych 'złotych'.
Nasuwa się pytanie: po co to komu? O ile jeszcze w przypadku 'Zeta' można silić się na argumentację że to słowo jest krótsze, to po jaką cholerę przechodzić do jakichś 'zylów'? I co będzie następne?
Wlot - 4 zygi
Wpływ - 3 zonki
Wpełz - 5 zergi
Zapewne z ostatniego rozwiązania najbardziej zadowoleni byliby fani Starcrafta. Złotówka - Zerg, Grosz - Protoss.
'- Poproszę chleb.
- Dwa zergi czterdzieści dziewięć protossów.'
Takie rozwiązanie miałoby chociaż odrobinę stylu i klimatu, w przeciwieństwie do durnych 'zyli'.
A najgorsze jest to, że te głupie 'zyle' to wierzchołek góry lodowej. W naszym kraju język ciągle ewoluuje - i to nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wystarczy sobie wejść na taką witrynę jak Miejski słownik slangu. Na razie wystarczy, a kiedyś będzie to niezbędne by porozumieć się z Polakiem wywodzącym się z innego 'blokowiska'.
Spójrzmy na kilka losowych słów zaczynających się literą 'A':
- Abiebie, abubaka, agrobrendy, anus... no dobra, słowo anus wszyscy znamy ;P
W każdym razie zwróćcie uwagę na te pozostałe - to ma być język polski? Taka ma być nasza ojczysta mowa? Tego chcemy słuchać, to chcemy wypowiadać?
Dla mnie to brzmi raczej jak jakaś bardzo radykalna odmiana kongijskiego (jeśli takowy istnieje).
Wiecie co te słowa w ogóle znaczą? Słyszeliście je kiedyś wcześniej?
Mógłbym zmarnować tysiące znaków na omówienie innych nowych 'słów' w naszym języku, ale po co tracić czas - i tak większość normalnych ludzi wcześniej o nich nie słyszała.
Dla mnie takie zjawisko jest co najmniej niepokojące - nie tylko ze względu na to, że trudno mi zrozumieć taką mowę. Nie, to nie jest największy problem.
Moim zdaniem największym problemem przy stosowaniu i wymyślaniu takich słów jest tak zwane wieśniactwo wypływające strumieniami z osoby, która się na to sili. Nie oszukujmy się - taki wymuszony slang nie ma żadnego stylu.
Co da się z tym zrobić? Nic się z tym nie da zrobić. Można tylko pilnować samego siebie, żeby przypadkiem nie przerodzić się w takiego slangowego potwora. Ponadto można zapamiętać dwa słowa z tego neo-slangu, którymi będzie można zawsze się posłużyć gdy ktoś będzie rzucał w naszą stronę 'zylami' i innymi 'abiebiami'.
Narx, Ziomichochu!
I modlić się że ten przedstawiciel Żalo-Sapiens zrozumie co mamy na myśli wypowiadajac te słowa.
PS: Wiem, że dawno temu obiecałem dokończenie mojej listy ludzkich cech, które wzbudzają we mnie obrzydzenie, ale jakoś nieszczególnie mam zapał, żeby to teraz zrobić. Jakby ktoś totalnie nie miał niczego ciekawego w swoim życiu i jakimś cudem chciał ją przeczytać, to nie ma się czego bać - ta lista w końcu zostanie uzupełniona, ba! Ona wciąż się rozrasta, bo ludzkość codziennie podsuwa mi kolejne powody do intelektualnej niestrawności.
20 komentarzy
Rekomendowane komentarze