Skocz do zawartości
  • wpisy
    192
  • komentarzy
    3216
  • wyświetleń
    227134

Ewolucja złotego, czyli szanuj języka swego


Lord Nargogh

401 wyświetleń

Miejsce na Twoją reklamę.  

22 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wkurza Cię wymuszony slang?

    • No jacha, trzeba być madafaka żeby tak nie sądziować!
      17
    • Nie wiem OCB, ziąąą. Takie słowa mają stajla!
      5

Na początek obawiam się że muszę zgasić podniecenie rozpalonych forumowych ekonomistów - nie będę dzisiaj mówił o inflacji ani walucie. Jednakże o 'złotym' wspominać będę tutaj więcej niż jeden raz, a jednocześnie użyję tego wyrazu tylko jednokrotnie. Jak to możliwe? Ano tak, że ostatnimi czasy to słowo dorobiło się całej gamy nowych synonimów.

I nikt tak naprawdę nie wie po co. A może Wy wiecie? Jakby co, to nie wstydźcie się mnie oświecić w komentarzach.

Do tego tematu natchnęła mnie dzisiaj komunikacja miejska, albowiem czekając na przyjazd autobusu, mimowolnie zacząłem czytać ogłoszenia porozwieszane na okolicznych latarniach (nie żeby to w Polsce było zabronione - jesteśmy państwem ludzi praworządnych i uczciwych, więc nikt nie rozwiesiłby żadnego ogłoszenia wbrew prawu). Większość z nich było standardowym, nudnym pożyczkowym bełkotem, jeden plakat jednak wyróżniał się na tle pozostałych.

(Akurat nie z powodu tony błędów ortograficznych, które na nim się znajdowały)

Moją uwagę przykuła informacja o kosztach wejścia na dyskotekę (bo o tym tak w ogóle był plakat):

Wjazd - 5 zyli

Zyli. Czyli to już do tego doszło. 'Zeta' przestało wystarczać, nie wspominając już w ogóle o anachronicznych 'złotych'.

Nasuwa się pytanie: po co to komu? O ile jeszcze w przypadku 'Zeta' można silić się na argumentację że to słowo jest krótsze, to po jaką cholerę przechodzić do jakichś 'zylów'? I co będzie następne?

Wlot - 4 zygi

Wpływ - 3 zonki

Wpełz - 5 zergi

Zapewne z ostatniego rozwiązania najbardziej zadowoleni byliby fani Starcrafta. Złotówka - Zerg, Grosz - Protoss.

'- Poproszę chleb.

- Dwa zergi czterdzieści dziewięć protossów.'

Takie rozwiązanie miałoby chociaż odrobinę stylu i klimatu, w przeciwieństwie do durnych 'zyli'.

A najgorsze jest to, że te głupie 'zyle' to wierzchołek góry lodowej. W naszym kraju język ciągle ewoluuje - i to nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wystarczy sobie wejść na taką witrynę jak Miejski słownik slangu. Na razie wystarczy, a kiedyś będzie to niezbędne by porozumieć się z Polakiem wywodzącym się z innego 'blokowiska'.

Spójrzmy na kilka losowych słów zaczynających się literą 'A':

- Abiebie, abubaka, agrobrendy, anus... no dobra, słowo anus wszyscy znamy ;P

W każdym razie zwróćcie uwagę na te pozostałe - to ma być język polski? Taka ma być nasza ojczysta mowa? Tego chcemy słuchać, to chcemy wypowiadać?

Dla mnie to brzmi raczej jak jakaś bardzo radykalna odmiana kongijskiego (jeśli takowy istnieje).

Wiecie co te słowa w ogóle znaczą? Słyszeliście je kiedyś wcześniej?

Mógłbym zmarnować tysiące znaków na omówienie innych nowych 'słów' w naszym języku, ale po co tracić czas - i tak większość normalnych ludzi wcześniej o nich nie słyszała.

Dla mnie takie zjawisko jest co najmniej niepokojące - nie tylko ze względu na to, że trudno mi zrozumieć taką mowę. Nie, to nie jest największy problem.

Moim zdaniem największym problemem przy stosowaniu i wymyślaniu takich słów jest tak zwane wieśniactwo wypływające strumieniami z osoby, która się na to sili. Nie oszukujmy się - taki wymuszony slang nie ma żadnego stylu.

Co da się z tym zrobić? Nic się z tym nie da zrobić. Można tylko pilnować samego siebie, żeby przypadkiem nie przerodzić się w takiego slangowego potwora. Ponadto można zapamiętać dwa słowa z tego neo-slangu, którymi będzie można zawsze się posłużyć gdy ktoś będzie rzucał w naszą stronę 'zylami' i innymi 'abiebiami'.

Narx, Ziomichochu!

I modlić się że ten przedstawiciel Żalo-Sapiens zrozumie co mamy na myśli wypowiadajac te słowa.

PS: Wiem, że dawno temu obiecałem dokończenie mojej listy ludzkich cech, które wzbudzają we mnie obrzydzenie, ale jakoś nieszczególnie mam zapał, żeby to teraz zrobić. Jakby ktoś totalnie nie miał niczego ciekawego w swoim życiu i jakimś cudem chciał ją przeczytać, to nie ma się czego bać - ta lista w końcu zostanie uzupełniona, ba! Ona wciąż się rozrasta, bo ludzkość codziennie podsuwa mi kolejne powody do intelektualnej niestrawności.

20 komentarzy


Rekomendowane komentarze

W ankiecie nie zagłosowałem, nie rozumiem żadnej z tych odpowiedzi. :/

Słów nie słyszałem, w StarCrafta nie grałem - definitywnie nie lubię kongijskiego.

Link do komentarza

Czepialstwo, IMO!

Znam takie fajne powiedzonko: Nie jestem Polakiem, tu się tylko urodziłem... A że mówię tym językiem? To kwestia wychowania!

Zią, odpuść se, co!? Będziem se spikować jak se będziem chcieć... I fokle nie kumam, jak może nie podobać Ci się rozwój języka...

Link do komentarza

A właśnie, zapomniałbym...

Jak już coś zapożyczać to nie ze StarCrafta, bo nie jest tró! Możliwość zaznaczenia maksimum 12 jednostek jednocześnie wgniata w ziemię!!! Choć podobno nadaje to dynamizmu...

@UP

Sprawdziłem - byłem póki nie spadłem.

Link do komentarza

Tak... Te "zyle" mieszają się z tymi brzydszymi określeniami dla kurtyzan, lub czymś znacznie gorszym. Osobiście, choć bardzo tego nie chcę, słyszę takie lingwistyczne potworki nieustannie i niewiele rozumiem z niektórych wypowiedzi nas- Polaków. Tak, doszło już do tego, że prędzej dogadam się a Anglikiem, czy Włochem, aniżeli z Polakiem.

Link do komentarza
Ja też tak uważam i dlatego od razu przełączam kanał w telewizji na cokolwiek innego niż MTV i inne VIVY ;]

Jest jeden dobry serial na MTV - South Park. ;) Tylko dla niego jeszcze nie wykasowałem tej stacji z listy programów.

Link do komentarza

Szczerze? Mam to w pompie. Każdy z nas posługuje się jakimś tam slangiem - każdy ma swój idiolekt. Mi to zupełnie nie przeszkadza. Jeśli miałbym już się czegoś czepiał to czepiałbym się np. bełkotu prawniczego.

Link do komentarza

Nowomowa ma sie dobrze bo to mlodzi ludzie ja tworza i rozwijaja. Jak ma byc inaczej skoro dzieki uzywaniu tego neo-slangu wiedzacy-wszystko-o-zyciu mlodzi ludzie uwazaja, ze sa cool, fajni i odrozniaja sie od tych wszystkich starych, "obciachowych" i nudnych piernikow (czyli chyba od kazdego, kto jest od nich starszy o jakies 10 lat i wiecej)? Zreszta rozwoj tego belkotu jak i samego stylu bycia jest mocno wspierany przez media. Jesli ktos nie wie, jak sie teraz "powinno" mowic, wystarczy zeby poczytal gazetki dla nastolatkow, poogladal obrzydliwie plastikowe MTV (ktore niestety od kilku lat niewiele ma juz wspolnego z muzyka) czy nawet wybral sie do kina na najnowsze filmy animowane, w ktorych polski dubbing, chyba po to zeby bylo smieszniej (???), az kipi od kaleczacego polski jezyk slangu, trafiajacego po seansie do powszechnego uzycia wsrod mlodziezy. Przy takim wsparciu ze strony mediow nie ma sie czemu dziwic, ze mamy do czynienia ze zjawiskiem masowym. Moim zdaniem jedyna nadzieja jest zycie i dorastanie - kazdy predzej czy pozniej bedzie musial wydoroslec i spowazniec. Mimo wszystko moze za kilka lat ulice nie beda jednak pelne oslow ze Shreka oraz klonow Kuby W. i Joli R...

Link do komentarza

Ja nie znoszę np wymuszonego bełkotu prawniczego. Dość często można poczytać takie coś w umowie gwarancyjnej, gdzie producent próbuje nam wmówić że możemy reklamować tylko produkt, który nie działał od razu po kupnie.

I próbuje to wmówić na kilkunastu stronach tekstu. To jedno zdanie zamienia na kilkanaście stron bełkotu prawnego...

Link do komentarza
- Dwa zergi czterdzieści dziewięć protossów.'

KEKEKEKEKE

KIKIKIKIKIKI

Nie mam nic przeciwko nowobełkotowi. Byleby nikt nie próbował szprechać tak do mnie, bo wtedy będzie musiał się liczyć z olaniem gęstym moczem. Nie będę rozmawiał z człowiekami, którzy nie chcą się z nikim porozumieć.

____

Btw, przypomniała mi się zabawna sytuacja.

Na lekcji w liceum zmęczony oparłem się o kolegę.

- Weź nie nalegaj!

- Nie mogę ci się oprzeć?

Dopiero po jakimś czasie zauważyłem jak ten dialog musiał dziwnie zabrzmieć. >.<

Link do komentarza

Lordzie, taki to już mamy kraj, takich młodych. Język ewoluuje... niestety w niezbyt dobrym kierunku. Jednakże czy nie inaczej było kiedyś? Gdy w szkole spotykamy się z analizami wierszy, czasami bywają ogromne problemy z odczytaniem i zrozumieniem tekstu. Nie inaczej jest dzisiaj, choć w trochę innej formie :P Na co dzień trzeba by chodzić ze słownikiem slangu, żeby coś zrozumieć :P

Z innej już beczki, wpływ internetu (w moim przypadku i otaczającym mnie środowisku wpływ youtube) na codzienne zachowanie, wyrażanie myśli itd. "Daj kamienia", bo "Jestem hardkorem"! "Synek, Synek! Bo jak Ci pier$%^ne to Cię krew zaleje"... Można by wymieniać w nieskończoność tego typu 'wyrażenia. Chętnie bym posłuchał co sądzisz na ten temat. Chciałem się do tego zabrać, ale niestety nie mam obecnie weny.

Pozdrawiam ;)

Link do komentarza

No, niestety. Mi też się to nie widzi, ale tak to jest. Hmm... staram się takich słów nie używać, ale jak już kompletnie nie wiem co powiedzieć, to palnę "Spoko" czy coś w tym wypadku. W ogóle jak patrzę na dziewczyny w całej szkole, to zamiast "cześć" mówią "elo", a zamiast jakiegoś komentarza to "lol".

Jedynie tego typu rzeczy mówię wtedy, kiedy sobie z kolegami żartujemy z tej całej głupoty, to wtedy jedziemy po bandzie równo, że dres by się nie powstydził ani neo-kid.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...