Oglądając dzisiaj kilka wydań rozmaitych dzienników informacyjnych usłyszałem wypowiedź, którą stwierdziłem że muszę skomentować. A z drugiej strony nie ma w zasadzie co się rozpisywać nad tą sprawą, więc zdecydowałem się stworzyć nowy minicykl na moim blogu - 'krótkie komentarze'.
Na początek wrzućmy na ruszt wypowiedź Renaty Beger po ogłoszeniu wyroku sądu w sprawie seksafery w Samoobronie. Dla niewtajemniczonych: sąd uznał Andrzeja Leppera i Stanisława Łyżwińskiego jako winnych zarzucanych im czynów i skazał ich na kilka lat więzienia bez zawieszenia.
Panowie oczywiście nadal uważają że to proces polityczny (jakby kogokolwiek tym kraju jeszcze obchodziła ich partia) i mają zamiar odwoływać się od wyroku sądu do wyższej instancji.
W sumie nic ciekawego - ciekawa była natomiast wypowiedź Renaty Beger po ogłoszeniu tego werdyktu, która brzmiała mniej więcej tak:
'W Samoobronie nie było żadnej seksafery - w przeciwnym wypadku jak pani wytłumaczy fakt, że MNIE ona ominęła?'*
...
No jasne, jakim cudem taką seksbombę jak Renatę Beger ominęło molestowanie seksualne. Któż bowiem mógłby się oprzeć jej urokowi?
Zatem mój komentarz jest następujący: Nie, nie było żadnej seksafery w Samoobronie. To absolutnie niemożliwe żeby ktoś NIE był zainteresowany panią Beger i molestował kogokolwiek innego w tej partii.
* - możliwe że wypowiedziała te słowa już wcześniej, w każdym razie ja tego nie pamiętam.
15 komentarzy
Rekomendowane komentarze