Skocz do zawartości

Follow the fishies....

  • wpisy
    23
  • komentarzy
    277
  • wyświetleń
    12052

Feminizm


Dracia

1177 wyświetleń

Uważam się za feministkę.

Spokojnie, nie zjem was. Nie rozszarpię na strzępy. Nie pasuje do stereotypu.Tak jak większość świata. Stereotypy mają to do siebie,że bardzo upraszczają rzeczywistość oraz życie, i straszliwie kłamią.

Po prostu widzę rzeczy, które mnie irytują.

Widzę mężczyzn,tych żyjących w celibacie i tych nie, wpychających się ze swoim głosem, swoimi ideami w rzeczy, o których nie oni powinni decydować. Chcą odebrać, odbierają kobietom prawo do decydowania o własnym ciele, własnym losie. I chcą to jeszcze zaostrzyć.

Widzę wyniki badań. Niższe płace, widzę,że niewiele jest nas w prestiżowych zawodach,a tak wiele w tych nisko opłacalnych. Stada sprzątaczek, kioskarek, kelnerek.

Widzę kury domowe. Kobiety dręczone przez mężów. (Mężowie zaszczuci przez żony też oczywiście istnieją).

Widzę artykuły. O molestowaniach, mobbingu.Jakoś nikt nie trąbi o mężczyznach mających ten problem.

O gwałtach. Reakcjach policji na nie. Durnych żartach, ignorowaniu.

Czuję poczucie wyższości.

Może media kłamią, jest jakieś feministyczne,liberalne lobby, wielki spisek czy Bóg wie co. Może mam wyprany mózg.

Ale nie sądzę. Coś jest nie tak. Trzeba być ślepym, by tego nie zauważyć

Nie sądzę, byśmy były od was lepsze. Jesteśmy tylko ludźmi. Wszyscy.Powinniśmy być równi.Ale nie jesteśmy.

Niestety, u władzy jak zazwyczaj mamy bandę ludzi o zamkniętych umysłach, kurczowo trzymających się własnej ideologii i tego, co myśli elektorat. Na "dole" też są całe legiony umysłowych konserw.

Wkurza mnie to, bardzo wkurza.

I nagle okazuję się,że zgadzam się z tym, co piszą feministki. I że uznaję się za jedną z nich. Tak więc...

Uważam się za feministkę. I wcale się tego nie wstydzę.

36 komentarzy


Rekomendowane komentarze



"Widzę artykuły. O molestowaniach, mobbingu.Jakoś nikt nie trąbi o mężczyznach mających ten problem."

>>> Był o tym kiedyś artykuł w "Polityce". Po prostu żaden mężczyzna się nie przyzna do tego że jest molestowany/dręczony psychicznie/bity przez kobietę. :) It's as simple as that. :)

Co do feminizmu, ja szczerze mówiąc, feministek nie trawię. I nie, nie mówię tu tylko o tych nazi-cyber-włochatych-potworach z manif wszelakich, ale i o feminiźmie, powiedzmy, intelektualnym. Kiedyś go szanowałem, teraz, gdy coraz więcej słyszę Szczuki czy innej Gretkowskiej, włos mi się tu i ówdzie jeży. Tu nie chodzi o zrównanie płci, tylko pognębienie płci przeciwnej. I jest to taki sam szowinizm, jaki przejawiają samce w stosunku do samic naszego pięknego gatunku. :)

A co do Szczuki, skoro mi się już na klawiaturę rzuciła - jak tak cwaniacko to wszystko mówi, leje facetów po pysku i tak dalej, niech, za przeproszeniem, zapierdala na suwnicę, czy pod ziemię, jak górnicy.

Z ciepłego fotela ma się kompletnie inny punkt widzenia.

Link do komentarza

feminizm kończy się kiedy trzeba wnieść meble na 5 piętro - coś w ten deseń pojawiło się ostatnio na demotywatorach - nie, żebym traktował to poważnie, było po prostu zabawne, dlatego to przywołuję. Co to tego wpisu, cóż, spróbuj zgłosić gwałt będąc facetem i wtedy pooglądaj sobie reakcję policjantów, zgaduję, że w parę sekund dowiedziałaby się o tym prasa, żeby zrobić z tego cyrk. Tak poza tym zgadzam się co do tego, że kobiety są gorzej traktowane w niektórych zawodach. Natomiast co do części "Chcą odebrać, odbierają kobietom prawo do decydowania o własnym ciele, własnym losie." Po pierwsze nie rozumiem o co chodzi z wyżej wspomnianym losem, a po drugie, co do "własnego ciała", tutaj chyba padła lekka nadinterpretacja pojęcia "gustu" jednym coś się podoba drugim nie. Żaden facet nie będzie decydował za kobietę, że ta ma "przytyć 150 kilo, bo on woli szersze", tylko po prostu taką sobie znajdzie. Więc gdzie owe decydowanie o czymkolwiek?

Pozdrawiam serdecznie :)

Link do komentarza

@Chimaira: Jakoś trudno mi sobie wyobrazić gwałconego mężczyznę. Naprawdę trudno. Choćby dlatego, że mężczyźni zwykle mają przewagę fizyczną nad kobietami, toteż bronić się im lepiej. Nie uważam, że kobiety są kruche niczym porcelana, ale faktem jest, że fizycznie są słabsze.

To co, robimy zrzutkę na kastety? ;)

Link do komentarza

Godząc się na feminizm godzisz się na kobiety pracujące pod ziemią i ryjące w niej dla zaspokojenia globalnego zapotrzebowania na energię. Godzisz się również na pot i krew wylewaną przez te kobiety na obcej ziemi pośród pustyni Iraku czy Afganistanu. Godzisz się wreszcie na brak wszelkich miłych gestów kierowanych do płci słabszej, nie pozwolisz aby ktoś powiesił ci płaszcz, nie zezwolisz na podanie drinka, nie zechcesz aby ktoś się przepuścił się w drzwiach.

Czy tak wygląda twój feminizm i czy naprawdę chcesz być feministką?

Jak dla mnie feminizm zabija całą kobiecość, no ale to tylko moje zdanie. Nie mówię, że ma to tylko złe strony, ale jak dla mnie to ta druga, gorsza szalka przeważa.

Link do komentarza

A mnie przyszła nagle taka myśl. Żeby osiągnąć stan 'tró' równouprawnienia, pomijając na chwilę kto, co i jak miałby robić, trzeba przestać nadymać te wszystkie feminizmy, seksizmy i czego to jeszcze udręczone dusze nie wymyślą, zejść z barykad, zwinąć manifestacje i nie obrzucać się mięsem. Zacząć tylko ŻYĆ i funkcjonować w społeczeństwie, za podstawową biorąc relację 'człowiek-człowiek', a nie 'biedny uciśniony-ta podła bicz', czy nawet 'kobieta-męska świnia'.

Taa, w teorii zawsze jest tak łatwo... A jednak, znowu przyłapałem się na idealizmie...

Link do komentarza

Widzę kobiety, które w korporacyjnym pościgu porzuciły to co naprawdę jest ważne (ale zabrzmiało, łohoho), widzę kobiety, które nie mają pietnastu minut żeby porozmawiać bo pną się po szczeblach kariery, widzę kobiety, które są w tym feminizmie zatracone i nie potrafią już normalnie żyć bo wszystko sprzeciwia się ich niezależności. Szpilki, spódnice, "kobiece" zawody.

A tak baj de łej. Mąż, który biję żonę to nie męski szowinista tylko zwykły skur**syn.

No i Chimaira ma racje. Mężczyźni nie przyznają się do tego. Są takie przypadki, również o tym czytałem. Pozdrawiam ;).

Link do komentarza

Już wcześniej dało się zauważyć u ciebie "zapędy feministyczne" :) Ale do pewnego stopnia nie jest to złe. Na pewno u ciebie takich cech nie zauważyłem. Co innego, kiedy kobieta określa się mianem feministki i np. obraża się na mężczyznę, kiedy jest traktowana tak jak jego koledzy. W większości przypadków kobiety tak traktowane po prostu czują się źle. Pierwszy i najprostszy przykład jaki mi przychodzi do głowy, to reakcja dziewczyn na beknięcie :)

Co do gwałcenia mężczyzn, to uważam, że pomimo większej siły fizycznej, u mężczyzn w takich przypadkach "coś się przestawia w głowie", że tak to określę. Sądzę, że tak naprawdę to kobieta ma przewagę nad mężczyznami (a już szczególnie te urodziwe) :) Facet w 90% (bądź więcej ?) nie przyzna się, że jest dominowany/manipulowany przez kobietę. Dlatego na co dzień tego nie widać - no chyba, że w brazylijskich telenowelach, czy innych serialach ^^'

PS. Może później "cosik" do tego dopiszę :)

Link do komentarza
>>> Był o tym kiedyś artykuł w "Polityce". Po prostu żaden mężczyzna się nie przyzna do tego że jest molestowany/dręczony psychicznie/bity przez kobietę. :) It's as simple as that. :)

"Polityki" zwykle nie czytam, ale też gdzieś widziałem tego typu artykuł. A taka sekretarka ponoć może oskarżyć szefa o molestowanie, gdy uzna, że jego wzrok jest zbyt lepki lub gdy zostanie obdarowana komplementem typu "ładna bluzka". Paranoja.

Co do feminizmu, ja szczerze mówiąc, feministek nie trawię. I nie, nie mówię tu tylko o tych nazi-cyber-włochatych-potworach z manif wszelakich, ale i o feminiźmie, powiedzmy, intelektualnym. Kiedyś go szanowałem, teraz, gdy coraz więcej słyszę Szczuki czy innej Gretkowskiej, włos mi się tu i ówdzie jeży. Tu nie chodzi o zrównanie płci, tylko pognębienie płci przeciwnej. I jest to taki sam szowinizm, jaki przejawiają samce w stosunku do samic naszego pięknego gatunku. :)

Exactly. Zgadzam się co do słowa. Kiedyś jeszcze feminizm respektowałem, ale z wiekiem mi przeszło. :)

Link do komentarza

Chyba nadszedł czas, by dopisać ten "cosik" :)

Być może twoje patrzenie na feminizm zmieniło się z takiego powodu, że na początku, były zjawiska naprawdę frustrujące i rzeczywiście trzeba było z tym walczyć, lecz z czasem stało się to zwyczajnie "wykorzystywane w niezbyt dobry sposób" ? Feministki także się od siebie różnią. Na tym blogu "rozmawiamy" z feministką... Hmm, jakby to określić... łagodną/wyrozumiałą/słuchającą/otwartą na (zdanie) innych (?), kiedy obok stoi feministka, która swym postępowaniem tylko daje kolejne powody do tego, by ją wyśmiać (ja wolę wyśmiać/udowodnić jej jakie głupoty gada, niż zacząć ją obrażać/uciszać - chyba, że naprawdę przegnie i swoim postępowaniem bardzo mnie urazi :)).

Link do komentarza

Nie wiem jaką feministką jest Dracia, na pewno nie głupią. Ale w ogóle nie biorę jej feminizmu na poważnie, za bardzo ją lubię, żebym mógł to zaakceptować ;) Jestem w stanie zrozumieć motywacje, widać, że wszystko z dobrych chęci, ale IMO zdecydowanie nie tędy droga. A że większość feministek jest znacznie gorsza, to oczywistość, i faktycznie można się z tego pośmiać. Tylko, jak napisał Chimaira, włos się tu i ówdzie jeży. Obawiam się takiego myślenia, jest niebezpieczne i uderza we mnie. Ale nie, nie zamierzam wdawać się z nimi w dyskusję, to już nie dla mnie, niech ktoś inny się z nimi użera.

A szowinizm? Szowinizm jest tak płaski, że wciśnie się wszędzie. ;)

Link do komentarza

Na razie wypowiedzi samej płci męskiej ? Może się jakaś dziewczyna/kobieta wypowie ? Chętnie przeczytam jakąś wypowiedź autorki na temat tego, co tu piszemy :)

Link do komentarza

A ja dodałbym jeszcze takie kretyńskie pomysły jak ten ostatni dotyczący parytetów. W latach '90-tych w jednym z krajów skandynawskich (bodajże w Norwegii) wprowadzono takowy. Był wymóg, żeby określony procent w radach nadzorczych spółek skarbu państwa stanowiły kobiety. Miało to zapobiec efektowi "szklanego sufitu". Jak wiadomo Skandynawia przoduje na świecie w dziedzinie równouprawnienia i często przedstawiana jest nam za wzór. I co wynikło z tego? Otóż musieli dawać ogłoszenia w zagranicznej prasie, żeby szukać kobiet (bo własnych mężczyzn przyjąć nie mogli). Sam widziałem takie ogłoszenia w polskich gazetach. I nie sądzę, żeby ten brak chętnych był spowodowany brakiem odpowiednio wykształconych kandydatek, raczej nie w Skandynawii. Po prostu kobiety nie były zainteresowane.

Link do komentarza

Lol, Dracia, wystarczył twój jeden wpis, by cała blogowa sekcja zaroiła się od kontr-wpisów od masy męskich frustratów. Szkoda, że ja tak nie umiem. :D

Niespecjalnie interesuję się kwestią "dyskryminacji" obu płci (bo ja - prócz oczywistych różnic - widzę, że zarówno u kobiet, jak i mężczyzn można znaleźć masę kretynów i garstkę ludzi myślących), ale przeciw feminizmowi nie mam nic przeciwko - niech będzie równouprawnienie (i tak nie wierzę, by kiedykolwiek się to urzeczywistniło :P), niech nie będzie dyskryminacji (a w to tym bardziej), ale... no właśnie, niech będzie to równouprawnienie, a nie co bardziej skrajne opinie a la "mężczyzn do morza". ;)

Link do komentarza

svartee - Kto jest frustratem, ten jest frustratem. Ja tu widzę głównie rozsądne reakcje na wpis, ale każdy widzi to, co chce zobaczyć.

Dracia - Poruszyłaś szereg spraw. W części masz rację, ale w części już nie.

Chcą odebrać, odbierają kobietom prawo do decydowania o własnym ciele, własnym losie. I chcą to jeszcze zaostrzyć.

Prawda i fałsz. Prawda, bo to kobieta ostatecznie ponosi ryzyko narodzin. Fałsz, bo ciąże nie biorą się z powietrza i - dodatkowo - decyzja nie dotyczy wyłącznie losu kobiety, ale to już inna historia.

Widzę wyniki badań. Niższe płace, widzę,że niewiele jest nas w prestiżowych zawodach,a tak wiele w tych nisko opłacalnych. Stada sprzątaczek, kioskarek, kelnerek.

Jakieś statystyki? Bo z kolei ja widziałem najczęściej sprzątaczy, kioskarzy i kelnerów. Poza tym kobiety stanowią - ponoć - więcej niż połowę populacji, więc zrozumiałym jest, że może ich być więcej także w tych gorszych zawodach. Dobrej pracy dla wszystkich nie starczy, a kurze też ktoś musi zmywać.

Widzę kury domowe.

Czy te kury domowe skarżą się na swój los? Bo to jest taki częsty zarzut, a jeszcze częściej nie bierze się pod uwagę, że kobiecie może to odpowiadać. Ja tam najchętniej bym widział zasadę partnerstwa i podział obowiązków.

Widzę artykuły. O molestowaniach, mobbingu.Jakoś nikt nie trąbi o mężczyznach mających ten problem.

Czy to znaczy, że problem nie istnieje, bo faceci się wstydzą o tym mówić? I don't think so.

O gwałtach. Reakcjach policji na nie. Durnych żartach, ignorowaniu. Czuję poczucie wyższości.

Obawiam się, że to da się zastosować do obu płci.

Link do komentarza

Ja tylko chciałbym dodac, że wg mnie kobiety i mężczyźni są po prostu różni, i nie ma sensu nie zwracac uwagi na płec rozmówcy. Jako bardzo poirytowany zachowaniem 90 % chłopaków, którzy przy dziewczynach zachowują się diametralnie inaczej, ja postanowiłem się zachowywac i odnosic do nich jak do kumpli. Społeczeństwo zarówno damskie, jak i męskie, nie było zachwycone ;)

Link do komentarza

@svartee

Nie wiem kogo nazywasz "blogową sekcją" oraz frustratami. Ten blog jest jedynym, jaki regularnie odwiedzam i możliwe jest także, że spowodowane jest to nie tylko tematyką, ale także tym, że jest tu (właśnie !) autorka :)

PS. A prawdopodobnie tyle jest wypowiedzi, gdyż feminizm, to temat, z którym chyba każdy się spotkał :)

PS.2. Dalej czekam na wypowiedź Dracii... Wcześniej często odpisywała na komentarze, ale ostatnio tego nie widzę :(

Link do komentarza

Przepraszam panów, znajdowałam się w dziczy.

Aktualnie rozmyślam nad następnym wpisem. Trochę tego za dużo na komentarze.

...Rany, chyba kobiecym zwyczajem otworzyłam puszkę Pandory.

Link do komentarza

Kilkanaście komentarzy, parę kontr-wpisów, nie ma co wyolbrzymiać, żadnego kataklizmu, ani nawet burzy, nie ma :)

svartee - nie pojmuję takiego toku myślenia. A dlaczego niby mieliby "ugryźć się w poślady"?? Znaczy jak ktoś pisze coś, z czym się nie zgadzam, to mam się nie odzywać, bo inaczej jestem frustratem? Doskonałe, każdy mógłby wtedy publicznie pleść głupoty nie obawiając się krytyki.

Niby z tym tematem spotkałem się nieraz, ale specjalnie się nie uaktywniałem, bo kobiet nie dyskryminuję. :P

No tak, bo przecież jakakolwiek aktywność mężczyzn w tym temacie, to jawna dyskryminacja kobiet.

Link do komentarza
Mianem frustratów okraszam za to grupę osobników płci męskiej, którzy miast ugryźć się w poślady rzucili się do tworzenia kontry na ten wpis w imię obrony, hm, swojej męskiej godności.

Głupszego tekstu jeszcze dziś nie czytałem. Jeśli czyiś wpis zawiera coś, z czym się nie zgadzam - z logicznych powodów - to oczywistym jest, że go skontruję. Nie widzę żadnego powodu do twierdzenia, że "powinniśmy ugryźć się w poślady". Sam się ugryź. I przestań pisać głupoty.

Link do komentarza

Sugerujesz, że w temacie udzielają się tylko ci co to kobiety dyskryminują. A tak na koniec powiem, że jesteś "gupi" nie wolno ci na ten zarzut odpowiedzieć po prostu ugryź się w to to to -(_!_).

Link do komentarza

Gwałtowność? O tak, bo ty na pewno widzisz jak my wszyscy z cieknącą z ust pianą walimy pięściami w klawisze klawiatury. Chyba że chodzi ci o częstotliwość tych kontr? Albo za szybko nadeszły? Może masz jakiś pomysł, ile trzeba odczekać z odpowiedzią, by nie zostać frustratem?

Powtórzę za Holy'm - niczego głupszego dzisiaj nie czytałem.

nie dyskryminuję kobiet, toteż nie odczuwałem udzielania się w takich tematach.

No tak, bowiem tylko ci, którzy je dyskryminują, odczuwają taką potrzebę.

Link do komentarza
To wy, chłopcy, bzdur nie piszcie, a w sempiternum meam jednak się ugryźcie.

Stosuj się do własnych rad.

Nie chodziło mi o sam fakt napisania kontr, ale o ich, hm, gwałtowność.

A na jakiej podstawie oceniasz ową gwałtowność?

że nie dyskryminuję kobiet, toteż nie odczuwałem udzielania się w takich tematach.

Według ciebie na temat dyskryminacji kobiet wypowiadają się osoby dyskryminujące kobiety? To prawie tak, jak powiedzieć iż na temat wypadków wypowiadają się osoby powodujące wypadek. I ty mówisz innym, że piszą bzdury? Jakie to nędzne...

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...