Kilka słów o największej wojnie - Konsole vs PC
Jakiś czas temu rozmawiałem z Hutem, i poinformował mnie on o chęci założenia tematów w którym będzie można poczuć smak wojny konsolowo - pecetowej. Myślałem, że to będzie dobry pomysł. Mamy kulturalnych użytkowników, wesołą ekipę którą zawsze szanowałem i starałem się być dla wszystkich pomocny, etc. To, co zaprezentowali użytkownicy, przerosiło moje oczekiwania. Flejm, wyzwiska, rzucanie mięsem, obrażanie konsolowców (jakby nie patrzeć, mniejszość na forum - 5% całej społeczności?) przez PCtowców. Gdzieś przed oczami śmignęło mi "wsadź sobie tego pada w du**!!!!111", ale zostało wy edytowane przez usera w samą porę, bo już chciałem zainterweniować. Zacząłem czytać wątek w którym obraża się konsolowców (tak, ku zdziwieniu wszystkich, odwrotność tego wątku czyli Konsole > PC jest po prostu spokojny) i straciłem wiarę do końca. Wcześniej miałem chęć uspokoić wszystkich i zchilloutować całą rozmowę, myślałem, że to będzie Kagexable. Cóż, nie było. Dzięki temu zrozumiałem, czemu nie jestem PC-towcem z krwi i kości.
No offence dla spokojnych ludzi, ale 3/4 PCtowców, to wredna i głupia dzieciarnia.
Pogadamy jak dorośniecie, a tymczasem dalej sobie możecie wydawać kasę rodziców na upgrade. Skoro wy się nie potraficie zachować kulturalnie (i wszyscy czytający to wiedzą o kim mówię. Litościwie nie będę wymieniał nicków, bo nie tędy droga) to i ja nie będę z wami rozmawiał. Widać, że ewolucja ludzi się cofa i szkoda, że dajemy na to przyzwolenie społeczne. Sad, isn't it?
33 komentarzy
Rekomendowane komentarze