Skocz do zawartości

Źródło dobrego smaku

  • wpisy
    9
  • komentarzy
    75
  • wyświetleń
    17226

Istotne zalety filmu a niewystępujące w przeważającej mierze w serialach


Ostrowiak

1046 wyświetleń

Po sukcesach na polu gier komputerowych będę pisał o kolejnych dziedzinach kultury, w dalszym ciągu widzianej i słyszanej, tyle że już bez elementu interakcji. Schodzić mam zamiar coraz niżej, do coraz pasywniejszego odbioru sztuki, ot w ramach takiego cyklu.

Pora na filmy i seriale. Owe cieszą się niesłabnością popularnością od dłuższego czasu, nie tylko wśród dzieci i młodzieży, ale i wśród ludzi dojrzałych i doświadczonych. Jak ja zresztą, czego wstydzić się nie powinienem. Hola hola, zapyta przechodzień, czy wpis ten ma zamiar być kolejną topką najlepszych dzieł od jakiegoś arbitrarnego okresu czasu do dzisiaj? Skądże, przecież wpisy nie mogą mieć zamiarów, bo nie żyją.

Szczerze nie uważam, aby filmy były kulturą wysoką. Wiele się słyszy od krytyków, jakoby miały być medium ambitnym i nowatorskim, ale ja tego zwyczajnie nie widzę. A skoro tego nie widzę, to nie może być to prawdą. A skoro nie jest to prawdą, to można z tego pokpiwać do woli. Cóż zatem irytuje oświecowych kinomanów, jeżeli nie spłycanie ich "arcydzieł" do roli wypełniaczy czasu? Przypuszczalnie komentowanie podczas seansu, ale to już trolling zaawansowany, poprzestańmy na biernej agresji.

Filmy nie nadają się do analizowania pod kątem kulturalnym, kropka. Uważam, że to nielicha zaleta. Przy dobrym filmie można odpocząć, odpoczywając można zregenerować siły na dzieła ambitne. Filmy mają być głupie i schematyczne, mają nudzić konwencjami, bawić starymi żartami, cieszyć na stare sposoby i wyciskać łzy w dokładnie ten sam sposob. Konsumenci lubią to, co już widzieli, prawda?

Są głupie, ot i koniec dyskusji. Nie powinno się nawet walczyć z tym poglądem, szkoda czasu i nerwów. Jak wspomniałem, nie jest to wcale wada, bynajmniej nie dla człowieka z dystansem do kultury.

Seriale to już inna sprawa.

Nie uważam wcale, jakoby serial lejący wodę w sposób wręcz bolesny był jakkolwiek gorszy od dowolnego filmu. Film to konstrukcja głupia i prymitywna, serial musi być skomponowany pięknie i harmonijnie, by zmarnować tych kilkanaście do kilkudziesięciu godzin cennego czasu widza. Film może sobie pozwolić na fabularne bzdety i nieścisłości, bo jego przejrzenie trwa do dwóch godzin (dłuższe filmy są złe z natury), w serialu widz musi doskonale zapamiętać sobie osoby i wydarzenia.

Film może być autoparodią, serial nie ma prawa. Serial to sfera wolna od pseudointelektualnego dyskursu, wolna od nadętego aktorstwa "dramatycznego", wolna od skretyniałych scenopisarzy i napuszonych reżyserów. Serial to doskonałe wino, film to jabol ze szklanki po Nutelli.

Serial wymaga czasu, uwagi, skupienia, mocy przerobowej umysłu i pewnej biegłości w wykrywaniu splotów zdarzeń i konstrukcji fabularnych. Seriale wypełniły w naszym życiu próżnię po regularnych uczestnictwach w filozoficznych dysputach, podczas gdy filmy są odpowiednikiem pójścia do amfiteatru na jakieś nowe bzdety od Ksenofonta.

Gdyby nie seriale, to Hitler by wygrał

Nienawiść to najwyższa pochwała. Stąd na seriale wylewam największe ilości jadu, podczas gdy na filmach zazwyczaj wzruszam ramionami. Bo to tylko filmy, prawda? Nic ważnego.

dedykowane I.M. Pyszkinowi, długoletniemu przyjacielowi i współpracownikowi, na pamiątkę pierwszej wydanej razem książki

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Skandalicznym jest jak dzisiaj jako gry komputerowe przemyca się takie potworki jak Heavy Rain. To nie jest gra, a przede wszystkim - TO NIE JEST NAWET DOBRY FILM. Tragicznie napisany, pełen bezsensów (to w zasadzie jest całkowity bezsens) i żałośnie głupiego budowania "dramatyzmu" tanimi sztuczkami jak chociażby śmierć małego Jasonka (JAKIM CUDEM I Z JAKIEGO POWODU ON W OGÓLE UMARŁ), to w ogóle nie może być dobre.

Nic dziwnego, że nikt Cage'owi filmu nakręcić nie da

  • Upvote 1
Link do komentarza

Takie natężenie bzdur w jednym wpisie.

Cały ten wywód jest pseudofilozofią, którą zarzucasz filmom. Ale na szczęście ja też tak potrafię:

Seriale to wyroby filmopodobne, żerujące na głupocie człowieka. Kiedy nie ma on czasu usiąść i obejrzeć pełnoprawnego dzieła jakim jest film, serwuje mu się wyrwany krótki fragment opowieści i bezczelnie każe czekać na jego kontynuacje. Seriale są komercyjnym skokiem na kasę, bo kiedy film zaczyna się i kończy, autorzy seriali, tworzą rozwlekłe opowiastki, w których większość odcinków i tak nie ma znaczenia, i jest tylko wypychaczem czasu.

Film w przeciwieństwie do serialu nie może sobie pozwolić na fabularne bzdety i nieścisłości, bo widzowie zaraz to zauważą. Co inne go serial, oglądając trzeci sezon, widz ma już zamglony obraz pierwszych odcinków, więc swobodnie można wprowadzać nieścisłości będąc pewnym że nikt tego nioe wychwyci.

Jakoże mówiąc o filmach zdajesz się koncentrować na tworach typu Die Hard itp.

Ale ja mogę skopiować sały twój wywód, seriale "mają być głupie i schematyczne, mają nudzić konwencjami, bawić starymi żartami, cieszyć na stare sposoby i wyciskać łzy w dokładnie ten sam sposob. " i poprzeć to tytułami Arrow, CSI i Moda na Sukces (w końcu to też serial)- tak samo jak Ty skupiasz się na jakimś wybranym fragmęcie kinematografi.

filmy lol - Stefan Ostrowiak PhD

  • Upvote 2
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...